4 Protokół K. Polityki Społ z 18-05
Transkrypt
4 Protokół K. Polityki Społ z 18-05
OR-II.0012.4.4.2015 Protokół nr 4/2015 posiedzenia Komisji Polityki Społecznej Rady Powiatu Słupskiego z dnia 18 maja 2015 roku Przewodnicząca Komisji, pani Bożena Przyborowska, po stwierdzeniu quorum, o godzinie 14.00. otworzyła posiedzenie Komisji Polityki Społecznej Rady Powiatu Słupskiego, które odbyło się w sali 206 w siedzibie Starostwa Powiatowego w Słupsku przy ul. Szarych Szeregów 14. Przywitała obecnych radnych i gości: panią Iwonę Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku, panią Urszulę Dąbrowską – Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku, panią Jadwigę Janicką – Skarbnik Powiatu, pana Rafała Konona – Wicestarostę Słupskiego, pana Jana Olecha – Przewodniczącego Rady Powiatu Słupskiego oraz pana Zbigniewa Babiarza-Zycha – Naczelnika Wydziału Polityki Społecznej w Starostwie Powiatowym w Słupsku. (listy obecności radnych oraz zaproszonych gości stanowią załączniki nr 1 i 2 do protokołu) Ad 1. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – zaproponowała rozszerzenie porządku posiedzenia (stanowi załącznik nr 3 do protokołu) i wprowadzenie: punktu 5. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie utworzenia Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci; punktu 6. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmiany uchwały Nr L/369/2010 Rady Powiatu Słupskiego z dnia 9 listopada 2010 roku w sprawie szczegółowych zasad, sposobu i trybu umarzania, odraczania lub rozkładania na raty spłat należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny przypadający Powiatowi Słupskiemu oraz jego jednostkom podległym; punktu 7. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmian w budżecie Powiatu Słupskiego na 2015 rok oraz punktu 8. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Słupskiego. Wyjaśniła, że dotychczasowy punkt 5. Sprawy różne stanie się punktem 9. Zapytała, czy radni mają uwagi do proponowanego porządku posiedzenia. Głosów w tej sprawie nie było. Wprowadzenie zmian do porządku posiedzenia poddała pod głosowanie, po czym stwierdziła, że zostały wprowadzone do proponowanego porządku posiedzenia. Następnie odczytała porządek posiedzenia po zmianach: 1. Przyjęcie porządku posiedzenia. 2. Przyjęcie protokołu z posiedzenia Komisji w dniu 23 marca 2015 roku. 3. Informacja o działalności Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku za 2014 rok. 4. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie uchwalenia Powiatowego Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej na lata 2015 – 2017. 5. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie utworzenia Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci. 6. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmiany uchwały Nr L/369/2010 Rady Powiatu Słupskiego z dnia 9 listopada 2010 roku w sprawie szczegółowych zasad, sposobu i trybu umarzania, odraczania lub rozkładania na raty spłat należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny przypadający Powiatowi Słupskiemu oraz jego jednostkom podległym. 7. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmian w budżecie Powiatu Słupskiego na 2015 rok. 2 8. Wyrażenie opinii o projekcie uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Słupskiego. 9. Sprawy różne. Zapytała, czy radni mają uwagi do proponowanego porządku posiedzenia. Uwag nie było. W wyniku głosowania radni przyjęli porządek posiedzenia. Ad 2. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – zaproponowała przyjęcie protokołu z posiedzenia Komisji w dniu 23 marca 2015 roku, informując, iż był on wyłożony do wglądu w pokoju 207 w Oddziale Obsługi Rady i Zarządu Powiatu w Wydziale Organizacyjnym. Zapytała, czy radni mają do niego uwagi. Głosów w tej sprawie nie było. Przyjęcie protokołu poddała pod głosowanie, po czym stwierdziła, że został jednogłośnie przyjęty. Ad 3. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – poprosiła Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku o zapoznanie radnych z informacją o działalności Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku za 2014 rok. (informacja stanowi załącznik nr 4 do protokołu) Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – prezentując przygotowany materiał, omówiła działalność Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku (prezentacja stanowi załącznik nr 5 do protokołu). Wymieniła korzyści z prowadzenia Domów dla Dzieci przez organizację pozarządową oraz obawy i trudności wynikające z rezygnacji zlecenia zadania organizacji pozarządowej, a także podała standardy pracy Towarzystwa „Nasz Dom” (materiały stanowią załączniki nr 6 i 7 do protokołu). Przedstawiła analizę SWOT (mocne i słabe strony oraz szanse i zagrożenia) funkcjonowania Domów dla Dzieci jako placówki samorządowej (materiał stanowi załącznik nr 8 do protokołu). Dodała, że w ostatnim zestawieniu zostawiła trochę miejsca, ponieważ być może jest coś, o czym nie pomyślała przy mocnych stronach i przy szansach. Jest otwarta na uwagi, gdyż może są rzeczy, których nie widzi, ponieważ jest osobą bezpośrednio zaangażowaną w ten projekt, więc może nie być do końca obiektywna. Natomiast widzi więcej korzyści z takiego rozwiązania, którym bezpośrednio wpływają na dzieci. Projekt ten rozpoczęli 10 lat temu jako samorząd z Towarzystwem „Nasz Dom”. Mówi to świadomie, ponieważ zawsze uważała, że ma dwóch szefów: Starostę i Towarzystwo „Nasz Dom”. Są kontrolowani przez wszelkie instytucje, zarówno przez samorząd poprzez PCPR w Słupsku, ale również przez Towarzystwo „Nasz Dom”, a także przez Urząd Wojewódzki w Gdańsku, który bardzo mocno pilnuje, by ich standardy były właściwe. Na koniec poprosiła o zadawanie pytań dotyczących funkcjonowania Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zauważył, że Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku wspomniała, iż sporo czasu poświęciła na organizację czasu pracy. Zapewne w przypadku, kiedy stowarzyszenie prowadzi tego typu placówkę, mają do czynienia w sporej mierze z wolontariatem, czyli z godzinami lub zaangażowaniem niepłatnym. Jest ciekawy, czy próbowali to wyliczyć i czy jest w stanie podać ilość godzin świadczenia wolontariatu przez pracowników lub inne osoby niekoniecznie zatrudnione w placówce. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – powiedziała, że dzisiaj nie potrafi konkretnie odpowiedzieć, ile to jest godzin, dlatego że to jest bardzo płynne. Stara się, ponieważ jednak są instytucją i jest jej szefem, żeby ludzie mieli 3 za swoją pracę wynagrodzenie. Jednak jest tak duża specyfika i to są takie potrzeby dzieci, iż niejednokrotnie trzeba gdzieś pojechać np. do szpitala. Jest bardzo dużo sytuacji, których nie da się przewidzieć, one są bardzo tożsame z tym, co mają w domu. Nie wszystko da się zaplanować, choć oczywiście planują czas pracy. Każdy wychowawca ma 3 – 4 swoich dzieci i bezpośrednio za nie odpowiada jak ojciec lub matka, czasami pełnią rolę rodzica, musi mieć czas na załatwienie różnych spraw dla dzieci i bycia z tymi dziećmi. Czas pracy wychowawcy 40 godz. realizują w systemie Kodeksu pracy, czyli 40 godz. plus to co jeszcze więcej robią. Ich czas jest podzielony na pracę z całą grupą wychowawczą, czyli tzw. dyżur – w miesiącu każdego dnia ma dyżur plus do tego ma tzw. godziny pracy indywidualnej (one też są zaznaczone na grafiku) i to jest czas, który ma przeznaczony dla swoich dzieci i na rzecz tych dzieci, czyli np. szpital, wszelkiego rodzaju poradnie, przy czym większość poradni specjalistycznych jest w Gdańsku albo