nr 33
Transkrypt
nr 33
KURIER GTF MAGAZYN GÓRNOŚLĄSKIEGO TOWARZYSTWA FINANSOWEGO ZDANIEM EKSPERTA O polskiej gospodarce i planie Morawieckiego ALIOR BANK Błyskawiczna fuzja, nowe produkty PODRÓŻE Z GTF Kochajmy Barcelonę! ISSN: 2300-2700 03 (33) M A J 2016 NA WSTĘPIE Paweł Kosmala SZANOWNI PAŃSTWO, DRODZY CZYTELNICY, pozwolą Państwo, że tą drogą podziękuję dr. Zbigniewowi Matkowskiemu, sekretarzowi Komitetu Redakcyjnego dwumiesięcznika „Ekonomista”, jednocześnie ekspertowi, który cyklicznie na łamach „Kuriera” pisze o najistotniejszych zagadnieniach związanych z rozwojem polskiej gospodarki, za podarowaną mi książkę autorstwa Roberta J. Shillera pt. Finanse a dobrobyt społeczny. Dr Z. Matkowski przetłumaczył tę pozycję, napisał również do niej przedmowę. R.J. Shiller – laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, poruszył w swojej książce niezwykle interesujące zagadnienie dotyczące istoty i specyfiki finansów, a konkretnie ich wpływu na gospodarkę. Lektura tej książki to lektura na czasie, kiedy po światowym kryzysie z 2007 r. dobre imię sektora finansowego mocno osłabło, kiedy w Polsce w ostatnich miesiącach sektor finansowy obarczany jest odpowiedzialnością za swoje i nieswoje przewiny. Autor książki pokazuje wręcz analitycznie, jak systemy finansowe – na przestrzeni lat – wywierały wpływ na rozwój społeczeństw, na kształtowanie dobrobytu społecznego. Czytelnikom„Kuriera” polecam tę lekturę, jak również polecam kolejny artykuł dra Z. Matkowskiego w tym wydaniu naszego magazynu. To ocena kondycji polskiej gospodarki i opinia na temat planu jej rozwoju autorstwa wicepremiera Morawieckiego. Tak jak w przypadku większości ekspertów, opinia dra Matkowskiego jest pozytywna… co do założeń, ale wątpliwości nasuwają się odnośnie sfery realizacyjnej. Dotąd nie przedstawiono bowiem wiarygodnych źródeł finansowania tego bardzo optymistycznego programu. W po- Fot.: Krzysztof Kusiak dobnym tonie wypowiada się nasz stały felietonista dr Mirosław Ciesielski w artykule Mleko i frank, z którego zdaniem trudno się nie zgodzić. Polityka obecnych władz to zbawienne deklaracje, kontrastujące coraz bardziej z realiami – konflikty wokół organów stanowiących prawo, niepokój w strukturach UE w związku z decyzjami polskiego rządu, obniżenie ratingów dla Polski, niezrozumiała czystka kadrowa w administracji i spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa, rozpowszechniana przez obecną władzę pogarda do wszystkich i wszystkiego, co „nie nasze”. Pomimo więc optymistycznych planów, prognozy… coraz bardziej pesymistyczne. W tym „Kurierze” gościmy osobę, która w ostatnich dwóch dekadach stała się jedną z najważniejszych postaci polskiej bankowości w zakresie produktów consumer finance. Współtwórczyni sukcesów w GE Capital Bank, a później w GE Money Bank i GE Bank Mieszkaniowy, a jeszcze SPIS TREŚCI później w Meritum Bank, obecnie w Alior Bank – Joanna Krzyżanowska, wiceprezes tego banku, w rozmowie z redakcją „Kuriera” odnosi się do wielu ważkich spraw dotyczących polskiego rynku kredytowego oraz współpracy banku ze strukturami pośrednictwa kredytowego. To bardzo ważny tekst dla wszystkich uczestników rynku kredytów konsumenckich, ważny przede wszystkim dla naszych partnerów biznesowych, którym gorąco lekturę artykułu polecam. Uzupełnieniem tekstów o profilu ekonomicznym jest artykuł Weroniki A. Kosmali o wieloznacznym tytule #KimJestTusk – ściąga z Unii Europejskiej. Nawiązując do lapsusów językowych zaczerpniętych z naszej sceny politycznej, autorka wyjaśnia różnice pomiędzy poszczególnymi strukturami i organami europejskimi. Czy jesteśmy pewni, że jest to wiedza, której nie potrzebujemy? Na łamach magazynu znajdą Państwo także reportaż z drugiej wyprawy integracyjnej do Barcelony, zorganizowanej przez GTF dla kilkudziesięciu biznesowych partnerów – pośredników kredytowych. Niezapomniane doznania, wspaniałe wspomnienia, nowe przyjaźnie, a przede wszystkim akumulatory naładowane na dalszą owocną współpracę. Już teraz myślimy o kolejnych zagranicznych eskapadach, wszak nasza spółka zakłada Klub Podróżnika GTF. Miłośnicy zagranicznych wojaży będą mogli właśnie z GTF poznawać świat, to wspaniała wizja kolejnych wspólnych przygód. Serdecznie zapraszam do lektury. PATRON: Górnośląskie Towarzystwo Finansowe spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa str. 04 PREZES: Paweł Kosmala REDAKCJA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków Redaktor naczelny: Dariusz Wajs Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski Sekretarz redakcji: Radosław Urban Zespół redakcyjny: Grażyna Jancik, Paweł Jaworski, Paweł Kawałek, Marcin Zawada Korekta: Jolanta Witkowska str. 08 STUDIO DTP: Jerzy Gorczyca (kierownik studia DTP), Wojciech Kleszcz, Krzysztof Kusiak str. 10 PRODUKCJA: Krzysztof Chachlowski WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków str. 12 Fot. na okładce: shutterstock.com str. 14 str. 20 str. 22 GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO FINANSOWE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA KURIER GTF str. 21 MAJ str. 19 W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany tytułów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruki z magazynu „Kurier GTF” są dozwolone wyłącznie za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy. jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z linią programową lub charakterem pisma oraz wydawcy (art. 36, pkt 4 prawa prasowego). 33 LOŻA EKSPERTÓW Dr Zbigniew Matkowski o sytuacji gospodarczej i planach reform ROZMOWA KURIERA Z Joanną Krzyżanowską, wiceprezes Alior Banku, o fuzji z Meritum Bankiem i jej efektach dla operatorów bankowych INWESTYCJE ALTERNATYWNE Matejko, Monet, Nikifor… GOŚĆ KURIERA Kayah Z ŻYCIA GTF Barcelona da się lubić! PIERWSZE DOŚWIADCZENIA Dyr. Cezary Borek o nowym produkcie Alior Banku FELIETON Dr Mirosław Ciesielski o ciszy wokół pieniędzy PELPLIN, POMORZE Nowa placówka franczyzowa GTF NASZA EUROPA Weronika A. Kosmala o europejskich strukturach Prezes Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego Fabryczna 2, 43-100 Tychy www.gtf.pl E-mail:[email protected] Infolinia: (0-32) 720-30-30 str. 3 LOŻA EKSPERTÓW KONDYCJA POLSKIEJ GOSPODARKI I P L A N M O R AW I E C K I E G O DR ZBIGNIEW M AT K O W S K I Kondycja polskiej gospodarki jest niezła, choć b u d ż e t p a ń s t w a j e s t n a p i ę t y, a r y n e k f i n a n s o w y s ł a b n i e . Plan Morawieckiego może być dobrą odpowiedzią na wyzwania przyszłości, ale wymaga konkretyzacji i operacjonalizacji. KURIER GTF MAJ 33 Niezły stan gospodarki 4 str. Patrząc na wskaźniki makroekonomiczne, ogólna kondycja polskiej gospodarki jest niezła – zwłaszcza na tle wątłej wciąż koniunktury w Europie Zachodniej. Wzrost PKB o 3,6% w 2015 (wstępne dane GUS) stawia nas w gronie najbardziej dynamicznych gospodarek UE. Bezrobocie (7,5% wg badań ankietowych, 10,5% rejestrowane) było poniżej średniej w UE. Inflacja w Europie została wygaszona prawie do zera, a 11 państw UE (w tym Polska) notuje niewielką deflację, która w przypadku dalszego spadku cen może stać się dodatkowym hamulcem wzrostu produkcji. Bilans obrotów bieżących z zagranicą w 2015 został prawie wyrównany (po raz pierwszy od 1995). Prognozy wzrostu gospodarczego na ten i następny rok też są dość przychylne. Komisja Europejska i MFW przewidują, że w dwóch kolejnych latach Polska utrzyma umiarkowany wzrost PKB w tempie ok. 3,5% rocznie, a Bank Światowy podniósł swoją prognozę do 3,7% w 2016 i 3,9% w 2017. Średniookresowa prognoza MFW do 2020 zakłada, że polska gospodarka będzie nadal rosła w umiarkowanym tempie ok. 3,5% rocznie. Niestety, długookresowe widoki dla Polski są niewesołe. Finanse publiczne napięte Budżet państwa w 2015 zamknął się deficytem 50 mld zł (ok. 3% PKB). Na 2016 założono wzrost deficytu do 55 mld zł, ale stosunek deficytu do PKB ma zostać niezmieniony. Dochody i wydatki sektora finansów publicznych mają wzrosnąć nominalnie o 9,5%. Nowe programy wydatków publicznych obejmują m.in. subsydia na dzieci „Rodzina 500+”, a nowe zamierzenia podatkowe to podatek obrotowy od handlu detalicznego i po- datek od aktywów bankowych. Krytycy podnoszą obawy co do szans sfinansowania wszystkich planowanych wydatków, związanych częściowo z obietnicami wyborczymi. Jeśli nawet w tym roku uda się utrzymać w ryzach deficyt budżetowy (w granicach limitu z Maastricht, tzn. 3% PKB), to bardzo prawdopodobne jest jego przekroczenie w 2017, w związku z planowaną podwyżką kwoty wolnej od opodatkowania, bezpłatnymi lekami dla seniorów itp., nie mówiąc o obiecanym przez rząd powrocie do poprzedniego wieku emerytalnego. Nie wiadomo, jakie efekty da zapowiadane uszczelnienie systemu podatkowego. LOŻA EKSPERTÓW Komisja Europejska w najnowszej prognozie sugeruje, że deficyt finansów publicznych w Polsce w 2017 wzrośnie do 3,4% PKB, co groziłoby uruchomieniem kłopotliwej procedury sanacyjnej, nadzorowanej z Brukseli. Na szczęście polski dług publiczny – mimo hałasu ze strony opozycji – jest stosunkowo niewysoki (51% PKB), znacznie niższy od średniej unijnej, nie mówiąc o krajach najbardziej zadłużonych (Grecja, Portugalia, Hiszpania). Ale problem finansów publicznych z pewnością nie zejdzie z wokandy w najbliższych latach. Rynek finansowy słabnie spektywą negatywną. Uzasadniono to ekspansją fiskalną, zapoczątkowaną przez nowy polski rząd i wzrostem ryzyka politycznego. Ten kontrowersyjny ruch nie został na razie powtórzony przez inne główne agencje ratingowe, Moody’s i Fitch, ale może to wpłynąć negatywnie na napływ inwestycji zagranicznych i podnieść koszty obsługi długu publicznego. 