Z ŻYCIA SZKOŁY .

Transkrypt

Z ŻYCIA SZKOŁY .
Z ŻYCIA SZKOŁY...
Prezentujemy rozkład dzwonków
w Gimnazjum nr 1 w Rumi
W dniach posiedzeń rady pedagogicznej
obowiązują w naszej szkole dzwonki
wariantu B
Wariant A
Wariant B
1.
730 – 815
730 – 810
2.
820 – 905
815 – 855
3.
915 – 1000
900 – 940
4
1010 – 1055
950 – 1025
5.
1105 – 1150
1035 – 1110
6.
1210 – 1255
1125 – 1200
7.
1310 – 1355
1215 – 1250
8.
1405 – 1450
1255 – 1330
9.
1455 – 1540
1335 – 1405
10.
1545 – 1630
1410 - 1440
11.
1635 – 1720
Zespół redakcyjny gazetki pracuje pod kierunkiem p. Stefanii Polak.
Skład komputerowy, druk i kolportaż nadzoruje p. Teresa Rzepa.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania oraz redakcyjnego opracowania
tekstów przyjętych do druku.
nr 2 rok szkolny 2007/2008
Od Redakcji.
18 października 2007 roku w naszej
szkole panowało niezwykłe podniecenie i spore
„zamieszanie”. Przyczyna takiego stanu rzeczy
była bardzo poważna – wybory patrona szkoły!
Długo przygotowywaliśmy się do tej
uroczystej chwili. Ostatecznie, do wyboru
zgłoszone
zostały
trzy
kandydatury:
Eugeniusza
Kwiatkowskiego,
księdza
Stanisława Ormińskiego i Unii Europejskiej.
Cały miniony rok szkolny mieliśmy okazję,
aby zapoznać się z działalnością i zasługami kandydatów na patrona
szkoły. Z nowym rokiem szkolnym 2007/2008 klasy pierwsze też
poznawały biografie postaci historycznych i organizacje światowe –
kandydatów na patrona. Temu celowi służyły apele poświęcone
organizacji i działaniom Unii Europejskiej – przeprowadzone przez
uczniów klasy III h, apel przybliżający postać i zasługi księdza
Stanisława Ormińskiego – zorganizowany przez Panią Urszulę
Klawiter oraz liczne plakaty popularyzujące zasługi Eugeniusza
Kwiatkowskiego.
Nad sprawnym przebiegiem głosowania czuwał Samorząd
Szkolny i Pani Alina Bochra – opiekun samorządu.
Oprócz uczniów, możliwość oddania swojego głosu mieli
również nauczyciele oraz inni pracownicy szkoły i rodzice. Aby
każdy rodzic mógł wziąć udział w głosowaniu – nawet pracujący,
szansę do głosowania stworzono również w poniedziałek
w godzinach popołudniowych.
Kto tylko chciał mógł zagłosować.
Najwięcej głosów oddano
na księdza Stanisława Ormińskiego.
Teraz czas na przygotowania do uroczystości nadania szkole imienia.
NASZA TWÓRCZOŚC
RECENZEJE
=================================
treści filmu. Uważam, że
Recenzja filmu
pt. ,,Katyń’’
Andrzeja Wajdy
Przedmiotem
mojej
recenzji jest film pod tytułem
,,Katyń’’ , którego scenariusz
oparty jest na powieści ,,Post
mortem”
Andrzeja
Mularczyka.
Reżyser, Andrzej Wajda
zadedykował
film
swoim
rodzicom. Jego ojciec był
ofiarą mordu w Katyniu,
natomiast matka nie mogła
uwierzyć w śmierć męża
i czekała na jego powrót
z niewoli.
W filmie przedstawiony
jest problem ludobójstwa,
dokonanego przez Sowietów.
,,Katyń”
jest
opowieścią
o ponurych
wydarzeniach,
dotyczących
oficerów,
którzy
zostali
bezprawnie uwięzieni, a w
rezultacie
rozstrzelani.
Andrzej Wajda, w swym filmie
ukazał również ból i cierpienie
rodzin ofiar.
