nr 33

Transkrypt

nr 33
KURIER
GTF
MAGAZYN GÓRNOŚLĄSKIEGO
TOWARZYSTWA FINANSOWEGO
ZDANIEM
EKSPERTA
O polskiej gospodarce
i planie Morawieckiego
ALIOR
BANK
Błyskawiczna fuzja,
nowe produkty
PODRÓŻE
Z
GTF
Kochajmy Barcelonę!
ISSN: 2300-2700
03
(33)
M A J
2016
NA WSTĘPIE
Paweł
Kosmala
SZANOWNI PAŃSTWO, DRODZY CZYTELNICY,
pozwolą Państwo, że tą drogą podziękuję
dr. Zbigniewowi Matkowskiemu, sekretarzowi Komitetu Redakcyjnego dwumiesięcznika „Ekonomista”, jednocześnie
ekspertowi, który cyklicznie na łamach
„Kuriera” pisze o najistotniejszych zagadnieniach związanych z rozwojem polskiej
gospodarki, za podarowaną mi książkę
autorstwa Roberta J. Shillera pt. Finanse
a dobrobyt społeczny. Dr Z. Matkowski
przetłumaczył tę pozycję, napisał również
do niej przedmowę. R.J. Shiller – laureat
Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii,
poruszył w swojej książce niezwykle interesujące zagadnienie dotyczące istoty i specyfiki finansów, a konkretnie ich wpływu na
gospodarkę. Lektura tej książki to lektura
na czasie, kiedy po światowym kryzysie
z 2007 r. dobre imię sektora finansowego
mocno osłabło, kiedy w Polsce w ostatnich
miesiącach sektor finansowy obarczany
jest odpowiedzialnością za swoje i nieswoje przewiny. Autor książki pokazuje
wręcz analitycznie, jak systemy finansowe
– na przestrzeni lat – wywierały wpływ na
rozwój społeczeństw, na kształtowanie dobrobytu społecznego. Czytelnikom„Kuriera”
polecam tę lekturę, jak również polecam
kolejny artykuł dra Z. Matkowskiego w tym
wydaniu naszego magazynu. To ocena kondycji polskiej gospodarki i opinia na temat
planu jej rozwoju autorstwa wicepremiera
Morawieckiego. Tak jak w przypadku większości ekspertów, opinia dra Matkowskiego
jest pozytywna… co do założeń, ale wątpliwości nasuwają się odnośnie sfery realizacyjnej. Dotąd nie przedstawiono bowiem
wiarygodnych źródeł finansowania tego
bardzo optymistycznego programu. W po-
Fot.: Krzysztof Kusiak
dobnym tonie wypowiada się nasz stały
felietonista dr Mirosław Ciesielski w artykule
Mleko i frank, z którego zdaniem trudno
się nie zgodzić. Polityka obecnych władz
to zbawienne deklaracje, kontrastujące
coraz bardziej z realiami – konflikty wokół
organów stanowiących prawo, niepokój
w strukturach UE w związku z decyzjami
polskiego rządu, obniżenie ratingów dla
Polski, niezrozumiała czystka kadrowa
w administracji i spółkach kontrolowanych
przez Skarb Państwa, rozpowszechniana
przez obecną władzę pogarda do wszystkich i wszystkiego, co „nie nasze”. Pomimo
więc optymistycznych planów, prognozy…
coraz bardziej pesymistyczne.
W tym „Kurierze” gościmy osobę, która
w ostatnich dwóch dekadach stała się
jedną z najważniejszych postaci polskiej
bankowości w zakresie produktów consumer finance. Współtwórczyni sukcesów
w GE Capital Bank, a później w GE Money
Bank i GE Bank Mieszkaniowy, a jeszcze
SPIS TREŚCI
później w Meritum Bank, obecnie w Alior
Bank – Joanna Krzyżanowska, wiceprezes
tego banku, w rozmowie z redakcją „Kuriera” odnosi się do wielu ważkich spraw
dotyczących polskiego rynku kredytowego oraz współpracy banku ze strukturami
pośrednictwa kredytowego. To bardzo
ważny tekst dla wszystkich uczestników
rynku kredytów konsumenckich, ważny
przede wszystkim dla naszych partnerów
biznesowych, którym gorąco lekturę artykułu polecam.
Uzupełnieniem tekstów o profilu ekonomicznym jest artykuł Weroniki A. Kosmali
o wieloznacznym tytule #KimJestTusk –
ściąga z Unii Europejskiej. Nawiązując do lapsusów językowych zaczerpniętych z naszej
sceny politycznej, autorka wyjaśnia różnice
pomiędzy poszczególnymi strukturami i organami europejskimi. Czy jesteśmy pewni,
że jest to wiedza, której nie potrzebujemy?
Na łamach magazynu znajdą Państwo
także reportaż z drugiej wyprawy integracyjnej do Barcelony, zorganizowanej
przez GTF dla kilkudziesięciu biznesowych
partnerów – pośredników kredytowych.
Niezapomniane doznania, wspaniałe
wspomnienia, nowe przyjaźnie, a przede
wszystkim akumulatory naładowane na
dalszą owocną współpracę. Już teraz myślimy o kolejnych zagranicznych eskapadach,
wszak nasza spółka zakłada Klub Podróżnika GTF. Miłośnicy zagranicznych wojaży
będą mogli właśnie z GTF poznawać świat,
to wspaniała wizja kolejnych wspólnych
przygód.
Serdecznie zapraszam do lektury.
PATRON:
Górnośląskie Towarzystwo Finansowe
spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa
str. 04
PREZES: Paweł Kosmala
REDAKCJA: Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
Redaktor naczelny: Dariusz Wajs
Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski
Sekretarz redakcji:
Radosław Urban
Zespół redakcyjny: Grażyna Jancik, Paweł Jaworski,
Paweł Kawałek, Marcin Zawada
Korekta:
Jolanta Witkowska
str. 08
STUDIO DTP: Jerzy Gorczyca (kierownik studia DTP),
Wojciech Kleszcz, Krzysztof Kusiak
str. 10
PRODUKCJA: Krzysztof Chachlowski
WYDAWCA:
Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
str. 12
Fot. na okładce: shutterstock.com
str. 14
str. 20
str. 22
GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO
FINANSOWE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ
ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
SPÓŁKA KOMANDYTOWA
KURIER GTF
str. 21
MAJ
str. 19
W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji
tekstów oraz zmiany tytułów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruki z magazynu „Kurier GTF” są
dozwolone wyłącznie za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń.
Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy. jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z linią
programową lub charakterem pisma oraz wydawcy (art. 36, pkt 4 prawa prasowego).
33
LOŻA EKSPERTÓW
Dr Zbigniew Matkowski o sytuacji
gospodarczej i planach reform ROZMOWA KURIERA
Z Joanną Krzyżanowską, wiceprezes Alior Banku,
o fuzji z Meritum Bankiem i jej efektach
dla operatorów bankowych
INWESTYCJE ALTERNATYWNE
Matejko, Monet, Nikifor…
GOŚĆ KURIERA
Kayah
Z ŻYCIA GTF
Barcelona da się lubić!
PIERWSZE DOŚWIADCZENIA
Dyr. Cezary Borek o nowym produkcie Alior Banku
FELIETON
Dr Mirosław Ciesielski o ciszy wokół pieniędzy PELPLIN, POMORZE
Nowa placówka franczyzowa GTF
NASZA EUROPA
Weronika A. Kosmala o europejskich strukturach
Prezes Zarządu
Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego
Fabryczna 2, 43-100 Tychy
www.gtf.pl
E-mail:[email protected]
Infolinia: (0-32) 720-30-30
str.
3
LOŻA EKSPERTÓW
KONDYCJA
POLSKIEJ GOSPODARKI
I P L A N M O R AW I E C K I E G O
DR ZBIGNIEW
M AT K O W S K I
Kondycja polskiej gospodarki jest niezła, choć
b u d ż e t p a ń s t w a j e s t n a p i ę t y, a r y n e k f i n a n s o w y s ł a b n i e .
Plan Morawieckiego może być dobrą odpowiedzią na wyzwania przyszłości, ale
wymaga konkretyzacji i operacjonalizacji.
KURIER GTF
MAJ
33
Niezły stan gospodarki
4
str.
Patrząc na wskaźniki makroekonomiczne,
ogólna kondycja polskiej gospodarki jest
niezła – zwłaszcza na tle wątłej wciąż koniunktury w Europie Zachodniej. Wzrost
PKB o 3,6% w 2015 (wstępne dane GUS)
stawia nas w gronie najbardziej dynamicznych gospodarek UE. Bezrobocie
(7,5% wg badań ankietowych, 10,5%
rejestrowane) było poniżej średniej w UE.
Inflacja w Europie została wygaszona
prawie do zera, a 11 państw UE (w tym
Polska) notuje niewielką deflację, która
w przypadku dalszego spadku cen może
stać się dodatkowym hamulcem wzrostu
produkcji. Bilans obrotów bieżących z zagranicą w 2015 został prawie wyrównany
(po raz pierwszy od 1995).
Prognozy wzrostu gospodarczego na ten
i następny rok też są dość przychylne.
Komisja Europejska i MFW przewidują, że
w dwóch kolejnych latach Polska utrzyma
umiarkowany wzrost PKB w tempie ok.
3,5% rocznie, a Bank Światowy podniósł
swoją prognozę do 3,7% w 2016 i 3,9%
w 2017. Średniookresowa prognoza MFW
do 2020 zakłada, że polska gospodarka
będzie nadal rosła w umiarkowanym
tempie ok. 3,5% rocznie. Niestety, długookresowe widoki dla Polski są niewesołe.
Finanse publiczne
napięte
Budżet państwa w 2015 zamknął się deficytem 50 mld zł (ok. 3% PKB). Na 2016
założono wzrost deficytu do 55 mld zł,
ale stosunek deficytu do PKB ma zostać
niezmieniony. Dochody i wydatki sektora
finansów publicznych mają wzrosnąć
nominalnie o 9,5%. Nowe programy wydatków publicznych obejmują m.in. subsydia na dzieci „Rodzina 500+”, a nowe
zamierzenia podatkowe to podatek
obrotowy od handlu detalicznego i po-
datek od aktywów bankowych. Krytycy
podnoszą obawy co do szans sfinansowania wszystkich planowanych wydatków,
związanych częściowo z obietnicami
wyborczymi. Jeśli nawet w tym roku uda
się utrzymać w ryzach deficyt budżetowy
(w granicach limitu z Maastricht, tzn. 3%
PKB), to bardzo prawdopodobne jest
jego przekroczenie w 2017, w związku
z planowaną podwyżką kwoty wolnej od
opodatkowania, bezpłatnymi lekami dla
seniorów itp., nie mówiąc o obiecanym
przez rząd powrocie do poprzedniego
wieku emerytalnego. Nie wiadomo, jakie
efekty da zapowiadane uszczelnienie
systemu podatkowego.
