nr 31

Transkrypt

nr 31
KURIER
GTF
MAGAZYN GÓRNOŚLĄSKIEGO
TOWARZYSTWA FINANSOWEGO
ZDANIEM
EKSPERTA
Obraz rynku kredytowego
NASZE
SPRAWY
Wspaniały weekend
w Barcelonie
ROŚNIE
NASZA
SIEĆ
Franczyza GTF w Brzegu
ISSN: 23002700
01
31
S T Y C Z E Ń
2016
KONKURS
ROZPOCZNIJ ROK
Z PEŁNYM BAKIEM
DO WYGRANIA
KARTY NA STACJĘ BP
ZA URUCHOMIENIE
KREDYTÓW BANKÓW ZA MINIMUM:
BANK / KARTA
ALIOR BANK
BANK POCZTOWY
PLUS BANK
GETIN BANK
Czas trwania konkursu:
04.01-29.02.2016 r.
500 zł
50 tys.
100 tys.
50 tys.
50 tys.
1000 zł
75 tys.
200 tys.
75 tys.
75 tys.
NA WSTĘPIE
M a re k
Stefańczak
Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy,
za nami już pierwszy miesiąc 2016 roku.
Jak zwykle, także i w ten rok wkraczaliśmy
z nadziejami na lepsze jutro. Jednakże
już po kilkunastu dniach wiedzieliśmy,
że trosk nam nie ubędzie, że niewiadomych jest więcej, że nie pozbędziemy
się obaw. I choć nie wszyscy zajmują
się zagadnieniami gospodarczymi i są
wśród nas tacy, których nie interesuje
kto dzierży ster władzy, to tym razem
trudno byłoby znaleźć w naszym kraju
osobę, którą omijają pytania i wątpliwości związane z wydarzeniami na polskiej
scenie politycznej. W parlamencie zażarte
kłótnie, na ulicach coraz więcej różnorakich demonstracji, w mediach popłoch.
Oczywiście można się od wszystkiego
zdystansować, powiedzieć sobie – mnie
to nie obchodzi, niech ci na górze się
pozabijają, mnie to nie dotyczy… Czy
na pewno? Czy możemy spać spokojnie?
Obawiam się, że mogą to być jedynie
złudzenia. Nowa władza uderza nowymi
podatkami w instytucje, z którymi na co
dzień współpracujemy – w banki, firmy
ubezpieczeniowe, czy nawet w tzw. firmy
pożyczkowe. Cel jest niby szczytny, trzeba
znaleźć pieniądze na sfinansowanie wyborczych obietnic – dodatku rodzinnego
na dzieci czy obniżenia wieku emerytalnego. Czyim kosztem? Otóż zapewniam, że
nie instytucji, o których piszę wyżej. Podatki te sfinansują ci sami obywatele, których
obietnice wyborcze dotyczą. Tylko zamiast
bezpośredniej daniny podatkowej zapłacą
wyższe oprocentowanie od kredytów,
wyższe prowizje od operacji bankowych,
dostaną niższe procenty od swoich lokat
itp., itd. Prawda jest zawsze jedna – w celu
Fot.: Andrzej Musik
sfinansowania swoich obietnic władza
zawsze w pierwszej kolejności sięga do
kieszeni obywateli. Pomysłów dotyczących środowiska bankowego jest więcej,
ot, chociażby realizacja kolejnej obietnicy
związanej z „uzdrowieniem” sytuacji tzw.
frankowiczów. Oczywiście, czyim kosztem
– oczywiście banków. Tylko że mechanizm
jest identyczny jak ten, o którym piszę
kilka zdań wyżej. To ja zapłacę za to „uzdrowienie”, chociaż kredytu we frankach nie
brałem.
W pierwszym noworocznym edytorialu
nie miałem ochoty odpowiadać na słynne
pytanie Czepca: „Co tam panie w polityce?”. Stało się jednak inaczej, trudno uciec
od codziennych rozterek, którymi karmi
nas władza. Ale teraz już tylko o tym co
w 31. wydaniu „Kuriera”. Zapraszam do
lektury naszego magazynu, gdyż jak
SPIS TREŚCI
zwykle znajdą Państwo ciekawe artykuły.
I co najważniejsze… U nas nie przewidujemy czystek politycznych. W „Loży ekspertów” gościmy Andrzeja Rotera, dyrektora
generalnego Konferencji Przedsiębiorstw
Finansowych w Polsce, który, jak każdego
roku, w swoim eksperckim materiale dla
naszego magazynu wyjaśnia i interpretuje
zjawiska zachodzące w polskim biznesie
kredytowym. To bardzo istotny artykuł,
szczególnie dla naszych biznesowych
partnerów, polecam więc go uważnej
lekturze.
W „Kurierze” jak zwykle znajdą Państwo
informacje o wydarzeniach z życia GTF.
Zachęcam do lektury relacji z wyjazdu integracyjnego do Barcelony. To
pierwszy etap naszych katalońskich
przedsięwzięć, reportaż z kolejnego,
będącego wynikiem konkursu sprzedażowego, zamieścimy niebawem. Refleksje
są jednoznaczne – atrakcje są wyjątkowe,
a z GTF naprawdę warto zwiedzać świat.
Inną relacją jest reportaż z cyklicznego
spotkania wigilijnego naszej firmy. Do
pięknych i wzruszających chwil powracamy z wielką przyjemnością.
Na strony przeznaczone dla gwiazdy
wydania zawitała tym razem postać niezwykła – Marcin Daniec, satyryk i wielce
popularny artysta estradowy. Czy można
sobie wyobrazić lepsze rozpoczęcie roku?
Oddajemy w Państwa ręce pierwsze
w 2016 roku powiększone do 24 stron
wydanie „Kuriera” i wraz z życzeniami
przyjemnej lektury proszę przyjąć życzenia noworoczne – życzę wszystkim Czytelnikom wyłącznie szczęścia i dostatku.
PATRON: Górnośląskie Towarzystwo Finansowe
spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa
Prezes: Paweł Kosmala
REDAKCJA: Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
str. 04
str. 07
str. 08
str. 10
str. 12
str. 16
str. 22
str. 23
Produkcja: Krzysztof Chachlowski
WYDAWCA: Feniks Media Group Sp.j.,
ul. Na Wierzchowinach 1D, 30-222 Kraków
Fot. na okładce: shutterstock.com
W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji
tekstów oraz zmiany tytułów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruki z magazynu „Kurier GTF”
są dozwolone wyłącznie za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam
i ogłoszeń. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy. jeżeli ich treść lub forma są
sprzeczne z linią programową lub charakterem pisma oraz wydawcy (art. 36, pkt 4 prawa prasowego).
GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO
FINANSOWE spółka z ograniczoną
odpowiedzialnością
spółka komandytowa
kurier gtf
str. 20
STUDIO DTP: J erzy Gorczyca (kierownik studia DTP),
Wojciech Kleszcz, Krzysztof Kusiak
styczeń
str. 19
Redaktor naczelny: Dariusz Wajs
Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski
Sekretarz redakcji: Radosław Urban
Zespół redakcyjny: Michał Durbas, Grażyna Jancik, Paweł Jaworski,
Paweł Kawałek, Marcin Zawada
Korekta: Jolanta Witkowska
31
2016 – LEPSZY, GORSZY?
Dyr. Andrzej Roter (KPF) o perspektywach dla rynku kredytów
NOWY PRODUKT W SYSTEMIE GTF
Dyr. Cezary Borek przedstawia nowy kredyt Alior Banku
KAŻDĄ MOJĄ POSTAĆ UWIELBIAM
Marcin Daniec o swoim kabarecie JAN NOWAK JEST MISTRZEM Z NIEMIEC
Weronika Aleksandra Kosmala o duchowych rozterkach… PIĘKNE DNI W BARCELONIE...
Z GTF w stolicy Katalonii
JEST TAKI JEDEN DZIEŃ
Wigilijne spotkanie w firmowym gronie
KIERUNEK: BRZEG
Przedstawiamy nową placówkę franczyzową GTF W TROSCE O KLIENTÓW BIZNESOWYCH
Dyr. Agata Kaczorowska prezentuje ofertę GTF dla biznesu
KLIENCI W MIANOWNIKU
Felieton dydaktyczny dra Mirosława Ciesielskiego
SŁOWNIK BIZNESOWY
RRSO, K2 i Nanga Parbat – czyli ile kosztuje kredyt?
Wiceprezes Zarządu
Górnośląskiego
Towarzystwa Finansowego
Fabryczna 2, 43-100 Tychy
www.gtf.pl
E-mail:[email protected]
Infolinia: (0-32) 720-30-30
str.
3
Loża Ekspertów
2016
l e ps z y, g o r s z y ?
andrzej
r o t e r
kurier gtf
styczeń
31
Doświadczenia roku 2015 i wnioski płynące z ich analizy
są nie do pominięcia w tworzeniu planów na kolejny rok.
4
str.
Jeśli tak, to na pierwszej linii spraw
istotnych w minionym roku były nie
tylko dane obrazujące dużą zmienność
ocen rynku i systemu finansowego.
Systemu, którego doświadczenia kilkudziesięciu już lat budowania wolności
ekonomicznej, efektywnego wspierania
wzrostu gospodarczego, jednoznacznie
ocenianej stabilności polskiego systemu
bankowego, są stawiane za wzór godny
naśladowania. Jednocześnie, choć
w zdecydowanie mniejszym stopniu
niż na świecie, także w Polsce, poprzez
dobre dane gospodarcze i finansowe,
mocno przebijały się kwestie zaufania
zarówno do poszczególnych podmiotów,
jak i całego rynku finansowego. Kolejne
doniesienia opisywały powstawanie
zorganizowanych grup klientów, występujących na drogę prawną przeciw tym
instytucjom finansowym, które według
nich naruszały zbiorowe interesy konsumentów, a te doniesienia z pewnością
przyczyniały się do utrwalania opinii
o pogarszającym się wizerunku ludzi
i świata finansów. To zapewne dlatego
liderzy opinii i praktycy rynku finansowego podkreślali równie często konieczność
powrotu do pierwotnej misji, do refleksji
na temat praktyk biznesowych w kontekście zasad dobrych praktyk i budowania
kapitału społecznego oraz zgodności
z podstawowymi instytucjami społecznymi. W kontekście takich doniesień
medialnych to zapewne uzasadniony
głos – niektóre podmioty rynku finansowego, a może nazbyt ich wiele, rozmijały
się z dobrymi praktykami. Na te wątki
analizy doświadczeń minionego roku
nakładają się jeszcze kwestie legislacyj-
ne i polityczne, tworząc klimat większej
niepewności i może nawet konieczności
tworzenia wielowariantowych prognoz
odnośnie roku 2016 w zależności od przyszłych, niepewnych dziś decyzji, leżących
w sferze polityki gospodarczej.
Generalnie dobre
prognozy dla rynku
kredytowego
Zastanawiając się nad tym, czy rok 2016
będzie lepszy dla biznesu finansowego,
trzeba też przeanalizować dostępne
badania i prognozy, by oszacować, jak
rynek kredytowy będzie się rozwijał, jakie
ma przed sobą średniookresowe perspektywy. Tej pożytecznej dla menedżerów
wiedzy dostarcza raport „European Consumer Finance Survey”, zrealizowany przez
uznaną firmę doradczą Roland Berger
i przez Eurofinas, organizację reprezentującą europejski rynek kredytowy, której
aktywnym członkiem jest od dekady
Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych. Badanie objęło 30% europejskiego
rynku kredytowego. Przeprowadzono je
w 21 krajach, a dzięki zaangażowaniu KPF
wzięli w nim udział eksperci z Polski. Analiza raportu daje kontekst do budowania
prognoz na 2016 i kolejne lata. Raport
pokazuje co do zasady stonowany, ale
jednak optymizm. Wolumen sprzedaży
produktów kredytowych w Europie
w latach 2015–2018 będzie rósł. Ważne, że
polscy dostawcy produktów kredytowych
wykazują jeszcze więcej optymizmu, pro-
gnozując wzrost wyższy niż przedstawiciele sektora finansowego z innych krajów
europejskich.
