PDF, 120 KB - Nowy Teatr

Transkrypt

PDF, 120 KB - Nowy Teatr
Bar z kręglami
(…) Urządzenia zostały zainstalowane na przeszklonym wybiegu wystylizowanej
przestrzeni, do której należy kręgielnia, gdzie Stanley Kowalski – on także jest imigrantem
z Polski – spędza wolne wieczory ze swoim kolegą Mitchem. Potem zadręcza Stellę, swoją
ciężarną żonę, albo flirtuje z jej siostrą. „Ko-wal-ski!” – woła energicznie Blanche; jej
prowokacja, wyniosła i zachęcająca równocześnie nie chybia celu. Działa na Kowalskiego,
któremu aktor Andrzej Chyra użycza polskiego (znów!) akcentu i nadaje postaci
wyrafinowany prymitywizm.
Jej Blanche DuBois jest centrum przedstawienia przez trzy bite godziny, co powoduje,
że właściwie kręci się ono wokół niej. Tylko Huppert potrafi dokonać tego, co Blanche w tym
przedstawieniu pokazuje na scenie. Całkowicie zatraca się w grze, daleko wykraczającej poza
zwykłą „rolę” czy „ucieleśnienie”, kreując istotę żyjącą na scenie i zachwyconą samą sobą
oraz tymi wszystkimi, którzy grają razem z nią i także się tym zachwycają. I choć Isabelle
Huppert jest absolutną primadonną tego przedstawienia, to pomiędzy jej Blanche a Stanleyem
czy Stellą (Florence Thomassein) oraz przelotnym wielbicielem Mitchem (Yann Collette)
zachodzi niezliczona ilość subtelnych interakcji.
(…) każdy jej ruch ma taką siłę wyrazu i zdolność komunikowania, że sam język ciała
opowiada już całą historię. Do tego pojawiające się na wielkim telebimie z tyłu miny, które
towarzyszą gestom, dodatkowo mówią o pożądaniu, cierpieniu, smutku, egzaltacji, ambicji,
urazach – i o wielu innych sprawach, które trudno byłoby ująć słowami.
Striptease dusz
(…) To, że oddawała się mężczyznom i w jaki sposób to robiła, Warlikowski pokazuje
na początku w nieznośnym peepshow, w którym Isabelle Huppert w czarnym body bełkocze
i rzęzi, obracając się na obrotowym krześle na tle swego powiększonego portretu video.
Wywleka swoje wnętrze, jakby chciała wyrzygać z siebie te lata degeneracji: ta kobieta
znalazła się poza obrębem normalnego życia, jeśli kiedykolwiek w ogóle normalne życie
wiodła. W rezultacie ukrywa swój prawdziwy skrzywiony charakter za fasadą haute couture,
zanurza się w klubowej atmosferze w blasku pokazów mody. Stukając cieniutkimi,
przyprawiającymi o zawrót głowy wysokimi obcasami poszukuje równowagi, której nigdy nie
miała i której daremnie szuka również w drobnomieszczańskiej rodzinie i relacjach
rodzinnych.
Jeden jedyny zawrót głowy. Kolory lśnią, światła świecą, piosenkarka (Renate Jett)
zagęszcza atmosferę swoją muzyką, tworząc płynną, olśniewającą zmysły całość –
roztrzaskane uniwersum Blanche stapia się w odurzającą halucynację, rozlewającą się nad
całym przedstawieniem. (…) ta nadmiernie wymagająca dramaturgia nie przeszkadza
odległemu od otoczenia światowi fantazji Blanche, w którym niepodzielnie panuje Isabelle
Huppert. Błyszczące oczy, bezbrzeżna suwerenność.
Isabelle Huppert przeszła jako aktorka długą drogę od odwołującej się do Vermeera „La
Dentelliére” (1977, reż. Claude Goretta), wiodącą wzdłuż granicy, jaka oddziela życie od
sztuki. Jej Blanche prowadzi ją teraz z „Tramwajem” po tournee przez Europę aż do stacji
końcowej. Do tęsknoty – za sztuką, która udaje życie: za teatrem.
Barbara Villiger Heilig „Diva assoluta“ fragmenty
Neue Zürcher Zeitung 13.02.2010
1

Podobne dokumenty