Bardzo dobra muzyka
Krzysztofa
Pendereckiego
buduje ciężką, przytłaczającą
atmosferę,
adekwatną
do
zdjęcia robione przez Pawła
Edelmana
są
bardzo
profesjonalnie
zrobione.
Podobała mi się również
scenografia stworzona przez
Magdalenę
Dipont.
Przykładem
są
ciekawe
plenery, które odegrały ważną
rolę w ukazaniu atmosfery,
panującej w Katyniu. Gra
aktorska i dialogi nie zrobiły
na mnie większego wrażenia,
chociaż bardzo podobały mi
się postacie grane przez
Andrzeja Chyrę oraz Artura
Żmijewskiego.
W
filmie
występuje
plejada gwiazd, takich jak:
Andrzej
Chyra,
Maja
Ostaszewska,
Artur
Żmijewski,
Magdalena
Cielecka, Paweł Małaszyński i
inni.
Scenariusz
powstał
dzięki współpracy Andrzeja
Wajdy,
Władysława
Pasikowskiego
oraz
Przemysława Nowakowskiego.
Reasumując film jest
godny obejrzenia. ,,Katyń”
polecam wszystkim, którzy
chcieliby
zobaczyć
dramatyczne losy polskich
oficerów i ich rodzin.
Anna Lik klasa III a
==============================Jednak
===
„Dlaczego warto
oszczędzać?”
„Pieniądze
szczęścia
nie
dają”... to fakt, ale bez pieniędzy to
jednak człowiek zbyt dużego „ pola
do działania” nie ma. Zresztą
większość tych „bogatych” traci
pieniądze na dosłowne „bzdety”,
pozbywając się w ten sposób
fortuny.
A
gdyby
tak
zacząć
oszczędzać...
Oczywiście,
w granicach zdrowego rozsądku.
Jak mówi znane przysłowie „grosz
do grosza, a będzie kokosza”. W
końcu to prawda..., a jak ktoś
będzie jeszcze na tyle inteligentny i
część tych oszczędności wpłaci do
banku, to kto wie...– może uzbierać
całkiem „niezłą sumkę”. Wiadomo,
że w dzisiejszym świecie zdobywanie
pieniędzy to dla wielu osób
najważniejszy cel w życiu. Im więcej
tym
lepiej.
Perspektywa
„procentowania” kapitału na lokacie
bez naszego wysiłku wydaje się
całkiem obiecująca, prawda?
Ludzie
mówią
„trzeba
oszczędzać pieniążki, aby potem móc
doczekać się spokojnej starości i
wysokiej emerytury”. Natomiast, jeśli
chodzi o mnie, to za zaoszczędzone
pieniądze pewnie i tak kupiłabym „ tonę
ubrań”. Wiem... to naiwne, ale uważam,
że człowiek powinien żyć chwilą obecną,
a nie myśleć o tym, co będzie za 20, 30
lat. Każdy oszczędza na swoje potrzeby,
więc dla mnie nie musi być to opłata za
pobyt w domu spokojnej starości...
W moim wieku mogę sobie jeszcze
pozwolić na takie stanowisko, gdyż
obecnie to moi rodzice zajmują się
poważniejszymi opłatami.
mimo
wszystko
oszczędzanie
powinno
być
dla
każdego satysfakcją.
Chociażby dlatego, że
można
sobie
udowodnić, że się
coś potrafi. Umiem
oszczędzać – mam silną wolę, umiem
dokończyć to, co zaczęłam. Człowiek
może się przekonać, że nie jest takim,
jak główny bohater „Przypowieści o
synu marnotrawnym”. Myślę, że przede
wszystkim na tym powinno to polegać –
aby nie oszczędzać po to, żeby mieć
więcej „zer na koncie”, tylko po to, by
móc samemu sobie coś udowodnić.
Jeżeli dodatkowo możemy jeszcze
komuś pomóc, to jeszcze jesteśmy o
jeden stopień wyżej do świętości.
