Decyzja klienta
Transkrypt
Decyzja klienta
Badanie p otr zeb klie n ta M IE S I ę C ZNIK U B EZPIE C ZENIO W Y Decyzja klienta Pośrednik dąży do osiągnięcia statusu bycia niezbędnym i jedynym na drodze do doradzania klientowi w sprawach ubezpieczeń, ubezpieczyciel natomiast widzi siebie jako jedynego mentora i wykonawcę woli klienta. – Artur Pakuła R Rosnąca świadomość ubezpieczeniowa klientów oraz wzrost wymagań, jakie stawiają oni zakładom ubezpieczeń, prowadzą do poprawy poziomu i jakości oferowanych przez ubezpieczycieli usług. Jednak pojęcia „jakość“ nie należy utożsamiać bezpośrednio z satysfakcją klienta. Satysfakcja wiąże się z pojedynczym zdarzeniem, a „jakość“ jest pojęciem długofalowym i zakłada powtarzalność pewnego poziomu wykonania danej usługi. Chęć stabilizacji portfela ubezpieczeniowego oraz zapewnienia sobie większej lojalności klientów sprawiają, że ubezpieczycielom zależy na budowaniu długofalowych relacji z klientem, zatem dążą do dostarczania usług na coraz wyższym poziomie. Sukcesem jest jednak w pełni zadowolony klient, który jest całkowicie przekonany do oferty danej firmy, czyli często klient lojalny na lata. Co więcej, podstawą sukcesu firmy i trwałej przewagi nad konkurencją jest dostarczenie zadowolenia w skuteczniejszy i bardziej wydajny sposób. Warunkiem skuteczności wszelkich działań ubezpieczycieli jest poznanie zachowań klientów, ich potrzeb, motywów postępowania oraz schematów podejmowania decyzji. Ubezpieczyciele chcą wiedzieć coraz więcej o klientach, aby skuteczniej przeprowadzać ich segmentację i kierować do danych grup lepiej dopasowane produkty ubezpieczeniowe, które spotkają się z ich uznaniem. To wszystko ma spowodować przekonanie i przyzwyczajenie klienta do skorzystania z produktu danego ubezpieczyciela jako produktu pierwszego wyboru. Pojawia się tutaj jednak obszar pewnych różnic, a nawet sporu wynikający z rywalizacji o klienta pomiędzy zakładem ubezpieczeń a pośrednikiem. Pośrednik dąży do osiągnięcia statusu bycia niezbędnym i jedynym na drodze do doradzania klientowi w sprawach ubezpieczeń, ubezpieczyciel natomiast widzi siebie jako jedynego mentora i wykonawcę woli klienta. Ubezpieczyciele stają się proklienccy, stąd klient jest Artur Pakuła jest prezesem multiagencji Arrant. głównym partnerem, a wszelkie działania skierowane są właśnie na niego i ku jego satysfakcji. Rola multiagencji jako kanału sprzedaży Aby uzyskać szereg informacji, które posłużą do przeprowadzenia segmentacji klientów, niezbędne są kanały dystrybucji, dzięki którym ubezpieczyciele takie dane pozyskają. Jednym z takich kanałów jest sprzedaż produktów ubezpieczeniowych przez agentów. Sprzedaż agencyjna jest istotnym kanałem dystrybucji produktów ubezpieczeniowych i to na barkach pośrednika leży przedstawienie oferty dopasowanej do potrzeb klienta. To on dostarcza produkt, który te potrzeby powinien zaspokoić. Pojawia się jednak szereg trudności, na które napotykają na swojej drodze pośrednicy. W ostatnich latach można nawet zaobserwować pewną rozbieżność – z jednej strony ubezpieczyciel chce pozyskać klienta, a z drugiej stawia na pośrednika jako na jeden z głównych kanałów sprzedażowych. Ukierunkowanie wszelkich działań ubezpieczyciela na kliencie powoduje często zapominanie o agencie, osobie dokonującej w imieniu ubezpieczyciela obsługi bezpośredniej klienta. Rzeczywistość, z jaką agentom przychodzi się zmierzyć w ostatnim czasie, to próby niektórych ubezpieczycieli zmierzające do pominięcia pośrednika w procesie obsługi klienta. Nietrudno sobie wyobrazić, jaki to może mieć skutek dla takich ewentualnych praktyk... Taki zakład ubezpieczeń będzie sukcesywnie tracił sieć współpracujących agentów na rzecz innych zakładów 20 ubezpieczeń, które za cel postawiły sobie przede wszystkim współpracę, przejrzystość i profesjonalizację sieci sprzedaży, zachowując przy tym autonomię pośrednika i dając