Rynek akcji
Transkrypt
Rynek akcji
11.10.2013 Czy Yellen ograniczy QE? W tym tygodniu w kontekście amerykańskiego banku centralnego najwięcej mówiło się o wyborze nowego prezesa, a raczej nowej prezes, bowiem pierwszą w historii kobietą na fotelu prezesa Fed zostanie Janet Yellen. To niewątpliwie ogromne wydarzenie, gdyż bez Fed nie byłoby globalnego systemu finansowego jaki znamy, a rola szefa tej instytucji jest ogromna. Dla rynku jednak na tę chwilę ważniejszy wydaje się być przekaz płynący z minutes po zaskakującej wrześniowej decyzji. Wybór Yellen wydawał się oczywisty od momentu, kiedy jej główny konkurent, Larry Summers, sam wycofał swoją kandydaturę. Dlatego też reakcja rynków jest bardzo spokojna. Nie oznacza to, że dla inwestorów wybór Yellen nie ma znaczenia. Rola szefa Fed jest ogromna. W składzie Komitetu Otwartego Rynku pełni on znacznie ważniejszą rolę niż na przykład przewodniczący RPP. To on narzuca styl polityki pieniężnej, jedynie uzgadniając go w ramach Komitetu. Z tego punktu widzenia wybór Yellen jest na ten moment sporą zagadką. Dotychczas przewodniczący Komitetu byli bardzo mocnymi liderami: Volcker, Greenspan, Bernanke. Należy w tym miejscu postawić pytanie, czy Yellen również wypracuje swój styl, czy będzie bardziej głosem konsensusu. To bardzo istotne, gdyż przy jej bardzo gołębim nastawieniu, w tym drugim przypadku godziłaby się na ustępstwa względem części członków o bardziej umiarkowanych poglądach. Po wrześniowej decyzji Fed nie brakowało głosów, iż była ona de facto nieformalnym przekazaniem władzy przez Bernanke. To odważna teoria o tyle, że przecież nie było nawet nominacji dla Yellen. Rynek był jednak tak zszokowany nie tylko decyzją, ale retoryką Bernanke podczas konferencji, że o takim scenariuszu mówiło się całkiem otwarcie. W tym kontekście dla inwestorów ważniejszy od oficjalnego wyboru Yellen jest zapis dyskusji z wrześniowego posiedzenia, który również poznaliśmy w środę. Dokument pokazuje, iż decyzja o ograniczeniu programu kupowania aktywów była blisko. Wielu członków obawiało się, iż nie podjęcie jej osłabi wiarygodność banku. Ostatecznie zwyciężył jednak argument, iż decyzje o kolejnych ograniczeniach powinny zależeć od danych, a ostatnie oficjalne dane o zatrudnieniu w USA były słabe. To oznacza, iż nie ma zmiany filozofii w myśleniu Fed. Ten fakt sam w sobie nie musi oznaczać wyraźnego umocnienia dolara, ale tworzy dla takiego ruchu korzystne okoliczności. Wygląda bowiem, iż wystarczą lepsze dane z rynku pracy i takie ograniczenie nastąpi. Ze względu na Shutdown i brak publikacji danych nie wydarzy się to w październiku, ale grudzień jest realny. Tym samym szybszy wzrost zatrudnienia będzie zachęcał inwestorów do kupowania dolara, co przed publikacją minutes nie wydawało się już tak oczywiste. Temat zwrotu w polityce Fed ponownie jest w grze. Wydarzenia tygodnia minionego: Plan raportu • Szansa na krótkotrwałe porozumienia w USA - Republikanie proponują podniesienie limitu zadłużenia, tak aby zapewnić środki do 22 listopada (obecnie starczy ich do 17 października); mini euforia na rynkach akcji. 