Monitoring mediów
Transkrypt
Monitoring mediów
FORBES 2009-11-01 Polskie sieci dogoniły zachodnie pod względem najnowszych technologii / - mówi JacekjJcszyk, prezes Żabka Polska Szybka rotacja handlu Spadek liczby mniejszych sklepów to efekt ekspansji sieci, zmian preferencji klientów i wreszcie nieuchronny proces, jeśli wziąć pod uwagę doświadczenia zachodnie Marcin Kaczmarczyk P ierwsza setka została przekroczo na w 2000 roku. Potem wyda rzenia nabrały tempa, dwusetny hipermarket ruszył w 2003 roku, na koniec 2008 r. w Polsce funkcjonowa ło już 360 takich sklepów - wynika z wy liczeń branżowego magazynu „Detal dzi siaj". Sieci sklepów, przede wszystkim wielkopowierzchniowych, zogniskowały na sobie zainteresowanie rynkiem dóbr szybkozby walnych (FMCG) oraz polskim handlem, mniej lub bardziej zasłużenie zbierając głosy krytyki. Ich właściciele mogliby pisać książki o zarządzaniu kry zysowym, żeby wspomnieć tylko reportaż „Trzecie życie kurczaka" TVN obrazujący przemyślny „recykling" mięsa czy zarzu ty stawiane przez pracowników. Hipermarkety nie zasłużyły na naj wyższe noty za elegancję i wrażenie ar tystyczne, ale ich wkład w transformację rynku FMCG jest bezdyskusyjny. - Zupełnie zmieniły obraz branży. Ich wejście było przełomem - ocenia krótko Małgorzata Urbańska, partner i radca prawny w kancelarii CMS Cameron McKenna. Pierwszy hipermarket zachodniej sieci, Auchan, pojawił się nad Wisłą w 1996 roku równocześnie z placówkami Geanta i E.Leclerca. Real i Carrefour weszły rok £1 najbardziej był widoczny w drugiej poło wie lat 90. i na początku tego wieku - opowiada Piotr Iwaniuk, prezes DHL Global Forwarding w Polsce. Sieci handlowe wymusiły wprowadze nie nowoczesnych rozwiązań przez do stawców, przyczyniając się przy tym do standaryzacji produkcji. Na drugiej szali Konsolidacja mniejszych sklepów to również odpowiedź na konkurencję zagranicznych gigantów później. W 1998 r. pierwszą placówkę w Polsce otworzyło Tesco, Kaufland cze kał aż do 2001 roku. - Wejście do Polski dużych sieci han dlowych zupełnie zmieniło logistykę. Pojawiły się zaawansowane systemy in formatyczne, zaczęto budować nowoczesne magazyny i centra dystrybucyjne. Ten trend Małgorzata Urbańska, CMS Cameron McKenna znalazły się jednak kontrowersyjne prak tyki związane ze śrubowaniem cen i marż czy opłat za eksponowanie produktów na półkach. Producenci nie mieli i nie mają ochoty płacić za wprowadzenie towaru do sprzedaży albo urodziny sieci, rzadko jednak protestują, aby nie wchodzić w za targ z potężnym odbiorcą. FORBES Potężnym, ale nie wszechmocnym. Giganci czują na plecach oddech konku rencji. Co prawda w 2007 i 2008 r. w Polsce ubyło około 6 tys. małych sklepów (10 proc.) i był to już kolejny rok spadku (da ne The Nielsen Company). Przybywa za to średnich placówek (w tym samym cza sie ich liczba zwiększyła się z 31,9 tys. do 32,5 tys.) oraz supermarketów (wzrost z 3,5 tys. do 3,9 tys.), w czym mają udział i właściciele hipermarketów. W siłę rosną także sieci z rodzimymi korzeniami, takie jak Żabka. Zmiany w strukturze sprzedaży FMCG odpowiadają preferencjom klientów. Z ba dań Nielsena wynika, że Polacy coraz rzadziej robią zakupy w sklepach osiedlo wych (w 2007 r. przeciętnie 15 razy w miesiącu, w 2008 r. 13), z taką samą częstotliwością odwiedzają hipermarkety (5 razy w miesiącu), częściej za to chodzą do dyskontów (8 razy w miesiącu w 2008 roku wobec 6 wizyt w 2007 roku). Według różnych firm badawczych obecnie około 60 proc. handlu przypada w Polsce na małe sklepy, na rynkach naj bardziej rozwiniętych wskaźnik ten się ga 20 