Za trudne zadanie - Wladyslaw.edu.pl
Transkrypt
Za trudne zadanie - Wladyslaw.edu.pl
VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start Za trudne zadanie Twórcy filmu już od pierwszych scen, lapidarnych, skrótowych nie ukrywają, że ich zamiary szły w kierunku kronikarskiego zapisu najważniejszych chwil w życiu Karola Wojtyły, pó¥niejszego papieża Jana Pawła II. Temat wymagałby jednak właśnie czegoś innego, swoistego rodzaju epopei o człowieku, który: "Nigdy nie był gwiazdą filmową, sportowym idolem czy legendarnym strategiem politycznym, a stał się ikoną współczesnej popkultury, w dodatku świętą. Jest bohaterem filmów, komiksów dla dzieci i opasłych tomów naukowych opracowań. Osiągnął to, przypominając proste prawdy" ("Wprost" nr 12). Chcąc delikatnie wyrazić moje rozczarowanie po tym filmie powiem, że mi się po prostu nie podobał, a moje zdanie nie jest odosobnione. Dodam, że jeszcze na razie żadnemu z reżyserów nie udało się pokazać fenomenu Karola Wojtyły, a potem - Jana Pawła II. John Kent Harrison pokazał tylko istotne fragmenty z życia Ojca Świętego. Chociaż można zauważyć, że "kariera" Karola Wojtyły na drodze duchownej była bardzo szybka i owocna, to jednak w samym jej przedstawieniu nie było nic ciekawego i zajmującego. Obserwowaliśmy jedynie powierzchowne życie człowieka, który wspinał się po szczeblach hierarchii kościelnej. Nie można również powiedzieć, że film "Jan Paweł II" to opowieść o zwykłym człowieku, bo przecież ktoś przeciętny nie mógłby zostać głową Kościoła katolickiego, podziwianą na całym świecie! W filmie było pokazanych wiele scen, zarówno wzruszających jak i dramatycznych, wpływających na uczucia widza, dlatego płacz nie był postrzegany jako zjawisko dziwne. Jednak te fragmenty nie były pod względem artystycznym nadzwyczajnie zaprezentowane, a raczej przeciętnie podane. To fakty, same w sobie, zawierały ogromny ładunek emocji. Chyba największą zaletą obrazu Harrisona stanowi pokazanie kilku oryginalnych nagrań z pielgrzymek i wizyt Jana Pawła II. Są one jednak bardzo zdawkowe. Za fatalny natomiast uważam wybór aktora kreującego postać młodego Karola - Cary Elwesa, który nie tylko w moim odczuciu go nie przypominał. Może lepszy okazałby się wybór Jona Voighta na Jana Pawła II, gdybyśmy nie znali go z licznych filmów kryminalnych i sensacyjnych, co dobitnie skomentował w ten sposób Wiesław Kot: "Nasz ukochany papież obnosi po ekranach bandycką mordę Jona Voighta". Najbardziej jednak nieszczęśliwa była zmiana aktora po sławnym konklawe. Nowy Papież postarzał się wtedy od razu o jakieś 30-40 lat! John Kent Harrison myślał zapewne, że widzom można podać wszystko, ale się bardzo przeliczył. Niestety podjął się za trudnego dla siebie zadania. Tylko to może go jedynie jakoś wytłumaczyć. przyg. Barbara Jakubowska, kl. Ic w roku szk. 2005/2006 http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 19:34