8 lutego 2016 ta sama agencja zmieniła też ocenę perspektywy ryzyka dla polskiego sektora bankowego z pozytywnej na negatywną. Spojrzenie w przyszłość Mimo turbulencji w sektorze finansowym, polska gospodarka jak dotąd rozwija się pomyślnie, o czym świadczą wyniki 2015 i prognozy wzrostu na najbliższe lata. Niestety, w dalszej perspektywie gromadzą się nad nami chmury i nie zanosi się na sielankę. Głównym źródłem zagrożeń jest narastająca bariera demograficzna, potęgowana odpływem młodych, wykształconych ludzi, wyjeżdżających na Zachód w poszukiwaniu pracy i lepszych zarobków. Według najnowszej długoterminowej prognozy demograficznej i ekonomicznej, sporządzonej pod auspicjami Komisji Europejskiej, liczba ludności Polski w ciągu 45 lat zmaleje o ponad 5 mln z obecnych 38,5 mln do 33,2 mln, przy jednoczesnym wzroście odsetka ludzi starych. Konse- MAJ 33 KURIER GTF Przy ogólnie dobrych wynikach realnej sfery gospodarki ubiegły rok i początek 2016 upłynął pod znakiem niekorzystnych tendencji na naszym rynku finansowym. Wprawdzie sektor bankowy utrzymał równowagę między wzrostem należności i zobowiązań i wypracował niezłe zyski (choć mniejsze niż w ub. roku), ale zapowiedziany dodatkowy podatek od aktywów bankowych i przygotowywana ustawa o konwersji kredytów mieszkaniowych (dla tzw. frankowiczów) to mocne uderzenie, które może poważnie nadwerężyć kondycję wielu banków i innych instytucji finansowych. Podstawowe stopy procentowe NBP zostały ostatni raz obniżone rok temu i odtąd stopa referencyjna jest utrzy- mywana na niezmiennym poziomie. Oprocentowanie kredytów i depozytów w bankach komercyjnych wykazuje na razie lekką tendencję spadkową. Na rynku walutowym kurs EUR wzrósł w 2015 tylko o 1,6%, ale kurs CHF i USD skoczył o 13% i 15%. Dewaluacja złotówki stymulowała wzrost eksportu, lecz podbiła ceny importowanych dóbr i usług, wpływając też negatywnie na dopływ inwestycji zagranicznych. Dla rynku finansowego deprecjacja polskiej waluty była jedną z dwóch lub trzech złych wieści. Ważniejszym wydarzeniem był głęboki i długotrwały spadek cen akcji na warszawskiej giełdzie, przez co ogólna kapitalizacja spółek spadła w 2015 o 14%. Spadek notowań na GPW był po części odbiciem negatywnych tendencji na światowych rynkach finansowych, związanych ze spadkiem cen ropy i spowolnieniem wzrostu w Chinach, ale przede wszystkim wynikiem spadku popytu na lokalnym rynku kapitałowym pod wpływem ograniczenia działalności inwestycyjnej OFE i masowej ucieczki kapitałów spekulacyjnych. Spadek ten nie jest związany z realnym stanem polskiej gospodarki, ale może mieć negatywny wpływ na wolumen realnych inwestycji, a przez to na tempo wzrostu produkcji. Na szczęście ostatnio na giełdzie nastąpiło pewne odbicie. 15 stycznia 2016 agencja Standard & Poor’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Polski z A– do BBB+ z per- str. 5 LOŻA EKSPERTÓW kwencją braku rąk do pracy może być postępujące spowolnienie wzrostu naszej gospodarki. Wg tej prognozy, tempo wzrostu PKB w Polsce może spaść z obecnego 3,5% rocznie do 2,6% w 2020, 1,9% w 2030, 1,3% w 2040, 0,6% w 2050 i 0,7% w 2060. Podobne spowolnienie wzrostu czeka wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Natomiast w Europie Zach., gdzie liczba ludności pozostanie stabilna, a proces starzenia się będzie przebiegał wolniej (dzięki większej dzietności kobiet i napływowi młodych imigrantów), PKB będzie nadal wzrastał w wyrównanym, choć niskim tempie 1,3–1,5% rocznie. W rezultacie może dojść do zahamowania procesu konwergencji dochodowej między EŚW i Europą Zach., a nawet do jej odwrócenia (dywergencji). Przy obecnym wskaźniku PKB per capita z uwzględnieniem siły nabywczej w stosunku do Zachodu wynoszącym 63, Polska może dojść do poziomu 84 w 2040, ale po tym terminie nasz dystans do Europy Zach. zacznie się powiększać, o ile w porę nie zostaną podjęte energiczne działania dla złagodzenia ostrości problemu demograficznego. Podobne procesy czekają pozostałe kraje EŚW. Niektóre z nich utkną na osiągniętym już poziomie relatywnego dochodu w stosunku do krajów zachodnich, bez szansy na całkowitą likwidację luki dochodowej, inne zaczną się ponownie oddalać od zachodnich standardów dochodów i dobrobytu. Potrzebny program Aby nie dopuścić do tego, konieczne jest pilne podjęcie – w ramach polityki spo- łeczno-ekonomicznej poszczególnych państw i wspólnej polityki europejskiej – skoordynowanych, wielokierunkowych działań na rzecz przezwyciężenia zagrożeń dalszego rozwoju i zneutralizowania czynników hamujących wzrost gospodarczy. Wskazywałem na to we wcześniejszych wypowiedziach na łamach „Kuriera GTF”. W Polsce konieczne jest opracowanie i wdrożenie kompleksowego programu podtrzymania, a w miarę możności przyspieszenia wzrostu gospodarczego jako podstawy bieżącej polityki gospodarczej państwa. Program winien skupiać się na łagodzeniu niekorzystnych trendów demograficznych, stymulowaniu inwestycji, bardziej równomiernym przestrzennym rozwoju gospodarki, rozwoju nowoczesnych gałęzi przemysłu, dalszej rozbudowie i modernizacji infrastruktury, lepszym wykorzystaniu posiadanych zasobów oraz popieraniu rozwoju edukacji, wiedzy i innowacyjności jako kluczowych czynników wzrostu produkcji w konkurencyjnym otoczeniu międzynarodowym. Taki program winien nawiązywać do strategii trwałego rozwoju przyjętej przez UE, lecz musi być skoncentrowany na rozwiązywaniu najważniejszych problemów utrudniających rozwój polskiej gospodarki. Ostatecznym celem powinno być zapewnienie dalszego wzrostu gospodarki jako jedynej drogi do osiągnięcia wyraźnej poprawy jakości życia i dobrobytu wszystkich obywateli (z uwzględnieniem sprawiedliwego podziału dochodów). W tym kierunku zmierza przyjęty ostatnio przez rząd „Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” (zwany planem Morawieckiego), który KURIER GTF MAJ 33 C Z Y T E L N I A 6 str. Nowością wydawniczą Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego jest książka Roberta J. Shillera „Finanse a dobrobyt społeczny”. Nazwisko autora, w 2013 laureata przyznawanej od 1969 Nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii (wspólnie z Eugenem Famą i Larsem P. Hansenem) budzi ze strony czytelnika nie tylko respekt, ale i pewne obawy, czy łatwo będzie sprostać podjętej w książce problematyce. Tymczasem już od pier wszych stron przekonujemy się, że „Finanse a dobrobyt społeczny” to praca stosunkowo przystępna, odwołująca się do czytelnych i przekonujących przykładów, dzięki którym autor objaśnia zawiłości teorii ekonomicz- ny c h . B y p l a s t y c z n i e zilustrować swe wywody, Shiller posługuje się n awe t o d n i e s i e n i a m i do postaci z dziedziny poezji, muzyki czy sztuk p l a s t yc z nyc h . I t o s ą wymowne świadectwa intelektualnych wyżyn, na jakie wzniósł się ekonomista-erudyta. Wielka przyjemność z lektury tej książki jest także pochodną precyzyjnego i błyskotliwego przekładu, który zawdzięczamy drowi Zbigniewowi Matkowskiemu, ekonomiście z warszawskiej Uczelni „Vistula” i zarazem stałemu współpracownikowi-ekspertowi „Kuriera GTF”. określa strategię rozwoju gospodarczego na 25 lat i zadania na 5 najbliższych lat. Plan Morawieckiego Ten plan określa pięć głównych problemów rozwojowych, zwanych pułapkami, które utrudniają dalszy rozwój gospodarczy kraju. Pułapka średniego dochodu to relatywnie niski poziom dochodów (rzutujący na poziom życia i skłonność do oszczędzania). Pułapka braku równowagi dotyczy stosunkowo małego udziału rodzimego kapitału w gospodarce. Pułapka przeciętnego produktu to oparcie konkurencyjności na wytwarzaniu stosunkowo prostych wyrobów po niskiej cenie, zamiast stosowania najnowszych technologii oraz wprowadzania nowych produktów i innowacji rynkowych. Pułapka demograficzna to proces starzenia się ludności, potęgowany niską dzietnością i wyjazdami młodych do pracy za granicą, czego efektem może być wkrótce spadek liczby pracujących, a w nieodległej przyszłości – także spadek liczby ludności. Pułapka słabości instytucji dotyczy nieefektywnej administracji publicznej i braku koordynacji w polityce gospodarczej państwa. Nowy model rozwoju gospodarczego ma opierać się na pięciu filarach: reindustrializacja, rozwój