LOŻA EKSPERTÓW
Komisja Europejska w najnowszej prognozie sugeruje, że deficyt finansów
publicznych w Polsce w 2017 wzrośnie
do 3,4% PKB, co groziłoby uruchomieniem kłopotliwej procedury sanacyjnej,
nadzorowanej z Brukseli. Na szczęście
polski dług publiczny – mimo hałasu
ze strony opozycji – jest stosunkowo
niewysoki (51% PKB), znacznie niższy
od średniej unijnej, nie mówiąc o krajach
najbardziej zadłużonych (Grecja, Portugalia, Hiszpania). Ale problem finansów
publicznych z pewnością nie zejdzie
z wokandy w najbliższych latach.
Rynek finansowy słabnie
spektywą negatywną. Uzasadniono to
ekspansją fiskalną, zapoczątkowaną
przez nowy polski rząd i wzrostem ryzyka
politycznego. Ten kontrowersyjny ruch
nie został na razie powtórzony przez
inne główne agencje ratingowe, Moody’s
i Fitch, ale może to wpłynąć negatywnie
na napływ inwestycji zagranicznych
i podnieść koszty obsługi długu publicznego. 8 lutego 2016 ta sama agencja
zmieniła też ocenę perspektywy ryzyka
dla polskiego sektora bankowego z pozytywnej na negatywną.
Spojrzenie w przyszłość
Mimo turbulencji w sektorze finansowym, polska gospodarka jak dotąd
rozwija się pomyślnie, o czym świadczą
wyniki 2015 i prognozy wzrostu na najbliższe lata. Niestety, w dalszej perspektywie gromadzą się nad nami chmury
i nie zanosi się na sielankę. Głównym
źródłem zagrożeń jest narastająca
bariera demograficzna, potęgowana
odpływem młodych, wykształconych
ludzi, wyjeżdżających na Zachód w poszukiwaniu pracy i lepszych zarobków.
Według najnowszej długoterminowej
prognozy demograficznej i ekonomicznej, sporządzonej pod auspicjami Komisji
Europejskiej, liczba ludności Polski w ciągu
45 lat zmaleje o ponad 5 mln z obecnych
38,5 mln do 33,2 mln, przy jednoczesnym
wzroście odsetka ludzi starych. Konse-
MAJ
33
KURIER GTF
Przy ogólnie dobrych wynikach realnej
sfery gospodarki ubiegły rok i początek
2016 upłynął pod znakiem niekorzystnych tendencji na naszym rynku finansowym. Wprawdzie sektor bankowy
utrzymał równowagę między wzrostem
należności i zobowiązań i wypracował
niezłe zyski (choć mniejsze niż w ub.
roku), ale zapowiedziany dodatkowy podatek od aktywów bankowych i przygotowywana ustawa o konwersji kredytów
mieszkaniowych (dla tzw. frankowiczów)
to mocne uderzenie, które może poważnie nadwerężyć kondycję wielu banków
i innych instytucji finansowych.
Podstawowe stopy procentowe NBP
zostały ostatni raz obniżone rok temu
i odtąd stopa referencyjna jest utrzy-
mywana na niezmiennym poziomie.
Oprocentowanie kredytów i depozytów
w bankach komercyjnych wykazuje na
razie lekką tendencję spadkową. Na
rynku walutowym kurs EUR wzrósł
w 2015 tylko o 1,6%, ale kurs CHF
i USD skoczył o 13% i 15%. Dewaluacja
złotówki stymulowała wzrost eksportu,
lecz podbiła ceny importowanych dóbr
i usług, wpływając też negatywnie na
dopływ inwestycji zagranicznych.
Dla rynku finansowego deprecjacja polskiej waluty była jedną z dwóch lub trzech
złych wieści. Ważniejszym wydarzeniem
był głęboki i długotrwały spadek cen akcji
na warszawskiej giełdzie, przez co ogólna
kapitalizacja spółek spadła w 2015 o 14%.
Spadek notowań na GPW był po części
odbiciem negatywnych tendencji na światowych rynkach finansowych, związanych
ze spadkiem cen ropy i spowolnieniem
wzrostu w Chinach, ale przede wszystkim
wynikiem spadku popytu na lokalnym
rynku kapitałowym pod wpływem ograniczenia działalności inwestycyjnej OFE i masowej ucieczki kapitałów spekulacyjnych.
Spadek ten nie jest związany z realnym
stanem polskiej gospodarki, ale może
mieć negatywny wpływ na wolumen
realnych inwestycji, a przez to na tempo
wzrostu produkcji. Na szczęście ostatnio
na giełdzie nastąpiło pewne odbicie.
15 stycznia 2016 agencja Standard &
Poor’s obniżyła ocenę wiarygodności
kredytowej Polski z A– do BBB+ z per-
str.
5
LOŻA EKSPERTÓW
kwencją braku rąk do pracy może być
postępujące spowolnienie wzrostu naszej
gospodarki. Wg tej prognozy, tempo
wzrostu PKB w Polsce może spaść z obecnego 3,5% rocznie do 2,6% w 2020, 1,9%
w 2030, 1,3% w 2040, 0,6% w 2050 i 0,7%
w 2060. Podobne spowolnienie wzrostu
czeka wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Natomiast w Europie Zach.,
gdzie liczba ludności pozostanie stabilna,
a proces starzenia się będzie przebiegał
wolniej (dzięki większej dzietności kobiet
i napływowi młodych imigrantów), PKB
będzie nadal wzrastał w wyrównanym,
choć niskim tempie 1,3–1,5% rocznie.
W rezultacie może dojść do zahamowania procesu konwergencji dochodowej
między EŚW i Europą Zach., a nawet do jej
odwrócenia (dywergencji). Przy obecnym
wskaźniku PKB per capita z uwzględnieniem siły nabywczej w stosunku do Zachodu wynoszącym 63, Polska może dojść do
poziomu 84 w 2040, ale po tym terminie
nasz dystans do Europy Zach. zacznie się
powiększać, o ile w porę nie zostaną podjęte energiczne działania dla złagodzenia
ostrości problemu demograficznego.
Podobne procesy czekają pozostałe kraje
EŚW. Niektóre z nich utkną na osiągniętym
już poziomie relatywnego dochodu w stosunku do krajów zachodnich, bez szansy
na całkowitą likwidację luki dochodowej,
inne zaczną się ponownie oddalać od
zachodnich standardów dochodów i dobrobytu.
Potrzebny program
Aby nie dopuścić do tego, konieczne jest
pilne podjęcie – w ramach polityki spo-
łeczno-ekonomicznej poszczególnych
państw i wspólnej polityki europejskiej
– skoordynowanych, wielokierunkowych
działań na rzecz przezwyciężenia zagrożeń
dalszego rozwoju i zneutralizowania czynników hamujących wzrost gospodarczy.
Wskazywałem na to we wcześniejszych
wypowiedziach na łamach „Kuriera GTF”.
W Polsce konieczne jest opracowanie
i wdrożenie kompleksowego programu
podtrzymania, a w miarę możności przyspieszenia wzrostu gospodarczego jako
podstawy bieżącej polityki gospodarczej
państwa. Program winien skupiać się
na łagodzeniu niekorzystnych trendów demograficznych, stymulowaniu
inwestycji, bardziej równomiernym
przestrzennym rozwoju gospodarki,
rozwoju nowoczesnych gałęzi przemysłu, dalszej rozbudowie i modernizacji
infrastruktury, lepszym wykorzystaniu
posiadanych zasobów oraz popieraniu
rozwoju edukacji, wiedzy i innowacyjności jako kluczowych czynników wzrostu
produkcji w konkurencyjnym otoczeniu
międzynarodowym. Taki program winien
nawiązywać do strategii trwałego rozwoju przyjętej przez UE, lecz musi być
skoncentrowany na rozwiązywaniu najważniejszych problemów utrudniających
rozwój polskiej gospodarki. Ostatecznym
celem powinno być zapewnienie dalszego wzrostu gospodarki jako jedynej drogi
do osiągnięcia wyraźnej poprawy jakości
życia i dobrobytu wszystkich obywateli
(z uwzględnieniem sprawiedliwego
podziału dochodów). W tym kierunku
zmierza przyjęty ostatnio przez rząd „Plan
na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”
(zwany planem Morawieckiego), który
KURIER GTF
MAJ
33
C Z Y T E L N I A
6
str.
Nowością wydawniczą Polskiego
Towarzystwa Ekonomicznego
jest książka Roberta J. Shillera
„Finanse a dobrobyt społeczny”.
Nazwisko autora, w 2013 laureata przyznawanej od 1969
Nagrody im. Alfreda Nobla
w dziedzinie ekonomii (wspólnie
z Eugenem Famą i Larsem P. Hansenem) budzi ze strony czytelnika nie tylko respekt, ale i pewne
obawy, czy łatwo będzie sprostać
podjętej w książce problematyce.
Tymczasem już od pier wszych stron przekonujemy się, że „Finanse
a dobrobyt społeczny” to praca stosunkowo
przystępna, odwołująca się do czytelnych
i przekonujących przykładów, dzięki którym
autor objaśnia zawiłości teorii ekonomicz-
ny c h . B y p l a s t y c z n i e
zilustrować swe wywody,
Shiller posługuje się
n awe t o d n i e s i e n i a m i
do postaci z dziedziny
poezji, muzyki czy sztuk
p l a s t yc z nyc h . I t o s ą
wymowne świadectwa
intelektualnych wyżyn,
na jakie wzniósł się ekonomista-erudyta.
Wielka przyjemność z lektury tej książki jest także
pochodną precyzyjnego
i błyskotliwego przekładu, który zawdzięczamy drowi Zbigniewowi Matkowskiemu,
ekonomiście z warszawskiej Uczelni „Vistula”
i zarazem stałemu współpracownikowi-ekspertowi „Kuriera GTF”.
określa strategię rozwoju gospodarczego
na 25 lat i zadania na 5 najbliższych lat.
Plan Morawieckiego
Ten plan określa pięć głównych problemów rozwojowych, zwanych pułapkami, które utrudniają dalszy rozwój
gospodarczy kraju. Pułapka średniego
dochodu to relatywnie niski poziom
dochodów (rzutujący na poziom życia
i skłonność do oszczędzania). Pułapka
braku równowagi dotyczy stosunkowo
małego udziału rodzimego kapitału
w gospodarce. Pułapka przeciętnego
produktu to oparcie konkurencyjności
na wytwarzaniu stosunkowo prostych
wyrobów po niskiej cenie, zamiast
stosowania najnowszych technologii
oraz wprowadzania nowych produktów i innowacji rynkowych. Pułapka
demograficzna to proces starzenia się
ludności, potęgowany niską dzietnością
i wyjazdami młodych do pracy za granicą, czego efektem może być wkrótce
spadek liczby pracujących, a w nieodległej przyszłości – także spadek liczby
ludności. Pułapka słabości instytucji
dotyczy nieefektywnej administracji publicznej i braku koordynacji w polityce
gospodarczej państwa.
Nowy model rozwoju gospodarczego
ma opierać się na pięciu filarach: reindustrializacja, rozwój innowacyjności,
mobilizowanie dodatkowych kapitałów,
LOŻA EKSPERTÓW
zagraniczna ekspansja polskich przedsiębiorstw, rozwój społeczny i regionalny.
