Bamberka – opowieść o najpopularniejszej

Transkrypt

Bamberka – opowieść o najpopularniejszej
M iejskie historie
M iejskie historie
Bamberka – opowieść
o najpopularniejszej
poznańskiej modelce
Pulchna dziewczyna w bamberskim stroju ludowym, z dwiema
konwiami zawieszonymi na nosidłach (tzw. szońdach) to jeden
z najbardziej popularnych obrazków z Poznania. Niewielu
turystów – a nawet poznaniaków – jednak wie, że figurka
przedstawia prawdziwą osobę. Zresztą nawet ci, którzy mieli
tego świadomość, bardzo długo nie znali jej prawdziwego
nazwiska. Ale po kolei.
P
rzed kilkoma miesiącami w „Pulsie Poznania” ukazał się artykuł
o studzience Bamberki, w którym napisałem (za najbardziej renomowanymi poznańskimi przewodnikami), że do rzeźby pozowała
pracownica winiarni Leopolda Goldenringa, niejaka Jadwiga
Gadomska lub Gadymska (bo autorzy przewodników różnie podawali), która pochodziła z Winiar. Krótko po publikacji skontaktował się
ze mną pan Krzysztof Dymny, prawnuk tej modelki sprzed stulecia, który
przesłał mi zdjęcia i dokumenty związane ze swoją prababcią, ale przede
wszystkim przekazał informacje o tym, że od prawie 100 lat przewodniki
nie podają na jej temat ścisłych informacji.
Modelką odlaną w figurce poznańskiej Bamberki była bowiem Jadwiga
Jakubczak, która urodziła się 5 października 1889 roku na Piątkowie,
wówczas podpoznańskiej wsi. Jej rodzina była uboga, zamieszkiwała
w drewnianych czworakach, a utrzymywał ją ojciec, który był woźnicą
specjalizującym się w dowożeniu wina do poznańskich winiarni. Jednym
z jego zleceniodawców był Leopold Goldenring, właściciel winiarni
znajdującej się w dawnej kamienicy Grodzickich, przy narożniku Starego
Rynku i ul. Woźnej, gdzie obecnie znajduje się Muzeum Instrumentów
Ludowych. To zapewne kontakty ojca sprawiły, że przed pierwszą wojną
światową córka podjęła pracę kelnerki w tej winiarni. Panna Jadwiga
okazała się wzorową pracownicą i właściciel zaproponował jej wkrótce,
by (w ramach nagrody) pozowała do posągu Bamberki przygotowywanego przez berlińskiego rzeźbiarza, Josepha Wackerle. Prawnuk modelki
podkreśla, że ta – najbardziej chyba rozpoznawalna – poznańska modelka
za pozowanie nie otrzymała żadnej zapłaty, a wyróżnienie stało się przedmiotem nieprawdziwych plotek o romansie młodej Jadzi z właścicielem
winiarni. Z pewnością pozując wtedy w bamberskim stroju nie myślała,
że będzie to coś ważnego. A już na pewno nie przypuszczała, że Bamberka
stanie się ikoną Poznania. Nikomu się tym pozowaniem nie chwaliła.
42
2(8)/2016
Miała bamberskie rysy twarzy, jednak bamberką nie była – wyjaśnia
Krzysztof Dymny.
Projekt rzeźby, którą odsłonięto w 1915 roku, od początku miał charakter
użytkowy. U stóp Bamberki znajdował się basen służący jako poidło dla
koni. Niżej znajdowały się dwa małe poidła dla psów, które nie zachowały
się jednak do czasów współczesnych. Ze studzienki Bamberki często
korzystali także ludzie, którzy chłodzili się wodą z basenu lub pili wodę
tryskającą spod konwi (licząc być może, że będą beneficjentami cudu
i czerpiąc wodę z winiarskich konwi poczują smak wina).
