pobierz

Transkrypt

pobierz
Nie pal. Nie warto się truć.
Zły humor? Kłótnia z przyjaciółmi? A może słabe oceny w szkole? Różnie
reagujemy na takie sytuacje. Niektórzy drą poduszki i prześcieradła, inni krzyczą
lub uderzają pięściami w ścianę. Jeszcze inni... palą. Życiowe problemy to jednak
jedna z wielu przyczyn takiego zachowania. Palimy nie dla siebie – palimy dla innych…
Co 10 sekund z
powodu
palenia umiera
1 osoba
Zacznijmy od tego, że nie jest to wyjście z sytuacji – nasze problemy
jeszcze bardziej się pogłębiają. Więc po co? Dlaczego? Przede wszystkim
trzeba zrozumieć tok rozumowania przeciętnego nastolatka. Zapewne myśli
tak: „Kurczę, ale on jest popularny… Wszyscy go lubią. Pewnie dlatego, że
pali… A może ja też powinienem spróbować? W końcu raz nie zaszkodzi…”.
Raz. A potem drugi, trzeci. I tak ciągnie się kilka, kilkanaście lat, w ciągłym
przekonaniu, że następny papieros będzie już „tym ostatnim”…
Nawet nie zdajemy sobie sprawy, z czym to wszystko się wiąże. Warto niszczyć życie, by
komuś zaimponować? Oczywiście, są ludzie, którzy zaczęli palić tylko i wyłącznie z własnego wyboru.
Nie zmienia to jednak faktu, że nadal szkodzą sami sobie…
Postaram się wam uświadomić, jak bezmyślne jest to zachowanie. Zaczniemy od kilku
ciekawostek. Na pewno nigdy nie przyszło Ci do głowy, że 1 papieros zawiera m.in.:
Aceton– składnik zmywacza do
paznokci!
Amoniak – składnik nawozów
mineralnych!
Arsen – trutkę na szczury!
Butan– gaz używany do wyrobu
benzyny!
Nikotynę
Polon– radioaktywny pierwiastek!
Chlorekwinylu – używany do produkcji
plastiku!
Cyjanowodór- gaz używany przez
hitlerowców do ludobójstwa w
komorach gazowych!
A to nie wszystko, bo poza tym papieros zawiera jeszcze ok. 4 tysiące związków chemicznych, z
tego ponad 40 rakotwórczych! Brzmi groźnie? A teraz zastanów się. Czy teraz już wiesz, że wraz z
powietrzem wdychasz trutkę na szczury… ?
A jak to wszystko się zaczyna? Jak już mówiłam – według wielu z nas, pierwszy papieros może być
tym ostatnim. Ale nie musi. A co jeśli ci się spodoba? Skąd wiesz, że nie? Nawet nie jesteś w stanie
sobie wyobrazić tego, w jak łatwy sposób można wpaść w nałóg.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy nie umiesz sobie odmówić…
No dobrze, ale co takiego może się stać, gdy zacznę palić?
Dlaczego nie spróbować? Wyobraź sobie, że dym krąży po całym
twoim organizmie, niszczy go od środka, zabija każda komórkę – jedną
po drugiej. Nadal twierdzisz, że warto?
Pieniądze wydawane na
papierosy przez 40 lat
wystarczyłyby na zakup
samochodu
Poza tym palacze mają problemy z oddychaniem, szybciej się męczą, wolniej rosną. Częściej
chorują na raka i inne choroby śmiertelne. Żółkną im zęby, palce, wypadają włosy. Tracą na wadze,
chudną. Krótko mówiąc – niszczą samych siebie od środka…
A co jeśli ktoś już zaczął palić? Cóż, najpierw trzeba próbować
samemu ograniczać papierosy, dopiero potem rzucić nałóg. Inaczej po
krótkim czasie wrócimy do punktu wyjścia. Jeżeli nie dajemy sobie rady
sami – należy zgłosić się po pomoc do kogoś starszego. Ja wiem, że
łatwo jest tak powiedzieć komuś, kto nie ma z tym nic wspólnego. Ale
to pomaga. Takim wsparciem może być starsze rodzeństwo (pod
warunkiem, że mamy z nim dobry kontakt), pedagog, psycholog,
wychowawca. Każdy, kto chciałby nam pomóc. No i dużo się ostatnio
słyszy o e-papierosach.
Niektórzy ludzie zwalczają nałóg nałogiem – dosłownie. Na przykład zamiast palić papierosy,
uzależniają się od gumy do żucia albo cukierków. Sposób ma złą i dobrą stronę, ale chyba lepiej jest
być uzależnionym od słodyczy niż od trucizny? ☺
Teraz pomyśl o przyszłości. Pomyśl ile pieniędzy zmarnujesz na to świństwo. Płacisz za własną
chorobę, być może nawet śmierć. Warto? Nie sądzę. Ale wszystko zależy od ciebie. Możesz to rzucić
teraz, dzisiaj, tutaj. Albo odkładać to na później, aż w końcu nigdy się z tego nie wydostaniesz.
Przemyśl to. Uwierz, że to się dzieje naprawdę.
Kolejna rzecz – moi rodzice palili, wciąż palą. Więc dlaczego ja nie mogę? Teoretycznie, jeżeli twoi
rodzice są palaczami, ty też jesteś. Dlaczego? Istnieją dwa odrębne sposoby palenia – bierne i
czynne. Czynne polega na bezpośrednim spalaniu tytoniu; natomiast bierne na wdychaniu dymu
papierosowego – jest czasem nawet bardziej niebezpieczne.
Na koniec chciałabym was prosić, żebyście się w porę opamiętali. I mówię tu nie tylko do
młodych nałogowców, ale też młodzież przy zdrowych zmysłach ☺.
GalaSowa
Życie jest na to zbyt krótkie.