ODCZAROWANIE MERLINA ODCZAROWANIE MERLINA W czasie
Transkrypt
ODCZAROWANIE MERLINA ODCZAROWANIE MERLINA W czasie
nagrodę czarodziej otworzył jeden z głazów i wyjął z niego sprawności, które nam podarował. Potem otworzył dla nas wąskie, tajemne przejście i opuściliśmy nim Stonehenge. ODCZAROWANIE MERLINA W czasie kominka, na którym przygotowywalismy wywar mający pomóc Merlinowi, przyszedł do nas niespodziewany gość. Wrzucaliśmy do koszyka wszystkie składniki, gdy pojawiła się czarownica Ragnell. Powiedziała że robimy to źle i nazwała nas partaczami. Ragnell zaproponowała, że przygotuje dla nas wywar, jeśli sprawimy, że stanie się piękna. Nie mieliśmy wyboru, więc zgodziliśmy się. Zabrała nasze zioła i oznajmiła, że kiedy wywar będzie gotowy, skontaktuje się z nami. Wróciła w nocy i poszliśmy z nią wszystkimi gromadami do Stonehenge. Ragnell zaczęła po kolei wrzucać wszystkie zioła do kociołka, wymawiając przy tym zaklęcia. Wywar był gotowy, ale okazało się że potrzebujemy jeszcze zaklęcia, łamiącego czar Morgany. Wezwaliśmy z kamienia Merlina, a on powiedział że nie zna tego zaklęcia, może nam tylko wskazać jeden ze świętych kamieni, na którym jest ono ukryte. Jeden z głazów obrócił się i rzeczywiście było na nim runami zapisane zaklęcie Morgany. Wymówiliśmy je wszyscy razem trzy razy i magiczne sznury więżące Merlina opadły. W PANI JEZIORA Na kolejny alarm zostaliśmy wezwani w dniu, w którym przyjechali rodzice. Ubraliśmy się i powlekliśmy do sali rycerskiej. Druidki przyniosły z sobą 2metrowy miecz, który zdobyły na popołudniowej olimpiadzie. Na mieczu była runa „e”, dlatego padło podejrzenie, że może to być Ekskalibur. Udaliśmy się do Stonehenge, aby zapytać o to Merlina. Zabraliśmy z sobą rodziców, więc czarodziej schował się przed nami w głazie, myśląc że to szpiedzy Morgany. Wytłumaczyliśmy mu, że to nasi rodzice, więc się uspokoił. Niestety Merlin nie potrafił stwierdzić, czy przyniesiony przez nas miecz to Ekskalibur, ale oznajmił, że jest jedna osoba, która wie to na pewno: Pani Jeziora. Z naszą niewielką pomocą przywołał zamek Króla Rybaka, w którym ona mieszka. Pani Jeziora zadeklamowała mały poemacik. Okazało się, że to na pewno nie Ekskalibur, bo ten może zdobyć tylko rycerz który szanuje życie i wodę, który umiłował honor i odwagę.... po czym odeszła. My zaś zostaliśmy z niczym. Merlina, który dodatkowo obdarował nas sprawnościami. Powiedział nam też, że to już nasze ostatnie spotkanie. Pożegnaliśmy Stonehenge i wróciliśmy do komnat, niosąc ze sobą Ekskalibur. ALARM, KTÓREGO NIE BYŁO (ALE MÓGŁ TAK WYGLADAC:) EKSKALIBUR To była nasza ostatnia wizyta w Stonehenge. Dostaliśmy wiadomość, że jeżeli chcemy zdobyć Ekskalibur, musimy udać się znowu do Pani Jeziora. Spotkaliśmy się w Stonehenge z Merlinem i razem wywołaliśmy zamek króla Rybaka. Pojawiła się Pani Jeziora, która przyznała nam że jesteśmy godni, aby powierzyła nam ten miecz, a my przekażemy go królowi Arturowi. Po czym użyła swojej mocy, my jej pomogliśmy i oto pojawił się magiczny miecz. Jednak zanim znalazł się on w dłoni Pani Jeziora, z tunelu którym przyszliśmy wyskoczyła na nas Morgana. Wtedy użyliśmy magicznych różdżek, które na początku naszego spotkania podarował nam Merlin. Wymawialiśmy przy tym zaklęcie łamiące czary Morgany, którego nauczył nas Merlin. Pani Jeziora nie dała odebrać sobie miecza i oddała go jednemu z nas. Zła czarownica musiała się poddać i uciekła. My zaś dostaliśmy pochwałę od Pani Jeziora i od Dawno, dawno temu, no może nie tak całkiem dawno, zaginął nam Merlin. Był tak dobrze ukryty, że nawet on sam nie wiedział gdzie jest. W nocy ustaliliśmy, że jest w Stonehenge. Dostaliśmy się tam tunelem pod stawami królewskimi a tam już zaczął nas gonić nie wiadomo kto. Wystawał mu tylko nóż oblany czymś czerwonym.