Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Obozowej
Transkrypt
Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Obozowej
www.gazetaecho.pl DWUTYGODNIK Nr 2 (159) 12 lutego 2016 NAKŁAD 15 000 EGZ. Dyżury redakcyjne: poniedziałek–piątek 1100–1800 tel. 519 610 438 na Woli [email protected] REKLAMA w „Echu” - tel. 519-610-523 [email protected] Nie ma zagrożenia dla mieszkańców Obozowej Oczyszczanie gruntów na budowie przy Obozowej 20 nie stanowi zagrożenia dla okolicznych mieszkańców – poinformował oficjalnie urząd dzielnicy Wola. Wcześniej deweloper – firma BPI – ostrzegała sąsiadów, że ze względów bezpieczeństwa nie powinni otwierać okien, ani zbliżać się w okolice budowy. niepokojące sygnały pojawiły się wkrótce po rozpoczęciu prac ziemnych, i od tego czasu prowadzonej budowie regularnie towarzyszy nieprzyjemny zapach. Niepokój wzrósł, gdy deweloper wy- Cała W poniedziałek 8 lutego w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta odbyło się robocze spotkanie dotyczące zanieczyszczonej gleby na terenie budowy osiedla mieszkaniowego przy ul. Obozowej 20. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele inwestora, wykonawcy, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, Biura Ochrony Środowiska, Urzędu Dzielnicy Wola oraz Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Po spotkaniu sztabu antykryzysowego, urząd dzielnicy poinformował, że wyczuwalny przykry zapach w powietrzu w sąsiedztwie budowy nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia okolicznych mieszkańców. Inwestor prowadzi na terenie inwestycji codzienne badania czystości powietrza, któ- re nie wykazują przekroczeń dopuszczalnych norm. Pozostałości po fabryce? Przypomnijmy. Chodzi o osiedle „Wola Libre”, które powstaje w okolicy skrzyżowania Obozowej z ulicą św. Stanisława. Będzie się ono składać z dwóch sześciopiętrowych budynków, w których znajdzie się niemal 300 mieszkań. Okoliczni mieszkańcy chcą wstrzymania robót, ponieważ boją się o swoje zdrowie. Pierwsze Zatrudnimy dziennikarzy zainteresowanych tematyką miejską oraz handlowców do sprzedaży powierzchni reklamowej w gazetach bezpłatnych oraz portalu tustolica.pl CV proszę przesłać na adres: [email protected] operacja usuwania skażonej ziemi potrwa 3–4 miesiące. BPI zapewnia, że podejmie wszystkie niezbędne środki, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo okolicznym mieszkańcom. Zostanie przeprowadzone odgazowanie gruntu, natomiast w miejscach wybierania ziemi staną specjalne namioty, w których powietrze będzie filtrowane. słał do mieszkańców pismo, w którym informował, że ze względów bezpieczeństwa nie powinni otwierać okien, ani zbliżać się w okolice prowadzonej budowy. Badania, które zlecił sam deweloper, wskazały na obecność w glebie wielu substancji chemicznych oraz metali ciężkich. Wśród nich m.in. baru, arsenu, cynku oraz benzyn i olejów. Są to prawdopodobnie pozostałości po fabryce chemicznej znajdującej się tutaj przed wojną. Namioty i filtrowanie powietrza W tym miesiącu ruszą prace oczyszczania terenu budowy. Cała operacja usuwania skażonej ziemi potrwa 3–4 miesiące. BPI zapewnia, że podejmie wszystkie niezbędne środki, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo okolicznym mieszkańcom. Zostanie przeprowadzone odgazowanie gruntu, natomiast w miejscach wybierania ziemi staną specjalne namioty, w których powietrze będzie filtrowane. Przedstawiona metodologia działań zyskała aprobatę przedstawicieli wszystkich instytucji obecnych na spotkaniu antykryzysowym. Stan jakości powietrza ma być na bieżąco monitorowany przy współpracy BPI z Sanepidem i Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska. Na terenie budowy WIOŚ zlokalizuje także własne mobilne laboratorium, które będzie prowadziło odrębne pomiary porównywane następnie z tymi dokonanymi przez BPI. Choć wedle ustaleń Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w okolicach budowy nie ma zagrożenia, władze dzielnicy zalecają zachować czujność. – W przypadku wyczucia niepokojącego zapachu w budynkach mieszkańcy powinni zgłosić ten fakt do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – apeluje rzecznik urzędu dzielnicy Mariusz Gruza. (wk) Zapraszamy do współpracy mieszkańców. Nie zwracamy materiałów niezamawianych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych materiałów oraz opatrywania ich własnym tytułem. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. Wydawca: Wydawnictwo Prasowe Ostoja 2012 sp. z o.o. adres redakcji: 03-026 Warszawa, ul. Bohaterów 18a Druk: Edytor Sp. z o.o., Olsztyn Nie jesteście ciekawi, jak wygląda „Pekin” od środka? Są tacy, którzy zaspokojenie tego rodzaju ciekawości uważają za punkt honoru. Penetratorzy. Włażą wszędzie, gdzie się tylko da, a najbardziej kochają opuszczone domy… W połowie stycznia członkowie znanej grupy Penetrator Scavenger Team, eksplorującej z zamiłowaniem pustostany, ruiny i kanały, zorganizowali wyprawę do „Pekinu”, czyli zabytkowej kamienicy Krongolda przy skrzyżowaniu Złotej i Żelaznej. Członkowie grupy uwielbiają wchodzić tam, gdzie jest to zabronione i często także niebezpieczne. Ze swoich wypadów robią zdjęcia i filmy, które umieszczają na blogu kilkakrotnie już zamykanym z powodu zainteresowania ich działaniami policji i prokuratury. Po raz pierwszy Penetratorzy byli w Pekinie w 2012 roku. Nie udało się im jednak zwiedzić obiektu, bo utknęli w środku i zamiast dokumentować stan wnętrz, www.gazetaecho.pl „Echo na Woli” przez całą wyprawę szukali drogi wyjścia. Wejście jest trudne, trzeba bowiem pokonać metalowe zabezpieczenia obsypującego się tynku. Teraz wreszcie się udało. Smutna historia „Pekinu” W czasach świetności budynek prezentował się bardzo okazale. Został zbudowany pod koniec XIX wieku z inicjatywy bogatego warszawskiego kamienicznika Wolfa Krongolda. Kamienica była bogato zdobiona. Uwagę przykuwały utrzymane w wystroju eklektycznym dekoracje – fikuśne balkony, girlandy, neobarokowe gzymsy. Wieńczyła ją zaś attyka z dwiema postaciami – młodzieńca i starca. Pierwszy symbolizował nadchodzące stulecie, drugi od- chodzący wiek XIX. Wnętrza także były reprezentacyjne, mieszkania przestronne, a klatki schodowe i hole bogato zdobione. II wojnę światową kamienica przetrwała niemal nienaruszona, ale krótko po wojnie dotknął ją przykry zabieg równania do socrealistycznych standardów. Balkony zostały zerwane, zdobienia skute, a fasada ochlapana szaroburym tynkiem. Została tylko attyka. I tak piękny reprezentacyjny budynek na miarę Paryża Północy przeobraził się w nieforemny ciężki kloc, który z czasem stawał się ruderą. Niszczał dewastowany przez lata kierowania tam lokatorów najniższej konduity. To wtedy z racji liczby mieszkających w niej osób kamienica zyskała popular- ną nazwę „Pekin”. Wreszcie budynek podupadł do tego stopnia, że na początku XXI wieku mieszkańcy zostali zeń wykwaterowani, a kamienica zamknięta na głucho. Nagły zwrot w tej historii nastąpił 11 lutego zeszłego roku, kiedy zabytek zyskał nowego właściciela – firmę Czerwone Maki, należącej do grupy AFI Europe. Ma on pięć lat na jego rewitalizację, znajdą się w nim mieszkania i kilka lokali usługowych. Zatrzymany czas Co zastali w „Pekinie” penetratorzy? Zaczęli od wejścia na dach. Widoczna z dołu attyka jeszcze jest, ale mocno pokruszona. Postaciom brakuje fragmentów nóg, rąk. Wnętrza tworzą klimat niesamowity. Zarośnięte podwórze jest jakby wyjęte z innego czasu. Gdyby ktoś chciał dziś kręcić film o Warszawie po powstaniu, ma tu prawie gotową dekorację. Wnętrza zdewastowane, gruz, śmieci, sterty papierzysk, resztki mebli, porzucone zabawki, gazety, butelki. Widok niesamowity. Ale jeszcze jest co ratować, bo ślady dawnej świetności są wyraźnie namacalne. (wk) Zdjęcia dzięki Penetrator Scavenger Team. Pełna fotorelacja z wyprawy: http://penetratorscavengerteam.blogspot.com/2016/01/the-roof-is-on-fire.html Porady prawne Ubezpieczyciel cię oszukał? Masz polisę od niebezpiecznych wypadków lub na życie, a ubezpieczyciel robi wszystko, by wypłata odszkodowania była jak najniższa? Zgłoś się do nas. Bezpłatnie pomożemy odzyskać Ci należne pieniądze! Ubezpieczyciele najchętniej widzieliby swoich klientów jedynie jako płatników składek. Kiedy ubezpieczonemu lub poszkodowanemu w wypadku należy zapłacić odszkodowanie, zaczyna się problem. Ubezpieczyciele znają różne sztuczki, by nie wypłacić ani grosza… Osobom, którym ubezpieczyciele zaniżają wysokości kwot odszkodowań, pomaga właśnie Fundacja Lex Specialis. Jeśli jesteś osobą poszkodowaną w wypadku drogowym, w pracy, padłeś ofiarą błędu medycznego lub doznałeś szkody w wyniku upadku – zgłoś się po BEZPŁATNĄ POMOC. Ze statystyk sądowych wynika, że kwoty odszkodowań wypłacanych dobrowolnie przez ubezpieczycieli są nawet czterokrotnie niższe niż uzyskiwane wyrokiem sądowym. Nie pozwól odebrać sobie należnych Ci pieniędzy! redaktor naczelny: Krzysztof Katner zastępca: Katarzyna Chodkowska fax: 22 614 58 28 telefon dla czytelników: 519 610 438, 22 614 58 03 telefon dla reklamodawców: 502 280 720, 22 614 58 03 e-mail: [email protected] źródło: penetratorscavengerteam Wyprawa do „Pekinu”. Czas się pożegnać 2 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Złamanie czy trwała szkoda? Krewny umarł w wypadku? Fundacja pomaga w sprawach odmowy wypłaty odszkodowania w przypadku niewielkich szkód jak drobne złamania, zwichnięcia, urazy, ale również w przypadku zaniżania przez lekarzy ubezpieczycieli procentowego uszczerbku na zdrowiu. Różnice w możliwym odszkodowaniu mogą być kolosalne! Wielu ubezpieczycieli odmawia wypłaty zadośćuczynienia za śmierć krewnego z wypadku drogowego przed 2008 rokiem, pomimo że Sąd Najwyższy nakazał w wielu orzeczeniach wypłatę pieniędzy na rzecz członków rodzin ofiar wypadków. Masz do nich prawo! Jeżeli spotkał Cię podobny problem lub odniosłeś obrażenia i nie zawiadomiłeś ubezpieczyciela – zgłoś się do nas. Nasi prawnicy i konsultanci udzielą Ci potrzebnej bezpłatnej porady lub bezpłatnie sporządzą pismo do ubezpieczyciela. Nie podpisujcie ugody! W jednej ze spraw ubezpieczyciel wypłacił kwotę tysiąc zł oraz zaproponował ugodę przy dopłacie marnych 500 zł. W wyniku działań fundacji dopłacił kwotę pięciu tysięcy zł a po skierowaniu sprawy do sądu poszkodowany może liczyć na kwotę dwudziestu tysięcy zł dopłaty. Podpisując ugodę bez pomocy prawnej straciłby mnóstwo pieniędzy! „Fundacja Lex Specialis” ul. Hoża 37/6, 00–681 Warszawa +48 22 41 44 434, +48 570 950 151 [email protected], www.fundlex.pl Osiedle Bliska Wola w budowie XIX dzielnica. Ruszyła budowa kolejnych bloków Manhattan – dla kogo powstaje nowa Wola? Wola staje się powoli warszawskim Manhattanem. Co nowe oblicze dzielnicy oznacza dla jej mieszkańców? Pytanie jest zasadnicze. Czy ta nowa Wola stanie się gettem biurowców, mekką korporacji, czy także dobrym miejscem do mieszkania? Nie ulega wątpliwości, że charakter Woli zmienia się na naszych oczach. Na Chłodnej, Żelaznej, Łuckiej czuć ciągle klimat starej robotniczej Woli, zaś nad osiedlem za Żelazną Bramą unosi się duch peerelowskiego luksusu, niekoniecznie dla proletariatu. Ale ta Wola umiera. Dziś coraz częściej z pewnym przekąsem nazywa się Wolę Warszawskim Manhattanem. Nie tylko z powodu pnących się w górę wieżowców, które plombują puste przestrzenie. Gigantycznych biurowców buduje się tu tyle, że łatwo się pogubić. A w kilku kolejnych latach powstanie ich jeszcze więcej. Tylko w okolicach Towarowej i Okopowej oraz Żelaznej ma ich być 34 (dla zagubionych przewodnik dla zainteresowanych co się buduje oraz będzie budowało, gdzie i kiedy zamieszczamy oddzielnie – tu odnośnik). Wola nabiera charakteru swoistego biznesowego, korporacyjnego City, ale Manhattan zaczynają też przypominać nowe trendy w budownictwie mieszkaniowym. Ciasny Manhattan To właśnie na nowojorskim Manhattanie zrodził się pomysł budowy małych apartamentów dla singli na starcie korporacyjnej kariery. I takie mieszkanka buduje się dziś na Woli. Minikawalerki stają się modne. W Wolska Kwadrat przy Gizów, która będzie ukończona w przyszłym roku, najmniejsze apartamenciki mają 14 m2, największe 31 m2. Kosztują od 9 do 10,5 tys. za metr kwadratowy. Deweloper, firma Dantex reklamuje je jako idealne lokum na start dla osób zaczynających samodzielne życie. Chętnych nie brakuje. Niektórzy kupują je po to, by rzeczywiście mieć ciasne, ale własne cztery kąciki z kabiną w rogu. Inni na wynajem, a dewe- Wieżowce symbolizujące nowy wolski Manhattan są przedmiotem sporu nie tylko mieszkańców, ale i urbanistów. – Wysokościowce powstają na Woli tam, gdzie komuś udało się kupić działkę, załatwić pozwolenia i zgromadzić środki na budowę. Takie przypadkowe zagospodarowywanie wolnych działek to jakiś koszmar – komentuje były naczelny stołeczny architekt Michał Borowski. Dla kogo nowa Wola? Czy Wola stanie się więc dzielnicą biurowców, banków, ekskluzywnych apartamentów i „białych kołnierzyków”? Niektórzy się tego obawiają. Już dzisiaj się zdarza, że pod budowę wieżowców burzone są budynki. Nie tylko rudery, ale i całkiem nowe obiekty, jak choćby wybudowany w latach 90. i przewidziany w najbliższym czasie do rozbiórki blok przy Pereca. Jednym nowy symbol Woli – drapacz chmur – źle się kojarzy, tęsknią bowiem za starą, szemraną swojskością. Inni krytykują chaos w zabudowywaniu dzielnicy wysokościowcami, jeszcze inni obawiają się, że za budową nowych osiedli i apartamentów nie nadąży infrastruktura: – Na Woli rozgrywa się dziś totalna partyzantka urbanistyczna. Deweloperzy wykupili wszystkie działki i niedługo na Odolanach będzie mieszkać 30 tysięcy osób a nie ma żadnej szkoły, przedszkola, żłobka, parku – mówi mieszkający na Woli od kilkunastu lat pan Piotr. – Wola z wieżowcami owszem podoba mi się – szkoda tylko, że bez żadnego planu urbanistycznego i porządnej przestrzeni publicznej – komentuje z kolei studentka Kasia. Są też tacy, którym nowa Wola się podoba: – To jest wreszcie zabudowa, która przypomina normalne duże miasto w Europie – cieszy się pracujący w jednym z biurowców Marcin. Wieżowce symbolizujące nowy wolski Manhattan są przedmiotem sporu nie tylko mieszkańców, ale i urbanistów. – Wysokościowce powstają na Woli tam, gdzie komuś udało się kupić działkę, załatwić pozwolenia i zgromadzić środki na budowę. Takie przypadkowe zagospodarowywanie wolnych działek to jakiś koszmar – komentuje były naczelny stołeczny architekt Michał Borowski. Nie sama zabudowa, nie same wieżowce są groźne, wręcz przeciwnie. Groźny wydaje się fakt, że zmiany są szybkie, chaotyczne, nie łączą się z planem rewitalizacji zaniedbanych uliczek, ocalenia tego, co warte ocalenia, zachowania klimatu nie do podrobienia. Chaotyczna zabudowa wśród hektarów zmarnowanej ziemi, nagła inwazja nowych mieszkańców zamkniętych w luksusowych gettach może przynieść dzielnicy więcej szkód niż korzyści, szczególnie dla starych mieszkańców, którzy chcą na Woli nie tylko zarabiać i spać, ale także normalnie żyć. (wk) loper gwarantuje lokatorów na pięć lat oferując stopę zwrotu w wysokości 7 procent rocznie. Buduje się też ekskluzywne mieszkania dla tych, którzy są już „urządzeni”. Oni kuszeni są podziemnymi parkingami, wypasionym standardem, widokiem na miasto, reprezentacyjnymi dekoracjami. Zarówno te w niskiej zabudowie w okolicach Łuckiej, Krochmalnej, Żelaznej, w bajkowej 19 Dzielnicy przy Kolejowej, jak i te w drapaczach jak Łucka City, czy Cosmopolitan przy pl. Grzybowskim kosztują krocie. Szarych zjadaczy chleba na takie mieszkania nie stać. Podobnie jak na mieszkania w nowych apartamentach na Jana Kazimierza i planowanych osiedlach na Odolanach. reklama w „Echu” tel. 502-280-720 3 źródło: Pracownia Cukiernicza "Zagoździński"/ Facebook PROWADZISZ LOKALNY BIZNES? OPOWIEDZ O SWOJEJ FIRMIE Z bezpłatnymi gazetami „Echo” dotrzesz do tysięcy mieszkań Z portalem TuStolica.pl do ponad 100 tys. internautów Najlepszy pączek od Zagoździńskiego? Na Woli ponoć są najlepsze pączki w Warszawie. Zajadał się nimi Piłsudski, a teraz, szczególnie w Tłusty Czwartek, po odstaniu swego w długiej kolejce, może ich spróbować każdy. Którą opcję warto wybrać? Kolorową reklamę modułową i artykuły promocyjne w gazetach już od 99 zł Ogłoszenia drobne w gazetach - zrobisz to samodzielnie na www.echodrobne.pl od 11 groszy za znak Banery reklamowe w portalu TuStolica.pl ponad 300 tys. odsłon miesięcznie od 150 zł za miesiąc Artykuły promocyjne w portalu TuStolica.pl za 99 zł i wznowił działalność cukierni. Jednak w 1973 został wyeksmitowany do lokalu przy Górczewskiej, gdzie metraż nie pozwalał na dawny rozmach. Postawiono więc na pączki, które znane są do dzisiaj, a pracownię prowadzi czwarte już pokolenie – po córce i wnuku W. Zagoździńskiego o dobre imię firmy dba prawnuczka, Sylwia Adamuszewska. Co takiego jest w tych pączkach, że kolejki chętnych na nie ustawiają się w nocy, grubo przed otwarciem cukierni? Czy warto próbować – nie tylko w ostatni czwartek karnawału? Czekamy na Wasze opinie. I, jeśli chcecie – zdjęcia z „pączkami z Górczewskiej”! Sekret udanego startu? Systematyczny trening. A efekty? Pamiątkowy dyplom, voucher na kurs gotowania i… pięćdziesiąt pączków. Koleje zawody – za rok! (red) Rekordu nie było źródło: wola.waw.pl na Białołęce, Bemowie, Bielanach, Woli, Targówku, Ochocie, Włochach, Żoliborzu, Wawrze, w Legionowie i Konstancinie Sekret tkwi w recepturze, niezmienianej od osiemdziesięciu lat. Pracownia cukiernicza Władysława Zagoździńskiego najpierw ulokowała się na roku Wolskiej i Skierniewickiej w 1926 roku, później przeniosła się na Wolską 66. W czasie II wojny światowej kamienica została zniszczona, ale pan Władysław wraz z sąsiadami ją odbudował Ale zabawa była przednia. Kolejne zawody o tytuł Wolskiego Pączusia za nami. Pięć pączków w 78 sekund – przed takim wyzwaniem stanęli chętni do zdobycia tytułu podczas rozgrywanych tradycyjnie w Tłusty Czwartek zawodów na Woli. To ubiegłoroczny rekord – i nie został pobity. W tym roku najszybciej ze słodkościami uwinął się Jakub Haliniak – zjedzenie konkursowej porcji zajęło mu minutę i pięćdziesiąt jeden sekund. A konkurencja była spora – w szranki stanęło 50 zawodników. (red) ULOTKI - projekt, druk, dystrybucja od 10 groszy za szt. SPECJALNY PAKIET PROMOCYJNY: Artykuł reklamowy umieszczony w portalu, w wybranej gazecie, na Facebooku oraz newsletterze portalu TuStolica Rejestracja telefoniczna tel. 22 676-59-56, 608-519-073 Warszawa, ul. Myśliborska 104, piętro I pon.-czw.: 10–12 i 15–18 www.superdentysta.com.pl jedynie 399 zł! Zadzwoń: 519-610-523 Napisz: [email protected] N y lo n w p r o t e t y c e z n a l a z ł z a s t o s o w a n i e w l a ta c h 5 0 . ubiegłego wieku. W moim gabinecie jest co najmn iej od 8 lat, ale w Pols c e w c ią ż u c h o d z i z a te c h n o l o g i ę n o w ą . Faktem jest, że dla pewnych pacjentów proteza nylonowa jest świetnym rozwiązaniem. Po pierwsze ma wieczystą gwarancję jeśli chodzi o złamanie lub pęknięcie – bo pod wpływem nadmiernego obciążenia proteza wygina się. Pacjenci, którzy wymagają przygotowania chirurgicznego przed założeniem innego rodzaju protez, w tym wypadku takiego przygotowania nie wymagają. Nylon dzięki swojej elastyczności może ominąć wypukłości kostne czy inne szczegóły anatomiczne, które przeszkadzają w noszeniu protezy tradycyjnej. Jednak tym co najbardziej pacjenci sobie cenią w protezach nylonowych, jest brak jakichkolwiek elementów metalowych. Protezy te nie mają klamer. Są cieńsze, lżejsze, nie powodują uczuleń. Artur Pietrzyk Wszystkie podane kwoty są cenami netto. 4 Elastyczne protezy nylonowe reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Lokomotywy będą jednak wisieć na Odolanach Pod koniec stycznia sejmik województwa mazowieckiego podjął uchwałę w sprawie utworzenia na Odolanach Stacji Muzeum, która zastąpi likwidowane Muzeum Kolejnictwa na Towarowej. źródło: PKP Radni zadecydowali, że muzeum ma zostać zlikwidowane do 30 czerwca. Jego majątek przejmie nowa placówka – Stacja Muzeum – tworzona wspólnie z PKP. Budowa ma ruszyć w przyszłym roku, a otwarcie planowane jest na 2018 rok. Obszar przeznaczony na inwestycję zajmuje aż 23 hektary między Wolą a Ochotą i Włochami. Wedle wstępnej koncepcji w głównym budynku o powierzchni około 9500 m2, prócz wystaw stałych i czasowych, znajdą się sale edukacyjne i szkoleniowe, a także kino. Ponadto powstanie strefa z symulatorami, grami i aplikacjami związanymi z transportem kolejowym. Część ekspozycji zwiedzimy podczas kolejowej przejażdżki ułożonym na terenie torem. Reszta zabytkowych parowozów i wagonów eksponowana będzie w hali taboru (ok. 8 tys. m2). – Wszystkie pojazdy zostaną ustawione na torach i utrzymane w stanie umożliwiającym przemieszczenie – zapowiada członek zarządu PKP Jarosław Bator. Docelowo na terenie kompleksu ma się także znaleźć także Muzeum Techniki przeniesione z Pałacu Kultury i Nauki. Według szacunków budowa i wyposażenie może kosztować 180 mln złotych. 25 stycznia minął termin składania wniosków o wzięcie udziału w konkursie architektonicznym na projekt nowej placówki. Nade- słane opracowania zostaną teraz ocenione przez komisję. Autorzy sześciu najlepszych prac przygotują następnie szczegółowe koncepcje architektoniczne, a najlepsza posłuży za podstawę ostatecznego projektu. Nagrodą w konkursie jest 120 tysięcy dla zwycięzcy, drugie i trzecie miejsce w będzie premiowane odpowiednio kwotą 80 i 50 tys. złotych netto. Stacja Muzeum będzie zlokalizowana na Odolanach. Obszar przeznaczony na inwestycję zajmuje aż 23 hektary między Wolą a Ochotą i Włochami. (wk) artykuł sponsorowany Sprawdź ofertę sklepów w Wola Parku! Jeżeli jesteście zmęczeni trwającą zimą i chcecie wprowadzić trochę koloru do swojego otoczenia, warto udać się do Wola Parku. W centrum handlowym przy ul. Górczewskiej 124 można znaleźć ciekawe artykuły wyposażenia wnętrz, np. w sklepach Castorama czy TK Maxx. Klienci centrum handlowego mogą też liczyć na szeroką ofertę dla dzieci. „Uważnie wsłuchujemy się w potrzeby gości naszego centrum, które jest niezwykle popularne wśród mieszkańców Woli i Bemowa. Zima w tym roku jest wyjątkowo szara, dlatego zachęcamy naszych klientów do ożywienia swoich czterech ścian i skorzystania z bogatej oferty wnętrzarskiej naszych najemców, m.in. TK Maxx, English Home czy Koko & Bouquet. Natomiast jeśli na wiosnę ktoś planuje duży remont, zapraszamy do sklepu Castorama” – mówi Emilia Szkudlarek, menadżer marketingu Centrum Handlowego Wola Park. Wola Park zadbał o potrzeby majsterkowiczów. We wrze- śniu 2015 r. w centrum handlowym otwarto pierwszy sklep budowlany na Woli – Castorama. Klienci znajdą w nim niemal 50 000 produktów w sześciu różnych kategoriach – budowa, instalacja, wykończenie, urządzanie, ogród oraz narzędzia i artykuły wyposażenia wnętrz, m.in. akcesoria do oświetlania, pasmanteria dekoracyjna, rośliny domowe i zewnętrzne czy deski tarasowe. Ciekawe rozwiązania dla domu można znaleźć także w TK Maxx. Sieć oferuje perełki z kolekcji najlepszych światowych marek i znanych projektantów po okazyjnych cenach – nawet do 60% taniej. W sklepie można zatem upolować wszystko – od luksusowej pościeli, akcesoriów kuchennych, naczyń po narzędzia ogrodowe. Markowe artykuły dekoracyjne można znaleźć też w salonie Koko & Bouquet. Miłośnicy wyrazistego stylu łączącego klasyczny angielski design i wyrafinowaną sztukę turecką powinni udać się prosto do English Home. W Wola Parku można też znaleźć szeroką ofertę skierowaną do najmłodszych. W zeszłym roku w centrum handlowym pojawił się sklep Toys „R” Us. Ciesząca się dużą popularnością na całym świecie marka jest znana z tego, że łączy w swojej reklama w „Echu” tel. 502-280-720 ofercie asortyment pochodzący od wiodących producentów dziecięcych z szerokim wyborem marek własnych. Jeśli szukacie pomysłu, jak spędzać czas z dziećmi w pochmurne zimowe dni, w Toys „R” Us znajdziecie np. mnóstwo gier planszowych, w które można grać całą rodziną. W ofercie znajdują się zabawki oraz akcesoria dziecięce i niemowlęce, takie jak foteliki samochodowe, wózki, łóżeczka i kołyski. Rodzice mogą odwiedzić też sklep znanej w całej Polsce sieci Smyk, w którym oprócz zabawek można znaleźć też wiele innych potrzebnych artykułów – książki, akcesoria dla niemowląt, odzież i obuwie najwyższej jakości. Na zimowe spacery polecamy doskonałe pod względem jakości i designu ciepłe ubranka dla najmłodszych do kupienia w sklepie 5.10.15, należącym do największej sieci odzieży dziecięcej w Polsce. Jeśli choć na chwilę pojawi się słońce, to w ofercie marki znajdziecie też szeroki wybór odzieży przejściowej. Po długich zakupach każdemu należy się chwila wytchnienia. W nowej części Wola Parku można orzeźwić się aromatyczną kawą w Green Caffé Nero lub skosztować pysznych lodów od Carte d'Or. 5 Jak zamieścić ogłoszenie lub reklamę w naszej gazecie? 3. Do Państwa dyspozycji są nasi handlowcy. 1. Ogłoszenie drobne najłatwiej jest dodać za pomocą formularza na stronie www.dodaj-ogloszenie.pl 2. Reklamę można dodać poprzez formularz na www.dodaj-reklame.pl Należy podać treść reklamy lub załączyć plik graficzny. Mariola Stasiak e-mail: [email protected], tel. 519-610-523 Można też kontaktować się z Biurem Reklamy e-mail: [email protected], tel. 502–280–720, 22 614–58–03 źródło: http://www.strazmiejska.waw.pl/ Znikające miejsca: Bellona Coraz częściej na Woli się zdarza, że to i owo znika. Stare budynki ustępują miejsca nowym. Czy demontaż charakterystycznego szyldu z budynku Bellony oznacza początek przebudowy biurowca? Wydawnictwo Bellona zostało w 2011 roku zakupione przez konsorcjum Ghelamco. Po co? Na pewno nie z miłości do książek, ale dla atrakcyjnych gruntów. Wystarczy spojrzeć na mapę. Koncern kończy właśnie budowę 220-metrowego wieżowca Spire między Towarową, Łucką, Wronią i Grzybowską. Bellona ma siedzibę na Grzybowskiej 77 i magazyny w tym samym kwadracie ulic. Ghelamco nie ukrywało, że magazyny chce zburzyć, a teren zago- spodarować. Bellona przeniosła się do biurowca na Bema, ale jej dawna siedziba miała zachować swój charakter. Tymczasem 29 stycznia zdemontowany został jej charakterystyczny napis. Ghelamco zaczyna prace nad rewitalizacją podupadłego biurowca. Jakie zmiany czekają budynek? Na razie nie wiadomo. Inwestor wciąż nie podjął decyzji. Wiadomo, że budynek nie może zostać rozebrany. Trzy jego elewacje i hol zostały wpisane do rejestru zabytków i wszelkie prace musi zatwierdzić konserwator. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by nad elewacją nadbudować wieżowiec i wkomponować w kompleks Spire. Plan miejscowy dopuszcza nadbudowę budynku. Wybudowany w 1958 roku budynek jest jednym z najciekawszych przykładów socrealistycznego modernizmu. Podobnie jak pobliski Dom Słowa Polskiego, który nawiasem mówiąc ma zostać niebawem wyburzony… (wk) Migawka z okolicy Jenot w Lasku na Kole Spacerowicze zauważyli w Lasku na Kole dziwnie zachowującego się jenota. Wezwali strażników miejskich, którzy odłowili zwierzę. Zgłoszenie wpłynęło do Straży Miejskiej około 15. Przybyli na miejsce strażnicy z Patrolu Eko rzeczywiście znaleźli w gęstych krzakach nieopodal wejścia do lasku osowiałego, sprawiającego wrażenie chorego jenota. – Jenot dał się dość łatwo schwytać i włożyć do klipera słu- żącego do przewozu zwierząt – mówi Paweł Czerwonka z Eko Patrolu. Odłowione przez strażników zwierzę zostało odwiezione do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt, gdzie trafił pod opiekę weterynarzy. (wk) Na Zaciszu przyjmuje uzdrowiciel Guillermo Tavares, absolwent paramedycznego i Technicznego Triniville Central College, Inc. w Trynidadzie przez działania energetyczne potrafi sprawić, by organizm zaczął pracować lepiej. OGŁOSZENIA DROBNE NIERUCHOMOŚCI ·KUPIĘ BEZPOŚREDNIO zadłużone, do remontu, z problemem komorniczym. Możliwość zamiany Tel: 535-525-555 DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ SPRZEDAM ·Sprzedam 2000 m2, w tym 1000 m2 las. Budowlana. Media. Wysychy, gm. Zabrodzie kierunek Wyszków 508-385-718 1-POKOJOWE DO WYNAJĘCIA ·Spokojnej osobie, od zaraz, 30 m2, przy CH Wola Park. tel. 794-419-809 NIERUCHOMOŚCI POSZUKUJĘ ZABRANO CI NIERUCHOMOŚĆ? Dekret Bieruta / Wywłaszczenie / Inne – Zbierz dokumenty, powalczymy! BEZPŁATNA PORADA: tel. 602-590-982 USŁUGI TRANSPORTOWE ·Przeprowadzki 24h wywóz starych mebli z mieszkań piwnic 663-833-288 USŁUGI INNE ·Antena, montaż, naprawy, solidnie, gwarancja tel. 601-867- 980 lub 22 665-04-89 ·Anteny, telewizory – naprawa, dojazd! 602-216-943 ·Czyszczenie karcherem dywanów, tapicerki 694-825-760 6 ·Lodówki, pralki, telewizory – naprawa 694-825-760 ·Naprawa maszyn do szycia dojazd gratis 508-081-808 Remonty malowanie, tapetowanie, 25-letnie doświadczenie, złota rączka osobiście 601-335-886 KOMPUTERY ·* * * Tani Serwis Komputerowy Dojazd i Ekspertyza 0 zł 504-617-837 ·Naprawa Telefonów GSM, Tabletów 514-420-300 ·Obsługa Komputera, Internetu i Telefonu Komórkowego – Pomoc i Nauka! DLA OSÓB STARSZYCH Promocja!! Student 533-404-404 ·Pogotowie Komputerowe 514-420-300 BUDOWLANE ·Cyklinowanie 3x, lakierowanie, super tanio, układanie, reperacje 662-745-557 Naprawa okien 796-698-555 FINANSE A. KREDYTY gotówkowe, hipoteczne, obrotowe, leasing, konsolidacja. Negocjujemy dla Ciebie najlepsze warunki w bankach. Konsolidujemy TRUDNE SPRAWY. Doświadczeni doradcy 22 490-91-39 ·GOTOWKADOMOWKA-POŻYCZKA!!! 794-940-854 WWW.GOTOWKADOMOWKA.PL WYPEŁNIJ WNIOSEK! ·Pożyczki w 24h (także z komornikiem) 790-564-948 PORADY PRAWNE ·Adwokaci 721-216-116 ZDROWIE I URODA ·Diety profesjonalne 516-620-256 DAM PRACĘ ·Panów do ochrony 22 834-34-00 RÓŻNE ·Kupię płyty WINYLOWE 507-408-178 ·Skup książek – dojazd, 602-254-650 ·Skup książek, dojazd 509-20-40-60 ANTYKI ·A Antykwariat kupi książki i inne rzeczy w domu klienta, 666-900-333 ·ANTYKI WSZELKIE ZA GOTÓWKĘ KUPIĘ TEL. 504-017-418 ·Kupię monety, banknoty, militaria, znaczki, srebra, platery, inne starocia 502-510-493 ·Kupię stare motocykle – części 505-529-328 KUPIĘ SAMOCHÓD ·AA Auto każde kupię osobowe i dostawcze w każdym stanie, również rozbite, bez dokumentów 519-353-990 ·AAAAAuta każde kupię 507-140-012 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Pacjentowi poświęca około pół godziny – w tym czasie rozpoznaje schorzenie i podejmuje z nim walkę. Od stanu pacjenta zależy, czy będzie to uzdrawianie duchowe, magnetyzacja organów czy bezkrwawa operacja na ciele astralnym. Dzięki swoim umiejętnościom może sprawić, że ustąpią wieloletnie nawet schorzenia związane z nowotworami, przerostem prostaty, zapaleniem stawów i reumatyzmem, bólach kręgosłupa, chorobami układu nerwowego czy problemach z krążeniem. Guillermo przyjmuje na warszawskim Zaciszu, ale może także przyjechać do pacjenta. Zapisy i informacje codziennie w godz. 9.00–19.00 pod numerami telefonów (22) 679–22–47; 605–324–865 lub 605–177–007. Więcej informacji: www.filipinskieuzdrowienia.pl. Koniec z odrazą, ale co zrobić z bezdomnym w autobusach? W „Regulaminie przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego” znajdował się zapis o tym, że „osoby budzące odrazę” mogą być usuwane z pojazdów. Zostanie wykreślony, ale problem pozostaje. Jak go rozwiązać? – a to już może być niebezpieczne. Im dłużej na mrozie – tym gorzej. Spada nam motoryka, wysiada zdolność logicznego myślenia. Gdy ciało osiągnie temperaturę 32 stopni – w zasadzie jedyny organ, który działa prawidłowo, to nerki. Dlatego właśnie wychło- Paragraf 13 regulaminu mówił o osobach zagrażających bezpieczeństwu, porządkowi i właśnie „wywołujących odczucie odrazy otoczenia”. Mówiąc wprost – był skierowany przeciw bezdomnym, którzy, szczególnie zimą, grzali się w autobusach i tramwajach. A że bezdomny nawet mimo chęci nie zawsze ma gdzie i jak się umyć, „odczucie odrazy” bywało dotkliwe. Pół biedy, jeśli taki pasażer był trzeźwy, gorzej gdy promile we krwi nie pozwalały na kontrolowanie czynności fizjologicznych. Nic więc dziwnego, że pasażerowie domagali się od kierowców i motorniczych, by takich „dzikich pasażerów” z pojazdów wyrzucać. W końcu każdy, kto za- płacił za bilet, w odróżnieniu od bezdomnego, ma prawo do podróży w cywilizowanych warunkach. A chyba każdy, kto jeździ komunikacją publiczną wie, że niedobór mydła to choroba wśród pasażerów powszechna, nie tylko tych bezdomnych. Choć w ich przypadku objawy są znacznie wyraźniejsze. Jak szybko zamarza człowiek? Z innej beczki – wiecie, jak szybko zamarza człowiek? Przy kilkustopniowym mrozie – w kilka godzin. Najpierw wychładzają się odsłonięte części ciała: nos czy palce. Potem hipotermia się pogłębia – w kilkanaście minut ciało może się schłodzić z 36,6 do 35 Czy to oznacza, że każdy będzie mógł „śmierdzieć sobie” w autobusie? Igor Krajnow, rzecznik ZTM uspokaja: – Na pewno tak nie będzie. dzonym towarzyszy zapach moczu – nie panują nad zwieraczami, a pęcherz pełny. Przy 30 stopniach tracimy przytomność. Jeśli jeszcze w ramach obrony golniemy setę czy dwie – jest jeszcze gorzej, bo alkohol rozszerza naczynia krwionośne i przyspiesza wychłodzenie organizmu. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi że „chlora nie szkoda”, jednak przy minimum empatii da się wytrzymać zimą tych kilka przystanków. A przynajmniej domagając się wyproszenia cuchnącego współpasażera przy okazji powiadomić straż miejską, gdzie takowy został wysadzony. Wygodni czy empatyczni? W ostatnich dniach przez media przetoczyła się debata między „wygodnymi” a „empatycznymi”. Obie strony mają swoje racje – płacąc za przejazd, mam prawo do podróży w minimalnym komforcie, a woniejący „Eau de Jule” osobnik takowego nie zapewnia. Z drugiej strony – podczas mrozów można przebiedować w pobliżu smrodoroba. Tym bardziej że nie bardzo jest zimą co z takim bezdomnym zrobić – nie można go zawieźć do noclegowni, bo te działają tylko nocą, a pomieszczeń, w których może się ogrzać „legalnie” jest za mało: w całej Warszawie są dwie. Na Kijowskiej 22, prowadzona przez Monar i na Wiślanej 7, którą zawiaduje Stowarzyszenie „Alter-Ego”. Schroniska, także te całodobowe, mają ograniczoną liczbę miejsc. Łaźnia? Jedna, na Żytniej. Jak widać, pomoc jest dość ograniczona. Czy nowy zapis w regulaminie oznacza, że każdy będzie mógł „śmierdzieć sobie” w autobusie? Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego uspokaja: – Na pewno tak nie będzie. Chcemy zmienić zapis w ten sposób, by nie mógł być tak szeroko interpretowany jak teraz. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie i komfort innych pasażerów nie ucierpi. Co miałoby to oznaczać? Trudno powiedzieć. Szczegóły poznamy pod koniec miesiąca, kiedy rada Warszawy przegłosuje nowy regulamin. Według projektu nowy zapis nie mówi ani słowem o uciążliwych pasażerach – mowa jest tylko o tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu i porządkowi, jednak, na wniosek pasażerów, obsługa pojazdu może zażądać wyjścia z autobusu czy tramwaju. Będzie lepiej? Czekamy na opinie. Po której stronie opowiedzą się nasi Czytelnicy? (wt) Śmierć na przejściu dla pieszych. Znowu Na Jana Olbrachta doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje kobieta. źródło: www.warszawa-straz.pl Wypadek miał miejsce w środę 27 stycznia przed godz. 7:00. Starsza kobieta przechodząca zgodnie z przepisami po zachodniej stronie ronda na skrzyżowaniu Jana Olbrachta z Redutową została potrącona przez samochód i mimo reanimacji zmarła. Dokładne przyczyny zdarzenia są na razie nieznane. Nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych jest najpopularniejszą przyczyną wypadków w Warszawie. W ubiegłym roku doszło w ten sposób do 227 zdarzeń, w których zginęło sześć osób, zaś 226 zostało rannych. W analogicznym okresie nieostrożne wejście przed jadący pojazd, często uznawane przez wielu kierujących za przyczynę wypadków, miało miejsce zaledwie 37 razy i zginęła w ten sposób jedna osoba. Zatrudnimy dziennikarzy zainteresowanych tematyką miejską oraz handlowców do sprzedaży powierzchni reklamowej w gazetach bezpłatnych oraz portalu tustolica.pl CV proszę przesłać na adres: [email protected] (dg) reklama w „Echu” tel. 502-280-720 7 Najbardziej niebezpieczne skrzyżowania na Woli Warszawska policja drogowa tradycyjnie wytypowała najniebezpieczniejsze w ubiegłym roku skrzyżowania i ulice. Na czarnej liście drogówki nie ma lokalnych wolskich ulic, są za to dwa skrzyżowania: Alei Jerozolimskich z Towarową i Górczewskiej z Młynarską. źródło: www. warszawa-straz.pl, fot. Paweł Powideł W roku 2014 na „czarnej liście” warszawskiej drogówki, ulic i skrzyżowań Woli nie było, choć śmierć w wypadkach na terenie Warszawy poniosło aż sześć osób (gorzej było tylko na Mokotowie). W zeszłym roku ofiar śmiertelnych na Woli było mniej, bo pięć. Za to w rankingu najniebezpieczniejszych miejsc pojawiły się dwa wolskie skrzyżowania. Na 10. miejscu rankingu znalazło się skrzyżowanie Alei Jerozolimskich z Towarową, gdzie doszło wprawdzie do dwóch tylko poważnych kolizji, ale jedna zakończyła się śmiercią, a druga poważnymi obrażeniami kierowców. Ex aequo w zestawieniu znalazło się skrzyżowanie Górczewskiej z Młynarską, gdzie także w dwóch wypadkach jedna osoba zginęła i jedna została ranna. Czy pięć ofiar śmiertelnych – bo tyle osób poniosło w zeszłym Sześć lat temu na Woli zabito bohatera Andrzej Struj dowiódł, że policjant to nie zawód, tylko powołanie. Swoją nieobojętność na wandalizm przypłacił śmiercią. roku śmierć na drogach Woli – to zatrważająca statystyka? Niestety, nie w Warszawie, gdzie w 2015 r. zginęło w wypadkach 60 osób. Na samej Woli wypadków było mniej niż w poprzednim roku, bo 76, mniej osób odniosło też obrażenia w kolizjach drogowych (91). Na czarnej liście drogówki nie znalazła się żadna wolska ulica o znaczeniu lokalnym. (wk) Tarcza Antybiurokratyczna Pomoc prawna dla czytelników „Echa” Razem z kancelarią adwokacko-radcowską LEX Nawigator rozpoczynamy wspólny projekt – Tarczę Antybiurokratyczną. Na naszych łamach będą publikowane teksty, które pokażą, że można, a nawet trzeba bronić się przed opresyjnością administracji i bezmyślnością urzędników. 10 lutego 2010 roku podkomisarz Struj, zwany wśród kolegów „Strusiem”, wracał z zakupów. Na przystanku pod centrum handlowym dwóch nastolatków zachowywało się wyjątkowo głośno. Struj zwrócił im uwagę i wsiadł do tramwaju, a wtedy jeden z małolatów rzucił w pojazd kubłem na śmieci. Wtedy „Struś” zatrzymał tramwaj, wysiadł i chciał obezwładnić wandala. Nie był na służbie, nie był w mundurze – ale wiedział, że musi zareagować. Gdy zajął się jednym z chłopaków, z odsieczą przyszedł drugi – przytrzymał policjanta, a pierwszy wyjął nóż i zadał nim pięć ciosów. Jeden okazał się śmiertelny. Zabójca, Mateusz Nowak, nie miał osiemnastu lat, więc po procesie otrzymał najwyższy możliwy wyrok – 25 lat. Jego pomocnik, Piotr Równy – piętnaście. Podkomisarz osierocił dwie córki – Krysia ma dzisiaj 13 lat, Monika – jedenaście. Obie znajdują się pod opieką Fundacji „Dorastaj z nami”, która zajmuje się dziećmi, których rodzice zginęli pełniąc służbę publiczną. Krótki materiał fundacji, dotyczący obu dziewczynek, zamieszczamy poniżej. Jak co roku od tragedii w miejscu, gdzie zginął podkomisarz, policjanci oddali hołd koledze, który nigdy nie odpuszczał. Komendant Główny Policji insp. Zbigniew Maj oraz Komendant Stołeczny Policji nadinspektor Michał Domaradzki zapalili w tym miejscu znicze i złożyli wiązankę. (red) Policjanci oddali hołd koledze, który nigdy nie odpuszczał Sama wiedza często jednak nie wystarczy. Dlatego też, aby wesprzeć Państwa w Waszych problemach, podjęliśmy współpracę z warszawską Kancelarią LEX Nawigator. Specjalnie dla czytelników „Echa”, profesjonalni prawnicy gotowi są przyjrzeć się każdej sprawie i nieodpłatnie zarekomendować właściwe rozwiązanie. W jakich sytuacjach pomagamy? Potencjalnych problemów może być mnóstwo. Wiele instytucji publicznych jako podstawową metodę działania przyjęło łupienie obywateli. Zaczynając od często niesłusznie i na wyrost nakładanych kar i mandatów przez ZUS, który łatając swój budżet powszechnie odmawia wypłaty zasiłków macierzyńskich, 8 nie przyznaje należnych rent i emerytur czy wreszcie każe pracownikom zwracać świadczenia chorobowe. Biurokracja i bezprawie to jednak nie tylko domena urzędów. Wielu z nas przechodzi prawdziwą gehennę w kontaktach z bankami, firmami ubezpieczeniowymi czy np. niesłusznie przysłanymi windykatorami. Jakie szanse ma pojedynczy obywatel z starciu z wielką, międzynarodową korporacją zatrudniającą sztaby prawników? Teoretycznie niewielkie. Chcemy to zmienić. Szczególne wsparcie dedykujemy dla biznesu, w tym przede wszystkim dla małych i średnich przedsiębiorstw. Kontrole z urzędu skarbowego, sanepidu czy innych instytucji do przyjemnych nie należą, ale przecież to nie koniec świata. Pod warunkiem, że ma się wsparcie specjalistów, wiedzących jak rozmawiać i postępować z urzędnikami, którzy wbrew pozorom przychodząc do firmy wcale nie mogą wszystkiego. Tylko dla Czytelników „Echa”: darmowa analiza prawna Twojej sprawy w Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Lex Nawigator. Korzystając z naszego projektu oszczędzasz nawet do 500 zł, które musiałbyś wydać na komercyjnego prawnika. Umów się na spotkanie już dziś. Zadzwoń pod nr 511-525-050 Lub wyślij maila na adres: [email protected] reklama w „Echu” tel. 502-280-720