Noc, której nie kończy świt (3)
Transkrypt
Noc, której nie kończy świt (3)
Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - cd Otwock, 17 grudnia 1981. Wczoraj odwiedziłam mojego sąsiada Klasę. Był tak zdumiony, jakby zobaczył ducha. Złe porównanie, bo przecież to ateista. W każdym razie nie spodziewał się mojej wizyty. Wyjaśniłam więc, że nie działa mi radio, a telewizora nie mam. – To zięć się nie zna na radiu? – zapytał z przymilnym uśmieszkiem. – Moja córka jest panną, więc nie mam zięcia – wyjaśniłam. – To niemożliwe, taka szykowna i mądra panienka? Sądziłem, że jest mężatką, bo widziałem ją niedawno z pewnym przystojnym młodzieńcem. – Zapewniam pana, że to tylko kolega. Szkoda, a tak by się nam przydał w domu jakiś mężczyzna, na przykład zięć. Nie mam smykałki do majsterkowania. – Nie wierzę, żeby taka elegancka kobieta nie znalazła sobie pomocnika. A ten pan, który był w niedzielę? – mój rozmówca był coraz bardziej wścibski. – To syn znajomej, jeszcze dzieciak. Nie uwierzy pan, ale chłopiec ma dopiero jedenaście lat. 1/6 Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - Jest taki wysoki po ojcu, który miał chyba dwa metry wzrostu. Mimo woli spojrzałam na ścianę. Tu, gdzie w naszych mieszkaniach wisi krzyż czy obraz Madonny, u sąsiada wisiał portret Dzierżyńskiego, jakieś oprawione w ramki dyplomy i fotografie. Na drugiej ścianie – zegar z tarczą ozdobioną czerwoną gwiazdą. W nią wpisany był inny symbol – sierp i młot. Nie miałam wątpliwości, że jestem w mieszkaniu obywatela poprawnego politycznie, a może nawet „ współpracującego”. – Gustowny, prawda? Przywiozłem go sobie z Moskwy. Byłem tam na ...wycieczce ... z zakładu pracy. Pani była w mauzoleum Lenina? Niezapomniana chwila. Niezapomniana! Prawda? – Klasa wbił we mnie swój badawczy wzrok, jakby chciał przeniknąć do głębi moje najgłębiej skrywane myśli. Czułam, że nie mogę go sprowokować szczerą odpowiedzią. – O tak, z pewnością, ale w Moskwie nie byłam. Pan rozumie, nie stać mnie było. Rzeczywiście zwiedził pan kawał świata. – Zapewniam panią, że ta wycieczka nie była kosztowna. I panią byłoby na nią stać. To tylko trochę starań, nic więcej ... Może mógłbym pani załatwić taką wycieczkę? To nic wielkiego, drobna przysługa sąsiedzka. Może już na wiosnę lub w maju, na obchody... Wiedziałam już, o co mu chodzi. Chciał, bym mu zdradziła adres Andrzeja, kolegi Ani. To jego szukają. Ale dlaczego? Postanowiłam dalej grać swą rolę. – Może kiedyś? Na razie nie mam nawet radia. Nie działa. – To pewnie jakaś drobnostka. Pozwoli pani, że jej pomogę. Nie mam nic do roboty, a pani pewnie już chciałaby posłuchać wiadomości z wielkiego świata. Teraz tyle się dzieje, nieprawdaż? – O tak, ale nie interesuje mnie ten „ wielki świat”. Po prostu codziennie słuchałam prognozy 2/6 Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - pogody, a teraz nie mogę. – W takim razie mogę pójść nawet zaraz. Tylko zabiorę jakieś narzędzia, bo w pani domu chyba nic się nie znajdzie, prawda? Bo i po co, skoro jak się pani wyraziła, nie ma pani smykałki do majsterkowania? – zapytał. – Ma pan rację – odparłam. Miałam już pewność, że i on był w czasie tej nocnej rewizji. Bo skąd by wiedział, że nie mam nawet śrubokręta? Wkrótce byłam z powrotem w domu. Zdumiałam się, że zaraz po przekroczeniu progu od razu skierował swoje kroki do obszernej kuchni, gdzie miałam radioodbiornik. Nawet się wiele nie rozglądał, tylko poszedł wprost do stolika, na którym stało, a przecież było niewidoczne od strony drzwi, gdyż przesłaniała tę część kuchni kotara, za którą stało też moje łóżko i stolik z tym radiem. Oszczędzałam opał, więc kuchnia była jedynym ogrzewanym pomieszczeniem. Na święta napalę też w pokoju, gdzie śpi Ania, lecz dokąd jej nie ma, oszczędzam węgiel, jak mogę. Zima długa, a moja renta – mała. Klasa odkręcił tylną ściankę radia. Wcześniej próbował pokręcić gałką, by ustawić stację. Czułam, że to on maczał palce w tym, żeby unieruchomić radio. Chwilę grzebał we wnętrzu drewnianego pudła. Po chwili znów pokręcił gałką i usłyszałam jakieś dźwięki wydobywające się z radioodbiornika. Byłam