W szkołach organizowane są
różne akcje dotyczące oszczędzania.
Wtedy każdy jest potrzebny, bo zwykle
pieniądze są przeznaczane na cele
charytatywne. Takich przedsięwzięć jest
naprawdę dużo, np. Wielka Orkiestra
Świątecznej Pomocy, „Góra grosza”.
Z drugiej jednak strony dobrze
by było, gdyby przez to oszczędzanie
człowiek
nie miał na
celu
tylko
powiększania
swojego
kapitału.
Przykładowo
postawa
Harpagona
ze „Skąpca” Moliera nigdzie nie jest mile
widziana. Jedyną miłością nie może
stać się miłość do pieniędzy!
Jak
widać
„odkładanie”
pieniędzy chociażby na „czarną godzinę”
opłaca się. W pewnym stopniu daje
nam to poczucie bezpieczeństwa, dzięki
temu
możemy
spełnić
niektóre
marzenia. Jednak nie możemy pozwolić
na to, by stało się to naszym życiowym
priorytetem. W końcu „co za dużo, to
niezdrowo”, prawda?
Aleksandra Hirsch
z klasy III a
NASZE SUKCESY
=================================
Szybkie jak błyskawica!
„Góra grosza”
To akcja, która zajmując
nas w październiku, miesiącu
oszczędzania, w naszej szkole
przyniosła
wymierne
efekty.
Pokazała,
że
cała
„brać
uczniowska” potrafi zjednoczyć
się w słusznej sprawie.
Dziewczęta z gimnazjady
wróciły z pucharem
i uśmiechem na ustach.
Tak
o
naszych
koleżankach,
uczennicach
Gimnazjum nr 1 w Rumi,
podopiecznych Pana Tadeusza
Peplińskiego, pisano 2 listopada
2007 roku na łamach Gońca
Rumskiego.
Dziewczęta zajęły drugie
miejsce w sztafecie podczas
gimnazjalnych zmagań szkół
w województwie.
Efektowny puchar, jaki
wywalczyły
swoją
postawą,
możemy już podziwiać w galerii
trofeów sportowych.
Z sukcesów dziewcząt
dumna jest nie tylko kadra
nauczycielska i dyrekcja, ale
cała młodzież szkolna.
Od Redakcji
Hasło „grosz do grosza,
a będzie kokosza” zaowocowało
istotnie „górą grosza”, którą nie
wiadomo, jak dokładniej było
policzyć – na wagę, czy niezwykle
mozolnie, kręcąc dropsiki jedno,
dwu lub pięciogroszowe?
Członkowie
Samorządu
Szkolnego i nie tylko, dwoili się
i troili,
aby
jak
najdokładniej
policzyć zebrane grosiki, no i
oczywiście wymienić je na
papierową
walutę,
którą
przekazano
na
cele
charytatywne.
Chcecie
wiedzieć
ile
dokładnie zebrano?
Należało
uważać
na
apelu. Ale przypominamy. Była
to
kwota
926,67
złotych
polskich i 4 euro w eurocentach.
Redakcja
RECENZEJE
==================oraz
==Danuta
====
=========
Stenka, filmowa Róża,
Recenzja filmu
pt. ,,Katyń’’
Andrzeja Wajdy.
Dnia
18
kwietnia
bieżącego roku wraz z klasą
byłam w kinie, Silver Screen.
Oglądaliśmy film pt. ,,Katyń’’
w reżyserii Andrzeja Wajdy. Film
został nakręcony na podstawie
książki Andrzeja Mularczyka pt.
,,Post mortem”.
Akcja
filmu
dzieje
się
głównie w 1940r., lecz pokazane są
także elementy z życia bohaterów
na przełomie 1939 i 1945r. Film
obrazuje ,,mord Katyński”, którego
dopuścili się Sowieci. Głównym
wątkiem jest oczywiście wzięcie
w niewolę
polskich
oficerów
i inteligencji
oraz
brutalne
odebranie im życia. Możemy jednak
dostrzec także walkę Polaków z
propagandą rosyjską. Twierdzili oni
bowiem, iż to Niemcy są sprawcami
tej okrutnej ,,rzezi” na inteligencji
polskiej. Odnośnie filmu. sam
Andrzej Wajda wyznaje, iż chciał go
zadedykować swojemu ojcu, który
również zginął w Katyniu.
