Pokaż treść!

Transkrypt

Pokaż treść!
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Corocznie jedno z posiedzeń Senatu odbywa
się w Filii w Bielsku - Białej. W tym roku
luksusowy autokar marki „Mercedes"
w ulewnym deszczu wyjechał do Bielska
w dniu 20 maja.
Senat w Bielsku
Na posiedzeniu Senatu w Bielsku-Białej wśród dy­
skutowanych spraw dydaktycznych najwięcej uwagi
poświęcono ankietyzacji zajęć dydaktycznych.
Można powiedzieć: nareszcie mamy ankietę! Jej pro­
jekt, a także sam fakt powołania jej do życia był długo
dyskutowany w środowisku nauczycieli akademickich.
Nie była to sprawa, w stosunku do której wszyscy mieli
jednoznacznie entuzjastyczne podejście. Nikt nie lubi
być oceniany, zarówno dzieci w szkole, a tym bardziej
dorośli ludzie. Myślę, że głównie z powodu poczucia,
że ocena nie zawsze odzwierciedla prawdziwy stan rze­
czy. Czasem nas niedocenia, a czasem przecenia.
Niemniej, aby nie popaść w samozachwyt i jedno­
cześnie mieć drobny instrument pozwalający na chwilę
refleksji na tym jak widzą nas inni, wspomniana na
początku ankieta jest nieodzowna, a jej wprowadzenie
trzeba przyjąć z zadowoleniem.
I
"Największą wartością ankiety jest to,
że ona po prostu jest"
I
polepszeniu jakości
argumentował fakt powstania ankiety prof. Andrzej
Koszmider, przewodniczący Senackiej Komisji
Dydaktycznej.
Zaproponowano w niej dziewięć pytań. Dotyczą one
treści i organizacji zajęć, sposobu ich oceny oraz dos­
tępnej literatury. Są one dość jednoznacznie postawio­
ne, z wyjątkiem pytania: „czy zajęcia były dobrze zor­
ganizowane". Nie wiem czy chodzi tu np. o to, że trud­
ne ćwiczenia odbywały się wieczorową porą, a zajęcia
laboratoryjne w zbyt licznych grupach, a może o to, że
wykład i ćwiczenia nie były dobrze skorelowane, a mo­
że jeszcze o coś zupełnie innego?
Pytania starano się sformułować w ten sposób, aby
nie były oceną osoby prowadzącej zajęcia a jedynie
służyły
przekazywania wiedzy.
Ten właśnie element uznał Rektor Mayer za najważniej­
szy w całej akcji. Jest to rodzaj sprzężenia zwrotnego
w kontaktach ze studentami. Nie jest to, jak podkreśla­
no, czynnik wpływający na ocenę pracownika. Zgodnie
z przyjętym regulaminem wyniki ankiety nie będą pu­
blikowane, a jedynie będą przesyłane do dziekanatów
i zainteresowanych pracowników.
Ankieta jest całkowicie anonimowa. Dyskutowano
w związku z tym, czy nie powinno się w niej znaleźć
pytanie dotyczące uczestnictwa studenta w ankieto­
wanych zajęciach. Widziałam kilka ankiet, w których
takie pytanie padało. Myślę, że uczelnia musi zdobyć
więcej doświadczenia w tym względzie by ostatecznie
ocenić przydatność poszczególnych elementów ankiety.
Inną długo dyskutowaną sprawą było przyjęcie
stanowiska Senatu PŁ w sprawie
str. 2
I
działalności konkurencyjnej
wobec uczelni.
Zdania na ten temat były bardzo podzielone, o czym
świadczy dość zbliżona liczba głosów na „tak" i na
„nie".
O czym mówi przyjęte w efekcie dyskusji i głoso­
wania „Stanowisko Senatu ..." Wskazuje ono problem,
o którym wspominał Rektor Mayer m.in. w wywiadzie
dla „ZU"- Chodzi o angażowanie się pracowników
uczelni „we wszelkiego typu działalność, która szkodzi
interesom Politechniki. Aktualnie obowiązujący Kodeks
Pracy wprowadził nowe uregulowania prawne, zdejiniowane jako zakaz prowadzenia działalności kon­
kurencyjnej wobec pracodawcy lub byłego pracodawcy
(art.101). Za działalność konkurencyjną uważa się
prowadzenia na własny rachunek lub na rzecz innego
podmiotu, w ramach stosunku pracy lub na innej
podstawie (np. umowy zlecenia lub umowy o dzieło)
takiej samej działalności, jaką prowadzi pracodawca ".
Wiele firm wymaga obecnie od swoich pracow­
ników podpisywania dokumentów, w których zobowią­
zani są oni do lojalności. Tak jest np. w przypadku
niektórych firm ubezpieczeniowych. Właściciele pry­
watnych firm produkcyjnych również często wymagają
zachowania tajemnicy i zakazują współpracy z kon­
kurencją. W przypadku pracowników uczelni jest to
problem złożony. Wiadomo, że płace w szkolnictwie
pozostawiają wiele do życzenia. Jak zatem podejść do
problemu angażowania się młodych ludzi w pracę poza
uczelnią? Nie chodzi o „akcję ścigania czarownic" podkreślał Rektor. Należy jednak wyeliminować przy­
padki szczególnie łamiące przepisy kodeksu. Zdarza
się, że pracownicy uczelni prowadzą spółki na terenie
Politechniki, używają do tego jej aparatury i maszyn,
a telefon służbowy jest podawany jako telefon firmy.
Nie jest to na pewno postępowanie etyczne, nawet jeżeli
przyjmiemy, że nasza etyka jest częściowo dopasowana
do sytuacji materialnej. „Stanowisko ..." pozostawia
sprawę w rękach dziekanów: „ W celu ochrony
interesów Uczelni Dziekani, w oparciu o ocenę, czy
świadczenie pracy na rzecz innego podmiotu narusza
zasadę (...) konkurencji, mogą podjąć działania mające
na celu eliminowanie rażących
przypadków
działalności konkurencyjnej pracowników Politechniki
Łódzkiej".
Wieczorem, w dniu poprzedzającym Senat, odbyła
się uroczysta kolacja, w której uczestniczyli przed­
stawiciele Władz Miasta. Okazało się, że tego dnia
podjęta została uchwała Rady Miejskiej, która mówi
o zamiarze utworzenia
I
uniwersytetu technicznego
w Bielsku - Białej,
którego główny trzon stanowić ma Filia. Wznoszono
więc na tę część toasty i życzono Filii powodzenia i suk­
cesu. Na pytanie prof. Koszmidera „Panie Rektorze, czy
my się mamy z tego cieszyć?" prof. Mayer odparł, że
taka sytuacja jest w zasadzie dla nas korzystna z punktu
widzenia autonomii uczelni, a z drugiej strony jest to
naturalny wynik faktu, że Filia od dłuższego czasu żyje
własnym życiem.
Z reporterskiego obowiązku donoszę ponadto, że
Senat z uwagą wysłuchał wypowiedzi prorektora
Rybickiego nt. promocji uczelni oraz zatwierdził
bilanse za 1996 rok i plan finansowo-rzeczowy PŁ na
1997 rok.
Ewa Chojnacka
POLITECHNIKA. ŁÓD3CĄ
Biblioteko
p.
3 ł ó w n a B ' u ' e t y n Informacyjny Politechniki Łódzkiej
^Ub
Uroczysty Senat
Tradycyjnie 24 maja odbyło się uroczyste posiedzenie Se­
natu. Poświęcone ono było przede wszystkim trzydziestoleciu
współpracy Politechniki Łódzkiej z Uniwersytetem Strathclyde.
Wśród gości przybyłych na uroczystość JM Rektor powitał m.in.
pana Andrzeja Pęczaka Wiceministra Skarbu, prof. Jerzego
Kroh Wiceprezydenta Łodzi, Jego Ekscelencję Ambasadora
Wielkiej Brytanii w Polsce pana Christophera Huma oraz przy­
byłych z Uniwersytetu Strathclyde: Prorektora prof. Thomasa
Devine'a, panią Janice Brownlee, i przebywających z wykładami
w IFE - dr. Leslie Campbella i dr. Endera Olcayto.
XXX LAT
SPÓLPRAC1
Jubileusz
Współpraca naszych uczelni była głównym tematem wystą­
pień Rektora prof. Józefa Mayera, Prorektora prof. Thomasa
Devine'a oraz Ambasadora Christophera Huma. Wszyscy zgod­
nie ocenili, że z perspektywy minionych lat widać, iż podpisanie
w 1967 pierwszego porozumienia było znaczącym wydarzeniem
w historii polsko-szkockich stosunków i rozwoju międzynaro­
dowej współpracy akademickiej. Zwracano uwagę na pionierską
rolę zawartej umowy oraz na fakt, że przez trzy dekady była ona
konsekwentnie realizowana, a życie potwierdziło jej nieprzemi­
jającą z czasem wartość. Mówcy wskazywali na istotne osią­
gnięcia i wydarzenia będące esencją podjętej współpracy. Te
właśnie najważniejsze jej fragmenty podajemy w artykule
„Szczególne partnerstwo" (str. 5).
Nagrody
Odznaki
W trakcie uroczystości wręczo­
ne zostały także dwie nagrody dla
studentów - Nagroda im. CurranaWernera przyznawana corocznie
dla najlepszego studenta Wydziału
Mechanicznego oraz Nagroda Sto­
warzyszenia Wychowanków Poli­
techniki Łódzkiej za najlepszą pra­
cę dyplomową w 1996 roku.
Pierwszą z nich przyznano mgr. inż.
Markowi Głowackiemu, drugą
otrzymał mgr inż. Marek Przybysz.
Dwadzieścia jeden osób otrzy­
mało odznakę „Zasłużony dla Poli­
techniki Łódzkiej".
Tradycyjnie wręczono także dy­
plomy doktora habilitowanego (17)
oraz doktora nauk technicznych
i doktora nauk chemicznych (w su­
mie 37).
Wystawa
W Muzeum PŁ czynna była
wystawa, specjalnie zorganizowana
z okazji trzydziestolecia współ­
pracy. Zgromadzono na niej szereg
pamiątek wypożyczonych od osób
mających kontakt ze Strathclyde
University, głównie w postaci zdjęć,
artykułów, książek i dyplomów.
Wystawę odwiedziło wiele osób
odnajdując na niej własne, bądź
cudze ślady w historii kontaktów
naszych uniwersytetów. Z zaintere­
sowaniem obejrzał ją także JE
Ambasador Hum, dowiadując się
zapewne wielu nieznanych mu
faktów (patrz zdj. str. 5).
W hollu przed Muzeum zawieszono
plakaty związane ze Szkocją
i Glasgow.
Wieczorem
w Pałacu Poznańskich odbyło się
uroczyste spotkanie Towarzystwa
Polsko-Szkockiego. Rozpoczął je
koncert kameralny z cyklu „Mu­
zyka na Politechnice", który popro­
wadził prof. Jan Krysiński. Okoli­
cznościowe toasty wznieśli m.in. JE
Ambasador Christopher Hum ,prof.
Thomas Devine oraz Rektor prof.
Józef Mayer. Swoje kontakty ze
Stratrhclyde University wspominali
profesorowie:
Edward
Galas
i David Tedford oraz Przewod­
niczący Towarzystwa dr Jan Zaraś.
Wymieniono okolicznościowe pre­
zenty.
Goście
mieli
także
możliwość zwiedzenia Muzeum
Rubinsteina.
Ewa Chojnacka
str. 3
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Porozumienia
Konsekwentnie realizowana jest polityka zdoby­
wania nowych terenów dla prowadzenia przez
naszq uczelnię działalności dydaktycznej i ba­
dawczej. Dobre kontakty zsgsiednimi woje­
wództwami zaowocowały w ostatnim czasie
podpisaniem stosownych porozumień.
uruchomienie studiów na Chemii Spożywczej i Bio­
technologii, Włókiennictwie oraz Organizacji i Za­
rządzaniu. Ostatnią rzecz, na którą chciałbym zwrócić
uwagę to możliwość sponsoringu przez nowo powsta­
jące na tym terenie zakłady - jest to region bardzo
dynamicznie rozwijający się. Wszystko jest w naszych
rękach"- kończy swoją wypowiedź dr J.Nowakowski.
Z Koninem
Porozumienie zostało zawarte w ostatnich dniach
kwietnia, a podpisali je: ze strony PŁ, Rektor prof. Józef
Mayer, ze strony Kalisza - Przewodniczący Rady
Miejskiej Zbigniew Włodarek i Prezydent Miasta
Wojciech Bachor.
Jak czytamy w dokumencie „Podstawowym celem
porozumienia jest prowadzenie i rozwijanie dla potrzeb
Kalisza i regionu kaliskiego przez Politechnikę Łódzką
kształcenia w systemie zaocznym i stacjonarnym na
poziomie studiów wyższych".
Efektywne wykorzystanie potencjału naukowego
uczelni oraz zespolenie jej dorobku z działalnością
jednostek funkcjonujących w Kaliszu i województwie
kaliskim służyć ma przyspieszeniu realizacji wielu
zadań gospodarczych i oświatowych w regionie.
W porozumieniu wymieniono w siedmiu punktach
cele szczególne. Mówi się m.in. o świadczeniu przez
Politechnikę doradztwa naukowego, rozwiązywaniu
praktycznych zagadnień zgłoszonych przez zainte­
resowane jednostki gospodarcze, w tym także uwzględ­
nianiu ich w tematyce prac dyplomowych i dokto­
ranckich. Ostatni punkt mówi o prowadzeniu „dla po­
trzeb Kalisza przez Politechnikę Łódzką
• wydzielonych studiów licencjackich, inżynierskich
i magisterskich w systemie zaocznym i stacjonarnym na
kierunkach technicznych oraz zarządzania i marketingu,
• studiów podyplomowych dla absolwentów wyższych
uczelni".