innowacyjności, mobilizowanie dodatkowych kapitałów, LOŻA EKSPERTÓW zagraniczna ekspansja polskich przedsiębiorstw, rozwój społeczny i regionalny. W każdym filarze rząd przygotuje konkretne rozwiązania, m.in. programy rozwojowe dla poszczególnych branż, oparte na nowoczesnych technologiach, pakiet wsparcia dla małych i średnich firm, pakiet działań wspierających innowacyjność, zmiany w systemie zamówień publicznych, reformę szkolnictwa zawodowego, lepsze wykorzystanie funduszy unijnych. Kluczowym narzędziem strategii ma być Polski Fundusz Rozwoju, integrujący działalność różnych instytucji realizujących obecnie wsparcie finansowe i organizacyjne, udzielane gospodarce przez państwo. Rząd ma sukcesywnie konkretyzować i realizować zapowiedziane projekty. Cele w polityce gospodarczej do 2020 to m.in.: 1) zwiększenie stopy inwestycji z 18% do ponad 25% PKB, 2) wzrost udziału nakładów na B+R (badania i rozwój) do 2% PKB, 3) wzrost liczby średnich i dużych przedsiębiorstw do ponad 22 tys., 4) wzrost polskich inwestycji zagranicznych o 70%, 5) wzrost produkcji przemysłowej szybszy od wzrostu PKB, 6) doprowadzenie wskaźnika PKB per capita z 70% do 79% średniej unijnej. MAJ KURIER GTF Z diagnozą głównych czynników hamujących rozwój naszej gospodarki podaną w planie Morawieck iego 33 Próba oceny trudno się nie zgodzić, choć nazywanie ich pułapkami nie jest szczęśliwe (sugeruje niemożność rozwiązania wskazanych problemów). Sprawą najważniejszą w dłuższej perspektywie jest bariera demograficzna, wymieniona dopiero na czwartym miejscu. Natomiast niskie płace i niski poziom dochodów to nie pułapka, lecz konsekwencja opóźnień w rozwoju gospodarczym, związanych w dużej mierze z bagażem naszych doświadczeń historycznych. Od czasów transformacji systemowej, zwłaszcza od wstąpienia do UE, znacznie skróciliśmy dystans dochodowy do Zachodu. Jeszcze w 2005 nasz PKB per capita, liczony z uwzględnieniem siły nabywczej, stanowił ledwo 50% średniego poziomu w UE; obecnie wynosi blisko 70%. Tempo konwergencji dochodowej do Europy Zach. zależy od tego, jak szybko będziemy się rozwijać. To z kolei zależy z jednej strony od liczby rąk do pracy i ich wydajności, z drugiej – od inwestycji tworzących miejsca pracy i napędzających wzrost gospodarczy. Toteż poprawa wskaźników demograficznych i wzrost inwestycji to sprawy pierwszorzędne. Niski udział nakładów na B+R hamuje innowacje, ale równie istotnym hamulcem jest niska efektywność w sensie ilości i jakości wdrażanych wynalazków. Zdrowy rozwój gospodarczy wymaga nie tylko przywrócenia równowagi między udziałem kapitału rodzimego i zagranicznego w naszej gospodarce, ale i zapewnienia bardziej sprawiedliwego podziału dochodów. I wreszcie, nie może być zdrowej gospodarki bez zdrowych, pracowitych i wydajnych ludzi. Zatem ochrona zdrowia i edukacja to równie ważne priorytety. Wyznaczone kierunki rozwoju gospodarki – filary nowego modelu rozwoju – są też określone prawidłowo, z akcentem na konieczność odbudowy przemysłu (częściowo zniszczonego w wyniku zbyt pośpiesznej i nieroztropnej prywatyzacji), wzmocnienie innowacyjności, mobilizację kapitału rodzimego i zagranicznego, wspieranie eksportu, harmonijny rozwój społeczny i regionalny (z uwzględnieniem potrzeb społeczności lokalnych i obszarów wiejskich). Ale zapowiedziany program demograficzny – sprawa najważniejsza w długookresowej perspektywie – został wetknięty do ostatniego filaru, dotyczącego rozwoju społecznego i regionalnego. Oby nie oznaczało to odsunięcia tego kluczowego problemu na dalszy plan w strategicznym myśleniu i praktycznym działaniu. Cele polityki gospodarczej w horyzoncie 5-letnim zdają się osiągalne, ale zwiększenie stopy inwestycji z 18% do 25% PKB z pewnością nie będzie łatwe. Dojście do 79% średniej unijnej w PKB per capita jest wykonalne pod warunkiem utrzymania ok. trzykrotnej przewagi w tempie wzrostu nad resztą Unii, co też nie będzie łatwe. Natomiast wzrost produkcji przemysłowej szybszy od PKB jest właściwie z góry zapewniony, bo jak dotąd prawie zawsze tak było. Bardzo ważnym elementem planu jest troska, by wzrostowi produkcji towarzyszył odpowiedni wzrost wynagrodzeń i aby wzrost gospodarczy owocował wyraźną i ciągłą poprawą warunków życia całego społeczeństwa. Mieliśmy dotąd wiele różnych planów stymulowania przez państwo rozwoju gospodarki, ale ten wydaje się pierwszym, który dobitnie podkreśla, iż głównym beneficjentem wzrostu gospodarczego winno być społeczeństwo wypracowujące ten wzrost i że wzrost produkcji to tylko jeden z elementów zrównoważonego rozwoju. By coś dobrego dla Polski z tego wyszło, plan ten (a raczej zarys planu) wymaga operacjonalizacji: rozpisania konkretnych zadań i terminów oraz wskazania osób i instytucji odpowiedzialnych za ich wykonanie, a przede wszystkim znalezienia niemałych środków finansowych niezbędnych na realizację. Miejmy nadzieję, że to się uda i plan nie pozostanie zbiorem pobożnych życzeń. str. 7 ROZMOWA KURIERA GTF F U Z J A C Z Y L I D WA W J E D N Y M Wydarzeniem ogromnej wagi dla polskiego sektora bankowego stała się niedawna fuzja Alior Banku z Meritum Bankiem. Operacja została zrealizowana niezwykle sprawnie i szybko. Jakie będą skutki tego połączenia? W jaki sposób ta fuzja wpłynie na działalność operatorów bankowych? „Kurier GTF” rozmawia z Joanną Krzyżanowską, wiceprezes Zarządu Alior Banku. Alior Bank może pochwalić się różnymi bezprecedensowymi osiągnięciami, a jednym z nich jest rekordowe tempo integracji z Meritum Bankiem. Pod koniec ubiegłego roku ukończony został ostatni etap integracji operacyjnej – połączone zostały systemy IT. Czy zatem możemy już mówić o zakończeniu prac związanych z fuzją? Operacja połączenia systemów bankow ych została przeprowadzona w rekordowym dla polskiej bankowości czasie. Zintegrowaliśmy kultury dwóch organizacji, jednocześnie udoskonaliliśmy produkty, narzędzia sprzedaż y oraz procesy. Wsz yscy pracowaliśmy pod dużą presją czasu. Pewnym znakiem zapytania dla nas było, jaki będzie finalny produkt dla rynku pośrednictwa kredytowego. Dzisiaj ten etap jest już zamknięty, a sprzedaż bije rekordy. KURIER GTF MAJ 33 Czy nie kręci się łezka w oku na myśl o zamknięciu rozdziału związanego z Meritum? 8 str. Nie traktuję fuzji z Alior Bankiem jako zamknięcia rozdziału, ale jako kontynuację i równocześnie szansę na rozwój współpracy z pośrednikami na dużo większą skalę. W bankowości to wielkość instytucji, jej kultura organizacyjna nastawiona na wzrost oraz Pośrednicy są stałym elementem sektora finansowego. Powinni się rozwijać oraz ewoluować tak, jak zmienia się rynek. innowacyjność przekładają się wprost na skuteczność proponowanych przez bank rozwiązań. A l i or B a n k , p o d o bn i e j a k Meritum Bank, postawił na współpracę z siecią pośredników kredytowych. To niełatwa współpraca, wymagająca zastosowania nowoczesnych procesów obsługi i systemów kontrolnych, zarówno w zakresie przestrzegania prawa i regulacji bankowych, jak i kontroli jakości portfela kredytowego. Wiele banków radzi sobie z tym zakresem dość marnie. Jak Państwu udało się zapanować nad tym obszarem? Receptą na umiejętne budowanie współpracy z pośrednikami jest połączenie współpracy pasjonatów rynku pośrednictwa, graczy z pierwszej linii frontu, z najlepszymi na rynku specjalistami od ryzyka, prewencji wyłudzeń oraz wsparcia sprzedaży. Istotnym czynnikiem jest też oparcie tej współpracy o zaawansowaną technologię procesów. Najważniejsza jest jednak konsekwencja w respektowaniu kluczowych założeń takiego modelu biznesowego. Celem zespołu Alior Banku jest zapewnienie stabilności i przewidywalności działania na rynku pośrednictwa kredytowego oraz stałe dostosowywanie się do jego potrzeb. Nie kryję również tego, że współpracujemy tylko z partnerami, którzy przestrzegają reguł współpracy i działają w sposób etyczny i zgodny z naszymi regulacjami. Jakim uzupełnieniem dla działalności stricte bankowej jest współpraca z takimi firmami, jak Górnośląskie Towarzystwo Finansowe, które przedstawia się jako operator bankowy? Jakiego zakresu tematycznego ta współpraca dotyczy i jak Pani postrzega rolę tej firmy? Celem Alior Banku jest zarówno pozyskiwanie nowych klientów, jak i zwiększenie aktywności tych korzystających już z oferty banku. Ważnym elementem rozwoju jest konsultacja z pośrednika- ROZMOWA KURIERA GTF że na skutek implementacji różnych unijnych regulacji zmieniają się jedynie kryteria oceny? Rynek pożyczkowy zmienia się ze w z g l ę d u n a re g u l a c j e. W Po l s ce zmniejsza się liczba udzielonych kredytów, natomiast ich wartość wzrasta. Kredyty na wyższe kwoty spłacają się gorzej niż kredyty na niższe kwoty. Jednak na przestrzeni lat zauważamy, że odsetek niespłacanych kredytów maleje. Banki, i coraz częściej instytucje pożyczkowe, przy podejmowaniu decyzji kredytowej korzystają z baz i rejestrów – dostępność tych informacji oraz przestrzeganie polityki kredytowej