Kuźmiuk: Może Rostowski odniósłby się do problemu strat

Transkrypt

Kuźmiuk: Może Rostowski odniósłby się do problemu strat
Kuźmiuk: Może Rostowski odniósłby się do
problemu strat spowodowanych opcjami?
1. Ministrowie rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz bagatelizują wyniki audytu w ich resortach
przedstawione w środę w Sejmie przez obecnych szefów poszczególnych resortów.
Nie otrzymali nic na piśmie, będą domagali się dokumentów źródłowych na podstawie których audyt sporządzono, a
były premier Donald Tusk pozwolił sobie na specyficzny żarcik „są trzy prawdy świento prowda, tys prowdo i audyt”.
Żaden z nich nie odniósł się merytorycznie do stawianych zarzutów, ba wszyscy starają się jak najszybciej zapomnieć
o tym, że przez kilka lat odpowiadali za sprawy przedstawione w audycie.
2. Minister finansów Paweł Szałamacha przypomniał sprawę opcji walutowych z lata 2008-2009 w wyniku których
ogromne straty poniosły polskie przedsiębiorstwa wmanipulowane przez banki w te toksyczne instrumenty finansowe.
Pisałem wtedy na swoim blogu tak „Problem skutków opcji jest dla polskiej gospodarki niezwykle bolesny.
Przynajmniej kilka przedsiębiorstw ogłosiło już z tego tytułu upadłość, kilkadziesiąt dalszych jest w poważnych
tarapatach a kilkaset kolejnych negocjuje z bankami jak możliwie z najmniejszymi stratami wyjść z tych kłopotów.
Wycena negatywnych skutków umów opcyjnych dla przedsiębiorstw dokonana przez Komisję Nadzoru Finansowego
w połowie kwietnia tego roku wyniosła aż 4,5 mld zł choć wiele z nich nie zostało rozwiązanych bo przedsiębiorcy
liczą że złoty się za parę miesięcy wzmocni i straty będą mniejsze i dopiero wtedy będą rozwiązywać umowy opcyjne.
Ponadto według szacunków opartych na danych GUS firmy w Polsce straciły na opcjach tylko w IV kwartale 2008
roku około 20 mld zł „.
I dalej ” Problem ma nie tylko ogromny ciężar ekonomiczny którego negatywne skutki ma ponieść polska gospodarka
ale jak się wydaje ciężar polityczny ponieważ większość banków proponujących umowy opcyjnie to spółki córki
banków zagranicznych. Banki te w tych umowach są zaledwie pośrednikami a głównym beneficjentem zysków będą
spółki matki ulokowane w krajach Europy Zachodniej.
Zyski z tych operacji zostaną więc wytransferowane z naszego kraju i będą służyły poprawie nadwyrężonych
kryzysem bilansów banków w Europie Zachodniej”.
3. Wczoraj minister Szałamacha mówił o przyczynach tego stanu rzeczy, czyli celowym opóźnianiu przez resort
finansów wprowadzenia do polskiego prawa unijnej tzw. dyrektywy MiFid.
Okazuje się, że resort wielokrotnie przesuwał skierowanie odpowiedniej ustawy do Sejmu, zrobił to dopiero pod
koniec w 2009 roku, a właśnie w roku 2008 i 2009 banki wcisnęły najwięcej kontraktów opcyjnych polskim
przedsiębiorcom.
Wprowadzenie do polskiego prawa unijnej dyrektywy dawałoby polskim przedsiębiorcom szanse w sądach przed
skutkami tych umów, niestety nie mieli takiej szansy.
W rezultacie jak ocenił to resort finansów polskie firmy poniosły co najmniej 9 mld zł strat (część z nich upadła) a
polskie prawo nie pozwalało nawet strat opcyjnych wliczać do kosztów uzyskania przychodów.
W ten sposób firmy były karane podwójnie stratami z tytułu opcji i nie możnością zmniejszenia obciążenia podatkiem
dochodowym i tylko niewielu z nich udało się wyjść z tego obronną ręką.
Może minister Rostowski ustosunkowałby się do tej kwestii?
Zbigniew Kuźmiuk, Poseł PiS
fot. M. Żegliński
www.solidarnosc.org.pl