Przechodząc do omówienia
gry aktorskiej nie mam nic do
zarzucenia aktorom, a wręcz byłam
pod
wielkim
wrażeniem
ich
umiejętności.
Sądzę,
że
na
specjalne wyróżnienia zasługują
m.in.. Artur Żmiejewski, który
wcielił
się
w
rolę
Andrzeja,
rotmistrza 8-go Pułku Ułanów
w Krakowie, Andrzej Chyra, który
grał filmowego Jerzego, porucznika
8 - go Pułku Ułanów w Krakowie
żona
generała.
Muszę
jednak
przyznać, że największe wrażenie
wywarła na mnie postać Anny, żony
rotmistrza, którą zagrała Maja
Ostaszewska.
Aktorka,
postaci
kreowanej przez siebie nadała wiele
ciepłych
uczuć.
Uważam,
że
w doskonały sposób przedstawiła
cierpienie żony, która wciąż wierzy
w powrót męża.
Jestem
również
pełna
uznania dla pozostałych elementów
sztuki filmowej. Świetnie spisał się
Andrzej Szenach, który doskonale
przygotował
umundurowanie
żołnierzy, oficerów oraz militaria.
Zaś Magdalena Dipont udowodniła,
że jest profesjonalna scenografką.
Na słowo uznania zasługuje także
Wiesława Chojkowska, która była
odpowiedzialna
za
dekoracje
wnętrz. Całość dopełniła muzyka
i dźwięk adekwatny do treści filmu,
którą
przygotowali
Krzysztof
Penderecki i Jacek Hamela oraz
charakteryzacja, której podjęli się
Tomasz
Matraszek
i Waldemar
Pokromski.
Reasumując, film Andrzeja
Wajdy pt. „Katyń” jest wart
obejrzenia. W obiektywny sposób
przedstawia
traumatyczne
wydarzenia mające miejsce w 1940
roku. Moim zdaniem to bardzo
dobry
film
ukazujący
fakty
historyczne. Ten, kto go obejrzy,
z pewnością nie będzie żałować
podjętej decyzji.
Paulina Kaźmierska
z klasy III a
Z ŻYCIA SZKOŁY
==================chór
==mieszany,
=====dwie
==orkiestry
=====
=
dęte
Ks.
Stanisław
Ormiński urodził
się 17.11.1911 r.
w Porębie Górnej.
W roku 1938 po
ukończeniu
studiów
teologicznych
rozpoczął
studia
muzyczne
w Państwowym
Konserwatorium
Muzycznym w Warszawie.
W czasie okupacji zostaje
trzykrotnie
aresztowany
przez
gestapo, skąd udaje się mu zbiec,
aby pod zmienionym nazwiskiem
kontynuować i ukończyć studia.
Studiował
m.in.
u prof.
K. Sikorskiego, prof. W. Laskiego,
prof.
T.
Traube,
prof.
B. Rutkowskiego.
W tym
czasie
prowadził
również
ponad
stu
osobowy chór przy kościele św.
Rodziny na Powiślu. Wykonuje
z chórem m.in. „Missa pro pace” F. Nowowiejskiego
oraz
„Stabat
Mater” - K. Sikorskiego – utwór
dedykowany przez kompozytora
chórowi i dyrygentowi.
W roku 1944 bierze udział
w Powstaniu
Warszawskim,
opracowuje m.in. metodę budowy
barykad
pod
bezpośrednim
ostrzałem
nieprzyjaciela.
Po
powstaniu w obawie przed kolejnym
aresztowaniem
ukrywa
się
w Krakowie. Od 1945 roku pracuje
w Liceum,
Ogólnokształcącym
w Aleksandrowie Kujawskim, jako
nauczyciel
muzyki
i
śpiewu.
