spis treśœci - e

Transkrypt

spis treśœci - e
10-16.02.2014, numer 7
ŚWIAT
POLITYKA
TAK JEST W SOCZI
ŚWIAT
PERYSKOP
4
Igrzyska
last minute
Buty robotnika pod łóżkiem,
żółta woda w kranie, trawa
malowana na zielono, wyrzutnie
rakiet w lesie i najbardziej
życzliwi ludzie na świecie.
Witajcie w Soczi, mieście igrzysk.
SPOŁECZEŃSTWO
a lotnisku w Soczi wylądowałem nad ranem.
Pierwsze wrażenie – Hiszpania! Palmy przed terminalem! Jest kilka, a może nawet kilkanaście
stopni na plusie. Nigdzie ani płatka śniegu.
– Nic się nie martwcie. Wszystko jest dobrze, jak trzeba
będzie, to i śnieg się znajdzie – uspokaja nas jeden z ogromnej armii wolontariuszy. Chłopak przyjechał spod Moskwy, przez ostatnie miesiące uczył się pilnie polskiego, bo
chciał pomagać naszej kadrze. Nie udało się, wysłali go na
lotnisko, ale i tak jest zadowolony.
Przed piątą rano docieramy do hotelu w górach, niedaleko Krasnej Polany. Na pierwszy rzut oka wyprawa wcale
nie jest prosta. Godzina autobusem i przesiadka do kolejki linowej, która stanie się dla wielu głównym środkiem
transportu na całe igrzyska. Później wiozą nas wózkiem
golfowym i jesteśmy pod hotelem.
Przed głównym wejściem wiszą w poprzek plastikowe
taśmy. Rozglądam się wokół i mam wrażenie, że z Hiszpanii przeniosłem się do Hurghady. Architektura nowiutkich
budynków w Soczi przypomina wielkie betonowe hoteliska
z egipskiego kurortu. Nie ma tylko basenów i morza w zasięgu wzroku. Są za to góry, i to naprawdę piękne. No i jak
w Egipcie, poza centrum kurortu niemal puste ulice. Tutaj
krzątają się tylko ludzie z miotłami. Każdego dnia można
ich spotkać dziesiątki.
28 Piotr Najsztub pyta – A Marek Raczkowski opowiada
o heroinie i ćpaniu, rysowaniu i marzeniach
34 Mariusz Trynkiewicz – 11 lutego kończy odbywać karę 25 lat
więzienia i wychodzi na wolność. Nikt nie wie, gdzie konkretnie
zamieszka, ale boją się go wszyscy
38 Ryszard Krauze – Jego finansowe imperium przeżywa poważny
kryzys, jednak większe problemy biznesmen ma z synem
42 Tomasz Iwan – Nie mieliśmy wybitnych piłkarzy, jak Szczęsny
czy Lewandowski. Nasz potencjał wynikał z tego, że byliśmy
grupą przyjaciół – mówi były piłkarz reprezentacji Polski
46 Miss studentek – Studenckie konkursy piękności odbywają się
od lat na uczelniach w całej Polsce, ale dopiero teraz
zaczęto się zastanawiać, czy powinny
50 Nina Andrycz (1912-2014) – Na scenie i w życiu odgrywała rolę
osoby wyjątkowej, wielkiej, nie z tego świata
FOT. PAWEŁ KOPCZYŃSKI/REUTERS/FORUM
Łóżko z Koreańczykiem
Wchodzimy do wielkiej recepcji, wszystko pachnie nowością. Na podłodze leżą jakieś kable, ale nie zwracamy na
to uwagi. Śliczna pani w recepcji mówi, że nie ma dla nas
pokoju. To znaczy jest, ale będzie gotowy później.
