Grudzień 2004 - pg6siedlce.edu.pl
Transkrypt
Grudzień 2004 - pg6siedlce.edu.pl
Luty 2005r. Wydanie walentynkowe GAZETKA GIMNAZJALNA Jest jeden kwiat - kwiat jak wiosenne zorze, Tak pełen blasków i woniących tchnień, Lecz rwać go można w rannej tylko porze, Jak słodką mannę we wschodzący dzień, Miłości kwiat. Więc zrywaj kwiat! Korzystaj z błogiej chwili! W uroczy wiąż miłość z młodością ślub! Nim słońce życia na zachód się schyli Nim wrzące serce zmrozi zimny grób Korzystaj z lat, Rwij miłości kwiat! R.Zieliński Spis Treści CZEKAJĄC NA... SALĘ GIMNASTYCZNĄ.................................................................................................................. 3 Historia „Walentynek”............................................................................................................................................................ 3 WIERSHE WALENTYNKOWE.................................................................................................................................... 7 Na wesoło i na serio z Panem Wojciechem Izdebskim – lekarzem kardiologiem Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.................................................................................................................................... 8 COŚ O KULTURZE............................................................................................................................................................ 10 Patron naszej szkoły.............................................................................................................................................................. 11 Wywiad z Panem Marcinem Wasakiem.............................................................................................................................. 14 Prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego „Victoria”................................................................................................ 14 Tancerka Roku....................................................................................................................................................................... 16 Dein Horoskop...................................................................................................................................................................... 18 Słowa niekoniecznie skrzydlate............................................................................................................................................ 19 Zespół redakcyjny: Gracjan Jaworski Albert Roguski Maciek Izdebski Szymon Murek Krystian Kisielewski Olcia Szuplewska Aneczka Gurba Piotr Świercz Agatka Średnicka Karolinka Chachaj Martusia Kowalczuk Madzia Sęktas Madzia Koper Daria Dybciak Olcia Jóźwiak Opiekunowie: p. Agata Jóźwiak p. Magda Kędzia Skład komputerowy: Koło Miłośników Informatyki pod okiem p. Krzysztofa Małaszka -2 - CZEKAJĄC NA... SALĘ GIMNASTYCZNĄ Historia „Walentynek” Niewątpliwie największą bolączką naszego gimnazjum jest brak sali gimnastycznej. Historia „Walentynek”, podobnie jak dzieje większości świąt obchodzo- Wystarczy spojrzeć – chyba wszystkie szkoły w nych w naszej kulturze, Siedlcach ją mają. A nasze gimnazjum do wywodzi się z prastarego, pogańskiego zwyczaju, biednych nie należy. Z czego to wynika? Nie który wiadomo. Od wielu lat o salę zabiegają rodzice. chrześcijaństwo. następnie został zaadaptowany przez Efekt? Jak na razie niewielki. Od lat z naszej W starożytnym Rzymie dzień 14 lutego był szkoły posyłane są delegacje, mające na celu wigilią Lupercaliów - świąt ku czci Fauna - bożka pokazanie Prezydentowi Miasta Siedlce, jak szkoła płodności, mitycznego opiekuna trzód i zbiorów. (a raczej uczniowie) z tego powodu cierpi. W dniu Lupercaliów młodzi mężczyźni losowali Pomysłów było mnóstwo, począwszy od stawiania panny, które zostawały ich partnerkami na czas nowej konstrukcji, poprzez zagospodarowanie uroczystości. Losowanie polegało na tym, że pustych budynków kolejowych, aż po użycie dziewczyny wrzucały do skrzynki swoje imiona, gotowych a chłopcy je elementów. Oczywiście złożonych losowali. Według tradycyjnego zostało wiele deklaracji, miało być pięknie. A tu – przekazu dziewczyny, poza własnymi imionami, spójrzmy. Niedawno rozpoczął się rok 2005, a sali na losach wpisywały także krótkie wiadomości jak nie było, tak nie ma. Szkoła odnosi wiele miłosne. sukcesów sportowych, przecież jesteśmy tuż za Przy jaskini, w