jeszcze w innych miastach m.in. w Bydgoszczy. Tam trzeba pojechać, trzeba być z dzieckiem wiele godzin. Dzieci chorują na bardzo różne choroby i potrzebują bardzo specjalistycznej opieki, oczywiście nie wszystkie. To też jest czas na to, by pójść z dzieckiem na spacer, pojechać z nim do rodziny, pójść do szkoły – nie tylko na wywiadówkę, ale być w szkole i rozmawiać z każdym nauczycielem i wychowawcą. Opiekunowie, którzy idą do szkoły, biorą podpisy ze szkoły, iż w niej byli. Nie biorą podpisów z SOR, kiedy niespodziewanie się tam znajdą, ponieważ są wypisy ze szpitala. Czasami zdarza się tak, że ktoś ma 12-godzinny dyżur np. od godz. 20.00 do 8.00, tzw. noc i okazuje się, iż trzeba zjawić się na komisariacie policji, ponieważ któreś dziecko nie wróciło do domu albo jest telefon ze szkoły, że trzeba w niej być, a ponieważ jest indywidualizacja, czyli „to jest moje dziecko, a to są twoje dzieci”, to jeśli telefon dotyczy mojego dziecka, muszę pojechać do szkoły niezależnie od tego, czy spędziłam noc w pracy czy w domu. I w przypadku, kiedy jest pracodawcą, to każda godzina ponad te 12, niezależnie od tego czy wychowawca będzie się mieścił w etacie, musi mu dodatkowo za to zapłacić, ponieważ to już jest nadgodzina zgodnie z Kodeksem pracy. Akurat jej wychowawcy – jej zespół – współpracownicy są osobami, które nie liczą każdej godziny, nie wypisują co pół godziny, że był tu godzinę, a tam pół godziny, ale takich sytuacji jest bardzo wiele i musi być taka gotowość. Ważną informacją jest, że każdy z nich prywatne numery swoich komórek podaje w szkole i wszędzie, gdzie tylko to możliwe i takie telefony są np. o godz. 7.00 ze SOS-W w Damnicy z prośbą o przyjazd, ponieważ dziecko źle się czuje, więc trzeba po nie jechać i nikt nie pyta ich, czy są w pracy czy nie. Takich sytuacji jest bardzo wiele i nie da się tego rozpisać na grafik. Jest to rozpisane w grafiku, ale dodatkowo, aby kontrolować godziny poza terenem placówki, mają wprowadzony specjalny druk godziny pracy indywidualnej, gdzie wpisuje się, iż w określonym czasie pracownik był w danym miejscu. Czasami jest tak, że nie wszytko jest wpisane albo jest wpisane pomyłkowo, a czasami jest wpisane za dużo. Stara się to sprawdzać na bieżąco, ale tego jest bardzo dużo, każdy miesiąc jest w ten sposób rozpisany. Ma tą wiedzę, ponieważ raz w tygodniu spotyka się z całym zespołem liderów i oni przekazują jej informacje. Jak wychowawca jej pisze, że był 5 godz. w szkole, to mu nie uwierzy, ponieważ dawniej też była wychowawcą przez 13 lat, więc wie, na czym ta praca polega i takie rzeczy nie są wpisywane. Jednak godziny pracy indywidualnej są rozliczane – jest to robione. Natomiast jeśli chodzi o wolontariat, to w tej chwili wielu wychowawców podpisało umowy o wolontariat, ponieważ poza godzinami pracy np. jadą z dziećmi na mecz do Gdańska (dzieci bardzo lubią jeździć na mecze) i robią to w swoim wolnym czasie, dlatego dodatkowo mają umowy o wolontariat. Wystarczy kilka razy gdzieś pojechać i tych godzin w roku jest po kilkadziesiąt. Każdy wychowawca ma podpisaną taką umowę. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – dopytał, czy można zaryzykować i powiedzieć, iż jest to ok. 1 tys. godz. rocznie na cały zespół. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – odpowiedziała, że być może tak. 4 Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zwracając się do Dyrektor PCPR w Słupsku, powiedział, że jako sprawująca bezpośredni nadzór nad pracą Domów dla Dzieci na pewno prowadziła różnego typu kontrole. Chciałby, aby Dyrektor PCPR w Słupsku przedstawiła, czego one dotyczyły w ostatnim czasie. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – poinformowała, że nadzór i kontrola placówek opiekuńczo-wychowawczych do września ubiegłego roku to była kompetencja Wojewody, także nadzór merytoryczny nad prowadzeniem placówek opiekuńczo-wychowawczych sprawował Wojewoda. Z tego, co wie, były przeprowadzane planowe kontrole także w Towarzystwie „Nasz Dom”. W związku z tym, że prowadzenie Domów dla Dzieci jest zadaniem zleconym, to kontrole były prowadzone i wynikło to z ustaleń umowy, czyli PCPR w Słupsku oraz powiat słupski byli również odpowiedzialni za sprawdzanie, w jaki sposób realizowana jest umowa. Te kontrole praktycznie były każdego roku, to jest zapisane w sprawozdaniach z działalności PCPR w Słupsku, w każdym roku pisała, ile było kontroli w placówkach i jakie były zalecenia. Np. były to zalecenie dotyczące sposobu żywienia, warunków bytowych. Towarzystwo „Nasz Dom” realizowało te zalecenia. W ostatnim czasie również została przeprowadzona ankieta z dziećmi, z której wynikało, że większość utożsamia się z panującymi zasadami i metodami pracy w placówce, znają swoje prawa i obowiązki. Wystąpiły incydentalne zgłoszenia dzieci dotyczące niewłaściwych zasad, ale to były drobne, wynikające z ankiet, pojedyncze głosy. Niekiedy były też drobne uchybienia proceduralne dotyczące niestosowania się do wewnętrznych uregulowań i procedur wynikających z rozporządzenia. Były też zalecenia dotyczące poprawy warunków bytowych w Domu przy ul. Głogowej w Słupsku. Ostania kontrola odbyła się w marcu br., głównie dotyczyła organizacji pracy i tutaj było sporo uchybień dotyczących dokumentacji organizacyjnej, dokumentowania czasu pracy, niezgodności w podpisywaniu list obecności, dokumentowania wyjazdów służbowych i organizacji samej pracy w Domu przy ul. Kościuszki w Ustce. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – wspomniał, że jako przewodniczący Komisji Polityki Społecznej w poprzedniej kadencji był w Domach dla Dzieci w Ustce. Wtedy oddziaływanie radnych czy Starostwa Powiatowego w Słupsku była mniejsza. Rozumie, że od września ubiegłego roku mają większy wpływ na funkcjonowanie placówki. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – potwierdziła, że merytorycznie tak. Teraz za kontrole placówek opiekuńczo-wychowawczych jest odpowiedzialny Zarząd Powiatu Słupskiego i Wojewoda, czyli kompetencje są po stronie Wojewody i po stronie Zarządu Powiatu. Po zmianie ustawy jest większa odpowiedzialność po stronie Zarządu Powiatu. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – przypomniał, że wówczas Naczelnik Wydziału Polityki Społecznej tłumaczył im, iż zmiany mogą nastąpić po zakończeniu umowy i po określeniu nowych wymogów. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – sądzi, że pewne rzeczy można było wprowadzić, jeżeli nie były zapisane. Przy zleceniu zadania jest podpisywana umowa, są wpisane rzeczy, które mają respektować obie strony. Jeżeli one nie zostały wcześniej założone, to ciężko to później od tej strony egzekwować. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – stwierdził, że to rozumie, nie obwinia tutaj, a wręcz przeciwnie. 5 Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – kontynuując, zaznaczyła, że umowa na zlecenie zadania na prowadzenie placówki była zawierana w 2010 roku. To były zupełnie inne uwarunkowania prawne, w związku z tym, że było zlecone zadanie na prowadzenie jednej placówki opiekuńczo-wychowawczej. Teraz jeżeli zlecaliby zadanie, to musiałoby to zupełnie inaczej wyglądać organizacyjnie. Nie mogliby zlecić zadania na prowadzenia jednej placówki opiekuńczo-wychowawczej, ponieważ obecnie jedna placówka opiekuńczo-wychowawcza może mieć 14 dzieci. Jeśli mieliby to zlecić, to trzeba by było to zrobić dla 5 placówek, do tego dochodzi obsługa administracyjna, czyli obsługę administracyjną Zarząd Powiatu Słupskiego może również zlecić dla Centrum Administracyjnego. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – oznajmił, że jest zdziwiony, iż wcześniej PCPR w Słupsku nie kontrolował Domów dla Dzieci w Ustce i Słupsku, a teraz kontrolują. Jest ciekawy, co się stało, że nagle są kontrole z powiatu. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – zapewniła, że kontrolowali przez cały czas, ale merytoryczny nadzór nad Domami miał Urząd Wojewódzki w Gdańsku. Nie mogli się wypowiadać o metodach prac, natomiast zawsze sprawdzali warunki bytowe oraz zabezpieczenie posiłków i posiłki były kwestią sporną. Chodziło oto, by dzieciom wykupić obiady w szkole i nie mieli możliwości wpłynięcia na to. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – podkreślił, że Komisja Polityki Społecznej prosiła o to, by dzieciom wykupiono posiłki w szkole. Zrozumiał, że kończy się umowa z Towarzystwem „Nasz Dom”, więc nagle PCPR w Słupsku kontroluje Domy dla Dzieci. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – powtórzyła, że kontrole były każdego roku od samego początku. Były lata, gdzie w roku były trzy kontrole. Pan Jan Olech – Przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego – zauważył, że kontrole prowadzone przez PCPR w Słupsku dotyczyły dwóch spraw: pierwsza odnosiła się do dzieci i tam nie było większych uwag. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – potwierdziła. Pan Jan Olech – Przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego – zainteresował się kontrolą związaną z organizacją pracy: czy uwagi, które stwierdzono, miały wpływ na pobyt dzieci w Domach dla Dzieci, na ich samopoczucie, wychowanie itd. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – powiedziała, że myśli, iż to miało wpływ na bezpieczeństwo dzieci. Była taka sytuacja, że jeden opiekun sprawował opiekę nad dziećmi 44 godz. łącznie i to mogło pośrednio wpłynąć na funkcjonowanie Domu. Odnośnie organizacji chodziło o organizację pracy, o rozliczenie czasu pracy, o to że pewnie można to było lepiej zorganizować, tak by wszystko funkcjonowało. Pani Anna Pietrzak – członek Komisji – zapytała, czy został podany powód, dlaczego wychowawca pracował przez 44 godz. w ciągu. 6 Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – objaśniła, że była tam taka sytuacja, iż prawdopodobnie lider domu był na szkoleniu i inny wychowawca, który miał go zastąpić, był nieobecny z powodu choroby lub innej nagłej sytuacji. Pani Anna Pietrzak – członek Komisji – nadmieniła, że jako rodzice są ze swoimi dziećmi przez cały czas i nie stwarzają zagrożenia. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – stwierdziła, że dyskusję dotyczącą Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku oraz propozycji utworzenia Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci należy przenieść do pkt 5., w którym to radni zapoznają się z projektem uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie utworzenia Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci. Podziękowała Dyrektor Domów dla Dzieci za przygotowanie informacji i prezentacji o działalności Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku. Ad 4. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – poprosiła Dyrektor PCPR w Słupsku o omówienie projektu uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie uchwalenia Powiatowego Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej na lata 2015 – 2017. (projekt uchwały stanowi załącznik nr 9 do protokołu) Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – poinformowała, że głównym celem programu jest tworzenie warunków do skutecznego rozwoju pieczy zastępczej w powiecie słupskim z ukierunkowaniem na formy rodzinne. Podała cele i kierunki działania Powiatowego Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej na lata 2015 – 2017. Zaznaczyła, że wskazano tu na konieczność kontynuacji działań rozwijających i wspierających rodzinną pieczę zastępczą, a także podnoszących poziom świadczonych usług przez instytucjonalną pieczę zastępczą funkcjonującą na terenie powiatu. Na realizację zadań wynikających z programu w budżecie powiatu zapewniono środki w wysokości 7 837 322 zł, w kwocie tej ujęto wydatki na rodzinną pieczę zastępczą i pieczę instytucjonalną. Przewiduje się, iż w 2016 roku kwota wydatków wzrośnie o 80 000 zł, natomiast w 2017 roku o 160 000 zł, co będzie związane z ewentualnym powstaniem nowych rodzin zawodowych lub rodzinnych domów dziecka. Nadmieniła, że program na lata 2015 – 2017 został opracowany przez PCPR w Słupsku po ocenie realizacji poprzedniego programu uchwalonego na lata 2012 – 2014, gdzie założone na te lata cel i działania zostały zrealizowane. Osiągane efekty opisywane były w rocznych sprawozdaniach z działalności PCPR w Słupsku, przedkładanych Radzie Powiatu Słupskiego. Przedłożony projekt uchwały był w dniach 4 – 11 maja br. konsultowany z organizacjami pozarządowymi. Pan Marek Kołtun – członek Komisji – zwrócił uwagę, że z informacji wynika, iż powstaje dosyć dużo rodzin zawodowych i to zwiększa się mocno. Jest ciekawy, czy PCPR w Słupsku ma wpływ na to, jakie rodziny są przyjmowane do programu, czy właściwe rodziny stają się zastępczymi, czy nie jest to przypadkiem dla niektórych sposób na życie i na zarabianie pieniędzy. To nie są małe pieniądze, czy one są wykorzystywane na potrzeby dzieci i funkcjonowanie tej rodziny. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – odpowiedziała, że rodziny są różne, dlatego że występują rodziny spokrewnione, niezawodowe i zawodowe. Na rodziny spokrewnione i niezawodowe często nie mają wpływu, gdyż to sąd je ustanawia. Jest procedura, która mówi, iż sąd powinien zaopiniować rodzinę, ale nie zawsze to czyni. Czasami z postanowienia dowiadują się, że została ustanowiona rodzina spokrewniona bądź niezawodowa. Rodziny niezawodowe i zawodowe podlegają procedurze kwalifikacji i wtedy 7 mają wpływ na to kwalifikowanie rodzin. Jest cała procedura kwalifikowania pedagogicznego, psychologicznego. Te rodziny muszą spełniać określone wymogi ustawowe, nie mogą być karane, muszą mieć odpowiednie warunki, badane są ich kompetencje – to jest długa procedura, przechodzą szkolenie dla kandydatów na rodziny zastępcze niezawodowe i zawodowe i po tym szkoleniu jest wydawane zaświadczenie kwalifikacyjne. Jeżeli rodzina zdobędzie zaświadczenie kwalifikacyjne, to wtedy mogą z nią podpisać umowę na rodzinę zawodową bądź rodzinny dom dziecka. To czyni się na podstawie kwalifikacji, chociaż teraz mają taką praktykę, że nie podpsują od razu z nowo ustanowioną rodziną niezawodową umowy na rodzinę zawodową, gdyż chcą, by wykazała się pewnym doświadczeniem i dopiero po kilku miesiącach, jeżeli ocenią ją pozytywnie, proponują umowę na rodzinę zawodową. Są też rodziny, które były już wcześniej ustanowione nawet w latach 2001 – 2009, one podlegały starym przepisom i te rodziny z mocy prawa przeszły i są rodzinami zawodowymi czy rodzinnymi domami dziecka. Starają się na bieżąco kontrolować oraz monitorować sytuacje w tych rodzinach i jeżeli mają sygnały, że dzieje się coś niedobrego, to wówczas to sprawdzają i dają zalecenia rodzinom do poprawy tej sytuacji. Pan Marek Kołtun – członek Komisji – powiedział, że czyli to nie jest tak, iż jest potrzeba, dlatego tworzy się te rodziny i je przyjmuje. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – zaznaczyła, że również negatywnie opiniują rodziny. Wspomniała, że rok temu została złożona skarga przez rodzinę niezawodową, wyjaśniając, iż z przepisu wynikło, że po 3 latach mogłaby już być rodziną zawodową, więc można było podpisać z nią umowę, ale po uzyskaniu pozytywnej opinii organizatora rodzinnej pieczy. Uznali, że nie i ta umowa nie została podpisana. Starają się na bieżąco to oceniać i nie z każdym, kto wyrazi chęć, zawierają umowy. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – projekt uchwały poddała pod głosowanie: za – 5, przeciw – 0, wstrzymało się od głosu – 3 radnych, po czym stwierdziła, że w wyniku głosowania został zaopiniowany pozytywnie. Ad 5. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – poprosiła Naczelnika Wydziału Polityki Społecznej o przedstawienie projektu uchwały Rady Powiatu Słupskiego w sprawie utworzenia Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci. (projekt uchwały stanowi załącznik nr 10 do protokołu) Pan Zbigniew Babiarz-Zych – Naczelnik Wydziału Polityki Społecznej – poinformował, że z dniem 1 października br. zakłada się utworzenie Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci, które będzie administrować pięcioma wyodrębnionymi domami – dwoma w Ustce, jednym w Przewłoce, jednym w Słupsku i jednym mieszkaniem w Słupsku. Dyrektor Centrum będzie jednocześnie dyrektorem wszystkich domów. Głównym celem utworzenia nowej jednostki jest poprawa sytuacji dzieci w Domach dla Dzieci. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – podał do wiadomości, że w tym roku mija okres, na który zostało zawarte porozumienie z Towarzystwem „Nasz Dom” na prowadzenie Domów dla Dzieci w Ustce i Słupsku i Zarząd Powiatu Słupskiego powinien ogłosić nowy konkurs. Już w tej chwili orientują się, że kilka podmiotów – stowarzyszeń jest zainteresowanych prowadzeniem Domów dla Dzieci w imieniu powiatu. Zastanawiają się nad tym, czy ogłaszać konkurs na prowadzenie tego zadania czy nie, ale nie z tego powodu, że kilka stowarzyszeń się zgłasza, tylko z tego powodu, iż Zarząd Powiatu Słupskiego utracił zaufanie do Towarzystwa „Nasz Dom” odnośnie prowadzenia Domów dla Dzieci w Ustce i Słupsku. 8 Powodem tego jest, iż Towarzystwo „Nasz Dom” bardziej zajmuje się sobą niż dziećmi, które są umieszczone w Domach. Cały czas dochodzą do niego z Towarzystwa różne informacje, iż tam mają miejsce rozgrywki personalne: odwoływanie komisji, odwoływanie przewodniczącego. Do tego należy dodać, że Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku zaangażowała w to również opiekunów pracujących u niej i to w liczbie kilkunastu (14 – 15), którzy wszyscy na raz wyjeżdżają na posiedzenie do Warszawy. W związku z tym jest podejrzenie, że tego typu sytuacje mają miejsce nie z powodów losowych, tylko wcześniej zaplanowanych, iż np. z danego Domu trzy osoby, jak przejrzał protokoły, to dwie osoby wyjeżdżają na trzy dni, a trzecia jeszcze dodatkowo dojeżdża. Można powiedzieć, że Towarzystwo „Nasz Dom” zajmuje się sobą a nie dziećmi. Rozumie, że Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku, którą bardzo ceni i uznaje wielki sukces tego przedsięwzięcia, które kiedyś wspólnie zaczęli, musi się dzielić i powinna się dzielić swoimi doświadczeniami i wynikami w skali województwa, kraju, nawet zagranicy, natomiast w żadnym przypadku w rozgrywki wewnętrzne nie można angażować opiekunów, którzy mają zajmować się dziećmi. Tutaj te priorytety, czym i jak ma się zajmować, zostały zatracone. W sytuacji gdy nie ogłoszą konkursu i zostanie tak jak jest, czyli samorząd będzie to prowadził, to mają przygotowaną kadrę. To nie on czy Wicestarosta, tylko PCPR w Słupsku, które ma doświadczenie i tym się zajmuje, będzie w ich imieniu prowadzić nadzór. Następnie można powiedzieć, że pracownicy na czele z Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku nie są zagrożeni. Oczywiście będzie musiał być ogłoszony konkurs na dyrektora i jak Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku zechce dalej z nimi współpracować, to będzie miała prawo wystartować w tym konkursie. Każdy pracownik (na urlopie czy poza urlopem) będzie zatrudniony, dlatego że powiat ok. 10 lat temu wszystkim pracownikom zapłacił odprawy, dostali wypowiedzenia, tak było, gdyż tak chcieli i to było korzystne. Nawet wychodził z założenia, żeby nie kosztowało powiatu to tak dużo, że ci pracownicy, którzy zostają w pracy w Domach dla Dzieci i byli zatrudnieni przez Towarzystwo „Nasz Dom”, by nie dostawali odpraw. Wszyscy dostali, jako że wychodzili z Karty Nauczyciela i wszystkim to się, zdaniem ówczesnego Zarządu Powiatu Słupskiego i Starosty, należało. Dodał, że wiele jest takich sytuacji, nie chciałby tu mówić o szczegółach, ponieważ to są drobne rzeczy, np. czy harmonogram jest zgodny z rzeczywistością czy nie. Mogły być różne niedociągnięcia, pomyłki, czasami nagle trzeba coś zmienić, a później się tego nie zapisuje, choć generalnie to trzeba zapisywać, jak harmonogram został zmieniony i dlaczego. W Towarzystwie „Nasz Dom” zmienił się przewodniczący, zmieniła się komisja rewizyjna, to wygląda tak, jakby wszystko było pod to, by nie być kontrolowanym albo kontrolowanym na własne życzenie. Jeśli z jednej strony ktoś z komisji rewizyjnej mówi, że jak komisja rewizyjna dopytuje się, z jakich środków był zrealizowany zakup, to Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku mówi, iż to jest ze środków samorządowych – z dotacji, to tego nie można skontrolować, a jak z drugiej strony jest pytanie, to odpowiedź brzmi, że to jest ze środków Towarzystwa „Nasz Dom”, więc też nie można tego kontrolować. Sądzi, iż niektóre rzeczy, o których dzisiaj się dowiedzieli, a mianowicie że słabą stroną jest to, iż nie będzie możliwości występowania o środki w partnerstwie ze stowarzyszeniem, to sądzi, iż zawsze jest to możliwe. Szkoły prowadzą różne projekty i dostają środki zewnętrzne, to nie jest tak, że nie można tego zrobić. Uważa, że bardzo ważnym jest to, co robią takie jednostki czy organizacje pozarządowe, ponieważ często robią to nie tylko z potrzeby materialnej, ale z potrzeby serca: zastępują rodziców czy rodzeństwo itd. Nie będzie tutaj w szczegółach uzasadniać. Najważniejsze jest, co mówiła Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku, czyli dzieci, a niekoniecznie to co się ostatnio w Towarzystwie „Nasz Dom” wydarzyło czy cały czas się wydarza. Nawet dzisiaj była wizyta z Towarzystwa, w tamtym tygodniu i jeszcze wcześniej również byłych działaczy Towarzystwa. Nie chce tych wizyt i tego wszystkiego, gdyż to wymaga spokoju, ponieważ to jest praca z dziećmi, z młodzieżą, z rodzinami, a nie z polityką. Daleki jest od tego, aby angażować się w takie rzeczy, by tracić czas 9 na niepotrzebne dyskusje: czy było lub będzie zagrożenie. Chcieliby, by było lepiej, aby byli dumni, jak do tej pory byli przez ileś lat z tego, że tego typu zmiany zaczęły się w Polsce praktycznie od zmian w Ustce. Bierze odpowiedzialność za te dzieci. Czasami jak usłyszą w telewizji, że gdzieś tam zaniedbano dzieci w domu dziecka czy w domu pomocy społecznej, to już się boi, czy aby u nich tak się nie zdarzyło, ponieważ to jest ich i jego odpowiedzialność, a szczególnie jego, ponieważ tym żyje od 10 lub więcej jak 10 lat. I tego się boi. Nikomu nie chcą niczego narzucić, natomiast chcą mieć realny wpływ i kontrolę taką, żeby dzieciom nie stała się krzywda. Jak zostanie ogłoszony konkurs na dyrektora Centrum Administracyjnego Domów dla Dzieci, to zaprasza Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku do konkursu, ponieważ ma wiedzę, by wziąć w nim udział. Natomiast będzie musiała się liczyć z tym, że wyjazdy dyrektorów każdej jednostki organizacyjnej muszą być skonsultowane ze starostą i starosta musi podpisać delegację. I by później nie zdarzyło się tak, że nie starczy dni urlopu, gdyż tak jest, jak ktoś się więcej na zewnątrz angażuje niż na miejscu. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – odnosząc się do tematu, powiedział, że chciałby zadać dwa pytania. Rozumie, że podstawą zastrzeżeń jest jeden przypadek, kiedy jedna osoba przez 44 godz. była w pracy odpowiedzialna za 14 dzieci. Jest ciekawy, ile razy w ciągu 10 lat, kiedy Towarzystwo „Nasz Dom” świadczy taką usługę dla powiatu, doszło do takich sytuacji. Drugie pytanie ma związek z tym, iż Towarzystwo „Nasz Dom” jest stowarzyszeniem rejestrowym, zarejestrowanym w warszawskim KRS i czy są sygnały z sądu rejestrowego dotyczące zastrzeżeń funkcjonowania stowarzyszenia w sensie wyborczym, powołania lub odwołania władz, czy do Starostwa Powiatowego w Słupsku dotarły informacje z sądu rejestrowego o wątpliwościach. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – zaprzeczył, dodając, iż nie zabiegają o takie informacje, dlatego że oni tu są odpowiedzialni i podejmują decyzję. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – powtórzył pierwsze pytanie: czy w ciągu 10 lat realizacji zadania w ramach umowy doszło do sytuacji, o której mówiła Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – wtrąciła, że wydaje jej się, iż to nie jest główna przyczyna. To był tylko przykład. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – potwierdził, że to była jedna z mniej ważnych kwestii. Nawet o tym nie mówił. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – stwierdził, że Starosta o tym wspominał. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – odpowiedział, że jeżeli tak, to w bardzo małym wątku. Ważniejsze są inne rzeczy. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – przytoczył wypowiedź Starosty, iż Zarząd Powiatu Słupskiego utracił zaufanie do stowarzyszenia w związku z tym, iż dzieci są pozostawione bez opieki, a ludzie zajmują się samymi sobą czy stowarzyszeniem. Odpowiadając radnej Annie Pietrzak, Starosta podał, że takie sytuacje o tym świadczą. Chciałby zapytać, czy takie sytuacje w ciągu ostatnich 10 lat miały miejsce częściej niż raz. 10 Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – powiedział, że w ciągu ostatniego roku to było często. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – poprosił o doprecyzowanie: ile to było razy. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – stwierdził, że to nie jest istotne. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – dodała, że trzeba byłoby przeanalizować grafiki. Nie są przez cały czas w Towarzystwie „Nasz Dom”, ponieważ nie są w stanie tego zrobić, gdyż pracownicy PCPR w Słupsku są obciążeni swoim zakresem czynności. Od czasu do czasu chodzą na wizyty monitoringowe, na kontrole. W Domach dla Dzieci kontrola odbyła się w styczniu i w marcu. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zapytał, czy osoby kontrolujące nie sprawdzają grafików wstecz do ostatniej kontroli. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – wyjaśniła, że kontrole mają różne zakresy tematycznie, nie zawsze dotyczą organizacji czasu pracy. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zauważył, że kontrola w marcu dotyczyła organizacji czasu pracy. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – nadmieniła, że akurat podała taki przykład, iż była wizyta monitoringowa i taka sytuacja miała miejsce. Musiałaby szczegółowo przeanalizować, ile takich sytuacji było wcześniej. Dzisiaj nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – oznajmił, że chciałby zaapelować do radnych, mówi to z pełną świadomością i odpowiedzialnością. Niedawno na sesji przegłosowali uchwałę dotyczącą powołania Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego otwierającą się na stowarzyszenia i na współpracę ze stowarzyszeniami. Jest bardzo wyczulony na sytuacje, gdy ktoś próbuje wchodzić w wewnętrzne sprawy stowarzyszenia i decydować o tym, jak dane stowarzyszenie powinno funkcjonować, a jak nie powinno. To nie jest kompetencja ani Rady Powiatu Słupskiego, ani Komisji Polityki Społecznej czy Starostwa Powiatowego w Słupsku. Pan Zbigniew Babiarz-Zych – Naczelnik Wydziału Polityki Społecznej – poinformował, że powiat przekazuje na prowadzenie zadania kwotę 2 800 000 zł. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zaznaczył, że ważny jest wynik realizacji zadania. Natomiast nie mogą wchodzić w kwestie, czy stowarzyszenie wybiera na swojego prezesa przysłowiowego Kowalskiego lub Nowaka, czy jest powoływana lub odwoływana komisja rewizyjna. Od tego jest sąd rejestrowy, a nie Zarząd czy Rada Powiatu ani oni jako Komisja. Pan Andrzej Zawada – członek Komisji – wspomniał, że otrzymują sprawozdanie finansowe i mają nadzór merytoryczny. 11 Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – zaznaczył, że to w ogóle nie ma nic do rzeczy. Wcześniej stwierdził, że na 34 osoby pracujące w Domach jednorazowo wyjeżdża 15 osób na 3 dni autobusem na koszt Domów dla Dzieci, czyli ma prawo stracić zaufanie do takiej organizacji pracy. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – podkreślił, że jeżeli dzieci nie są odpowiednio zaopiekowane, to wówczas można utracić zaufanie. Pojawia się pytanie, czy rzeczywiście wyjeżdżają służbowo, czy otrzymują za to zwrot kosztów i delegację, czy też jadą prywatnie w wolnym czasie. W wolnym czasie każdy może zrzeszać się z takim stowarzyszeniem, z jakim chce. Pan Jan Leonczuk – członek Komisji (członek Zarządu Powiatu Słupskiego) – poprosił Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku, aby odniosła do zarzutów związanych z pracą przez 44 godz., wyjazdów grupowych. Pan Andrzej Zawada – członek Komisji – nadmienił, że chciałby wypowiedzieć się w tym tonie, gdyż już sam nie wie, czy te dzieci mają opiekę, czy jej nie mają. Są tam jakieś „gierki” wewnątrz kadrowe dotyczące jawności wydawania środków lub źródeł tych środków, natomiast najistotniejsza dla niego jest odpowiedź, czy Towarzystwo „Nasz Dom” zajmuje się swoimi sprawami i zajmuje się nimi bardziej niż opieką nad dziećmi. Jeżeli rzeczywiście bardziej, to umowa powinna być zerwana. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – powiedziała, że udzielanie wyjaśnień rozpocznie od zapytania przedmówcy. Jest 25 lat w zawodzie, 25 lat cały czas w tym samym miejscu, praktyki studencie również w domu dziecka. Nigdy by sobie nie pozwoliła na to, żeby jakiekolwiek partykularne interesy kogokolwiek łącznie z jej interesami, by interes czyjejkolwiek organizacji, można jej wierzyć lub nie, zaważył na tym, czy dzieci będą zaopiekowane. Przypomniała radnym, że jako szef Domów dla Dzieci od wielu lat jest odpowiedzialna przed prokuratorem za każde wydarzenie, które dzieje się w placówce. Śpi z telefonem, ponieważ mają taką procedurę, że jeżeli dziecko o godz. 22 nie wróci do domu, to jest o tym powiadamiana i nie dlatego że jest ciekawska, tylko dlatego że jako szef musi wiedzieć o każdym ruchu. Jeśli dziecko nie wraca przez kilka godzin ze spaceru, to ona też o tym wie. Nie mogłaby pozwolić na to, aby dzieci były zaniedbane. Co do wyjazdów, to każdy z nich był wyjazdem w czasie wolnym, za prywatne pieniądze. To jest do sprawdzenia. Nie uchyla się od sprawdzenia wszystkich finansów, łącznie z finansami Towarzystwa „Nasz Dom”, które otrzymuje. Są kontrolowani, tak jak i Towarzystwo „Nasz Dom” jest kontrolowane i ma audyt. Tego typu sprawy można skontrolować, ponieważ Towarzystwo „Nasz Dom” jest organizacją pożytku publicznego, a jak wiadomo organizacje pożytku publicznego są kontrolowane bardzo dogłębnie, szczególnie finanse. Wyjazd na walne zgromadzenie w grudniu był za prywatne