W każdym filarze rząd przygotuje konkretne rozwiązania, m.in. programy rozwojowe dla poszczególnych branż, oparte
na nowoczesnych technologiach, pakiet
wsparcia dla małych i średnich firm, pakiet
działań wspierających innowacyjność,
zmiany w systemie zamówień publicznych, reformę szkolnictwa zawodowego,
lepsze wykorzystanie funduszy unijnych.
Kluczowym narzędziem strategii ma być
Polski Fundusz Rozwoju, integrujący
działalność różnych instytucji realizujących
obecnie wsparcie finansowe i organizacyjne, udzielane gospodarce przez państwo.
Rząd ma sukcesywnie konkretyzować
i realizować zapowiedziane projekty. Cele
w polityce gospodarczej do 2020 to m.in.:
1) zwiększenie stopy inwestycji z 18%
do ponad 25% PKB, 2) wzrost udziału
nakładów na B+R (badania i rozwój) do
2% PKB, 3) wzrost liczby średnich i dużych
przedsiębiorstw do ponad 22 tys., 4)
wzrost polskich inwestycji zagranicznych
o 70%, 5) wzrost produkcji przemysłowej
szybszy od wzrostu PKB, 6) doprowadzenie wskaźnika PKB per capita z 70% do
79% średniej unijnej.
MAJ
KURIER GTF
Z diagnozą głównych czynników hamujących rozwój naszej gospodarki
podaną w planie Morawieck iego
33
Próba oceny
trudno się nie zgodzić, choć nazywanie ich pułapkami nie jest szczęśliwe
(sugeruje niemożność rozwiązania
wskazanych problemów). Sprawą najważniejszą w dłuższej perspektywie
jest bariera demograficzna, wymieniona dopiero na czwartym miejscu.
Natomiast niskie płace i niski poziom
dochodów to nie pułapka, lecz konsekwencja opóźnień w rozwoju gospodarczym, związanych w dużej mierze
z bagażem naszych doświadczeń historycznych. Od czasów transformacji
systemowej, zwłaszcza od wstąpienia
do UE, znacznie skróciliśmy dystans
dochodowy do Zachodu. Jeszcze
w 2005 nasz PKB per capita, liczony
z uwzględnieniem siły nabywczej,
stanowił ledwo 50% średniego poziomu w UE; obecnie wynosi blisko
70%. Tempo konwergencji dochodowej do Europy Zach. zależy od tego,
jak szybko będziemy się rozwijać. To
z kolei zależy z jednej strony od liczby
rąk do pracy i ich wydajności, z drugiej
– od inwestycji tworzących miejsca
pracy i napędzających wzrost gospodarczy. Toteż poprawa wskaźników
demograficznych i wzrost inwestycji
to sprawy pierwszorzędne. Niski udział
nakładów na B+R hamuje innowacje,
ale równie istotnym hamulcem jest
niska efektywność w sensie ilości
i jakości wdrażanych wynalazków.
Zdrowy rozwój gospodarczy wymaga
nie tylko przywrócenia równowagi
między udziałem kapitału rodzimego
i zagranicznego w naszej gospodarce,
ale i zapewnienia bardziej sprawiedliwego podziału dochodów. I wreszcie,
nie może być zdrowej gospodarki bez
zdrowych, pracowitych i wydajnych
ludzi. Zatem ochrona zdrowia i edukacja to równie ważne priorytety.
Wyznaczone kierunki rozwoju gospodarki – filary nowego modelu
rozwoju – są też określone prawidłowo,
z akcentem na konieczność odbudowy
przemysłu (częściowo zniszczonego
w wyniku zbyt pośpiesznej i nieroztropnej prywatyzacji), wzmocnienie
innowacyjności, mobilizację kapitału
rodzimego i zagranicznego, wspieranie
eksportu, harmonijny rozwój społeczny
i regionalny (z uwzględnieniem potrzeb
społeczności lokalnych i obszarów
wiejskich). Ale zapowiedziany program
demograficzny – sprawa najważniejsza
w długookresowej perspektywie –
został wetknięty do ostatniego filaru,
dotyczącego rozwoju społecznego
i regionalnego. Oby nie oznaczało to
odsunięcia tego kluczowego problemu
na dalszy plan w strategicznym myśleniu
i praktycznym działaniu.
Cele polityki gospodarczej w horyzoncie
5-letnim zdają się osiągalne, ale zwiększenie stopy inwestycji z 18% do 25%
PKB z pewnością nie będzie łatwe. Dojście do 79% średniej unijnej w PKB per
capita jest wykonalne pod warunkiem
utrzymania ok. trzykrotnej przewagi
w tempie wzrostu nad resztą Unii, co
też nie będzie łatwe. Natomiast wzrost
produkcji przemysłowej szybszy od PKB
jest właściwie z góry zapewniony, bo jak
dotąd prawie zawsze tak było. Bardzo
ważnym elementem planu jest troska,
by wzrostowi produkcji towarzyszył
odpowiedni wzrost wynagrodzeń i aby
wzrost gospodarczy owocował wyraźną
i ciągłą poprawą warunków życia całego
społeczeństwa. Mieliśmy dotąd wiele
różnych planów stymulowania przez
państwo rozwoju gospodarki, ale ten
wydaje się pierwszym, który dobitnie
podkreśla, iż głównym beneficjentem
wzrostu gospodarczego winno być społeczeństwo wypracowujące ten wzrost
i że wzrost produkcji to tylko jeden
z elementów zrównoważonego rozwoju.
By coś dobrego dla Polski z tego wyszło,
plan ten (a raczej zarys planu) wymaga
operacjonalizacji: rozpisania konkretnych zadań i terminów oraz wskazania
osób i instytucji odpowiedzialnych za ich
wykonanie, a przede wszystkim znalezienia niemałych środków finansowych
niezbędnych na realizację. Miejmy nadzieję, że to się uda i plan nie pozostanie
zbiorem pobożnych życzeń.
str.
7
ROZMOWA KURIERA GTF
F U Z J A
C Z Y L I D WA W J E D N Y M
Wydarzeniem ogromnej wagi dla polskiego sektora bankowego stała
się niedawna fuzja Alior Banku z Meritum Bankiem. Operacja została
zrealizowana niezwykle sprawnie i szybko. Jakie będą skutki tego połączenia?
W jaki sposób ta fuzja wpłynie na działalność operatorów bankowych?
„Kurier GTF” rozmawia z Joanną Krzyżanowską, wiceprezes Zarządu Alior
Banku.
Alior Bank może pochwalić się
różnymi bezprecedensowymi
osiągnięciami, a jednym z nich
jest rekordowe tempo integracji
z Meritum Bankiem. Pod koniec ubiegłego roku ukończony
został ostatni etap integracji
operacyjnej – połączone zostały
systemy IT. Czy zatem możemy
już mówić o zakończeniu prac
związanych z fuzją?
Operacja połączenia systemów bankow ych została przeprowadzona
w rekordowym dla polskiej bankowości czasie. Zintegrowaliśmy kultury dwóch organizacji, jednocześnie
udoskonaliliśmy produkty, narzędzia
sprzedaż y oraz procesy. Wsz yscy
pracowaliśmy pod dużą presją czasu.
Pewnym znakiem zapytania dla nas
było, jaki będzie finalny produkt dla
rynku pośrednictwa kredytowego.
Dzisiaj ten etap jest już zamknięty,
a sprzedaż bije rekordy.
KURIER GTF
MAJ
33
Czy nie kręci się łezka w oku na
myśl o zamknięciu rozdziału
związanego z Meritum?
8
str.
Nie traktuję fuzji z Alior Bankiem jako
zamknięcia rozdziału, ale jako kontynuację i równocześnie szansę na
rozwój współpracy z pośrednikami na
dużo większą skalę. W bankowości to
wielkość instytucji, jej kultura organizacyjna nastawiona na wzrost oraz
Pośrednicy
są stałym
elementem
sektora
finansowego.
Powinni się
rozwijać oraz
ewoluować tak,
jak zmienia się
rynek.
innowacyjność przekładają się wprost
na skuteczność proponowanych przez
bank rozwiązań.
A l i or B a n k , p o d o bn i e j a k
Meritum Bank, postawił na
współpracę z siecią pośredników kredytowych. To niełatwa współpraca, wymagająca
zastosowania nowoczesnych
procesów obsługi i systemów
kontrolnych, zarówno w zakresie przestrzegania prawa i regulacji bankowych, jak i kontroli
jakości portfela kredytowego.
Wiele banków radzi sobie z tym
zakresem dość marnie. Jak Państwu udało się zapanować nad
tym obszarem?
Receptą na umiejętne budowanie
współpracy z pośrednikami jest połączenie współpracy pasjonatów rynku
pośrednictwa, graczy z pierwszej linii
frontu, z najlepszymi na rynku specjalistami od ryzyka, prewencji wyłudzeń
oraz wsparcia sprzedaży. Istotnym czynnikiem jest też oparcie tej współpracy
o zaawansowaną technologię procesów. Najważniejsza jest jednak konsekwencja w respektowaniu kluczowych
założeń takiego modelu biznesowego.
Celem zespołu Alior Banku jest zapewnienie stabilności i przewidywalności
działania na rynku pośrednictwa kredytowego oraz stałe dostosowywanie się
do jego potrzeb. Nie kryję również tego,
że współpracujemy tylko z partnerami,
którzy przestrzegają reguł współpracy
i działają w sposób etyczny i zgodny
z naszymi regulacjami.
Jakim uzupełnieniem dla działalności stricte bankowej jest
współpraca z takimi firmami,
jak Górnośląskie Towarzystwo
Finansowe, które przedstawia
się jako operator bankowy? Jakiego zakresu tematycznego ta
współpraca dotyczy i jak Pani
postrzega rolę tej firmy?
Celem Alior Banku jest zarówno pozyskiwanie nowych klientów, jak i zwiększenie aktywności tych korzystających
już z oferty banku. Ważnym elementem
rozwoju jest konsultacja z pośrednika-
ROZMOWA KURIERA GTF
że na skutek implementacji różnych unijnych regulacji zmieniają się jedynie kryteria oceny?
Rynek pożyczkowy zmienia się ze
w z g l ę d u n a re g u l a c j e. W Po l s ce
zmniejsza się liczba udzielonych kredytów, natomiast ich wartość wzrasta.
Kredyty na wyższe kwoty spłacają się
gorzej niż kredyty na niższe kwoty.
Jednak na przestrzeni lat zauważamy,
że odsetek niespłacanych kredytów
maleje. Banki, i coraz częściej instytucje pożyczkowe, przy podejmowaniu decyzji kredytowej korzystają
z baz i rejestrów – dostępność tych
informacji oraz przestrzeganie polityki kredytowej banku pozwalają na
dopasowanie limitu kredytowego do
realnych możliwości spłacania długu
przez kredytobiorcę. Nie wyklucza to
oczywiście możliwości nadmiernego
zadłużenia. Prowadzone różnego rodzaju akcje edukacyjne mają na celu
uświadamianie klientom, jak ważna
jest umiejętność gospodarowania
budżetem domowym.