której, według legendy, prowadzącym w klasyfikacji Gimnazjum nr 4 wilczyca wykarmiła założycieli Rzymu - Remusa (mającym chyba najlepszą bazę sportową spośród i Romulusa, odprawiano tego dnia specjalny rytu- siedleckich szkół). W tamtym roku na koniec też ał, który nam wydałby się bardzo niesympatyczny - byliśmy na drugim miejscu. Szkoda, że talenty nie podczas jego trwania zabijano psa oraz kozły i ich mogą rozwijać się, trudno jest uprawiać sport na krwią znaczono czoła dwóch chłopców. szkolnym korytarzu. Nie mam pretensji do nauczycieli wychowania fizycznego, w końcu starają się jak mogą, żeby zajęcia nie były monotonne. To miasto powinno sfinansować budowę sali. Miejmy nadzieję, że tak będzie – pieniądze na tę inwestycję mają znaleźć się w budżecie na 2006 rok. W całym tym zamęcie trudno się połapać. Sam do końca nie wiem, o co chodzi. A, jak głosi znane Obchody tego święta przejęły od Rzymu Galia i przysłowie, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na Brytania. Jednak po upadku Rzymu tradycja ta pewno chodzi o kasę. stopniowo odeszła w zapomnienie. Pomogło jej w tym wprowadzenie chrześcijaństwa, które we -3 - wczesnym średniowieczu wyparło starożytne świętem na cześć pogańskiego bożka, ale zwyczaje pogańskie, oraz zakaz prawny, wydany chrześcijańskiego świętego. przez papieża Galazjusza, który w 496 roku Idealnym zabronił świętowania Luperkaliów. Interamny, męczennik, zgładzony przez cesarza Jednak nowemu porządkowi zawsze trudno jest Klaudiusza - święty Walenty. Miał podobno moc wyprzeć stare tradycje, zakorzenione w kulturze uzdrawiania chorych. od setek lat, dlatego zwierzchnicy Kościoła Święty Walenty zginął za swoją wiarę, kiedy, postanowili zrobić w przypadku tego święta to, co podobnie zrobiono z innymi ważnymi dla lokalnych kultur odmówił wyrzeczenia się jej. Już po jego śmierci świętami – nadać im chrześcijańską interpretację, pojawiło się jednak wiele legend i historii czyli pozostawić ów dzień świętem, jednak już nie wyjaśniających, dlaczego to właśnie on patronuje kandydatem jak wielu okazał się pierwszych biskup chrześcijan, zakochanym. Święto Zakochanych w Polsce i nie tylko: Przodkiem tego święta w Polsce były W większości krajów „Walentynki” obchodzi "Kupały". W tym czasie panny na wydaniu, aby się podobnie, natomiast w Japonii można spotkać zwrócić uwagę kawalerów, stoso- się z nieco innym, ale równie wały magiczne sposoby , np. wrzu- ciekawym cały im do herbaty kostkę cukru, celebrowania którą wcześniej przez 9 dni nosiły zakochanych... sposobem święta pod pachą. O „Walentynkach”, ...Na koniec stycznia jakie obchodzimy obecnie, kilka lat Japonię ogarnia walentyn- temu kowy w Polsce można było szał. każdym poczytać tylko w angielskich czy kroku, amerykańskich książkach. Czasem deszczu, wyrastają stoiska była o nich mowa w filmach. pełne walentynkowych sma- Jednak kołyków. niewielu Polaków jak Na grzyby Furorę robią wiedziało, na czym obchody tego bombonierki święta polegają, a już prawie nikt i Szwajcarii. Oprócz bombo- nie miał pojęcia, kiedy w ogóle nierek ono przypada. Jednak od jakiegoś można tam kupić: kartki, czasu ta tradycja staje się coraz bardziej z z po Belgii czekoladkami wstążki, ozdobne pudełeczka. powszechna w naszym kraju. Już od początku Wszystkie wspaniałe gadżety przygotowywane są lutego na sklepowych wystawach pojawiają się z myślą o walentynkowych obowiązkach młodych przeróżne Japonek. 14 lutego tylko płeć żeńska bawi się serduszka i romantyczne bukiety specjalnie na tę okazję. w rozdawanie czekoladek. Przy tym nie zawsze jest to zabawa, bo pudełeczko z czekoladkami -4 - wręcza się swojemu nakłaniającą kobiety do podarowania czekoladki chłopakowi czy narzeczonemu, ale także żonatym ukochanemu. W 1958 roku cukiernia z Tokyo kolegom z pracy oraz szefowi . Dlatego też zrobiła to samo co Morozoff. Pomysł chwycił i od czekoladki dzieli się na dwa rodzaje: tamtego lub wysyła "giri-choko", nie czyli tylko czekolada czasu 14 lutego Japonki kupują czekoladki dla wszystkich mężczyzn ze swojego dawana z obowiązku (dla kolegów) ; "honmei-choko", czyli ta prawdziwa czekolada dla ukochanego.; "Honmei-choko" - ciastko w kształcie serca z czekoladowym nadzieniem lub czekolada powinny być przygotowane własnoręcznie. Podobno tylko słodkości przygotowane samodzielnie są oznaką prawdziwego uczucia.; otoczenia. Około 1975 roku powstał jeszcze jeden nowy zwyczaj walentynkowy - "White Day" (po Jednak nie wszyscy mają takie