PRZEGLĄD MATERIAŁÓW ZWIĄZKOWYCH z dnia 18
Transkrypt
PRZEGLĄD MATERIAŁÓW ZWIĄZKOWYCH z dnia 18
PRZEGLĄD MATERIAŁÓW ZWIĄZKOWYCH z dnia 18-22.01.2013 r. (wyboru materiałów i opracowanie redakcyjne: Tadeusz Kardaś, [email protected]; tel. 71 656 140) STANOWISKO FEDERACJI ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH SŁUŻB MUNDUROWYCH Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych, w związku z otrzymanym projektem z dnia l8 grudnia 2012 roku ustawy o zmianie ustawy o Policji, ustawy o Straży Granicznej, ustawy o Państwowej Straży Pożarnej, ustawy o Biurze Ochrony Rządu, ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu, ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, ustawy o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego, ustawy o Służbie Więziennej oraz niekt6rych innych ustaw, zwraca się do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Wewnętrznych i Marszałek Sejmu o odrzucenie ww. projektu w całości. UZASADNIENIE W uzasadnieniu przedmiotowego projektu ustawy zawarto ewidentnie nieprawdziwe dane w zakresie średniej liczby dni zwolnień lekarskich przypadających na jednego ubezpieczonego w ZUS, ponad dwukrotnie zaniżając tę liczbę w porównaniu z danymi dostępnymi na stronie internetowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W oparciu o zaniżone liczby w uzasadnieniu projektu sformułowano następnie wniosek, że „dane statystyczne dotyczące zwolnień lekarskich w poszczególnych służbach mundurowych są alarmujące”, gdy w istocie z danych tych wynika, że funkcjonariusze służb mundurowych chorują rzadziej niż osoby ubezpieczone w ZUS. Przykładowo w uzasadnieniu projektu podano, że wskaźnik dni zwolnień lekarskich przypadających na jednego ubezpieczonego w ZUS wynosił w 2011 roku 14 dni. Tymczasem dostępne dane ZUS mówią, że wskaźnik ten wyniósł w tym okresie 35,77 dnia. Dla porównania średnia absencja chorobowa przypadająca na jednego funkcjonariusza w 2011 roku wyniosła w: Straży Granicznej – 29 dni, Policji – 23 dni, Służbie Więziennej – 14 dni, Państwowej Straży Pożarnej – 8 dni. Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych nie może tego interpretować inaczej niż jako celową manipulację danymi, mającą wytworzyć fałszywy obraz sytuacji i wprowadzający w błąd Prezesa Rady Ministrów oraz opinię publiczną. Kolejnym argumentem przemawiającym za odrzuceniem projektu w całości jest fakt, że w rozwiniętych krajach europejskich takich jak Niemcy i Francja nie stosuje się żadnych ograniczeń w zakresie wysokości uposażenia funkcjonariuszy przebywających na zwolnieniach lekarskich. Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych uważa projekt za niesprawiedliwy i krzywdząc dla żołnierzy i funkcjonariuszy pełniących każdego dnia ofiarną służbę na rzecz ogółu obywateli. Obecna próba wprowadzenia Rozwiązań mających zmierzać w kierunku zapisów z Kodeksu pracy bez jednoczesnego uregulowania kwestii płatnych nadgodzin oraz gratyfikacji za służbę pełnioną w porze nocnej, niedziele i święta jest niedopuszczalna i godzi zarówno w interes funkcjonariuszy, jak i ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo publiczne. Pełną argumentację w tej sprawie związki zawodowe wchodzące w skład FZZ SM przedstawią w opiniach do projektu, które zostaną wydane do 22 stycznia 2013 r. Przewodniczący ZG NSZZP – Grzegorz Nems Przewodniczący ZK ZZS Florian – Krzysztof Oleksak Przewodniczący ZG NSZZ PP – Krzysztof Hetman Przewodniczący ZG NSZZ FiPW – Wiesław Żurawski Wiceprzewodniczący KKW NSZZ FSG – Marcin Kolasa Warszawa, 15 stycznia 2013 r. Źródło: Kronika Związkowa z 21.01.2013 r. Nr 7(2270)/2013, http://kronika.opzz.org.pl . OCHRONA ZDROWIA POD RZĄDAMI PO-PSL 19 stycznia 2013 r. w Sejmie RP odbyła się konferencja „Służba zdrowia po roku drugiej kadencji rządów PO – PSL” zorganizowana przez Klub Poselski SLD. Konferencja odbyła się na tydzień przed planowanym głosowaniem nad zgłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość votum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. W konferencji uczestniczyła