Porozumienie przewiduje wykonywanie przez pra­
cowników PŁ prac zleconych na rzecz zaintereso­
wanych jednostek gospodarczych.
Właściwą realizację postanowień zawartych w po­
rozumieniu mają zapewnić - ze strony Politechniki
Łódzkiej potencjał naukowo - dydaktyczny i badawczy,
ze strony Kalisza potencjał gospodarczy będący w dys­
pozycji jednostek podległych Radzie Miejskiej.
Co zdecydowało, że podjęta została inicjatywa
objęta zapisami w porozumieniu? „Od pięciu lat
prowadzimy w Kaliszu rekrutację w ramach matur
łączonych. Początkowo mieliśmy tylko trzech kan­
dydatów, w tej chwilijest ich ponad stu. Prawie wszyscy
dostają się na studia i później są dobrymi studentami wyjaśnia dr Jan Nowakowski, z-ca Pełnomocnika
Rektora ds. Rekrutacji - Obserwujemy niezwykle
życzliwą atmosferę i zaangażowanie m.in. ze strony
Naczelnika Wydziału Oświaty Miasta Kalisza pana
mgr. Jerzego Bartczaka. Zadowolona z naszej akcji
rekrutacyjnej jest także młodzież i nauczyciele szkól
średnich. Z drugiej strony mamy świadomość, że koszty
kształcenia w Łodzi, oceniamy je na około 400 zł
miesięcznie, są pewną barierą, która sprawia, że nie
wszyscy chętni do nas trafiają. Jest o co walczyć, wszak
w okolicach Kalisza jest sporo miast satelitarnych. Inna
sprawa to fakt, że działają już na tym terenie inne
polskie wyższe uczelnie, na przykład z Poznania.
Dobrze więc byśmy i my tam zaistnieli, tym bardziej, że
oferujemy kształcenie na innych kierunkach. Planujemy
str. 4
Porozumienie zostało zawarte 11 czerwca, a podpi­
sali je: ze strony PŁ, Rektor prof. Józef Mayer, ze
strony Konina - Wojewoda mgr inż. Marek Naglewski.
Porozumienie to zawiera analogiczne treści do poro­
zumienia z Kaliszem.
Jak się dowiedzieliśmy, szczegółowe ustalenia za­
warte w protokóle uzgodnień do podpisanego porozu­
mienia dotyczą m.in. podjęcia działań zmierzających do
stworzenia warunków dla realizacji przez Politechnikę
Łódzką studiów inżynierskich na kierunku Budownic­
two, w specjalności Zarządzanie i Gospodarka Prze­
strzenna, prowadzonych systemem zaocznym. Przewi­
duje się prowadzenie zajęć w Zespole Szkół Rolniczych
w miejscowości o wdzięcznie brzmiącej nazwie Kaczki Średnie.
Oprócz wspomnianego protokółu podpisanego
przez Dziekana Wydziału Budownictwa, Architektury
i Inżynierii Środowiska prof. Sylwestra Koniecznego
i Dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych mgr. Jana Pa­
włowskiego, podpisano jeszcze jedno porozumienie. To
ostatnie sygnowali: Prorektor PŁ prof. Andrzej Jop­
kiewicz, Kwestor PŁ mgr Anna Nowakowska oraz
Dyrektor Wydziału Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu
Wojewódzkiego w Koninie mgr Stanisław Czernielewski i Dyrektor Jan Pawłowski. Porozumienie to za­
wiera szczegółowe uzgodnienia związane z „tech­
niczną" realizacją studiów zaocznych w Zespole Szkół
Rolniczych.
Podpisane porozumienie jest wynikiem wyjścia na
przeciw potrzebom województwa, które chce szkolić
swoją kadrę na miejscu i stworzyć tym samym łat­
wiejszą możliwość zdobycia wykształcenia na poziomie
wyższym.
Umowa
z niemieckq
uczelniq
Efektem krótkiej, dwudniowej wizyty w Poli­
technice Łódzkiej delegacji z Fachhochschule Mainz
(Moguncja) w Niemczech jest umowa o współpracy po­
między naszymi uczelniami. Dotyczy ona głównie
Architektury, Budownictwa, Inżynierii Środowiska oraz
Zarządzania. Przejawiać ma się m.in. w takich działa­
niach jak: wymiana wykładowców i studentów, orga­
nizowanie wspólnych konferencji i seminariów, wspól­
ne publikacje i wymiana czasopism naukowych.
Przewidziane są także praktyki i możliwość realizo­
wania przez studentów prac dyplomowych.
Umowę podpisali Rektorzy obu uczelni: dr Wulf-R.
Fischer oraz prof. Józef Mayer.
Ewa Chojnacka
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
W*"*-:
>:-&\Z
«rt».
Szczególne partnerstwo
Więcej niż połowa dziejów naszej uczelni przypada na lata
współpracy z Uniwersytetem Strathclyde
Inicjatywa nawiązania współpracy
Uniwersytetu Strathclyde z Poli­
techniką Łódzką powstała podczas
wizyty Pryncypała Sir Samuela
Currana w Polsce w 1966 roku.
Spotkanie z ówczesnym Rektorem
prof. Jerzym Wernerem zadecydo­
wało, że rok później podpisano
oficjalną umowę. Do dziś nieprzer­
wanie trwają kontakty, i jak powie­
dział Rektor Mayer w przemówie­
niu wygłoszonym w czasie uroczy­
stości jubileuszowych: „Istnieje
przekonanie, że jest to przykład naj­
lepiej funkcjonującej współpracy
akademickiej między polską i bry­
tyjską uczelnią".
Składa się na nią wiele przedsię­
wzięć prowadzonych wspólnie
przez obie uczelnie: konferencje,
z najbardziej znanymi seminariami
5x5 i wprowadzonym w ostatnich
latach 3x3x3 (do kompletu dołączył
Uniwersytet w Pavii), badania nau­
kowe, kursy języka angielskiego
w Konopnicy. Efektem tych działań
są wspólne publikacje oraz doktora­
ty. Od 14 lat działa w naszej uczelni
Towarzystwo Polsko - Szkockie,
w Glasgow powołano Polską Grupę
w Stowarzyszeniu Absolwentów
Uniwersytetu Strathclyde, działa
tam także Polskie Centrum Kultury
i Informacji, a tzw. Polonia Lectures przyciągają wielu słuchaczy,
którzy często owacją na stojąco
dziękują za znakomite prezentacje
polskiej sztuki, historii, architektury
czy polityki. Pracownicy ze Strat­
hclyde University są wykładow­
cami w Centrum Kształcenia Mię­
dzynarodowego przenosząc tam
trochę ducha i atmosfery macie­
rzystej uczelni.
Szczególnym okresem w kontak­
tach obu uczelni były lata stanu wo­
jennego. Trudno nie wspomnieć
w tym miejscu podróży Pana
Ronalda Crawforda, który przyje­
chał do Łodzi w tych trudnych
dniach
przywożąc
transport
żywności, leków i wielu innych
rzeczy tak wówczas potrzebnych
w kraju. W swoich wspomnieniach,
Sir Graham Hills przyrównuje tę
eskapadę do akcji opisywanych
w książkach Frederica Forsytha. Ta
właśnie podróż odbyta w lutym
1982 roku to doskonały przykład
jak sprawdza się w praktyce
przysłowie „Prawdziwych przyja­
ciół poznaje się w biedzie".
„Nie ma wątpliwości, iż związki
między Łodzią a Strathclyde wy­
różniają się ogromną głębią i sze­
rokim zakresem działań - powie­
dział prof. Thomas Devine, prorek­
tor Uniwersytetu Strathclyde w cza­
sie uroczystego posiedzenia Senatu
- Przypuszczam jednak, że kluczo­
wym czynnikiem mającym wpływ na
ów sukces (...) są osobiste przy­
jaźnie i związki między Polakami
i Szkotami".
Politechnika Łódzka ma podpisa­
nych wiele porozumień o współ­
pracy międzynarodowej. Jednak
żadne z nich nie ma za sobą tak
długiej historii. Żadne nie przynio­
sło tylu wymiernych efektów, nie
wciągnęło w swój krąg tak wielu
pracowników z obu uczelni.
W związku z tym, o żadnym innym
uniwersytecie nie mówimy, że jest
naszym szczególnym partnerem.
Ewa Chojnacka
Spotkanie w Pałacu Poznańskich było okazją do wspomnień...
str. 5
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Dydaktyka
ANCJRZEJ
L.Ech KOSZMJCIER
Język angielski i języki obce w Politechnice Łódzkiej
czyli
To be, or not to be (an engineeij- that is the question.
Problem nauczania języków obcych, zarówno w szkol­
nictwie średnim, jak i w Wyższych Uczelniach od da­
wna należał do problemów „znanych - nierozwiązywal­
nych", tzn. takich, które wszyscy dobrze znają, i w za­
sadzie są zgodni co do przyczyn ich istnienia oraz
sposobów rozwiązania, ale których z różnych względów
rozwiązać się nie da.
Z całą pewnością średni poziom znajomości języka an­
gielskiego wśród maturzystów jest obecnie nieporów­
nywalnie wyższy, niż powiedzmy 10 lat temu. Nie zmie­
nia to jednak faktu, że średni poziom znajomości angiel­
skiego wśród studentów naszej Uczelni jest ciągle,
może nawet w stopniu większym niż 10 lat temu,
niewystarczający.
Ten pozorny paradoks wytłumaczyć można bardzo pro­
sto. Znaczenie języka angielskiego, jako języka między­
narodowego wzrosło w tym okresie bardzo, a jeszcze
bardziej wzrosło jego znaczenie jako języka techniki.
Oba te fakty ujawniły nasze gigantyczne opóźnienie
i wywołały prawdziwą eksplozję „potrzeby znajomości
angielskiego" kiedy to, po przemianach przełomu lat
osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, nastąpiło nagłe
otwarcie na Zachód. Mówiąc krótko, średni poziom
znajomości angielskiego wśród kandydatów na stu­
dentów wzrósł znacznie, ale nieporównywalnie bardziej
wzrósł niezbędny wymagany obecnie, średni poziom
znajomości tego języka. Napisałem tu o średnim pozio­
mie, którym właściwie już w tej sprawie operować nie
wypada. Pewien niezbędny poziom musi być wymagany
w stosunku do każdego studenta, a do tej pory znaczny
procent naszych studentów rozpoczyna studia (a pewien
procent także kończy) bez żadnego kontaktu z tym
językiem.
W tytule piszę o nauce języka angielskiego, jako języka
drugiego a nie obcego, nie dlatego abym nie wiedział,
że z filologicznego punktu widzenia, język angielski
jest dla Polaków też językiem obcym, albo dlatego, że
niezwykle lubię ten język. Nic podobnego, bardziej po­
doba mi się francuski czy hiszpański. Niestety, żadne
upodobania nie odgrywają tu najmniejszej nawet roli.
Zgadzam się ze zdaniem, wygłoszonym przez wybit­
nego naukowca zakochanego we francuskim - Język
francuski jest dla mnie potrzebą serca, podczas gdy
język angielski potrzebą umysłu". Dla inżyniera XXI
wieku, język angielski nie może być językiem obcym!
Myślę, że nikogo z nauczycieli akademickich - inżynie­
rów, pracujących w naszej Uczelni nie potrzeba o tym
przekonywać. Łączenie języka angielskiego w jedną
grupę z innymi językami jest już obecnie na uczelni
technicznej nieporozumieniem, świadczącym o niezro­
zumieniu roli jaką język angielski odgrywa obecnie
w komunikacji pomiędzy ludźmi techniki, w możli­
wości samodoskonalenia się zawodowego i aktywnego
brania udziału w kontaktach międzynarodowych.
Jeszcze piętnaście lat temu można było się spotkać
ze zdaniami „futurystów" o przyszłej dominacji Chiń­
czyków na naszym globie (nie piszę rasy żółtej żeby nie
być posądzonym o poglądy rasistowskie), która
str. 6
spowoduje, że najważniejszym językiem będzie język
chiński. Obecnie już te poglądy są nieaktualne.
Nieaktualne, bowiem w Chinach, Japonii i Tygrysach
Azjatyckich, angielskiego uczy się intensywnie kilka
razy więcej ludzi niż w Zjednoczonym Królestwie.
Czy cokolwiek konkretnego wynika z powyższych ko­
nstatacji, z którymi w większym lub mniejszym stopniu,
jak sądzę, większość pracowników PŁ się zgodzi?
W moim przekonaniu tak.
Wynika mianowicie to, że język angielski musi być po
pierwsze traktowany zupełnie inaczej niż inne języki
obce. Po drugie znajomość tego języka umożliwiająca
komunikację werbalną, zrozumienie tekstu pisanego,
zrozumienie wykładu, oraz umiejętność napisania krót­
kiego i prostego dokumentu, musi być uznana za waru­
nek, którego niczym nie można zastąpić - warunek
uzyskania dyplomu inżyniera. Stanowisko, że jest to
sprawa studenta, czy zna język angielski czy nie, mogło,
od biedy być dopuszczone do dyskusji jakieś 20 lat
temu. Obecnie kiedy uznajemy, że jest to narzędzie wy­
konywania zawodu inżyniera, nie możemy nie włączyć
znajomości tego języka do kanonu wykształcenia, gwa­
rantowanego przez nas absolwentowi. W moim przeko­
naniu, odpowiedzialnością uczelni wobec kandydatów
jest takie zaprogramowanie procesu kształcenia, aby
absolwent posiadał umiejętność posługiwania się
językiem angielskim.