szczęście: japońsku: howaito dee: "w" jak polskie "ł") "Biały Hinduistyczni radykałowie w Indiach wszystkimi dzień" siłami przypada zawsze miesiąc po zwalczają w tym kraju dzień „Walentynkach” - 14 marca. Wtedy to Japonki św. Walentego; dostają od mężczyzn czekoladki lub ciastka, jako W Iranie za to rząd oficjalnie zakazał obchodzenia podziękowanie za walentynkę. dnia św. Walentego. Policja pilnuje, aby ze Dzisiejsza japońska moda walentynkowa wywodzi sklepowych wystaw znikły wszystkie dekoracje się z roku 1936 i 1952, gdy Morozoff, właściciel z serduszkami, kwiatami czy pluszowymi misiami. cukierni w Kobe, przygotował pierwszą kampanię Zarekwirowano walentynkowych. -5 - także całe zapasy kartek Miłość w tem życiu krótka złudzeń chwilka, WIERSHE WALENTYNKOWE Jeden sen piękny na kwiatach młodości, Gdy będziesz w wielkiej rozterce Bóstwo na skrzydłach motylka. jak okręt na wysokiej fali [G. Zieliński] pamiętaj, że kogoś serce Siedem nieb w bożym jest świecie: bije za tobą w oddali. Pierwszem - zielona wiosna, Chcę ci coś powiedzieć, Drugiem - tęsknota miłosna, lecz tak trudno wymówić te słowa. Modlitwa - niebo jest trzecie, Bo ja cię.. albo już nie. Czwarte - pieśń słowy Bożemi, Słyszysz, jak mi serce bije? Piąte - sam nieba krąg siny, Ono cię nigdy nie oszuka. A szóste - uśmiech dziewczyny, Powiem ci teraz, już się nie wycofam, Co jest aniołem na ziemi. bo wiesz, ja cię bardzo kocham A siódme - wszystko, och! społem, Sześć nieb, och! niczem niestety, Każdy kwiat więdnie, Bo to jest miłość kobiety, Każdy barwę zmienia, Co jest twej duszy aniołem. Tylko jeden pozostanie, [F. Faleński] Jest to kwiat wspomnienia. Choć się mało znamy, mało wiemy o sobie, W przyjaźni więcej się To jednak zdążyłem zakochać się mieści, w Tobie. Niż miłość w sobie zawiera, I chociaż nie będę patrzeć w Twe Bo przyjaźń wszystko oddaje, piękne oczy, A miłość wszystko zabiera. Śnić będę na pewno o Tobie po nocy. I będę wspominać chwile razem spędzone, Jak mijające się pociągi w życiu Bo w sercu pozostały mi już tylko one... Tak i my szukamy swych dróg, Może kiedyś na małej stacyjce Czy cię lubię? Nasze drogi spotkają się znów. Owszem-trochę. Musisz jednak wiedzieć, że ja się w tobie nie zakocham, chociaż ty uparłeś się. Czy wiesz, co to miłość? - Miłość, mój kochanku, Co ja widzę? Łezka w oczach! Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu, Taki duży, wstydź się , fe! Słonce wschodzące w dni naszych poranku, Ja się w tobie nie zakocham, Fiołek kwitnący w ukryciu. bo od dawna kocham cię. - O! moja droga, ty nie znasz miłości; -6 - Na wesoło i na serio z Panem Wojciechem Izdebskim – lekarzem kardiologiem Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. RADY NIE TYLKO WALENTYNKOWE Bardzo się zwiększa. Wszyscy biegają Czy obchodzi Pan „Walentynki”? Tak, obchodzę „Walentynki”. Uważam, że w tym dniu miłe słowo, uśmiech czy podarowanie jakiegoś drobiazgu osobom najbliższym sercu jest jak najbardziej właściwe. Czy w przeszłości cierpiał Pan na schorzenie zwane ,,złamanym sercem”? Każdy kiedyś, szczególnie w waszym wieku, był skrycie zakochany. Nie umiał wyrazić swoich uczuć drugiej osobie lub po prostu trafił na tę niewłaściwą. Jakie konsekwencje dla ludzkiego zdrowia szybciej Są bardziej uśmiechnięci. A pacjenci mniej chorują. może mieć zawód miłosny? ,,Mieć serce na dłoni”- jakby to pan Zawód miłosny dla ludzi tak młodych jak wy nie powinien przynieść żadnych konsekwencji. Przez pewien okres można być smutnym, osowiałym, ale ten stan powinien szybko minąć. Życie jest piękne, przekonacie się o tym niejeden raz. zinterpretował? Jak zapobiegać temu, by nie mieć serca grożą młodym ludziom? złamanego serca i czy jest jakaś skuteczna Młodzi ludzie powinni mieć serce jak dzwon. Osiągną to dzięki systematycznemu uprawianiu sportu, zwłaszcza dzięki ćwiczeniom rozwijającym mięśnie, w tym także sercowy. Mogą to być biegi, pływanie, gimnastyka. Oczywiście zajęcia prowadzone w odpowiedni sposób. Kazanie komuś robić 100 pompek albo 120 przysiadów nie ma nic wspólnego ze zdrowym wychowaniem młodzieży. Co do chorób serca u dzieci, to poważny problem stanowią wrodzone wady serca. Są też inne choroby, ale jest ich niewielki procent. W wykrywaniu wad serca u dzieci olbrzymią rolę odgrywają pediatrzy, którzy to w celu diagnostyki zjawisk osłuchowych, słyszanych nad sercem (szmerów), powinni kierować młodych pacjentów do kardiologów dziecięcych. ,,Mieć serce na dłoni”- czyli dawać z siebie coś dobrego