Puste miejsce przy wigilijnym stole Puste miejsce przy wigilijnym stole
Transkrypt
Puste miejsce przy wigilijnym stole Puste miejsce przy wigilijnym stole
P u s t e Puste m i e miejsce j s c e pprzy r z y wigilijnym w i g i l i j nstole ym stole Puste miejsce przy wigilijnym stole – to jeden z polskich zwyczajów wigilijnych. Tak naprawdę to do końca niewiadomo skąd wzięła się ta piękna tradycja. W dawnych czasach wierzono, że to miejsce zajmować będą dusze bliskich zmarłych, którzy odeszli, a w tę jedną noc wolno im przyjść w odwiedziny do rodziny. Z tego też względu nie sprzątano nawet po kolacji, zostawiając do rana wigilijny stół. Znana pisarka Zofia Kossak – Szczucka w Roku Polskim pisała: Ktokolwiek zajdzie w dom polski w święty wigilijny wieczór, zajmie to miejsce i będzie przyjęty jak brat. Ta piękna tradycja oznacza, że jesteśmy przygotowani na przyjście niespodziewanego gościa. Pamiętamy o samotnych i opuszczonych, wyznając tym samym zasadę, że gość w dom, Bóg w dom. Sercem i myślami jesteśmy także z tymi, którzy nie mogą razem z nami spędzić świąt. W czasie powstań narodowych, w okresie stanu wojennego puste miejsce często było przeznaczone dla kogoś, kto się ukrywał lub walczył, był więziony, internowany i mógł niespodziewanie ku radości swych najbliższych - przybyć na świąteczną wieczerzę. W tym miejscu przypominają mi się słowa przepięknej i wzruszającej Kolędy dla nieobecnych. Oto jej fragment: A nadzieja znów wstąpi w nas, nieobecnych pojawią się cienie, Uwierzymy kolejny raz w jeszcze jedno Boże Narodzenie I choć przygasł świąteczny gwar, bo zabrakło znów czyjegoś głosu Przyjdź tu do nas i z nami trwaj, wbrew tak zwanej ironii losu. Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat, żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas i zapomnieć, że są puste miejsca przy stole. Ta współczesna kolęda, choć trochę smutna niesie w sobie nadzieję. Nadzieję niesioną przez nowonarodzone Dziecię. To również dla Niego symbolicznie przygotowujemy puste nakrycie przy wigilijnym stole. Na zakończenie tych wigilijnych refleksji przytoczę jakże wymowny wiersz O. Dariusza W. Andrzejewskiego: Gdy w snopku wigilijnym kłos o kłos zadzwoni, ilekroć pod obrusem zaszeleści siano, Baczmy na puste miejsce, gdzie mieli siąść Oni, baczmy by nieobecnych nie zaniedbywano Obejdzie się to miejsce bez potraw dwunastu, nie zmieniajmy półmisków przy nim ni talerzy, Obejdzie się bez szumnych win i toastów, tylko przed pustym miejscem – niech opłatek leży. Agnieszka