Oceniając produkcję kredytową w latach
2015–2018, polscy uczestnicy badania
przewidują, że z wyjątkiem kredytów
samochodowych wzrośnie ona o więcej
niż 5%. Europejscy dostawcy są bardziej
sceptyczni – w każdej z analizowanych
kategorii (kredytów odnawialnych, samochodowych, konsumpcyjnych i innych niż
kredyty konsumpcyjne) – oczekują wzrostu poniżej 5%. Zdecydowanie bardziej
pesymistyczne nastawienie europejscy
dostawcy wykazują w zakresie prognozowania marż – zarówno w kredytach
konsumpcyjnych, odnawialnych, jak
i samochodowych przewidują spadek,
w przypadku pierwszej z kategorii przekraczający nawet 50 punktów bazowych.
Z kolei polscy dostawcy kredytów są
raczej skłonni oczekiwać nieznacznego,
ale jednak wzrostu.
Praktycy i eksperci europejskiego rynku
kredytowego, pytani o trendy technologiczne, zachodzące i oddziałujące na praktykę biznesową, uważają, że dwa zjawiska
– digitalizacja i big data – są nieuchronne.
Większe przekonanie o wadze procesu cyfryzacji w relacjach z otoczeniem wyrażają
europejscy dostawcy (94%) niż polskie
instytucje (77%). Odwrotnie sytuacja
kształtuje się w postrzeganiu istotności
wykorzystania analizy big data. 92%
badanych polskich podmiotów uważa je
za „ważne” albo „bardzo ważne”, podczas
gdy przeciętna dla reszty Europy wynosi
88%. Tu może rodzić się rodzaj przewagi
Loża Ekspertów
Fot. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych
a n d r z e j
r o t e r
konkurencyjnej polskich przedsiębiorców
nad ich europejskimi konkurentami. Co
więcej, 62% polskich przedsiębiorstw
ocenia, że w roku 2018 ponad 60%
umów będzie zawieranych on-line. Dla
porównania, tę opinię podziela 45% dostawców z obszaru Europy Wschodniej,
60% z Europy północnej, 50% z południowej Europy i zaledwie 26% podmiotów
zachodnioeuropejskich.
Jaki barometr,
taki rynek 2016
kurier gtf
Podstawą konstrukcji Barometru Rynku
Consumer Finance jest sytuacja w czterech obszarach oddziałujących na rynek
kredytów i pożyczek konsumenckich.
Te obszary uwzględniają: wpływ czynników demograficznych na rynek, popyt
na zakupy dóbr trwałych i skłonność do
ich finansowania z kredytu, niepewność
związaną z sytuacją finansową oraz wykluczenie z rynku kredytowego. Zgodnie
z oceną dra Piotra Białowolskiego, współautora badań KPF i IRG SGH, od 2007 roku
oddziaływanie czynników demograficznych systematycznie przekłada się na
pogorszenie wskazań barometru. Nie
inaczej było w IV kwartale. Coraz mniejszy
napływ osób młodych na rynek i emigracja zarobkowa przyczyniają się do osłabienia popytu na kredyt. Coraz większą
część gospodarstw domowych na rynku
stanowią gospodarstwa domowe osób
starszych, a udział grup konsumentów
najbardziej aktywnych w obszarze
zaciągania kredytu konsumenckiego
(gospodarstwa domowe z głową rodziny w wieku do 44 lat) systematycznie
maleje. Tendencje w dwóch z pozostałych
trzech obszarów wchodzących w skład
styczeń
Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych wraz z Instytutem Rozwoju Gospodarczego SGH analizuje od 2006 sytuację
na rynku consumer finance i prognozuje
zmiany na rynku kredytowym. Przyszłą
koniunkturę wyznacza wartość Barometru Rynku Consumer Finance, która
w IV kwartale 2015 spadła z 58,1 do
55,2 punktu. To trzeci, kolejny, kwartał
z wartością barometru przekraczającą
50 punktów. Pozwala to na stwierdzenie, że po okresie stagnacji w latach
2011–2014, w perspektywie najbliższych
dwunastu miesięcy spodziewany jest
wzrost rynku. Wskazania barometru są
tak skalibrowane, by odzwierciedlać
oczekiwaną dynamikę rynku w nadchodzącym roku, a tę wartość barometr
wyznacza na ok. 5%.
31
Wyniki badania Roland Berger dowodzą,
że niektórzy jego uczestnicy pojawienie
się i rosnącą dynamikę rozwoju branży,
określanej mianem fintech, traktują
jednak jako konkurencję, mogącą wpłynąć na otoczenie rynkowe. Podobny
poziom obaw towarzyszy zarówno
europejskim, jak i polskim przedsiębiorcom finansowym. Prawie 70% krajowych
instytucji jako zagrożenie postrzega
brokerów, prowadzących działalność
w kanale on-line. Ponad połowa z nich
(54%) poważnej konkurencji w horyzoncie 2015–2018 upatruje w graczach cyfrowych (np. Paypal, Google), a tyle samo
w bankowości elektronicznej. Mniejszy
odsetek respondentów (23%) obawia się
konkurencji ze strony platform „peer-to-peer”. Również europejscy uczestnicy
badania stosunkowo najmniejsze zagrożenie są skłonni dostrzegać w tego
typu przedsięwzięciach; jako zagrożenie
wskazało je 16% ankietowanych.
W początkach kariery zawodowej asystent w Instytucie Teorii
Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego, z zainteresowaniami badawczymi w dziedzinie jakości
i poziomu życia oraz zjawiska
ubóstwa. Posiada doświadczenie finansowe zebrane w pracy
w Kredyt Banku SA, BRE Banku SA, BEST SA. Od 2004 roku
dyrektor generalny w Konfe rencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Współautor
Zasad Dobr ych Praktyk r ynku
finansowego w Polsce, projektu
zainicjowanego przez Komisję
Nadzoru Finansowego. Autor
koncepcji programu etycznego
w Konferencji Przedsiębiorstw
Finansowych, w tym współautor
dokumentu Zasad Dobrych Praktyk KPF i formuły samorządowego audytu etycznego oraz zasad
funkcjonowania Komisji Etyki
KPF. Autor wielu artykułów na
temat rynku consumer finance,
współautor książki na temat doświadczeń międzynarodowych
w stosowaniu regulacji upadłości
konsumenckiej. Inicjator i współorganizator kilku c yklicznych
projektów badawczych. Członek
Zarządu Eurofinas, europejskiej
platformy samorządowej, skupiającej domy finansowe z 18 krajów
Unii Europejskiej.
str.
5
Loża Ekspertów
barometru też wskazują na możliwe
pogorszenie sytuacji na rynku kredytów konsumpcyjnych dla gospodarstw
domowych. W IV kwartale odnotowano
niewielki, ale jednak wzrost odsetka
gospodarstw domowych wykluczonych
z rynku finansowego – względem kwietnia 2015 udział wykluczonych zwiększył
się z 19,2% do 20%. To może mieć wpływ
na ograniczenie dostępu do kredytu
i pogorszenie biznesu kredytowego
w roku 2016. W dziedzinie popytu na
dobra trwałe i ich finansowanie też obserwuje się pogorszenie. Na zadłużenie
konsumpcyjne gospodarstw domowych
w głównej mierze składa się zadłużenie
związane z zakupami dóbr trwałych
i samochodów oraz zadłużenie na
remont mieszkania. W miarę stabilne są
prognozy gospodarstw domowych dotyczące zakupów dóbr trwałych i remontu
mieszkania, jednak względem lipca 2015
spadła skłonność do finansowania tych
wydatków kredytem.
Nieznacznej poprawie uległa ogólna sytuacja w dziedzinie finansów gospodarstwa
domowego i całej gospodarki, co powinno
sprzyjać ograniczeniu niepewności przy
sięganiu po kredyt. Poprawa nie jest jednak
jednoznaczna, bo wprawdzie poprawiają
się oczekiwania gospodarstw domowych
dotyczące ich sytuacji finansowej, maleją
też obawy dotyczące ogólnej sytuacji
gospodarczej, ale nieznacznie rośnie niepewność co do perspektyw rynku pracy.
styczeń
31
Biznes finansowy
to po prostu biznes?
Klimat wydarzeń 2015 roku dobrze oddawała listopadowa edycja konferencji NIENIEODPOWIEDZIALNI. Współorganizowana
przez KPF, ANG, z merytorycznym zaangażowaniem i patronatem IFiS PAN, Akademii
Koźmińskiego, TNP, odbyła się w Ministerstwie Gospodarki. Jej tytuł brzmiał „Źródła
wartości firm branży finansowej. Jak
osiągać zyski i budować zaufanie?”. Na to
pytanie próbowało odpowiedzieć prawie
350 uczestników, praktyków z wielu sektorów rynku finansowego. Zastanawiano
się, czy ekonomiczną wartość firm branży
finansowej można budować za pomocą
środków niefinansowych. Odpowiedzi
szukali nie tylko uczestnicy tej konferencji.
W 2015 r. dotyczyło to praktycznie każdego
odpowiedzialnego uczestnika rynku finansowego.
kurier gtf
Odpowiedzialność ujawnia się dopiero i wyłącznie w działaniu. Mówienie
o niej w odniesieniu do biznesu ma
zawsze kapitalne i praktyczne znaczenie.
6
str.
Ale przestrzeni do jej wdrażania jest
więcej, bo i koszty ewentualnych zmian
dostosowawczych są względnie mniejsze, gdy prognozy koniunktury są lepsze.
A takie są prognozy rynkowe na rok 2016.
Na pytanie, jak realizować biznes, by
minimalizować jego ryzyko, tworzyć i powiększać wartość firmy, wpływać na tworzenie racjonalnego środowiska w firmie
i dobrego jej otoczenia, odpowiadała konferencja NIENIEODPOWIEDZIALNI. Stąd
też, na etapie budowania planów na rok
2016, warto zebrać rekomendacje, jakie
można stworzyć na podstawie debaty
obecnych na NIENIEODPOWIEDZIALNYCH liderów opinii rynku finansowego.
Pierwsza konstatacja z tej debaty jest taka,
że nierzetelność w rynku finansowym
z całą pewnością może stać się źródłem
obniżania wartości firm finansowych,
poważnych konsekwencji biznesowych
i szerzej – gospodarczych. Konstatacja ta
zachowuje ważność bez względu na szerokość geograficzną czy wielkość podmiotu z rynku finansowego. Nie można uciec
od tych faktów, budując plany biznesowe
na rok 2016 i rozważając, czy będzie lepszy
niż miniony. Budując plan na rok 2016,
trzeba, niejako na nowo, zastanowić
się, jak prowadzić biznes skutecznie czy
nawet bardzo skutecznie w kontekście
wyjątkowych wyzwań, stawianych
przez dynamicznie rosnącą konkurencję
i konieczność realizowania oczekiwań
akcjonariuszy w trudnym otoczeniu biznesowym. Jak to robić, nie osłabiając, a może
nawet wzmacniając zaufanie? Jak sprawić,
by po zakończeniu roku 2016 uznać biznes
finansowy za obarczony mniejszym ryzykiem niestabilności jego otoczenia?
Druga rekomendacja NIENIEODPOWIEDZIALNYCH mogłaby być taka: od liderów
rynku, od postawy ludzi finansów wobec
podstawowych instytucji społecznych, jak
choćby lojalność, zależy to, czy rok 2016
uznamy za spełniający definicję stabilnego
rozwoju. Jeśli lojalność, to wobec akcjonariuszy, wobec klientów, pracowników
i wobec innych uczestników rynku. Tu
pewne kryje się tajemnica i definicja tzw.
zrównoważonego rozwoju.
Trzecia rekomendacja mogłaby wskazywać, iż brak wystarczającego uwzględnienia tej podstawowej instytucji społecznej,
jaką jest lojalność, w przypadku praktyki
biznesowej części choćby podmiotów
z rynku finansowego może oznaczać, że
zasadą realizowaną przez te podmioty
będzie korzystanie z przewagi konkurencyjnej, nieopartej o rzetelne podstawy. To
wykracza co prawda poza odpowiedzialność rzetelnej większości, a nawet staje się
ona ofiarą stosowania nierzetelnych praktyk przez grupkę nieodpowiedzialnych.