liczna grupa członków SLD, związkowcy z OPZZ, FZZ i NSZZ „Solidarność”, działacze samorządowi, dyrektorzy i pracownicy szpitali. Konferencję otworzył przewodniczący Klubu Poselskiego SLD Leszek Miller, który przybliżył podstawowe problemy nurtujące polską ochronę zdrowia. Następnie głos zabrał Marek Balicki, b. minister zdrowia w rządach SLD, obecnie rzecznik SLD ds. zdrowia, który przedstawił „osiągnięcia” koalicji rządowej PO-PSL w ostatnim roku. Zabierająca po nim głos Urszula Michalska, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej i szefowa tej branży w OPZZ omówiła podstawowe problemy przekształceń placówek zdrowotnych w okresie rządów PO-PSL. Jednoznacznie stwierdziła, że należy zatrzymać procesy prywatyzacyjne w ochronie zdrowia, że w wielu krajach UE nie jest nawet możliwe finansowanie z środków publicznych komercyjnych placówek ochrony zdrowia. Iwona Borochulska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przedstawiła sytuację tej grupy zawodowej pod rządami ministra Arłukowicza, a także omówiła historię kontaktów jej związku tj. OZZPiP z rządem Donalda Tuska i ministrem Arłukowiczem. Wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska opisała negatywne zjawiska w innych segmentach ochrony zdrowia – lecznictwie uzdrowiskowym i Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Generalnie w trakcie dyskusji nie pozostawiono na ministrze Arłukowiczu i koalicji PO-PSL tzw. suchej nitki. Do zabawnej polemiki doszło pomiędzy Markiem Balickim, a Marią Ochman, przewodniczącą Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”. Balicki wskazywał, że w okresie ministrowania Ewy Kopacz ministerstwo przynajmniej przygotowało jakieś projekty legislacyjne, na co M. Ochman odpowiedziała, że te projekty były takiej jakości, że Arłukowicz do dziś nie wie co z nimi zrobić… Filmy poświęcone konferencji można oglądać na kanale OPZZ na You Tube: rozmowa z Markiem Balickim przed konferencją: http://www.youtube.com/watch?v=wmiFRzSuvCM relacja z konferencji „Służba zdrowia po roku drugiej kadencji rządów PO-PSL", Sejm, 19 stycznia 2013 r. z obszerną wypowiedzią Urszuli Michalskiej: http://www.youtube.com/watch?v=5bq-KghV1Ug Źródło: OPZZ Kronika Związkowa z 21.01.2013 r. Nr 7(2270)/2013 http://kronika.opzz.org.pl CO DALEJ Z WNIOSKIEM DO TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO W SPRAWIE PODNIESIENIA WIEKU EMERYTALNEGO? Konstytucyjność podniesienia wieku emerytalnego do 67 roku życia została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez OPZZ, NSZZ „Solidarność” i grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zgodnie z procedurą opinie do tych wniosków musi wyrazić m.in. Prokurator Generalny i marszałek Sejmu RP. Nadeszła opinia Prokuratura Generalnego. W piśmie z 11 grudnia 2012 r. skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego Prokurator Generalny zajął stanowisko do treści wniosków skierowanych przez OPZZ, Solidarność i grupę posłów PiS o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy z 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 637). Niestety Prokurator Generalny nie podzielił zasadności większości wniosków. Jedynie w stanowisku zawartym w pkt. 4 ww. pisma stwierdził: „art. 1 pkt 7 ustawy wymienionej w punkcie pierwszym, w zakresie w jakim w dodanym do ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wymienionej w punkcie drugim, art. 26b ust. 1 ustala różne dla kobiet i mężczyzn warunki nabycia prawa do emerytury częściowej, jest niezgodny z art. 2, art. 32 i art. 33 Konstytucji”. Powyższe stanowisko jest zbieżne ze stanowiskiem NSZZ „Solidarność”, który wnosił o zbadanie zgodności „art. 1 pkt 7 ustawy wymienionej w punkcie pierwszym z art. 32 ust 1 i 2 oraz art. 33 ust. 1 i 2 Konstytucji RP”, a także stanowiskiem Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, które wniosło o stwierdzenie, że art. 26b ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz 1227 ze zm.), w brzmieniu ustalonym ustawą wymienioną w punkcie pierwszym, jest niezgodny z art. 2, art. 32 i art. 