dla drugiej osoby. Kochać to znaczy żyć dla drugiej osoby. A teraz tak na poważnie – jakie choroby mikstura, aby je wyleczyć? Trzeba szukać osoby, dla której także my jesteśmy bardzo ważni, z którą się rozumiemy i szanujemy, która ma to coś w sobie, co sprawia, że szybciej bije serce zarówno nasze, jak i jej. Najlepszym lekarstwem na złamane serce jest następna miłość. Jakie są objawy zakochania? Człowiek staje się radosny, szczęśliwy, rozmarzony. Zaczyna dbać o swój wygląd. Myje uszy i zęby, czesze się, ładnie ubiera i używa dezodorantu. Chce się pokazywać drugiej osobie z jak najlepszej strony. Czy zakochanie wpływa na zdrowie? Stan zakochania wpływa pozytywnie na nasze zdrowie. Dodaje nam witalności, energii, siły. Dzięki niemu czujemy, że możemy przesuwać góry. Bardzo dziękuję za wywiad. Czy w okresie „Walentynek” zwiększa się ruch na oddziale kardiologii? -7 - COŚ O KULTURZE... „Bezstronny spis okoliczności” Teatru ES Ku mojemu zadowoleniu czasu Pod subtelną warstwą komizmu kryje gorzkie obumarłe) życie kulturalne Siedlec ożywia się prawdy, snuje poważne refleksje (jak choćby i przybiera właściwy wymiar. Najlepszym tego w scenie, którą zatytułowałabym: teleturniej), przykładem jest choćby działalność sceniczna, na ubolewa szczęście reaktywowanej, młodzieżowej trupy podstawowych teatralnej pod wodzą pana Meżeryckiego, kryjącej wzniosłych się pod enigmatyczną nazwą Teatr ES. Od czasu współczesnego społeczeństwa i nieuzasadniony powrotu na rodzimą (i nie tylko lokalną) scenę, pęd za mamoną. Przy czym jego, poniekąd owa grupa miała przyjemność zaprezentować trzy groteskowa, a miejscami wręcz katastroficzna pełnowy-miarowe (swego nad zatraceniem wartości ideałów, musicale: przez i ludzi dezaktualizacją krytykuje przywary wizja świata nie jest chłodną, „Przezro-czystość”, „Drogę”, a socjologiczną ostatnio teraźniejszości, lecz raczej bardzo „Bezstronny okoliczności”, wedle sporządzony tekstów Gluzińskiego spis osobistym analizą odbiorem... ot Tomasza przeciętnego człowieka. Co do najmniej samej (bodaj znanego światu formuły spektaklu – młodzi, acz obdarzeni dużym dwudziestowiecznego artysty, acz, obok swojego twórczym rówieśnika Z. Herberta, wielce zasłużonego dla w przeciwieństwie do poprzednich przedstawień, współczesnej polskiej poezji). ukazali przede wszystkim swoje walory aktorskie, Pomimo że od zgonu poety dzieli nas już, nie tylko wokalne. Same zaś utwory śpiewane bagatela, kilkanaście lat, w dalszym ciągu (trudno je bowiem ująć za piosenki) nie odgrywają zachwyca wirtuozerią słowa (naturalnie tak istotnej roli, ale niewątpliwie uatrakcyjniają w granicach zdrowego rozsądku) i przedstawienie. ciętym, inteligentnym dowcipem, zadziwia aktualnością, sposobem ujęcia tematu i wnikliwością, z jaką obserwuje otaczającą go zewsząd rzeczywistość. -8 - potencjałem adepci sceny, Patron naszej szkoły KSIĄDZ GENERAŁ STANISŁAW BRZÓSKA Dnia 27 stycznia 2005 roku na posiedzeniu Rady Miasta został zatwierdzony wniosek o nadanie naszej szkole – Publicznemu Gimnazjum nr 6 – imienia księdza Stanisława Brzóski. Jesteśmy dumni, że ten Polak, patriota, narodowy bohater i człowiek wielkiego formatu zostanie naszym patronem. Wybór jego osoby nie wymaga szczegółowych uzasadnień. Wystarczy tylko wspomnieć, że na placu przed budynkiem gimnazjum znajduje się pomnik upamiętniający bohaterskie czyny powstańców z 1864 roku, a sąsiadująca z nami Szkoła Podstawowa nr 5 nosi imię Władysława Rawicza – jednego z tych niezwykłych ludzi. Koleżanki i Koledzy, dziś zapraszamy Was na małą lekcję historii, by przybliżyć postać księdza generała Stanisława Brzóski, który wielokrotnie powtarzał: „Na miły Bóg, Bracia, nie zasypiajmy sprawy...” 1834 30 grudnia w Dokudowie przyszedł na świat Stanisław Brzóska – syn Marcelego i Karoliny z Enchajtów. Z domu rodzinnego młody Staś wyniósł znajomość nauki czytania i pisania. Była ona na tyle staranna, że umożliwiła mu podjęcie nauki w ówczesnym gimnazjum w Białej Podlaskiej. 