Ford GT - Po egnalny dryft

Transkrypt

Ford GT - Po egnalny dryft
AutoRok.PL / DesignForum.PL
Ford GT - Pożegnalny dryft
Autor: AndrzejR
Ford GT40 swoim spektakularnym zwycięstwem w 24-godzinnym wyścigu Le Mans na stałe wpisał się w
historię sportu samochodowego. Teoretycznie w ludzką pamięć również. Ale ponieważ jest ona zawodna,
Ford przygotował limitowaną serię wozów GT, które pod względem wizualnym niemal wiernie
odzwierciedlały legendarne GT40, natomiast pod względem technologicznym opierały się o najnowsze
zdobycze techniki.
Jak samo określenie - seria limitowana - wskazuje, w proces montażu wpisany był również ostatni z
modeli GT i niestety Ford dotrzymał słowa. W sezonie 2006 stanowisko monterskie opuścił egzemplarz
nr. 4038. Oficjalnie na rynek europejski trafiło 101 takich aut. Pierwsze z nich, będące wzorem
fabrycznym, wykorzystywane było do testów i jako ostatnie zostanie sprzedane. Właśnie nim mieliśmy
okazję pożegnać tę fascynującą serię.
Ku zaskoczeniu jazdy nie odbyły się na terenie zamkniętym, lecz na drogach publicznych i autostradach
w okolicy Frankfurtu. Na nich GT czuje się jak ryba w wodzie, potwierdzając, że niejako z założenia
przystosowane zostało do szybkiej jazdy po równej nawierzchni. Oczywiście woda na drodze stanowi
spore zagrożenie, bo choć auto dobrze wyważono, pozbawione elektronicznej kontroli trakcji praktycznie
na każdym biegu jest w stanie "zakręcić" tylnymi kołami. Mało tego, jeśli przegapimy moment początku
poślizgu, tył wyprzedzi przód auta i tą metodą wykonamy piruet. Na szczęście dzięki dobremu dociążeniu
osi napędowej, po puszczeniu gazu natychmiast odzyskuje ona przyczepność.
Generalnie GT jest bardzo ostrym wozem. Zresztą samo za siebie mówią jego osiągi (0-100 km/h w 4,2
s, V max - 305 km/h). Żaden opis nie odda jednak bulgotu 550-konnego silnika doładowywanego
potężnym kompresorem. Mimo iż jednostka V8-5,4 znajduje się za naszymi plecami, jej rasowy, donośny
ryk przeszywa równo całą kabinę. Można odnieść wrażenie, że siedzimy w środku dyskotekowego
głośnika. Nawiasem mówiąc siedzimy ekstremalnie nisko, na wysokości progu. Drzwi otwierają się z
fragmentem dachu, więc wysiadając w czasie deszczu mamy automatyczny natrysk. Dobrze jest mieć
przetrenowane pełzanie, bowiem gdy na skutek stojącego obok nas auta, nie możemy całkowicie uchylić
drzwi, ewakuacja będzie nie lada ekwilibrystycznym wyczynem. Biorąc jeszcze pod uwagę brak
bagażnika, jak i brak możliwości podjechania pod krawężnik, dojdziemy do wniosku, że Ford GT jest
bardzo niepraktyczny. Ale właśnie za to, za sylwetkę oraz za ponadprzeciętne osiągi był, jest i będzie
uwielbiany.
Zapraszamy do galerii
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 01:28