1) Temat tygodnia: • Jest lepiej str.3 2) Rynek akcji: • • Sezon publikacji wyników rozpoczyna się na dobre str.4 W.20 (WIG20 Futures), US.500 (S&P500 Futures) str.5 3) Rynek walutowy: • dywergencja jeszcze aktualna • EURUSD • GBPUSD AUDUSD • EURPLN, USDPLN str.6 str. 7 str.8 str.9 4) Rynek surowców: • • Cukier – long, ale długoterminowo Cukier, złoto 5)Prognozy walutowe str.10 str.11 str.12 • Minutes lekko dla dolara - minutes okazały się względnie gołębie, ale nie tak gołębie jak wielu inwestorów i ekonomistów oczekiwało • Janet Yellen nominowana przez Obamę na szefa FED – przed nami jeszcze głosowanie w Senacie, ale to już tylko formalność • Słabe dane ze strefy euro i z UK - dane o produkcji z Niemiec, Francji, i Włoch lekko rozczarowały; słabo wypadły również dane z Wysp, co bardzo szybko przekuło bańkę na funcie • Projekt ustawy o OFE - ZUS przejmie 51,5% aktywów OFE, znacząco obniży się dług publiczny, OFE będą miały większą dowolność inwestycji; jak na razie bez reakcji na GPW nadchodzącego: • Dane z USA – w związku z paraliżem w administracji nie poznamy danych o inflacji, napływie kapitału do USD, o pozwoleniach i rozpoczętych na budowach domów; powinniśmy za to poznać indeksy NY Empire State, FED z Filadelfii, NAHB, Conference Board, Beżową Księgę, claimsy oraz produkcję przemysłową • Dane ze strefy euro i UK – ze strefy euro poznamy dane o produkcji przemysłowej, handlu oraz inflacji; z UK poznamy dane z rynku pracy, o inflacji oraz o sprzedaży detalicznej • Wyniki spółek – przyszły tydzień ot wyniki m.in. Citigroup, Intel, J&J, Coca-Cola, BoA, PepsiCo, Verizon, Google, Goldman, AMD, Morgan Stanley oraz GE • Wystąpienia przedstawicieli FED i EBC – z FEDu m.in. Bernanke i Dudley (konferencja w Meksyku), Fischer, Pianalto, George, Evans, Stein ; z EBC – Draghi, Mersch, Praet i Asmussen • Dane z Polski – z polskiej gospodarki poznamy dane o inflacji CPI i inflacji bazowej, produkcji przemysłowej oraz o przeciętnym zatrudnieniu u wynagrodzeniu Temat tygodnia: jest lepiej Przełom kwartału to zawsze dobry okres na podsumowania i nowe prognozy. Tym razem przedstawiamy Państwu prognozy dotyczące polskiej gospodarki. W ostatnim czasie sporo mówiło się o kryzysie i choć na tle innych gospodarek regionu ścieżka polskiego PKB wygląda naprawdę dobrze, to faktycznie ostatnich kilka kwartałów nie rozpieszczało. W pierwszym półroczu wzrost ledwie przekroczył 0,5%, co tak naprawdę dla gospodarki mającej potencjał na poziomie 3,5% lub więcej jest stanem recesyjnym. Naszym zdaniem jednak, już zakończony kwartał był znacznie lepszy, a kolejne przyniosą przyspieszenie tempa wzrostu. Zacznijmy może jednak od genezy tak słabego pierwszego półrocza. Jest nią przesadnie pesymistyczna reakcja konsumentów, na którą złożyło się kilka czynników: permanentnie wysoka stopa bezrobocia, konsolidacja fiskalna prowadzona w otoczce medialnej „nadchodzącego kryzysu”, błędna polityka pieniężna i wysokie ceny paliw. Mówiąc wprost konsumenci stracili zaufanie do gospodarki i w kolejnych kwartałach będzie ono stopniowo powracać, czemu towarzyszyć będzie ożywienie w Europie, niska inflacja i niskie stopy procentowe. W tej zależności kluczowe jest ożywienie w Europie, a do tego – jak wielokrotnie podkreślaliśmy, konieczne jest utrzymanie