1854 Stanisław Brzóska wstąpił do seminarium nadbużańskiego w Janowie. Wcześniej wprawdzie chciał przynależeć do Zgromadzenia Księży Marianów, ale z powodu zbyt gwałtownego usposobienia ojcowie klasztoru siedleckiego nie przyjęli go. 1858 25 lipca, w uroczystość św. Jakuba Apostoła, Stanisław Brzóska przyjął święcenia kapłańskie. Sakramentu kapłaństwa udzielał alumnom bp Beniamin Szymański, komisarz generalny zakonu OO Kapucynów w Królestwie Polskim. Tuż po święceniach skierowano go do pracy w charakterze wikarego do parafii sokołowskiej. Ks. Brzóska pracował z niezwykłą 1851 Stanisław Brzóska wyjechał do Kijowa, by na tamtejszym Uniwersytecie św. Włodzimierza rozpocząć studia medyczne. Po dwuipółletnim pobycie nad Dnieprem Stanisław Brzóska powrócił do domu. Nie są znane powody, które skłoniły go do przerwania studiów. -9 - energią i gorliwością. Po nocach krzepił się na duchu, leżąc w kościele krzyżem przed wielkim ołtarzem Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Jego kazania porywały wiernych, budziły lud z letargu. i medytacjach. W obronie wyznawanych zasad ważył się na wiele, był bezkompromisowy. 13 listopada odbył się zjazd duchowieństwa diecezji podlaskiej. Ks. Stanisław Brzóska i współpracujący z nim ks. Pijar Adam Słowiński zostali powołani przez Centralny Komitet Narodowy w skład „podziemnej” administracji powstańczej – ks. Stanisław Brzóska na stanowisko naczelnika cywilnego miasta Łukowa. 1860 11 kwietnia władze diecezjalne zdecydowały o przeniesieniu ks. Brzóski do Łukowa. Do pracy na nowej placówce przystąpił ze świeżym zapasem sił po dwumiesięcznym odpoczynku dla podratowania zdrowia. 1863 W nocy z 22/23 stycznia rozpoczął się atak na garnizon wojska rosyjskiego stacjonującego w Łukowie. Spiskowcy w liczbie ok. 350 osób, uzbrojeni w pałasze, dubeltówki i pistolety, pod wodzą ks. Brzóski, uderzyli na żołnierzy 5 kompanii kostromskiego pułku piechoty kwaterującego przy ul. Międzyrzeckiej. W krwawej potyczce zabitych zostało 4, a rannych 20 żołnierzy rosyjskich. Po stronie powstańców – 4 zabitych i 3 rannych. Ksiądz Brzóska rozpoczął posługę w oddziale wojskowego naczelnika województwa – płk. Lewandowskiego. Wziął udział w boju pod Woskrzennicami (14 lutego), a następnie w bitwie pod Staninem, gdzie został ranny. Z dwoma postrzałami w nogę trafił do łukowskiego szpitala. Po opuszczeniu szpitala ks. Brzóska udał się na rekonwalescencję pod Żelechów, do Zwoli. 14 czerwca ówczesny komisarz Rządu Narodowego na województwo podlaskie dr Antoni Skotnicki przywiózł ks. Brzósce nominację na Naczelnego Kapelana Wojsk Powstańczych w randze generała. Ks. Brzóska przybrał wówczas pseudonim „generał Brzeziński” i tak od tej pory podpisywał dokumenty powstańcze. Równolegle z nominacją ks. Brzóska otrzymał rozkaz dołączenia do zgrupowania mjr Karola Krysińskiego. Tuż po klęsce fajsławickiej (24 sierpnia na powstańców w liczbie 1400 żołnierzy piechoty i 150 jazdy uderzyło 3000 Rosjan) ks. Brzóska zapadł na tyfus i znalazł się w szpitalu. Wyczerpany, bardzo powoli wracał do zdrowia. W końcu grudnia w Kępkach odnalazł ks. Brzóskę Franciszek Wilczyński, syn łukowskiego kowala, jego późniejszy adiutant. Z Kępek przeniósł się Brzóska pod Kąkolewnicę. Schronienie znalazł w leśniczówce nieopodal Brzozowicy. Nieustannie wysyłał patrole, aby przeczesywały teren, śledziły poczynania nieprzyjaciela, sprowadzały chętnych do walki. 1861 W listopadzie ks. Brzóska popadł w zatarg z oficerami batalionu strzelców kostromskiego pułku piechoty stacjonującego w Łukowie. W trakcie trwania nabożeństwa niedzielnego do świątyni weszli oficerowie rosyjskiego garnizonu. Zachowywali się prowokująco. W czasie „sumy” kazanie głosił ks. Brzóska. Tematyka homilii dotyczyła ewangelicznej przypowieści o pszenicy i kąkolu. Słowa o złym ziarnie wrzuconym przez diabła oficerowie odebrali jako aluzję pod swoim adresem. Kazanie ks. Brzóski zakwalifikowano jako „podburzające umysły”. 27 listopada o godz. 7.00 naczelnik radzyńskiej komendy żandarmerii, Chwoszczański, aresztował ks. Brzóskę i pod strażą odwiózł do Siedlec. Ks. Brzóskę przetrzymywano na wojskowym odwachu, a nie w więzieniu. Warunki, w których przebywał, były bardzo ciężkie, pomieszczenie było wilgotne. Ksiądz skarżył się na brak snu i apetytu. Przez dłuższy czas przetrzymywano Brzóskę bez śledztwa, nie podając nawet terminu jego rozpoczęcia. Ostatecznie wyznaczono wyrok – rok twierdzy. W skutek starań bpa Szymańskiego zmniejszono go do trzech miesięcy pobytu w twierdzy, ze wskazaniem na Zamość. 1862 28 stycznia ks. Brzóska rozpoczął odbywanie kary. Wiosną 1862 roku wyszedł z twierdzy i wrócił do Łukowa. Pozostawał pod stałym nadzorem policji. Dnie wypełniały mu obowiązki duszpasterskie. Wieczory spędzał na modlitwie 10 1865 Do połowy lutego ks. Brzóska ze swym adiutantem przebywał w powiecie węgrowskim i sokołowskim. Ukrywał się w lasach na północ od Kałuszyna. Potem udał się do wsi Jeziory, by wrócić pod Sokołów. W końcu lutego ks. Brzóska zrobił wypad do Celin, w Łukowskie. 