Alior Bank, w przeciwieństwie
do Meritum Banku, posiada
rozbudowaną sieć własnych
oddziałów, a także placówek
franczyzowych. Jakie zatem
znaczenie w polityce banku
będzie posiadać współpraca
z pośrednikami kredytowymi?
Działalność Alior Banku jest bardzo
zdywersyfikowana. Warto zauważyć,
że nasz sposób zarządzania organizacją
pozwala bardzo dynamicznie rozwijać
różne kanały sprzedaży czy segmenty
rynku, np. T-Mobile Usługi Bankowe,
obsługę rynku detalistów (tzw. sprzedaż ratalna). Jednocześnie oddziały
banku prowadzą tak szeroką i zdywersyfikowaną działalność, że pośrednicy,
poprzez ich specjalizację w obsłudze
pożyczek dla ludności i mikroprzedsiębiorstw, są ważnym elementem
działalności Alior Banku.
Jak ocenia Pani polski rynek
pośrednictwa kredytowego?
W jakim kierunku będzie ewoluował?
Pośrednicy są stałym elementem sektora finansowego. Powinni się rozwijać
oraz ewoluować tak, jak zmienia się
rynek. Przyszłość rynku nie zależy tylko
od kapitału, ale innowacyjnych pomysłów. Takich pomysłów życzę wszystkim
tworzącym przyszłość GTF i deklaruję
wsparcie dalszego rozwoju ze strony
Alior Banku.
MAJ
KURIER GTF
Często słyszymy lub czytamy
o nadmiernym zadłużeniu polskiego społeczeństwa. Kto ponosi odpowiedzialność za taki
stan rzeczy – klienci, instytucje
finansowe? A może prawdą jest,
jak twierdzą niektórzy eksperci,
Dla rynku pośrednictwa to dobra wiadomość, bo banki będą obniżały koszty
(m.in. zamykały placówki o niskiej rentowności) oraz poszukiwały nowych
kanałów dystrybucji dla pożyczek
gotówkowych.
33
mi w zakresie możliwości wdrożenia
nowych produktów kredytowych, rachunków bankowych, ubezpieczeń czy
kart płatniczych. W zakresie ubezpieczeń chcemy wykorzystać powiązania
kapitałowe z naszym akcjonariuszem.
Stale pracujemy nad ulepszaniem produktów, procesów – chcemy utrzymać
najwyższą jakość współpracy.
Lista zadań operatorów – w tym
również Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego – jest szeroka. Operator
rozpoczyna proces akwizycji pośredników. Dokonuje ich weryfikacji pod
kątem wiarygodności (m.in. poprzez
wizję terenową i wywiad środowiskowy) oraz potencjału sprzedażowego.
Następnie wspiera proces sprzedaży
– organizuje i przeprowadza szkolenia.
Wspiera agenta w całym procesie – od
momentu pozyskania klienta, przez spisanie wniosku, do etapu wyboru przez
pośrednika oferty dla klienta. Dokonuje
weryfikacji dokumentacji kredytowej.
Biura pośrednictwa kredytowego
pozwalają dotrzeć do klientów w tych
rejonach Polski, gdzie nie ma oddziału
bankowego. Operatorzy są również
źródłem informacji o potrzebach kredytowych klientów, są ważnym ogniwem
w procesie kredytowym.
Od kilku miesięcy mamy nowe
obciążenia dla sektora finansowego – wprowadzono już
podatek bankowy, planowana
jest pomoc dla tzw. frankowiczów. Ponadto właśnie weszła
w życie uchwalona w lip cu
ubiegłego roku nowelizacja
ustawy o nadzorze nad rynkiem
finansowym, powszechnie nazywana nowelizacją tzw. ustawy
antylichwiarskiej. Jaki – według
Pani – będzie wpływ tych zmian
na politykę sprzedażową banków, w szczególności kredytów
gotówkowych?
str.
9
INWESTYCJE ALTERNATYWNE
TRZY SEKRETY
MALARZA
MATE JKI
WERONIKA ALEKSANDRA
K O S M A L A
Naczelny pie wca narodowego oręża ma marne szanse
w boju o uwagę inwestorów – powszechnie nie wiadomo
o nim nawet tego, że przykładową pracę można kupić w cenie butów do biegania.
KURIER GTF
MAJ
33
1. Nie wiemy, że stać
nas na Matejkę
10
str.
C h o c i a ż h i s t o r y c z ny m o b r a z o m
w złotych ramach zdarzało się już
silnie przebijać do mediów, zazwyczaj następowało to wtedy, kiedy
ich ceny na aukcjach przekraczały
próg miliona złotych. Wiadomości
o malowidłach innych niż „Bitwa pod
Grunwaldem” napływają jednak dosyć
rzadko, głównie z uwagi na to, że publicznie handluje się nimi wyjątkowo
okazjonalnie, kiedy jakiś kolekcjoner
postanawia nagle upłynnić dzieło, na
które popyt natychmiast zgłaszany jest
z wielu krajów. Jak jednak wynika z aukcyjnych danych, w ubiegłym roku na
licytacje wystawiono nawet 20 obiektów autorstwa Matejki – nie były więc
wcale aż tak nieosiągalne – ale trzeba
wyjaśnić, że znalazły się wśród nich
tylko dwa olejne obrazy. Malarz, słynący z tłumnych dramatycznych scen
malowanych na płótnie, pozostawił po
sobie również kilkaset prac na papierowym podłożu, które, w zależności od
techniki wykonania, mogą być licytowane nawet od kilkuset złotych. Od
takiego progu inwestować można na
przykład w czarno-białe drzeworyty,
a więc mniej cenne grafiki, ale całkowicie unikatowe papierowe prace też nie
muszą się wiązać z wydatkiem porównywalnym z zakupem mieszkania, bo
szkicowe rysunki można kolekcjonować od kilku tysięcy złotych. Na jednej
z ostatnich warszawskich aukcji wystawione zostały na przykład fragment
kartonu do plafonu – czyli projektu
sufitowego malowidła – i ołówkowy
zarys postaci krakowskiego medyka.
Obie kartki zmierzone były na około
10 cm i wycenione odpowiednio na
12,5 i 6,5 tys. zł. Obraz olejny, który
właściwie podkreśliłby cenowy zakres,
wylicytowano pół roku temu w jednym
z domów aukcyjnych Austrii – również
przedstawiał nobliwego lekarza, ale
kosztował blisko 1,2 mln zł.
2. „Bitwa pod Grunwaldem” jest młodsza
od wschodu słońca
Obraz znany jako „Impresja, wschód
słońca” przyjęło się wskazywać jako
ikonę ogólnie lubianego impresjonizmu. Claude Monet namalował go
prawdopodobnie bardzo sz ybko,
chcąc utrwalić moment świtu nad
zatok ą jednego z normandzk ich
portów – nie kładł więc żadnych długo
schnących warstw farby, jak każdy
malarz pieczołowicie opracowujący
modelunek, chociaż obraz powstał
wcześniej, niż jeden z lok alnych
symboli pracochłonnego warsztatu – „Bitwa pod Grunwaldem”. Pełna
ekspresji, tłoczna batalistyczna scena
dotyczy wydarzenia, które miało miejsce w XV wieku, i które Jan Matejko
zaczął utrwalać w 1875 roku, czyli trzy
lata po tym, jak „Impresja, wschód
słońca” rozpoczęła teoretycznie impresjonizm. Chociaż zestawienie tych
dwóch prac może wyglądać na dosyć
przypadkowe, pozwala zauważyć, jak
zwodnicze mogą być typowe skojarzenia – ciemnych, bitewnych przedstawień ze starością i świetlistych szkiców
impresjonistów z nową epoką. Nurty
akademizmu – czyli tradycyjnego
malowania w zgodzie z surowo określonym kanonem – i czas swobodnego
otwarcia na luźną grę kolorów, rozwijały się w pewnym momencie całkowicie
równolegle. Monumentalna wizja jednego z najświetniejszych zwycięstw
nad zakonem krzyżackim powstała
w okresie umacniającej się dominacji
Prus w Europie, więc już w prostym
odczycie mogła być odbierana jako
sprzeciw wobec nasilającej się germanizacji ze strony zaborcy. Rozwinięta
wręcz panoramicznie, wielopostaciowa scena toczy się właściwie w niezbyt
głębokiej przestrzeni pier wszego
planu, ale skala rozgrywającego się
dramatu ewidentnie na tym nie ucierpiała – ekspresja, dynamika gestów
i czytelne wyrazy zaangażowanych
w akcję twarzy budują wyjątkowo
INWESTYCJE ALTERNATYWNE
strawny dla odbiorcy patos. W dzisiejszym odbiorze, malarstwu, które
kiedyś krzepić miało utrudzony naród,
zdarza się odrzucać przerysowaną
wzniosłością albo, równie często, zbyt
skomplikowanym, nieczytelnym zestawem znaków. „Bitwa pod Grunwaldem”
również wymaga takiego rozszyfrowania – gdzie szarżuje Zawisza Czarny,
a z którego miejsca wyłania się zjawa
św. Stanisława – ale w przeciwieństwie
do wielu przykładów batalistycznego
malarstwa, prace Jana Matejki przedstawiają też sferę duchową, nastawienie poszczególnych rozpoznawalnych
postaci. Program, który opracowywał,
wykraczał więc daleko poza akademicką konwencję, bo w nawiązaniach do
wcześniejszych epok autor nie szukał
wyłącznie barwnej opowieści – sensacyjnego, chwytliwego tematu – tylko
głębiej pojmowanej historii i przeglądu
moralnych postaw. Claude Monet natomiast, malując we mgle gondole, nie
miał na celu rozliczania się z przeszłością, ale dla najbardziej wrażliwych na
ujęcia sztampowe może przegrać nawet
z narodowym batalistą, bo rozgromienie
potęgi Krzyżaków to przecież niedościgniony patos, ale pod względem ckliwości, pomarańczowy wschód słońca bywa
nawet zestawiany z zachodem w tym
samym kolorze, tyle że w najbardziej
rozbrajającej scenie „Titanica”.
3. „Matejko” nie
wyrzucał papierków
po cukierkach
Podobnie jak sreberkami, w które
zawijane są tabliczki czekolady, nie
pogardziłby też pustą paczką po pa-
pierosach czy starą, zużytą kopertą.
„Matejko z Krynicy” urodził się dwa
lata po śmierci Matejki z Krakowa i,
jak niedawno udało się ustalić, nazywał się Epifaniusz Drowniak. Mimo że
aspirował do roli Matejki w wymiarze
lokalnym, jego imienia i nazwiska nie
używa się głównie dlatego, że artysta
nigdy nie nauczył się wyraźnie pisać
– a dopiski na jego pracach, jeśli już
są do rozszyfrowania, informują na
przykład, że akwarela czy rysunek
kredkami są „pamiątką z Kr ynicy ”
i można ją kupić naprawdę tanio.
