ABC Magazynu Instalatora
Transkrypt
ABC Magazynu Instalatora
ABC centralnego odkurzania ABC Magazynu Instalatora nr 32013 można przygotować na etapie instalacji). Ten najprostszy sposób serwisu jest bardzo ważny w hotelarstwie, bo sam dla siebie stanowi ubezpieczenie ciągłości pracy, która w ten sposób jest zagwarantowana i pozostawia bezstresowo spędzony czas na interwencje technika. Mimo nikłej awaryjności jednostek centralnych piszę o tym, bo podczas rozmów przed takimi instalacjami, właściciele takich obiektów wykazywali tym tematem żywe zainteresowanie. Jednym z podstawowych warunków współpracy było utrzymanie w ruchu takiego systemu. Takie rozwiązanie zawsze spotyka się z dużym entuzjazmem i co ważniejsze, w naturalny sposób omija ewentualne kłopoty z brakiem realizacji umowy serwisowej w wyznaczonym terminie. Krócej - każdy hotel może sobie pomóc sam w czasie wspomnianych kilku minut. Urządzenia zasilane są napięciem 230 V, więc nie wymagają budowy łączy trójfazowych. Wystarczą gniazdka z uziemieniem. Bardzo ważnym powodem instalacji systemu centralnego odkurzania w hotelu jest prawdziwe odkurzanie, a nie przerzucanie powietrza i przeciąganie śmieci zebranych z poprzednio odkurzanych miejsc. Tradycyjny odkurzacz jest tak naprawdę „zakurzaczem”. Niech nie obrażają się sprzedawcy takich urządzeń już wyjaśniam, dlaczego mam takie zdanie. Jeśli przyjmiemy, że w tradycyjnym odkurzaczu mamy do czynienia z idealnym filtrem (100% skuteczności), wypada pomyśleć - To bardzo czyste urządzenie! Ale nie jest tak. Wyobraźmy sobie pokój hotelowy i panią sprzątaczkę z takim urządzeniem. Pomińmy niewygodę związaną z ciągle plączącym się kablem zasilającym, wymagającym co chwila nowego pomysłu na gniazdko elektryczne 230 V. Pomińmy wagę fizyczną tego urządzenia (choć trudno to zrobić, pokonując z nim 34 schody). Wyobraźmy sobie, że pani wchodzi do pokoju i zaczyna odkurzanie. W którym miejscu zaczyna? Wiadomo. Zaczyna od tyłu, czyli od miejsc przyokiennych, bo cofając się nie idzie po odkurzonej powierzchni. Rura ssąca biegnie do tylu, tam podłączona jest do odkurzacza. Ten pracuje wytrwale, wciągając zasysane śmieci i separując je. Idealnie przefiltrowane powietrze wyrzuca do tyłu i…! No właśnie. Ponieważ to powietrze ma dużą prędkość i jest do tego ciepłe (ogrzane przez silnik), stanowi napęd do małej trąby powietrznej wywołanej w odkurzanym pokoju. Na takiej trąbie, zwanej w szybownictwie kominem, można utrzymywać się bez silnika podczas wielogodzinnego lotu szybowcem. Tu mamy do czynienia z jej „zabawkową wersją”. Wiadomo też, że czasu na sprzątanie nie ma zbyt wiele, wiec po dokładnym, trwającym około 15 minut odkurzaniu, odkurzająca osoba przenosi sprzęt na korytarz i zamyka pokój. Ale nasze ciepłe powietrze, które porwało niewciągnięte pyłki, fruwa sobie bezpiecznie jeszcze przez dwie godzinki. Potem, jak jego temperatura zmienia się w pokojową, delikatnie opada, a z nim nasze pyłki. Warto powiedzieć, że mamy też do czynienia z przenoszeniem odpadków z innych pomieszczeń. Proszę sobie wyobrazić życie panujące w ich zbiorniku - to przecież Państwo Bakterii! Rozwija się w cieplarnianych warunkach i tylko ich przedmuch (czas odkurzania) powoduje, że musi być ciągle odbudowywane, no bo kto opróżnia worek na śmieci przed każdym sprzątaniem? W systemie centralnego odkurzania taki wydmuch wyprowadzony jest poza budynek i dzięki temu jednoznacznie pozbywamy się charakterystycznego zapachu. MarcinGórnik www.instalator.pl