Istnieje jeszcze druga strona medalu. Bardzo łatwo
można wykazać, że niezależnie od wątpliwej wartości
absolwenta ze słabą znajomością języka angielskiego,
także poziom kształcenia oraz konkurencyjność Uczelni
w prosty sposób zależą od stopnia znajomości tego ję­
zyka przez studentów.
Nie wdając się w takie sprawy jak: dostęp do aktualnej
literatury technicznej powstającej w rożnych krajach
(coraz częściej wyłącznie w języku angielskim),
możliwość korzystania z rozwijających się w zawrot­
nym tempie informacji w Internecie, itd., podstawową
sprawą dla utrzymania odpowiedniego poziomu i uzys­
kiwania różnego rodzaju akredytacji jest wymiana z za­
granicą. Wymiana, ale nie Rektorów i Prorektorów oraz
innych Ważnych Osobistości, która oczywiście jest nie­
zbędna żeby nawiązywać i utrzymywać istniejące kon­
takty. Mam na myśli wymianę roboczą, która jest jedną
z obiektywnych miar rzeczywistej wartości edukacyjnej
Uczelni. Ta robocza wymiana to przede wszystkim wy­
miana studentów oraz wykładowców. Prawdopodobnie
na każdym Wydziale są studenci, których znajomość
angielskiego jest wystarczająca dla zaliczania przed­
miotów, powiedzmy w Szwajcarii, Anglii, lub gdzieś
indziej. Kłopot w tym, że w większości przypadków
zakłada się równowagę dwustronnej wymiany, a do
tego potrzeba aby pewna liczba przedmiotów była u nas
wykładana po angielsku. To z kolei jest możliwe jeżeli
nasi studenci będą do tego językowo przygotowani.
Niemniej ważna, a może dla utrzymania się na poziomie
najlepszych Uczelni jeszcze ważniejsza, jest wymiana
wykładowców. Także ona wymaga możliwości słucha-
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
nia wykładu i zaliczania w języku angielskim. Oczy­
wiście Uczelnia, w której prowadzone są zajęcia przez
wykładowców ze „świata", i która ma szeroko rozwinię­
tą wymianę studentów w sensie wyżej opisanym, na
rynku krajowym staje się Uczelnią atrakcyjną, czyli
przyciągającą.
Nie wiem czy mówiąc o znajomości języka angielskiego
wystarczająco wyraźnie unikałem dotychczas sformuło­
wania - nauka angielskiego. Wynika to z tego, że w mo­
im przekonaniu są to dwie różne sprawy, których połą­
czyć się nie da - tzn. obowiązkowej nauki angielskiego
przez kilka semestrów nie da się połączyć ze znajomościąjęzyka. Mamy więc alternatywę: albo obowiązkowe
nauczanie, albo znajomość angielskiego. Ja opowiadam
się za znajomością.
Dlaczego obowiązkowego nauczania i znajomości
angielskiego połączyć się nie da?
Chyba dlatego, że student uczestniczący w obowiąz­
kowych lektoratach, przez mniej lub bardziej regularne
uczestnictwo, wymusza zaliczenia kolejnych semes­
trów. Po semestrze końcowym sytuacja właściwie jest
taka - student uważa, że skoro miał jednak zaliczone np.
trzy lub więcej semestrów, to oznacza, że lektor uzna­
wał iż coś umie. Niejako więc odpowiedzialność spada
na lektora, który po siódmym czy ósmym spotkaniu,
z ciągle tak samo nieznającym języka studentem, zali­
cza mu, szczęśliwy że zmusił go choćby do pamięcio­
wego nauczenia się odczytania czegoś tam czy opano­
wania zasad tworzenia tego lub innego czasu. Oczy­
wiście ze znajomością języka nie ma to nic wspólnego.
Z drugiej strony, samo wyznaczenie określonej liczby
godzin obowiązkowego uczestnictwa w lektoracie zdej­
muje w pewnym, lecz dającym się zrozumieć sensie,
odpowiedzialność ze studenta. Bo skoro doświadczeni
i mądrzy pedagodzy (tacy w pojęciu studentów ustalają
programy) uznali, że określona liczba godzin nauki poz­
woli osiągnąć odpowiednią znajomość języka, to zna­
czy że tyle wystarczy. Opisana wyżej sytuacja jest iden­
tyczna, niezależnie od Uczelni i kraju - wszędzie tam,
gdzie uczymy angielskiego obowiązkowo przez kilka
semestrów po dwie godziny tygodniowo, i inna być nie
może. Pragnę najwyraźniej podkreślić, że nie chodzi tu
o poziom lektorów i ich zaangażowanie w nauczanie.
Przy zatrudnieniu w jednym miejscu najwybitniejszych
lektorów z całego świata, wynik, z opisanych wyżej
powodów, zawsze będzie zbliżony. To nie lektorzy są
źli, a system. System, który może jest dobry dla nauki
języków obcych, odpowiadających zainteresowaniom
i preferencjom studentów, natomiast jest zupełnie
nieodpowiedni dla nauki języka, który stał się w zasa­
dzie, choć nieoficjalnie, przedmiotem zawodowym.
Rozwiązaniem więc jest zniesienie obowiązkowych
lektoratów z angielskiego i zastąpienie ich obowiązko­
wym egzaminem, najlepiej zdawanym poza Uczelnią.
Zniesienie obowiązkowego nauczania nie oznacza
w żadnym przypadku likwidacji lektoratów języka
angielskiego. Doświadczenie wskazuje, że tam gdzie
nie ma obowiązkowego uczestnictwa w lektoratach zai­
nteresowanie nimi gwałtownie wzrasta, ponieważ egza­
min zdać trzeba, a lektoraty oferują bezpłatną (lub tanią
w przypadku uczestnictwa w większej niż nominalna
liczbie godzin) możliwość przygotowania się do egza­
minu. Jeżeli student nie skorzysta z oferty lektoratu
będzie musiał płacić słono za uczestnictwo w kursach
organizowanych przez liczne organizacje poza Uczel­
nią. Oczywiście system ten będzie funkcjonował dobrze
(są przykłady zagraniczne i krajowe), jeżeli egzamin bę­
dzie poważny, najlepiej przeprowadzany poza Uczelnią
(British Consuill, TOEFL). We Francji w Państwowych
Politechnikach (np. typu INSA czy 1'Ecole Centrale)
uzyskanie 50% maksymalnej liczby punktów na egza­
minie TOEFL, jest warunkiem umożliwiającym zalicze­
nie drugiego roku, czyli rozpoczęcie studiów kierun­
kowych, do czego znajomość języka angielskiego uzna­
je się za nieodzowną. Takie rozwiązanie problemu zna­
jomości angielskiego ma także znaczenie wychowaw­
cze. Jest to bowiem jeden z elementów odejścia od
prowadzenia studenta „za rączkę" i pozostawia mu cał­
kowitą swobodę sposobu uzyskania wiedzy. Ogranicza
rolę Uczelni do kontroli stopnia opanowania języka
angielskiego, w stopniu uznanym w danym roku za
niezbędny. Zwłaszcza egzamin TOEFL jest często wy­
korzystywany w wielu krajach, nie tylko europejskich,
ze względu na to, że jego wynik podawany jest w punk­
tach, co pozwala uczelni na pewną elastyczność przy
ustawianiu wysokości „poprzeczki".
Konkluzja
Wnioski wynikające z przedstawionego wyżej
rozumowania można podsumować w poniższych punk­
tach, proponujących także sposoby realizacji przed­
stawionych idei.
• Ze względu na rolę, jaką język angielski odgrywa
współcześnie w studiach technicznych oraz w wykony­
waniu zawodu inżyniera, należy język angielski trakto­
wać inaczej niż pozostałe języki obce i nadać mu
w Politechnice Łódzkiej rangę „drugiego języka".
• Należy dążyć do zlikwidowania obowiązkowych lek­
toratów z języka angielskiego, natomiast jako warunek
zaliczenia drugiego roku, wprowadzić egzamin, najle­
piej zdawany poza Uczelnią.
• Studenci, rozpoczynający studia otrzymywaliby ze
swoich Dziekanatów np. kupony uprawniające do
bezpłatnego uczestnictwa w wybranym przez siebie
lektoracie, odpowiadające liczbie godzin przewi­
dzianej w obecnym programie.
• Studenci, którzy uznaliby, że ta liczba jest dla nich
niewystarczająca, mieliby prawo wykupić dodat­
kowe „lektoraty" po cenach wyraźnie niższych od
aktualnej ceny kursów zewnętrznych.
• Ze względu na inny niż w przypadku pozostałych
języków, sposób postępowania (w konsekwencji
prawdopodobnie także sposób finansowania), nale­
żałoby rozpatrzyć celowość rozdzielenia Studium
Języków Obcych od Studium Języka Angielskiego.
Podobnie, jak w przypadku przedstawionych w po­
przednim numerze „ŻU" uwag, na temat jednolitego,
elastycznego, systemu edukacyjnego oraz systemu
punktów transferowych, także i tu, nie można, jak
sądzę, działać inaczej niż drogą przekonywania. Jest
rzeczą prawie pewną, że różny może być stopień przy­
gotowania Wydziałów do przejścia na system „wyma­
gania znajomości angielskiego", różny jest zapewne
poziom studentów, a także różny poziom niezbędności
znajomości angielskiego, nie tylko na Wydziałach, ale
także na tym samym Wydziale na różnych Kierunkach.
Przykładowo, sądzę, że na Kierunki „Informatyka", po­
winni być wyłącznie rekrutowani kandydaci, którzy na
maturze zdawali angielski, i od których powinno się wy­
magać zdania egzaminu z angielskiego już po pierw­
szym roku. Być może na niektórych Wydziałach można
na początku egzamin z angielskiego przesunąć o rok
wyżej.
Jednakże niezależnie od tych zróżnicowań, docelowo
trzeba myśleć o powszechnym wprowadzeniu angiels­
kiego jako języka drugiego. Wydziały, które wykonają
ten ruch jako pierwsze, z całą pewnością zyskają
większą liczbę kandydatów, nie mówiąc o dozgonnej
wdzięczności absolwentów. Otworzy to także szeroką
drogę do pełnego korzystania z możliwości współpracy
dydaktycznej z całym światem.
str. 7
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Normami ISO 9000 posługuje się 80 krajów na całym świecie.
Inżynierowie Jakości
„Powszechne wdrażanie norm ISO
serii 9000 jest bardzo ważne
z punktu widzenia konkurencyjno­
ści polskiej gospodarki. Ma w tym
swój udział Politechnika Łódzka,
która zorganizowała
Studium
Podyplomowe Zarządzanie Jakoś­
cią w Przemyśle Spożywczym. Jego
program
wychodzi
naprzeciw
wymogom rynku. Absolwenci Stu­
dium, dyplomowani inżynierowie
jakości, mają do spełnienia w swo­
ich zakładach ważną misję, której
efektem będzie dostosowanie ja­
kości wyrobów do standardów
europejskich". - powiedział dr
Włodzimierz Mielczarek reprezen­
tujący Urząd Wojewódzki na
uroczystym zakończeniu I edycji
Studium.
Studium, o którym mowa jest
wspólnym przedsięwzięciem Wy­
działu Chemii Spożywczej i Bio­
technologii PŁ oraz firmy RW TUV
Polska. W Seminarium kończącym
Studium
uczestni­
czyli m.in.: JM Rek­
tor prof. Józef Ma­
yer, Prorektor ds.
Promocji i Współ­
pracy z Zagranicą
prof. Edward Rybic­
ki, Władze i pracow­
nicy Wydziału Che­
mii
Spożywczej
i Biotechnologii oraz
przedstawiciele
zakładów przemys­
łowych
współpra­
cujących z Wydzia­
łem. Obecny był
także dr. Horst Die­
ter Schulce z RW
TUV Essen w Niem­
czech oraz dyrektor
RWTUV Polska mgr
Stanisław Patera.
„Zakończone
Studium jest pierw­
szym sukcesem trzy­
letniej współpracy
mojej firmy z Wy­
działem Chemii Spożywczej i Bio­
technologii. Jest to dobry przykład
tego, jak Polska wchodzi do Unii
Europejskiej i pierwszy drobny
krok na drodze do niej. "- Tymi
słowami dr Schulce rozpoczął swój
referat poświęcony zintegrowanym
Systemom Jakości. W jego dalszej
części omówił trzy najważniejsze
systemy tj. zarządzania jakością,
zarządzania środowiskiem i bezpie­
str. 8
czeństwa pracy.
Z dużym naciskiem podkreślał, że
normy ISO, jako najbardziej ogólne
są punktem wyjścia do tworzenia
strategii jakości, na końcu której
znajduje się tzw. Total Quality
Management. Fakt, że aż 80 krajów
posługuje się normami ISO uznał za
ewenement, gdyż oznacza to, że we
wszystkich tych krajach, mówi się
o jakości jednym językiem.
85 polskich
przedsiębiorstw ma
certyfikat firmy RWTUV
Dziekan Wydziału prof. Stani­
sław Bielecki w referacie „Bio­
technologia, a jakość" przedstawił
definicję biotechnologii i obszary
jej zastosowań. Omówił rolę bio­
technologii w produkcji żywności,
biotechnologiczne testy analitycz-
drodze genetycznej, tego rodzaju
produktów jest coraz więcej.
Doświadczenia z auditów certy­
fikujących szczegółowo omówił
dyrektor RW TUV Polska mgr Sta­
nisław Patera. Skupił się głównie na
elementach, które są najczęściej
tematem protokołu niezgodności.
Podsumowanie Studium
W zajęciach uczestniczyły 23
osoby reprezentujące 8 branż prze­
mysłu spożywczego. Najliczniejsza
grupa to pracownicy związani
z browarnictwem i piwowarstwem.