33 Konstytucji RP”. W „Tygodniku Solidarność” zamieszczono wywiad z dr hab. Marcinem Zielenieckim, głównym ekspertem Biura Eksperckiego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, który powiedział między innymi: „Cieszymy się, że prokurator generalny podzielił jeden z naszych argumentów.” Równocześnie na pytanie: „- Czy któryś z wniosków OPZZ i posłów PiS prokurator generalny ocenił podobnie?” odpowiedział: „Nie, tylko nasz jako jedyny spośród około dziewięciu wszystkich zarzutów, uznał za zasadny. To dobrze rokuje.” Zgadzamy się z panem Marcinem Zielenieckim; to dobrze rokuje dla milionów Polaków, którym rząd podniósł wiek emerytalny i dał prawo do głodowej emerytury częściowej po spełnieniu innych warunków przez kobietę i innych przez mężczyznę. Nie osiągnie się sukcesu drogą głoszenia nieprawdy bez względu na to czy jej źródło tkwi w niewiedzy, w lenistwie w czytaniu dokumentów lub ich niezrozumieniu czy też kompleksie niższości, który powoduje wewnętrzny nakaz gloryfikacji swoich osobistych (i nie tylko) zasług i poniżaniu działań innych. Zresztą wypowiedzi pana Zielenieckiego nie wzbudziły w nas większego zdziwienia. Przecież już tydzień wcześniej w wywiadzie Marka Lewandowskiego z przewodniczącym NSZZ „Solidarność” ten ostatni pomniejszał udział innych związków zawodowych w walce przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego. Przecież przykład idzie z góry. Źródło: Kronika Związkowa z 18.01.2013 r. Nr 6(2269)/2013 http://kronika.opzz.org.pl . Związki poza zakładami pracy. Mity i rzeczywistość Zarówno politycy, pracodawcy jak i dziennikarze systematycznie podkreślają w swoich wypowiedziach, że polski model zbiorowych stosunków pracy, zakładający istnienie struktur związkowych na poziomie zakładu pracy jest wyjątkiem w Europie i powinien być szybko zastąpiony konstrukcją, w której struktury związkowe funkcjonują poza zakładem pracy. Zbigniew Chlebowski, niegdyś przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej powiedział dla Państwowej Agencji Prasowej w dniu 13 sierpnia 2009 r.: „należy się zastanowić, czy związkowcy muszą być opłacani ze środków pracodawców, a siedziby związków powinny być na terenie zakładów”. W dniu 18 maja 2011 r. na portalu gazeta.pl mogliśmy przeczytać m.in., że „pracodawcy domagają się zmian w ustawie związkowej. Chodzi im o podniesienie progu reprezentatywności do 33 proc., wyprowadzenie związków poza firmę oraz finansowanie ich tylko ze składek członkowskich, czyli pozbycie się działaczy etatowych opłacanych przez zakład pracy.” Jak jest naprawdę? Czy faktycznie polski model stosunków pracy znacząco różni się od tych w innych krajach Unii Europejskiej? Czy jesteśmy wyjątkiem zakładowych struktur związkowych w morzu związków zawodowych poza przedsiębiorstwami w innych krajach? Przyjrzyjmy się jaka jest prawda. Europejska różnorodność Przedstawicielstwa pracowników różnią się od siebie w całej Europie, łącząc zarówno reprezentacje poprzez lokalne struktury związkowe i rady pracowników (lub podobne struktury wybierane przez wszystkich pracowników). W obrębie 27 państw UE oraz w Norwegii możemy wyróżnić: a) 4 państwa, w których główną formą reprezentacji są rady, bez ustawowych rozwiązań dla związków zawodowych w miejscu pracy, b) 11 krajów, gdzie mamy do czynienia z połączeniem obu form, choć raczej z dominacją związków zawodowych, c) 8 krajów, w których reprezentacja pracownicza wyłaniana jest właściwie tylko przez związki zawodowe, d) 5 państw, gdzie związki zawodowe są jedynym kanałem reprezentacji, ale od niedawna prawo dopuszcza także inne formy reprezentacji. W wielu krajach obraz skomplikowały nowe przepisy krajowe implementujące dyrektywę UE ustanawiającą ogólne ramowe warunki informowania i przeprowadzania konsultacji z pracownikami we Wspólnocie Europejskiej (2002/14/WE). Jedną wspólną cechą większości państw jest to, że związki zawodowe odgrywają kluczową rolę. Struktury Istnieją znaczące różnice w formalnych strukturach reprezentacji pracowników na poziomie zakładu pracy w obrębie 27 