* Uciekaliśmy ile sił w nogach aż trafiliśmy do Stonehenge. Tam czekało już na nas grono wściekłych druidów, zahipnotyzowanych przez Morganę. Ale mieliśmy szczęście, bo mieli oni akurat przerwę na lunch, więc wszystkich wrzuciliśmy do kosza.** Zaśpiewaliśmy „Kopyto za kopytem” a wtedy połowa jednego ze słupów rozpadła się i wyszedł Merlin na magicznej smyczy. Już go prawie uwolniliśmy, ale to jednak wciąż nie to! *To był druh Mikołaj, który chciał nam oddać nóż umazany keczupem. **Nie pytajcie jak! Bartek Michalak OPOWIADANIE O GRYMASNEJ KRÓLEWNIE Dawno, dawno temu żyła sobie królewna i miała na imię Nelle. Była bardzo grymaśna, ciągle zmieniała zdanie. Najlepsze potrawy jej nie smakowały, słodycze też nie. Mówiła, że chce coś zjeść, a gdy jej to już przyniesiono zmieniała zdanie. Pewnego razu koło zamku przechodził czarodziej. Dał Nelle gałązkę jabłoni i powiedział, że jeśli ją zakopie i będzie codziennie podlewała, to wyrośnie z niej złota jabłoń, z której będzie mógł zerwać jabłko tylko dobry człowiek. Królewna zrobiła jak jej poradził czarodziej. Kilka lat później przejeżdżał obok zamku rycerz. Zobaczył coś złotego i okazało się, że to złota jabłonka rosnąca w królewskim ogrodzie. Królewna zobaczyła rycerza, pobiegła do króla i powiedziała mu, że przed zamkiem zatrzymał się rycerz, którego chciałaby poślubić. Król się zgodził, ale pod warunkiem, że rycerzowi uda się zerwać złote jabłko. Rycerzowi udało się to i wrócił z jabłkiem na zamek. Ale wtedy królewna zmieniła zdanie i powiedziała, że już nie chce być jego żoną. Rycerz odpowiedział jej, że widzi teraz, jaki jest jej prawdziwy charakter i że on też nie chce jej poślubić, po czym wyjechał. Wtedy królewnie zrobiło się smutno i kazała rycerzom swojego ojca go szukać i przyprowadzić z powrotem, ale żadnemu się to nie udało. Wtedy królewna sama wyruszyła na poszukiwania. Odnalazła go dopiero po roku, był bardzo smutny, bo nie udało mu się znaleźć żony. Królewna przeprosiła go i obiecała, że już nie będzie grymasić. Wrócili razem na zamek, gdzie się pobrali, a król wyprawił na ich cześć wielką ucztę. Rita Muller, Miłka Kruszewska KRÓTKA HISTORIA O RYCERZACH Rycerz pierwszy spotkał drugiego rycerza. Pierwszy obciął drugiemu głowę i wygrał pojedynek. I wrócił do domu. Łukasz Bieniasz POWIEDZONKA - Nie podskakuj za wysoko, bo upadniesz jeszcze wyzej. - Zyj w harmonii a nauczysz sie na niej grać. - Gdzie dwóch rycerzy sie bije, tam trzeci idzie po bandaz. - Kto rano wstaje, ten sie nie wyspi. - Kto mieczem wojuje, ten trafi do pani pielegniarki. - I dh Miki syty, i dh Owca cała. - O bitwie mowa, a Artur spi. - Gdy na zamku brak Ginewry, Artur bardzo siebie pewny. - Gdzie dwóch druidów, tam pełno jemioły. WRÓZBY DLA DRUHÓW ORAZ DRUHEN dh Agnieszka powinna unikać- Morgany oraz wrzeszczących zuchów co dobrego się przydarzy- prezent od zucha lub druha dh Ania powinna unikać- pokrzyw, tajemniczych zgubionych przedmiotów na apelu co dobrego się przydarzy- nikt się nie spóźni na apel dh Mikołaj powinien unikać- skorpionów w śpiworze co dobrego się przydarzy- zakocha się w nim piękna wielbicielka dh Szymon powinien unikać- gorących napojów na stołówce co dobrego się przydarzy- dostanie rumaka dh Jarek powinien unikać- dh Mikołaja