W ramach Studium jego słuchacze
wykonali prace końcowe polega­
jące na samodzielnym opracowaniu
wybranego zagadnienia pochodzą­
cego z macierzystej firmy. 22 osoby
otrzymały z rąk Rektora Mayera
świadectwo ukończenia Studium
Podyplomowego PŁ oraz Certyfikat
Inżyniera Jakości RW TUV-Essen,
uznawany w Unii Europejskiej.
*s
ne, ich cechy oraz płynące z nich
korzyści.
Prof. Bielecki mówił także o gene­
tycznie modyfikowanej żywności.
Dla zjadaczy, którzy nie znają się
na biochemicznych problemach,
szczególnie istotna jest jej jakość
i bezpieczeństwo dla organizmu
ludzkiego. Tym bardziej, że od
1994 roku kiedy pojawił się nowy
gatunek pomidora otrzymany na
W anonimowych ankietach
słuchacze Studium przyznali mak­
symalną liczbę punktów za jego
organizację - kierownikiem Stu­
dium była dr Katarzyna Mokrosińska. Bardzo wysoko oceniono
również spełnienie oczekiwań do­
tyczących Studium, poziom mery­
toryczny i materiały.
Ewa Chojnacka
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
Konferencje
Komputery
w medycynie
Czwarta z kolei konferencja nau­
kowa dotycząca wykorzystania
komputerów w służbie zdrowia od­
była się w Zakopanem w pierw­
szych dniach maja.
Międzynarodowe spotkanie nt.
komputerów w medycynie zorgani­
zowały Łódzkie Oddziały: Pol­
skiego Towarzystwa Informatyki
Medycznej i Polskiego Towa­
rzystwa Cybernetycznego oraz
Instytut Informatyki Politechniki
Łódzkiej.
Konferencja odbyła się pod
patronatem JM Rektora Politech­
niki Łódzkiej prof. Józefa Mayera,
JM Rektora Akademii Medycznej
w Łodzi prof. Henryka Stępnia oraz
dyrektora Instytutu Biocybernetyki
i Inżynierii Medycznej PAN
w Warszawie prof. Macieja Na­
łęcza. Nad programem naukowym
obrad i jego realizacją czuwali:
przewodniczący konferencji prof.
Edward Kącki wraz z sekretarzem
naukowym dr med. Joanną Stempczyńską (na zdjęciu obok), wspo­
magani przez międzynarodowy
komitet naukowy konferencji.
Tematyka konferencji obejmo­
wała problemy dotyczące tworzenia
i wykorzystania systemów informa­
tycznych w diagnostyce i terapii
oraz w edukacji medycznej i pra­
cach naukowych. Wiele uwagi poś­
więcono modelowaniu matematy­
cznemu w medycynie i badaniom
symulacyjnym. Była również zorga­
nizowana specjalna dyskusja nad
problemami reprezentacji wiedzy
medycznej w komputerowych
systemach. Wymienione zagadnie­
nia zaprezentowano w czterech
referatach plenarnych i w ponad
siedemdziesięciu
wystąpieniach
podczas obrad w różnych sesjach.
Całość materiałów została opubli­
kowana w dwutomowym wydaniu
w języku angielskim.
W konferencji uczestniczyło
105 osób z kraju i zagranicy.
Oprócz udziału wielu wybitnych
polskich naukowców zajmujących
się informatyką medyczną, na
uwagę zasługuje duża aktywność
w konferencji prof. dr. Bernarda
Richardsa z Wielkiej Brytanii oraz
prof. dr. George'a Mihalasa z Ru­
munii. Prof. Richards z University
of Manchester, Institute of Science
and Technology, jest przewodni­
czącym sekcji informatyki medy­
cznej w Brytyjskim Towarzystwie
Komputerowym. Ma w swoim do­
robku wiele osiągnięć naukowych
w zakresie tworzenia medycznych
systemów informatycznych, w szcze­
"Nowe techniki i technologie
w dziewiarstwie"
to tytuł konferencji, która odbyła się w Ciechocinku
w polowie czerwca. Zorganizował ją Zakład Technolo­
gii i Budowy Dzianin Instytutu Mechanicznej Techno­
logii Włókna PŁ oraz Instytut Technik i Technologii
Dziewiarskich TRICOTEXTIL.
Konferencja skierowana była do szerokiego grona
producentów wyrobów dziewiarskich, wśród których
bardzo liczną grupę stanowią prywatne firmy posia­
dające nierzadko bardzo nowoczesny park maszynowy.
Wyposażenie wielu zakładów pozwala na wytwarzanie
wyrobów dziewiarskich o najwyższych światowych
standardach wzorniczych i jakościowych.
Uczestnicy konferencji mieli możliwość zapoznania
się z najnowszymi osiągnięciami firm wytwarzających
maszyny dziewiarskie, wykończalnicze i konfekcyjne
gólności służących komputero­
wemu wspomaganiu edukacji me­
dycznej. Prace naukowe prof.
Mihalasa z University of Medicine
and Pharmacy w Timisoara dotyczą
głównie modelowania i badań sy­
mulacyjnych w medycynie.
Komitet organizacyjny konfe­
rencji, którego sekretarzem była
mgr Krystyna Bartczak, zatroszczył
się o dodatkowe atrakcje. Zaliczyć
do nich można wycieczkę w Tatry
i do kopalni soli w Wieliczce oraz
udział orkiestry góralskiej w cere­
monii otwarcia Konferencji.
Aktualność problematyki konfe­
rencji i duże zainteresowanie środo­
wiska naukowego zagadnieniami
wykorzystania systemów kompute­
rowych w medycynie, pozwalają
przewidywać, że za dwa lata zosta­
nie zorganizowana kolejna Między­
narodowa Konferencja „Computers
in Medicine".
prof. Edward Kącki
oraz urządzenia wspomagające procesy wytwarzania
wyrobów dziewiarskich Obecnych było kilka renomo­
wanych firm prezentujących swoje maszyny m.in.
z Anglii, Japonii, Niemiec, Słowacji i Szwajcarii.
Również placówki zaplecza naukowo-badawczego
zaoferowały technologie wykorzystujące nowe rodzaje
surowców i półfabrykatów, nowe metody projektowania
i kontroli procesów technologicznych i wyrobów.
Konferencja stworzyła okazję do wymiany doświad­
czeń i zacieśnienia współpracy między producentami.
Była też elementem integracji środowiska, które widzi
celowość łączenia wysiłków w tworzeniu nowych form
organizacyjnych ułatwiających zarządzanie własnymi
przedsiębiorstwami. Konferencja stworzyła też okazję
do prowadzenia rozmów handlowych i wypracowania
wniosków, które będą mogły mieć wpływ na kierunki
dalszej restrukturyzacji sektora branży dziewiarskiej
w Polsce.
dr Zbigniew Mikołajczyk
str. 9
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
nferencje - Seminaria
MIXDES'97
W dniach 12 - 14.06.97 r. odbyła się w Poznaniu IV
Międzynarodowa Konferencja „MIXED DESIGN OF
INTEGRATED CIRCUITS AND SYSTEMS Education of Computer Aided Design of Modern ICs
and Devices" - MIXDES'97, organizowana od czterech
lat przez Katedrę Mikroelektroniki i Technik Informa­
tycznych PŁ i Instytut Mikroelektroniki i Optoelekt­
roniki Politechniki Warszawskiej. W tym roku w Ko­
mitecie Organizacyjnym byli też przedstawiciele
Politechniki Poznańskiej. Na miejsce obrad wybrano
Poznańskie Centrum Superkomputerowo - Sieciowe,
którego standard i wyposażenie nie odbiega od
standardów Europy Zachodniej.
Konferencja sponsorowana była w części przez
projekt europejski INCO/COPERNICUS „Promotion of
System Design Training and Information Centres in
CCE/NIS", dzięki czemu możliwy stał się udział wielu
uczestników z Europy Centralnej i Wschodniej.
W projekcie tym uczestniczą ośrodki naukowe
z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Rosji, Słowacji, Litwy,
Bułgarii, Estonii, Węgier i oczywiście Polski.
W czasie konferencji poruszone zostały najbardziej
aktualne problemy projektowania zarówno układów
scalonych, jak i mikrosystemów. Przewidziano sesje
plenarne, dialogowe, a także demonstracje i dyskusję
nad problematyką nauczania przedmiotów, które
związane są merytorycznie z tematyką konferencji.
Należy podkreślić, że bardzo szybki rozwój tech­
nologii spowodował pojawienie się zupełnie nowych
problemów we współczesnej elektronice, związanych
przede wszystkim ze wzrostem rozmiarów stosowanych
aktualnie płytek krzemowych oraz wzrostem gęstości
wydzielonej mocy na skutek ciągłego zmniejszania
rozmiarów litografii. Celem konferencji było umożli­
wienie prezentacji najnowszych wyników badań oraz
dyskusji i wymiany informacji w najnowocześniejszych
dziedzinach współczesnej mikroelektroniki. Wszystkie
zagadnienia stanowiące tematykę konferencji są bardzo
istotne dla współczesnych inżynierów elektroników
i informatyków. Muszą oni w chwili obecnej znać nie
tylko nowoczesne metody i narzędzia projektowania
układów VLS1 lecz dodatkowo muszą brać pod uwagę
problemy termiczne, problemy stosowania czujników
i elementów wykonawczych, a także stosowania ele­
mentów mocy w obecności układów VLSI.
W tym roku do Komitetu Organizacyjnego wpłynęły
143 artykuły, z których po recenzjach zakwalifikowano
120 prac z 22 krajów eurpejskich, USA, Australii
i Korei. Zwraca uwagę fakt, że część artykułów zostało
napisanych przez wielu współautorów. Jest to owocem
coraz szerszej współpracy między ośrodkami, której
początki dały wspólnie realizowane projekty TEMPUS,
ESPRIT i COPERNICUS.
Konferencja odbyła się tuż po zakończeniu projektu
ESPRIT-BARMINT, i w pierwszym roku realizacji
projektu INCO/COPRNICUS SYTIC. W związku
z tym na początku konferencji odbyła się prezentacja
wyników programu BARMINT, a następnie w czasie
specjalnej sesji poświęconej EUROPRACTICE
omówione zostały przez przedstawicieli europejskich
fabryk krzemu praktyczne problemy związane z wyko­
str. 10
nywaniem układów scalonych.
Zgodnie z decyzją Międzynarodowego Komitetu
Naukowego konferencje MIXDES od tego roku od­
bywać się będą na przemian w Łodzi i innym mieście
w Polsce. Poprzednie trzy konferencje zostały zorga­
nizowane w Dębe pod Warszawą, Krakowie i Łodzi.
W tym miejscu chciałbym gorąco podziękować
Rektorowi prof. dr hab. Józefowi Mayerowi i Pro­
rektorowi prof. dr hab. Krzysztofowi Kuźmińskiemu,
którzy zawsze mocno popierali udział jednostek naszej
Uczelni w projektach europejskich.
prof. Andrzej Napieralski
Katedra Mikroelektroniki i Systemów Informatycznych,
General Chairman ofMIXDES'97
Program
Socrates-Erasmus
W maju w Budapeszcie odbyło się seminarium
szkoleniowe dotyczące wprowadzenia programu
SOCRATES w uczelniach Europy Środkowej
i Wschodniej. Zorganizowała je federacja francuskich
szkół rolniczych FESIA przy współudziale Ambasady
Francji na Węgrzech, Ministerstw Rolnictwa z Francji
i Węgier, Fundacji Francja - Polska, Stowarzyszenia
Inicjatyw Francja-Węgry i Biura Sokrates we Francji.
W Seminarium uczestniczyli pracownicy wyższych
szkół rolniczych o profilu biotechnologicznym i tech­
nologii żywności. Polskę reprezentowali przedsta­
wiciele Akademii Rolniczych, SGGW i Politechniki
Łódzkiej - Wydział Chemii Spożywczej i Biotech­
nologii (pani prodziekan dr hab. Krystyna Cedzyńska).
Program seminarium obejmował prezentację
uczestniczących Szkół Wyższych i omówienie pro­
gramów już złożonych do Unii Europejskiej przez
FESIA wraz z innymi partnerami z Europy Zachodniej.
Z przedstawionych dwudziestu sześciu programów
za najbardziej interesujące, a jednocześnie związane
z kierunkami prac prowadzonych na Wydziale Chemii
Spożywczej i Biotechnologii Politechniki Łódzkiej,
wydają się być następujące tematy: badanie zanieczy­
szczeń gleby w Europie, testowanie żywności i analiza
sensoryczna, konserwacja świeżych produktów żyw­
nościowych.
Wydział będzie dążył do uczestnictwa w wyżej wy­
mienionych tematach przez wymianę studentów i pra­
cowników. Już w tym roku, w jednej ze szkół stowa­
rzyszonych w FESIA, nasza studentka wykonuje pracę
dyplomową (jeszcze w ramach programu Tempra).
Przystąpienie do programu Socrates-Erasmus znacznie
rozszerzy możliwości wspólnych prac naukowych i sta­
ży studenckich.
dr Anna Kurowska
Przeprosiny
Serdecznie przepraszam Pana Wojciecha Wójciaka,
autora tekstu w „ŻU"Nr 42, za błąd w nazwisku.
Ewa Chojnacka
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
Zdaniem Rektora
Ranking jednostek
W związku z pojawieniem się rankingu jednostek
Politechniki Łódzkiej poprosiłam JM Rektora prof, dra
hab. Józefa Mayera o komentarz w tej sprawie dla „2U".
W czasach, które niektórzy z nas wspominają z nos­
talgią, a inni nienawidzą lub wolą zapomnieć, element
rywalizacji pojawiał się tylko w sporcie. Czasami uja­
wniał się również na rynku np. owocowym, gdy dot­
knęła nasz kraj „klęska urodzaju". Przy permanentnych
brakach w zaopatrzeniu szeroko pojętego rynku, w tej
sferze rywalizacja nie była potrzebna.