państw członkowskich UE oraz w Norwegii. Należy wyraźnie podkreślić, iż tylko w czterech państwach – Austrii, Niemczech, Luksemburgu i Holandii – główna reprezentacja pracownicza w zakładzie pracy ma miejsce poprzez rady pracowników (works councils, Betriebsrat), wybierane przez wszystkich pracowników. Tym samym tylko w tych czterech krajach prawo pracy nie przewiduje istnienia zakładowych struktur związków zawodowych. W 11 innych – Belgii, Czechach, Francji, Grecji, Hiszpanii, Norwegii, Polsce, Portugalii, Słowacji, Słowenii i na Węgrzech – prawo (w przypadku Norwegii, umowa zbiorowa) przewiduje równoczesne istnienie w zakładzie pracy zarówno struktur związków zawodowych i rad pracowników. Jednakże w tej grupie istnieją duże różnice między krajami. W niektórych, jak Grecja i Portugalia, rady istnieją bardziej w teorii niż w praktyce (w Grecji jest ich kilka i ściśle współpracują ze związkiem, a w Portugalii tylko w dużych zakładach, gdzie istnieją silne związki zawodowe). Sytuacja wygląda podobnie w Republice Czeskiej, gdzie rady mogły przez pewien okres funkcjonować tylko, jeśli nie ma w zakładzie pracy struktury związku. Na Węgrzech, Słowacji i Słowenii, prawa i obowiązki rady pracowników i struktur związkowych po części pokrywają się. Hiszpańskie rady pracownicze podejmują negocjacje zbiorowe i są ściśle związane ze związkami zawodowymi. W Belgii i Francji, związek jest wyraźnie dominującą strukturą. Przypomnijmy, że w Polsce rady pracowników początkowo były wybierane przez reprezentatywne organizacje związkowe. Przepisy te straciły moc 9 lipca 2009 r. uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjne (ograniczenie praw członków organizacji niereprezentatywnych). Obecnie rady są wybierane niezależnie od istnienia organizacji związkowej. W Norwegii, rady istnieją obok reprezentacji związkowej w dużych firmach, ale ich rola skupia się na poprawie efektywności i konkurencyjności firmy poprzez wzmocnienie kooperacji między pracownikami, a same rady nie reprezentują interesów pracowników. Pięć państw – Bułgaria Estonia, Irlandia, Łotwa i Wielka Brytania – można w pewnym sensie uznać za pasujące do tego samego wzorca. We wszystkich z nich, w przeszłości związki zawodowe były jedynym kanałem reprezentacji, lecz obecnie prawo dopuszcza możliwość powołania obieralnego przedstawicielstwa pracowników obok organizacji związkowej. Jedną z kluczowych różnic pomiędzy tą grupą, a krajami takimi jak Belgia czy Francja to uznanie, iż prawa wybranych przedstawicieli są bardzo ograniczone. W Bułgarii, Estonii i na Łotwie to ustawa określa ich działalność, podczas gdy w Irlandii i Wielkiej Brytanii leży to w gestii wynegocjowanych porozumień. W pozostałych ośmiu państwach – Cypr, Dania, Finlandia, Włochy, Litwa, Malta, Rumunia i Szwecja – reprezentacja pracownicza w zakładzie pracy ma miejsce, co do zasady, w ramach związków zawodowych, jednak ich uprawnienia znacznie się różnią. Oczywiście istnieją specjalne rozwiązania dla pracowników bez reprezentacji związkowej, ale supremacja związków zawodowych jest utrzymana w mocy. W Finlandii na przykład, pracownicy mogą wybierać nieuzwiązkowionych przedstawicieli tylko, jeśli nie ma związkowych związku zawodowego lub w przypadku, gdy nieuzwiązkowieni pracownicy są w większości. Na Litwie też wybrana rada pracowników może być utworzona tylko, jeśli nie ma związku zakładowego. Rada przestaje istnieć z końcem kadencji, jeżeli w zakładzie pracy powstanie związek zawodowy. Wprowadzenie powyższych specjalnych rozwiązań dla pracowników nieuzwiązkowionych jest w dużej mierze konsekwencją implementacji dyrektywy UE o informowaniu i przeprowadzaniu Konsultacji (2002/14/WE). To właśnie dyrektywa została głównym czynnikiem zmiany zasad reprezentacji pracowników w miejscu pracy, co z pewnością przyczyniło się do złożoności struktur. Jednak nie była jedynym czynnikiem. Zmiana rządu spowodowała zmiany w relacjach między radami a związkami na Słowacji w 2007 r., natomiast zarówno w Polsce jak i w Czechach, decyzje sądów konstytucyjnych w 2008 