Witejcie. Jo żech je Zeflik Grzymała, rodowity Ślunzok. Mom wnuka

Transkrypt

Witejcie. Jo żech je Zeflik Grzymała, rodowity Ślunzok. Mom wnuka
Witejcie. Jo żech je Zeflik Grzymała, rodowity Ślunzok. Mom wnuka, Tomaszka, kery w tem
roku górnicze technikum bydzie mioł fertig. Synek chce jakoś robota znojść, bo przeca trocha
grossza kożdy potrzebuje, pra? Właśnie dostołech list od Tomusia – żech jest ciekaw, co
karlus pisze.
„Drogi, opa, terozki moga Ci już pedzieć, co u mie, bo już jest sie czym kwolić. Wiesz, jak mi
przyszło teściowo łeb suszyła o robota – w końcu żech poszoł na gruba. Godoł ze mnom taki
jeden miglanc. Pyto, co jo umia i wiela chca piniendzy; godom mu, żech je silny, że se
poradza, że chca pińć tysięcy na miesiąc i że teściowo kozała mi przyiść (waryjot!), a tyn
ważniok wyciepnoł mnie za drzwi! I po ptokach. Nojpierw żech se pomyśloł „Smola to!”, ale
ujrzołech w szkole tabliczka z napisem „Rozwój po godzinach: kształcimy we wszystkich
dziedzinach” i zapisołech sie na ty zajęcia. Opa, padom Ci, ilech jo się naumioł bez te łosiem
miesięcy! Jeździłech po różnych fabrykach i zakładach, brołech udział w łonaczeniu
materiałów multimedialnych i tworzyłech wirtualno firma, nauczyłech się prezentować siebie
i godać czysto po polsku. Gryfne to było tak, że po lekcjach ani mi było w gowie do dom iść.
W końcu zaś poszłech na gruba o robota pytać. Oblekłech sie w anzug (on! W anzug!),
odpowiadołech „Mam kwalifikacje, ponieważ jestem absolwentem technikum górniczego,
chcę kontynuować tradycje rodzinne i mieć dobrze płatną pracę” – sztajger normalnie graba
mi uścisnął i mom ta robota! Rychtig sie ciesza, żem na dobre zajęcia trafił i umia z kożdym
godać. W końcu nie jest żech jakimś niyrobem, ino technikiem górnictwa, a to ogłady
wymago i wiedzy. Opłacało się na swój rozwój zawodowy postawić, a że jak gorol byda
godoł, nie zaszkodzi. Pozdrawia Cię Twój nowy Tomasz.”
Powiem ino jedno: rozwijaj sie pod prąd, a bydziesz górą!