10 kilometrów pod prąd, jedna przenoska i już jesteśmy. Jezioro
Transkrypt
10 kilometrów pod prąd, jedna przenoska i już jesteśmy. Jezioro
10 kilometrów pod prąd, jedna przenoska i już jesteśmy. Jezioro Bajkał czeka. Tak na prawdę nie jest to jezioro ale zatoka powstała po wyrobisku piasku, gliny oraz żwiru. Przed laty odkryto tutaj także pokłady tzw. polskiego hebanu (czarny dąb)– czyli pni dębów przebywających w ziemi lub pod wodą od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy lat. Po zaprzestaniu wykopów nieczynne wyrobisko zalano wodami Odry. Tylko dlaczego po drodze spotkaliśmy tylko jedno canoe i jeden kajak – w canoe ojciec z córką płynęli do babci na Kozanów. Piękny pomysł! Szkoda, że Odra jest niewykorzystywana rekreacyjnie... Szkoda 1. Dla tych, którzy planują wyjazd na olimpiadę – mamy kajak wyczynowy do potrenowania, oraz Instruktora w osobie Marka. Tylko dlaczego ten kajak taki wywrotny? Jak płyną zawodnicy to jakoś to łatwe się wydaje. Postanowiliśmy sprawdzić. Dobrze, że był ciepły dzień, bo niektórzy nawet ruszyć się bali, a inni kończyli przygodę po jakimś metrze i to i tak dobry wynik jest. 2. Asekuracja, żeby zacząć potrzebna a odpychanie się od dna opatentowane przez Zygę. 3. Podstawa to się nie ruszać, a i tak na wiele to się nie zda. Odnoszę wrażenie, że Zyga nie oddycha :) 4. Pływał, pływał i popływał ;) te parę metrów to najlepszy wynik przepłynięcia, jaki wczoraj ktokolwiek osiągnął. Marka nie liczymy, bo on zawodowiec.