Treść czy autor? Co właściwie jest czytane?
Transkrypt
Treść czy autor? Co właściwie jest czytane?
Treść czy autor? Co właściwie jest czytane? Choć sama nazwa „content marketing” wskazuje, że trend ten związany jest przede wszystkim z emisją wartościowych treści, tak naprawdę publikacja nawet najciekawszych artykułów, przydatnych instrukcji czy wciągających materiałów multimedialnych nie zawsze przekłada się na wzrost sprzedaży. Dlaczego tak się dzieje i jak powinna wyglądać efektywna kampania marketingowa? Czy rzeczywiście to sama treść ma tak duży wpływ na czytelnika? Czy nie ma znaczenia kto tę treść publikuje? Zazwyczaj stosowany w Polsce marketing treści opiera się na dostarczaniu materiałów do publikacji. To firma lub odpowiedzialna za kampanię agencja przygotowuje treści, po czym dba o ich prawidłową dystrybucję. Na tym etapie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że treść musi nieść wartość potencjalnym odbiorcom, a także angażować ich i zachęcać do dalszej dystrybucji otrzymanych treści. Skąd jednak czytelnik ma wiedzieć, że treść będzie dla niego wartościowa, jeżeli jeszcze jej nie przeczytał? Jak zachęcić odbiorcę do tego, by rzeczywiście zechciał przebrnąć przez ciągnący się jak flaki z olejem, ale rozwiązujący wszystkie jego problemy artykuł? Rola Autora Oczywiście publikacja artykułu w medium z dużą liczbą odwiedzin ma szansę dotrzeć do większej liczby odbiorców. Co z tego, jeśli czytelnicy nie wiedzą z kim właściwie mają do czynienia i kto daje im te „wartościowe” rady? Internet daje ogromne możliwości każdemu z nas. Nawet zwykły „Kowalski” może w Internecie wyrazić swoją opinię na temat firmy lub produktu. Czy jednak będzie to miało wpływ na pozycję firmy na rynku? Jeżeli wspomniany Kowalski skrytykuje na Facebooku osiedlowy sklepik, który sprzedaje nieświeże pomidory, być może jego znajomi zastanowią się następnym razem, gdy najdzie ich ochota na świeże warzywa. Jeżeli ten sam Kowalski napisze jednak, że bierze kredyt w mBanku, bo właśnie tam można go otrzymać na najlepszych warunkach, opinia Kowalskiego spotka się raczej z marnym zainteresowaniem. Nie jest on bowiem żadnym autorytetem w zakresie finansów, aby przekonywać ludzi do podejmowania tak ważnych decyzji. Chyba, że ów Kowalski rzeczywiście jest znanym finansistą w dużej firmie doradczej. Rola medium Przejdźmy w końcu do istoty tematu. Czy rzeczywiście to sama treść ma znaczenie? Czy ma to znaczenie, gdzie opublikujemy swój przekaz i jak duże audytorium możemy zyskać? Z pewnością tak, jednak pod warunkiem, że treści będą tworzone i publikowane przez odpowiedniego Autora. Przyciągnięcie tych wszystkich czytelników to przecież jego sukces. Któż więc wie lepiej, jak dotrzeć do ich umysłów i jak przekonać do podjęcia decyzji? Artykuły sponsorowane są obecnie wykorzystywane coraz częściej, co zauważają także czytelnicy nieorientujący się w tematyce marketingu. Już niedługo sponsorowane treści staną się więc tak niepożądaną formą reklamy, jak irytujące banery. Wciąż jednak wartościowa pozostanie treść tworzona przez Autora i z myślą o jego czytelnikach. Stali czytelnicy znają Autora i wiedzą czego mogą się po nim spodziewać. Tym bardziej ważne jest to, aby wpisywał się on w strategię budowania marki. Popularny Autor w swojej branży sam wie najlepiej, jakie treści tworzyć, aby angażować swoich czytelników. Świadczy o tym także fakt, że odbiorcy przywiązują się nie do samego medium, czyli bloga lub portalu społecznościowego, ale właśnie do Autora publikującego treści w tym medium. Doskonałe przykłady na potwierdzenie tej teorii: ■ ■ ■ Tomek Tomczyk, czyli najpopularniejszy polski bloger. Znany przede wszystkim jako Kominek, prowadził szereg autorskich blogów, na każdym zdobywając dziesiątki tysięcy użytkowników. Od roku 2015 prowadzi kolejnego bloga (JasonHunt.pl), gdzie jego popularność wcale nie zmalała, podobnie jak potencjał reklamowy. Krzysztof Lis – znany bloger, specjalista AdSense, autor bloga zarabianie-na-blogu.pl. Jego rady doceniane są nie tylko na blogu, ale także na forach, a nawet w… telewizji śniadaniowej. Paweł Tkaczyk – jak sam mówi o sobie – zarabia na życie opowiadając historie. Robi to na własnym blogu, na innych blogach, w podcastach, konferencjach i wielu różnych imprezach, gdzie zawsze odbierany jest z największą uwagą. Wie wszystko o budowaniu marki i właśnie w tej dziedzinie jest prawdziwym guru dla swoich czytelników Powyższe przykłady dosyć ściśle wiążą się z branżą internetową. Z pewnością jednak takich autorów można znaleźć w każdej branży. Decydując się na content marketing warto zwracać na nich szczególną uwagę.