W edukacji i nauce nikt nie silił się na porównania.
Jeśli już brano jakieś kryteria pod uwagę, to sprowadza­
ło to się do prostych porównań, np. wielkości uczelni
utożsamianych z liczbą studentów. Dużą rolę odgrywała
również tradycja honorująca np. Uniwersytet Jagiel­
loński mianem najlepszego uniwersytetu, gdyż jest naj­
starszą polską uczelnią. Nie chciałbym w tym miejscu
być źle zrozumiany. Nie jest również moją intencją
kwestionować pozycję Uniwersytetu Jagiellońskiego
w Polsce. Posłużyłem się tylko takim przykładem.
Pierwszego wyłomu w tej głęboko zakorzenionej
tradycji dokonał KBN, który wprowadził kategoryzację
jednostek w zakresie nauki. Rewolucja zainicjowana
przez KBN polegała nie tylko na kategoryzacji, którą
symbolizowały litery A, B, C, D, ale na powiązaniu tych
symboli z wielkością wsparcia finansowego poprzez
tzw. fundusz statutowy.
MEN od dłuższego czasu sygnalizuje konieczność
wprowadzenia akredytacji poszczególnych kierunków
studiów prowadzonych na uczelniach. Uzyskanie odpo­
wiedniej akredytacji oznaczałoby spełnienie pewnych
kryteriów, których dotrzymanie zapewniałoby właściwą
jakość nauczania. Tutaj także do oznaczenia poszcze­
gólnych rodzajów akredytacji proponuje się użycie
symboli literowych: A+, A, B i brak akredytacji. Projekt
systemu takiej oceny jakości nauczania przygotowała
Rada Główna Szkolnictwa Wyższego.
Czy kategoryzacja kierunków studiów na poszcze­
gólnych uczelniach będzie powiązana ze skutkami fi­
nansowymi? Na to pytanie trudno teraz udzielić odpo­
wiedzi. Jeśli celem tej kategoryzacji miałaby być rze­
czywiście poprawa jakości nauczania, a państwu prze­
cież powinno zależeć by uczelnie kształciły dobrych fa­
chowców, to nie należałoby wiązać akredytacji z odpo­
wiednimi skutkami finansowymi - chyba, że celem tej
akcji byłoby stworzenie szkół o charakterze elitarnym.
Wróćmy, po tym krótkim wstępie, do naszej uczelni
i rankingu jednostek (instytutów, katedr i wydziałów).
Ranking pojawił się pierwszy raz pod koniec po­
przedniej kadencji rektorskiej. Ze zrozumiałych wzglę­
dów, jak każda nowość, wzbudził wiele dyskusji, przy
czym w dużym stopniu dotyczyły one niespójności
przyjętych kryteriów porównawczych. Kryteria, które
są podstawą aktualnego systemu zostały opracowane
i przedyskutowane w Senackich Komisjach, zaś ich
ostateczna wersja została przedstawiona i zaaprobo­
wana przez Mały Senat w połowie marca br.
Jak oceniane są instytuty i katedry.
Zgodnie z przyjętym systemem każda jednostka
w naszym rankingu oceniana jest z punktu widzenia jej
działalności:
• gospodarczo-finansowej - odzwierciedla to wskaźnik
wij obliczany jako stosunek wyniku finansowego do
dotacji dydaktcznej jednostki.
• naukowej - odzwierciedlają to wskaźniki:
w2j - określający aktywność pracowników jednostki
w zakresie prac umownych i grantów (wylicza się war­
tość tych prac przeliczoną na jednego pracownika),
w3j - określający aktywność pracowników jednostki
w zakresie publikacji, przy czym odpowiednio uwzglę­
dniana jest ich ranga,
w4j - odpowiadający aktywności pracowników jednost­
ki w zdobywaniu stopni i tytułów naukowych, przy
czym w ocenie różnicuje się rodzaj awansu naukowego.
• dydaktycznej - odzwierciedlają to wskaźniki:
w5: - odpowiadający wykonanym godzinom zajęć,
woj - związany z aktywnością jednostki w zakresie pro­
wadzenia studiów podyplomowych, kursów i szkoleń.
Przyjęto więc sześć kryteriów oceny jednostki. Każ­
demu z kryterium przypisano różne wagi. Najsilniejszy
udział w ostatecznej ocenie ma wskaźnik w5^ (waga
1/4), najmniejszy wój (waga 1/12). Każdy z pozostałych
wskaźników ma wagę 1/6.
Ostateczna wielkość określająca pozycję jednostki
w rankingu jest sumą poszczególnych wskaźników
pomnożonych przez odpowiednie wagi.
Klasyfikacja jest oddzielnie prowadzona dla insty­
tutów i katedr. Do I kategorii zalicza się kolejno pierw­
sze jednostki w liczbie stanowiącej 25% wszystkich jed­
nostek. II kategoria obejmuje kolejne jednostki w ran­
kingu w liczbie 50%. Ostatnie 25% jednostek znalazło
się w kategorii III.
Jak określamy ranking wydziałów.
Dla każdego kryterium oblicza się sumę punktów
jednostek organizacyjnych danego wydziału (uwzględ­
nione są także „finanse" dziekanatu). Dodanie liczby
punktów uzyskanych w ramach wszystkich kryteriów
daje ogólny wynik, z którego do rankingu wydziału
przyjmuje się 2/3. Na ranking wydziału wpływają po­
nadto: przynależność do odpowiedniej kategorii KBN,
prowadzone studia doktoranckie i kierunki studiów oraz
nadane stopnie naukowe i tytuły osobom spoza wydziału.
Każde z tych ostatnich kryteriów liczone jest procen­
towo w skali uczelni i ich suma z wagą 1/3 zaliczana jest
do dorobku wydziału.
Co w przyszłości?
Zaproponowane kryteria rankingowe będą obowią­
zywały w kolejnych latach z tym, że w rankingu 1998
roku będą brane pod uwagę łączne rezultaty dwóch lat 1996 i 1997. Maksymalna liczba lat, które będą brane
pod uwagę ustabilizuje się na poziomie trzech kolej­
nych, co pozwoli w przyszłości uniezależnić pozycję
jednostki od „przypadkowo pojawiających się złych lat".
Ranking wzbudził dużo dyskusji w naszym środowi­
sku. Wiele zastrzeżeń pojawiało się w odniesieniu do
wiązania kategorii jednostki z wysokością dodatków
funkcyjnych. Tak było w ubiegłym roku i tak jest teraz.
Różnice w dodatkach są niewielkie, a mimo to wzbu­
dzają emocje. Sprawa jest oczywiście dyskusyjna, ale
sadzę, że można się zgodzić z tym, że wyższe dodatki to
nagroda dla lepszych.
Uważam, że nadszedł czas, w którym wszyscy pró­
bują się porównywać i wartościować. Szuka się najlep­
szych szkół średnich, uczelni, zakładów pracy, praco­
dawców itp. Do tego trzeba się przyzwyczaić, a może
nawet polubić, lub choćby dostosować. Przykładowo
z naszego rankingu wynika, że najłatwiej duże punkty
można zdobyć organizując studia podyplomowe, kursy
i szkolenia. Może warto je zorganizować w swojej jed­
nostce by zdobyć nie tylko dodatkowe punkty w ran­
kingu, ale zarobić pieniądze?
str. 1 1
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Targi w Pittsburgu
18 maja zakończyły się w Pittsburgu (USA) targi
INPEX (Invention/New Product Exposition). Są to naj­
większe na świecie targi wynalazków, nowych produkt­
ów i technologii. W tegorocznej 13 edycji targów zapre­
zentowano ok. 1500 wynalazków z ponad 30 krajów.
Polską narodową ekspozycję pod nazwą „Poiand:From Science to Industry" przygotowała firma Hi­
Tech wraz ze Stowarzyszeniem Polskich Wynalazców
i Racjonalizatorów, pod auspicjami KBN. Przedstawio­
no 35 prezentacji technologii i wynalazków opracowa­
nych w 17 jednostkach naukowo-badawczych, firmach
innowacyjnych oraz uczelniach. W Carnegie Mellon
University zorganizowane zostało specjalne seminarium
promujące polską prezentację targową.
Na wystawie INPEX'97 nagrodzono następujące
prezentacje z Politechniki Łódzkiej:
Medalami złotymi
1. Generator and Analyzer of Chaotic Oscillations T.Kapitaniak, M.Sekieta, J.Wojewoda, K.Czołczyński.
2. GRINDTEMP - Quick Temperaturę Measurement - a
way for Grinding Automation - A.Koziarski, A.Zora,
T.Rutkiewicz.
3. Universal Platę Fixation Systems for Osteosynthesis:
POLFIX and ZESPÓL with NCD - J.Marciniak, W.Ramotowski, Z.Paszenda, S.Mitura, J.Cieplak, R.Granowski, P.Niedzielski, J.Szmidt, A. Sokołowska (Politech­
nika Śląska, Politechnika Warszawska i Politechnika
Łódzka).
Medalami brązowymi
\.NITROVAC -Z.Haś.
2.SULFONIT- Z.Haś, J.Gramsz, W.Jarosz.
Ogółem nagrodzono polskich wynalazców czterema
medalami złotymi, jednym srebrnym i trzema brązowy­
mi. Polska prezentacja została także nagrodzona przez
organizatorów pucharem „Best International Display"
INPEX XIII May 1997.
Poza wymienionymi wyżej nagrodzonymi wynalaz­
kami pracownicy z Politechniki Łódzkiej zaprezen­
towali ponadto:
- Analysis of Electrical and Thermal Features of
Semiconductor Devices and Assistance of Their Design
- Z.Lisik, M.Kopeć, J.Podgórski.
- Hydrogel Dressings - J.Rosiak, W.Pękala, A.RucińskaRybus.
- The Method of Otaining the Dimensional Stability of
Piston Engines Parts - Z.Poniewierski, A.Rylski.
- Nanocrystalline Wide Band Gap Nitrides for
Electronics - J.Szmidt, A.Werbowy, A.Sokołowska,
A.OIszyn, S.Mitura (Politechnika Warszawska i Polite­
chnika Łódzka).
cd. ze str. 11
Ranking jednostek
Na zakończenie warto wymienić najlepszych w rankingu.
Pierwsze miejsce w rankingu instytutów zdobył Ins­
tytut Automatyki, przed Instytutem Informatyki i Insty­
tutem Elektroniki.
W rankingu kader na pierwszym miejscu jest Kate­
dra Procesów Ciepłych i Dyfuzyjnych przed Katedrą
Filozofii Ekologicznej i Katedrą Zarządzania.
W rankingu wydziałów najlepszy okazał się Wy­
dział Elektrotechniki i Elektroniki, a za nim Wydział
Mechaniczny i Wydział Chemiczny.
notowała E. Chojnacka
str. 12
Reforma kształcenia
inżynierów w USA
W 1990 roku w USA powstał program Engineering
Education Coalitions, którego głównym celem jest sy­
stematyczne reformowanie procesu kształcenia inżynie­
rów. Amerykanie na ten cel zdecydowali się wydać 240
milionów dolarów - powiedział rozpoczynając swój wy­
kład prof. Carl Zorowski z North Carolina State
University.
Program EEC powstał w wyniku dyskusji nad pro­
blemem kształcenia inżynierów. Środowisko akademi­
ckie Stanów Zjednoczonych zaczęło zastanawiać się
czy absolwenci studiów technicznych są takimi inżynie­
rami jakich potrzebuje kraj. Uznali ten problem za tak
ważny i aktualny, że postanowili w tym celu zrzeszyć
uniwersytety w kilka tzw. koalicji. Każda z nich pracuje
nad swoją tematyką, która generalnie wiąże się z ogól­
nymi zadaniami EEC. Te nadrzędne cele to:
• stworzenie i zastosowanie wszechstronnego i syste­
matycznego modelu dla strukturalnych reform
w edukacji inżynierów,
• wprowadzenie sprawdzonych metod zapewnia­
jących jakość kształcenia i programów nauczania
dostosowanych do potrzeb XXI wieku,
• zwiększenie udziału kobiet w zdobywaniu zawodu
inżyniera,
• stworzenie znaczącej wymiany intelektualnych doś­
wiadczeń i zacieśnienie związków pomiędzy absol­
wentami uczelni i przemysłem.
Od 1990 roku zawiązało się w ramach EEC sześć
uniwersyteckich koalicji. Prof. Zorowski jest dyrek­
torem jednej z nich. Zrzesza ona osiem uniwersytetów
z południowo zachodnich stanów USA, stąd jej nazwa Southeastern University and College Coalition for
Engineerin Education, czyli w skrócie SUCCEED.
Prof. Zorowski w dużym skrócie, bowiem problem jest
obszerny i ma wiele ciekawych aspektów, omówił głów­
ne zadania programu. Jego ogólnym celem jest zapro­
ponowanie nowego modelu kształcenia w połączeniu ze
stworzeniem mechanizmów, które koncentrować się
będą na osiąganiu zamierzonej wizji. Tematyka pro­
gramu SUCCEED to Develop „Curriculum 21",
emphasizing the process of engineering and the
engineeering education process" Jak widać program
kładzie nacisk na powstanie sprzężenia zwrotnego po­
między inżynierią i jej kształceniem. Zgodnie z jego fi­
lozofią, inżynier XXI wieku będzie musiał wiedzieć nie
tylko jak rozpoznać możliwości wprowadzenia inno­
wacji, ale także zdefiniować problem, który ma być roz­
wiązany i wykreować takie rozwiązanie, które nie ogra­
nicza się do wąskich obszarów wiedzy. Nowoczesny
inżynier musi znaleźć rozwiązanie spośród wielu, nie
tylko w wyszkolonej dyscyplinie. Silny nacisk kładzie
się przy tym na umiejętność pracy w zespołach interdy­
scyplinarnych, co pozwala znaleźć najlepsze rozwiąza­
nie. Rozwiązanie, które uwzględnia jednocześnie pro­
blemy społeczeństwa, środowiska naturalnego i rynku.