Jadwiga Jakubczak jeszcze dwa lata pracowała w winiarni Goldenringa.
Wkrótce bowiem poznała Szczepana Gadziemskiego i w 1917 roku wyszła
za niego za mąż, a zamężnej kobiecie nie wypadało pracować w charakterze kelnerki w winiarni. Przeprowadziła się więc na ul. Główną, gdzie
mieszkał jej mąż, który zatrudniony był jako woźny w szkole powszechnej,
a pani Jadwiga mu pomagała. Krzysztof Dymny przywołuje rodzinną
legendę, która mówi, że jego prababcia była osobą niezwykle troskliwą,
wrażliwą i bardzo wierzyła w cudowną moc kakao. Starała się, by szklankę
mleka z kakao mogło wypić codziennie każde dziecko uczęszczające
do szkoły, w której pracowała wraz z mężem, także takie, którego
rodziców nie było na to stać. Wiara w moc kakao najwyraźniej istnieje
nadal w jej rodzinie, bo pan Krzysztof kieruje sklepem firmowym fabryki
czekolady Wawel przy ul. Wrocławskiej, a specjalizuje się w wytwarzaniu
czekoladowych figurek przedstawiających najbardziej charakterystyczne
poznańskie obiekty – Koziołki, Ratusz, Okrąglak czy Bamberkę.
Jadwiga Gadziemska (nie Gadomska, Gademska ani Gadymska) miała
pięcioro dzieci: Walerię, Bronisława, Edmunda, Mariana i Czesława.
Jej córka wyszła za mąż za Antoniego Dymnego i wyprowadziła się
na ul. Brzeską (obecnie Modlińską), gdzie urodziła syna, Antoniego
Dymnego – ojca Krzysztofa Dymnego, który przekazał mi tę historię.
Babcia Waleria oraz ojciec pana Krzysztofa wielokrotnie starali się sprostować błędne informacje
i przywrócić Bamberce jej prawdziwe nazwisko.
Ich starania spełzły jednak na niczym, bo przez
lata nikt nie był zainteresowany tym tematem.
Dopiero w 2012 roku ukazał się niewielki
artykuł w „Głosie Wielkopolskim”, w którym
poznańska Bamberka po raz pierwszy nazwana
została swoim prawdziwym nazwiskiem.
Pierwotnie studzienka Bamberki usytuowana została na Starym Rynku, przy wlocie
ul. Woźnej, tuż obok winiarni Golderingów,
za tło mając domki budnicze. W okresie
międzywojennym
przeniesiona
została
na północną ścianę Ratusza i stanęła przy
budach chlebowych. Po wojnie trafiła
do miejskich magazynów, a na poznańskie
ulice powróciła dopiero w 1964 roku i stanęła
przy ul. Mostowej przed dawną lożą masońską, w której mieści się Muzeum
Etnograficzne. Po kolejnych 13 latach w 1977 roku powróciła na Stary
Rynek i stanęła przy Różanym Targu, gdzie
znajduje się do czasów obecnych i pewnie już
tam pozostanie.
Jadwiga Gadziemska (z domu Jakubczak)
zmarła w dniu 10 czerwca 1967 roku
i pochowana jest na cmentarzu miłostowskim. Krzysztof Dymny marzy, żeby postawić
prababci nowy nagrobek, który nawiązywałby
do studzienki Bamberki, co byłoby formą
odwdzięczenia się jej za wkład w budowanie
sympatycznego wizerunku naszego miasta.
Myślę, że to doskonały pomysł i znajdzie
poparcie licznych poznaniaków, którzy dadzą
temu wyraz w powszechnym głosowaniu,
bo Fundacja Kochania Poznania zamierza złożyć
projekt zbudowania nagrobka poznańskiej
Bamberki w ramach Poznańskiego Budżetu
Obywatelskiego na 2017 rok.
Paweł Cieliczko
Zdjęcia: archiwum rodzinne Krzysztofa Dymnego
2(8)/2016
43

Podobne dokumenty