Jest ważne dla stabilizowania otoczenia
rynku, by liderzy opinii rynku finansowego
nie pomijali tego faktu, dając sygnał do
zdecydowanego wyrażania ocen w takich
przypadkach.
Dobrą wiadomością wydaje się nadal
to, że polski system finansowy w całości
należy oceniać pozytywnie, a poziom
kultury korporacyjnej tworzących go
instytucji uznać za wysoki, podobnie jak
jego stabilność, zaawansowanie technologiczne i poziom demokratyzacji usług.
Poszukiwania w dziedzinie filozofii bankowania czy szerzej – prowadzenia biznesu
na rynku finansowym – a w efekcie tych
poszukiwań znalezienie pozytywnych,
praktycznych odpowiedzi, jest w stanie
znacznie wzmocnić system bankowy
i finansowy.
NOWY
PRODUKT
W SYSTEMIE GTF
Do oferty GTF trafił nowy kredyt gotówkowo-konsolidacyjny
Alior Banku, tzw. Alior Indywidualny.
Zwieńczenie wspólnych prac specjalistów
z Alior Banku oraz byłego już Meritum Banku
z pewnością zdobędzie pochlebne recenzje
agentów kredytowych i klientów. Oba banki
były do niedawna niekwestionowanymi
liderami, fachowcami znającymi najlepiej
potrzeby tego segmentu rynku finansowego. Dlatego GTF koncentrowało wysiłki na
sprawnym i efektywnym wdrożeniu produktu. Pozycja lidera sprzedaży kredytów Alior
Banku zobowiązuje, ale i zapewnia nam
najwyższy poziom wiedzy o programach
i procedurach tego banku. Dzięki temu
GTF jako pierwsze na rynku rozpoczęło fazę
testową i jako pierwsze w swym systemie
Planeta udostępniło współpracującym
agencjom kredytowym nowy produkt Alior
Banku w wersji produkcyjnej.
Minął miesiąc od pierwszych złożonych
przez agencje „testowe” wniosków, ofert
i uruchomień. Cieszymy się z odzewu
agencji kredytowych, które przystąpiły
do prowadzenia testów nowego systemu. Nowy produkt Alior Banku udało się
sprawnie wdrożyć właśnie dzięki Państwa
determinacji i wprowadzeniu dużej ilości
wniosków. Dziękuję wszystkim, którzy
w trudnym czasie testowania wykazali się
zrozumieniem i z niesłabnącym zapałem
pomagali nam i pracownikom banku we
wdrażaniu produktu – system jest i działa
sprawnie!
Pierwszy miesiąc pracy pokazał zalety tego
produktu. Z dużym uznaniem spotkał się
system i sposób wprowadzania wniosków.
Przy okazji wdrażania chcieliśmy uatrakcyjnić system. Udało się, ale pamiętamy,
że nowy widok kompletowania wniosku
i intuicyjnego wprowadzania danych powstał dzięki Państwa sugestiom i radom.
Wszystkie opinie są zbierane i sukcesywnie
wprowadzane. Niebawem pojawią się
kolejne usprawnienia, dające nową jakość
i podnoszące komfort pracy w systemie
Planeta GTF.
Nowy produkt Alior Banku jest ofertą
uniwersalną, dla wszystkich grup zawodo-
wych i segmentów klienta, także dla osób
prowadzących działalność gospodarczą
i dla rolników. Oferta wyróżnia się opcją
udzielenia kredytu dla dwóch gospodarstw
domowych, co było wcześniej charakterystyczne tylko dla „starego” produktu
Alior Banku, a także jedną z najwyższych
na rynku maksymalnych kwot kredytu
(200 tys. zł). Dużym atutem jest możność
udzielenia kredytu osobom młodym (minimalny wiek 18 lat) i w podeszłym wieku (do
80. roku życia). Bank bardzo indywidualnie
podchodzi do sytuacji każdego klienta,
stosując promocyjne warunki dla osób zatrudnionych w sektorze budżetowym i dla
tzw. profesjonalistów – wybranych grup
zawodowych. Np. klienci z sektora budżetowego, bez względu na okres zatrudnienia, są
zawsze traktowani jak osoby mające umowy
na czas nieokreślony. Wydłużenie okresu
kredytowania w stosunku do okresu zatrudnienia jest też możliwe w nowej ofercie
dla lepszych profili klienta, ale wyłącznie dla
zatrudnionych na czas określony i w formie
kontraktów. Atutem jest możliwość zastosowania długiego okresu kredytowania dla
prowadzących działalność gospodarczą
– do 120 miesięcy. To istotne, bo ta grupa
zawodowa spotykała się ostatnio z niechęcią
i restrykcjami ze strony kredytodawców.
Bank elastycznie traktuje kwestie proceduralne: dla komfortu najlepszych klientów
rezygnuje z obligatoryjnej weryfikacji telefonicznej i umowę do podpisu dla klienta
udostępnia tuż po zatwierdzeniu oferty.
Nowy proces akceptuje opóźnienia w płaceniu podatku do US i składek do ZUS do
14 dni kalendarzowych. Istotny wpływ na
komfort pracy z klientami ma możliwość
różnej formy udokumentowania dochodów. Wzorem dawnego procesu Meritum
Banku, przelew umowy kredytowej może
być realizowany na dwa wskazane przez
klienta rachunki, ale jeden z nich musi należeć do kredytobiorcy. Nie jest wymagane dla
nowego procesu przedstawienie dowodu
nadpłaty lub niedopłaty podatku w deklaracji PIT. Dla osób prowadzących działalność
gospodarczą uproszczeniem jest możliwość
okazania dowodu opłacenia składki ZUS
z ostatniego miesiąca zamiast zaświadczenia o niezaleganiu. Nowy proces akceptuje
przedstawienie jako dokumentu do konsolidacji wypełnionego ręcznie (opłaconego)
dowodu wpłaty raty. Na zaświadczeniu
o zarobkach bank nie wymaga tak wielu
klauzul jak w starym procesie.
Nowa oferta Alior Banku pozytywnie różni
się od innych banków również w zakresie
atrakcyjnych warunków cenowych i długiego okresu kredytowania (do 120 miesięcy).
Długi okres kredytowania, w połączeniu
z atrakcyjną ceną, sprawia, że klienci uzyskują wysokie oferty, a w przypadku kredytu
konsolidacyjnego klient ma okazję istotnie
zmniejszyć wysokość miesięcznego zobowiązania, bądź dobrać dodatkową gotówkę
bez wpływu na budżet miesięcznych wydatków. Niski minimalny dochód klienta,
wynoszący 500 zł netto, powoduje, że z tej
oferty kredytowej Alior Banku może korzystać więcej osób.
Zapraszamy do współpracy z GTF. Zapewniamy najwyższy standard serwisu
agencyjnego poprzez nasz Dział Wsparcia
Sprzedaży oraz najlepsze na rynku zasady
wynagradzania.
Cezary Borek
Dyrektor Generalny GTF
[email protected], GSM 669 889 004
GOŚĆ KURIERA
Każdą
moją
p o s ta ć
uwielbiam
Rozmawiał
P
a
w
e
K awałek
ł
Kabareciarz, który po dziś dzień nawet w żartach nie przeklął na scenie.
Artysta wielu wcieleń, którymi niezmiennie bawi kolejne pokolenia. Człowiek
o niezwykłym poczuciu humoru, które nie zmienia się mimo upływu lat.
O początkach rozbawiania, o poczuciu humoru Polaków i o tym, co łączy
go z Michaelem Jacksonem, „Kurierowi GTF” opowiada Marcin Daniec.
Czego potrzeba, żeby zostać kabareciarzem? Co predestynuje do
uprawiania tego zawodu?
Nie ma szkół, które uczą poczucia humoru.
Jakkolwiek to zabrzmi, trzeba mieć wrodzone umiejętności patrzenia na świat
przez „krzywe zwierciadło”. Równie ważne
jest to, żeby mieć słuchaczy, którzy pracują
na podobnych „falach”...
kurier gtf
styczeń
31
Przysłowie mówi: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na
starość trąci”. Choć do starości
jako takiej jeszcze Panu daleko,
ciekaw jestem, jakim był Pan
dzieckiem? Czy dzieciństwo miało
jakiś wpływ na to, kim Pan jest
dzisiaj i czym się zajmuje? Czym
Pan nasiąkał?
Moja świętej pamięci mamusia pięknie
śpiewała i miała talent aktorski. Ojciec grał
na kilku instrumentach. Od dziecka uwielbiałem występować i wymyślać swoje
spektakle. Od pierwszej klasy podstawówki aż do matury, w Gminnym Ośrodku Kultury spędzałem po kilka godzin dziennie.
Moim najlepszym nauczycielem był pan
Stasiu, dyrektor Ośrodka Kultury. Można
powiedzieć, że występuję od przedszkola
do Opola...
Pamięta Pan te swoje pierwsze
występy?
8
str.
Pierwsze moje występy przed rodziną polegały na parodiowaniu „Jacka
i Agatki” (postaci z telewizyjnych dobranocek – przyp. red.). Zrobiłem dziurki
w starych piłeczkach pingpongowych
i wymyślałem różne teksty. W przedszkolu moją pierwszą rolą była niema
rola grzyba. Ale na szczęście, grałem
borowika!
Mamy za sobą słusznie miniony ustrój, który przetrwaliśmy
w dużej mierze właśnie dzięki umiejętności śmiania się
z siebie i otaczającej nas często
paranoicznej rzeczywistości,
wykreowanej przez ówczesne
władze. Mimo cenzury tekstów,
potrafiliśmy bezbłędnie odczytać każdy, nawet najbardziej zawoalowany przekaz. Dziś, kiedy
cenzura nie istnieje, chwytliwe
jest zwykle to, co powiedziane
bardzo wprost. Czy to znak
czasów?
Zawsze miałem i mam swoją cenzurę.
W telewizji „czuwali” nade mną: Bobrowski, Piszczatowska, Terentiew i reagowali
w przypadkach „przeholowania”, które
wynikały ze zbytniej młodzieńczej fantazji. Na szczęście konsultacje odbywały
się bardzo rzadko! Tym bardziej że moja
stała współpraca z telewizją zaczęła się
po 4 czerwca 1989 roku!
Czy Polacy umieją się śmiać
i bawić? Pytam o to, bo choć
nie chcę generalizować, często
słyszę, że brak nam dystansu do
siebie. Że bierzemy wiele rzeczy
nazbyt serio. Rzeczywiście, do
humoru rodem z Monty Pythona nam jeszcze daleko.
Nikt na świecie nie ma większego poczucia humoru niż Polacy. Ciekaw jestem,
co zrobiłby Monty Python, gdyby im
przyszło żyć w tak trudnych, by nie
powiedzieć parszywych czasach. Wolę
piosenkę „Żeby Polska”, niż „Towarzystwo
głupich kroków”.
Wykreował Pan wiele postaci,
w które wciela się od lat. Moją
ulubioną jest mały Marcinek
i jego nieodłączny pluszak, ale
bywa Pan także kibicem piłkarskim czy góralem z krwi i kości.
Co Pana inspiruje do tworzenia
kolejnych wcieleń i monologów,
które owe postaci wypowiadają?
Gdybym nie wymyślał różnych postaci
i gdybym klął, byłbym standuperem.
Ponieważ nie zakląłem nigdy na scenie,
jestem... monologistą. Każdą moją
postać uwielbiam! Podoba mi się, że po
tekstach „Marcinka” śmieją się szczególnie dzieci, po tekstach „kibica” śmieją się
kibice, zaś po tekstach „górala”, górale
GOŚĆ KURIERA
Fot. Materiały Agencji Impresaryjnej DETE
Od dziecka
uwielbiałem
występować
i wymyślać
swoje
spektakle.
mówią: „Wyście som jak nas...”. Po kilkudziesięciu latach, tylko raz, jeden pan
napisał do mojej menedżerki, że „Daniec
udaje górala”! Każdą postać wymyśliło
życie. Staram się udawać wszystkich!