już całkowicie pewna, że to on je zepsuł podczas mojej nieobecności na początku grudnia. Ale dlaczego? – Zerwała się linka – radio charczało, bo nie mogła pani ustawić stacji. Na szczęścia wziąłem na wszelki wypadek taką linkę i już wszystko działa. Chciałam mu zapłacić, ale nalegał, bym potraktowała wszystko jako przysługę sąsiedzką. – Mam jednak do pani prośbę. Jeśli przyjedzie do córki ten jej kolega, proszę mnie zawiadomić. Jestem mu winien pewną kwotę, a nie znam nowego adresu. Pani rozumie, nie chcę zaczynać nowego roku z długiem – wyjaśnił. Nie patrzył mi prosto w oczy, widocznie czuł, że mogę wykryć kłamstwo. 3/6 Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - – Ależ oczywiście! Spytam o adres Anię, bo Karol, ten kolega Ani nie odwiedza nas – kłamałam. Wiedziałam, że mu chodzi o Andrzeja, miałam jednak nadzieję, że go jakoś spławię. – Karola? Chyba jest pani w błędzie. Mam na myśli Andrzeja Drabika. – Andrzeja? Może Andrzeja. To młode pokolenia tak szybko nawiązuje nowe przyjaźnie, że nie mogę nadążyć – brnęłam w kłamstwie, ale co można było zrobić? Czułam, że muszę ostrzec Andrzeja, ale jak? Podziękowałam za usługę, skoro nie wziął zapłaty. Chciałam, by jak najszybciej wyszedł z mojego domu. Brzydziłam się nim, bo przypominał mi gada, czy jakieś inne obrzydliwe bydlę, które podczas nieobecności domowników grzebie w ich rzeczach osobistych, podle i bez ich zgody, jakby włażąc w zabłoconych buciorach w świątynię domu, to jedyne miejsce, gdzie dotąd czułam się bezpiecznie, bo byłam u siebie. Otwock, 24 grudnia 1981. Nadal nie mam od niej wiadomości. Przygotowałam jak zawsze – łamańce z makiem, barszcz z uszkami, kapustę z grzybami, gołąbki z kaszą gryczaną i oczywiście piernik. Boję się, że zdobyty z takim trudem karp przypali się, bo cały czas trzymam go na piecu. Ania tak lubi tę smażoną, jeszcze gorącą rybę. Już niemal 22 00 , a jej nie ma. Sama przystroiłam choinkę. Robiłyśmy to zawsze razem – od ponad dwudziestu kilku lat. Córeczko, co się stało? Poczekam na Ciebie jeszcze godzinę. To do Ciebie zupełnie niepodobne! Otwock, 24 grudnia 1981, godzinę później. 4/6 Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - Ani nadal nie ma. Z kim się podzielę opłatkiem? Muszę wynieść rybę na korytarz. Jak tylko przyjedzie, podgrzeję na kuchence. Wesołych świąt, Córeczko, gdziekolwiek jesteś. Wiem, że też czujesz się samotnie, ale wiedz, że myślę o Tobie. Mam dla Ciebie prezent. Pewnie zimno Ci w tym starym spranym szaliczku i sfilcowanej czapeczce, więc mam dla Ciebie prezent. Wesołych świąt, moje Kochane Dziecko, moja Gwiazdeczko. Otwock, 26 grudnia 1981 Czekałam wczoraj i cały dzisiejszy dzień. Co się z nią dzieje? Byłam w kościele w Warszawie. Po raz pierwszy nie poszłam na Pasterkę, bo czekałam na Anię. Coś się musiało stać. Jutro pójdę zgłosić jej zaginięcie. Tak mi ciężko! Umieram że strachu, że Cię nie zobaczę, moja mał a Córeczko. Otwock, 27 grudnia 1981 Byłam na posterunku milicji. Zgłosiłam zaginięcie Ani. Potraktowali mnie bardzo okrutnie. Dowcipkowali, że jak się k... wyszumi, to sama wróci. Jak mogli tak powiedzieć przerażonej matce? Najgorszy był niewysoki cywil, który bawił się małym metalowym przedmiotem. Wydawało mi się, że to kasownik do biletów w tramwajach i autobusów. Mężczyzna uśmiechał się jakoś złośliwie i to on określił Anię tym obrzydliwym epitetem. Chyba jednak byłam w błędzie, bo co by robił konduktor czy kontroler na posterunku milicji? W pewnym momencie poczułam nagły ucisk gardła, jak zaciskanie się pętli, gdy zauważyłam na ścianie obok kaloryfera plamę krwi. Boże, co tu się dzieje? cdn - Viagra cause heart problems Viagra cheap online Herbal viagra buy Viagra internet sales Kamagra kamagra discount voucher 5/6 Noc, której nie kończy świt (3) czwartek, 25 grudnia 2014 00:09 - - Viagra stores boston Viagra mail order prescriptions Buy cialis pills tadalafil Viagra generic no prescription Www viagra fast delivery com Do i need a prescription for cialis in canada Viagra sildenafil citrate gel When will propecia be available as a generic Viagra with free delivery Viagra 200mg price 6/6