C z u j ny i nwe s to r m ó g ł by j e d n a k
stwierdzić, że określanie siebie krynickim Matejką powinno zobowiązywać
do stosowania właściwej Stańczykowi
olejnej techniki, tymczasem na dorobek Nikifora składają się niewielkich
rozmiarów papierowe prace, które,
z braku pieniędzy, miały za podło-
MAJ
33
że czasami papier do pakowania,
a czasami rozprostowane pudełko po
czekoladkach. W aukcyjnym obiegu
sporadycznie pojawiają się nawet
pisane w jego imieniu listy proszalne,
w których Nikifor zwraca się o trochę
farby, jednocześnie zapewniając, że
namalowane obrazki będą bardzo
tanie – listy tymczasem osiągnąć
mogą cenę k ilku tysięc y złotych,
o ile na marginesach wyrysowane
będą typowe dla niego ozdoby. Same
obrazy natomiast miewają różne formaty, ale spora część dostępnych na
aukcjach nie przekracza rozmiarów
pocztówki, więc przeciętna cena od
kilku lat utrzymuje się na poziomie
1,9-2,1 tys. zł, chociaż po premierze
poświęconego Nikiforowi filmu stawka
nieznacznie się podniosła. Niewielkie
widoki mającego słaby słuch i problemy
z mową malarza pozyskiwane są jednak
do zagranicznych zbiorów z pozornie
zaskakującego powodu – kolekcjonerzy cenią w nich monumentalizm.
Odpowiednio zaznaczając perspektywę, eksponując oś symetrii i ujmując to
wszystko w nietypowej gamie kolorów,
Nikifor nadawał każdemu ratuszowi,
cerkwi, pagórkowi czy kolejowemu
dworcowi charakter dominujący, zupełnie nieograniczony ani brakiem olejnej
farby, ani pocztówkowym rozmiarem.
Jedyny problem, jaki inwestorzy mogliby mieć z dziełami tego nurtu –
prymitywizmu – to kwestia łatwości,
z jaką przedszkolne dziecko dałoby
sobie radę z ich wykonaniem. Zakres
stereotypów rozpręży się więc jeszcze
mocniej, bo do ck liwych gondoli
i patetycznych pogromów dołączy
„Matejko z Krynicy”, z pamiątką za
dwa złote z dworcem.
KURIER GTF
str.
11
GOŚĆ KURIERA
20 L AT
M I N Ę Ł O …
Rozmawiał
P
A
W
E
K AWAŁEK
Ł
Ma jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokali
w Polsce. Jej niecodzienna barwa głosu i niezwykła
osobowość sprawiły, że współpracowała m.in.
z Cesarią Evorą i Goranem Bregoviciem. „Fleciki”,
„Testosteron” czy „Skała” – to tylko kilka z jej piosenek,
które w mgnieniu oka stawały się przebojami.
Aby ją opisać, wystarczy jedno słowo. KAYAH.
W ubiegłym roku minęło 20 lat
od ukazania się Twojej pierwszej płyty – „Kamień”. Kawał
czasu, a mam wrażenie, jakby
to było wczoraj. Jak odbierasz to
Ty jako sama zainteresowana?
No, niestety, nie było to wczoraj
(śmiech). Dużo się zmieniło i w życiu,
i we mnie. Myślę, że wtedy jeszcze za
bardzo nie umiałam śpiewać i niewiele
wiedziałam, ale miałam tupet, determinację i bezkompromisowość, których
dziś mi trochę brak. Dziś polegam na
zdaniu innych, wtedy nie chciałam
nikogo słuchać. Skąd ta niepewność we
mnie teraz? Może jak się jest młodym,
brakuje strachu przed błędem, bo
zawsze jest czas, by go naprawić? Nie
ma się nic do stracenia. Stąd ta bezczelność w kreatywności i wyborach.
Człowiek dojrzały staje się ostrożniejszy,
jakby bardziej odpowiedzialny. Czy to
dobrze dla sztuki?
Dwie dekady liczy się od debiutu płytowego, ale muzykę pod
skórą człowiek ma zwykle od
dziecka. Kiedy zaczęłaś myśleć
o tym, że chcesz śpiewać?
Miałam 4 lata, kiedy zaczęłam o tym
marzyć. 7 lat, kiedy podjęłam naukę gry
na fortepianie. 13, kiedy założyłam swój
własny zespół. 16, kiedy zrozumiałam,
że naprawdę mam talent. 17, kiedy poczułam, że moja pasja może być także
moim zawodem. 18, kiedy podpisałam
mój pierwszy kontrakt. Dziś mam 48 lat
i zastanawiam się, czy może nie powinnam się zacząć sprawdzać w innych
dziedzinach (śmiech).
KURIER GTF
MAJ
33
Zanim nagrałaś debiutancki
krążek, towarzyszyłaś innym
znanym artystom w studiu
jako chórzystka. Sama o sobie
powiedziałaś, że w pewnym
momencie wytworzyłaś monopol na chórki. Jak wspominasz
pracę na drugim planie? Z kim
współpracowało Ci się najlepiej? Czego nauczyła Cię praca
w chórkach?
Fot.: Piotr Porębski/kayax
12
str.
Dobrze jest mieć takie doświadczenia.
Móc obserwować innych, gdy stawia
się pierwsze kroki. Dziś też chętnie bym
się wycofała na drugi plan, bo nie mam
parcia na szkło. Podnieca mnie bycie
kołem zębatym mechanizmu, jakim
jest zespół muzyczny. Współbrzmienie,
kooperacja. Gdy stoisz na pierwszej
linii frontu, niesiesz na swoich barkach ogromną odpowiedzialność nie
tylko samego koncertu, ale i drużyny.
GOŚĆ KURIERA
Wiadomo, spadają na ciebie pierwsze splendory,
ale i pierwszy pomidor.
Warto się nad tym zastanowić. Miałam szczęście
pracować z największymi, choć z największym
sentymentem chyba
wspominam N iemena,
Ciechowskiego, De Mono
i Atrakcyjnego Kazimierza.
Były to bowiem również
przyjaźnie pozamuzyczne.
produkcje. Alternatywą
jest internet, a zwłaszcza
YouTube. Wyobraź sobie,
że debiutujesz w roku
2016. Jak to widzisz?
Z doświadczeniem
studyjny m łatw iej
chyba było pracować
nad płytą? Jak oceniasz „Kamień” z perspektywy lat? Twoje
pierwsze muzyczne
dziecko – produkcyjnie, muzycznie i tekstowo, dorosło i jest
już całkiem dojrzałe.
Co myślisz o promowaniu się ludzi w internecie? Pytam Cię jako
artystkę, ale także jako
w ł a ś c i c i e l k ę pr ę ż n e j
wytwórni KAYAX. Czy
YouTube w Polsce może
być trampoliną? Miejscem, z którego poważna wytwórnia wyłowi
kogoś z potencjałem?
Ja k d a ć s i ę w y ł o w i ć
z tłumu?
K i e d y d e b i u towa ł a m , n i e
było tabloidów ani telefonów
z wbudowanym obiektywem.
Nie wiem, czy dziś z moim charakterem chciałoby mi się w to
bawić. Muzyka zawsze przecież
może pozostać pasją.
Wc i ą ż j e s t e m d u m n a
z kompoz ycji, tekstów
i mojego aranżacyjne go pomysłu. A także
z odwagi, bo ta płyta to Fot.: Piotr Porębski/kayax
był wtedy taki rodzynek na
rockowym rynku. Dziś trochę realizacja
trąci myszką. Drażni mnie też maniera,
Lata 90. były mocno przesiąkz jaką wtedy śpiewałam. Teraz mam
nięte muzyką, w dużej mierze
szansę, by te błędy skorygować, popolską. Nawet telewizja publiczdejść do tematu jeszcze raz, zmierzyć
na miała swoje „dyżurne” prosię z repertuarem napisanym przeze
gramy muzyczne – „Muzyczna
mnie ponad 20 lat temu... To dla mnie
Jedynka” i „30 TON”.
wyzwanie, ale również kolejna muzyczna przygoda. Trasa „Kamień – 20-lecie
Pamiętam, jak czekaliśmy na kolejne nopłyty” to wydarzenie, na które czekałam
towania i pamiętam, jak wielkim hitem
niecierpliwie zarówno ja, jak i wielu
były moje „Fleciki”...
moich fanów.
Człowiek przez lata ewoluuje,
dojrzewa. Co czujesz, kiedy dziś
śpiewasz piosenki z pierwszej
płyty? Twoje teksty są zwykle
bardzo emocjonalne. Czy po
latach wciąż znaczą dla Ciebie
tyle samo? Pytam, bo niektórzy
wokaliści, z różnych powodów,
niechętnie wracają do swoich
pierwszych piosenek.
Czego można życzyć Ci na kolejne lata?
Banalnie – miłości, zdrowia, pokoju,
weny.
KURIER GTF
Dziś stacje muzyczne mają trochę inną politykę niż dawniej,
promując głównie zachodnie
Na razie są tylko plany i pomysły, aby
nagrać kolejną płytę z moim zespołem, a także zbierać piosenki na nową
płytę z Transoriental Orchestra. Przed
nami też trochę koncertów w świecie.
W Kayaxie wydajemy kolejną porcję
świetnych płyt: Zabrocki, Zakopower,
fantastyczny projekt Smolika z Kevem
Foxem i cudowny Atom String Quartet...
Jesienią i zimą będzie się działo.
MAJ
To zależy, co rozumiemy przez słowo
„popularność”. Jeśli oznacza to ludzi,
którzy chcą cię słuchać, kupują płyty
i przychodzą na koncerty, to fantastyczne. Jeśli jednak znaczy to brak
prywatności, plotki w tabloidach i podłe
oszczerstwa w necie – to fatalnie. Na to
nie byłam gotowa. A co do tamtych
czasów, to rzeczywiście z rozrzewnieniem wspominam dumę z polskiej
sztuki, wierność naszemu językowi
w piosenkach, wspieranie polskich artystów i… budżety na polską kulturę. To
już przeszłość.
Wi e dząc , ja k im w u l k anem
energii jesteś, domyślam się, że
kolejne projekty już się dzieją
lub za chwilę będą.
33
Piszę uniwersalne treści. Niestety,
bardzo często wciąż aktualne w moim
życiu, które jest sinusoidą. Kiedy zaliczam ten niski i smutny moment opadania, moje piosenki świetnie oddają,
co czuję. Poziom melancholii z wiekiem
chyba także mi lekko wzrósł. Zawsze
miałam tendencję do widzenia szklanki do połowy pustej. Ja nie słucham
swoich płyt, ale kocham je śpiewać.
Byłaś obyta ze sceną, ale czy
przygotowana na taką popularność?
Jak widać, może. A nie korzystać z możliwości, jakie niosą
współczesne narzędzia, byłoby
strzałem w kolano. W Kayaxie
wykorzystujemy wszystkie możliwości
promocji naszych artystów. Wiadomo,
że internet jest pełen bardzo różnych
treści i nie zawsze te najbardziej wartościowe stają się popularne, ale tym,
którzy naprawdę poszukują i nie ulegają
chwilowym modom, daje szeroki wachlarz możliwości poznania cudownych
artystów.