58
59
Newsweek 1 0 - 1 6 .0 2.20 1 4
Newsweek 10 - 16 . 0 2 . 2 0 14
58
IGRZYSKA ROZPOCZĘTE
W Soczi, jak w Pekinie, postawiono
na gigantomanię. I trzeba przyznać, że efekt
momentami zapierał dech w piersiach, choć
oczywiście nie obyło się bez wpadek
Samotność
w teatrze
POLITYKA
NINA
ANDRYCZ 1912-2014
Miała dwa teatry. Jeden prawdziwy, na scenie.
Drugi – w codziennym życiu. W obu odgrywała rolę
osoby wyjątkowej, wielkiej, nie z tego świata.
JACEK TOMCZUK
tarość była dla niej łaskawa.
Mimo że przekroczyła setkę,
jeździła jeszcze na wakacje do
spa, urządzała urodziny, wydawała książki, chodziła na sylwestry. Tego ostatniego spędziła u Haliny Szpilman, żony
słynnego kompozytora. Były tartinki
z kawiorem, czerwone wino oraz dużo
wspomnień. Wróciła do domu w doskonałym humorze o wpół do trzeciej. Przyjaciółka wprowadziła ją na trzecie piętro
i położyła do łóżka. Wtedy spojrzała na jej
nogi: były opuchnięte i sine, miażdżyca
w zaawansowanym stadium.
Tydzień później Nina Andrycz trafiła
do szpitala. Prawie nikt o tym nie wiedział. – Przyjaciół się nie zawodzi
– mówiła. Całe życie widzieli ją przecież
wyprostowaną, w makijażu, od fryzjera,
elegancką, z podniesioną głową. Jak teraz
miałaby się pokazać? W szlafroku, obandażowana, z nogami jak baniaki i wielkimi czarnymi plamami na twarzy i rękach?
Nie chciała powiadomić przyjaciół, że jest
z nią źle. Jeszcze zechcą przyjść, zadzwonić. A ona niedosłyszała, rozmowa ją męczyła, z coraz większym trudem składała
myśli. Nie chciała się nikomu pokazywać
w starczej bezsilności.
Nie dziwi się temu aktor Ignacy Gogolewski, jej wieloletni przyjaciel: – Miała dwa teatry. Jeden to Teatr Polski, scena
przy ulicy Karasia w Warszawie. Tam
grała rolę kobiet władczych, wysoko
urodzonych, silnych. Ale drugi teatr
był nie mniej ważny: to teatr życia
codziennego, w którym odgrywała rolę osoby wyjątkowej, wielkiej,
nie z tego świata.
NINA ANDRYCZ
w obiektywie Zofii Nasierowskiej
SPOŁECZEŃSTWO
FOT. XXXXXXXXXXXXX
FOT. XXXXXXXXXXXXX
FOT. ZOFIA NASIEROWSKA/REPORTER
S
Nina Andrycz zmarła 31 stycznia
w Warszawie. Miała 102 lata.
W teatrze bez przyjaciół
Do teatru przychodziła dwie i pół godziny
przed spektaklem, kiedy inni aktorzy jeszcze siedzieli w domach. Przywoził ją specjalnie wysłany kierowca, kiedyś Urzędu
Rady Ministrów, później teatralny. Zawsze
zaglądała do kas, żeby spytać o frekwencję. Lubiła usłyszeć, że jest komplet. Chociaż deklarowała, że teatr to jej drugi dom,
z aktorską rodziną się nie przyjaźniła. Była
lubiana, kiedy coś trzeba było załatwić:
mieszkanie, przydział na samochód, cegły na budowę. Pomagała chętnie, jednak
częściej mogła usłyszeć za plecami plotki o swoich zakupach w Paryżu, kolacjach
z Gomułką. Może dlatego nie lubiła bufetu. Garderobiana przynosiła jej herbatę
do garderoby, a jak zgłodniała, to rybę po
grecku i udko kurczaka. – Diety pani Nina
nigdy nie stosowała – śmieje się Barbara
Różycka, jej ostatnia garderobiana.
