Sztuka ekskluzywnego wnętrza
Transkrypt
Sztuka ekskluzywnego wnętrza
Sztuka ekskluzywnego wnętrza Z Beatą Telengą rozmawiaŁa Wiola Gut fot. Mariusz Szachowski Co jest ważniejsze w Pani życiu: biznes czy sztuka? Najważniejsi są ludzie, jako że to oni mają wpływ na to, co stanowi sedno moich działań. Rodzina, przyjaciele, a także moje otoczenie zawodowe, w tym współpracownicy są dla mnie największym motywatorem. A wracając do Pani pytania: trudno jest mi ocenić, co jest ważniejsze, ponieważ obie te dziedziny ściśle się w moim życiu splatają. Akurat mam to szczęście, że przedmiot mojej działalności biznesowej jest sztuką w pełnym tego słowa znaczeniu! „Telenga Studio” oferuje egzemplarze unikatowych mebli, z których każdy jest dopracowanym dziełem sztuki, przeznaczonym dla wymagających klientów. Lubię też realizować zamówienia, które obejmują kompleksową aranżację pomieszczenia czy całego domu, bo wtedy mogę wziąć pełną odpowiedzialność za efekt końcowy, który zazwyczaj streszcza się w jednym słowie: sukces. Skąd czerpie Pani inspiracje? Łatwiej byłoby powiedzieć, co mnie nie inspiruje, chociaż takich rzeczy właściwie nie ma, bo pomysły czekają na każdym kroku. Mówiąc wprost, często inspiracją jest potrzeba stworzenia takiego czy innego mebla. Pomysły nasuwają same, wnętrza, które mam urządzać, zwykle są jeszcze niewykończone. Być może trudno w to uwierzyć, ale bywa tak, że kąt padania promieni słonecznych przyniesie pomysł, który jest zalążkiem pełnego projektu. Z całą pewnością ciekawe są rozmowy z klientami, to jak wyglądają, jak gestykulują, czym się interesują. 52 Beata Telenga – wŁaścicielka „Telenga Studio”, mecenas sztuki i projektantka wnętrz. Ważnym elementem jest też moda, trendy, które obserwuję na najbardziej prestiżowych, międzynarodowych targach, jak np. Salone del Mobile Milano, których odwiedzanie traktuję nie tylko – jako przyjemność, ale też – jako swój obowiązek. Bycie au currant z tym, co się dzieje na światowych rynkach wnętrzarskich jest bardzo ważne, bo inwestując w meble tej klasy, moi klienci słusznie oczekują, że ich nabytki będą po prostu dobrze wyglądać, nie wspominając o tym, że ich wartość użytkowa będzie najwyższa. Kiedy uświadomiła sobie Pani, że odniosła prawdziwy sukces? Mimo wyraźnie odczuwanej satysfakcji, lubię myśleć, że ciągle na niego czekam! Nie potrafię precyzyjnie określić, kiedy poczułam, że stanęłam mocno na nogach, ale fakt, że klienci do mnie wracają, a firma może sobie pozwolić na piękny salon w prestiżowej lokalizacji w Warszawie, utwierdza mnie w przekonaniu, że osiągnęliśmy sukces. Całe szczęście, że nie jestem osobą skłonną szybko spocząć na laurach, ale potrafię też odpoczywać. Aktywny relaks pozwala naładować akumulatory i jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia sukcesu, którym chcę i potrafię się dzielić. Im więcej ludzi może skorzystać ze szczęśliwej aury, tym świat jest piękniejszy. Taka idea przyświecała ulokowaniu kilkunastu obrazów i grafik autorstwa światowej sławy artysty – Tomasza Sętowskiego w naszym salonie. To rodzaj „otwartej galerii”, do której odwiedzenia zapraszam.