Dziękuję za rozmowę.
str.
13
Z ŻYCIA GTF
P
O
N
O
W
N
I
E
W B A R C E LO N I E
P A W E Ł
JAWORSKI
Barcelona sama była jednym wielkim spektaklem. Młody Picasso pokazał swoje
prace w Quatre Gats i na fali wciąż rosnącej sławy pożeglował do Paryża. Gaudi,
architekt, zaprojektował całe bajkowe przedmieścia abstrakcyjnych pawilonów
z pokrytymi mozaiką, wężowato wijącymi się ławkami. Nawet miejscowy targ
rybny był wystawną, mieniącą się jaskrawymi kolorami instalacją artystyczną.
KURIER GTF
MAJ
33
Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń
Na tle Cascada Monumental w Parku Ciutadela, od lewej: Ewelina Klimas, Anna Strąk, Błażej Krajewski, Paweł Kosmala, Ewa Banaś, Magdalena
Jassowicz-Kosiń, Barbara Łoboz-Gnoińska, Urszula Krakowczyk-Bogucka, Alina Łoboz-Karaczyn, Jarosław Koźbiał, Dorota Koźbiał;
poniżej: Ewa Słowińska, Maria Szewczyk.
14
str.
Z ŻYCIA GTF
Tak stolicę Katalonii opisuje Andromeda Romano-Lax w swojej
książce „Hiszpański smyczek”.
To miasto ma niewątpliwie czarodziejską moc. Urzeka swoją architekturą, atmosferą, czujemy się w nim jak w krainie baśni. Trudno
bowiem o inne skojarzenia, kiedy stoimy przed świątynią Sagrada
Familia, przyglądamy się fasadzie Casa Batlló, czy też spacerujemy
alejkami parku Güell. Wszystkie wspomniane miejsca i obiekty
zawdzięczamy geniuszowi, jakim był niewątpliwie Antoni Gaudi
(1852-1926). Na samym początku pracy w zawodzie architekta
Gaudi przyjmował każde zlecenie – projektował kioski, bramy
wjazdowe, płoty i mury, gabloty i latarnie uliczne. Jego projekt
gabloty dla sklepu fabrykanta rękawiczek doczekał się premiery
na Wystawie Światowej w Paryżu, w 1878 roku. Na wspomnianej
wystawie został pokazany także inny jego pomysł – projekt osiedla
domków robotniczych. Oba projekty zostały zauważone, przyniosły rozgłos i wyróżnienia. Przełomowym jednak wydarzeniem
w życiu Gaudiego okazało się spotkanie z barcelońskim przemysłowcem, Eusebim Güellem, który zafascynowany oryginalnością
pomysłów mistrza, sfinansował realizację bardzo wielu jego zamierzeń. W ramach tej współpracy powstał szereg projektów, a wśród
nich słynny park Güell, który pierwotnie miał być ekskluzywnie
zaprojektowaną dzielnicą, przeznaczoną na lokalizację rezydencji
barcelońskiej elity, najbogatszych obywateli miasta. Zamierzeń
Güella i Gaudiego nie udało się zrealizować, a projekt zmienił przeznaczenie – powstał wspaniały, o niespotykanej architekturze park,
chluba Katalończyków, wymarzony cel turystów przybywających
do Barcelony. Artysta współpracował również z innymi katalońskimi przedsiębiorcami, a także z Kościołem. Dzięki tej współpracy
powstały inne wspaniałe budowle – pałace, budynki, budowle
sakralne. W 1883 Gaudi przyjął zlecenie budowy świątyni Sagrada
Familia, ale rzeczywiście zaangażował się w realizację tego zlecenia
dopiero po 1914 i wówczas poświęcił się jej zupełnie. Zamiesz-
Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń
Sagrada Familia, największe dzieło mistrza Gaudiego.
Pod każdym względem imponujące.
Fot.: Paweł Jaworski
MAJ
33
KURIER GTF
Pokryta kolorową ceramiczną mozaiką ławka w Parku Guell uchodzi za najdłuższą, najpiękniejszą i najsłynniejszą
w świecie. Jednakże Magdalena Jassowicz-Kosiń dodaje jej swoistego blasku.
str.
15
Z ŻYCIA GTF
Fot.: Paweł Jaworski
KURIER GTF
MAJ
33
Dwugodzinna wycieczka rowerowa wzbudziła wiele emocji. Dzielne cyklistki na tle barcelońskiej mariny. Od lewej: Magdalena Jassowicz-Kosiń,
Ewa Banaś, Urszula Krakowczyk-Bogucka, Maria Szewczyk.
16
str.
kał nawet w jej murach, a po tragicznej
i nieoczekiwanej śmierci został, zgodnie
ze swym życzeniem, w niej pochowany.
Prace nad ukończeniem świątyni trwają
do dzisiaj. Zrozumieć to zjawisko można
tylko wtedy, kiedy stanie się przed murami
kościoła Sagrada Familia – zmierzyć się
z geniuszem Gaudiego nie sposób.
Poświęciliśmy trochę miejsca wielkiemu
artyście, ale takie było też zamierzenie GTF,
kiedy zaproponowało swoim biznesowym
partnerom – pośrednikom kredytowym –
wspólny integracyjny wypad do Barcelony.
Skoncentrowaliśmy się na dotknięciu magii
Gaudiego. Ale zobaczyliśmy także i inne
osobliwości tego miasta. Stolica Katalonii
ma przecież swoją starówkę – Ciutat
Vella, z jej gotycką dzielnicą – katedrą św.
Eulalii ze słynną chrzcielnicą, przy której
dokonano chrztu Indian, przywiezionych
z pierwszej wyprawy Krzysztofa Kolumba,
pozostałościami świątyni Augustyna, zabudowaniami żydowskimi. Zobaczyliśmy też
park Montjuic, gdzie wjechaliśmy kolejką
linową i podziwialiśmy przepiękną panoramę miasta. Spacerowaliśmy najpiękniejszą
ulicą Barcelony – deptakiem Las Ramblas.
Jedną z ciekawszych atrakcji była też
dwugodzinna wycieczka… rowerowa.
Przemierzaliśmy (pięćdziesięcioosobowy
Fot.: Norbert Oparcik
W tej rezydencji, obiekcie wzruszeń i marzeń, mieszkał sam Antonio Gaudi.
O czym myślały w tym miejscu Agata Kaczorowska i Magdalena Oparcik?
Z ŻYCIA GTF
Fot.: Paweł Jaworski
Spacer ulicami barcelońskiej starówki. Zasłuchani w opowiadanie przewodnika, od lewej: Jakub Szajkowski, Piotr Dittrich, Maria Szewczyk,
Józef Suwalski, Bożena Suwalska.
Fot.: Paweł Jaworski
MAJ
33
KURIER GTF
peleton) palmowe alejki wzdłuż plaży Barcelonetta, zobaczyliśmy wioskę olimpijską
z imponującym pomnikiem złotej ryby,
dotarliśmy do zapierającej dech w piersiach
mariny, odwiedziliśmy Parc de la Ciutadella, by
w końcu dotrzeć do naszego hotelu, z którego
okien i tarasu podziwialiśmy oddaloną o 200
metrów świątynię Sagrada Familia.
Malowniczość miasta jest wyjątkowo wysokiego gatunku, dostępna nie tylko naturom
artystycznym, duszom wrażliwym, pełnym
wyobraźni. Przez cały czas pobytu w tym
mieście odnosiliśmy wrażenie, że jesteśmy
pełnoprawnymi uczestnikami życia tego
miasta. Wokół uśmiechnięte twarze… urzędnicy, studenci, emeryci odpoczywający na
trawnikach w parkach, czy tańczący sardanę
na placu przed katedrą św. Eulalii (w każdą
niedzielę dziesiątki Katalończyków tańczą
swój narodowy taniec, który jest symbolem
ich niezależności i solidarności; do osób trzymających się za ręce, tworząc koło, co chwilę
dołączają przechodnie i turyści). Wrażeń
multum, nie mniej emocji i wzruszeń.
Ale nie samą strawą duchową żyliśmy. W Las
Arenas – kiedyś wielkim stadionie corridy,
dzisiaj centrum rozrywki, w zlokalizowanej
na ostatnim piętrze restauracji Mussol las
Arenas, z której tarasu napawaliśmy oczy
widokiem na Pałac Narodowy, a także
Potężne działo u bram zamku na wzgórzu Montjuic, obok zdobywcy: Wojciech Stefańczak,
Paweł Wysocki, Agata Kaczorowska, Norbert Oparcik, Magdalena Oparcik.
str.
17
Z ŻYCIA GTF
Fot.: Paweł Jaworski
Fot.: Paweł Jaworski
KURIER GTF
MAJ
33
Sardana tańczona przez mieszkańców Barcelony.
W tle fasada katedry św. Eulalii.
18
str.
rzeźbę innego katalońskiego mistrza
– Joana Miró, spożywaliśmy pierwszą
kolację. W Poble Espanyol – miniaturze
dawnej Barcelony, na której głównym
placu kręcono masową orgię – ostatnie
sceny filmu „Pachnidło”, w restauracji
El de Tablao Carmen podziwialiśmy
kunszt, artyzm i piękno artystów flamenco. W dystyngowanej części miasta,
w restauracji Txapela, kosztowaliśmy
katalońskie tapas i baskijskie pinchos
(jedne i drugie to tradycyjne regionalne
zakąski): hiszpański omlet z ziemniakami,
papryczki nadziewane tuńczykiem, chleb
coca z wędzonym łososiem, wołowina
w sosie z sera roquefort, krewetki z bekonem i pieczarkami, parmezan z zielonymi
szparagami, kalmary po andaluzyjsku,
szynka Jamon i katalońska kiełbasa dojrzewająca, grillowana sepia. Do wszystkich posiłków, dla dobrego trawienia,
serwowano katalońskie i baskijskie wina
i sangrię – tradycyjny hiszpański napój
alkoholowy, produkowany z wina z dodatkiem owoców, soków owocowych,
lodu, wzmacniany winiakiem lub innymi
trunkami. Dla wytrwałych uczestników
wyprawy do Barcelony, których nie zmęczyła ani wycieczka rowerowa, ani długie
zwiedzanie zabytków, był jeszcze Bare
Nostrum, gdzie do białego rana kosztowano nie tylko hiszpańskich trunków, ale
także świetnie bawiono się przy mocnych
dźwiękach muzyki.
Flamenco to nie tylko taniec. To przede wszystkim zjawisko kulturowe,
spektakl – taniec, śpiew, muzyka... Wszystko przepełnione
zmysłowością, erotyzmem.
Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń
Piękną panoramę miasta i portu ze wzgórza Montjuic podziwiają: Maria Szewczyk,
Marlena Nowicka, Andrzej Nowicki.