banku pozwalają na dopasowanie limitu kredytowego do realnych możliwości spłacania długu przez kredytobiorcę. Nie wyklucza to oczywiście możliwości nadmiernego zadłużenia. Prowadzone różnego rodzaju akcje edukacyjne mają na celu uświadamianie klientom, jak ważna jest umiejętność gospodarowania budżetem domowym. Alior Bank, w przeciwieństwie do Meritum Banku, posiada rozbudowaną sieć własnych oddziałów, a także placówek franczyzowych. Jakie zatem znaczenie w polityce banku będzie posiadać współpraca z pośrednikami kredytowymi? Działalność Alior Banku jest bardzo zdywersyfikowana. Warto zauważyć, że nasz sposób zarządzania organizacją pozwala bardzo dynamicznie rozwijać różne kanały sprzedaży czy segmenty rynku, np. T-Mobile Usługi Bankowe, obsługę rynku detalistów (tzw. sprzedaż ratalna). Jednocześnie oddziały banku prowadzą tak szeroką i zdywersyfikowaną działalność, że pośrednicy, poprzez ich specjalizację w obsłudze pożyczek dla ludności i mikroprzedsiębiorstw, są ważnym elementem działalności Alior Banku. Jak ocenia Pani polski rynek pośrednictwa kredytowego? W jakim kierunku będzie ewoluował? Pośrednicy są stałym elementem sektora finansowego. Powinni się rozwijać oraz ewoluować tak, jak zmienia się rynek. Przyszłość rynku nie zależy tylko od kapitału, ale innowacyjnych pomysłów. Takich pomysłów życzę wszystkim tworzącym przyszłość GTF i deklaruję wsparcie dalszego rozwoju ze strony Alior Banku. MAJ KURIER GTF Często słyszymy lub czytamy o nadmiernym zadłużeniu polskiego społeczeństwa. Kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy – klienci, instytucje finansowe? A może prawdą jest, jak twierdzą niektórzy eksperci, Dla rynku pośrednictwa to dobra wiadomość, bo banki będą obniżały koszty (m.in. zamykały placówki o niskiej rentowności) oraz poszukiwały nowych kanałów dystrybucji dla pożyczek gotówkowych. 33 mi w zakresie możliwości wdrożenia nowych produktów kredytowych, rachunków bankowych, ubezpieczeń czy kart płatniczych. W zakresie ubezpieczeń chcemy wykorzystać powiązania kapitałowe z naszym akcjonariuszem. Stale pracujemy nad ulepszaniem produktów, procesów – chcemy utrzymać najwyższą jakość współpracy. Lista zadań operatorów – w tym również Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego – jest szeroka. Operator rozpoczyna proces akwizycji pośredników. Dokonuje ich weryfikacji pod kątem wiarygodności (m.in. poprzez wizję terenową i wywiad środowiskowy) oraz potencjału sprzedażowego. Następnie wspiera proces sprzedaży – organizuje i przeprowadza szkolenia. Wspiera agenta w całym procesie – od momentu pozyskania klienta, przez spisanie wniosku, do etapu wyboru przez pośrednika oferty dla klienta. Dokonuje weryfikacji dokumentacji kredytowej. Biura pośrednictwa kredytowego pozwalają dotrzeć do klientów w tych rejonach Polski, gdzie nie ma oddziału bankowego. Operatorzy są również źródłem informacji o potrzebach kredytowych klientów, są ważnym ogniwem w procesie kredytowym. Od kilku miesięcy mamy nowe obciążenia dla sektora finansowego – wprowadzono już podatek bankowy, planowana jest pomoc dla tzw. frankowiczów. Ponadto właśnie weszła w życie uchwalona w lip cu ubiegłego roku nowelizacja ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, powszechnie nazywana nowelizacją tzw. ustawy antylichwiarskiej. Jaki – według Pani – będzie wpływ tych zmian na politykę sprzedażową banków, w szczególności kredytów gotówkowych? str. 9 INWESTYCJE ALTERNATYWNE TRZY SEKRETY MALARZA MATE JKI WERONIKA ALEKSANDRA K O S M A L A Naczelny pie wca narodowego oręża ma marne szanse w boju o uwagę inwestorów – powszechnie nie wiadomo o nim nawet tego, że przykładową pracę można kupić w cenie butów do biegania. KURIER GTF MAJ 33 1. Nie wiemy, że stać nas na Matejkę 10 str. C h o c i a ż h i s t o r y c z ny m o b r a z o m w złotych ramach zdarzało się już silnie przebijać do mediów, zazwyczaj następowało to wtedy, kiedy ich ceny na aukcjach przekraczały próg miliona złotych. Wiadomości o malowidłach innych niż „Bitwa pod Grunwaldem” napływają jednak dosyć rzadko, głównie z uwagi na to, że publicznie handluje się nimi wyjątkowo okazjonalnie, kiedy jakiś kolekcjoner postanawia nagle upłynnić dzieło, na które popyt natychmiast zgłaszany jest z wielu krajów. Jak jednak wynika z aukcyjnych danych, w ubiegłym roku na licytacje wystawiono nawet 20 obiektów autorstwa Matejki – nie były więc wcale aż tak nieosiągalne – ale trzeba wyjaśnić, że znalazły się wśród nich tylko dwa olejne obrazy. Malarz, słynący z tłumnych dramatycznych scen malowanych na płótnie, pozostawił po sobie również kilkaset prac na papierowym podłożu, które, w zależności od techniki wykonania, mogą być licytowane nawet od kilkuset złotych. Od takiego progu inwestować można na przykład w czarno-białe drzeworyty, a więc mniej cenne grafiki, ale całkowicie unikatowe papierowe prace też nie muszą się wiązać z wydatkiem porównywalnym z zakupem mieszkania, bo szkicowe rysunki można kolekcjonować od kilku tysięcy złotych. Na jednej z ostatnich warszawskich aukcji wystawione zostały na przykład fragment kartonu do plafonu – czyli projektu sufitowego malowidła – i ołówkowy zarys postaci krakowskiego medyka. Obie kartki zmierzone były na około 10 cm i wycenione odpowiednio na 12,5 i 6,5 tys. zł. Obraz olejny, który właściwie podkreśliłby cenowy zakres, wylicytowano pół roku temu w jednym z domów aukcyjnych Austrii – również przedstawiał nobliwego lekarza, ale kosztował blisko 1,2 mln zł. 2. „Bitwa pod Grunwaldem” jest młodsza od wschodu słońca Obraz znany jako „Impresja, wschód słońca” przyjęło się wskazywać jako ikonę ogólnie lubianego impresjonizmu. Claude Monet namalował go prawdopodobnie bardzo sz ybko, chcąc utrwalić moment świtu nad zatok ą jednego z normandzk ich portów – nie kładł więc żadnych długo schnących warstw farby, jak każdy malarz pieczołowicie opracowujący modelunek, chociaż obraz powstał wcześniej, niż jeden z lok alnych symboli pracochłonnego warsztatu – „Bitwa pod Grunwaldem”. Pełna ekspresji, tłoczna batalistyczna scena dotyczy wydarzenia, które miało miejsce w XV wieku, i które Jan Matejko zaczął utrwalać w 1875 roku, czyli trzy lata po tym, jak „Impresja, wschód słońca” rozpoczęła teoretycznie impresjonizm. Chociaż zestawienie tych dwóch prac może wyglądać na dosyć przypadkowe, pozwala zauważyć, jak zwodnicze mogą być typowe skojarzenia – ciemnych, bitewnych przedstawień ze starością i świetlistych szkiców impresjonistów z nową epoką. Nurty akademizmu – czyli tradycyjnego malowania w zgodzie z surowo określonym kanonem – i czas swobodnego otwarcia na luźną grę kolorów, rozwijały się w pewnym momencie całkowicie równolegle. Monumentalna wizja jednego z najświetniejszych zwycięstw nad zakonem krzyżackim powstała w okresie umacniającej się dominacji Prus w Europie, więc już w prostym odczycie mogła być odbierana jako sprzeciw wobec nasilającej się germanizacji ze strony zaborcy. Rozwinięta wręcz panoramicznie, wielopostaciowa scena toczy się właściwie w niezbyt głębokiej przestrzeni pier wszego planu, ale skala rozgrywającego się dramatu ewidentnie na tym nie ucierpiała – ekspresja, dynamika gestów i czytelne wyrazy zaangażowanych w akcję twarzy budują wyjątkowo INWESTYCJE ALTERNATYWNE strawny dla odbiorcy patos. W dzisiejszym odbiorze, malarstwu, które kiedyś krzepić miało utrudzony naród, zdarza się odrzucać przerysowaną wzniosłością albo, równie często, zbyt skomplikowanym, nieczytelnym zestawem znaków. „Bitwa pod Grunwaldem” również wymaga takiego rozszyfrowania – gdzie szarżuje Zawisza Czarny, a z którego miejsca wyłania się zjawa św. Stanisława – ale w przeciwieństwie do wielu przykładów batalistycznego malarstwa, prace Jana Matejki przedstawiają też sferę duchową, nastawienie poszczególnych rozpoznawalnych postaci. Program, który opracowywał, wykraczał więc daleko poza akademicką konwencję, bo w nawiązaniach do wcześniejszych epok autor nie szukał wyłącznie barwnej opowieści – sensacyjnego, chwytliwego tematu – tylko głębiej pojmowanej historii i przeglądu moralnych postaw. Claude Monet natomiast, malując we mgle gondole, nie miał na celu rozliczania się z przeszłością, ale dla najbardziej wrażliwych na ujęcia sztampowe może przegrać nawet z narodowym batalistą, bo rozgromienie potęgi Krzyżaków to przecież niedościgniony patos, ale pod względem ckliwości, pomarańczowy wschód słońca bywa nawet zestawiany z zachodem w tym samym kolorze, tyle że w najbardziej rozbrajającej scenie „Titanica”. 