r. wzmocniły pozycję rad, kosztem związków zawodowych. W Czechach, sąd zaskarżył zapis mówiący o tym, że rada musi zostać rozwiązana, jeżeli powstał związek zawodowy. W Polsce, uznano za niekonstytucyjne ograniczenie praw członków organizacji niereprezentatywnych. Oprócz tych zmian w strukturze, istnieją dalsze różnice w kompetencjach przedstawicieli pracowników, progi, od których one istnieją i zasobów do ich dyspozycji. Główna forma reprezentacji pracowniczej na poziomie zakładu pracy Kraj Austria Belgia Bułgaria Cypr Czechy Dania Estonia Finlandia Francja Grecja Holandia Hiszpania Irlandia Litwa Luksemburg Łotwa Malta Niemcy Norwegia Polska Portugalia Rumunia Słowacja Słowenia Szwecja Wielka Brytania Węgry Włochy Rada pracowników Związek zawodowy i rada pracowników, ale związek dominuje Związek zawodowy, ale prawo umożliwia także wybór innych przedstawicieli Związek zawodowy Związek zawodowy, ale prawo dopuszcza także utworzenie rady pracowników Związek zawodowy, ale grupy pracowników spoza związku mogą być reprezentowali w komitecie kooperacyjnym Związek zawodowy, ale od 2007 roku mogą być wybierani reprezentanci pracowników Związek zawodowy Związek zawodowy i rada pracowników/delegaci załogi, ale jeśli istnieje, to związek zwykle dominuje Związek zawodowy. Rada pracowników istnieje jedyni teoretycznie Rada pracowników Rada pracowników, jednak zdominowana przez związki zawodowe, które są także obecne niektórych zakładach pracy Związek zawodowy, jednak od 2006 r. inne struktury są dopuszczalne Związek zawodowy, lub rada pracowników jeśli nie ma związku Rada pracowników/delegaci załogi Związek zawodowy, jednak istnieje możliwość powołania innego ciała Związek zawodowy. Inne formy reprezentacji możliwe w zakładach nieuzwiązkowionych Rada pracowników Związek zawodowy. „Rady pracowników” istnieją w niektórych zakładach. Ich rolą jest wzmacnianie konkurencyjności Związek zawodowy i rady pracowników, ale większość rad jest w uzwiązkowionych zakładach pracy Związek zawodowy. Rada pracowników istnieje jedynie teoretycznie Związek zawodowy. Inna forma reprezentacji pracowników jest możliwa, ale w praktyce rzadka Związek zawodowy i rady pracowników Związek zawodowy i rady pracowników Związek zawodowy Związek zawodowy, jednak od 2005 r. inne struktury są dopuszczalne Związek zawodowy i rada pracowników Związek zawodowy (Rappresentanza Sindacale Unitaria – RSU, Jednolita Zakładowa Struktura Związkowa), jednak wybierana przez wszystkich pracowników Rola związków zawodowych Należy po raz kolejny podkreślić, iż wbrew opiniom polityków i pracodawców, wspólnym dla większości państw UE jest, iż to związki zawodowe odgrywają w reprezentacji pracowników na poziomie zakładu pracy istotną rolę. Tym samym Polska nie należy do jakiś wyjątków w tej kwestii. Jest to wyraźne w krajach nordyckich i we Włoszech, gdzie związek jest jedynym kanałem reprezentacji, ale jest to widoczne także w tych krajach tylko z radami pracowniczymi, jak w Niemczech, Austrii czy Holandii, w których kandydaci związków zawodowych mają zdecydowaną większość miejsc. W wielu krajach, w których jednocześnie istnieją obie struktury, związki zawodowe odgrywają kluczową rolę. Dzieje się tak we Francji i Belgii, gdzie ci sami ludzie są często zaangażowani w działalność obu struktur, a związki dominują. W Grecji i Portugalii rady są stosunkowo rzadkie i najczęściej znajdują się w silnie uzwiązkowionych zakładach pracy. Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana na Węgrzech, Słowacji i Słowenii. Obecność związków w zakładach pracy ma również kluczowe znaczenie dla skutecznej reprezentacji w krajach, bez silnego wsparcia legistacyjnego dla związków zawodowych, takich jak Wielka Brytania i kraje Europy Środkowo-Wschodniej. W tych krajach poza związkami zawodowymi istnieje realnie niewiele innych form reprezentacji pracowników, a wydaje się mało prawdopodobne, aby implementowane niedawno przepisy wykonawcze dyrektyw. Źródło: P. Ostrowski, Przegląd związkowy Nr 1(43), Rok III, Warszawa,19 stycznia 2013 r.