Czy prosty tkacz z Genui odkrył Amerykę?
Transkrypt
Czy prosty tkacz z Genui odkrył Amerykę?
Czy prosty tkacz z Genui odkrył Amerykę? W cześniej wskazałem, że czym innym jest historia odkrywania Ziemi, a czym innym historia geografii. Co jest dla nas ciekawsze: rozprawianie o uczonych, którzy zrewolucjonizowali uprawianie dyscypliny wiedzy zwanej geografią, czy poznawanie dokonań śmiałków, którzy odkrywali nieznane morza i lądy? Przyznam się szczerze, że o żadnych Newtonach, Einsteinach ani Darwinach z zakresu geografii nic nie wiem. Może już czas uświadomić sobie, że na naukę nigdy nie jest za późno. Sądzę jednak, że przeciętnie wykształconemu człowiekowi bardziej potrzebna jest wiedza o wielkich odkrywcach. Tyle że ci w większości nie byli wzorami osobowymi propagowanymi przez współczesnych wychowawców. Staje przed nami także problem europocentryzmu. Co oznacza pojęcie: „poznawanie kuli ziemskiej”? Każdy lud zna ten kawałek naszego globu, który jest mu dany na miejsce zamieszkania. O poznawaniu mówimy wtedy, gdy ktoś wykracza poza swój obszar. Czy Ameryka przed Kolumbem była nieznana Indianom? Była nieznana Europejczykom. Chiny od zawsze były znane Chińczykom, ale my mówimy o poznaniu Chin dopiero wtedy, gdy zawitali tam nasi przodkowie. Hindusi powitali Vasco da Gamę pytaniem: „Po jakiego diabła żeście tu przybyli?”. Nie czuli się zaszczyceni tym, że zostali „odkryci”. Ostatnio postulowane jest zwalczanie europocentryzmu. Stało się wręcz modne twierdzenie, że wszystko wcześniej i lepiej zrobili Chińczycy. Ale to nie Chińczycy przybyli z Chin do Europy, lecz Europejczycy z Europy przybyli do Chin. Tak samo: to nie Chińczycy przekroczyli Pacyfik, by odkryć Amerykę i kolonizować ją od Kalifornii na wschód, tylko Europejczycy przepłynęli Atlantyk, by ją zasiedlać od Nowego Jorku na zachód. W realnej historii ludzkości to Europejczycy pierwsi ogarnęli poznawczo całą naszą planetę, dlatego odkrywanie Ziemi ma ów niezbywalny europocentryczny charakter. Występuje on zresztą w całej historii nauki. Nie wymieniliśmy dotąd żadnego nieeuropejskiego nazwiska – i nie wymienimy. W dziejach techniki musielibyśmy dodać kilku Amerykanów (zamorskich Europejczyków). Zatem kto rewolucjonizował europejskie poznanie świata? Uprzedzałem, że tymi rewolucjonistami nie byli intelektualiści. Jako pierwszych musimy wymienić Normanów. Rabowali, porywali, gwałcili, palili, ale także dotarli do Ameryki pięćset lat przed Kolumbem. Gdy już się osiedlili w północnej Francji (zwanej Normandią) i ucywilizowali, okazali się wspaniałymi organizatorami i budowniczymi. Zawojowali Anglię i zaszczepili tam ducha przedsiębiorczości i praktycznej postawy wobec życia – co zapewne nie było bez wpływu na fakt, że to w Anglii przede wszystkim rozkwitła empiryczna nauka i tam właśnie zaczęła się rewolucja przemysłowa. Kilka wieków po wygaśnięciu normańskiego impetu zaczęła się epoka wielkich odkryć geograficznych. Epokę tę symbolizują trzy postacie: tak ciepło powitany w Indiach Vasco da Gama, Krzysztof Kolumb i Ferdynand Magellan, którego ekipa jako pierwsza opłynęła dookoła świat. Szczególnie Kolumb stał się postacią symboliczną. Data jego dotarcia do Ameryki jest uważana za początek czasów nowożytnych. To wtedy najważniejsze ognisko cywilizacji przesunęło się znad Morza Śródziemnego nad północny Atlantyk. I pozostaje tam do dziś. Tu geografia styka się z historią, politologią i ekonomią. Nie ma humanistyki bez geografii. Jerzy Pilikowski