3. „Matejko” nie wyrzucał papierków po cukierkach Podobnie jak sreberkami, w które zawijane są tabliczki czekolady, nie pogardziłby też pustą paczką po pa- pierosach czy starą, zużytą kopertą. „Matejko z Krynicy” urodził się dwa lata po śmierci Matejki z Krakowa i, jak niedawno udało się ustalić, nazywał się Epifaniusz Drowniak. Mimo że aspirował do roli Matejki w wymiarze lokalnym, jego imienia i nazwiska nie używa się głównie dlatego, że artysta nigdy nie nauczył się wyraźnie pisać – a dopiski na jego pracach, jeśli już są do rozszyfrowania, informują na przykład, że akwarela czy rysunek kredkami są „pamiątką z Kr ynicy ” i można ją kupić naprawdę tanio. C z u j ny i nwe s to r m ó g ł by j e d n a k stwierdzić, że określanie siebie krynickim Matejką powinno zobowiązywać do stosowania właściwej Stańczykowi olejnej techniki, tymczasem na dorobek Nikifora składają się niewielkich rozmiarów papierowe prace, które, z braku pieniędzy, miały za podło- MAJ 33 że czasami papier do pakowania, a czasami rozprostowane pudełko po czekoladkach. W aukcyjnym obiegu sporadycznie pojawiają się nawet pisane w jego imieniu listy proszalne, w których Nikifor zwraca się o trochę farby, jednocześnie zapewniając, że namalowane obrazki będą bardzo tanie – listy tymczasem osiągnąć mogą cenę k ilku tysięc y złotych, o ile na marginesach wyrysowane będą typowe dla niego ozdoby. Same obrazy natomiast miewają różne formaty, ale spora część dostępnych na aukcjach nie przekracza rozmiarów pocztówki, więc przeciętna cena od kilku lat utrzymuje się na poziomie 1,9-2,1 tys. zł, chociaż po premierze poświęconego Nikiforowi filmu stawka nieznacznie się podniosła. Niewielkie widoki mającego słaby słuch i problemy z mową malarza pozyskiwane są jednak do zagranicznych zbiorów z pozornie zaskakującego powodu – kolekcjonerzy cenią w nich monumentalizm. Odpowiednio zaznaczając perspektywę, eksponując oś symetrii i ujmując to wszystko w nietypowej gamie kolorów, Nikifor nadawał każdemu ratuszowi, cerkwi, pagórkowi czy kolejowemu dworcowi charakter dominujący, zupełnie nieograniczony ani brakiem olejnej farby, ani pocztówkowym rozmiarem. Jedyny problem, jaki inwestorzy mogliby mieć z dziełami tego nurtu – prymitywizmu – to kwestia łatwości, z jaką przedszkolne dziecko dałoby sobie radę z ich wykonaniem. Zakres stereotypów rozpręży się więc jeszcze mocniej, bo do ck liwych gondoli i patetycznych pogromów dołączy „Matejko z Krynicy”, z pamiątką za dwa złote z dworcem. KURIER GTF str. 11 GOŚĆ KURIERA 20 L AT M I N Ę Ł O … Rozmawiał P A W E K AWAŁEK Ł Ma jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokali w Polsce. Jej niecodzienna barwa głosu i niezwykła osobowość sprawiły, że współpracowała m.in. z Cesarią Evorą i Goranem Bregoviciem. „Fleciki”, „Testosteron” czy „Skała” – to tylko kilka z jej piosenek, które w mgnieniu oka stawały się przebojami. Aby ją opisać, wystarczy jedno słowo. KAYAH. W ubiegłym roku minęło 20 lat od ukazania się Twojej pierwszej płyty – „Kamień”. Kawał czasu, a mam wrażenie, jakby to było wczoraj. Jak odbierasz to Ty jako sama zainteresowana? No, niestety, nie było to wczoraj (śmiech). Dużo się zmieniło i w życiu, i we mnie. Myślę, że wtedy jeszcze za bardzo nie umiałam śpiewać i niewiele wiedziałam, ale miałam tupet, determinację i bezkompromisowość, których dziś mi trochę brak. Dziś polegam na zdaniu innych, wtedy nie chciałam nikogo słuchać. Skąd ta niepewność we mnie teraz? Może jak się jest młodym, brakuje strachu przed błędem, bo zawsze jest czas, by go naprawić? Nie ma się nic do stracenia. Stąd ta bezczelność w kreatywności i wyborach. Człowiek dojrzały staje się ostrożniejszy, jakby bardziej odpowiedzialny. Czy to dobrze dla sztuki? Dwie dekady liczy się od debiutu płytowego, ale muzykę pod skórą człowiek ma zwykle od dziecka. Kiedy zaczęłaś myśleć o tym, że chcesz śpiewać? Miałam 4 lata, kiedy zaczęłam o tym marzyć. 7 lat, kiedy podjęłam naukę gry na fortepianie. 13, kiedy założyłam swój własny zespół. 16, kiedy zrozumiałam, że naprawdę mam talent. 17, kiedy poczułam, że moja pasja może być także moim zawodem. 18, kiedy podpisałam mój pierwszy kontrakt. Dziś mam 48 lat i zastanawiam się, czy może nie powinnam się zacząć sprawdzać w innych dziedzinach (śmiech). KURIER GTF MAJ 33 Zanim nagrałaś debiutancki krążek, towarzyszyłaś innym znanym artystom w studiu jako chórzystka. Sama o sobie powiedziałaś, że w pewnym momencie wytworzyłaś monopol na chórki. Jak wspominasz pracę na drugim planie? Z kim współpracowało Ci się najlepiej? Czego nauczyła Cię praca w chórkach? Fot.: Piotr Porębski/kayax 12 str. Dobrze jest mieć takie doświadczenia. Móc obserwować innych, gdy stawia się pierwsze kroki. Dziś też chętnie bym się wycofała na drugi plan, bo nie mam parcia na szkło. Podnieca mnie bycie kołem zębatym mechanizmu, jakim jest zespół muzyczny. Współbrzmienie, kooperacja. Gdy stoisz na pierwszej linii frontu, niesiesz na swoich barkach ogromną odpowiedzialność nie tylko samego koncertu, ale i drużyny. GOŚĆ KURIERA Wiadomo, spadają na ciebie pierwsze splendory, ale i pierwszy pomidor. Warto się nad tym zastanowić. Miałam szczęście pracować z największymi, choć z największym sentymentem chyba wspominam N iemena, Ciechowskiego, De Mono i Atrakcyjnego Kazimierza. Były to bowiem również przyjaźnie pozamuzyczne. produkcje. Alternatywą jest internet, a zwłaszcza YouTube. Wyobraź sobie, że debiutujesz w roku 2016. Jak to widzisz? Z doświadczeniem studyjny m łatw iej chyba było pracować nad płytą? Jak oceniasz „Kamień” z perspektywy lat? Twoje pierwsze muzyczne dziecko – produkcyjnie, muzycznie i tekstowo, dorosło i jest już całkiem dojrzałe. Co myślisz o promowaniu się ludzi w internecie? Pytam Cię jako artystkę, ale także jako w ł a ś c i c i e l k ę pr ę ż n e j wytwórni KAYAX. Czy YouTube w Polsce może być trampoliną? Miejscem, z którego poważna wytwórnia wyłowi kogoś z potencjałem? Ja k d a ć s i ę w y ł o w i ć z tłumu? K i e d y d e b i u towa ł a m , n i e było tabloidów ani telefonów z wbudowanym obiektywem. Nie wiem, czy dziś z moim charakterem chciałoby mi się w to bawić. Muzyka zawsze przecież może pozostać pasją. Wc i ą ż j e s t e m d u m n a z kompoz ycji, tekstów i mojego aranżacyjne go pomysłu. A także z odwagi, bo ta płyta to Fot.: Piotr Porębski/kayax był wtedy taki rodzynek na rockowym rynku. Dziś trochę realizacja trąci myszką. Drażni mnie też maniera, Lata 90. były mocno przesiąkz jaką wtedy śpiewałam. Teraz mam nięte muzyką, w dużej mierze szansę, by te błędy skorygować, popolską. Nawet telewizja publiczdejść do tematu jeszcze raz, zmierzyć na miała swoje „dyżurne” prosię z repertuarem napisanym przeze gramy muzyczne – „Muzyczna mnie ponad 20 lat temu... To dla mnie Jedynka” i „30 TON”. wyzwanie, ale również kolejna muzyczna przygoda. Trasa „Kamień – 20-lecie Pamiętam, jak czekaliśmy na kolejne nopłyty” to wydarzenie, na które czekałam towania i pamiętam, jak wielkim hitem niecierpliwie zarówno ja, jak i wielu były moje „Fleciki”... moich fanów. Człowiek przez lata ewoluuje, dojrzewa. Co czujesz, kiedy dziś śpiewasz piosenki z pierwszej płyty? Twoje teksty są zwykle bardzo emocjonalne. Czy po latach wciąż znaczą dla Ciebie tyle samo? Pytam, bo niektórzy wokaliści, z różnych powodów, niechętnie wracają do swoich pierwszych piosenek. Czego można życzyć Ci na kolejne lata? Banalnie – miłości, zdrowia, pokoju, weny. KURIER GTF Dziś stacje muzyczne mają trochę inną politykę niż dawniej, promując głównie zachodnie Na razie są tylko plany i pomysły, aby nagrać kolejną płytę z moim zespołem, a także zbierać piosenki na nową płytę z Transoriental Orchestra. Przed nami też trochę koncertów w świecie. W Kayaxie wydajemy kolejną porcję świetnych płyt: Zabrocki, Zakopower, fantastyczny projekt Smolika z Kevem Foxem i cudowny Atom String Quartet... Jesienią i zimą będzie się działo. MAJ To zależy, co rozumiemy przez słowo „popularność”. Jeśli oznacza to ludzi, którzy chcą cię słuchać, kupują płyty i przychodzą na koncerty, to fantastyczne. Jeśli jednak znaczy to brak prywatności, plotki w tabloidach i podłe oszczerstwa w necie – to fatalnie. Na to nie byłam gotowa. A co do tamtych czasów, to rzeczywiście z rozrzewnieniem wspominam dumę z polskiej sztuki, wierność naszemu językowi w piosenkach, wspieranie polskich artystów i… budżety na polską kulturę. To już przeszłość. Wi e dząc , ja k im w u l k anem energii jesteś, domyślam się, że kolejne projekty już się dzieją lub za chwilę będą. 33 Piszę uniwersalne treści. Niestety, bardzo często wciąż aktualne w moim życiu, które jest sinusoidą. Kiedy zaliczam ten niski i smutny moment opadania, moje piosenki świetnie oddają, co czuję. Poziom melancholii z wiekiem chyba także mi lekko wzrósł. Zawsze miałam tendencję do widzenia szklanki do połowy pustej. Ja nie słucham swoich płyt, ale kocham je śpiewać. Byłaś obyta ze sceną, ale czy przygotowana na taką popularność? Jak widać, może. A nie korzystać z możliwości, jakie niosą współczesne narzędzia, byłoby strzałem w kolano. W Kayaxie wykorzystujemy wszystkie możliwości promocji naszych artystów. Wiadomo, że internet jest pełen bardzo różnych treści i nie zawsze te najbardziej wartościowe stają się popularne, ale tym, którzy naprawdę poszukują i nie ulegają chwilowym modom, daje szeroki wachlarz możliwości poznania cudownych artystów. Dziękuję za rozmowę. str. 13 Z ŻYCIA GTF P O N O W N I E W B A R C E LO N I E P A W E Ł JAWORSKI Barcelona sama była jednym wielkim spektaklem. Młody Picasso pokazał swoje prace w Quatre Gats i na fali wciąż rosnącej sławy pożeglował do Paryża. Gaudi, architekt, zaprojektował całe bajkowe przedmieścia abstrakcyjnych pawilonów z pokrytymi mozaiką, wężowato wijącymi się ławkami. Nawet miejscowy targ rybny był wystawną, mieniącą się jaskrawymi kolorami instalacją artystyczną. KURIER GTF MAJ 33 Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń Na tle Cascada Monumental w Parku Ciutadela, od lewej: Ewelina Klimas, Anna Strąk, Błażej Krajewski, Paweł Kosmala, Ewa Banaś, Magdalena Jassowicz-Kosiń, Barbara Łoboz-Gnoińska, Urszula Krakowczyk-Bogucka, Alina Łoboz-Karaczyn, Jarosław Koźbiał, Dorota Koźbiał; poniżej: Ewa Słowińska, Maria Szewczyk. 