II WŚ
Transkrypt
II WŚ
Seminaria europejskie koordynator: Joanna Różycka-Thiriet [email protected] Spotkanie 29 kwietnia na temat nauki, jaką wyciągnęliśmy z II wojny światowej, poprowadziła prezes Fundacji Schumana Anna Radwan. Naszymi gośćmi byli prof. Leszek Jesień z Collegium Civitas oraz filozof i publicysta Jarosław Makowski. Jak wyjaśniła Anna Radwan na początku, ideą tego seminarium jest nie tyle prześledzenie wydarzeń politycznych, co perspektywa socjologiczna, Co ludzie pokroju Roberta Schumana czuli wychodząc z okropieństw II wojny światowej? Jak stwierdził prof. Leszek Jesień, aby powiedzieć o konsekwencjach II wojny światowej, trzeba powiedzieć o jej przyczynach. Jedną z głównych przyczyn był sojusz dwóch „złów” (chociaż w języku polskim „zło” ma tylko liczbę pojedynczą). Chodzi o zło bolszewizmu i zło nazizmu. W chwili, gdy kruszą się imperia kolonialne (choć Wielka Brytania i Francja nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy) i chwieje się ład, pojawia się zachwyt złem. Po II wojnie światowej następuje rekonstrukcja porządku. Europa jest tak rozbita, że w zasadzie jej nie ma. Narasta potęga sowiecka. Tym, co na nowo organizuje świat, jest nowa rola Stanów Zjednoczonych. Amerykanie pomagają Europie się odbudować poprzez plan Marshalla, koordynującą plan OEEC (Organizację Europejskiej Współpracy Gospodarczej, która później przekształciła się w OECD) oraz konstrukcję systemu walutowego Bretton Woods. Troska USA nie jest bezinteresowna, bo Stany dbają także o swoje własne bezpieczeństwo (w myśl teorii, że USA można zaatakować przez Alaskę i od strony Europy). To co się działo w Europie po wojnie, to część światowej układanki. Specyficzna rola USA i zagrożenie III wojną światową konstruują nowy świat w wyjątkowym momencie. System zbudowany po wojnie trwał do 1989/91 roku. Potem nastąpiła pustka, przekonanie, że świat nie ma intelektualnego wyzwania. Aneksja Krymu stanowi pewien przełom. Według profesora Jesienia istnieje ryzyko powtórki z historii, kolejnej wojny. Zakładaliśmy, że Rosja jest takim krajem jak inne, ale ten etap się zakończył. Jak w okresie kryzysu kubańskiego, wojskowi z przeciwstawnych obozów muszą się uczyć rozmawiać ze sobą. W tym wszystkim jest Europa, która przestała istnieć jako samodzielny podmiot. Anna Radwan dodała, że już podczas wojny w Jugosławii Europa nie reagowała, tak więc teraźniejsza europejska bezradność wobec Rosji nie wydaje się taką nowością. Następnie prezes oddała głos Jarosławowi Makowskiemu, prosząc, by spróbował odmalować stan powojennego człowieka. Działania Fundacji Schumana są współfinansowane przez Unię Europejską, w ramach Programu Europa dla Obywateli Seminaria objęte są patronatem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Jego zdaniem Schuman to najlepszy przykład tego, jak buduje się tożsamość europejska. Ona nie jest jednowymiarowa, jest jak matrioszka. Jest się i Ślązakiem, i Polakiem, i Europejczykiem, tak jak Schuman był związany z Lotaryngią, Francją i Europą. Jedną z konsekwencji II wojny światowej było takie poplątanie ludzkich losów. Jak zaznaczył, przed II wojną światową nie mieliśmy do czynienia z niczym o podobnej skali okrucieństwa. Filozof Emmanuel Levinas nazwał to dziurą w dziejach. To były tak dramatyczne wydarzenia, że rzutują do dziś. Pamięć o II wojnie jest żywa i wpływa na politykę oraz stosunki między ludźmi. Nie byłoby jednak II wojny światowej, gdyby nie nowoczesność. Można było zabijać ludzi na masową skalę, efektywnie. Było to zaplanowane morderstwo. Jednym z celów było zgładzenie jednego z narodów. Nowoczesność połączyła się z okrucieństwem. Trauma II wojny światowej miała konsekwencje dla późniejszej historii. Hanna Arendt powiedziała, że problem zła będzie zasadniczy dla życia intelektualnego. Zło stało się ważne także w szerszym kontekście. Gdyby nie trauma ludzi takich jak Schuman, Konrad Adenauer, Alcide De Gasperi, którzy doświadczyli zła i cierpienia, nie byłoby integracji. Niestety okazało się, że są one nadal możliwe (patrz wojna w byłej