Jak wspomniałam program jest obszerny i zawiera
wiele szczegółowych elementów. Wszystkich zaintere­
sowanych odsyłam do Internetu na stronę
http://susseed.engr.vt.edu, bądź zachęcam do bezpoś­
redniego kontaktu z prof. Carlem Zorowskim poprzez
email: [email protected]
Ewa Chojnacka
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
EWA CHOJNACI<A
Dzieci Kwiaty
Tegoroczne Juwenalia zorganizowane przez Samo­
rząd Studencki i Radio „Żak" rozpoczęły się w przed­
dzień święta Politechniki. Nim nastąpiło przekazanie
władzy w ręce studentów, Rektorzy w hipisowskich ko­
szulach i z girlandami kwiatów a la wakacje na Haiti,
zawieszonymi na szyi, odbyli podróż żółtym kabriole­
tem marki „Trabant", odwiedzając kolejne akademiki.
jednego z akademików. Chwilę potem rozpoczęło się
prawie godzinne „przesłuchanie" rektorów. Musieli od­
powiadać na pytania z rozmaitych dziedzin, niekiedy
bardzo podchwytliwe, namawiać do kupna różnych rze­
czy, wykazać się talentem plastycznym, sprawnością fi­
zyczną w utrzymywaniu dziwnych pozycji, a także
umiejętnością robienia na drutach. W międzyczasie,
przy biesiadnym stole zorganizowanym dla VIP-ów
(usiadłam tam, żeby dobrze widzieć i słyszeć), odbywał
się konkurs na najsmaczniejsze ciasto. Do wyboru były
cztery wypieki. Po trzecim, było mi już tak słodko, że
urwałam się na gorącą kiełbaskę i piwo serwowane
obok. Wygrało ciasto numer cztery !
Zaskakująco mało karykatur, bo tylko dwie,
wzięło udział w konkursie, w którym główną na­
grodą był rower górski ufundowany przez firmę
„Żywiec". Natomiast ostra walka toczyła się o ty­
tuł najzabawniej „przebranego" akademika.
Wygrał IV DS przed moim faworytem, czyli IX
i „rozkrzyczaną" ósemką.
Około 2000 zespół „Mechanicy Shanty" roz­
począł juwenaliowe granie. Pod estradą zrobiło
się tłoczno, wieczór był coraz chłodniejszy, mój
wianek z konwalii już zwiądł, a w domu pies
czekał na spacer...
DAlszy
ciĄq
w
REIACJJ
AqNiEszki
KoRZENiEWiCZ
Za nimi podążał korowód btudenlow, d/ick.uum, ,\ tak­
że gości z Francji. Pochód był bardzo kolorowy, zgod­
nie z głównym hasłem Juwenaliów - „Dzieci Kwiaty".
Dołączyłam do pochodu, i by wczuć się w atmosferę,
uplotłam sobie wianek z konwalii.
Pierwszy postój nastąpił przed IX Domem
Studenckim. Tu powitano Władze chlebem i solą.
Młodzież w „służbowych" strojach z epoki ZMS wiwa­
towała i wydawała okrzyki entuzjazmu oraz radości.
Do epoki dostosowano również transparenty, które gło­
siły m.in. „IV Zjazd KC PŁ odwołany z powodu
Juwenaliów", ,,Świecąc dobrym przykładem wspoma­
gamy energetykę polską ".
Spod IX pochód ruszył do VIII DS. Tutaj można by­
ło przeczytać m.in. ,,Spytaj mamy, spytaj taty / Co to
znaczy dzieci-kwiaty / Kiedy naście mając lat / olewali
cały świat".
Dalszy przejazd odbył się Al.
Politechniki. Tylko jeden akademik
nie był udekorowany. Pozostałe by­
ły barwnie „przebrane" i obwie­
szone rozmaitymi napisami nawią­
zującymi do atmosfery lat siedem­
dziesiątych, jak np. „Program Juw­
enaliów programem
narodu",
„Łódźslock '97" lub brzmiącym jak
memento „/ hipisi będą łysi".
Wszędzie rozbrzmiewała muzyka
z tamtych lat. W jej rytmie, na da­
chu nad wejściem do IV DS, tańczył
zespół damski, oszczędnie ubrany
mimo niezbyt sprzyjającej pogody.
Przekazanie władzy przez Jego
Magnificencję w ręce Przewodni­
czącej Samorządu, nastąpiło na
estradzie wybudowanej na tyłach
W piątkowy wieczór zagrali również „Żuki",
„Old Metropolitan Band" i „Kabaret Moralnego
Niepokoju". Bawiliśmy się do białego rana.
Sobota rozpoczęła się od zmagań sportowych.
Największe emocje wzbudziły mecze siatkówki
i koszykówki między pracownikami i studentami,
które zgodnie z naszymi oczekiwaniami zakoń­
czyły się zwycięstwem studentów. Wybraliśmy Miss
Pilkarek, wbijaliśmy gwoździe, rzucaliśmy jajkami...
Odbyły się również międzynarodowe rozgrywki piłki
nożnej.
Wieczorem publiczność rozgrzewały „Niemyte
Jeże", Renata Przemyk, „Nocna zmiana Bluesa",
„Trebunię Tutki". W gorącej atmosferze, podsycanej
konkursem - picie piwa na czas, wybraliśmy Miss
Mokrego Podkoszulka.
Nagrody ufundowali: Politechnika Łódzka,
„Żywiec", „Hellena", „Heros", „Augusto" i kluby
studenckie: Futurysta, Underground, Tygrys, Joker,
Cotton, Hiluś i Eldorado.
Mamy nadzieję, że wszyscy byli zadowoleni i za rok
będziemy się bawić w równie sympatycznym
towarzystwie.
str. 13
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Wspomnienia absolwentów
Pierwsi magistrowie
na Chemii
Pierwszym rokiem dwustopniowych studiów inży­
niersko - magisterskich na Wydziale Chemicznym
Politechniki Łódzkiej był 1948 rok. Cztery lata później
kurs inżynierski ukończyło siedemdziesiąt osób, z któ­
rych dwadzieścia trzy uznano za godne studiów magi­
sterskich. Dołączyły do nich dodatkowo trzy osoby
z Politechniki Gdańskiej skierowane przez Minister­
stwo. W ten sposób ta nieliczna grupka rozpoczęła
pierwsze zreformowane studia magisterskie. Tytuł ma­
gistra inżyniera w 1954 roku uzyskały dwadzieścia dwie
osoby. Okres kursu magisterskiego pozostawił w naszej
grupie najlepsze wspomnienia. Niepowtarzalna była
atmosfera studiów i nasze przyjaźnie.
23 listopada 1996 roku, nie w żadną rocznicę lecz
„ot tak sobie", spotkaliśmy się! Na terenie Centrum
Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN
w Łodzi, którego dyrektorem jest prof. Marian Miko­
łajczyk, Przewodniczący Stowarzyszenia Wychowan­
ków Politechniki Łódzkiej, zebrało się jedenaście osób.
W spotkaniu wzięli udział: prof. Tadeusz Paryjczak,
jako aktualny dziekan Wydziału Chemicznego, prof.
Marian Mikołajczyk i my absolwenci rocznik '54 Sławomir Chojnacki, Andrzej Frankowski, Zofia
Kłosowska, Barbara Kubiak-Czochralska, Edward
Kubicki, Barbara Lenard-Borecka, Danuta Markowska,
Henryk Sibiński, Jerzy Szadowski, Zbigniew Wiśniew­
ski, Waldemar Wypych. Nie mogło przyjechać siedem
osób, i niestety odeszli na zawsze: Jan Olszewski,
Tadeusz Palczewski, Leszek Pawłowski, Cezary
Piechucki.
Okazało się, że pięć godzin to zbyt krótki czas by
wystarczająco nacieszyć się sobą po latach. Upłynął on
wszystkim błyskawicznie na rozmowach, opowiada­
niach i wspomnieniach. Myślimy o następnym spot­
kaniu - może całego roku studiów inżynierskich ? Dobrą
datąjest 1998 rok, rok jubileuszu rozpoczęcia studiów.
Przetwarzanie wiedzy
Stowarzyszenie Wychowanków Politechniki Łódz­
kiej postanowiło nagradzać najlepsze prace dyplomowe
wykonane w minionym roku. Listę laureatów otworzył
mgr inż. Marek Przybysz. Jest on absolwentem Wydzia­
łu Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stoso­
wanej, kierunku Informatyka. Nagrodzona praca, wyko­
nana pod opieką dr hab. Piotra Szczepaniaka, prof. PŁ,
nosi tytuł „Przetwarzanie wiedzy w sieciach neuronalnych". W pracy zaprezentowany jest nowy algorytm
przetwarzania informacji, dotyczący sposobu jej zapa­
miętywania, prezentowania i interpretowania. Uzys­
kane wyniki potwierdzają zdolność sieci neuronalnych
do wszechstronnych możliwości ich zastosowań. Prak­
tyczne możliwości wykorzystania rezultatów pracy:
wspomaganie układów dla funkcji dobrze i słabo okre­
ślonych, jedno i wielowyjściowych, budowa elementów
systemów diagnostycznych, rozwiązywanie zadań kla­
syfikacji, przydatność w niektórych specyficznych
rodzajach filtracji.
Nagroda została wręczona w czasie uroczystego
posiedzenia Senatu w dniu 24 maja.
Barbara Borecka, CBMiM PAN
Najlepszy mechanik
W Katedrze Wodociągów i Kanalizacji PŁ oddano do
użytku salę dydaktyczno - seminaryjną, która została
wyremontowana i wyposażona w sprzęt audiowizualny
dzięki pomocy finansowej Przedsiębiorstwa „Wavin
Metalplast - Buk" Sp. z o.o. Wystrój audytorium uzu­
pełniony jest o stałą ekspozycję wyrobów firmy, która
jest producentem kompletnych systemów kanalizacji
wewnętrznej i zewnętrznej.
Nowa nominacja
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wręczył 14 maja
akty nominacyjne tytułu naukowego profesora. Wśród
kilkudziesięciu nauczycieli akademickich, pracowni­
ków nauki i sztuki, z Politechniki Łódzkiej tytuł pro­
fesora w dziedzinie nauk chemicznych otrzymał Jacek
Paweł Ułański.
str. 14
Nagroda Currana-Wernera przyznawana jest dla
najlepszego studenta Wydziału Mechanicznego. W tym
roku otrzymał jąmgr inż. Marek Głowacki. Jak czytamy
w opinii skierowanej do prodziekana Wydziału
,, Student Marek Głowacki został zauważony jako
nieprzeciętnie zdolny, już w trakcie drugiego roku stu­
diów na kierunku Inżynierii Materiałowej. Opracowana
i wygłoszona przez niego praca seminaryjna uznana
została przez prowadzącego za najlepszą od kilkunastu
lat. Nie przypadkiem więc, w ramach pracy dyplomo­
wej otrzymał do rozwiązania trudny i niestandardowy
problem". W opinii podkreśla się, że osiągnięte bardzo
dobre wyniki studiów są rezultatem wybitnych
zdolności, ale także dużej dociekliwości i twórczej
aktywności.
Po odbiór nagrody mgr M.Głowacki przyjechał
z Danii, gdzie przebywał na praktyce specjalizacyjnej.
(E.Ch.)
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
Studenci
Sympozjum
Stowarzyszenia
Międzynarodowej
Współpracy Studentów
W dniach od 7 do 11 maja br. odbywało się pod
auspicjami J.M. Rektora Politechniki Łódzkiej prof. dr
hab. inż. Józefa Mayera X Międzynarodowe Sympoz­
jum Studenckie „Mikrokomputery w Inżynierii". W ju­
bileuszowym sympozjum zorganizowanym przez Sto­
warzyszenie Międzynarodowej Współpracy Studentów
wzięło udział kilkudziesięciu uczestników z wielu
krajów Europy zainteresowanych wykorzystaniem
komputerów do rozwiązywania zagadnień z zakresu
szeroko pojętej techniki.
Przy okazji jubileuszowej konferencji nie sposób nie
wspomnieć o ludziach, dzięki którym 10 lat temu zapo­
czątkowana została tradycja organizowania między­
narodowych spotkań dotyczących zastosowań kom­
puterów w pracach inżynierskich. Prekursorami tego
przedsięwzięcia byli ówczesny Dziekan Wydziału Me­
chanicznego, a następnie Rektor Politechniki Łódzkiej
prof. dr hab. inż. Jan Krysiński, prof. dr hab. inż. Izydor
Dziubiński i dr hab. Stanisław Mitura, prof. PŁ.
Uroczyste otwarcie X Sympozjum odbyło się w go­
dzinach przedpołudniowych 7 maja br. w auli Centrum
Kształcenia Międzynarodowego Politechniki Łódzkiej.
Obecni byli reprezentanci środowisk związanych z na­
uką i techniką, nauczyciele akademiccy, studenci
i przedstawiciele mediów, a wśród nich telewizji oraz
oficjalnego sponsora konferencji - Radia Manhattan.
X Międzynarodowe Sympozjum Studenckie
„Mikrokomputery w Inżynierii" otworzył Jego Magnifi­
cencja Rektor Politechniki Łódzkiej prof. dr hab. inż.
Józef Mayer. Po uroczystym otwarciu głos zabrał prof.
dr hab. inż. Jan Krysiński, który między innymi nawią­
zał do historii sympozjum i przypomniał jak wyglądały
poprzednie jego edycje.