prawo wyboru. Wiemy przecież, że relacje i jakość nie od dzisiaj odgrywają ważną rolę. Koncentrowanie się wyłącznie na obsłudze czy raczej pozyskaniu klienta drogą online czy przez call center, może – jak wykażę w dalszych rozważaniach – nie wystarczyć w realiach rynku polskiego. Jedna z trudności, na którą napotykają pośrednicy, leży u podstaw sprzedawanej przez nich usługi. Usługa ubezpieczeniowa należy do usług „wirtualnych dla klienta“, jej konsumpcja nie jest pewna, a więc świadomość klienta co do przyszłej korzyści jest praktycznie żadna. Wynika z tego, że klient wykupujący dany rodzaj ubezpieczenia może w ciągu wielu lat nie skorzystać z zakupionej ochrony ubezpieczeniowej pomimo regularnie opłacanych składek. Składki trafiają do jednej puli, z której są dysponowane stosownie do strategii ubezpieczyciela. Jest to jeden z argumentów najczęściej przedstawianych przez klientów w momencie podejmowania decyzji o wyborze ubezpieczenia. Niestety, decyzja ta dotycząca wyboru danego ubezpieczyciela lub danego produktu opiera się najczęściej na kryterium najniższej ceny bez szczegółowego porównania produktów i poszczególnych firm. Przebieg procesu decyzyjnego będzie determinowany przez potrzebę ubezpieczeniową dotyczącą wyboru ubezpieczeń obowiązkowych lub dobrowolnych. W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z ubezpieczeniami obowiązkowymi, tymi, których zakres regulowany jest ustawowo, cena jawi się jako czynnik dominujący przy wyborze danego ubezpieczyciela. Cena najważniejszym regulator potrzeby Cena stała się najważniejsza ze względu na sprzyjającą dla klientów rywaliza- Ba da n ie pot r ze b k l ie n ta październik 2015 cję pomiędzy ubezpieczycielami o przypis składki, pozycję w rankingach, a na samym końcu – jak do tej pory – rentowność i wyniki. Klienci podchodzą do ubezpieczeń podobnie jak do zakupionych usług, towarów – dysponując ograniczonymi zasobami, szukają najtańszych rozwiązań. Kampanie marketingowe ubezpieczycieli także przyczyniają się do tego, promując szereg zniżek, minimalne składki czy wręcz ubezpieczenie z „bloczka“. Polski rynek jest wciąż stosunkowo młody, stąd potrzeba zmiany strategii marketingowej, edukacji klientów oraz jasnego kierunku rozwoju polityki produktowo-taryfowej w samych zakładach ubezpieczeń. Drugim czynnikiem i dodatkowym argumentem w odniesieniu do obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego jest błędne przekonanie o podmiocie, którego dotyczy ochrona. Klienci nie odczuwają, że ubezpieczenie chroni ich osobiście, jak również ich rodzinę, przed skutkami spowodowanego zdarzenia szkodowego. Mało w tym zakresie stawia się na edukację. Swoistym lekarstwem na tego typu postawę klienta ma być system BLS, umożliwiający naprawę auta lub uzyskanie odszkodowania u swojego ubezpieczyciela OC, a nie jak dotąd u ubezpieczyciela sprawcy szkody. BLS funkcjonuje w Europie od kilkudziesięciu lat, m.in. we Francji, Hiszpanii czy Włoszech. Z założenia system BLS nie powoduje wzrostu ani spadku cen, choć w Polsce – niestety w teorii – winien to być jeden z kluczowych czynników wymuszający wzrost składek w OC. ilości czasu, zaangażowania, często kosztem czekających w biurze agenta pozostałych klientów. Mimo że proces decyzyjny będzie dłuższy, to część klientów i tak nie zdecyduje się na ubezpieczenie, co zniechęca agentów. Kluczowe znaczenie w takim procesie decyzyjnym odegra wiedza merytoryczna agenta, a następnie wiedza handlowa wsparta błyskotliwością i życzliwością agenta. Budowanie pozytywnego wizerunku eksperta, nawiązanie dialogu z klientem poprzez właściwe zbadanie jego potrzeb, dają dużą szansę na zawarcie z klientem bardziej rozbudowanego kontraktu ubezpieczeniowego niż sam ustawowy obowiązek. Gdyby jednak tak się nie stało, to z całą pewnością przełoży się to na zbudowanie więzi z klientem, a co za tym idzie – lojalności na przyszłość. Wielu agentów doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że era, w której sprzedaż tylko i wyłącznie samego OC stanowi podstawę egzystencji danego agenta, już pomału przemija i kiedyś się skończy. Niestety jeszcze większe grono pośredników nie zastanawia się nad tym, a co ważniejsze – nie przygotowuje się do zmiany swojego statusu na kierunek doradztwa i sprzedaży dodatkowych ryzyk. Co wpływa na decyzję klienta? Wybór ubezpieczenia jest uzależniony od kilku czynników. Z obserwacji i rozmów z pośrednikami wynika, iż klient przy wyborze ubezpieczenia najczęściej kieruje się ceną, niezależnie od faktu, czy chce, czy musi je posiadać. Na efekty tego zabiegu będziemy jednak musieli jeszcze poczekać. Trudno będzie zerwać z dotychczasowym podejściem klientów, którzy patrzą z perspektywy ceny. Dodatkowy wpływ na to ma trwająca na rynku wojna cenowa w segmencie ubezpieczeń majątkowych. Przy ofercie obowiązkowej klient poszukuje – jak już wcześniej wyjaśniłem – najtańszej oferty, a jego działanie często determinuje dodatkowo czas oraz konsekwencje niewykupienia ubezpieczenia na czas. Klient świadomy będzie dodatkowo zainteresowany bardzo dobrym zakresem, ale również niską składką, więc dalej na pierwszym planie mamy wątek finansowy. Nie można zapominać o roli agenta, która często występuje na równi z elementem ceny lub zaraz po tej składowej. Część klientów nie szuka zmian, kontynuuje umowy ubezpieczeń u tego samego ubezpieczyciela, dlatego w ich przypadku nie można mówić o kryteriach wyboru, a raczej o przyzwyczajeniu lub po prostu braku czasu. Kolejna grupa klientów to taka, która kieruje się lojalnością w stosunku do danego ubezpieczyciela ze względu na bardzo dobry serwis. W przypadku rozczarowań szybko i naturalnie tendencja ta odwraca się niezależnie od tego, czy jest to subiektywne odczucie klienta. Kluczową rolę mimo wszystko odgrywa osoba, która spędza z klientem często kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt minut na rozmowie – agent. To dzięki jego sugestiom, czy raczej doradztwu, klient podejmuje decyzje. Obowiązkowe a dobrowolne W przypadku ubezpieczeń obowiązkowych ze szczególnym uwzględnieniem OC posiadacza pojazdu mechanicznego decyzja klienta jest dość prosta. To cena od dawna wygrywała i nadal decyduje o zakupie. Na drugim miejscu jest pośrednik, który jest w stanie bardzo niewielkie różnice w cenie u poszczególnych ubezpieczycieli przekuć na ofertę, którą sam rekomenduje. grafika/ramka Ubezpieczenia dobrowolne Ubezpieczenia dobrowolne są pojęciem dużo trudniejszym zarówno dla klienta, jak i dla agenta. Od tego ostatniego wymagają poświęcenia większej 21 Badanie p otr zeb klie n ta M IE S I ę C ZNIK U B EZPIE C ZENIO W Y Kolejnym składnikiem, który decyduje o kierunku zapatrywania klienta podczas pierwszej fazy rozmowy z pośrednikiem, jest choćby reklama telewizyjna – spoty zakładów ubezpieczeń, w których przedstawiane są np. 70-procentowe zniżki, to element ważny dla klienta, choć, jak wspomniałem, jest on szlifowany przez agenta przy samej transakcji. Kampanie reklamowe zwracają uwagę klientów na ofertę, szczególnie przy ubezpieczeniach obowiązkowych, co czasem przekłada się na większy ruch w biurze agenta, a niekoniecznie większe korzyści dla zakładu ubezpieczeń. Wzrost roli agenta widać wyraźnie w przypadku ubezpieczeń dobrowolnych, gdzie na pierwszym miejscu przy wyborze ubezpieczyciela znajduje się zdecydowanie agent, który nie tylko najprawdopodobniej pierwszy rozpocznie badanie potrzeb klienta i pytanie o AC czy ubezpieczenie domu, lecz także przeprowadzi klienta przez cały ten skomplikowany proces. Na drugim miejscu znajdują się zakres ubezpieczenia i różnice pomiędzy ofertami ubezpieczycieli, choć tutaj wracamy do istotnej roli agenta jako przewodnika klienta po świecie wirtualnym i odległym. Na trzecim miejscu stawiam znajomość marki danego ubezpieczyciela, a raczej prestiż w oczach klienta, budowany najczęściej przez spoty telewizyjne lub w dużej liczbie przypadków poprzez tradycję i przyzwyczajenie – jak w przypadku PZU. Na kolejny plan wysuwa się jeszcze jeden czynnik, jakim jest dostępność miejsca, gdzie klient może w sposób niekolidujący ze swoimi obowiązkami spokojnie porozmawiać, a wcześniej przede wszystkim spokojnie zaparkować swój pojazd. Dobrze oznakowany punkt sprzedaży, miłe przyjęcie przez życzliwego agenta mają zawsze potem przełożenie na dalsze referencje i powrót klienta za rok. Multi i przyszłość Kanał multiagencyjny szuka swojej drogi. Zmieniają się strategie działania ubezpieczycieli na rynku polskim, następują fuzje, przejęcie, sprzedaże, wiele rzeczy, które zakłócają normalny i spokojny proces budowania portfela ubezpieczeniowego. Rynek multi także się zmienia, najczęściej poprzez konsolidacje oraz profesjonalizację. Stawia się na wykwalifikowanych współpracowników, marketing i technologię. Ubezpieczyciele przy swojej wojnie cenowej kreują tak wiele modeli walki o klienta poprzez agenta, że ten ostatni może się pogubić. Niektóre zakłady ubezpieczeń, nie reklamując tego zjawiska, stawiają na własną sprzedaż direct kanałami online, dzięki czemu docierają bezpośrednio do klienta. Niektóre próbują podpisywać umowy bezpośrednie z owcami, nakłaniając tym samym trochę do powrotu sieci własnych i budując z pojedynczym agentem ścieżkę rozwoju. Pytanie tylko, czy jest to ścieżka rozwoju dla agenta czy ubezpieczyciela. Niektóre w końcu zostawiają opiekę nad siecią dużym operatorom, choć tutaj w wielu przypadkach wynika to z faktu braku własnych struktur sprzedażowych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby jednocześnie dedykowali fachowców do wsparcia tego kanału centralnie i terenowo, a tutaj niestety jest luka. W dobie kształtowania się na nowo polityki taryfowej, relacji z klientem, kontaktów z agentem podejście racjonalne, spokojne i zrównoważone do doradztwa jest dla agenta bardzo trudne, szczególnie ze względu na niepewność i upływający czas. Mimo to multiagenci, szczególnie ci z większym udziałem w rynku, starają się zapewnić owcom własną pomoc – opiekę swoich regionalnych przedstawicieli w terenie, pomoc administracyjną, prawną, podatkową, starają się wesprzeć analitycznie, dostarczając wielu gotowych danych, a co ważniejsze wniosków. Rozbudowują się technologicznie, starając się przede wszystkim stworzyć więź z ludźmi, którzy patrzą we wspólnym kierunku i mają wspólny cel biznesowy. Jako wykwalifikowane, ale przede wszystkim lepiej zorganizowane podmioty mogą praktycznie w każdej płaszczyźnie rozmawiać z ubezpieczycielami w sposób konstruktywny. W końcu na siebie biorą plany sprzedażowe i odpowiedzialność za ewentualne uchybienia. Czego oczekują w zamian? Przede wszystkim przejrzystości w działaniu, właściwej komunikacji, współpracy operacyjnej, wzajemnej motywacji do działania, czyli najzwyczajniej poprawnych relacji ludzkich. Czego oczekują ubezpieczyciele? Lojalności biznesowej, dojrzałości i świadomości ubezpieczeniowo-finansowej, czego może jeszcze wielu pośrednikom brakować, wspólnego budowania świadomości ubezpieczeniowej klienta. Czy to można pogodzić? Sądzę, że tak, ale trzeba usiąść do stołu i rozmawiać, częściej rozmawiać.... Podsumowanie Wszystkie te informacje i przemyślenia świadczą w mojej opinii o tym, że ubezpieczyciele i pośrednicy są na siebie skazani. Z drugiej strony przecież łączyć ich powinien przede wszystkim klient, a ten przy jakichkolwiek wątpliwościach najpierw zwróci się do pośrednika, a dopiero potem do instytucji, jaką jest zakład ubezpieczeń. grafika/ramka Ważne, aby w dobie nadciągających nieubłagalnie zmian na rynku ubezpieczeń nie zapomniano o edukacji klientów, edukacji i wsparciu agentów przy proponowaniu coraz to nowszych rozwiązań, które spowodują rozwój sprzedaży ryzyk dobrowolnych dla dobra wszystkich. q 22