pieniądze. Oznajmiła, że faktycznie mają trochę schizofreniczną sytuację, ponieważ przez 10 lat bycia w Towarzystwie „Nasz Dom” byli namawiani do tego, by ludzie zapisywali się do tego Towarzystwa i robili to bardzo sukcesywnie, a ich aktywność ograniczała się do wyjazdów raz na 3 lata na walne zgromadzenie i do podjęcia decyzji. Nie chciałaby źle mówić o Towarzystwie, ani o tym co się wydarzyło czy się nie wydarzyło, ponieważ nikt od niej złego słowa nie usłyszy o poprzedniej władzy, gdyż uważa, że dorobek poprzedniej władzy jest ogromny. Jest trudno, kiedy następuje taka zmiana w strukturach stowarzyszenia. Nie jest prawdą, że wzięła ludzi w autokar (też zna te plotki) nie wiadomo za czyje pieniądze i wywiozła na walne zgromadzenie. Zawsze można kogoś pomówić i jak widać zawsze się coś do człowieka przyczepi. Przeprosiła za tak emocjonalne wystąpienie, ale nigdy nie pozwoliłaby sobie na to, by dzieci były skrzywdzone. Nie czuje tego od Starosty, ale wie, że takie donosy tutaj były, aby umilić im życie. Dostała do ręki 12 te donosy, ponieważ sąd do niej to również przysłał. Po tylu latach musi odpowiadać na pytanie, czy jej pracownicy kradną, piją i czy każą dzieciom szczoteczką do zębów coś robić, gdyż taki był donos. Po tych donosach kiedy były kontrole, pierwszą rzecz jaką zrobiła, ponieważ jest profesjonalna, to spotkanie z liderami i jeden przekaz: nie zajmują się tym, a jeśli już to będzie na sobie dźwigać donosy i to, że ktoś opluwa ich. Natomiast wychowawcy mają pracować i w ogóle nie było rozmów na ten temat. Ludzie już wcześniej należeli do Towarzystwa „Nasz Dom”, w swoim czasie wolnym mają do tego prawo. Nie angażuje ich w to, a ich zaangażowanie sięga tylko i wyłącznie wyjazdu na walne. Teraz będzie walne sprawozdawcze w czerwcu, które musi się odbyć, ponieważ taka była uchwała. Prawdopodobnie pojedzie na nie 2 lub 4 osoby. Nie będzie dysponować prywatnym czasem pracowników, to jest do sprawdzenia, iż to był prywatny czas ludzi i że oni za to zapłacili. Faktycznie na walnym poprzednia władza zadała pytanie: za czyje pieniądze to jest. Zastanawia się, czy musi odpowiadać i tłumaczyć się z tego. Ludzie pojechali tam za prywatne pieniądze. Nie jest prawdą, że mówi innym, iż za pieniądze ze Starostwa Powiatowego w Słupsku, a tamtym co innego, gdyż to jest do sprawdzenia. Podlegają wielu kontrolom. W Towarzystwie „Nasz Dom” są określone standardy i pokazała je radnym. Od samego początku zasiadała w zarządzie Towarzystwa „Nasz Dom”, ale to nie znaczy, że siebie nie kontrolowali. Nie ma ludzi mądrych, czasami wszyscy są ułomni i nadzór musi być nad każdym. Po to są standardy, aby na każdą stronę można było spojrzeć i zobaczyć, czy to wykonują. Byli wielokrotnie kontrolowani przez Towarzystwo. Jej celem nie jest ukrywanie czegokolwiek, ponieważ ukrywanie, że dzieje się źle, świadczyłoby o tym, iż powinna wypisać się z tego zawodu, gdyż mają do czynienia z ludźmi, z dziećmi. Ich dzieci są tak wyedukowane, że gdyby kiedykolwiek zadziała im się krzywda, to one wiedzą do kogo się zwrócić i pójdą po pomoc. W tej chwili w Towarzystwie nie ma sytuacji trudnej, jeśli już o tym mówią, jest opracowana strategia, są normalne działania, jest ogłoszony konkurs w Mrągowie i przystępują do niego jako Towarzystwo. Jeśli jej zaangażowanie jest niedostateczne, to chciałaby to usłyszeć. Od lat jest zaangażowana w Domy dla Dzieci w Ustce i w Słupsku. Nie chciałaby górnolotnie powiedzieć, że to jest ich wspólne dziecko, ale to jest to miejsce. Uważa, że to co tutaj robią, to jest ważne. Dla niej najważniejsze jest to, co się dzieje w Ustce i w Słupsku. Podziękowała za możliwość zabrania głosu. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – nawiązując do wypowiedzi przedmówczyni, wspomniał, że z tego co mu wiadomo, to Mrągowo podpisze umowę na rok, ponieważ nie są zorganizowani i nie są w stanie przejąć nadzoru. Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku trafnie stwierdziła, iż powinien być nadzór. Nie chcą nic zmieniać, tylko bezpośrednio to nadzorować jako swoją jednostkę. Jak radni zauważyli, o brudach z anonimów, które dotarły do niego, nie mówił, gdyż nie wierzy w to, by profesjonalni opiekunowie kazali szorować podłogi szczoteczką do zębów. Nie ma sensu dyskutować o informacjach, które ktoś podaje, nie podpisując się. Jest jeszcze jedna sprawa i to nie są pomówienia, ponieważ faktura VAT z 15 grudnia 2014 roku wystawiona przez biuro podróży z Ustki, opiewająca na 2 267 zł jest opatrzona adnotacją – zakup sfinansowano z dotacji powiatu słupskiego na podstawie umowy z dnia 13 września 2009 roku. To jest przewóz liderów i pracowników na trasie Ustka – Warszawa. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – potwierdziła, iż jest to prawda. To był wyjazd na święto pracowników, które odbywało się przez 3 dni. Wyróżnieni pracownicy pojechali tam nie na walne, tylko na Dzień Opiekuna. Tak jak nauczyciele mają swoje święto, tak oni nie mają swojego święta, więc ustanowione zostało święto Dzień Opiekuna. 13 Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – zauważył, że jednorazowo pojechało 19 osób, gdyż do faktury jest dołączona lista osób, które z tego skorzystały. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – poinformowała, że w tym transporcie było 14 lub 15 osób. Nie mogło tam być 19 osób, ponieważ ten bus mieści dokładnie 17 miejsc. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – powtórzył, że lista jest 19-osobowa, to znaczy, iż 2 osoby nie pojechały, ale też nie były w pracy. Inaczej, to co się stało z tymi osobami. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – zapewniła, że to nie był sfinansowany wyjazd na walne, tylko na święto pracownika, więc pyta się, czy wyróżnieni pracownicy mają prawo na wyjazd, gdzie dostawali listy gratulacyjne. Cały ten pobyt na miejscu był sfinansowany przez Towarzystwo „Nasz Dom”, to było bardzo duże, zorganizowane święto, przyjechali opiekunowie z całej Polski. Pierwszy raz od 10 lat mieli swoje święto. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – wtrącił, że w tym czasie również odbywało się walne zgromadzenie. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – potwierdziła, że walne odbyło się, ale ludzie na walne przyjechali swoim transportem, inni. Może pokazać listy gratulacyjne dla każdego z wyróżnionych pracowników. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – dopytał, czy w tym czasie jeszcze inni pracownicy wyjechali do Warszawy. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – odpowiedziała, że to nie zależy od niej. To byli pracownicy z całej Polski. Jeszcze raz powtórzyła, że to nie był sfinansowany z pieniędzy z dotacji ani z żadnych innych wyjazd na walne. Pan Joanna Chabowska – członek Komisji – zainteresowała się, czy dzieci miały w tym czasie opiekę. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – zaznaczyła, że w tym czasie dzieci miały zapewnioną opiekę. Powracając do poruszonego wątku pracy przez 44 godz., podkreśliła, iż nieraz jest taka sytuacja, że jeśli jest brak kadrowy, a to się zdarza, to jej obowiązkiem jest zapewnić opiekę nad dziećmi i w tym momencie nie ma możliwości, by wychowawca zszedł z dyżuru. Pan Rafał Konon – Wicestarosta Słupski – zapytał, czy w tym czasie co święto pracowników Towarzystwa „Nasz Dom” odbyło się walne. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – wyjaśniła, że walne było ostatniego dnia. Święto trwało 3,5 dnia, a popołudniu odbyło się walne. 14 Pan Joanna Chabowska – członek Komisji – dopytała, czy 15 opiekunów z Domów dla Dzieci z Ustki i Słupska uczestniczyło w tym walnym. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – odpowiedziała, że nie wszyscy, gdyż nie każdy był członkiem Towarzystwa „Nasz Dom”. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – podkreślił, że to była jedna faktura. Chcą rozbić zadanie za 2,5 mln zł przez jedną fakturę za ok. 2 tys. zł. Pan Joanna Chabowska – członek Komisji – stwierdziła, że nie ma konkretnych argumentów, by to wszystko psuć. Pan Andrzej Zawada – członek Komisji – powiedział, że wydaje mu się, iż finanse nie są w kompetencji Komisji Polityki Społecznej. Pan Jan Olech – Przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego – zauważył, że sytuacja jest nietypowa, na pewno Starosta nie wymyślił tego sam, sam też nie był tam na kontroli, tylko dostał odpowiednie adnotacje. Dyrektor PCPR w Słupsku ma takie stanowisko. Byli na konferencji z okazji 10-lecia, gdzie usłyszeli same superlatywy. Czasami zdarza się, że ktoś popełnia błędy. Muszą znaleźć właściwe rozwiązanie, by dzieci przebywające w Domach dla Dzieci w Ustce i Słupsku nie ucierpiały z tego powodu. Zapytał, czy podany powyżej koszt był tylko za transport, czy też za pobyt pracowników. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – objaśniła, że kwota z faktury VAT obejmowała transport w obie strony. To jest do sprawdzenia. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – zaznaczył, że kwota 2 tys. zł nie ma tu znaczenia. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – dodała, że to nie ma znaczenia, to było tylko nawiązanie do wypowiedzi Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku. Zarządu Powiatu Słupskiego ma koncepcję, by te placówki funkcjonowały, tak jak funkcjonują, czyli 5 placówek opiekuńczowychowawczych, a oprócz tego by zostało stworzone Centrum Administracyjne Domów dla Dzieci, które będzie obsługiwać Domy tymi samymi pracownikami, gdyż zostaną oni zatrudnieni, czyli dla dzieci nic się nie zmieni, będzie można pracować takimi samymi metodami pracy. Zakładają, iż to będą te same pieniądze, w związku z tym, że dotacja na jedno dziecko wynosi ok. 3 300 zł (teraz przekazują taką kwotę), więc za te same pieniądze są w stanie jako powiat poprowadzić placówkę, by ona funkcjonowała i sądzą, iż będzie ona funkcjonowała tak samo, a tym bardziej że w oparciu o te same zasoby kadrowe. Pracownikom nie wydarzy się krzywda, a będzie to w ich strukturach i myśli, że może to funkcjonować tak samo, a może nawet lepiej. Pan Jan Olech – Przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego – zapytał, czy wszyscy pracownicy będą mieli taką samą pensję. 15 Pan Andrzej Zawada – członek Komisji – zastanawiał się, czego Towarzystwo „Nasz Dom” lub inne stowarzyszenie, które wygrałoby konkurs na prowadzenie Domów dla Dzieci, nie będzie robiło i jakie kompetencje, wynikające z przedłożonego projektu uchwały, będzie miało Starostwo Powiatowe w Słupsku: co będzie robiło Starostwo, a co inne jednostki. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – wyjaśniła, że wszystko będzie robiła placówka, dlatego że zostanie powołane Centrum Administracyjne Domów dla Dzieci, w ramach Centrum będzie wyodrębnionych 5 placówek opiekuńczo-wychowawczych, które będą funkcjonowały. Centrum będzie zatrudniało kadrę, dyrektor Centrum będzie równocześnie dyrektorem wszystkich placówek, będzie zarządzał placówkami za pomocą wyznaczonych liderów lub koordynatorów, tak jak jest obecnie. Tylko to zadanie będzie bliżej powiatu, czyli będzie to jednostka powiatowa. Nawet taka sytuacja, która miała miejsce 2 lata temu, jak mówił radny, iż chcieli, by były zakupione obiady w szkole dla dzieci, to teraz nie będzie problemu z decyzyjnością i będzie można z dyrektorem Centrum – jednostki organizacyjnej powiatu ustalić, że takie rzeczy mają być robione, jeżeli radni czy Komisja Polityki Społecznej podejmą taki wniosek, pod warunkiem, iż jest to zasadne. Ogólnie chodzi tu o organizację i by zadanie było bliżej powiatu. Pan Joanna Chabowska – członek Komisji – wspomniała, że Towarzystwo „Nasz Dom” finansuje różne inne rzeczy. Jest ciekawa, czy powiat będzie w stanie to zrobić. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – odpowiedziała, że w sumie w ciągu każdego roku od Towarzystwa „Nasz Dom” była to kwota ok. 110 – 114 tys. zł. Przedstawione dzisiaj rozwiązanie nie zamyka drogi do składania wniosków o dofinasowanie różnych projektów na działalność Domów dla Dzieci. Dla przykładu podała, że PCPR w Słupsku w latach 2011 – 2014 pozyskało środki na kwotę 2 mln zł z funduszy unijnych i ministerialnych, były realizowane różne projekty, a przecież nie są organizacją pozarządową – też składali wnioski i mogą to robić. Także to nie jest argument, który jest przeważający i trzeba go brać pod uwagę, że będą mieć zamkniętą drogę do różnego rodzaju dofinansowań. Nie będą mogli korzystać ze środków, które ma Towarzystwo „Nasz Dom”, ale przecież są inne fundusze na odpowiednie programy, z których powołana jednostka organizacyjna będzie mogła skorzystać. Pan Andrzej Kordylas – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zapytał o majątek. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – poinformował, że majątek jest powiatu, oprócz jednego samochodu, ale on jest zbędny. Mają jeden nowy samochód, a jeden jest już używany, więc jego zdaniem jest on zbędny. Pan Marek Kołtun – członek Komisji – wskazał, że w informacji jest napisane, iż do majątku Towarzystwa „Nasz Dom” należy wyposażenie Domów dla Dzieci i samochód. Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – podała, że są dwa samochody. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – objaśnił, że jeżeli chodzi o wyposażenie Domów, to mniej więcej 10 lat temu przekazano dla Towarzystwa „Nasz Dom” np. lodówkę, pralkę itd. Przez te 10 lat mogło się coś zepsuć i zostało to wypełnione na nowo. 16 Pani Urszula Dąbrowska - Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku – dodała, że domy były tylko doposażone: część z dotacji od powiatu, czyli to jest majątek powiatu, a część była doposażona za pieniądze Towarzystwa „Nasz Dom”. W tym przypadku trzeba będzie zrobić inwentaryzację i ocenić, ile tego jest, ale większość była kupowana za powiatowe pieniądze. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – nadmienił, że jeżeli zepsuła się lodówka i jest druga w to miejsce, to dalej to jest lodówka, a tylko została wymieniona na inną. Pan Wojciech Krasucki – Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Słupskiego (członek Komisji) – zaznaczył, że w dokumencie opisującym korzyści z prowadzenia Domów przez organizację pozarządową, który otrzymali od Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku w trakcie jej wystąpienia, wyraźnie jest mowa o nakładach rzeczowych – wyposażenie Domów 200 955,44 zł. Jest ciekawy, czy to są te rzeczy, o których teraz mówi Starosta. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – poinformowała, że mają jeden inwentarz, natomiast on jest podzielony na dwie części i te 200 955 zł to jest ok. połowy wartości środków wyposażenia. Jest tak, jak mówił Starosta, że sprzęty były wymieniane, dokupowane, ale połowa tego sprzętu jest na inwentarzu zakupiona przez Towarzystwo „Nasz Dom” właśnie w kwocie 200 955 zł. Pan Zdzisław Kołodziejski – Starosta Słupski (członek Komisji) – powiedział hipotetycznie, że gdyby ogłosili konkurs, ale Towarzystwo „Nasz Dom” nie wygrałoby go, to jest możliwe, ponieważ kilka podmiotów tym się interesowało, to co wtedy: będą zabierać szafkę na buty czy na ubrania. Pani Iwona Niemasz – Dyrektor Domów dla Dzieci Towarzystwa „Nasz Dom” w Ustce i Słupsku – podkreśliła, że nie podawała tej liczby po to, by powiedzieć, iż Towarzystwo „Nasz Dom” to zabierze, ponieważ Towarzystwo na pewno tego nie zabierze bez względu na to, czy będzie konkurs, czy go nie będzie. Nie wyobraża sobie takiej sytuacji, tym bardziej że Towarzystwo wcześniej, jak byli jednostką samorządową, też przeznaczyło ogromną ilość funduszy dla jednostki samorządowej. Na pewno Towarzystwo tego nie zabierze, tylko trzeba zastanowić się, jak to zrobić formalnie. Dla niej jedyna kwestia to, jak warto. Pan Joanna Chabowska – członek Komisji – ponownie stwierdziła, że nie ma konkretnych argumentów. Starosta nie przekonał ich, bynajmniej jej. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – projekt uchwały poddała pod głosowanie: za – 3, przeciw – 7, wstrzymał się od głosu – 1 radny, po czym stwierdziła, że w wyniku głosowania został zaopiniowany negatywnie. Ad 6. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – poprosiła Skarbnik Powiatu o przedstawienie projektu uchwały Rady Powiatu Słupskiego dotyczącego zmiany uchwały Nr L/369/2010 Rady Powiatu Słupskiego z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie szczegółowych zasad, sposobu i trybu umarzania, odraczania lub rozkładania na raty spłat należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny przypadających Powiatowi Słupskiemu oraz jego jednostkom podległym. (projekt uchwały stanowi załącznik nr 11 do protokołu) 17 Pani Jadwiga Janicka – Skarbnik Powiatu – podała do wiadomości, że dokonanie zmiany ma na celu dostosowanie wewnętrznych przepisów do unormowań zawartych w ustawie o finansach publicznych. Ponadto niemożliwe było uzyskanie oświadczeń dłużników niezbędnych do udzielenia ulg w drodze dwustronnych czynności prawnych. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – projekt uchwały poddała pod głosowanie: za – 8, przeciw – 0, wstrzymało się od głosu – 0 radnych, po czym stwierdziła, że w wyniku głosowania został jednogłośnie zaopiniowany pozytywnie. Ad 7. i 8. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – zaproponowała, aby projekty uchwał z pkt 7. i 8. omówić razem, a potem przegłosować tzw. blokiem. Propozycję poddała pod głosowanie, po czym stwierdziła, że została jednogłośnie zaakceptowana przez członków Komisji. Poprosiła Skarbnik Powiatu o zapoznanie radnych z projektami uchwał Rady Powiatu Słupskiego: w sprawie zmian w budżecie Powiatu Słupskiego na 2015 rok oraz w sprawie zmiany wieloletniej prognozy finansowej Powiatu Słupskiego. (projekty uchwał stanowią załączniki nr 12 i 13 do protokołu) Pani Jadwiga Janicka – Skarbnik Powiatu – poinformowała, że zmiany miałyby polegać na: zmniejszeniu dochodów i wydatków o kwotę 183 923 zł; zmniejszeniu rezerwy ogólnej o kwotę 2 556 zł z przeznaczeniem na zadanie z zakresu bezpieczeństwa i ochrony przeciwpożarowej; zwiększeniu rezerwy celowej o kwotę 93 389 zł na wydatki inwestycyjne i zakupy inwestycyjne. Wydatki majątkowe zwiększono m.in. o kwotę 403 590 zł na zadanie pn. „Przebudowa drogi powiatowej nr 1202G w ciągu ul. Wczasowej – Etap I” w związku ze wspólną realizacją zadania przez Miasto Ustka, Gminę Ustka, Spółkę Komandytową „Nieruchomości”. Dokonują również zmiany upoważnienia do zaciągania deficytu w budżecie z kwoty z 4 mln zł do kwoty 2 mln zł. W związku z tym, iż w ostatnich latach nie korzystali z tego limitu (w 2014 roku w ogóle nie korzystali z deficytu, w 2013, 2012 i 2011 roku w bardzo małej wysokości), dlatego zmniejszają tą kwotę. Następnie objaśniła, że zmiany w wieloletniej prognozie finansowej Powiatu Słupskiego mają polegać na dostosowaniu dochodów i wydatków 2015 roku do wysokości kwot ujętych w zmianach do uchwały budżetowej oraz dokonano zmian w przedsięwzięciach. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – projekty uchwał z pkt 7. i 8. poddała pod głosowanie: za – 8, przeciw – 0, wstrzymało się od głosu – 0 radnych, po czym stwierdziła, że w wyniku głosowania zostały jednogłośnie zaopiniowane pozytywnie. Na prośbę radnych ogłosiła 10 min. Przerwa od godz. 15.30 do godz. 15.40. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – wznowiła posiedzenie. Ad 9. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – w sprawach różnych powitała kolejnego gościa: panią Jolantę Kamińską – Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku, która przybyła na posiedzenie Komisji w związku z zaproszeniem, jakie otrzymała w kwietniu br., ale z przyczyn służbowych nie mogła z niego skorzystać. Poprosiła o zapoznanie radnych ze specyfiką pracy w kierowanej przez nią jednostce. Pani Jolanta Kamińska – Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku – przywitała się z radnymi i podziękowała za zaproszenie na posiedzenie Komisji Polityki 18 Społecznej. Na podstawie pisemnej informacji (informacja stanowi załącznik nr 14 do protokołu) oraz sprawozdania za rok szkolny 2013 – 2014 (sprawozdanie stanowi załącznik nr 15 do protokołu) omówiła pracę Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku. Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – podziękowała za przedstawienie działalności Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku. Następnie poinformowała, że wpłynęła odpowiedź Zarządu Powiatu Słupskiego na wniosek Komisji w sprawie ponownego przeanalizowania uchwały nr XVIII/176/2012 Rady Powiatu Słupskiego z dnia 28 sierpnia 2012 roku w sprawie określenia tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć niektórych nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach prowadzonych przez Powiat Słupski (odpowiedź Zarządu Powiatu Słupskiego stanowi załącznik nr 16 do protokołu). W szczególności miało się to odnieść do obniżenia tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dla grupy nauczycieli specjalistów: pedagogów, psychologów, logopedów i socjoterapeutów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Damnicy, którzy wykazali bardzo trudne warunki pracy. Odczytała z pisma, że podjęcie ww. uchwały pozwoliło dyrektorom jednostek oświatowych na lepsze zorganizowanie wsparcia udzielanego nauczycielom, wychowawcom, uczniom i ich rodzicom przez specjalistów, to jest pedagogów, psychologów, logopedów, socjoterapeutów i doradców zawodowych. Radni ustalili, iż stanowisko Zarządu Powiatu Słupskiego, w którym szczegółowo uzasadnia podtrzymanie zapisów uchwały nr XVIII/176/2012 Rady Powiatu Słupskiego z dnia 28 sierpnia 2012 roku, należy przekazać pracownikom Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Damnicy, którzy w dniu 13 kwietnia 2015 roku wystąpili z pismem do Komisji Polityki Społecznej (pismo do pracowników SOS-W w Damnicy stanowi załącznik nr 17 do protokołu). Pani Bożena Przyborowska – Przewodnicząca Komisji – wspomniała, że wpłynęło pismo Starostwa Powiatowego w Słupsku, aby wskazać członków Komisji Polityki Społecznej do składu Komisji Konkursowej do rozpatrywania ofert w ramach planowanego do ogłoszenia przez powiat słupski w bieżącym roku konkursu ofert w obszarze profilaktyki zakażeń wirusem HCV, która zostanie powołana przez Zarząd Powiatu Słupskiego w skład ww. Komisji. Poinformowała, że do pracy w Komisji zgłosiła radną Barbarę Zawadzką (pismo Starostwa Powiatowego w Słupsku i odpowiedź Przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej stanowią załącznik nr 18 do protokołu). Po wyczerpaniu tematów z porządku zamknęła posiedzenie Komisji Polityki Społecznej Rady Powiatu Słupskiego. Zakończenie: godz. 16.45. Protokołowała: Aneta Zakrzewska Przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej Bożena Przyborowska