Jako ostatni wypowiadał się przewodniczący Stowa­
rzyszenia Międzynarodowej Współpracy Studentów
Marcin Krysiński. Przedstawił on cele jakie stawia
przed sobą organizacja, wśród których nadrzędną rolę
odgrywa rozwój kontaktów zagranicznych studentów
naszej uczelni i kształtowanie modelu nowoczesnego,
otwartego na świat inżyniera. Założenia te mogą być re­
alizowane miedzy innymi poprzez organizowanie spot­
kań, sympozjów i innych imprez o charakterze mię­
dzynarodowym.
Po obiedzie uczestnicy odjechali autokarem do
Szklarskiej Poręby, gdzie w Ośrodku Wypoczynkowym
„Cis" odbywała się zasadnicza część konferencji.
Podczas codziennych sesji naukowych zaprezento­
wanych zostało kilkadziesiąt referatów obejmujących
swą tematyką bardzo zróżnicowane gałęzie wiedzy
technicznej. Komputer jest narzędziem, które w zna­
komity sposób ułatwia prace współczesnego inżyniera
i pozwala mu usunąć problemy, które jeszcze kilka lat
temu wydawały się nie do pokonania. Obserwując
pokazy uczestników zjazdu mogliśmy przekonać się jak
szeroki może być wachlarz zastosowań tego narzędzia
w dzisiejszej inżynierii. Wśród prezentowanych w cza­
sie sympozjum dziedzin, w których komputer usprawnił
pracę i otworzył nowe perspektywy, dużym zaintere­
sowaniem cieszyły się miedzy innymi, szeroko pojęte
projektowanie, badania materiałów, robotyka, procesy
destylacji i sterowanie urządzeń elektrycznych.
W czasie pobytu w Szklarskiej Porębie goście mieli
okazję podziwiać piękno polskich gór. Odbyli miedzy
innymi wycieczki na Szrenicę, do Karpacza i tamtejszej
Świątyni Wang oraz nad wodospad Kamieńczyk.
W piątek uczestnicy sympozjum przebywali w Re­
publice Czeskiej na zaproszenie Uniwersytetów Tech­
nicznych w Pradze i Libercu. Mieli oni okazję zwiedzić
zabytki czeskiej stolicy oraz tamtejszą wyższą uczelnię.
Wizytę w Czechach zakończyła uroczysta kolacja, pod­
czas której podawano narodowe potrawy naszych połu­
dniowych sąsiadów.
W niedzielę 11 maja nastąpił powrót do Łodzi gdzie
w godzinach wieczornych konferencję zakończono.
Wszystkie osoby biorące udział w zjeździe wyraziły
chęć przyjazdu na kolejne - XI Międzynarodowe Sym­
pozjum Studenckie. Organizatorzy czyli Stowarzysze­
nie Międzynarodowej Współpracy Studentów zapowie­
dzieli, że dołożą starań, aby odbyło się ono już za rok.
W międzyczasie SMWS pragnie zrealizować szereg
projektów mających na celu zbliżenie i integrację
studentów z rożnych krajów. Członkowie Stowarzy­
szenia dziękując za dotychczasowe wsparcie, liczą na
pomoc w realizacji zamierzonych przedsięwzięć ze
strony władz uczelni, sponsorów i wszystkich tych,
którym nie są obce idee współpracy międzynarodowej.
Stowarzyszenie Międzynarodowej Współpracy Stu­
dentów powstało kilka lat temu jako organizacja
działająca przy Wydziale Mechanicznym Politechniki
Łódzkiej z inicjatywy studentów tego wydziału i przy
poparciu jego ówczesnych władz, a w szczególności
prodziekana do spraw studenckich prof. dr hab. inż.
Jerzego Nowackiego.
Tradycją stały się wyjazdy członków Stowarzysze­
nia na imprezy organizowane przez uczelnie zagrani­
czne. Studenci wyjeżdżali między innymi do Stambułu
i na Projectweek organizowany corocznie w Amster­
damie. Podczas tych spotkań studenci dzieleni są na
międzynarodowe grupy, którym przedstawiane są do
rozwiązania wybrane problemy techniczne nurtujące
holenderski przemysł. Ścisła współpraca z przemysłem
zapewnia w tym przypadku zaspokojenie potrzeb finan­
sowych komitetu organizacyjnego zjazdu. SMWS
współpracuje także z wieloma międzynarodowymi
organizacjami studenckimi takimi jak BEST, AIESEC,
ELSA, AEGEE i innymi.
W chwili obecnej Stowarzyszenie ma w swych sze­
regach studentów większości wydziałów Politechniki
Łódzkiej, a także kilka osób z innych uczelni. W ostat­
nich dniach pozytywnie zakończyła się procedura reje­
stracji Stowarzyszenia Międzynarodowej Współpracy
Studentów w Sądzie Wojewódzkim w Łodzi, co pozwo­
li na rozszerzenie zakresu działalności, a w przyszłości
dzięki współpracy z Board of European Students of
Technology na otwarcie komórki tej organizacji na
Politechnice Łódzkiej.
Więcej informacji na temat Międzynarodowych
Sympozjów Studenckich „Mikrokomputery w Inży­
nierii" oraz Stowarzyszenia Międzynarodowej Współ­
pracy Studentów można otrzymać pod internetowym
adresem: [email protected] oraz na stronie
WWW: http:\\www.p.lodz.pl.\smws.
Witold Pawlak
str. 15
ŻYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
Bielsko - Biała
„Krzepnięcie metali i stopów"
to tytuł Międzynarodowej Konferencji zorganizowanej
przez Katedrę Technologii Bezwiórowych Wydziału
Budowy Maszyn Filii PŁ w Bielsku-Białej. Odbyła się
ona w dniach 14-17.05.97 r. Referaty wygłoszone na
konferencji dotyczyły teorii i praktyki procesów odlew­
niczych. Zostały one opublikowane w dwóch zeszytach
w specjalistycznym wydawnictwie „Krzepnięcie Metali
i Stopów".
W konferencji uczestniczyli przedstawiciele AGH,
Politechnik: Częstochowskiej, Opolskiej, Poznańskiej,
Rzeszowskiej, Szczecińskiej, Śląskiej, Warszawskiej,
Zielonogórskiej, WSP w Rzeszowie, Instytutu Odlew­
nictwa z Krakowa oraz przedstawiciel FEKSID-Poland.
Podczas konferencji odbyła się uroczystość
Jubileuszu 70-ieda urodzin prof. dr. hab.
Przemysława Wasilewskiego,
nymi z modyfikacją stopów odlewniczych aluminiumkrzem. Opublikował z tej tematyki kilkadziesiąt prac
m.in. na konferencjach oraz w wydawnictwach krajo­
wych i zagranicznych.
Prof. Przemysław Wasilewski był wielokrotnie od­
znaczany i nagradzany. Jest członkiem Sekcji Teorii
Procesów Odlewniczych w Komitecie Metalurgii i Sek­
cji Podstaw Technologii Maszyn Komitetu Budowy
Maszyn PAN oraz członkiem honorowym STOP'u.
Podczas uroczystości Jubileuszu prof. Wasilewski
otrzymał wiele serdecznych życzeń, kwiatów i upomin­
ków od swych przyjaciół i kolegów. W uroczystości
uczestniczyła także żona Profesora Danuta (zdjęcie
poniżej) oraz przyjaciel i wieloletni współpracownik Wojewoda Bielski prof. dr hab. Marek Trombski.
kierownika Katedry Technologii Bez­
wiórowych i przewodniczącego Ko­
misji Odlewnictwa Katowickiego Od­
działu PAN.
Profesor Przemysław Wasilewski
pracuje w Politechnice Łódzkiej 46
lat. W 1970 r. został oddelegowany do
kierowania Filią, z którą jest związany
do dzisiaj. W latach 1972-78 pełnił
jako pierwszy funkcję prorektora PŁ
ds. Filii. Funkcję tę pełnił ponownie
wiatach 1981-87. Prof. Wasilewski
był przez wiele lat dyrektorem lub
zastępcą dyrektora Instytutu Techno­
logiczno - Samochodowego, który
współtworzył z prof. J.Wajandem. Od
1989 r. do dziś kieruje, początkowo
Zakładem obecnie Katedrą Techno­
logii Bezwiórowych.
Po przeniesieniu się do Filii prof.
Wasilewski skupił się w działalności
naukowej nad zagadnieniami związa­
Polsko-francuskie seminarium pł.
„Kształcenie
ustawiczne
EWG -Polska"
miało na celu przekonanie dyrektorów przedsiębiorstw,
że polepszenie jakości wyrobów, zwiększenie eksportu,
jak również lepsza promocja przedsiębiorstwa nie jest
możliwa bez odpowiednio wypracowanych programów
kształcenia ustawicznego dostosowanych do specyfiki
danego kraju.
Organizację tego seminarium Francuzi powierzyli
stronie polskiej w związku z długoletnią i owocną
współpracą pomiędzy związkowcami regionu Pas-deCalais, uniwersytetu w Lille, a związkowcami „Soli­
darności" regionu Podbeskidzia i Filią PŁ w BielskuBiałej. Seminarium zorganizowane zostało przez Bes­
str. 16
kidzkie Stowarzyszenie Wspierania Kształcenia Usta­
wicznego i Wiedzy o Pracy, wspólnie z Filią PŁ i przy
współudziale Wojewody Bielskiego. Beskidzkie Stowa­
rzyszenie założone zostało dwa lata temu. Powstało
w wyniku trzyletniej współpracy polsko-francuskiej
przy realizacji programu Tempus w Filii w Bielsku.
Członkami Stowarzyszenia są pracownicy naukowi
Filii, Akademii Ekonomicznej w Katowicach oraz
pracownicy przedsiębiorstw województwa bielskiego.
Celem Stowarzyszenia jest działalność szkoleniowa,
doradztwo prawne, ekonomiczne i organizacyjne, eks­
pertyzy i diagnostyka. Jego siedzibą jest Filia PŁ
w Bielsku-Białej.
W programie dwudniowych obrad Seminarium (1921.06.97 r.) znalazły się wystąpienia francuskich i pols­
kich przedstawicieli instytucji kształcących, związków
zawodowych oraz pracodawców dotyczące m.in. poli­
tyki w zakresie kształcenia ustawicznego, walki z ryzy­
kiem wykluczenia z rynku pracy czy też zaspokajaniem
oczekiwań związanych z podnoszeniem kwalifikacji
przez pracowników.
Anna Herczyńska
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
ANNA
HERCzyŃskA
W Bielsku-Białej
wszyscy na tak!
20 maja 1997 r. na sesji Rady Miejskiej w BielskuBiałej jednogłośnie przyjęto uchwałę, w której Rada
postanowiła „ wyrazić poparcie dla idei
utworzenia Uniwersytetu w BielskuBiałej przy wykorzystaniu bazy Filii Poli­
techniki Łódzkiej, celem poszerzenia
oferty edukacyjnej o nauki ekonomiczne
i humanistyczne. Rada Miejska deklaruje
w tym zakresie swoją pomoc i wsparcie
działań zmierzających do rozwoju tej
Uczelni".
Jednogłośne poparcie dla idei rozbu­
dowy uczelni to w pewnym sensie kamień
milowy w relacjach miasto - uczelnia.
Dostarczająca od wielu lat wysokiej klasy
kadry inżynieryjnej dla różnych gałęzi
przemysłu Podbeskidzia, Filia PŁ w Biel­
sku-Białej nigdy nie posiadała pomie­
szczeń, które bez kosztownych adaptacji
i remontów mogły pełnić rolę audytoriów
i sal laboratoryjnych. Nigdy też budynki
adaptowane dla potrzeb Filii nie stano­
wiły jej własności. Pierwszym nabytkiem
na własność z przeznaczeniem na pomieszczenia uczel­
niane zostały koszary po zlikwidowanej jednostce woj­
skowej. Także i one poddane były żmudnemu i kosz­
townemu procesowi remontowo - adaptacyjnemu. Po­
większająca się rokrocznie liczba studentów „zago­
spodarowywała" byłe koszary od wczesnych godzin
rannych do późnego wieczoru. Przy Willowej 2 nie
zmieściło się kilka katedr i cały Wydział Inżynierii
Włókienniczej i Ochrony Środowiska. Problem rozbu­
dowy uczelni stał się więc problemem numer 1 dla
Władz Filii. Trwające ponad trzy lata starania prof.
Andrzeja Włochowicza o zmianę tego stanu (przy
wsparciu ze strony Władz PŁ, pracowników Filii, sym­
patyków idei budowy uczelni oraz członków Stowa­
rzyszenia na Rzecz Rozwoju Ośrodka Politechnicznego
w Bielsku-Białej), zaowocowały konkretnymi ustalenia­
mi. Obecnie nikogo nie trzeba już przekonywać o ko­
nieczności rozbudowy uczelni.
Dalsze lata to realizacja zamierzeń dotyczących usa­
modzielnienia się Filii. Powstał wstępny projekt utwo­
rzenia Uniwersytetu Technicznego z czterema głów­
nymi blokami nauk: nauki ścisłe, techniczne, ekono­
miczne i społeczne. W odczuciu przedstawicieli wielu
środowisk Podbeskidzia, Uniwersytet Techniczny
służyłby zatrzymaniu najzdolniejszej młodzieży na na­
szych terenach. W chwili obecnej uczniowie wybie­
rający studia wyższe w innych miastach najczęściej już
do Bielska nie powracają.
Przy tworzeniu Beskidzkiego Uniwersytetu Tech­
nicznego nieodzowne będą kontakty z innymi uczel­
niami Polski południowej. Prowadzone są więc roz­
mowy wstępne z Uniwersytetem Śląskim, Akademią
Ekonomiczną w Katowicach i Wyższą Szkołą Peda­
gogiczną w Krakowie.