28 kwietnia o godz. 9.00 z Nowomińska (dziś Mińsk Mazowiecki) wyruszyła obława. We wsi Krasnodęby Sypytki, podczas ucieczki przed wojskiem carskim, ks. Brzóska został postrzelony i zmuszony do poddania się wraz z adiutantem. Na wieść o przywiezieniu ks. Brzóski do Sokołowa mieszkańcy miasta urządzili przed więzieniem manifestację, za co zostali ukarani nałożeniem kontrybucji. Wieść o aresztowaniu generała dotarła również do Siedlec. Więźniów przetransportowano do Warszawy. Prace śledcze trwały do 14 maja. Później sprawy przekazano sądowi doraźnemu. Oskarżeni stanęli przed Polowym Sądem Wojennym w Cytadeli. Ks. Brzóskę pozbawiono stanu duchownego i skazano (podobnie jak Wilczyńskiego) na śmierć przez powieszenie. Wyrok zapadł 19 maja. Na miejsce kaźni wyznaczono Sokołów. 21 maja skazanych wyprawiono w ostatnią drogę. Z Warszawy przewieziono ich do Siedlec, skąd 23 maja o godz. 3.00 wyruszyli do Sokołowa. Na rynku zebrało się przeszło 10 tysięcy osób. Skazanym zezwolono na Sakrament Pokuty. Spowiednikiem ks. Brzóski był proboszcz parafii Czerwonka ks. Stanisław Nasiłowski. Ks. Brzóska przez cały czas zachowywał się z godnością. Swemu spowiednikowi oddał zegarek mówiąc: „Weź go, bracie, na pamiątkę”. Bez sprzeciwu poszedł na pętlę. Zawołał do ludzi: „Żegnajcie bracia i siostry i wy małe dziatki. Ginę za naszą ukochaną Polskę, która przez naszą krew i śmierć…” Dalszych słów stojący nie dosłyszeli. Zadudniły bębny. Zanim ks. Brzóska zawisł na szubienicy, dostrzegł w oknie domu stojącego naprzeciwko obraz Matki Bożej Ostrobramskiej. Świadkowie egzekucji zaklinali się później, że dostrzegli uśmiech na twarzy skazańca. Gdy dokonywano stracenia, ludzie płakali. Wilczyński skonał prędko, natomiast ks. Brzóska długo się męczył. Przy szubienicach Rosjanie wystawili warty. Po 4 godzinach ciała odcięto od sznurów. Włożono je do skrzyń i wywieziono do Brześcia. Dzień później, 24 maja, ukryto je w nieznanym do dziś miejscu, prawdopodobnie w fosach twierdzy brzeskiej. Drzewa szubienic rozebrano na kawałki i „jako relikwie przechowywano”. Przez całe lata, wbrew zakazom, na miejscu stracenia wisiał Znak Nadziei – krzyż z rozpiętym na jego drzewie Chrystusa. 1864 Po wyjeździe Krysińskiego ks. Brzóska objął dowództwo. Główna baza księdza i jego podkomendnych znajdowała się na wyspie, dawnym grodzisku, pośród błot, w lasach jackich. Jedna z kryjówek znajdowała się w pobliżu leśniczówki Dąbrówka. Mieszkańcy okolicznych wsi spieszyli oddziałowi z pomocą. Tymczasem powstańcy ciągłymi wypadami nękali rosyjskie garnizony. Gen. Maniukin wysłał przeciwko ks. Brzósce 5 rot wojska, które skierował w lasy jackie, jastrzębskie, w okolice Adamowa, Żeliszewa i Siedlec. Po udanym ataku na buntowników w Młynkach pod Domaniewicami ks. Brzóska postanowił przerzucić oddział w lasy wojcieszkowskie. W czerwcu ks. Brzóska przybył do Siedlec. Za kryjówkę obrał dzwonnicę przy kościele św. Stanisława. We wrześniu przeniósł się na krótko w okolice Wodyń, w lasy seroczyńskie. Miejscowa ludność odnosiła się, do „kryjaków”, bo tak ich powszechnie nazywano, niezwykle przyjaźnie. Do obozu dostarczano nawet gorące posiłki. Wieść o zbliżaniu się Moskali skłoniła ks. Brzóskę do powrotu w lasy jackie. Późną jesienią przy ks. Brzósce zostali najbardziej wytrwali, którzy nie dali się skusić amnestią. Po Wszystkich Świętych ks. Brzóska przeszedł na kwaterę w Siedleckie. W folwarku Leśna Wólka powstańcy zostali zaskoczeni przez Rosjan. Salwowano się ucieczką, pieszo, przez bagna, do odległego o 10 wiorst lasu petrykoskiego. W połowie listopada wyruszył w teren płk Zanikisow, któremu polecono ująć ks. Brzóskę. Ten był jednak bardzo ostrożny. Przenosił się z lasu do lasu. Wysyłał też dużo patroli i to na znaczne odległości. Szlachta i chłopi widzieli w księdzu swego opiekuna i stawali po jego stronie, ostrzegając w porę przed niebezpieczeństwem. Tylko nieliczni szli na współpracę z wrogiem. W celu zniszczenia narastającej legendy Generalskiego Kapelana, Rosjanie rozgłaszali plotki jakoby ks. Brzóska smarował głowę fosforem, by wzbudzić zabobonny lęk, a posłuszeństwo wymuszał terrorem. Wieści o wydarzeniach na Podlasiu obrastały legendą i obiegły całe Królestwo. Ks. Brzóska urastał do roli bohatera, którego nie imają się kule i który jest nieuchwytny. Zbrojny w krzyż miał pokonywać wyposażonych w broń nieprzyjaciół. W końcu listopada rozesłano za ks. Brzóską list gończy. 