Jest jeszcze między innymi „Pan Ignacy”,
który nosi tani prochowczyk i okularki
z ubezpieczalni. Ciekaw jestem, kto stoi
za tym, że po naszych ulicach chodzą
miliony takich „Ignacych”?
Wiadomo, że życie często pisze
najlepsze scenariusze. Czy podczas trasy wydarzają się jakieś
zabawne albo zaskakujące sytuacje, o których mógłby Pan nam
opowiedzieć?
Kabareciarz, standuper, entuzjasta sportu. Już jako nastolatek
czuł, że scena jest jego żywiołem. Ukończ ył Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Ropczycach, a także
Studium Teatralne we Wzdowie.
Zamiłowanie do sportu sprawiło, że wybrał krakowską Akademię Wychowania Fizycznego.
W jednym z licznych wywiadów
powiedział, że to właśnie dla
tych dwóch pasji – sceny oraz
sportu – notorycznie zdradzał
szkołę. Choć ostatecznie wygrało aktorstwo, sportowy duch
jest w nim do dzisiaj. Wystarczy
spojrzeć, z jak wielkim zapałem gra w swojego ukochanego tenisa. W roku 1984, trz y
lata po ukończeniu AWF, wraz
z Krzysztofem Januszem założył
swój pierwszy kabaret „Takich
Dwóch”. Kilka lat później można
było go oglądać w kabaretach
„Wały Jagiellońskie” i „Pod Egidą”. Największą popularność
zdobył, gdy rozpoczął występy
solowe, które wielokrotnie można było oglądać na antenie Programu 2 Telewizji Polskiej.
styczeń
kurier gtf
Nie ma pan na tyle „czasu antenowego”,
żeby zmieścić wszystkie anegdoty,
które „napisało” samo życie! Ale może
kiedyś sam je spiszę... Na razie pierwsze
miejsce w moim rankingu ma historyjka
z wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Na
lotnisku JFK w Nowym Jorku, w ostatniej
chwili zamienili nam gejty. Cały mój kabaret, z bagażami i gitarami, biegł na łeb, na
szyję, z 4. do 38. Kiedy większość moich
kolegów już ledwo żyła, na naszej drodze
stanęła Afroamerykanka i z nieudawaną
ciekawością zapytała: „What’s the name of
the band?”. Na to mój nowojorski menedżer krzyknął: „Jackson’s Five!”. Na to ona:
„Ok, Michael” (śmiech).
m a r c i n
d a n i e c
31
Dużo w Pana występach odwołań do sytuacji politycznej
w Polsce. Patrząc na to, z czego
czerpią inne kabarety, można
byłoby wywnioskować, że satyra
polityczna nie jest już tak chwytliwa. Ale pomimo to wciąż ma
się dobrze w Pana wydaniu.
Przedstawię panu mój „rachunek sumienia”. Kiedy byłem młodym, niedoświadczonym satyrykiem, w moim kabarecie
warstwa obyczajowa zawierała około
80%, a polityka około 20%. Kiedy byłem
koło czterdziestki, było to 50/50, zaś
od kilku lat jest 40:60 na rzecz polityki.
Publiczność uwielbia kabaret polityczny,
kiedy mówi się o poczynaniach „Panów
z góry”. Ja tak od zawsze nazywam polityków.
str.
9
inwestycje alternatywne
J A N now a k
j e s t
m i s t r z e m
z
n i e m i e c
weronika aleksandra
kurier gtf
styczeń
31
K o sm a l a
10
str.
Tapicerki taksówkowych siedzeń nie
mogły odrzucać go bardziej, niż robiły
to zimą i rano, kiedy od poniedziałku
do piątku, w ramach korporacyjnego
rytuału, zmuszony był, z podważeniem
klamki samochodu, wykonywać swój
ostatni głęboki wdech nieskażonego
mrozu – oziębiający haust, jakim zapowietrza się łkający żałobnik – wdech
beznadziejnie końcowy i do siności
obciążony myślą z czystego ołowiu,
o tym jak zatykająca i mdląca okaże się
dopiero natura wszystkich następnych
wdechów, do których będzie zmuszony, jak wsiądzie. Wsiadał zawsze,
zamykał, zmuszony, a potem odwlekał
wydech z determinacją nurka, który
zaplątał się płetwą o konar już jakiś
czas temu i wierzga teraz bezradnie
na mulistym dnie jeziora, budząc
przymrożone żaby na niepowtarzalny
baletowy spektakl. Przekupiłby każdego, kto pomógłby mu przedłużyć
te skromne ostatki i rozprężyć jakoś
niedoceniane na zewnątrz chwilki,
w których wypełniać mogło go jeszcze
dzisiejsze powietrze. Wkoło mętniało,
a do naskórka zbliżało się już cienkie
do niewidoczności ostrze, które za
jednym dotknięciem odciąć miało
dopływ – każdego roboczego dnia,
była nim tapicerka taksówkowego
siedzenia, od której wzdragał się tak
przeraźliwie, że wypuszczał resztki
swojego ostatniego wdechu. Czekający wzrok kierowcy wyglądał, jakby
chciał go złowić, więc spłycając słabnącymi siłami kolejny oddech, cedził
adres korporacji na tyle niewyraźnie,
żeby jak najmniej wczorajszego powietrza wpadło, ale na tyle dosadnie,
żeby czasem nie musieć powtarzać.
Nie miał daleko, bo niecałe osiem
kilometrów, jednak z każdym krętym
odcinkiem tej taksówkowej kaźni czuł
coraz bardziej, jak poprzetykana mechatymi zadziorami tkanina siedziska
Adolf Hitler,
Neuschwanstein,
sprzedany na aukcji
w Norymberdze za
100 tys. euro. Cena
martwej natury
z kwiatami była
niższa, bo w czerwcu
2015 r. wyniosła
73 tys. euro.
sama zaczyna oddychać, wysączając
przez swój nadwątlony, wysiedziany
splot gęste od zastania wyziewy. Nie
umiał uchylić okna, chwilę się szarpał,
ale nie chcąc otwierać ust do kierowcy, postanowił przeczekać – bezdech
zasysał go w głąb, coraz bardziej,
coraz cieplej, aż drgania diesla ucichły
zupełnie, a baletmistrz, który tańczył
dramatycznie przed żabami, opadł
wdzięcznie w miękkim piruecie na
rozpulchnione dno sadzawki.
Dalej jechał, ale poluzowana przeplatanka tępych odgłosów, którą odbierał
jakby spod wody, zacieśniała się coraz
bardziej w jeden nienaturalnie wysoki
dźwięk, brzmieniem podobny trochę
do tego, którym arkusz kalkulacyjny
reaguje na formułę wpisaną z literówką. Przenikający alarm zmieniał
tylko ton, ale w przeciwieństwie do
sygnału z arkusza, wydawał się zupełnie niezależny od tego, czy palec
dalej był na klawiszu, czy może sam
klawisz rozproszył się już w tej dzwoniącej fali w miałki proszek z plastiku.
Brzęczący akord wydłużał się jednak
do tego stopnia, że jadący do pracy
Jan Nowak zdołał zaobserwować brak
związku z jakimkolwiek naciskiem na
klawisz, bo rozsadzające uszy instrumenty ewidentnie były dęte. Lekko
odstające od głowy płatki dojrzewały
już do głębokich odcieni purpury, ale
kiedy załamywały się na nich coraz to
silniejsze wagnerowskie uderzenia,
przekazywały je karnie dalej, w głąb
bezbronnego przewodu słuchowego.
Zatrudniony w depar tamencie
ubezpieczeń Nowak nigdy dotąd nie
słuchał Wagnera w drodze do pracy,
ani nawet w rzadkich momentach,
w których niczego nie kalkulował,
bo trwanie muzyki, która nie była
piosenką, już z natur y rzecz y nie
miało dla niego uzasadnienia. Nie
bardzo mógł się więc zorientować, jak
znalazł się w sytuacji, w której słyszał
wagnerowskie akordy, jednocześnie
ich nie słuchając, ale mając przy tym
niezachwiane poczucie czystej wagnerowskości tego, co z całą pewnością
było wagnerowskie – w taksówce? –
nie wiedział, jak do tego doszło, skoro
prawdopodobieństwo rozpoznania
przez niego kompoz ycji Richarda
Wagnera było w jego fachowej ocenie
równe zeru. Rozejrzał się niepewnie,
próbując zauważyć, czy rozsadzający
go rytm znajduje może jakieś choćby
inwestycje alternatywne
pierwszych wcieleń, mógł spokojnie
skontrolować sytuację pod nosem
w lusterku taksówki. – Nein! – padło
przerażonym głosem, któr y dalej
pozostawał głosem Nowaka – Nicht
möglich! – powtarzał w nieznanym
mu urzędowym wysokoniemieckim,
wodząc rozedrganymi opuszkami po
czarnych włosach zarostu uformowanego w niewielki kwadrat, tuż nad
jego ustami.
Z twarzą Adolfa Hitlera trudno byłoby
sprzedawać ubezpieczenia.
Wagner grał, a im bliżej ósmego kilometra trasy, tym bardziej rozstrojona
wydawała się Nowakowi jego wielowymiarowa defilada – z jednej strony
swoboda, z jaką dotykał nowego
wąsa, uprzytamniała mu, że oddycha
wczorajszym powietrzem w dzisiaj
wezwanej taksówce, a z drugiej jego
wypolerowane oficerki nie ustawały
w marszu i nie ruszały się z trybuny
zarazem. Praktyka w biegłym przełączaniu różnych arkuszy kalkulacyjnych
pozwoliła mu jednak w tym paranoicznym rozczłonkowaniu na zaprowadzenie podstawowego ordnungu od razu,
bo skoro nie mógł w nowej skórze
zarobić w depar tamencie, musiał
zacząć szukać odpowiedniego zajęcia. Równie błyskawicznie, jak do tego
wagnerowskiego układu, zohydzenie
taksówkową tapicerką doprowadziło
więc do rozrostu ponadprzeciętnej
decyzyjności i Nowak, który przestał
być już zmuszony do porannego
czegokolwiek, postanowił, dyrygując
pochodem, że – wzorem pierwowzoru
– będzie malował.