Prorektor PŁ ds. Filii prof. Andrzej Włochowicz nie
taił przed radnymi, że całe przedsięwzięcie niesie za
sobą ogromne koszty. Jest to wezwanie dla całego re­
gionu, praca dla wielu osób na wiele lat. Kończąc swoje
wystąpienie na posiedzeniu sesji Rady Miejskiej powie­
dział: „Problemy lokalowe Filii znalazły się w punkcie
krytycznym. Każdego roku przybywa
w naszej uczelni studentów, nie przybywa
jednak sal wykładowych i miejsc w aka­
demikach. Cztery tysiące naszych studen­
tów to o cztery tysiące mniej bezrobotnej
młodzieży, pozbawionej już na starcie
szans na lepsze życie. To także armia
przyszłych absolwentów pracujących na
rzecz rozwoju naszego regionu. Sprawa
budowy jest w chwili obecnej problemem
numer jeden dla uczelni, a jak sądzę
także dla władz miasta i województwa.
W moim odczuciu powstanie nowej
uczelni powinno być także sprawą
ambicjonalną całego społeczeństwa
Podbeskidzia.
Żyjemy w czasie gruntownych i ogrom­
nie przyspieszonych przemian ekonomiczno-społecznych, i tylko wspieranie
nauki może być gwarantem wejścia bez
kompleksów w XXI wiek ".
isktM!
str. 17
ZYCIE UCZELNI Nr 43 - Czerwiec 1997
'l
„3-2-0" (dlaczego nie jeden ?)
„Człowiek z predyspozycji swych twórczy, który nie tworzy, przegrywa swój psychiczny komfort
walkowerem, bez ciągnięcia losu. Czy może być szczęśliwy? Zależy to od stopnia
rozbudzenia jego świadomości. Apetyt na szczęście rośnie w postępie geometrycznym do
obszaru ograniczonego świadomością".
Andrzej
W 1997 roku uczelniana Galeria
„3-2-0" obchodzi piątą rocznicę
istnienia. Jubileusz może malutki
bo i Galeria działająca w studen­
ckiej kawiarni przy Willowej 2 zaj­
muje niewielką powierzchnię. Nie
w metrażu siła galerii, lecz w dzia­
łaniu, formach i wartości prezento­
wanych dzieł.
Idea utworzenia Galerii jest au­
torstwa Franciszka Dzidy, służbo­
wo - kierownika pracowni fotogra­
ficznej i filmowej Filii, a prywatnie
- filmowca, który ma w swoim do­
robku 50 filmów krótkich i dwa fa­
bularne. Franciszek Dzida jest lau­
reatem 60 nagród i wyróżnień
festiwali krajowych i zagrani­
cznych, i jak twierdzą krytycy jest
także interesującym malarzem. Bę­
dąc głęboko przekonanym, że sztu-
uroczyście powędrowała do więk­
szej sali, nazwa pozostała - miała
już pewne tradycje.
Historie niektórych galerii przy­
pominają smutne opowieści o pięk­
nych lecz niekochanych kobietach,
a zainteresowanie ich działaniem
tylko do żywota łątki porównać mo­
żna. Po pięciu latach spokojnie mo­
żna stwierdzić, że „3-2-0" żyje i ma
się dobrze.
Aktualnie galeria zajmuje dwa
pomieszczenia. Codziennie przewi­
ja się przez nie ponad 200 osób, bo­
wiem pełnią one także rolę studen­
ckich kawiarni. Wystawiane prace
są oglądane i komentowane. Są tak
niezbędne w krajobrazie uczelnia­
nego życia, że w dniach pomiędzy
zmianami ekspozycji, ruch w ka­
wiarni maleje.
ka powinna być prezentowana
szczególnie ekspansywnie w środo­
wisku technicznym, i przy pełnej
akceptacji władz uczelni, szczę­
śliwie doczekał pierwszego zna­
czącego jubileuszu.
Swoją nazwę „3-2-0" galeria
zawdzięcza numerowi na drzwiach
pierwszego galeryjnego pomie­
szczenia. Kiedy w 1993 r. galeria
W Galerii „3-2-0" mogą wysta­
wiać się twórcy profesjonaliści,
amatorzy, studenci, pracownicy
uczelni i ich rodziny, bowiem je­
dynym i głównym kryterium jest
bardzo dobry poziom eksponowa­
nych prac. W minionym pięcioleciu
w Galerii, objętej patronatem przez
Galerię Bielską BWA, wystawiali
swoją twórczość artyści o znaczą­
str. 18
Chlopecki
cym dorobku i „głośnych" nazwis­
kach. Także tutaj odbył się radosny
wernisaż uczennicy szkoły podsta­
wowej Agnieszki Lamers, córki na­
szej pracownicy, i Mikołaja Nizio,
malarza naiwnego tworzącego
w Domu Spokojnej Starości w Cie­
szynie. Wystawiali swoje prace pro­
fesorowie i uczniowie Instytutu
Kształcenia Plastycznego Uniwer­
sytetu Śląskiego w Cieszynie. Pro­
mowane były prace uczniów
bielskiego Liceum Sztuk Plastycz­
nych a także zbiory znanego kolek­
cjonera malarstwa pana Władysła­
wa Banacha. W galerii wystawiali
się malarze, graficy, fotograficy,
były poplenerowe wystawy zbioro­
we i bardzo interesujące wystawy
indywidualne. W ciągu pięciu lat
zorganizowano ponad 25 wystaw.
Oprócz wysokiego poziomu
prezentowanych prac najbar­
dziej jednak cieszą działania
integrujące społeczność akade­
micką ze światem artystycznym.
Z okazji każdego jubileuszu au­
tomatycznie dochodzi do pew­
nych podsumowań, bilansowa. nia smutków i radości. W mi­
nionym pięcioleciu zasmuciło
odejście na wieczyste wakacje
prof. Stefana Balickiego, praw­
dziwego artysty i sympatyka
Galerii. Cieszą natomiast urok­
liwe wernisaże i wszystko to
o czym pisałam wcześniej. Naj­
bardziej jednak podnosi na du­
chu sprawa mecenatu. Galeria
„3-2-0" ma szczęście posiada­
nia mecenasów w osobach
Rektora prof. dr. hab. Andrzeja
Włochowicza, dyrektora Józefa
Cegielskiego i obu związków
zawodowych. „Sztuka sama się
nie wyżywi" - galerie i twórcy
muszą być wspierani. Współfinan­
sowania galerii przez oba związki
zawodowe jest pięknym i wymow­
nym działaniem wzbogacającym
życie uczelni o bardzo istotny
element, jakim jest obcowanie ze
sztuką.
Anna Herczyńska
Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej
Medale! Medale! Medale!
W diNiAch 2 4 - 2 5 . 0 / . 9 7 R. odbyto siĘ kilkA iMpREz w RAMACIH AkAdEMickick MJSTRZOSTW
Polski. ZAWodNicy AZS PŁ pRzywiEŹli z Nicln spoRO MEdAli.
Lekkoatletyka
Tenis stołowy
W Poznaniu odbyły się Akademickie Mistrzostwa Pol­
ski w lekkiej atletyce. Uczestniczyło w nich 60 wyż­
szych uczelni i 1200 zawodników.
W punktacji Politechnik zespół kobiet trenowany przez
mgr. A. Kulę zdobył srebrny medal, zespół męski, któ­
rego trenerem jest mgr. G.Kabza, wywalczył brąz.
Indywidualnie medale zdobyli: złoto - Maciej Klepaczko w skoku w dal (7,09m), srebro - Katarzyna Boczkowska w rzucie dyskiem (28,6m) i Łukasz Wiśniew­
ski w trój skoku (13,4 Im), brąz - Dariusz Błaszczyk
w oszczepie (47,5m), Mariusz Kawka w sprincie (11,2)
oraz Łukasz Wiśniewski w skoku w dal (6,47m).
W Radomiu odbyły się Akademickie Mistrzostwa Pol­
ski w tenisie stołowym. W punktacji drużynowej zespół
kobiet z AZS PŁ zdobył IV miejsce, mężczyźni VII. In­
dywidualnie nasi zawodnicy zajęli miejsca od III do VI.
Byli to kolejno: Aleksandra Łubiarz, uznana także za
najlepszą zawodniczkę turnieju, Przemysław Nowak,
Renata Staniurska, Łoś Sylwester. Trenerem drużyny
jest mgr Stefania Nowacka.
Tydzień Sportu
Judo
W Gliwicach zespół AZS PŁ walczył w judo. Mężczyź­
ni w punktacji drużynowej zajęli IV miejsce. Indywidu­
alnie medale zdobyli: srebro - Marcin Wałęza (do 71 kg)
i Robert Podstolski (do 95kg), brąz -Przemysław Bujko
(do 65kg) i Sławomir Pastuszczyk (ponad 95kg). Trene­
rem drużyny jest mgr Jerzy Baykowski.
W diNiAck 5-6.06.97 R. odbywAł sią w obiEkTAcfł spoRTOwycln PoliTECHNiki ŁódzkiEj TydziEŃ
SpORTU, W RAMACH KTÓREqO ROZEQRANO WJEIE SpOTKAŃ.
Piłka nożna
Pływanie
Mecz w piłkę nożną (pięcioosbową) odbył się pomiędzy
pracownikami PŁ i pracownikami SWFiS. W skład
pierwszej drużyny weszli: P.Pustelnik, W.Strzelecki,
J.Kwiatkowski, M.Wolszczak, K.Roga, S.Sobczak. Stu­
dium reprezentowali: M.Stępniewski, S.Ścieszko,
J.Baykowski, G.Kabza, A.Kula, M.Koralewski,
P.Piotrowski, P.Wójcik. Grano 2x20 minut. Po dobrym
i ciekawym meczu zwyciężyli „wuefiarze" 11:6 (5:5).
Na pływalni „Olimpia" odbyły się otwarte zawody
w pływaniu. Wystartowało 150 studentów. Zwycięstwa
w poszczególnych stylach odnieśli: 50m motylkiem P.Jeżyński (30sek.), 50m stylem grzbietowym J.Końska
(38sek.), J.Wesołowski (37sek.), 50m stylem klasycz­
nym A.Kołowrotkiewicz (53,4sek.), M.Bilicki (41 sek.),
50m stylem dowolnym A.Wypych (34sek.), P.Jeżyński
(28,2sek.).
Koszykówka
Bieg o Puchar JM Rektora PŁ
Aktualne wicemistrzynie Polski Politechnik, koszykarki
KU AZS (M.Kubica, M.Szulc, A.Borowska, E.Cyburt,
A.Grzegorczyk, M.Szczęsna i K.Koralewska) rozegrały
bardzo interesujący mecz z pracownikami PŁ (P.Pus­
telnik, Cz.Kuncewicz, W.Strzelecki, S.Ledakowicz,
K.Wojciechowski i M.Stępniewski), który toczył się
przy gorącym dopingu licznie zgromadzonej publi­
czności. Zwyciężyli panowie 70:60 (30:30).
Na zakończenie tygodnia sportu w Parku Poniatow­
skiego odbył się bieg na dystansie 3km. Nagrodą byl
Puchar JM Rektora PŁ. Wzięło w nim udział 723 stu­
dentów (w tym 241 pań) oraz prof. J.Tomczyk z Wy­
działu Mechanicznego, który mimo spóźnienia na start
przybiegł w środku stawki - gratulujemy.
Ogłoszenie wyników, wręczenie nagród i podsumowa­
nie roku akademickiego 96/97 przez prezesa KU AZS
R.Różyckiego odbyło się w sali SWFiS. Zwycięzcami
biegu wśród kobiet zostały: B.Bęben, M.Kubica,
K.Zajkowska, wśród mężczyzn: P.Ulicki, D.Jaros,
W.Szczepaniak.
Zwycięzca biegu P.Ulicki otrzymał w nagrodę rower
górki ufundowany przez firmę „Hellena". Całość impre­
zy Uświetniły występy „złotej" trójki w aerobicu
sportowym oraz występy taneczno - akrobatyczne przy­
gotowane przez mgr S.Bergman i mgr. E.Pisanko.
Lekkoatletyka
Na asfaltowej bieżni SWFiS odbyły się Otwarte Mis­
trzostwa PŁ w lekkiej atletyce. Startowało 229 studen­
tów. Rozegrano biegi na 200, 400 i lOOOm. Z konkuren­
cji technicznych walka toczyła się w rzucie kulą i skoku
w dal. W poszczególnych konkurencjach kobiet zwycię­
żyły: 200m - Skolimowska (34,7sek.), skok w dal J.Tomaszewska (4,47m), kula - E.Błażeniak (7,17m).
Wśród mężczyzn najlepsi byli: 400m - K.Jurczyk (61,7
sek.), lOOOm - S.Abratkiewicz, skok w dal - D.Piasny
(5,60m), kula - M.Kossakowski (9,28m).
opracował G. Kabza
ŻYCIE UCZELNI- Biuletyn Informacyjny Politechniki Łódzkiej;
Wydawca: Politechnika Łódzka. ISSN 1425-4344 Nr 43 (3/97) - Czerwiec. Adres redakcji: 90-924 Łódź,
ul. Skorupki 6/8 pok. 5, tel. 31 20 09, fax 36 85 22. Redaktor: dr Ewa Chojnacka. Zdjęcia: Jan Szabela, Franciszek Dzida
(Bielsko-Biala). Projekt okładki: Jacek Szabela (praktykant PLSP). Skład: Małgorzata Kupczyńska i Eugeniusz
Strzelczyk. Druk: ACGM Lodait SA, 90-924 Łódź, ul. Wólczańska 223.
str. 19