14 str. Z ŻYCIA GTF Tak stolicę Katalonii opisuje Andromeda Romano-Lax w swojej książce „Hiszpański smyczek”. To miasto ma niewątpliwie czarodziejską moc. Urzeka swoją architekturą, atmosferą, czujemy się w nim jak w krainie baśni. Trudno bowiem o inne skojarzenia, kiedy stoimy przed świątynią Sagrada Familia, przyglądamy się fasadzie Casa Batlló, czy też spacerujemy alejkami parku Güell. Wszystkie wspomniane miejsca i obiekty zawdzięczamy geniuszowi, jakim był niewątpliwie Antoni Gaudi (1852-1926). Na samym początku pracy w zawodzie architekta Gaudi przyjmował każde zlecenie – projektował kioski, bramy wjazdowe, płoty i mury, gabloty i latarnie uliczne. Jego projekt gabloty dla sklepu fabrykanta rękawiczek doczekał się premiery na Wystawie Światowej w Paryżu, w 1878 roku. Na wspomnianej wystawie został pokazany także inny jego pomysł – projekt osiedla domków robotniczych. Oba projekty zostały zauważone, przyniosły rozgłos i wyróżnienia. Przełomowym jednak wydarzeniem w życiu Gaudiego okazało się spotkanie z barcelońskim przemysłowcem, Eusebim Güellem, który zafascynowany oryginalnością pomysłów mistrza, sfinansował realizację bardzo wielu jego zamierzeń. W ramach tej współpracy powstał szereg projektów, a wśród nich słynny park Güell, który pierwotnie miał być ekskluzywnie zaprojektowaną dzielnicą, przeznaczoną na lokalizację rezydencji barcelońskiej elity, najbogatszych obywateli miasta. Zamierzeń Güella i Gaudiego nie udało się zrealizować, a projekt zmienił przeznaczenie – powstał wspaniały, o niespotykanej architekturze park, chluba Katalończyków, wymarzony cel turystów przybywających do Barcelony. Artysta współpracował również z innymi katalońskimi przedsiębiorcami, a także z Kościołem. Dzięki tej współpracy powstały inne wspaniałe budowle – pałace, budynki, budowle sakralne. W 1883 Gaudi przyjął zlecenie budowy świątyni Sagrada Familia, ale rzeczywiście zaangażował się w realizację tego zlecenia dopiero po 1914 i wówczas poświęcił się jej zupełnie. Zamiesz- Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń Sagrada Familia, największe dzieło mistrza Gaudiego. Pod każdym względem imponujące. Fot.: Paweł Jaworski MAJ 33 KURIER GTF Pokryta kolorową ceramiczną mozaiką ławka w Parku Guell uchodzi za najdłuższą, najpiękniejszą i najsłynniejszą w świecie. Jednakże Magdalena Jassowicz-Kosiń dodaje jej swoistego blasku. str. 15 Z ŻYCIA GTF Fot.: Paweł Jaworski KURIER GTF MAJ 33 Dwugodzinna wycieczka rowerowa wzbudziła wiele emocji. Dzielne cyklistki na tle barcelońskiej mariny. Od lewej: Magdalena Jassowicz-Kosiń, Ewa Banaś, Urszula Krakowczyk-Bogucka, Maria Szewczyk. 16 str. kał nawet w jej murach, a po tragicznej i nieoczekiwanej śmierci został, zgodnie ze swym życzeniem, w niej pochowany. Prace nad ukończeniem świątyni trwają do dzisiaj. Zrozumieć to zjawisko można tylko wtedy, kiedy stanie się przed murami kościoła Sagrada Familia – zmierzyć się z geniuszem Gaudiego nie sposób. Poświęciliśmy trochę miejsca wielkiemu artyście, ale takie było też zamierzenie GTF, kiedy zaproponowało swoim biznesowym partnerom – pośrednikom kredytowym – wspólny integracyjny wypad do Barcelony. Skoncentrowaliśmy się na dotknięciu magii Gaudiego. Ale zobaczyliśmy także i inne osobliwości tego miasta. Stolica Katalonii ma przecież swoją starówkę – Ciutat Vella, z jej gotycką dzielnicą – katedrą św. Eulalii ze słynną chrzcielnicą, przy której dokonano chrztu Indian, przywiezionych z pierwszej wyprawy Krzysztofa Kolumba, pozostałościami świątyni Augustyna, zabudowaniami żydowskimi. Zobaczyliśmy też park Montjuic, gdzie wjechaliśmy kolejką linową i podziwialiśmy przepiękną panoramę miasta. Spacerowaliśmy najpiękniejszą ulicą Barcelony – deptakiem Las Ramblas. Jedną z ciekawszych atrakcji była też dwugodzinna wycieczka… rowerowa. Przemierzaliśmy (pięćdziesięcioosobowy Fot.: Norbert Oparcik W tej rezydencji, obiekcie wzruszeń i marzeń, mieszkał sam Antonio Gaudi. O czym myślały w tym miejscu Agata Kaczorowska i Magdalena Oparcik? Z ŻYCIA GTF Fot.: Paweł Jaworski Spacer ulicami barcelońskiej starówki. Zasłuchani w opowiadanie przewodnika, od lewej: Jakub Szajkowski, Piotr Dittrich, Maria Szewczyk, Józef Suwalski, Bożena Suwalska. Fot.: Paweł Jaworski MAJ 33 KURIER GTF peleton) palmowe alejki wzdłuż plaży Barcelonetta, zobaczyliśmy wioskę olimpijską z imponującym pomnikiem złotej ryby, dotarliśmy do zapierającej dech w piersiach mariny, odwiedziliśmy Parc de la Ciutadella, by w końcu dotrzeć do naszego hotelu, z którego okien i tarasu podziwialiśmy oddaloną o 200 metrów świątynię Sagrada Familia. Malowniczość miasta jest wyjątkowo wysokiego gatunku, dostępna nie tylko naturom artystycznym, duszom wrażliwym, pełnym wyobraźni. Przez cały czas pobytu w tym mieście odnosiliśmy wrażenie, że jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami życia tego miasta. Wokół uśmiechnięte twarze… urzędnicy, studenci, emeryci odpoczywający na trawnikach w parkach, czy tańczący sardanę na placu przed katedrą św. Eulalii (w każdą niedzielę dziesiątki Katalończyków tańczą swój narodowy taniec, który jest symbolem ich niezależności i solidarności; do osób trzymających się za ręce, tworząc koło, co chwilę dołączają przechodnie i turyści). Wrażeń multum, nie mniej emocji i wzruszeń. Ale nie samą strawą duchową żyliśmy. W Las Arenas – kiedyś wielkim stadionie corridy, dzisiaj centrum rozrywki, w zlokalizowanej na ostatnim piętrze restauracji Mussol las Arenas, z której tarasu napawaliśmy oczy widokiem na Pałac Narodowy, a także Potężne działo u bram zamku na wzgórzu Montjuic, obok zdobywcy: Wojciech Stefańczak, Paweł Wysocki, Agata Kaczorowska, Norbert Oparcik, Magdalena Oparcik. str. 17 Z ŻYCIA GTF Fot.: Paweł Jaworski Fot.: Paweł Jaworski KURIER GTF MAJ 33 Sardana tańczona przez mieszkańców Barcelony. W tle fasada katedry św. Eulalii. 18 str. rzeźbę innego katalońskiego mistrza – Joana Miró, spożywaliśmy pierwszą kolację. W Poble Espanyol – miniaturze dawnej Barcelony, na której głównym placu kręcono masową orgię – ostatnie sceny filmu „Pachnidło”, w restauracji El de Tablao Carmen podziwialiśmy kunszt, artyzm i piękno artystów flamenco. W dystyngowanej części miasta, w restauracji Txapela, kosztowaliśmy katalońskie tapas i baskijskie pinchos (jedne i drugie to tradycyjne regionalne zakąski): hiszpański omlet z ziemniakami, papryczki nadziewane tuńczykiem, chleb coca z wędzonym łososiem, wołowina w sosie z sera roquefort, krewetki z bekonem i pieczarkami, parmezan z zielonymi szparagami, kalmary po andaluzyjsku, szynka Jamon i katalońska kiełbasa dojrzewająca, grillowana sepia. Do wszystkich posiłków, dla dobrego trawienia, serwowano katalońskie i baskijskie wina i sangrię – tradycyjny hiszpański napój alkoholowy, produkowany z wina z dodatkiem owoców, soków owocowych, lodu, wzmacniany winiakiem lub innymi trunkami. Dla wytrwałych uczestników wyprawy do Barcelony, których nie zmęczyła ani wycieczka rowerowa, ani długie zwiedzanie zabytków, był jeszcze Bare Nostrum, gdzie do białego rana kosztowano nie tylko hiszpańskich trunków, ale także świetnie bawiono się przy mocnych dźwiękach muzyki. Flamenco to nie tylko taniec. To przede wszystkim zjawisko kulturowe, spektakl – taniec, śpiew, muzyka... Wszystko przepełnione zmysłowością, erotyzmem. Fot.: Magdalena Jassowicz-Kosiń Piękną panoramę miasta i portu ze wzgórza Montjuic podziwiają: Maria Szewczyk, Marlena Nowicka, Andrzej Nowicki. Wyjazd do Barcelony był jedną z kilku zagranicznych imprez integracyjnych, zorganizowanych przez GTF. Z naszymi partnerami biznesowymi byliśmy już w Rzymie, Szwecji, Pradze. Pośrednicy kredytowi współpracujący z GTF wyjeżdżali też na Kubę czy do Chin. W Barcelonie byliśmy powtórnie, jesienią ubiegłego roku też tam byliśmy z pierwszą grupą naszych partnerów. Planujemy dalsze eskapady i gorąco zachęcamy do uczestnictwa wszystkich współpracujących z GTF pośredników kredytowych. Już niebawem przedstawimy Państwu najnowszą naszą inicjatywę – Klub Podróżnika GTF. Zwiedzajmy świat z GTF – podróże kształcą, podróże integracyjne budują relacje i biznes. NOWY KREDYT