Andrycz nienawidziła, kiedy aktorzy nie
pamiętali tekstu. Ona znała każde słowo
swojej roli już na pierwszej próbie. Któregoś razu, gdy koledzy wciąż grali, zerkając
w kartki, nie wytrzymała. – Proszę zadzwonić do mnie, jak aktorzy nauczą się sztuki
– powiedziała do reżysera i wyszła z teatru.
Wierzyła w rzemiosło nienaganne pod
względem dykcji i emisji. Nie znosiła pauz.
– Kiedyś w „Krzesłach” zrobiłem pauzę nieco dłuższą niż zwykle, pani Nina nie wytrzymała i teatralnym szeptem zaczęła mi
podpowiadać tekst, jakbym go zapomniał.
Oczywiście pierwsze rzędy to słyszały, poczułem się upokorzony. Po spektaklu, kiedy
50
51
Newsweek 1 0 - 1 6 . 0 2 . 2 0 1 4
Newsweek 1 0- 1 6 .02 .2 01 4
O CZYM MARZY STUDENTKA?
akie są twoje atuty? – pada pytanie na castingu.
– Ładny uśmiech i ładne nogi
– odpowiada Monika Ostrowska, kandydatka na Miss Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu. – Każdy mówi, że
mam ładny uśmiech i tego się trzymam.
Jeżeli inni tego nie docenią, to trudno.
Ja siebie lubię.
Ostrowska dodaje, że taka jest rola kobiety – lubi być podziwiana. Sama nienawidzi zakładać spodni, chodzi tylko
w spódniczkach, zawsze na obcasach
z delikatnym makijażem. – Czuję się wtedy kobieco – deklaruje. – Po to zostały-
J
śmy stworzone. Co, mam nagle podnosić
ciężary?
U niej w domu w Lipnie (tam, gdzie
urodziła się Pola Negri) facet zawsze był
facetem, a kobieta kobietą. Mama po urodzeniu dzieci zajęła się domem, bo taka
jest rola matki. Siostra skończyła studia
i też została w domu wychowywać dzieci.
Ona sama chce skończyć studia i pomyśleć
o założeniu rodziny. – Żeby społeczeństwo
ewoluowało, trzeba dać potomstwo – uważa. Studiuje na IV roku archiwistyki i zarządzania dokumentacją, ma też licencjat
z filologii francuskiej. – Więc nie można
powiedzieć, że jestem taka głupia – śmie-
je się. Monika w ogóle dużo się śmieje,
szczególnie w stresie.
Inna kandydatka, Natalia Ziemińska:
– Miałam potrzebę, żeby dać się ocenić
i żeby się zabawić.
Agnieszka Górska: – Mam już skończone 20 lat i tak sobie pomyślałam, że może
warto spełnić chociaż jedno swoje marzenie. Poza tym zawsze słyszałam, że jestem
urodziwą i figlarną dziewczyną.
Pytania żartobliwe
O tegorocznym konkursie Miss UMK, który ma się odbyć w kwietniu, obficie informują lokalne media, a nawet serwis
plotkarski Pudelek. Jury dokonało autorefleksji: przewodniczący pyta jedną z kandydatek, czy uważa, że pytania powinny być
bardziej żartobliwe. I deklaruje, że w tym
roku nie będą poruszane kwestie dotyczące
liczby pięter w rektoracie ani tego, w jakie
SPOŁECZEŃSTWO
ROZMOWA
KWALIFIKACYJNA
w trakcie castingu
do wyborów Miss UMK
w Toruniu, 6 lutego 2014 r.
FOT. XXXXXXXXXXXXX
ALEKSANDRA KRZYŻANIAK-GUMOWSKA, zdjęcia WOJTEK SZABELSKI
Kwiaty są?
Właściwie nie dawała się reżyserować.
Przekonana o własnej wielkości, dopuszczała do głosu reżysera, po czym zwykle
robiła swoje. – Kiedy zaczynałem do niej
mówić, schodziła ze sceny i siadała na
balkonie, patrząc na mnie z góry – śmieje się Zdzisław Wardejn, aktor i reżyser.