Z momentem, w którym spód jednej
z oficerek zetknął się z rozgniecionym
przez koła samochodów śniegiem,
płuca dawnego pracownika działu
ubezpieczeń na nowo rozparło dzisiejsze powietrze. Przejechał tego
poranka szesnaście kilometrów, bo
kiedy na końcu klasycystycznego szeregu filarów, przez zaparowaną szybę
zaczęła majaczyć jego korporacja,
zdobył się na wdech taksówkowego
wyziewu i wydał komendę zurück,
każąc zawracać. Od tamtej pory polubił bardzo swój marmurowy parapet,
na którym często przysiadywał, żeby
uchwycić prosty miejski kadr, zbudowany z rogu dwóch powojennych
bloków. Jego akwarele były średnie,
bo w ciągu dnia raczej nie wychodził
w plener, ale czasem odwiedzała go
Margarete, przynosząc bukiety nieciekawych kwiatów, które inspirowały
go za każdym razem jednakowo i obłością czerwonawych płatków, i tym,
jak ładnie wypełniały niewyszukany
w formie wazonik. Pili razem bawarkę, a ona czytała mu swoje ulubione
wiersze, nosząc się nawet z zamiarem
wystawienia akwarelowego dorobku
na aukcję. Cienkie do niewidoczności
ostrze spadło na ich więź w ostatni poniedziałek, kiedy chciał jej pomachać
przez okno, jak wsiadała do taksówki,
żeby przejechać osiem kilometrów
dzielących ją od korporacji. Był mroźny
poranek, a on zbyt wolno oparł się
o parapet – wypuszczała właśnie
resztki tamtego powietrza, machając
mu dłonią większą niż do tej pory,
w skórzanej rękawicy niemieckiego
oficera.
styczeń
kurier gtf
Powietrze, które do działu ubezpieczeń
wtłaczały teraz pełne drobnoustrojów
mechanizmy wentylacji, wydawało mu
się już kompletnie przestarzałe i niemające nic wspólnego z rozsadzającą
mroźnością ostatniego oddechu. Jako
przywódca tłumów nie zamierzał się
co prawda pojawiać w departamencie,
ale nie wykluczał, że jego kancelaria
wystosuje niebawem oficjalne podziękowanie do dotychczasowej asystentki, którą zatrudniono prawdodpobnie
w ramach pomyłki, bo nie wzbudzała
zaufania już od pierwszych linijek CV,
z których wynikało, że skończyła historię sztuki. – Dein goldenes Haar Margarete… – przygładzając czarny kwadrat,
zaczął wspominać miękkość jej zbożowych włosów. Margarete miała wtedy
jakieś przeciętniejsze imię, ale poza
załamującym się głosem, dała mu się
zapamiętać z tego, że podczas lunchu
konsumowała też poezję dotykającą
Holokaustu, o czym Nowak się dowiedział, próbując się przysiąść któregoś
poniedziałku. – Śmierć jest mistrzem
z Niemiec, złoto twoich włosów Małgorzato – odczytywała poruszona,
a on z każdym wersem pielęgnował
w sobie wrażenie, że jej wiotkie włosy
miały w swoich cebulkach więcej
przemyśleń niż reszta głowy i zwabiły
go na ten seans celowo. Margarete,
speszona podejrzaną aurą, którą roztoczyła wokół siebie poezją, postanowiła
zahaczyć o wątek inwestycyjny i nadmieniła znad tomiku o Holokauście, że
malarstwo Adolfa Hitlera regularnie
pojawia się na aukcjach. – Akwarela
z widokiem Monachium sprzedała
się za 130 tys. euro, ale zdarza się też,
że niektóre prace są wycofywane tuż
przed licytacją – powiedziała dystansującym tonem, tak jakby była niezadowolona, że nie udało jej się utkać tej
wypowiedzi ze stosowniejszych, choć
trochę bardziej wydumanych wyrazów.
31
nieznaczne odzwierciedlenie w ruchach kierowcy, które upewniłoby go
w jedynej dopuszczalnej wersji, że
obaj słyszą Wagnera, bo po prostu
słychać go z radia. Taksówkarz, jakby
też na to czekał, postukał napuchniętymi palcami w gałkę zmiany biegów,
ale to wprawiło Nowaka w jeszcze
większe zakłopotanie, bo Wagner
pulsował już przecież w najwęższych
kanalikach jego skroni, a gesty, które
miały go uratować, rozminęły się
kompletnie z taktem. – Gdyby to
słyszał, nie mógłby stukać tak wolno,
niemiarowo… – Nowak czuł, że rozwijają się w nim stany lękowe, poprzedzające zwykle narady z wyższymi
szczeblami, więc, żeby jakoś oderwać
się od tej obłędnej frazy, postanowił
zająć swój rozbiegany wzrok dobrze
znanym widokiem z zaparowanego
okna. Licznik taksówki nabił już 16,40,
więc znajdowali się na ruchliwej ulicy,
z której wjechać należało w węższą,
sprawiającą wrażenie szczeliny, którą
uwijający się tłum z teczkami wydrążył niezauważenie, rozpierzchając się
po okolicznych korporacjach. Był już
pewien, że jak się skupi na znajomych
detalach, wagnerowskie trąby zgasną,
i jak tylko samochód skręcił, wyciągnął
gładką szyję w kierunku ociekającej
szyby i zaczął się przyglądać mijanym
powoli… rzędom filarów. Dostojne,
strzeliste szeregi wydawały się nie
mieć końca, a ich jasny kolor harmonijnie współgrał z rozpierającym uszy
wysokim akordem – niezrealizowany
nawet w Berlinie projekt hitlerowskiego architekta rozpościerał przed nim
swój daleki horyzont, utwierdzając
go tylko w przekonaniu, że kierowca
naciągnął go na jakiś objazd. Chciał się
nawet odezwać, ale ruch samochodu
nagle upłynnił się jakoś nienormalnie
i rytm przesuwających się za szybą
filarów stopił się zupełnie z rytmem
Wagnera, a mimo że cały czas siedział,
jego stopy, nie zmieniając pozycji,
zaczęły maszerować. Nowak jechał
taksówką, ale też przewodził pieszo
pierwszej kolumnie defilady, obserwując ten przemarsz jednocześnie
na stojąco, z wysuniętego balkonu
trybuny tak masywnej, jak wszystkie
filary i wagnerowskie akordy naraz.
Nie miał ochoty pozdrawiać tłumów,
które go mijały, bo większą przyjemność sprawiałoby mu samo posągowe
stanie, gdyby nie fakt, że cały czas
miał ochotę podrapać się nad górną
wargą. Odbierając pochód z trybuny,
w tym samym czasie prowadził go
przecież na nogach, a także przyglądał
mu się z okna, więc kiedy swędzenie
nie ustawało, bez zaburzania dwóch
str.
11
Z GTF W ŚWIAT
P i ę k n e
d n i
W BARCELONIE…
M ARCIN
Z A W ADA
F O T O :
M a r e k
P l e w i ń sk i
To był integracyjny wyjazd, którego ideą było bliższe poznanie osób,
które często kontaktują się ze sobą, rozmawiają, ale ze względu na odległości
i charakter pracy nie miały do tej pory możliwości bezpośredniego poznania.
kurier gtf
styczeń
31
Antoni Gaudi, wielki kataloński architekt, przez cztery dekady pracował nad rozpoczętą w 1882 r. konstrukcją
tej niezwykłej budowli – świątyni Sagrada Familia. Zmarł, nie ukończywszy dzieła, a skomplikowane prace są
kontynuowane przez jego naśladowców. Finał ma nastąpić w ciągu najbliższych dziesięciu–piętnastu lat.
12
str.
Tylko trzy dni, a ile wrażeń, emocji i niekwestionowanych pożytków z tego wyjazdu do stolicy Katalonii. – W Barcelonie
gościliśmy od 20 do 22 listopada 2015.
Nasza wycieczka odbywała się parę dni po
zamachach w Paryżu, stąd wśród uczestników można było wyczuć nastrój pewnego
zaniepokojenia czy nawet obaw. Na lotniskach i w samej Barcelonie natykaliśmy się
na zintensyfikowane działanie ochrony
obiektów i na wzmożone patrole policji
– wspomina Dawid Słomian, dyrektor
generalny Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego.
Czterdziestoosobowa grupa poleciała
najpierw z katowickiego portu lotniczego
w Pyrzowicach do Frankfurtu, a stamtąd
na barcelońskie lotnisko El Prat. Potem
położony w centrum miasta luksusowy
Hotel Acta City i wieczorem uroczysta
kolacja powitalna.
Bogaty program sobotni rozpoczął się zaraz
po śniadaniu i obejmował autobusowy
spacer po mieście. W ramach atrakcji było
zwiedzanie słynnego parku Guell, w którym
można podziwiać budowle zaprojektowane przez znakomitego architekta Antoniego Gaudiego (w tym dom–muzeum
Gaudiego). Był i lunch w tradycyjnej hali
targowej Mercat Princesa, która pełni funkcję wielkiej restauracji; na oczach gości są
tam przyrządzane tapas, hiszpańskie prze-
Z GTF W ŚWIAT
Las Arenas – wielki stadion corridy. Z czasów, kiedy walki byków i pięknych torreadorów były codziennością, pozostał ten imponujący obiekt.
Dziś centrum rozrywki. Właśnie tu, na tarasie restauracji Mussol las Arenas, zjedliśmy kolację.
kąski (m.in. kanapki i dania barowe). I był
rejs wycieczkowym statkiem, z którego
można było sycić się widokami Barcelony.
Wieczorem zaś kolacja z niezapomnianym
pokazem flamenco.
– Był też późny program w klubie Shoko,
oferującym możliwość spędzenia naj-
lepszej nocy w Barcelonie dzięki stylom
muzycznym, prezentowanym przez
DJ-ów o międzynarodowej sławie (Sebastian Gamboa, Quintino, Borgeous, Tom
Swoon, Tony Storella, DJ Mully, DJ Papis).
Bywalcami klubu są wielkie gwiazdy
show-biznesu – Madonna, Elton John,
Coldplay, The Killers, Lady Gaga, Depeche
Mode. Doskonałe położenie z panoramicznym widokiem na plażę i Morze
Śródziemne, świetna kuchnia azjatycka
i śródziemnomorska, wygodne miejsca,
morska bryza, najlepsze koktajle. I jeszcze
całonocny serwis VIP – z takiego właśnie
serwisu korzystali goście GTF. Butelka 0,7 l
wódki Belvedere kosztuje tam – bagatela
styczeń
31
kurier gtf
Jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc Parku Guell – Labirynt Kolumnad. To prawdopodobnie jedna
z ulubionych konstrukcji mistrza Gaudiego, wszak w bliskim sąsiedztwie ulokował dom, w którym mieszkał.
str.
13
Z GTF W ŚWIAT
Wejście do Parku Guell. Przekraczając bramę, wkroczyliśmy w świat niezwykły,
bajkowy. To moment, o którym marzy każdy, kto wyrusza w podróż do Katalonii.
– 270 euro! – zauważa Dariusz Polak,
dyrektor marketingu GTF.
kurier gtf
styczeń
31
I niedziela: dalszy ciąg zwiedzania
miasta, lunch w restauracji QuQu na
Paseo de Garcia, wreszcie transfer na
lotnisko. Lot przez Frankfurt i późnym
wieczorem powrót do Pyrzowic.
14
str.
– Trzydniowy pobyt nie dawał
szansy na poznanie katalońskich
atrakcji poza samą Barceloną.
Staraliśmy się jak najwięcej zobaczyć i dowiedzieć o tym mieście,
a że ciekawych miejsc i atrakcji był
wręcz nadmiar, więc nasz program
bez reszty wypełniła Barcelona. Na
dobrą sprawę potrzebowalibyśmy
na Barcelonę sporo więcej czasu,
by zaspokoić ciekawość. Ja byłem
trzeci raz i wciąż odczuwam niedosyt – przyznaje dyrektor Słomian.
Każdego roku stolica Katalonii
przyciąga parędziesiąt milionów
turystów. O urodzie Barcelony
decyduje już samo położenie
wzdłuż złocistych plaż. Dodatkowy walor to niepowtarzalny
charakter, nadany stolicy Katalonii
przez artystów; nie tylko kościoły
czy domy, ale nawet ławki są tam
Z GTF W ŚWIAT
Razem przed schodami wiodącymi do Sali Kolumnowej – 86 kolumn o wzorach antycznych, w których wnętrzach są kanały umożliwiające spływ wody
z położonego nad pawilonem olbrzymiego tarasu (3 tys. metrów kw.), pierwotnie zaprojektowanego jako miejsce na targowisko.
dziełami sztuki. Piękno przyrody, klimat
i architektura tworzą wyjątkowo apetyczną mieszankę.
Największe wrażenie wywarł na wszystkich park Guell, miejsce wyjątkowe i niezwykłe. Są tam m.in. budynki o niezwykle
fantazyjnych kształtach, przypominających bajkowe chatki z piernika; jest wiele
innych budowli, zadziwiających wyrafinowanymi kształtami i dekoracyjnym charakterem, są też nieco dziwaczne formy
architektoniczne. Na tarasie znajduje się
najdłuższa na świecie (152 m) wijąca się
ława, ozdobiona mozaikami ze szkła i ceramiki. Roztacza się stamtąd imponująca
panorama Barcelony.
styczeń
31
kurier gtf
Fontanna Cascada Monumental w Parku
Ciutadela to kolejne spotkanie z fantazją
Antoniego Gaudiego. Imponujące rzeźby
i podziemna grota, a wszystko spowite
wodą i palmami. Imponujące.