Wyjazd do Barcelony był jedną z kilku
zagranicznych imprez integracyjnych,
zorganizowanych przez GTF. Z naszymi
partnerami biznesowymi byliśmy już
w Rzymie, Szwecji, Pradze. Pośrednicy
kredytowi współpracujący z GTF wyjeżdżali też na Kubę czy do Chin. W Barcelonie byliśmy powtórnie, jesienią ubiegłego
roku też tam byliśmy z pierwszą grupą
naszych partnerów. Planujemy dalsze
eskapady i gorąco zachęcamy do uczestnictwa wszystkich współpracujących
z GTF pośredników kredytowych. Już niebawem przedstawimy Państwu najnowszą naszą inicjatywę – Klub Podróżnika
GTF. Zwiedzajmy świat z GTF – podróże
kształcą, podróże integracyjne budują
relacje i biznes.
NOWY KREDYT GOTÓWKOWO-KONSOLIDACYJNY ALIOR BANKU
Upłynęło pięć miesięcy od wprowadzenia do oferty GTF nowego kredytu
gotówkowo-konsolidacyjnego Alior Banku, tzw. Aliora indywidualnego.
W przypadku naszej firmy wdrożenie
nastąpiło równolegle z oddaniem do
użytku odnowionego systemu informatycznego Planeta 3.0, o czym pisałem już w numerze 31. „Kuriera GTF”.
Zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka,
jakie niesie za sobą tak duże przedsięwzięcie, ale z perspektywy kilku
miesięc y doświadczeń musimy
ocenić, że nasza decyzja o jednoczesnym wprowadzeniu nowego
produktu banku z ulepszonym systemem Planeta była trafna i słuszna.
Z satysfakcją odbieramy dziś pozytywne opinie agentów współpracujących z GTF, którzy z uznaniem
wypowiadają się o zmianach zaimFot.: Andrzej Musik
plementowanych w systemie, szczególnie w zakresie nowego sposobu
wprowadzania wniosków. Pamiętamy
banków były obawy, że agencje w tej
o ogromnym udziale współpracujących sytuacji mogą stracić dużo, może nawet
z GTF agencji w pracach nad intuicyjnym połowę swej sprzedaży. Szczególnie że
wprowadzeniem danych. Pamiętamy pierwsze informacje, mówiące o tym, iż
też oczywiście, że sprawne i szybkie oba produkty będą nadal dostępne, dość
wdrożenie nowego produktu banku szybko okazały się tylko plotką, rozwianą
było możliwe głównie dzięki agen- oficjalnym komunikatem o pracy Alior
tom, którzy przystąpili do wspólnych Banku nad jedną rynkową ofertą gotówprac testowych, wprowadzali wnioski kowo-konsolidacyjną. Czy jedna oferta
produkcyjne i chętnie pomagali nam może z powodzeniem zastąpić dwie,
w przezwyciężaniu wszystkich pojawia- w dużej części różne?!
jących się błędów technicznych. Należą Z tym trudnym zadaniem mieli zmierzyć
się Państwu za to duże podziękowania. się specjaliści produktowi obu banków,
Jesteśmy po blisko pięciu miesiącach działając w myśl nowej strategii „best
sprzedaży nowej oferty kredytu gotów- of 2”, oznaczającej wybranie ze „starych”
kowego Alior Banku. Mamy zatem możli- ofert Aliora i Meritum najlepszych komwość pokuszenia się o pierwsze jej oceny. ponentów, aby nowy produkt zapewnił
Jak wiadomo, do niedawna na rynku były co najmniej taki sam udział w rynku,
obecne dwa wiodące produkty gotówko- jaki w sumie wcześniej posiadały oba te
we dwóch konkurujących ze sobą banków banki. Możemy dziś przyznać, że nowa
– Alior Banku i Meritum. Oba systemy oferta odzwierciedla działania zgodne z tą
miały wiele cech podobnych, ale nie były strategią – z obu „starych” ofert wybrano
to takie same oferty, gdyż do rzadkości rynkowo najlepsze rozwiązania. Dotyczy
należały sytuacje, gdy ten sam klient to cech nie tylko czysto produktowych, ale
wnioskując równocześnie do obu tych także usprawnień systemowych i techniczbanków, otrzymywał zbliżone wartością nych. Najbardziej cieszy sprawny i szybki
oferty. Trudno więc dziwić się, że pierwszą przebieg weryfikacji klienta, ale zalet jest
reakcją rynku na wiadomość o fuzji obu o wiele więcej.
Nowa oferta banku jest uniwersalna,
skierowana praktycznie do wszystkich grup zawodowych i segmentów
klienta, w tym do osób prowadzących
działalność gospodarczą i rolników.
Dużym jej atutem jest możliwość
udzielenia kredytu osobom młodym
(minimalny wiek to 18 lat), jak i starszym – aż do 80. roku życia. Dla osób
prowadzących działalność możliwe jest
zastosowanie okresu kredytowania aż
do 120 miesięcy. Bank bardzo elastycznie podchodzi w nowej odsłonie do
kwestii proceduralnych – wychodząc
naprzeciw komfortowi najlepszych
klientów rezygnuje z obligatoryjnej
weryfikacji telefonicznej i udostępnia
umowę klientowi do podpisu tuż po
zatwierdzeniu oferty. Istotny wpływ na
wygodę pracy z klientem ma też wielowariantowość formy udokumentowania
dochodów. Nowa oferta Alior Banku pozytywnie wybija się na tle produktów innych
banków również w zakresie atrakcyjnych
warunków cenowych, a także długiego
okresu kredytowania (do 120 miesięcy).
Bardzo niski minimalny dochód klienta
wynoszący 500 zł netto powoduje, że
z nowej oferty kredytowej Alior Banku
może skorzystać większa liczba klientów.
Mimo że była to najszybciej przeprowadzona fuzja w historii sektora bankowego, jej
korzystne skutki już są widoczne. Należy
spodziewać się, że z czasem będzie ich na
pewno o wiele więcej, bo bank przez cały
czas intensywnie działa na rzecz uatrakcyjnienia i podniesienia konkurencyjności
nowej oferty, tak aby była ona ofertą pierwszego wyboru dla klientów i agentów.
Zapraszamy do współpracy z GTF. Zapewniamy najwyższy standard serwisu
agencyjnego poprzez nasz Dział Wsparcia
Sprzedaży oraz najlepsze na rynku zasady
wynagradzania.
Cezary Borek
dyrektor generalny
[email protected], GSM 669 889 004
FELIETON
M
L
E
K
O
I FRANK
DR MIROSŁAW
CIESIELSKI
KURIER GTF
MAJ
33
Wi a d om o, pi en i ą d z e l u bi ą c i s z ę. Ni e s te t y – w Po l s c e, j a k
i wokół naszego kraju, jest coraz głośniej. To już przynosi negatywne konsekwencje.
20
str.
Polska nigdy nie była notowana
w światowych rankingach jako prymus
pod względem stabilności prawa
podatkowego i finansowego oraz
jego przejrzystości. Ostatnie miesiące
sprawiają, że obraz naszego kraju
staje się coraz mniej transparentny. Co
prawda wskaźniki wzrostu gospodarczego wypadają lepiej niż dobrze, ale
inwestorzy indywidualni i instytucjonalni mogą tracić pewność i zaufanie.
Wynika to z braku przewidywalności
prawa i zagrożenia wzrostem deficytu
budżetowego pod ciężarem rosnących
społecznych zobowiązań. Kwestia prawomocności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego sprawia też, że przyszłe wyroki
sądów w sprawach gospodarczych, finansowych czy własnościowych mogą zostać
podważone, a ważność wielu transakcji
stanąć może pod znakiem zapytania.
W takim otoczeniu prawnym inwestorzy
będą wykazywać wstrzemięźliwość w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, tym
bardziej że trudno przewidywać, jakie
ustawy mogą zostać uchwalone z dnia
na dzień (a właściwie w nocy). Wyraz tej
postawie dały już zagraniczne instytucje,
sprzedając polskie obligacje (finansujące
polski dług) o wartości znacznie wyższej
niż w poprzednich okresach.
Widać więc, że pod szczególną presją
znalazł się sektor finansowy. Podatek
bankowy i daleko idące, delikatnie
mówiąc, pomysły pomocy zadłużonym we frankach, wysokie wypłaty
z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (w związku z upadłością SKOK-ów
i SK Banku), utworzenie funduszu
pomocy kredytobiorcom i oczekiwana
jeszcze w tym roku obniżka stóp procentowych, bijąca w bankowe marże,
sprawiają, że perspektywy sektora
bankowego wyglądają raczej blado.
Czeka go z pewnością dalsza konsolidacja i możliwość wycofywania się
niektórych inwestorów z polskiego
rynku. Jeśli w tym kontekście słyszymy
od wysokiego przedstawiciela Ministerstwa Finansów o zagrożeniu upadkami
małych banków, to wielu klientów może
mieć powody do niepokoju. I niewiele
tu zmienia jego dymisja – po prostu
mleko się wylało i trudno je z powrotem umieścić w garnku. W tym samym
momencie w internecie, na portalach
społecznościowych pojawiają się
plotki (bezpodstawne) o kłopotach
jednego z największ ych polskich
banków. To pokazuje, że cały sektor
finansowy jest wrażliwy i podatny na
pesymistyczne informacje.
Opisana sytuacja nie może pozostać bez
wpływu na decyzje klientów banków –
zarówno po stronie kredytowej, jak i depozytowej. Ostatni rok cechował duży
udział gotówki w finansowaniu transakcji mieszkaniowych. W tym roku klienci
mogą mieć dodatkowe powody, by się
jej pozbywać, a niektórzy uważają, że
staje się ona po prostu mniej bezpieczna, chociażby dlatego, że tak łatwo większość sejmowa stanowi prawo i nie ma
instancji, która mogłaby ten proces
kontrolować. A przecież rządzący
mają szerokie plany inwestycyjne
i deklarują w tym celu działania
zmierzające do mobilizowania
oszczędności zwykłych obywateli
i firm. Przywołując fakt przejęcia
przez poprzedników połowy środków z OFE można choć w części
zrozumieć te obawy. Niektórzy też
wciąż pamiętają, jak uszczuplono
oszczędności klientów na Cyprze
w imię państwowych interesów.
W obecnych warunkach trudno
o klimat zaufania do instytucji
i obywateli wobec siebie. Wg badań,
wskaźnik kapitału społecznego spadł
jeszcze niżej – tylko 15% z nas potrafi
zaufać komuś innemu poza najbliższą
rodziną. W tej sytuacji ryzyko podejmowania decyzji finansowych dotyczących
przyszłości jest zdecydowanie większe.
Być może impulsem do odbudowania
zaufania i zainteresowania gromadzeniem oszczędności oraz inwestowania
na warszawskiej giełdzie byłoby zniesienie tzw. podatku Belki? Praktycznie
jednak w obecnej sytuacji budżetowej
trudno wyobrazić sobie taką decyzję.
