STATEK - Dziennik Teatralny

Transkrypt

STATEK - Dziennik Teatralny
W lusterku
Wyreżyserowana przez Anę Nowicką sztuka serbskiej pisarki Mileny Markovič porusza problem
seksualności kobiety w ogóle. Jednak poprzez wykorzystaniu postaci i schematów zaczerpniętych
ze znanych baśni, akcent zostaje położony na czas dzieciństwa. Zabieg ten nasuwa skojarzenia z
problemem wykorzystywania seksualnego dzieci i sprawia, że przedstawienie dotyka tabu w
przerysowany i nieco kpiący sposób (nie jest to zarzut)
Dziewczyna zwinięta w kłębek na dziwacznym fotelu do autoanalizy rozpoczyna podróż po bolesnych
wspomnieniach z różnych etapów swojego życia. Nie chce patrzeć w zainstalowane na oparciu lusterko. W głowie
tej młodej kobiety i artystki fantastyczne postaci opowiadają dramatyczną historię życia bohaterki. Niestety nie
jest ona Alicją, która mogłaby przejść na druga stronę lustra.
Przeszłość zostaje przedstawiona z przystankami na wydarzenia powiązane ze sferą seksualną. Inicjacja, erotyczne
fantazje, molestowanie, pierwsza miłość, seks w formie przekupstwa, fetysz.
Dziewczyna ubiera otaczających ją ludzi w maski postaci ze znanych bajek. Tak jakby wepchnięta za wcześnie w
dorosłość, odbijała się w (na siłę) baśniowych interpretacjach zdarzeń z dzieciństwa.
Może być to próba ułagodzenia przykrych przeżyć, a może takie absurdalne zestawienia są dystansującą od
problemu ironią? Tak, czy inaczej taki sposób projektowania rzeczywistości jest jednocześnie nadaniem nowych
sensów z pozoru niewinnym opowiastkom. Krasnoludki opiekujące się zbłąkaną Śnieżką, Trzy Misie, czy Jaś i
Małgosia, zyskują nieznane dzieciom wulgarne oblicza. Wrażenie to potęguje nieprzyzwoity słownik i wyuzdane
gesty.
Tak jak w animowanych produkcjach Walta Disney'a przewodnia emocja postaci w danej scenie, wypowiadana
zostaje w piosence, tak tutaj piosenki popychają akcję i objaśniają, czasem dziwną metaforą, źródła pewnych
posunięć. Niestety muzyka jest czasami zbyt głośna do warunków mikroskopijnej Sali teatralnej przy Szerokiej.
Kiedy przychodziła pora, by wyrzucić starą zabawkę, ojciec konstruował papierowy statek, którym lalki, czy miś
wyruszały w ostatnią podróż, rejs do śmietnika. Bolesne wspomnienie konieczności rozstania się z ukochanymi
przytulankami odcisnęło się w dorosłej twórczości głównej bohaterki. Okazuje się, że plakat promujący spektakl
jest dziełem jej autorstwa. Przenika go nastój smutnego wspomnienia, a on sam kolei przenika do pozateatralnej
rzeczywistości.
Wykorzystując minimalną ilość teatralnych środków, Ana Nowicka dotyka dość bolesnych punktów w mentalnym
ciele każdej kobiety. Ta rozedrgana opowiastka kołacząca się w małej salce rezonuje jeszcze długo wewnątrz widza,
jeszcze po oklaskach i po opuszczeniu teatru.



Adrianna Markowicz
Dziennik Teatralny Kraków
08 lutego 2012
"Statek dla lalek", Teatr BARAKAH w Krakowie, reżyseria: Ana Nowicka
mod