– Zwiedzanie Barcelony było tym przyjemniejsze i owocniejsze, że mieliśmy bardzo
kompetentną pilotkę, mieszkającą w Barcelonie Polkę. Wyposażeni w bezprzewodowe zestawy audio mogliśmy swobodnie
zwiedzać, słuchając informacji o najciekawszych miejscach miasta. Wspaniała
pogoda pomogła w odbyciu wycieczki
rowerowej dla wszystkich uczestników.
Wypożyczenie 40 rowerów i wspólny przejazd ulicami i parkami oraz nadmorskim
bulwarem Barcelony pozostanie niezapomnianym wydarzeniem. Tym bardziej że
dla wielu osób był to chyba pierwszy od
lat kontakt z rowerem – zauważa Dawid
Słomian.
– Odpoczynkiem od pieszego zwiedzania był rejs statkiem po Morzu
Śródziemnym, który pozwolił zobaczyć
fantastyczne budowle i architekturę
miasta z morskiej perspektywy. Tych
perspektyw Barcelony było rzeczywiście
wiele – z samolotu podczas lądowania,
panorama ze wzgórza parku Guell,
podczas wędrówek po centrum (pieszo
czy rowerem), a także ze statku; czego
można chcieć więcej? Oprócz wrażeń dla
ducha była też możliwość spróbowania
lokalnych potraw i win. Zaczęliśmy
wspaniałą kolacją w restauracji Mussol
las Arenas na górnym tarasie budynku
byłej areny walk byków w sąsiedztwie
placu Hiszpańskiego (ze wspaniałym
widokiem na oświetloną Barcelonę).
No i uczta kulinarna na staromiejskim
krytym targu, gdzie każdy uczestnik
mógł sobie dowolnie komponować posiłek z tradycyjnych hiszpańskich i katalońskich potraw, a na koniec delektować
się przepysznymi deserami – kończy
dyrektor Dawid Słomian.
Wyprawa do Barcelony już niebawem
będzie mieć dalszy ciąg. Zagoszczą
tam laureaci konkursu sprzedażowego
„Zwiedź Barcelonę z GTF”.
str.
15
Z ŻYCIA GTF
j e s t
t a k i
jeden dzień
P
A
W
EŁ
JA W OR S K I
F O T O :
e l ż b i e t a
s o ł d r z y ń sk a
Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
(…)
Wacław Rolicz-Lieder, „Do tegoż posyłając opłatek”
kurier gtf
styczeń
31
Jeden dzień w roku, jedna taka fotografia – piękne panie we wspaniałych toaletach, panowie w nienagannie
skrojonych garniturach. Szkoda, że nie stanęliśmy do tej fotografii w komplecie..., wirus grypy okazał się silniejszy.
16
str.
Wszyscy czekamy na ten dzień szczególny, kiedy milkną emocje, ustają
wszelkie zwady, kiedy ludzie stają
się sobie bliżsi. Jest taki jeden dzień
w roku – to właśnie Wigilia świąt
Bożego Narodzenia. W polskiej tradycji
dzień wyjątkowy.
Spotkania wigilijne organizowane
w GTF posiadają już kilkunastoletnią
historię. Pierwsze, zorganizowane
w g r o n i e p a r u o s ó b, o d b y ł o s i ę
w 2003 roku. Ostatnie, w Karczmie
Tatrzańskiej w Kobiórze, niedaleko
siedziby GTF. Choć spotkania wigilijne
organizowane przez zakłady pracy
z prawdziwą Wigilią mają niewiele
wspólnego, to jednak moment dzielenia się opłatkiem i składania sobie
życzeń jest niezmiennie wzruszający.
Przecież w pracy spędzamy ze sobą
wiele godzin, na co dzień dzielimy
się swoimi radościami i troskami,
nierzadko zawiązujemy trwałe przyjaźnie, niekiedy wiążemy się na całe
życie. W chwili łamania się opłatkiem
stajemy się sobie jeszcze bliżsi.
Spotkanie wigilijne w GTF jest również
okazją do oficjalnych podziękowań –
w imieniu zarządu GTF słowa wdzięczności do wszystkich pracowników
Z ŻYCIA GTF
Głębokie spojrzenie prosto w oczy, wyszukany styl... Czy życzenia
wigilijne można składać z gracją? Powyższe ujęcie Dominiki
Podemskiej i Cezarego Borka w pełni to potwierdza.
Dla Barbary Szymutko i Wojciecha Stefańczaka miniony
rok był szczególnie ważny. Ona wyszła za mąż, on cieszył
się z narodzin syna. Czego życzyli sobie podczas wigilii?
Nie tylko wiązanki kwiatów wskazują laureatów nagród, także dumne miny i uśmiech. Wspólna fotka z członkami
„kapituły”. Od lewej: Dariusz Polak, Dawid Słomian, Wojciech Stefańczak, Paweł Kosmala, Marcin Wantuch, Marek
Stefańczak, Katarzyna Wilpert, Agata Kaczorowska, Urszula Sokół, Irena Obłodecka, Cezary Borek, Jakub Szajkowski.
poziom doradztwa w zakresie wspomagania sprzedaży kredytów i wynikające z tej pracy uznanie agencji
kredytowych współpracujących z GTF,
Agata Kaczorowska – za rozwój oferty
produktowej GTF oraz systematyczny
wzrost poziomu sprzedaży produktów
biznesowych, Irena Obłodecka – za
wzorowy nadzór i współuczestnictwo
w pracach związanych z przekształce-
styczeń
kurier gtf
poziom organizacji i prowadzenia
szkoleń oraz za znacząc y wk ład
w b u d owę p oz y t y w nyc h re l a c j i
interpersonalnych z partnerami biznesowymi GTF, Marcin Wantuch – za
nadanie nowej, wysokiej jakości pracy
działowi IT, za udaną modyfikację
aplikacji Planeta oraz za bezawaryjne
przeniesienie systemu na nowe środowisko, Urszula Sokół – za wysoki
31
skierował prezes zarządu – Paweł
Kosmala. Wspomniał także o zamierzeniach na kolejny rok, o czekających
GTF wyzwaniach i planach inwestycyjnych. Do tradycji weszły także
podziękowania specjalne w postaci
dyplomów i drobnych upominków.
Wyróżnienia za rok 2015 otrzymały
następujące osoby: Katarzyna Wilpert
– za bardzo wysoki i profesjonalny
str.
17
Z ŻYCIA GTF
Nikt tak się nie umie bawić, jak pracownicy GTF. Na parkiecie
iskrzyło... Tutaj: Agnieszka Kłak i Marcin Wantuch.
niem prawnym Spółki GTF, Jakub Szajkowski – za najlepszy
debiut roku, konsekwencję i kreatywność w nawiązywaniu
relacji biznesowych z agencjami kredytowymi. Wszystkim
laureatom serdecznie gratulujemy.
W opisie wigilijnego wieczoru nie może zabraknąć wzmianki
o tradycyjnym śląskim menu – o barszczu czerwonym z postnymi pierożkami, smażonym karpiu, potrawach w galarecie,
kompocie z owocowego suszu, śląskich kołaczach i makówkach. I na takiej prezentacji postnych dań ten wątek należałoby
zakończyć, jednakże szczerość w dniu wigilijnym powinna
obowiązywać także autora relacji i w związku z tym – z ręką na
sercu – wyznajemy, że spożywaliśmy także różnorakie pieczyste
i szlachetne trunki, a wieczór kończyliśmy długo po północy
w dyskotekowych rytmach. Wszak to wigilijna integracja.
kurier gtf
styczeń
31
Profesjonalizm, wyjątkowa uroda i elegancja – to cechy wyróżniające
panie pracujące w GTF. Tutaj: Edyta Chrapek, Joanna Nędza, Iwona Szeliga.
Panowie jak zwykle onieśmieleni – od lewej: Mariusz Dynak, Marcin Szpura, Dawid Słomian, Grzegorz Majorczyk. Panie jak zwykle pełne inicjatyw
i wigoru - od lewej: Anna Mazurkiewicz, Ilona Kondracka, Barbara Szymutko, Magdalena Jassowicz-Kosiń, Agata Długosz, Katarzyna Wilpert.
18
str.
NASZE SPRAWY
F r a n c z y z a
Nowe otwarcie
n a
o p o l s z c z y ź n i e
M ARCIN
Z A W ADA
Sieć placówek franczyzowych Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego
nieustannie się rozrasta. Kolejny punkt przybył w województwie opolskim.
i stabilność, przedsiębiorczość i innowacyjność, budowanie pozytywnych
i długoletnich relacji z klientami – to
jest lista cech, bez których nie jest
możliwe solidne zbudowanie tego biznesu. Naszym oczywistym priorytetem
musi być realizacja założonych planów,
zbudowanie rzetelnej bazy klientów, dążenie do zadowolenia kredytobiorców;
w ten sposób osiąga się pełnię satysfakcji z wykonywanej pracy. To dotyczy
zwłaszcza placówki w Brzegu.
Chcę podkreślić, że z partnerem takim
jak GTF jest zdecydowanie łatwiej budować biznes, bo możemy liczyć na pełne
wsparcie w zakresie marketingu, jak też
pełne wsparcie merytoryczne i logistyczne. Wielkie wyrazy szacunku należą się
paniom z Departamentu Wspomagania
Sprzedaży; ich pomoc niejednokrotnie
jest wprost nieoceniona – kończy swoje
rozważania Marlena Nowicka.
styczeń
kurier gtf
cieszy się opinią firmy godnej zaufania,
stosuje najwyższe standardy współpracy ze swymi agentami. W lipcu 2014
otworzyłam pierwsze własne biuro
kredytowe w Nysie. Mieści się przy
ul. Krzywoustego 22, na jednej z głównych ulic w centrum miasta, naprzeciwko
dużego urzędu pocztowego.
Z kolei placówka franczyzowa w Brzegu
działa od sierpnia 2015 roku przy ul. Chopina 22 – i znowu jest to jedna z głównych ulic miasta, położona blisko Rynku.
Stosunkowo szybko zdołaliśmy pozyskać
pierwszych kredytobiorców.
Branża finansowa jest stosunkowo
trudna, ale i pod wieloma względami
atrakcyjna. Trzeba mieć dużo serca do
tej pracy i kochać to, co się robi, a na
każdego klienta spoglądać w sposób
indywidualny. Determinacja, upór w dążeniu do celu, wytrwałość, uczciwość,
odpowiedzialność, bezpieczeństwo
31
Marlena Nowicka podjęła pracę w sektorze usług finansowych w 2009. – Zawodu
uczyłam się od podstaw, krok po kroku –
poczynając od działań na rzecz pozyskania klienta, poprzez promocję i reklamę,
aż po sporządzenie wniosku, umowy,
w końcu także zajmowałam się monitorowaniem klienta oraz windykacją. Przez
pierwsze dwa lata byłam zatrudniona na
podstawie umowy-zlecenia, a w 2011
założyłam własną działalność gospodarczą. Wtedy ta wiedza, którą wyniosłam
z poprzedniej mojej pracy, wyraźnie
przełożyła się w późniejszym okresie na
sprzedaż produktów bankowych.
Współpracę z GTF podjęłam w marcu
2013. Wtedy miałam już kilkuletnie doświadczenie w branży finansowej oraz
w relacjach z kredytobiorcami; dzięki
temu dokonany przeze mnie wybór
GTF jako partnera był w pełni świadomy i przemyślany. GTF zasłużenie
str.
19
ROZMOWA
w tro s c e
O
klientów
biznesowych
Rozmawiał
G R Z E G OR Z
Chmiele wski
Za ubiegłoroczne osiągnięcia w dziedzinie rozwoju oferty produktowej GTF
i za systematyczny wzrost poziomu sprzedaży produktów biznesowych Agata
Kaczorowska została wyróżniona podczas uroczystego spotkania wigilijnego GTF.
Dyrektor produktu Agata Kaczorowska
ma pod opieką dwa nurty działalności
GTF: odpowiada za sprzedaż produktów
biznesowych i zarazem pełni obowiązki
regionalnego dyrektora sprzedaży na
obszar Mazowsza.
kurier gtf
styczeń
31
Jakie produkty GTF oferuje klientom biznesowym? Jakie są ich
najważniejsze cechy i zalety? Jakie
są różnice między poszczególnymi
produktami?