GOTÓWKOWO-KONSOLIDACYJNY ALIOR BANKU Upłynęło pięć miesięcy od wprowadzenia do oferty GTF nowego kredytu gotówkowo-konsolidacyjnego Alior Banku, tzw. Aliora indywidualnego. W przypadku naszej firmy wdrożenie nastąpiło równolegle z oddaniem do użytku odnowionego systemu informatycznego Planeta 3.0, o czym pisałem już w numerze 31. „Kuriera GTF”. Zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą tak duże przedsięwzięcie, ale z perspektywy kilku miesięc y doświadczeń musimy ocenić, że nasza decyzja o jednoczesnym wprowadzeniu nowego produktu banku z ulepszonym systemem Planeta była trafna i słuszna. Z satysfakcją odbieramy dziś pozytywne opinie agentów współpracujących z GTF, którzy z uznaniem wypowiadają się o zmianach zaimFot.: Andrzej Musik plementowanych w systemie, szczególnie w zakresie nowego sposobu wprowadzania wniosków. Pamiętamy banków były obawy, że agencje w tej o ogromnym udziale współpracujących sytuacji mogą stracić dużo, może nawet z GTF agencji w pracach nad intuicyjnym połowę swej sprzedaży. Szczególnie że wprowadzeniem danych. Pamiętamy pierwsze informacje, mówiące o tym, iż też oczywiście, że sprawne i szybkie oba produkty będą nadal dostępne, dość wdrożenie nowego produktu banku szybko okazały się tylko plotką, rozwianą było możliwe głównie dzięki agen- oficjalnym komunikatem o pracy Alior tom, którzy przystąpili do wspólnych Banku nad jedną rynkową ofertą gotówprac testowych, wprowadzali wnioski kowo-konsolidacyjną. Czy jedna oferta produkcyjne i chętnie pomagali nam może z powodzeniem zastąpić dwie, w przezwyciężaniu wszystkich pojawia- w dużej części różne?! jących się błędów technicznych. Należą Z tym trudnym zadaniem mieli zmierzyć się Państwu za to duże podziękowania. się specjaliści produktowi obu banków, Jesteśmy po blisko pięciu miesiącach działając w myśl nowej strategii „best sprzedaży nowej oferty kredytu gotów- of 2”, oznaczającej wybranie ze „starych” kowego Alior Banku. Mamy zatem możli- ofert Aliora i Meritum najlepszych komwość pokuszenia się o pierwsze jej oceny. ponentów, aby nowy produkt zapewnił Jak wiadomo, do niedawna na rynku były co najmniej taki sam udział w rynku, obecne dwa wiodące produkty gotówko- jaki w sumie wcześniej posiadały oba te we dwóch konkurujących ze sobą banków banki. Możemy dziś przyznać, że nowa – Alior Banku i Meritum. Oba systemy oferta odzwierciedla działania zgodne z tą miały wiele cech podobnych, ale nie były strategią – z obu „starych” ofert wybrano to takie same oferty, gdyż do rzadkości rynkowo najlepsze rozwiązania. Dotyczy należały sytuacje, gdy ten sam klient to cech nie tylko czysto produktowych, ale wnioskując równocześnie do obu tych także usprawnień systemowych i techniczbanków, otrzymywał zbliżone wartością nych. Najbardziej cieszy sprawny i szybki oferty. Trudno więc dziwić się, że pierwszą przebieg weryfikacji klienta, ale zalet jest reakcją rynku na wiadomość o fuzji obu o wiele więcej. Nowa oferta banku jest uniwersalna, skierowana praktycznie do wszystkich grup zawodowych i segmentów klienta, w tym do osób prowadzących działalność gospodarczą i rolników. Dużym jej atutem jest możliwość udzielenia kredytu osobom młodym (minimalny wiek to 18 lat), jak i starszym – aż do 80. roku życia. Dla osób prowadzących działalność możliwe jest zastosowanie okresu kredytowania aż do 120 miesięcy. Bank bardzo elastycznie podchodzi w nowej odsłonie do kwestii proceduralnych – wychodząc naprzeciw komfortowi najlepszych klientów rezygnuje z obligatoryjnej weryfikacji telefonicznej i udostępnia umowę klientowi do podpisu tuż po zatwierdzeniu oferty. Istotny wpływ na wygodę pracy z klientem ma też wielowariantowość formy udokumentowania dochodów. Nowa oferta Alior Banku pozytywnie wybija się na tle produktów innych banków również w zakresie atrakcyjnych warunków cenowych, a także długiego okresu kredytowania (do 120 miesięcy). Bardzo niski minimalny dochód klienta wynoszący 500 zł netto powoduje, że z nowej oferty kredytowej Alior Banku może skorzystać większa liczba klientów. Mimo że była to najszybciej przeprowadzona fuzja w historii sektora bankowego, jej korzystne skutki już są widoczne. Należy spodziewać się, że z czasem będzie ich na pewno o wiele więcej, bo bank przez cały czas intensywnie działa na rzecz uatrakcyjnienia i podniesienia konkurencyjności nowej oferty, tak aby była ona ofertą pierwszego wyboru dla klientów i agentów. Zapraszamy do współpracy z GTF. Zapewniamy najwyższy standard serwisu agencyjnego poprzez nasz Dział Wsparcia Sprzedaży oraz najlepsze na rynku zasady wynagradzania. Cezary Borek dyrektor generalny [email protected], GSM 669 889 004 FELIETON M L E K O I FRANK DR MIROSŁAW CIESIELSKI KURIER GTF MAJ 33 Wi a d om o, pi en i ą d z e l u bi ą c i s z ę. Ni e s te t y – w Po l s c e, j a k i wokół naszego kraju, jest coraz głośniej. To już przynosi negatywne konsekwencje. 20 str. Polska nigdy nie była notowana w światowych rankingach jako prymus pod względem stabilności prawa podatkowego i finansowego oraz jego przejrzystości. Ostatnie miesiące sprawiają, że obraz naszego kraju staje się coraz mniej transparentny. Co prawda wskaźniki wzrostu gospodarczego wypadają lepiej niż dobrze, ale inwestorzy indywidualni i instytucjonalni mogą tracić pewność i zaufanie. Wynika to z braku przewidywalności prawa i zagrożenia wzrostem deficytu budżetowego pod ciężarem rosnących społecznych zobowiązań. Kwestia prawomocności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego sprawia też, że przyszłe wyroki sądów w sprawach gospodarczych, finansowych czy własnościowych mogą zostać podważone, a ważność wielu transakcji stanąć może pod znakiem zapytania. W takim otoczeniu prawnym inwestorzy będą wykazywać wstrzemięźliwość w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, tym bardziej że trudno przewidywać, jakie ustawy mogą zostać uchwalone z dnia na dzień (a właściwie w nocy). Wyraz tej postawie dały już zagraniczne instytucje, sprzedając polskie obligacje (finansujące polski dług) o wartości znacznie wyższej niż w poprzednich okresach. Widać więc, że pod szczególną presją znalazł się sektor finansowy. Podatek bankowy i daleko idące, delikatnie mówiąc, pomysły pomocy zadłużonym we frankach, wysokie wypłaty z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (w związku z upadłością SKOK-ów i SK Banku), utworzenie funduszu pomocy kredytobiorcom i oczekiwana jeszcze w tym roku obniżka stóp procentowych, bijąca w bankowe marże, sprawiają, że perspektywy sektora bankowego wyglądają raczej blado. Czeka go z pewnością dalsza konsolidacja i możliwość wycofywania się niektórych inwestorów z polskiego rynku. Jeśli w tym kontekście słyszymy od wysokiego przedstawiciela Ministerstwa Finansów o zagrożeniu upadkami małych banków, to wielu klientów może mieć powody do niepokoju. I niewiele tu zmienia jego dymisja – po prostu mleko się wylało i trudno je z powrotem umieścić w garnku. W tym samym momencie w internecie, na portalach społecznościowych pojawiają się plotki (bezpodstawne) o kłopotach jednego z największ ych polskich banków. To pokazuje, że cały sektor finansowy jest wrażliwy i podatny na pesymistyczne informacje. Opisana sytuacja nie może pozostać bez wpływu na decyzje klientów banków – zarówno po stronie kredytowej, jak i depozytowej. Ostatni rok cechował duży udział gotówki w finansowaniu transakcji mieszkaniowych. W tym roku klienci mogą mieć dodatkowe powody, by się jej pozbywać, a niektórzy uważają, że staje się ona po prostu mniej bezpieczna, chociażby dlatego, że tak łatwo większość sejmowa stanowi prawo i nie ma instancji, która mogłaby ten proces kontrolować. A przecież rządzący mają szerokie plany inwestycyjne i deklarują w tym celu działania zmierzające do mobilizowania oszczędności zwykłych obywateli i firm. Przywołując fakt przejęcia przez poprzedników połowy środków z OFE można choć w części zrozumieć te obawy. Niektórzy też wciąż pamiętają, jak uszczuplono oszczędności klientów na Cyprze w imię państwowych interesów. W obecnych warunkach trudno o klimat zaufania do instytucji i obywateli wobec siebie. Wg badań, wskaźnik kapitału społecznego spadł jeszcze niżej – tylko 15% z nas potrafi zaufać komuś innemu poza najbliższą rodziną. W tej sytuacji ryzyko podejmowania decyzji finansowych dotyczących przyszłości jest zdecydowanie większe. Być może impulsem do odbudowania zaufania i zainteresowania gromadzeniem oszczędności oraz inwestowania na warszawskiej giełdzie byłoby zniesienie tzw. podatku Belki? Praktycznie jednak w obecnej sytuacji budżetowej trudno wyobrazić sobie taką decyzję. Wicepremier Mateusz Morawiecki kreśląc śmiałe plany związane z promocją inwestycji i innowacji cytował Józefa Piłsudskiego: „Polska może być wielka albo żadna”. Mnie marzy się kraj nudny i przewidywalny, gdzie obywatele podejmują kluczowe decyzje w sposób bezpośredni, gdzie są wspólne wartości mimo różnic kulturowych i kilku języków. Niewiele