Jugosławii, Srebrenica). Zdaniem Jarosława Makowskiego aktualnie panuje mentalność zarządców sklepu spożywczego. Powtarzamy, że już tylko liberalna demokracja będzie święcić triumfy, że nie trzeba pamiętać. Po 89 roku sądzono, że wrócimy do komfortu, że to będzie koniec historii. A jak ktoś tak mówi, to zaczyna się głupota, stwierdził nasz gość Uważa on, że powtórka tego, co się zdarzyło podczas II wojny światowej jest na wyciągnięcie ręki. Siedzimy na beczce prochu. Pytanie tylko, kto wyciągnie zapałki. Prelegent zauważył, że Europa zapełnia się migrantami, którzy nie rozumieją naszej historii, nie przeanalizowali powojennej żałoby. Przypomniał też o książce „Oni nie skrzywdziliby nawet muchy” Slavenki Drakulić. Pisze ona o osadzonych w Hadze bałkańskich zbrodniarzach, dawnych przeciwnikach, którzy sobie wspólnie gotują zupę. Autorka zadaje pytanie: po co była ta wojna? Jej odpowiedź brzmi: po nic. Ale zło musi zostać w naszej pamięci, żeby się nie powtórzyło. Nie można zarzucić pracy nad żałobą. Profesor Jesień pokreślił natomiast, że zło jest w nas i nie możemy od niego uciec. Tymczasem Europa abdykuje z polityki. To jest źródło wielu problemów z Unią, bo polityka jest potrzebna, żeby coś zdziałać. To znamienne, że w Polsce prowadzi się politykę letniej wody w kranie. Zgodził się z przedmówcą, że wojną jest na wyciągnięcie ręki. Anna Radwan zadała pytanie o ideologiczną inspirację integracji europejskiej. W odpowiedzi prof. Leszek Jesień przypomniał, że projekt integracji było projektem politycznym. Nie chodziło o gospodarkę, bo podstawą był pomysł o charakterze politycznym. Teraz mamy pozory uprawiania polityki. Instytucje unijne nic nie robią, a Europa potrzebuje projektu politycznego. Prezes Fundacji wspomniała też, że ojców założycieli nazywano czarną międzynarodówką, bo byli chadekami. Jarosław Makowski wyjaśnił, że powojennemu lizaniu ran towarzyszyła świadomość, że trzeba zbudować inny świat, oparty na innych wartościach. Kościoły tutaj pomogły, także pojednanie polsko-niemieckie odbyło się na bazie chrześcijaństwa. Ojcom założycielom łatwiej się było porozumieć w oparciu o wspólne wartości. To na wartościach chrześcijańskich miała być budowana wspólna Europa. Plan Marshalla pokazał, że Europa może na powrót być stabilna, że nie obudzą się stare upiory. Pojawiło się zaufanie inwestorów. Ludzie przekonali się do integracji, bo okazała się skuteczna, korzystna. Uważa się, że ojcowie założyciele to byli wizjonerzy, etosowcy. Jego zdaniem, jeśli ktoś po II wojnie światowej nie był etosowcem, to nie wiadomo, co mogłoby go poruszyć. Ojcowie założyciele byli odzwierciedleniem pewnych procesów, opinii, że współpraca może być korzystna. Choć w ich działaniach był też czysty pragmatyzm (jak dodała Anna Radwan), to bez wartości wszystko się rozłazi. Działania Fundacji Schumana są współfinansowane przez Unię Europejską, w ramach Programu Europa dla Obywateli Seminaria objęte są patronatem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Na koniec prezes Fundacji spytała o to, co zostało po II wojnie światowej? Co przekazać dzieciom? Profesor Jesień opowiedziałby o Jean Monnecie, o swoim ulubionym ojcu założycielu. Jego wielkość polega na tym, że miał makroekonomiczną koncepcję, chciał realizacji interesów francusko-niemieckich, a jednocześnie jego plan był odpowiedzią na potrzebę bezpieczeństwa. Monnet miał też praktyczne, ponadnarodowe podejście. Intelektualnie jego projekt był spójny. Monnet się nie poddawał. Obserwował porażkę Ligi Narodów i wyciągnął wnioski. Jarosławowi Makowskiemu marzy się napisanie wspólnego podręcznika historii dla Europy. Według niego, jeśli pamięć o II wojnie zostanie zatarta, oznacza to powrót tego, co najgorsze. Próba zbudowania wspólnego katalogu wartości i opowiedzenie o tym jest użyteczne. Czy nas to uchroni, nie wiadomo, ale daje nadzieję. Działania Fundacji Schumana są współfinansowane przez Unię Europejską, w ramach Programu Europa dla Obywateli Seminaria objęte są patronatem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce