Tragedia Koptów, aplauz Zachodu

Transkrypt

Tragedia Koptów, aplauz Zachodu
Tragedia Koptów,
aplauz Zachodu
Z Maciejem Grabysą i Michałem Królem, autorami filmu dokumentalnego zatytułowanego
Być Koptem, rozmawia Krystian Kratiuk.
ta zachodniego, który wciąż bezkrytycznie wierzył w procesy demokratyczne zachodzące jakoby
w państwie rządzonym przez Mursiego. Wreszcie
zdesperowani Koptowie postanowili zaprotestować. Tak doszło do słynnego pogromu chrześcijan
na Maspero w Kairze, gdzie armia egipska na rozkaz prezydenta strzelała do egipskich chrześcijan
i rozjeżdżała ich czołgami. To był przełom, punkt
krytyczny, po którym autorytet władzy Mursiego zaczął słabnąć, i który jednocześnie doprowadził do wielomilionowych protestów, jakie obserwowaliśmy w Egipcie w czerwcu i lipcu bieżącego
roku. W wyniku tych protestów Mursi został obalony i zastąpiony przez rząd, w którym swój udział
mają mieć także Koptowie.
Jednak sytuacja wewnątrz kraju wcale się nie
uspokoiła – rozwścieczone utratą władzy ­Bractwo
Egipscy chrześcijanie żyją w
nieustannym
strachu o własne życie, mienie i miejsca
kultu. Kościół
Amir Tadros w
Minya, ok. 250
kilometrów na
północ od Kairu spalony 14
sierpnia.
O dramacie
egipskich wyznawców Chrystusa ­piszemy
również na
s. 29
Fot. AFP/EastNews
Odwiedzają Panowie kraje, przez które przeszła tak zwana „arabska wiosna”. W europejskich mediach panuje przekonanie, że dzięki
„demokratyzacji” północnej Afryki zapanowała
tam wolność. Jak to w istocie wygląda?
– Właściwie od początku rewolucji w Egipcie
panuje olbrzymi niepokój; po obaleniu Mubaraka
zapanowała wielka euforia – przeciwko reżimowi
protestowali ramię w ramię muzułmanie i Koptowie, którzy w Egipcie tworzą niemal dziesięcioprocentową mniejszość.
Jednak po wyborze na prezydenta Egiptu
Mursiego, reprezentującego Bractwo Muzułmańskie, marzenia o prawdziwej demokratyzacji kraju szybko prysły. Mursi wraz z popierającymi go
ekstremistami religijnymi, armią i służbami bezpieczeństwa dążył do stworzenia państwa wyznaniowego opartego na prawie
szariatu – ta tendencja pozwoliła na zaostrzenie kursu wobec
mniejszości koptyjskiej, która
stała się kozłem ofiarnym obarczanym winą za niepowodzenia
o charakterze ekonomicznym
i politycznym, jakie spadły na
Egipt.
Wielu imamów, popierających idee Bractwa Muzułmańskiego, i salafitów nawoływało
do usunięcia społeczności koptyjskiej z Egiptu. Doszło do niespotykanych wcześniej prześladowań chrześcijan: pogromów,
zastraszeń, ataków na modlących się w kościołach oraz porwań koptyjskich dziewcząt.
Co na to Zachód?
– Wszystko to działo się
przy milczącej aprobacie świa-
W R Z E S I E Ń – P A Ź D Z I E R N I K 2 0 1 3 N R 34
Polonia Christiana
7
Polska i świat
Fot. Kadr z filmu pt. Być Koptem
chodni, zwłaszcza związani z prezydentem Obamą, muszą odpowiedzieć na to pytanie, zanim Syria całkowicie się wykrwawi w szaleństwie wojny
domowej, która już pochłonęła prawie sto tysięcy
ofiar.
Już samo przyznawanie się
do wiary i noszenie religijnych symboli naraża egipskich chrześcijan na represje i
śmierć
Muzułmańskie protestuje w obronie swojego prezydenta. Ciągle dochodzi do krwawych rozruchów, również do pogromów Koptów, na których
spada rzekoma wina za współudział w spisku
przeciwko obalonemu prezydentowi. Z jednej
więc strony pojawiła się nadzieja, ale z drugiej dochodzi do niesłychanej eskalacji konfliktu – Egipt
wrze, zdaje się być na krawędzi wojny domowej.
Wydaje się, że tak zwana „arabska wiosna”
przechodzi kryzys – obalono wprawdzie reżimy, ale wolność pociąga za sobą całą masę problemów, na rozwiązanie których potrzeba czasu i chęci opartej na wzajemnym poszanowaniu
praw, przede wszystkim praw mniejszości.
Czy społeczeństwa arabskie rzeczywiście chcą
przyjąć zasady zachodniej demokracji?
– Wydaje się to wątpliwe – spontaniczne ruchy społeczne zostają przechwycone przez tendencje islamistyczne ukierunkowane na stworzenie
państw wyznaniowych opartych na prawie szariatu. Dzieje się tak obecnie w Syrii, z pogranicza
której właśnie wróciliśmy – realizowaliśmy tam
film dokumentalny o sytuacji chrześcijan syryjskich.
Siły opozycyjne związane z Wolną Armią Syrii
zostały przechwycone przez dżihadystów powiązanych z Al Kaidą, których celem nie jest demokratyczna Syria, ale podobnie jak w Egipcie stworzenie państwa wyznaniowego. Świat zachodni
milczy w tej kwestii, wydaje się kompletnie zdezorientowany obrotem spraw w Syrii. Czy przypadkiem nie wspiera teraz terrorystów spod znaku Al
Kaidy, z którymi równocześnie oficjalnie walczy?
Czy nie doszło do takiego paradoksu? Politycy za-
8
W R Z E S I E Ń – PA Ź D Z I E R N I K
Polonia Christiana
2 0 13
N R
34
W filmie Być Koptem zawarto niezwykle ważne
świadectwa – na przykład, rzeczywisty stosunek
przywódców duchowych islamu do chrześcijan.
Stek bzdur i haniebnych kłamstw, wymierzonych
w egipskich chrześcijan, woła o pomstę do nieba. Czy Koptowie mają jakąkolwiek szansę na
zdementowanie oskarżeń, na przykład, o adorację męskich narządów płciowych? Czy istnieją
w Egipcie organizacje lub instytucje pomagające chrześcijanom? Wiemy, że niedawno Egipska
Inicjatywa Praw Człowieka zarzuciła tamtejszej
policji bierność wobec wzmożonych aktów antychrześcijańskiej agresji. To jednak na niewiele się
zdało, sytuacja się nie zmienia…
– To, co pokazaliśmy w filmie – myślimy o wypowiedziach imamów – i tak zostało mocno okrojone, aby nie epatować i nie przerazić polskiego
widza. W internetowej Memri TV znaleźć można dziesiątki wystąpień imamów z całego świata arabskiego nawołujących wprost do przemocy
wobec chrześcijan, ośmieszających naszą religię,
oskarżających nas o magię, namawiających do
przemocy wobec chrześcijańskich kobiet.
Podkreślamy, że to wystąpienia w mediach.
Proszę sobie zatem wyobrazić, co może być mówione w meczetach, na dalekiej egipskiej prowincji, na przykład, gdzieś w okolicach Asyut, gdzie
dochodzi do olbrzymiej ilości pogromów. To po
takich właśnie przemówieniach podczas piątkowych muzułmańskich modłów rozwścieczony
tłum może zaatakować kościół, zabić księdza, porwać niewinnych ludzi.
Do tego typu zdarzeń ciągle dochodzi na egipskiej prowincji, w Górnym Egipcie, w okolicach
Asyut, ale także w Kairze czy Aleksandrii. To
jest codzienność, w której muszą żyć Koptowie.
W Egipcie są oni obywatelami drugiej kategorii,
mają ograniczone prawa i muszą siedzieć cicho,
ba, mają olbrzymie problemy w egzekwowaniu
prawa, nagminnie w stosunku do nich łamanego,
gdyż egipskie sądy i policja trzymają stronę muzułmanów.
Dochodzi do tego olbrzymia korupcja, która
paraliżuje wszelkie próby sprawiedliwego respektowania prawa. Wiemy, że istnieją pozarządowe organizacje zajmujące się pomocą prześlado-
wanym Koptom, ale działają one pod olbrzymią
presją i bardzo trudno jest im się przebić. Dla
mniejszości koptyjskiej bardzo dużo robi koptyjski Kościół, a także olbrzymia koptyjska diaspora, która przypomina całemu demokratycznemu
światu o istnieniu Koptów i ich dramacie.
Fot. Godong/Robert Harding World Imagery/Fotochannels
Czy przeciętny Egipcjanin, karmiony antykoptyjską propagandą, rzeczywiście nienawidzi
swych wyznających Chrystusa sąsiadów? Czy takie nastroje są wyczuwalne na ulicy?
– Trzeba pamiętać, że jest także wielu umiarkowanych muzułmanów, którzy na co dzień nie
zieją nienawiścią do Koptów – to między innymi oni doprowadzili w ostatnim czasie do obalenia Mursiego – ale i tak bycie Koptem w Egipcie
to swojego rodzaju wykluczenie społeczne, które
skutkuje chociażby ograniczeniem w możliwości
zdobycia zatrudnienia. Koptów zdradza imię zapisane w dowodzie osobistym i nawet przy najlepszych kompetencjach do pracy mogą zostać
odrzuceni ze względu na wyznanie. To jawna dyskryminacja ekonomiczna. Ponadto za prezydentury Mursiego prześladowano także tych, którzy
otwarcie nosili krzyżyk – mogli być za to zastraszeni, napadnięci, pobici.
Dramatyczny los ciągle spotyka koptyjskie kobiety – łatwo rozpoznawalne ze względu na różni-
ce w codziennym ubiorze – narażone na porwania
i gwałty. To od lat wielki problem, ale także temat
tabu. Porwania koptyjskich kobiet są na porządku
dziennym, ale nikt o tym nie chce mówić. Policja
i służby bezpieczeństwa umywają ręce, co więcej,
zdają się często aprobować i popierać takie działania.
Istnieją także olbrzymie problemy w zdobyciu
pozwolenia na budowę i remonty świątyń koptyjskich – biurokracja egipska z sukcesem utrudnia
takie starania. W egipskim pejzażu dominować
mają meczety i wieże minaretów – to obowiązująca zasada.
Jak Panowie tłumaczą sytuację w najważniejszych mediach i serwisach informacyjnych w Polsce? Dlaczego w sytuacji, gdy – mówiąc brutalnie
– „śmierć się w telewizji sprzedaje”, nie słyszymy
wiadomości o zabijanych Koptach i ich palonych
kościołach? Dlaczego redaktorzy programów informacyjnych w katolickim kraju potrafią zainteresować się bijatyką pijanych nastolatek, a nie
donoszą o dziejących się codziennie dramatach
chrześcijan?
– Prześladowanie chrześcijan to wielki temat, który ze względu na obowiązującą poprawność polityczną wydaje się być celowo pomijany
w main­streamowych mediach.
Listopad 2010,
nabożeństwo w
Kairze. Z każdym rokiem sytuacja chrześcijan staje się coraz trudniejsza
W R Z E S I E Ń – P A Ź D Z I E R N I K 2 0 1 3 N R 34
Polonia Christiana
9
Fot. PAP/EPA
Polska i świat
Kwiecień 2013,
Msza św. pogrzebowa w kairskiej katedrze
10
To, co w tej chwili dzieje się w stosunku do
chrześcijan na całym świecie, nie tylko w krajach
muzułmańskich, można nazwać chrześcijanofobią – media nie chcą o tym mówić, media chcą
ten temat zepchnąć jak najdalej. To wielki wstyd
i hańba dla Zachodu, który w tej chwili więcej
uwagi poświęca rzekomej dyskryminacji mniejszości homoseksualnych niż rzeczywiście zabijanym i prześladowanym chrześcijanom. Ktoś
porównał milczenie wobec prześladowań chrześcijan do milczenia amerykańskich Żydów podczas II wojny światowej wobec dramatu, jaki
w tym czasie dotykał ich europejskich braci.
Politycy rządzący dzisiaj Unią Europejską to
pokolenie roku 1968 – pokolenie, którego intelektualnym fundamentem jest myśl lewicowa wykluczająca chrześcijaństwo z dyskursu publicznego.
Politycy ci więcej uwagi poświęcają wspieraniu
obyczajowej i kulturowej rewolucji w świecie arabskim niż rzeczywistym dramatom mordowanych
chrześcijan.
Powtarzamy – to wielki wstyd, ale także i dramat Europy – odejście od chrześcijańskich korzeni na rzecz ideologii multikulturalizmu. Jak
każda utopia i ta ideologia wydaje się wężem zjadającym własny ogon – spójrzmy na postępującą islamizację Europy Zachodniej. Jeszcze trochę,
a Europejczycy przestaną być tam większością
i będą musieli zmierzyć się z islamem, który wyklucza demokratyczny dyskurs i genderową rewolucję. Mówiąc wprost: zachodnie demokracje
wyhodowały potwora na własnej piersi, ślepo wierząc w asymilację muzułmanów. Nic takiego się
nie stało – islamizacja Europy postępuje i wydaje
W R Z E S I E Ń – PA Ź D Z I E R N I K
Polonia Christiana
2 0 13
N R
34
się karą za odejście od chrześcijańskich korzeni
i wartości.
Odpowiadając wprost na pytanie: polityka redakcyjna stacji telewizyjnych i innych mediów
odzwierciedla poprawność polityczną narzuconą przez obowiązujący dyskurs, w którym nie
ma miejsca na dramat prześladowanych chrześcijan, a także na wiele innych tematów dotyczących
chociażby aborcji czy prawdy w kwestii katastrofy smoleńskiej.
Niechęć do mówienia o losie chrześcijan na Zachodzie wynika również z obawy przed drażnieniem europejskich muzułmanów, których reakcje
na to mogą okazać się bardzo gwałtowne, a co za
tym idzie: niekorzystne dla stabilności państw europejskich, w których wyznawcy Allacha stanowią – jak w Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii czy
Niemczech – znaczącą mniejszość.
Właśnie wrócili Panowie z Syrii, skąd również docierają coraz bardziej niepokojące informacje dotyczące chrześcijan, którzy znaleźli się
niejako w pułapce między walczącymi ze sobą
muzułmanami. W internecie krążyło niedawno
nagranie, na którym chrześcijaninowi obcinano
głowę. Co Panowie zobaczyli w Syrii?
– Syria przeżywa teraz wielki dramat; wojna
domowa trwająca od 2011 roku pochłonęła już sto
tysięcy ofiar. Dodać do tego należy liczoną w milionach masę uciekinierów, którzy zaludnili ostatnio okoliczne państwa: Liban, Jordanię, Turcję. Są
wśród nich również syryjscy chrześcijanie, którzy
przed wojną stanowili w Syrii niemal dziesięcioprocentową mniejszość.
Ich los, podobnie jak Koptów, jest bardzo dramatyczny – syryjscy chrześcijanie znaleźli się
w pułapce wojny, w samym środku pomiędzy walczącymi stronami.
Choć na początku byli oni zwolennikami rewolucji, za którą miały iść demokratyczne przemiany wymierzone w znienawidzony reżim
Assada, teraz uciekają z Syrii głównie przed islamistycznymi oddziałami i dzihadystami, którzy
przejęli kontrolę nad Wolną Armią Syrii i siłami
rebelianckimi. Trzeba bowiem powiedzieć jasno,
że w ostatnim czasie doszło do niesłychanej islamizacji syryjskiej opozycji. Do Syrii napłynęła masa wojowników powiązanych z Al Kaidą,
sponsorowanych przez Katar i Arabię Saudyjską.
To całkowicie zmieniło wymiar tej wojny. Wydaje
się, że dziś celem Wolnej Armii Syrii jest państwo
wyznaniowe oparte na prawie szariatu. Świadczy
Będzie więc kolejny film o prześladowaniu
wyznawców Chrystusa?
– Tak, drugi odcinek serii zatytułowany Prześladowani, zapomniani chcemy poświęcić losowi
syryjskich chrześcijan – chcemy poruszyć sumienia polityków europejskich, którzy powinni zrozumieć, że tylko zaprzestanie wysyłania broni
do Syrii może spowodować zaprzestanie konfliktu i rozpoczęcie rozmów pokojowych. O to w tej
chwili proszą chrześcijanie i biskupi, między innymi greckokatolicki biskup Daruish z Doliny
Bekaa w Libanie, który w tej sprawie spotyka się
z europejskimi politykami w Brukseli.
Europa i Ameryka zaś, znowu wykazują zadziwiającą hipokryzję – wspierają opozycję, której
celem nie jest demokratyczna Syria, ale państwo
wyznaniowe oparte na prawie szariatu. To wielki
paradoks i zarazem hańba wynikająca z kompletnego zapomnienia o losie syryjskich chrześcijan.
O to także mają oni wielki żal i w wielu wywiadach mówią o tym wyraźnie i mocno – mówią
o pozostawieniu ich przez Europę na pastwę losu.
Pracują Panowie w bardzo niebezpiecznych rejonach, z misją uświadamiania widzów
o zbrodniach przeciwko chrześcijanom. Musi
więc paść pytanie o strach – nie boją się Panowie
gniewu muzułmanów?
– Nie zastanawiamy się nad tym. Naszym celem jest realizacja serialu dokumentalnego poświęconego prześladowaniom; poprzez ten serial
chcemy dotrzeć do serc i świadomości polskiej,
i nie tylko polskiej, widowni, po to, aby zmienić
postrzeganie problemu prześladowania chrześci-
jan. Wierzymy, że nagłośnienie tego tematu wpłynie także na konkretne decyzje polityków, co bezpośrednio przełoży się na realną pomoc.
Jeżdżąc w takie miejsca, spotykamy mnóstwo
ludzi, którzy robią dużo dobrego dla tamtejszych
chrześcijan. Jest to dla nas bardzo budujące, oni
często z narażeniem własnego życia niosą pomoc
naszym braciom. W Egipcie jest to ojciec Samaen – duchowy przywódca chrześcijan zamieszkujących dzielnicę śmieciarzy w kairskim Mokkattamie – daje im on nadzieję i silną wiarę, mimo
prześladowań. W Libanie – na samej północy,
przy granicy z Syrią spotkaliśmy ojca Eliana Nasrallaha, który dostarcza pomoc medyczną dla syryjskich uchodźców – prowadzi szpital, gdzie zatrudnia lekarzy. Do prowadzenia tej działalności
potrzebuje on jednak wsparcia, dlatego zwracamy
się o pomoc dla księdza Eliana.
Trzeba też wspomnieć o księdzu Adamie Parszywce z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego w Krakowie, bez którego pomocy i zaangażowania nie powstałby żaden z filmów – to właśnie
ksiądz Adam zdecydował, że trzeba temat prześladowań podnieść i stał się inicjatorem i producentem serii filmów.
Chcemy, aby nasze filmy dotarły do jak najszerszej widowni. Myślimy także o pokazie naszych
filmów w Parlamencie Europejskim w Brukseli.
Wierzymy głęboko, że oprócz TVP Kraków, Radia Wnet i magazynu „Polonia Christiana”, także inne media, szczególnie telewizje, zainteresują
się tematem i odważą na ogólnopolską prezentację
naszych filmów.
Filmy są gotowe i czekają na emisję.
Dziękuję za rozmowę.
Fot. Kadr z filmu pt. Być Koptem
o tym niesłychana eskalacja przemocy wobec syryjskich chrześcijan, których wypędza się z kraju,
stosuje się wobec nich przemoc, nakłada muzułmańskie podatki i poddaje olbrzymiej presji.
Chrześcijańscy uchodźcy z Syrii mówią także o zabójstwach i porwaniach księży. Trzeba tu
przypomnieć o bestialskim mordzie dokonanym
przez islamistów na franciszkaninie, ojcu Francois Murad, czy porwaniu dwóch biskupów, których los do dzisiaj pozostaje nieznany. Wszystkie
te akty przemocy wobec hierarchii kościelnej mają
chrześcijanom dać do zrozumienia, że nie są w Syrii mile widziani i że najlepiej zrobią, opuszczając
ten kraj. Dochodzi więc do olbrzymiego exodusu chrześcijan, który można porównać do sytuacji
w Iraku, skąd przed islamskim terrorem musiał
uciec milion chrześcijan.
W R Z E S I E Ń – P A Ź D Z I E R N I K 2 0 1 3 N R 34
Polonia Christiana
11