wiemy o władzach tego państwa. Nie jest to kraj bez wad. Jego stabilność jest jednak legendarna pod względem politycznym, prawnym i finansowym. A jego najbardziej znanymi symbolami są zegarki i frank. Swiss Frank. FRANCZYZA C A Ł K I E M NOWA PLACÓWKA M A R C I N ZAWADA Pelplin – miasteczko na południu województwa pomorskiego. Te okolice to Kociewie, region etniczny, z którego w y wodzą się m.in.: „Oby watel G.C.”, czyli Grzegorz Ciechowski, słynni sportowcy – Andrzej Grubba, Kazimierz Deyna, Bronisław Malinowski, Bogdan Wenta, a także popularna os ob owoś ć tele wizyjna, p o dróżnik i public ysta Wojciech C ejrowsk i. Fot.: Aneta Jankun punkcie Pelplina. To jasne, że chciałoby się klientów z dobrymi dochodami i z korzystną historią kredytową, ale nie przesadzajmy – dla mnie każdy klient jest ważny, nie ma klientów lepszych czy gorszych, w tej branży szanuje się wszystkich – kończy Katarzyna Litwińska. MAJ KURIER GTF Podejmując tę działalność liczę przede wszystkim na swoje stałe miejsce pracy, stały dochód, ale także zdobywanie nowych umiejętności i doświadczenia zawodowego oraz pracę z ludźmi, a to daje mi dużą satysfakcję. Ważne jest to, że placówka znajduje się w centrum miasta, w ruchliwym 33 Pod koniec XIII stulecia w Pelplinie powstało opactwo cysterskie; ten zakon ma wielkie zasługi w rozwijaniu kultury i gospodarki, a rolnictwa w szczególności. W skład pocysterskiego, gotyckiego zespołu klasztornego wchodzi m.in. bazylika katedralna – Pelplin jest bowiem od 1821 siedzibą diecezji chełmińskiej, w 1992 przemianowanej na pelplińską. Historyczne miasto, zasobne w zabytki, okolica ciekawa pod względem krajoznawczym, korzystne położenie w stosunku do szlaków komunikacyjnych (przez Pelplin biegnie magistrala kolejowa Śląsk-porty, nieopodal prowadzi autostrada A1), a mimo wszystko cicho tu i spokojnie… Całkiem niedawno właśnie w Pelplinie zaczęła funkcjonować francz yza Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego – najnowsza taka placówka w sieci GTF. Prowadzi ją Katarzyna Litwińska. – W branży usług finansowych pracuję od piętnastu lat, zaczynałam w bankach – przedstawia się pani Katarzyna. Teraz podjęłam swoją pierwszą samodzielną działalność. Początek rozmów na temat współdziałania z GTF przypadł na luty tego roku i już po nieco ponad dwóch miesiącach nasz wspólny plan stał się faktem. 22 kwietnia 2016 nastąpiło otwarcie placówki. Za podjęciem tej współpracy przemawiała m.in. dobra, szeroka oferta GTF – duża dostępność kredytów w jednym miejscu, a poza tym jasne i przejrzyste zasady współpracy. Na rękę była dla mnie możliwość założenia własnego biznesu, a przez to samorealizacja. str. 21 NASZA EUROPA #KIMJESTTUSK ŚCIĄGA Z UNII EUROPEJSKIEJ WERONIKA ALEKSANDRA K O S M A L A Internauci prześcigają się w pomysłach, jaką funkcję pełni Donald Tusk, na okoliczność chwilowej niedyspozycji lidera Nowoczesnej, tymczasem inny były członek polskiego rządu rozpoczyna reformowanie ukraińskiej gospodarki. Ogień pytań może więc wystrzelić, kiedy nikt się tego nie spodziewa – czy Rada Unii Europejskiej to Rada Europejska, co ma do tego Komisja Wenecka, czy Ukraina nie wstąpiła już czasem do Unii i od kiedy w ogóle jest w niej Polska? KURIER GTF MAJ 33 Rozpoczynając od Donalda Tuska, jest przewodniczącym Rady Europejskiej, którą dość łatwo pomylić z Radą Unii Europejskiej i Radą Europy, chociaż ta ostatnia w ogóle nie jest organem UE. Przewodniczący Rady Europejskiej rzeczywiście jest takim trochę „unijnym szefem”, jak został przez pomyłkę określony, bo w dziedzinach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa występuje na zewnątrz wspólnoty jako główny reprezentant. Rada Europejska – której przewodniczy były polski premier – składa się ponadto z szefów państw i rządów 28 państw członkowskich i przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jej głównym zadaniem jest określanie ogólnego politycznego kierunku Unii i wyznaczanie jej priorytetów – zazwyczaj odbywa się to podczas szczytów, na których wyznacza się tematy do analizy – ale nie zmienia się prawa. 22 str. W kontekście pracy Donalda Tuska pada też często chwytliwe nazwisko Jean-Claude’a Junckera – również przewodniczącego, ale wspomnianej już Komisji Europejskiej, która składa się z zespołu komisarzy, po jednym z każdego członkowskiego kraju. Zadań, które realizuje, jest ponadto dosyć sporo, bo poza ogólnym wspieraniem interesów Unii, przedkłada też wnioski ustawodawcze, strzeże przestrzegania prawa, a także odpowiada za stronę finansową całego przedsięwzięcia, bo wykonuje budżet UE – a więc nadzoruje, jak są wydawane unijne środki, a także, wraz z innymi organami, określa które z tych wydatków są najwyższej wagi. Skoro więc były premier przewodniczy Radzie Europejskiej, a Jean-Claude Juncker Komisji Europejskiej, do wyjaśnienia zostały jeszcze jedna komisja i dwie rady. Rada Unii Europejskiej – wraz z jej parlamentem – jest głównym organem decyzyjnym UE, bo reprezentuje głosy wszystkich rządów, ale też przyjmuje NASZA EUROPA akty prawne, czyli wpływa na to, jakie we wszystkich krajach będą obowiązywały przepisy. Zasiadają w niej ministrowie państw członkowskich, w zależności od omawianego obszaru, natomiast szefowanie określa się mianem prezydencji, którą sprawuje nie jedna osoba, tylko konkretny, wybierany na pół roku kraj. Obecnie – Holandia. Z dodatkowych informacji porządkowych – Polska przystąpiła do UE 1 maja 2004 r., kiedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski. Premier Leszek Miller wraz z rządem ustąpił 2 maja 2004 r. i tego samego dnia prezydent powołał rząd Marka Belki. Ukraina nie jest państwem członkowskim Unii Europejskiej, ale do poprawy jej gospodarki ma się przyczynić Leszek Balcerowicz – nowy przedstawiciel prezydenta Petra Poroszenki, a wcześniej polski wicepremier i minister finansów. Kiedy Polska wchodziła do UE, był prezesem NBP. KURIER GTF Z wszystkich unijnych przeszklonych budowli chyba najczęściej jest pokazywany europejski parlament, który główną siedzibę ma w Strasburgu, chociaż większość obrad odbywa się w Brukseli, a sekretariat mieści się w Luksemburgu. Parlament Europejski jest organem ustawodawczym, co w bardzo dużym skrócie oznacza, że uchwala przepisy europejskiego prawa – zajmuje się tym 751 posłów wybieranych w bezpośrednich wyborach co 5 lat. Ostatnie takie wybory odbyły się w maju 2014 r., a funkcję przewodni- MAJ Organem doradczym Rady Europy jest właśnie Komisja Wenecka, a dokładnie czącego pełni Martin Schulz, z oczywistych względów mniej kojarzony z mediów niż Donald Tusk. Po ostatnich wyborach w parlamencie znalazło się 63 proc. posłów i 37 proc. posłanek, z których najwięcej, bo ponad 200, opowiedziało się za grupą polityczną EPL – czyli proeuropejską, Europejską Partią Ludową, której ugrupowaniami członkowskimi są m.in. PO i PSL. Posłowie pracują w 20 wyspecjalizowanych komisjach, dwóch podkomisjach i jednej komisji specjalnej – albo też nie pracują prawie wcale, jak wynika z niektórych publikowanych podsumowań aktywności. 33 Z ważniejszych tajemniczych rad zostaje już więc tylko Rada Europy, która nie jest organem Unii Europejskiej, chociaż ma siedzibę w Strasburgu i jest z nią ideowo związana. Radę Europy zajmuje przede wszystkim „osiągnięcie większej jedności między jej członkami, aby chronić i wcielać w życie ideały i zasady stanowiące ich wspólne dziedzictwo oraz aby ułatwić ich postęp ekonomiczny i społeczny” – a tak górnolotnie sformułowany cel przekłada się głównie na ochronę praw człowieka, pilnowanie demokracji i współpracy w dziedzinie kultury. Jest organizacją międzynarodową, która skupia nie tylko państwa unijne, ale w ogóle państwa Europy, a nawet kilka spoza naszego kontynentu. Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo – znana z mediów głównie z zamieszania i zapierających dech wnętrz, w których obraduje. W skład komisji nie wchodzą ani ministrowie, ani posłowie, tylko eksperci w dziedzinie prawa, głównie międzynarodowego i konstytucyjnego, natomiast miejscem, które pokazywane jest we wszystkich wiadomościach, jest Scuola Grande di San Giovanni Evangelista w Wenecji – zdecydowanie bardziej pomysłowa lokalizacja, niż opatrzone szare budynki instytucji UE, które pomieścić muszą i znacznie więcej urzędników, i tłumaczy wszystkich języków. str. 23 POŻYCZKA GOTÓWKOWA POŻYCZKA GOTÓWKOWA W ALIOR BANKU korzystna rata do 200 tys. zł bez poręczycieli okres kredytowania nawet do 10 lat minimum formalności możliwość wyboru dnia spłaty możliwość zamiany wielu kredytów na jeden tani Sprawdź aktualne warunki na www.aliorbank.pl Informacja handlowa wg stanu na 12.04.2016 r.
Podobne dokumenty
nr 31
Produkcja: Krzysztof Chachlowski WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j., ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków Fot. na okładce: shutterstock.com W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterst...
Bardziej szczegółowo