– Tłumaczyłem coś 10 minut o złożoności postaci, a ona: „Znaczy, mam usiąść?”
– wspomina.
Każdy reżyser musiał znaleźć na nią
sposób: jedni chwalili („Pani Nino, praca
z panią to wyróżnienie, wspaniała próba,
wspaniała”), inni odpuszczali już na początku („Pani Nina poradzi sobie, zajmijmy się resztą”). Słynny Konrad Swinarski,
żeby wyrwać wielką aktorkę z samouwielbienia, przyniósł na próbę małego pieska.
Wielka dama teatru, jak o niej mówiono, nie mogła skupić się na gestykulacji,
O CZYM MARZY STUDENTKA?
Bajka o głupich
misskach i wąsatych
feministkach
W sporze o wybory miss na uniwersytecie
nie chodzi tylko o nagie ciała studentek, ale o to,
jak będą wyglądać w przyszłości polskie uczelnie.
tylko kurtyna opadła, w emocjach mówię:
„Pani Nino, w tym teatrze jest osoba od
podpowiadania tekstu. Nie musi pani tego
robić” – wspomina Gogolewski. – Obraziła
się wtedy śmiertelnie. Najbardziej ją bolało, że zwróciłem jej uwagę, jak potem powiedziała, „przy służbie”. Miała na myśli
zespół techniczny teatru.
Do służby była przyzwyczajona i w domu,
i w teatrze. Sama nie sprzątała i nie gotowała – kiedy gosposia nie zostawiła jej obiadu,
miała w lodówce mrożoną pizzę, parówki oraz dobre piwo. W teatrze zespół techniczny musiał być gotowy do spełniania
wszelkich żądań: od cerowania prywatnej
bielizny („zawsze podkreślała, że to z Paryża”) po rozwożenie rachunków po mieście.
zwierzę kandydatka chciałaby się zamienić.
Nie zapytają też dziewczyny, która w zgłoszeniu napisała, że lubi filmy psychologiczne, czy płakała na „Królu Lwie”.
Wybory już zostały oprotestowane:
„Uczelnia nie jest miejscem, w którym należałoby oceniać walory ciała w opiętym
stroju kąpielowym, ale wiedzę, inteligencję i pracowitość” – napisały w oświadczeniu studentki socjologii, apolityczne,
niereprezentujące żadnej organizacji feministycznej. „Takie działania promują przekaz, że UMK to nie uniwersytet,
który ma wybitnych naukowców, tylko uczelnia wyższa ze ślicznymi miłymi
studentkami”.
Po dwóch tygodniach od założenia
profilu na Facebooku „Nie dla konkursu Miss UMK” jego moderatorka doczekała się swojego fałszywego profilu, na
którym ktoś próbuje ją ośmieszyć. W sie-
ci dostało się przy okazji jej narzeczonemu, a nawet kotu. – Skoro protestujemy,
to na pewno mamy wąsy i przez trzy miesiące nie depilujemy nóg – ironizuje Martyna Hofmann.
Kokardy na pośladki
Toruń nie jest wyjątkiem, studenckie
konkursy piękności odbywają się w całej Polsce. Na Politechnice Gdańskiej najpiękniejsza studentka jest wybierana od
pięciu lat i w tym roku wybory też będą.
W ten sposób samorząd chce obalać mit
krążący ponoć po Trójmieście, że studentki politechniki są mało atrakcyjne. Na gali
występują m.in. w bieliźnie. – To jest bardzo subtelna bielizna – uważa Anna Karpińska, członkini samorządu. – W zeszłym
roku na przykład dziewczyny były dodatkowo ubrane w pasy z wielkimi kokardami, które przysłaniały pośladki.
46
47
Newsweek 1 0 - 1 6 . 0 2 . 2 0 1 4
Newsweek 1 0- 1 6 .02 .2 01 4
Akademie Wychowania Fizycznego
mają najpierw wybory w poszczególnych
miastach, a dopiero potem ogólnopolskie.
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego organizował konkurs w ubiegłym
roku, w tym roku zrezygnował ze względów finansowych.
Uniwersytet Warszawski nie organizuje takich wyborów, bo samorząd uważa, że
nie wpisują się w misję uczelni. Uniwersytet Jagielloński ma długą tradycję Wyborów Najmilszej, ale samorząd zaznacza, że
nie chodzi w nich o urodę, tylko o talent,
np. śpiewaczy, ale też z dziedziny chemii
czy fizyki.
W ubiegłym roku głośno było o wyborach w Szkole Głównej Gospodarstwa
Wiejskiego w Warszawie, bo na zdjęciach promocyjnych studentki pozowały w figlarnych pozach w pościeli. Ktoś
wyciągnął też filmik z 2012 r., na którym
18 Spór o płk. Ryszarda Kuklińskiego – W Polsce ta sprawa
budziła i będzie budzić wątpliwości
24 Polska Razem – Partia Jarosława Gowina jeszcze dobrze
nie zagrzała miejsca na polskiej scenie politycznej,
a jej liderzy już się ze sobą pokłócili
KAMIL WOLNICKI, Soczi
N
SPOŁECZEŃSTWO
Polska, Świat, Sawka
POLSKA
50
ŚWIAT
54 Rosja – Igrzyska w Soczi mogą obnażyć słabość imperium
Władimira Putina, choć miały pokazać jego potęgę
58 Olimpiada – Buty robotnika pod łóżkiem, żółta woda w kranie,
trawa malowana na zielono, wyrzutnie rakiet w lesie
i najbardziej życzliwi ludzie na świecie – tak jest w Soczi
62 Woody Allen – Znów oskarżony o molestowanie adoptowanej
córki. Spora część opinii publicznej już wydała wyrok
BIZNES
NINA ANDRYCZ
Miała emploi
królowej.
Publiczność ją
kochała. Zmarła
31 stycznia
w Warszawie
46
MISS STUDENTEK
Wybierać czy nie
W
wybierać? Trwa
w
spór o organizowanie
s
konkursów piękności
na polskich uczelniach
Okładka: Fot. Marcin Kaliński
1
Newsweek 1 0 - 1 6.0 2 .2 0 1 4
66 Czy to jest kraj dla młodych ludzi? – Bez pasji trudno być
u nas przedsiębiorcą, bo cały czas trzeba udowadniać,
że nie jest się oszustem
70 Benefit systems – Zarabia na sporcie i korporacjach
73 Bankowi egzekutorzy – Nie dając szansy na obronę,
zabierają dłużnikowi majątek. Wykorzystują do tego
przepis – relikt z poprzedniej epoki
NAUKA
80 Cukier – Może być tak groźny jak narkotyk
KULTURA
84 Michał Zadara – W „Dziadach” Adama Mickiewicza nie szuka
romantyzmu. Premiera sztuki w jego reżyserii 15 lutego
w Teatrze Polskim we Wrocławiu
88 Philip Seymour Hoffman (1967-2014) – Wyspecjalizował się
w rolach nieatrakcyjnych mężczyzn skrywających kompleksy,
frustracje i brudne sekrety
92 Wystawa młodej sztuki – Warszawskie Muzeum Sztuki
Nowoczesnej otwiera wystawę „Co widać” – pierwszy od ponad
dekady tak obszerny przegląd prac młodych polskich artystów
96 Anka i Wilhelm Sasnalowie – „Huba”, pokazywana właśnie
na festiwalu w Berlinie, to ich najnowszy i zarazem najlepszy film
FELIETONY
12
32
37
104
Grzegorz Markowski/ Krzysztof Materna – Niewysłane listy
Zbigniew Hołdys – Dwa życia, dwie śmierci
Marcin Meller – Różne momenty przypadkowe
Magda Gessler – Bogata bieda przedwiośnia