20
str.
GTF proponuje produkty firmowe dla każdego przedsiębiorcy, począwszy od małych
kredytów po kilka tysięcy złotych, a kończąc
na dużych kredytach inwestycyjnych o wolumenach milionowych. Współpracujemy z:
Alior Bankiem, Biz Bankiem, BZ WBK, Raiffeisen, Idea Bankiem, Deutsche Bankiem oraz
z instytucjami, które proponują wsparcie
dla firm: Funduszem Mikro, Motopożyczką
MBR, Marką.
Oferta dla firm musi być urozmaicona – dla
tych, które dopiero wchodzą na rynek i dla
tych, które działają przez wiele lat. Dlatego
oferujemy produkty firmowe w pełnym
zakresie: kredyty na start, kredyty ratalne,
obrotowe, faktoring, promesy i gwarancje
bankowe, nie można też zapominać o kredytach samochodowych i leasingach. Firmy
bardzo często potrzebują finansowania na
poprawę płynności, zakup nowych urządzeń lub maszyn, kredytów inwestycyjnych
na rozwój. Firma, która chce się rozwijać,
musi wspomóc się finansowaniem kredytowym. Takie kredyty dają możność wrzucenia odsetek, prowizji, opłat i amortyzacji
w koszty i dzięki temu obniżenia wysokości
płaconego podatku. Można uzyskać wyższą
zdolność kredytową dzięki skorzystaniu
z oferty instytucji, która nie stosuje zasad
Rekomendacji T czy oparcie zdolności
kredytowej nie tylko na dochodzie.
Naszą rolą jest mieć zróżnicowaną ofertę,
aby agenci/pośrednicy mogli dopasować
ofertę bankową do potrzeb potencjalnego
klienta. Każdy bank proponuje inny zakres
finansowania, inne parametry produktowe, inne kwoty, a czasem kluczowe są
dokumenty wymagane przy wniosku.
Cały czas pracujemy nad tym, by poprawić
i wzmocnić ofertę, rozmawiamy z kolejnymi
bankami i instytucjami pozabankowymi.
Aby agenci czy pośrednicy chętnie
i mogli proponować te produkty
klientom biznesowym, muszą być
przekonani do korzyści, płynących
dla nich samych. Zatem jakie są te
korzyści?
Przede wszystkim bogata oferta GTF pozwala agentom/pośrednikom przygotować
propozycję dla szerszego kręgu klientów,
nie muszą odsyłać klientów z kwitkiem.
Gdy pojawiają się ograniczenia w przyznawalności kredytów konsumpcyjnych,
to kredyty firmowe pozwalają uzyskać
finansowanie nawet tym klientom, którzy
nie posiadają wymaganego dochodu.
W kredytach firmowych liczy się nie tylko
dochód, liczą się przychody firmy, obroty
na koncie oraz prognoza dochodu, czyli
plan biznesowy. Dla każdego agenta daje
to korzyści finansowe z większej ilości
uruchomionych kredytów. W każdym
biznesie ważną rolę odgrywa dywersyfi-
kacja portfela, dla naszych agentów posiadanie klientów z segmentu firmowego
pozwala rozwijać się, poszerzać bazę
klientów. Kredyt bankowy jest najbardziej
powszechnym źródłem finansowania
wśród polskich przedsiębiorców. Wcześniej
czy później każda firma będzie chciała
korzystać z finansowania. Dziś, kiedy są
niskie stopy procentowe, oznacza to niskie
oprocentowanie rat, a dzięki temu nawet
mały przedsiębiorca może przenieść się na
wyższy poziom.
Dotarcie do klienta z taką ofertą,
skuteczne zainteresowanie przedsiębiorcy tymi produktami – to
wymaga od agentów umiejętnego
zaprezentowania walorów proponowanych produktów. I to już jest
swoista wyższa szkoła jazdy – jak
więc powinni postępować agenci?
Jakimi zasadami winni się kierować, by przekonać zainteresowanych do walorów oferty?
Spotykając się z agentami czasami widzę,
że do tej pory nie mieli do czynienia z kredytami firmowymi, niektórzy wręcz nie
chcieli nawet próbować i odsyłali klientów
do banków. Kredyty firmowe to niekiedy
duże kwoty, nawet milionowe, co też może
niektórych odstraszać. Kredyty gotówkowe
są dużo prostsze i szybsze do zrealizowania.
Procesowanie firmowych czasami trwa
długo, ale satysfakcja z uruchomionego
kredytu jest dużo większa. Regres kredytów
gotówkowych w ostatnich latach i wprowadzenie rekomendacji ograniczających
ich przyznawalność powinny pobudzić
sprzedaż kredytów firmowych.
Należy pamiętać, że kredyt
firmowy musi być dostosowany do wielkości i charakteru
działalności przedsiębiorcy.
Ważne jest doradztwo przy
finansowaniu skomplikowanego przedsięwzięcia, czasem
opłacalne dla klienta jest rozwiązanie leasingowe, czasem
kredytowe. Potrzebna bywa
pomoc przy przygotowaniu
biznesplanu, który pozwoli
spojrzeć realnie na przedsięwzięcie; otrzymane od banku
uwagi i opinie na jego temat
czasem pozwalają na dokonanie korekty. Kredyt dla firm
to nieraz jedyna możliwość,
by w ten sposób zapewnić
płynność działania i uchronić
je przed złymi konsekwencjami
z bankructwem włącznie. Również dzięki nim można rozwijać
przedsiębiorstwo, inwestując
w nie i nie musząc wykładać
na ten cel zaoszczędzonych
środków.
Negocjacje na temat
produktów biznesowych nie są łatwe, bo
ta sytuacja wymaga od
agentów specjalnych
kompetencji. Potrzebna
jest wiedza i doświadczenie z zakresu badania
dokumentów finansowych przedsiębiorstwa,
a tego może obawiać się
część agentów. Silnym
argumentem okazuje się
w takich przypadkach
wsparcie ze strony GTF
i Pani w szczególności.
Na jaką pomoc mogą
liczyć agenci?
Ag a t a
kaczorowska
o sobie
Jestem absolwentką Wyższej Szkoły Finansów i Bankowości
w Radomiu. Przez kilkanaście lat prowadziłam własną firmę
w branży zupełnie niezwiązanej z wykształceniem. Po 15 latach (dopiero w 2006 r.) podjęłam pracę w zawodzie i zaczęłam od Getin Banku; tam sprzedawałam kredyty gotówkowe
i karty kredytowe. Po roku przeszłam do ING Banku do sektora
MŚP, gdzie nabrałam doświadczenia z kredytami firmowymi.
Niemal równocześnie podjęłam pracę w ING Życie (ubezpieczenia, inwestycje, kredyty hipoteczne). To była oferta jednego
banku, dlatego po czterech latach postanowiłam rozszerzyć
pole działania i przeszłam do pośrednictwa kredytowego jako
specjalista kredytów hipotecznych i firmowych w PDK. Podczas pracy w tej firmie zachodziły duże zmiany, dziś to Idea
Expert. W tej firmie nabrałam dużego doświadczenia w zakresie kredytów z każdego sektora, pracy z pośrednikami/agentami, jak też doświadczenia menedżerskiego (przez dwa lata
byłam dyrektorem oddziału). Na początku roku 2014 polityka
firmy znacznie ograniczyła sprzedaż kredytów hipotecznych
i firmowych, coraz trudniej było mi odnaleźć się tylko w sprzedaży kredytów gotówkowych, dlatego od listopada 2014 r.
jestem w GTF – ta praca pozwala mi na rozwój.
Po pracy jestem przede wszystkim żoną i matką, lubię spędzać
czas w gronie najbliższych. Bardzo lubię podróżować, poznawać nowe miejsca. Szczególnie lubię polskie góry – w sezonie letnim chodzić po nich, a zimą jeździć na nartach. Jednak
największą pasją są moje zwierzaki. Jestem dumna z posiadania kota i pięknego owczarka niemieckiego długowłosego.
Uwielbiam spędzać czas z mymi podopiecznymi, można się
naprawdę odstresować. Jeśli udaje się podróżować wspólnie
z rodziną i moimi pupilami, to jest to podwójna frajda, wtedy
najlepiej odpoczywam!
Myślę, że przede wszystkim to,
że naprawdę lubię to, co robię.
Lubię spotykać się z agentami,
pomagać przy wyborze oferty,
podpowiadać rozwiązania
i czekać na moment uruchomienia, który jest uwieńczeniem całego trudu. Adrenalina
na koniec miesiąca nakręca
do jeszcze większego zaangażowania w działania. Ta praca
daje mi dużo satysfakcji!
kurier gtf
GTF podjęło współpracę
ze Smart Bankiem. Proszę o zaprezentowanie tej
nowej oferty…
Ta k , w re s zc i e u d a ł o s i ę
dopiąć warunki współpracy
ze Smart Bankiem. Cieszymy
się z możliwości udostępnienia agentom tej propozycji.
Oferta banku jest wyjątkowa
i może okazać się ciekawą
alternatywą dla naszych po-
Jakie talenty i umiejętności sprawiły, że znalazła się Pani w gronie
laureatów wyróżnień,
wręczonych podczas wigilijnego spotkania Górnośląskiego Towarzystwa
Finansowego?
styczeń
Czekam na maile i staram się
znaleźć rozwiązanie nawet dla
bardzo trudnych przypadków .
średników. Jest skierowana do
dwóch grup klientów. Pierwsza
to profesjonaliści – oferta
charakteryzuje się prostotą,
szybkością i wysoką kwotą
kredytu (do 300 tys. zł), okres
kredytowania do 10 lat, niska
prowizja za udzielenie kredytu
(od 1,99 %). Decyzja kredytowa
w jeden dzień, minimum formalności przy składaniu wniosku, bez zabezpieczeń, bez
wizyty w oddziale banku i na
oświadczenie o dochodach.
Oferta jest dostępna nawet dla
osób rozpoczynających działalność gospodarczą. Agent sam
procesuje wniosek poprzez
wprowadzenie danych do
systemu aż do uruchomienia
kredytu.
Drugą ofertę Smart Bank
s k i e rowa ł d o k l i e ntów,
którzy potrzebują kredytu
gotówkowego i konsolidacji
zaciągniętych zobowiązań.
Kwota kredytu do 150 tys. zł.
Ogromne zalety tej oferty (co
docenią agenci) to brak wniosku papierowego, uruchomienia na skany, prezentacja
zobowiązań w BIK podczas
składania wniosku i brak
konieczności przedstawiania
dokumentów do konsolidacji
– konsolidacja odbywa się na
podstawie danych z BIK. Oferta
jest przygotowana na dowolny
cel konsumpcyjny na okres do
10 lat. Mam nadzieję, że ta
oferta będzie cieszyć się dużą
popularnością i przyznawalnością. Wszystkich agentów
zapraszamy do tej współpracy.
31
Chętnie dzielę się własnymi
doświadczeniami i przytaczam przykłady, by ustrzec
od błędów. Zawsze staram
się odpowiadać na wszystkie
pytania, odwiedzam agentów
w różnych stronach Polski
i pomagam im przygotowywać
oferty dla klientów. Wspieram
przy wyliczeniu zdolności
kredytowej w każdej formie
rozliczenia wobec urzędu
skarbowego, przy zebraniu
odpowiednich dokumentów
finansowych, pomagam
wybrać banki i doradców do
obsługi kredytu. Liczę na to, że
tematów będzie coraz więcej.
Fot.: Martyna Kaczorowska
ROZMOWA
str.
21
FELIETON
Klienci
w
mianowniku
Dr Mirosław
C i e s i e l sk i
kurier gtf
styczeń
31
Plany sprzedażowe doradców bankow ych skupiają się na osiąganiu
c e l ó w w o l u m e n o w y c h – j a k n p . w a r t o ś ć s p r z e d a ż y k r e d y t ó w.
22
str.