11 Wywiad z Panem Marcinem Wasakiem Prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego „Victoria” 1. W zeszłym roku szkolnym nasza szkoła uplasowała się na wysokim miejscu we Współzawodnictwie Sportowym Gimnazjów. Jak to możliwe skoro nie mamy odpowiedniego zaplecza sportowego? Dokładnie rzecz biorąc nasze gimnazjum zajęło w roku szkolnym 2003/2004 II miejsce we Współzawodnictwie Sportowym Gimnazjów. W ubiegłorocznej rywalizacji brało udział 31 gimnazjów Powiatu Siedleckiego i Miasta Siedlce. Myślę, że jest to związane z tym, iż skupiamy młodzież utalentowaną, która chętnie bierze udział w szerokim wachlarzu rozgrywek sportowych. Ponadto muszę nadmienić, że młodzież przychodzi do naszego gimnazjum już wstępnie ukształtowana przez SP nr 5, w której jest wykonywana bardzo duża praca przez tamtejszych nauczycieli W-F, a my jesteśmy naturalnymi kontynuatorami tej pracy. Wpisaliśmy młodzież naszej szkoły w pełen harmonogram zawodów sportowych. Bierzemy udział we wszystkich dyscyplinach Współzawodnictwa Sportowego Gimnazjów. Uważam, że to wysokie II miejsce wynika właśnie z tych faktów. 2. Czy z tego wyniku jest Pan zadowolony? Oczywiście, że tak! Jestem tutaj wyrazicielem opinii wszystkich nauczycieli W-F. Biorąc pod uwagę szczupłość bazy sportowej, a zwłaszcza brak sali gimnastycznej zajęcie tak wysokiego miejsca bardzo nas cieszy. 3. Co sądzi Pan o minionym roku ? Czy był pomyślny dla naszych szkolnych sportowców ? Jak Pan go ocenia na tle wcześniejszych? Sądzę, że był on pomyślny dla naszych sportowców. Natomiast wynik staramy się utrzymać na tym samym poziomie, czyli interesuje nas miejsce w pierwszej trójce wśród grona 34 gimnazjów. To byłoby wspaniałe, jednak wiadomo, że wynik końcowy nie zawsze da się przewidzieć i zaprogramować. 4. W jakich dyscyplinach w ubiegłym roku mieliśmy najwięcej osiągnięć? W tamtym roku dyscypliny, które punktowały najbardziej, to biegi narciarskie, unihokej dziewcząt, dwubój chłopców, tenis stołowy chłopców. Reprezentanci tych dyscyplin zakwalifikowali się do rozgrywek na szczeblu regionalnym i te właśnie dyscypliny przyniosły najwięcej punktów całej szkole. 5. Czy sądzi Pan, że w naszej szkole są osoby, które mogą wiązać przyszłość ze sportem? Myślę, że tak. Nie będziecie zdziwieni, gdy wymienię tutaj osobę Maćka Staręgi, który jest już od dziecka prowadzony ręką taty Pana Grzegorza Staręgi. Trzeba też nadmienić, że absolwentki naszego gimnazjum: Ania Staręga i Ola Prekurat reprezentowały Polskę w tzw. zimowej "Małej Olimpiadzie" w narciarstwie biegowym, która odbyła się w Szwajcarii, co jest wielką zasługą Pana G. Staręgi. 6. Czy jest możliwa budowa sali gimnastycznej przy budynku naszego gimnazjum? To jest temat, który spędza sen z powiek nauczycieli W-F, jak również dyrekcji. Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest trudna, gdyż trzeba tutaj połączyć szereg czynników - dobrą wolę wielu osób oraz, a może przede wszystkim możliwości i plany finansowe Urzędu Miasta. Jest to bardzo trudne. Niestety muszę powiedzieć, że w perspektywie kilku najbliższych lat nie ma możliwości wybudowania sali gimnastycznej przy naszej szkole. Pomimo poczynionych starań w tym kierunku budżet miasta nie przewiduje na razie takiej pozycji. 12 7. Jak działa szkolny klub sportowy UKS "Victoria "? Podstawową działalnością UKS ,,Victoria" , jest działalność związana z sekcją szachową, której założycielem jest Pan Leszek Kuczyński, będący jednocześnie sekretarzem klubu. Nasz UKS organizuje turnieje szachowe nawet o zasięgu ogólnopolskim, które za zgodą Pani dyr Wandy Wojtkowskiej odbywają się na terenie gimnazjum. Oprócz sekcji szachowej działają także sekcje: piłki siatkowej, lekkoatletyki, brydża sportowego i cheerleaderek. Wszystkich, którzy chcą zapisać się do naszego klubu serdecznie zapraszamy! 8. Czy mógłby Pan nam powiedzieć, jaką dyscyplinę uprawiał bądź lubił Pan w młodości, a jaką teraz? W młodości skupiałem się zawsze na grach zespołowych, a moją ulubioną dyscypliną była piłka siatkowa. Muszę sie pochwalić, że w szkole średniej należałem do reprezentacji liceum im. T. Kościuszki w Łukowie. Reprezentacja ta zajmowała miejsca medalowe na zawodach międzywojewódzkich. Podczas studiów na AWF-ie w Białej Podlaskiej kontynuowałem zainteresowania piłką siatkową czego wynikiem było uzyskanie specjalizacji instruktorskiej w tej dyscyplinie. Obecnie prowadzę sekcję piłki siatkowej w ramach UKS ,, Victoria". Moimi ulubionymi dyscyplinami są również piłka nożna, narciarstwo zjazdowe oraz pływanie. Dziękujemy za podzielenie się na łamach naszej gazetki przemyśleniami dotyczącymi sportu w naszej szkole i życzymy jeszcze większych sukcesów w Nowym 2005 Roku! 13 Tancerka Roku Iza Wicemistrzostwo Europy Show Dance Solo 2004. Orzełowska Mistrzostwo Polski Show Dance Solo Juniorów w latach 2001, 2002, 2003, i 2004. ma 16 lat, tańczy od 13 lat. Jako trzylatek częła w grupie przedszkolnej Zdobywczyni Mistrzów edukację Caro kilkudziesięciu Polski, w kategoriach rozpo- w Europy solo, Reprezentowała Polskę na wielu presti- Dance. żowych imprezach europejskich: tytułów i duety, Tydzień Kultury Europejskiej w Hamburgu 2001r. Świata grupy Światowe Targi Turystyki i Kultury w Kielcach 2002/2003 i formacje. Do najważniejszych należy zaliczyć : Gala Europejska „Razem we Wspólnej Europie”, Monachium 2004r. Wicemistrzostwo Europy duetów show Dance – w 1999r. Tydzień Kultury Polskiej na Ukrainie. Mistrzostwo Świata Hip Hop Formacje – 2000 rok Występowała w kilkunastu pro- Wicemistrzostwo Świata Dance Show Duety 2001/2003. gramach telewizyjnych TVP, spektaklach teatralnych, musicalu „Inny wymiar bajki”, rekla-mówkach firm młodzieżowych. W grudniu 2004 największa angielska firma taneczna Supadance wybrała ją jako tancerkę roku. 14 Dein Horoskop Wassermann 21.01- 20.02 Eine Beziehung droht wegen einer Bagatelle zu zerbrechen. Kämpfe dagegen an. Löwe 23.07- 23.08 Ein Sieg auf ganzer Linie steht dir bevor. Gratulation! Jungfrau 24.08- 23.09 Jemand, den du schon ewig kennst, fällt dir heute erstmals ins Auge. Fische 21.02- 20.02 Gib einer alten Liebe eine Chance. Es wird sich lohnen. Widder 21.03- 20.04 Gib dir keine Mühe. Deine Vorstellung ist schon lange durchschaut worden. Waage 24.09- 23.10 Eine neue Liebe bringt neuen Schwung auf den Tisch. Es geht dir ausgezeichnet. Skorpion 24.10-22.11 Es geht dir gut und das sehen auch andere. Stier 21.04- 20.05 Du kannst dich ruhig auf das Wochenende freuen, es wird ein voller Erfolg werden. Schütze 23.11- 21.12 Zwillinge 21.05- 21.06 Mars macht Feuer in der Liebe. Singles können neu entflammern. Nicht so zaghaft- du bist stärker, besser als du denkst. Krebs 22.06-22.07 Zu zweit macht die Sache doch mehr Spaß als du dachtest. Dein Liebesglück stählt dein Immunsystem. Steinbock 22.12- 20.01 Du hast dein Herz an einen wunderbaren Menschen verchenkt. 15 Słowa niekoniecznie skrzydlate *** Geografia Uczeń odpowiadający przy tablicy szuka na mapie rzeki. Po dłuższym czasie stwierdza: - Proszę pani! Ruskich nie było, a rzekę ukradli! *** Na lekcji religii nauczycielka do uczniów: - Nie myślę mówić, że nie podoba mi się wasz styl szemrania. *** Uczniowie wchodzą do klasy. Jeden z nich krzyczy: - Choinka się pali!... A nie... to tylko światełka. *** Na lekcji nauczycielka, obserwując dziwne zachowanie ucznia, mówi zwracając się do niego: - Słuchaj, skoro jesteś króliczkiem, jest rura – możesz skorzystać. *** Uczeń: Aby zlokalizować zwierzęta, posiadają one wbudowany GPS. *** Kiedy nauczycielka zapytała. kto jest nieprzygotowany do lekcji, wstał jeden z uczniów i powiedział: - Ja nie zgłaszam nieprzygotowania, bo mam już 3 N, ale... że tak powiem, jestem nieprzygotowany. *** Uczeń na lekcji zadaje nauczycielowi niemądre pytania. Kiedy to się powtarza, nauczyciel mówi do ciekawskiego: - Czy ja cię pytam, króliczku, czy jadłeś różowe landrynki? *** Plastyka Podczas kartkówki z renesansu uczniowie dyskretnie próbowali sobie podpowiedzieć. Niestety, nie wyszło im to na dobre, gdyż ktoś źle usłyszał i zamiast kolegiata w Tumie padła odpowiedź kobieta w tłumie. *** Matematyka Nauczycielka do ucznia: - Jesteś strasznie niekumaty! *** Uczeń pyta nauczyciela: - Mogę pójść do śmietnika? - Boję się, że wpadniesz. - Będę się trzymał! *** Na sprawdzianie z matematyki trzeba rozwiązać zadanie: Matka jest obecnie trzykrotnie starsza od syna. Za trzynaście lat matka będzie dwukrotnie starsza od niego. Ile lat ma każde z nich obecnie? Uczeń dokonuje skomplikowanych obliczeń, po czym daje odpowiedź: Syn ma 6 lat, a matka 3. *** Na lekcji biologii: Nauczyciel: Wyrzuć to jabłko! Uczeń: Ja poznaję jego budowę: skórka, korek... *** Nauczycielka, widząc niepoprawne zachowanie ucznia na lekcji, wpisała mu uwagę: Zachwyca się zapachem skórki z mandarynki, którą uprzednio skonsumował. *** Nauczycielka do ucznia: - Jasiu, nie bądź taki dowciapny jak szczypiorek na wiosnę. 16