procent. Ale w Hiszpanii, Portugalii i innych krajach basenu Morza Śródziemnego oscyluje on przeciętnie między 50 a 60 procent. Wynika to między innymi ze struktury społeczeństwa: znaczna część klientów, podobnie jak w Polsce, pocho dzi z gospodarstw wiejskich. Liczby bezwzględne pokazują jednak, że zmiany są nieuchronne. Nad Wisłą działa około 150 tys. sklepów sprzedają cych produkty FMCG, w Hiszpanii blisko 53 tysiące (kraj ten ma o ponad 8 mln więcej mieszkańców niż Polska). Duże znaczenie dla przyszłej struk tury rynku ma zaangażowanie polityków hamujących ekspansję sieci dużych skle pów. Taką wymowę mają przepisy o za kazie handlu w niektóre dni świąteczne nieobejmujące placówek rodzinnych czy ograniczenia dotyczące inwestycji na rzucane przez niektóre samorządy. - Wprowadzane są kolejne regulacje obniżające konkurencyjność gospodar ki i zwiększające koszty sieci handlowych - ocenia Jacek Roszyk, prezes spółki Żabka Polska. - Politycy szukają sposo bów, by utrudnić działania branży, która tworzy około 20 proc. wartości PKB kraju i zatrudnia kilkaset tysięcy osób - dodaje. Branży, która tak jak inne musi stawić czoło kryzysowi. Z raportu The Nielsen Company wy nika, że jeszcze w 2008 r. sprzedaż pod stawowych produktów (pierwszej potrze by) zwiększyła się w Polsce o 16,5 proc, najwięcej w całej Europie. Mniejszy wzrost zanotowały druga w kolejności Turcja (13 proc.) i Czechy (11,7 proc), a największy spadek Irlandia (-3,8 proc.) i Dania (-2,9 proc). Wyniki za ten rok mogą nie być równie optymistyczne. International Paper Kwidzyn szacuje, że w pierwszym półroczu zapotrzebowa nie na opakowania towarów luksusowych 2009-11-01 spadło o kilkanaście procent w stosunku do ubiegłego roku. - Klienci większą wagę przywiązują do ceny opakowania. Godzą się nawet na nieco gorszą jakość. Rozszerzamy więc naszą ofertę, aby nie tracić rynku - ko mentuje Andrzej Samborski, kierownik działu logistyki w firmie International Paper Kwidzyn, która jest potentatem na rynku opakowań dla branży FMCG. DHL odczul spadek przewozów. - Zmniejszyły się też stawki. Koszt transportu kontenera z Azji do Polski wynosi około 1,2-1,4 tys. dolarów. Przed kryzysem sięgał 2 tys. dolarów - mówi Piotr Iwaniuk. Nasila się wojna cenowa. Sieci handlo we naciskają na dostawców, by nadal obniżali ceny - zwłaszcza towarów mar kowych. Z badania przeprowadzonego na początku tego roku przez Nielsena wy nika, że 36 proc. Polaków w trakcie kry zysu chce oszczędzać na żywności, zastę pując droższe marki tańszymi. To spory dylemat dla sieci, które na fali entuzjazmu konsumentów po akcesji Polski do UE zaczęły repozycjonować swoje marki jako droższe i lepszej jakości. Duży może więcej, ale czasem ma też większe problemy. O FMCG NA EKSPORT Mający siedzibę w Wadowicach koncern Maspex jest liderem rynku soków, nektarów i napojów w Polsce, Czechach oraz na Słowacji, w czołówce jest również na Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii. Sprzedaż zagraniczna przynosi 36 proc. przychodów grupy, które w 2008 roku sięgnęły 2,5 mld złotych. Niektóre marki Maspeksu za granicą zachowały swoje brzmienie, np.Tymbark w Rumunii,część zmieniono w różnym stopniu, np. Kubuś w Czechach i na Słowacji to Kubik, w Kanadzie Kubuś, na Węgrzech Kubu,ale już w Rumunii miś symbolizujący produkt nazywa sięTedi. Maspex przejmował również producentów zagranicznych, m.in. w grudniu 2004 r. część produkującąsoki czeskiego Walmarku, pozostawiając markę Relax. Maspex w konkursie organizowanym przez„Forbesa" otrzymał tytut Lidera polskiej transformacji. (więcej na str. 78)