Wicepremier Mateusz Morawiecki kreśląc śmiałe plany związane z promocją
inwestycji i innowacji cytował Józefa
Piłsudskiego: „Polska może być wielka
albo żadna”. Mnie marzy się kraj nudny
i przewidywalny, gdzie obywatele podejmują kluczowe decyzje w sposób bezpośredni, gdzie są wspólne wartości mimo
różnic kulturowych i kilku języków. Niewiele wiemy o władzach tego państwa.
Nie jest to kraj bez wad. Jego stabilność
jest jednak legendarna pod względem
politycznym, prawnym i finansowym.
A jego najbardziej znanymi symbolami
są zegarki i frank. Swiss Frank.
FRANCZYZA
C
A
Ł
K
I
E
M
NOWA PLACÓWKA
M A R C I N
ZAWADA
Pelplin – miasteczko na południu województwa pomorskiego. Te okolice
to Kociewie, region etniczny, z którego w y wodzą się m.in.: „Oby watel
G.C.”, czyli Grzegorz Ciechowski, słynni sportowcy – Andrzej Grubba,
Kazimierz Deyna, Bronisław Malinowski, Bogdan Wenta, a także popularna
os ob owoś ć tele wizyjna, p o dróżnik i public ysta Wojciech C ejrowsk i.
Fot.: Aneta Jankun
punkcie Pelplina. To jasne, że chciałoby się klientów z dobrymi dochodami
i z korzystną historią kredytową, ale
nie przesadzajmy – dla mnie każdy
klient jest ważny, nie ma klientów
lepszych czy gorszych, w tej branży
szanuje się wszystkich – kończy Katarzyna Litwińska.
MAJ
KURIER GTF
Podejmując tę działalność liczę przede
wszystkim na swoje stałe miejsce pracy,
stały dochód, ale także zdobywanie
nowych umiejętności i doświadczenia
zawodowego oraz pracę z ludźmi, a to
daje mi dużą satysfakcję.
Ważne jest to, że placówka znajduje
się w centrum miasta, w ruchliwym
33
Pod koniec XIII stulecia w Pelplinie powstało opactwo cysterskie; ten zakon
ma wielkie zasługi w rozwijaniu kultury
i gospodarki, a rolnictwa w szczególności.
W skład pocysterskiego, gotyckiego zespołu klasztornego wchodzi m.in. bazylika
katedralna – Pelplin jest bowiem od 1821
siedzibą diecezji chełmińskiej, w 1992
przemianowanej na pelplińską.
Historyczne miasto, zasobne w zabytki,
okolica ciekawa pod względem krajoznawczym, korzystne położenie w stosunku do szlaków komunikacyjnych
(przez Pelplin biegnie magistrala kolejowa Śląsk-porty, nieopodal prowadzi
autostrada A1), a mimo wszystko cicho
tu i spokojnie…
Całkiem niedawno właśnie w Pelplinie
zaczęła funkcjonować francz yza
Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego
– najnowsza taka placówka w sieci GTF.
Prowadzi ją Katarzyna Litwińska.
– W branży usług finansowych pracuję
od piętnastu lat, zaczynałam w bankach
– przedstawia się pani Katarzyna. Teraz
podjęłam swoją pierwszą samodzielną
działalność. Początek rozmów na temat
współdziałania z GTF przypadł na luty
tego roku i już po nieco ponad dwóch
miesiącach nasz wspólny plan stał się
faktem. 22 kwietnia 2016 nastąpiło
otwarcie placówki.
Za podjęciem tej współpracy przemawiała m.in. dobra, szeroka oferta GTF
– duża dostępność kredytów w jednym
miejscu, a poza tym jasne i przejrzyste
zasady współpracy. Na rękę była dla
mnie możliwość założenia własnego
biznesu, a przez to samorealizacja.
str.
21
NASZA EUROPA
#KIMJESTTUSK
ŚCIĄGA Z UNII EUROPEJSKIEJ
WERONIKA ALEKSANDRA
K O S M A L A
Internauci prześcigają się w pomysłach, jaką funkcję pełni Donald Tusk, na
okoliczność chwilowej niedyspozycji lidera Nowoczesnej, tymczasem inny były
członek polskiego rządu rozpoczyna reformowanie ukraińskiej gospodarki.
Ogień pytań może więc wystrzelić, kiedy nikt się tego nie spodziewa – czy
Rada Unii Europejskiej to Rada Europejska, co ma do tego Komisja Wenecka,
czy Ukraina nie wstąpiła już czasem do Unii i od kiedy w ogóle jest w niej Polska?
KURIER GTF
MAJ
33
Rozpoczynając od Donalda Tuska, jest
przewodniczącym Rady Europejskiej,
którą dość łatwo pomylić z Radą Unii
Europejskiej i Radą Europy, chociaż
ta ostatnia w ogóle nie jest organem
UE. Przewodniczący Rady Europejskiej
rzeczywiście jest takim trochę „unijnym szefem”, jak został przez pomyłkę
określony, bo w dziedzinach wspólnej
polityki zagranicznej i bezpieczeństwa
występuje na zewnątrz wspólnoty jako
główny reprezentant. Rada Europejska – której przewodniczy były polski
premier – składa się ponadto z szefów
państw i rządów 28 państw członkowskich i przewodniczącego Komisji
Europejskiej. Jej głównym zadaniem
jest określanie ogólnego politycznego kierunku Unii i wyznaczanie jej
priorytetów – zazwyczaj odbywa się
to podczas szczytów, na których wyznacza się tematy do analizy – ale nie
zmienia się prawa.
22
str.
W kontekście pracy Donalda Tuska
pada też często chwytliwe nazwisko
Jean-Claude’a Junckera – również
przewodniczącego, ale wspomnianej
już Komisji Europejskiej, która składa
się z zespołu komisarzy, po jednym
z każdego członkowskiego kraju.
Zadań, które realizuje, jest ponadto
dosyć sporo, bo poza ogólnym wspieraniem interesów Unii, przedkłada też
wnioski ustawodawcze, strzeże przestrzegania prawa, a także odpowiada
za stronę finansową całego przedsięwzięcia, bo wykonuje budżet UE
– a więc nadzoruje, jak są wydawane
unijne środki, a także, wraz z innymi
organami, określa które z tych wydatków są najwyższej wagi.
Skoro więc były premier przewodniczy
Radzie Europejskiej, a Jean-Claude Juncker Komisji Europejskiej, do wyjaśnienia
zostały jeszcze jedna komisja i dwie rady.
Rada Unii Europejskiej – wraz z jej
parlamentem – jest głównym organem
decyzyjnym UE, bo reprezentuje głosy
wszystkich rządów, ale też przyjmuje
NASZA EUROPA
akty prawne, czyli wpływa na to, jakie we
wszystkich krajach będą obowiązywały
przepisy. Zasiadają w niej ministrowie
państw członkowskich, w zależności od
omawianego obszaru, natomiast szefowanie określa się mianem prezydencji,
którą sprawuje nie jedna osoba, tylko
konkretny, wybierany na pół roku kraj.
Obecnie – Holandia.
Z dodatkowych informacji porządkowych – Polska przystąpiła do UE 1 maja
2004 r., kiedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. Premier Leszek Miller
wraz z rządem ustąpił 2 maja 2004 r.
i tego samego dnia prezydent powołał
rząd Marka Belki. Ukraina nie jest państwem członkowskim Unii Europejskiej,
ale do poprawy jej gospodarki ma się
przyczynić Leszek Balcerowicz – nowy
przedstawiciel prezydenta Petra Poroszenki, a wcześniej polski wicepremier
i minister finansów. Kiedy Polska wchodziła do UE, był prezesem NBP.
KURIER GTF
Z wszystkich unijnych przeszklonych
budowli chyba najczęściej jest pokazywany europejski parlament, który
główną siedzibę ma w Strasburgu,
chociaż większość obrad odbywa się
w Brukseli, a sekretariat mieści się
w Luksemburgu. Parlament Europejski jest organem ustawodawczym, co
w bardzo dużym skrócie oznacza, że
uchwala przepisy europejskiego prawa
– zajmuje się tym 751 posłów wybieranych w bezpośrednich wyborach co
5 lat. Ostatnie takie wybory odbyły się
w maju 2014 r., a funkcję przewodni-
MAJ
Organem doradczym Rady Europy jest
właśnie Komisja Wenecka, a dokładnie
czącego pełni Martin Schulz, z oczywistych względów mniej kojarzony
z mediów niż Donald Tusk. Po ostatnich wyborach w parlamencie znalazło
się 63 proc. posłów i 37 proc. posłanek,
z których najwięcej, bo ponad 200,
opowiedziało się za grupą polityczną
EPL – czyli proeuropejską, Europejską
Partią Ludową, której ugrupowaniami
członkowskimi są m.in. PO i PSL. Posłowie pracują w 20 wyspecjalizowanych
komisjach, dwóch podkomisjach
i jednej komisji specjalnej – albo też
nie pracują prawie wcale, jak wynika
z niektórych publikowanych podsumowań aktywności.
33
Z ważniejszych tajemniczych rad zostaje
już więc tylko Rada Europy, która nie jest
organem Unii Europejskiej, chociaż ma
siedzibę w Strasburgu i jest z nią ideowo
związana. Radę Europy zajmuje przede
wszystkim „osiągnięcie większej jedności
między jej członkami, aby chronić i wcielać w życie ideały i zasady stanowiące ich
wspólne dziedzictwo oraz aby ułatwić
ich postęp ekonomiczny i społeczny”
– a tak górnolotnie sformułowany
cel przekłada się głównie na ochronę
praw człowieka, pilnowanie demokracji
i współpracy w dziedzinie kultury. Jest
organizacją międzynarodową, która
skupia nie tylko państwa unijne, ale
w ogóle państwa Europy, a nawet kilka
spoza naszego kontynentu.
Europejska Komisja na rzecz Demokracji
przez Prawo – znana z mediów głównie
z zamieszania i zapierających dech
wnętrz, w których obraduje. W skład
komisji nie wchodzą ani ministrowie,
ani posłowie, tylko eksperci w dziedzinie prawa, głównie międzynarodowego
i konstytucyjnego, natomiast miejscem,
które pokazywane jest we wszystkich
wiadomościach, jest Scuola Grande di
San Giovanni Evangelista w Wenecji
– zdecydowanie bardziej pomysłowa
lokalizacja, niż opatrzone szare budynki
instytucji UE, które pomieścić muszą
i znacznie więcej urzędników, i tłumaczy
wszystkich języków.
str.
23
POŻYCZKA GOTÓWKOWA
POŻYCZKA GOTÓWKOWA
W ALIOR BANKU
korzystna rata
do 200 tys. zł bez poręczycieli
okres kredytowania nawet do 10 lat
minimum formalności
możliwość wyboru dnia spłaty
możliwość zamiany wielu kredytów
na jeden tani
Sprawdź aktualne warunki na www.aliorbank.pl
Informacja handlowa wg stanu na 12.04.2016 r.

Podobne dokumenty

nr 31

nr 31 Produkcja: Krzysztof Chachlowski WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków Fot. na okładce: shutterstock.com W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterst...

Bardziej szczegółowo