Nie mierzą więc stopnia wykorzystania istniejącego potencjału sprzedaży
przez pracowników i skuteczności ich
zachowań sprzedażowych. Te braki
wyrównują cele udziałowe; one pokazują, ile z potencjalnie istniejących
okazji sprzedażowych wykorzystał
pracownik instytucji finansowej. Jeśli
więc w placówce zainstalowano przy
drzwiach czujnik ruchu identyfikujący ilość wejść do oddziału, można
obliczyć, jaka część wizyt klientów
zakończyła się transakcjami. Podobnie
jest w przypadku telefonów do i z oddziałów do klientów, które porównać
można z ilością umówionych spotkań
i wizyt owocujących kontraktami.
Jednym z najistotniejszych parametrów skuteczności sprzedaży, a przy
okazji lojalności klienta, jest wskaźnik
retencji. Pokazuje on, jakiemu procentowi klientów, którym kończy się
spłata kredytów, udało się je odnowić.
Niejako odwrotnością wskaźnika retencji jest parametr ucieczek klientów
(ang. attrition), czyli np. rezygnacja
przez klienta z k ar ty kredytowej,
ubezpieczenia czy spłata kredytu
przed terminem, co w większości
przypadków oznaczać może przejście
klienta do konkurencji.
Jednym z mierników, które osiągają
z reguły wartość większą od 1, jest
wskaźnik sprzedaży krzyżowej (cross-sell rate), pokazujący, ile produktów
w danym okresie sprzedano w odniesieniu do jednego klienta. W branży
finansowej uważa się wskaźnik 3-4
produkty na klienta za dobry, a nawet
bardzo dobry wynik. Ten parametr ma
istotne konsekwencje dla banku czy
firmy finansowej, gdyż wysokie tzw.
uproduktowienie klienta czyni go
zdecydowanie mniej wrażliwym na
zabiegi konkurencji; możemy wręcz
mówić o zdjęciu klienta z rynku –
przynajmniej na jakiś czas.
Korzyścią z zastosowania wskaźników udziałowych jest możliwość
lepszego zarządzania zachowaniami
sprzedawców, porównywania wyników w całej sieci, uruchamiania
programów, również szkoleniowych,
które dadzą większe możliwości wykorzystania potencjału, nie mówiąc
o identyfikowaniu najlepszych praktyk
sprzedażowych i rozwoju systemów
premiowych. Niewłaściwie jednak
ustawione parametry, wyśrubowane
ponad miarę normy sprzedaży, wcześniej czy później przyniosą poważne
konsekwencje dla całej organizacji.
Przekonał się o tym w ostatnim okresie
podziwiany do tej pory amerykański
bank Wells Fargo. Szczycił się on najwyższym wskaźnikiem sprzedaży krzyżowej w branży finansowej – ponad
6 produktów przypadających na jednego klienta w ciągu ubiegłych dwóch
lat. Absolutne mistrzostwo?! To jednak
nie wystarczyło i bank „zalecił” (są na
to dowody w postaci wewnętrznych
dokumentów i maili) swym pracownikom dążenie do normy 8 produktów
na klienta. Skargi klientów, którzy
stali się posiadaczami niechcianych
produktów i wyznania zwolnionych
sprzedawców przyczyniły się jednak
do wszczęcia postępowania przez
amerykańskie instytucje kontrolne
i sądowe. Sprawa może przypominać
niewłaściwe praktyki w sprzedaży
m.in. polisolokat w Polsce, ale jej
zasięg i wymiar jest znacznie szerszy
i głębszy, bo dotyczy czołowego amerykańskiego i globalnego banku.
Zbyt ambitne cele sprzedażowe doprowadziły do wielu złych i karygodnych
praktyk w zachowaniach menedżerów
i sprzedawców. Ujawniły je wszczęte
dochodzenia. Jednym z nich było
otwieranie rachunków-widm poza
świadomością klientów i ich aktywacja
za pomocą sprokurowanych numerów
PIN, bo do realizacji planu sprzedaży
liczył się tylko rachunek aktywowany.
Doradcy bankowi mogli też fałszować
podpisy klientów i wpisywać do systemu
ich błędne telefony, tak aby dział badający satysfakcję klienta nie mógł się z nimi
skontaktować. Inna praktyka polegała na
„chomikowaniu” nadwyżkowych umów
o otwarcie rachunków i ich aktywację
w następnym miesiącu, co ograniczało
klientom dostęp do produktów, które
zakupili. Nagminne były też przypadki
nieuprawnionego łączenia produktów
w pakiety, by szybciej wykonać plan.
Co gorsza, wiele z tych praktyk było
tolerowanych przez menedżerów,
którzy dodatkowo żądali raportów
sprzedażowych cztery razy dziennie,
kreując atmosferę presji, stresu, a nawet
zagrożenia.
Jak powiedział badający sprawę prokurator stanu Kalifornia, „bank ponad
prawa i potrzeby klientów postawił
liczby i zyski”. Przedstawiony przypadek
nagannych praktyk sprzedażowych
wcale nie przekreśla zarządzania
efektywnością sprzedaży opartego na
parametrach udziałowych. Każe jednak
zwrócić baczną uwagę na fakt, poprzez
jakie zachowania i techniki sprzedażowe
plany są realizowane. Mówiąc matematycznie licznik (wynik) jest ważny,
lecz zero w mianowniku (lekceważenie
klienta) staje się działaniem bez sensu,
przynosząc w praktyce wartości ujemne.
SŁOWNIK BIZNESOWY GTF
RRSO, K2 i Nanga Parbat
Osnuty mgłą skrót RRSO
na le ży do te j gr upy p oj ę ć,
o któr ych wiemy, że muszą
być bardzo istotne, ale jeśli
mielibyśmy w teleturniejowym
stylu wybrać jakąś kategorię,
to spośród „RRSO” i „całkowicie
nieznane przygody himalaistów
nepalskich”, prawdodpobnie
wolelibyśmy zmierzyć
się z drugim tematem.
Nanga Parbat mierzy 8 126 m, więc jeśli przy liczeniu RRSO wynik byłby podobnie wysoki,
oznaczałoby to, że przed podpisaniem umowy warto się jeszcze zastanowić.
pytanie o całkowity koszt tylko skróci pracochłonne próby porównywania. Samo
oprocentowanie jest niewątpliwie w tym
wzorze bardzo istotne, bo to ono powinno
być właśnie głównym parametrem, od
którego zależy koszt kredytu – w drugiej
bazie na zboczu, zachowując czujność
względem lawinowego zagrożenia RRSO,
można się więc przyjrzeć składnikom oprocentowania. O ile nie wynosi zero procent,
czym lubi epatować telewizja, pierwszym
z jego elementów jest stopa referencyjna,
a drugim marża oferenta, którą, jak nazwa
wskazuje, oferent sam ustala. Stopa referencyjna ma natomiast związek z tym,
jakie jest oprocentowanie pożyczek,
których banki udzielają sobie nawzajem
na tzw. rynku międzybankowym – dla
złotego taką stopę nazywa się WIBOR.
WIBOR z marżą tworzą więc oprocentowanie, a oprocentowanie z wszystkimi
innymi kosztami kredytu – rzeczywistą
roczną stopę oprocentowania, czyli RRSO.
Trzymając się usilnie nastrojów alpinistycznych, wraz z dojściem do definicji niepokojącego skrótu, trzeba się jednocześnie
przyznać do porażki, bo tłumaczenie RRSO
oprocentowaniem i wracanie z tematu
oprocentowania do samego RRSO wygląda trochę na obchodzenie góry wkoło.
Skoro jednak eskapada zakłada niemiecko-romantyczne podejście rodem z XIX w.,
wszystko w porządku, bo wtedy romantyczny bohater nie musiał być zaradnym
bankierem wyjętym z „Pretty Woman”,
dlatego że jedną z dopuszczalnych opcji
była też przegrana z żywiołem. (WAK)
styczeń
kurier gtf
ma porównaniom, pewnie pojawia się
w gotowych zestawieniach ofert. Żeby
jednak wiedzieć, czy lepiej wziąć kredyt
z wysoką czy z niską wartością parametru,
trzeba się jeszcze trochę zaaklimatyzować,
ale przeciętnemu kredytobiorcy zajmie to
mniej czasu niż himalaiście, bo definicja
RRSO jest stosunkowo prosta.
Annual percentage rate – czyli rzeczywista
roczna stopa oprocentowania – to całkowity koszt kredytu, jaki trzeba ponieść, a więc
nie tylko samo oprocentowanie, ale też tzw.
koszty pozostałe. Nie odpuszczając ani na
chwilę z podejściem XIX-wiecznego romantyka, który zdobywa skalistą górę – koszty
pozostałe to kategoria tak przepastna, że
jeśli już zmieściłaby się do plecaka, plecy
szerpy mogłyby tego nie wytrzymać, bo
do udźwignięcia miałyby między innymi
prowizje i opłaty, ale też koszty wszystkich
dodatkowych usług, niezbędnych do uzyskania kredytu. W związku z pojemnością
tego plecaka instytucje mogłyby spakować
do niego wszystko, na czym zamierzają
w rzeczywistości zarobić, a w reklamach
konkurować już tylko samym elegancko
uszczuplonym oprocentowaniem. Ustawodawca, chcąc zaprowadzić porządek
w temacie, nałożył więc na oferentów obowiązek informowania odbiorców o RRSO,
co, zgodnie z oczekiwaniami, zaowocowało
jedną linijką białawych i niedostrzegalnych
literek więcej. Wynajęte do reklam twarze
nie wypowiadają przecież wymagającego
aktorskiej dykcji skrótu, tylko dalej mówią
o oprocentowaniu – co nie zmienia faktu,
że coraz większa grupa klientów wie, że
31
Samo przyrównanie rzeczywistej rocznej
stopy oprocentowania do budzących
grozę ośmiotysięczników nie należałoby
może do najbardziej trafionych, ale jeśli
odwykły od matematycznych zadań kredytobiorca postanowiłby poznać temat
zaczynając od wzoru, na kartce zobaczyłby właśnie wyboisty szlak piętrowych
ułamków i kanciastych znaków sumy,
których linię, ze zmęczenia, mógłby nawet
jakoś skojarzyć z Karakorum. Surowa estetyka równania pozwala jednak na tak
swobodne rozważania głównie dlatego,
że zainteresowanemu kredytem sama
formuła potrzebna jest w takim zakresie,
że równie dobrze mógłby ją oglądać
z poprzestawianymi znakami albo nawet
odwróconą o kąt prosty.
Liczenie RRSO na kartce nie jest zadaniem
niewykonalnym, ale takie kalkulacyjne
wprawki najlepiej fundować sobie dopiero wtedy, gdy skorzystamy z jednego
z powszechnie dostępnych internetowych
kalkulatorów. Przed zdobyciem szczytu od
stromej strony matematycznej wypada
jednak zbliżyć się do pierwszej bazy,
rozstawionej na najłagodniejszym stoku,
o ile tak nastrojowo można w ogóle opisywać kredytową teorię. Wynika z niej, że
tajemniczy wskaźnik ma być tak naprawdę
pomocny we właściwej ocenie całej bankowej oferty, stanowiąc sprytne kryterium
przy porównywaniu kredytów bez wchodzenia w szczegóły zawarte w umowie.
Skoro RRSO ma coś ułatwiać, to wyraźnie
nie może się wiązać z koniecznością użycia
pełnego zygzaków wzoru, a skoro służyć
str.
23
Pożyczka gotówkowa
w alior Banku
korzystna rata
do 150 tys. zł bez poręczycieli
maksymalny okres kredytowania – 10 lat
minimum formalności
możliwość wyboru dnia spłaty
możliwość zamiany kilku kredytów
w jeden
www.aliorbank.pl
informacja handlowa wg stanu na 06.11.2014 r. Sprawdź aktualne warunki na www.aliorbank.pl

Podobne dokumenty

nr 33

nr 33 Redaktor naczelny: Dariusz Wajs Redaktor prowadzący: Grzegorz Chmielewski Sekretarz redakcji: Radosław Urban Zespół redakcyjny:  Grażyna Jancik, Paweł Jaworski,

Bardziej szczegółowo