Prowadzi 100-osobowy młodzieżowy
oraz orkiestrę kameralną. Chórem
często dyryguje gościnnie Jan
Maklakiewicz
–
zafascynowany
pracą zespołu i dyrygenta.
W latach 1954-1957 pracuje
w Salezjańskim
Instytucie
Filozoficznym w Kutnie. Prowadzi
chór męski oraz orkiestrę dętą,
a także
kontynuuje
praktyczne
ćwiczenia emisji głosu u prof.
K. Święcickiej w Toruniu. Od 1957
do 1961 roku jest wykładowcą
w Średniej
Szkole
Muzycznej
Organistowskiej w Przemyślu. Uczy
m.in. gry na fortepianie według
opracowanej przez siebie metody,
zalecanej do stosowania przez prof.
B. Rutkowskiego. I tu również
prowadzi chór mieszany, z którym
daje liczne koncerty z udziałem
orkiestry symfonicznej Towarzystwa
Muzycznego w Przemyślu.
Od
1961
roku
do ostatnich
dni
życia
prowadzi
chór
mieszany
„Lira”,
orkiestrę
dętą,
chór
emerytek
„Rumowia”
i scholę
dziecięcą
przy
kościele
Zgromadzenia
Salezjanów
św. Jana Bosko pod wezwaniem
NMP
Wspomożenia
Wiernych
w Rumi.
W
macierzystej
parafii
w Rumi, na Wybrzeżu Gdańskim
Z ŻYCIA SZKOŁY
=================dyrekcją
======ks.
=====Stanisława
=====
i innych miastach Polski z okazji
uroczystości religijnych i świeckich
bierze
udział
w festiwalach
i przeglądach
chóralnych
zdobywając
szereg
nagród
i
wyróżnień. Koncertuje również za
granicą m.in. we Francji, Włoszech,
w Watykanie
i
Niemczech.
Organizuje tzw. „Poranki muzyczne”
dla społeczeństwa Rumi oraz gości
zagranicznych, w których wspólnie
koncertują
m.in
prof.
Feliks
Rączkowski, prof. Leon Bator, Józef
Homik, dr Stefan Cejrowski, Elwira
Hodinarowa, Krystyna Igersleben.
W
latach
19741979
co
roku
w czasie
wakacji
wyjeżdża
do
Francji, aby tam w Sallaumines, Le
Creusot i Montshanin uczyć chóry
polonijne pieśni. Organizuje też
wysyłkę 1000 płyt gramofonowych
z nagraniami najlepszych polskich
chórów, orkiestr i solistów do
Francji
w
celu
propagowania
polskiej
kultury
zagranicą.
Prowadzi
również
ożywioną
działalność wydawniczą. W latach
1973-1987 opracowuje i następnie
wydaje drukiem 18 tomów pieśni
religijnych i świeckich będących
prawdziwą skarbnicą dla zespołów
chóralnych. „Veriton” nagrywa trzy
płyty w oparciu o opracowania
ks. Stanisława Ormińskiego. Są to
„Szopka
w Dachau”
oraz
„Przecudne oblicze mej Pani” nagrane przez chór „Lira” pod
Ormińskiego.
Jest
autorem
szeregu kompozycji m.in. Apelu
Jasnogórskiego
rozpowszechnionego
od
obchodów na Jasnej Górze 1000lecia
państwa
Polskiego
i
opracowań utworów chóralnych
i instrumentalnych.
Posiada
odznaczenia wojskowe za udział
w Powstaniu
Warszawskim.
Otrzymał nagrodę Wydziału Kultury
i Sztuki
Urzędu
Wojewódzkiego
w Gdańsku za pracę dla Kultury
Polskiej. W roku 1986 z okazji
jubileuszu
25-lecia
pracy
artystycznej
z
chórem
„Lira”
otrzymał najwyższe odznaczenie
PZChiO – Odznakę Złotą z Wieńcem
Laurowym.
Ks.
Stanisław
Ormiński
zmarł w Rumi 13.06.1987 roku.
Opracowanie: Redakcja