obecnego tempa wzrostu w Azji (gdzie największe ryzyka są w Chinach). Jak widać na wykresie poniżej, od kilku lat polski eksport jest niemal kopią niemieckiego, ten zaś polega na popycie z Azji. Prognoza zakłada więc, iż w Chinach nie dojdzie do większego spowolnienia i mimo że ryzyko takowego jest bardzo duże, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy mogłoby się zmaterializować, Powyżej prognozy XTB dla polskiej gospodarki: jak widać po bardzo słabym pierwszym półroczu już drugie przyniesie wyraźną poprawę. W przyszłym roku wzrost otrze się o 3%, czemu będzie towarzyszyć inflacja poniżej celu. W tej sytuacji RPP nie będzie musiała spieszyć się z podwyżkami. Inflacja będzie wyższa niż poprzednio sądziliśmy, a bezrobocie niższe. Wyższa inflacja to efekt droższej ropy oraz głównie „lipcowej niespodzianki” – drastycznego wzrostu opłat za wywóz śmieci oraz innej metody liczenia cen… ziemniaków. Presja inflacyjna jednak nadal nie istnieje – inflacja bazowa cen sprzedaży detalicznej wynosi nadal 0%. Stąd Rada nie będzie musiała spieszyć się z podwyżkami: naszym zdaniem zrobi to w połowie 2014 roku. Rynek pracy jak na tak niskie tempo wzrostu wygląda zadziwiająco dobrze, co powinno sprzyjać zakładanemu odbiciu konsumpcji. Przedstawiany scenariusz jest umiarkowanie pozytywny dla warszawskiej giełdy. Dużą niewiadomą jest to, jak rynki zareagują na opóźnione ograniczenie QE3, które na chwilę obecną widzimy w grudniu. Gdyby nie ten czynnik, widzielibyśmy wzrosty w tempie 10-15% rocznie w ciągu najbliższych 4-6 kwartałów. To nie bierze się znikąd! – zależność pomiędzy dynamiką polskiego, a niemieckiego eksportu jest bardzo duża od momentu wejścia Polski do UE Rynek akcji: Sezon publikacji wyników rozpoczyna się na dobre Sezon wyników za oceanem rozpoczął się na dobre wraz z publikacją wyników JP Morgan i Wells Fargo. W przyszłym tygodniu czekają nas między innymi wyniki: Citygroup, Coca-Cola, Intel, Yahoo, Bank of America, Verizon czy Google. Przy tej okazji warto prześledzić rynkowe oczekiwania wobec poszczególnych sektorów i znaleźć te, które zaprezentują wyniki lepsze od innych. Średni zysk na akcję w 3 kwartale dla całego indeksu S&P 500 ma rosnąć o 3% w porównaniu do roku ubiegłego. Po raz kolejny (3 kwartał z rzędu) najlepszą dynamiką zysku powinny pochwalić się banki – dla tego sektora poprawa powinna wynieść 9,1%, jest to także najważniejszy składnik całego przyrostu wyników dla całego S&P 500. Bez banków, dynamika wzrostu zysków dla S&P 500 wyniosłaby już tylko 1,7%. Wśród banków wyróżnić się powinien Bank of America z Z/A na poziomie 0,20 USD (rok temu 0,0 USD). Jeszcze większą poprawę powinniśmy zaobserwować dla Morgan Stanley, spółka rok temu straciła 55 centów na akcję, teraz ma zarobić 42 centy. Wynik sektora dóbr normalnych ma urosnąć o 6,6%. Świetne wyniki zanotuje sektor internetowego handlu detalicznego – spodziewany jest wzrost nawet o 82% r/r! Reprezentantem całego sektora wydaje się być spółka Amazon, jednak uwaga – spółka ta ma odnotować stratę. Z drugiej strony, słabo może wypaść sektor samochodowy ze spadkiem o 7% w relacji rocznej. Wyniki wrześniowej sprzedaży poszczególnych producentów, tylko takie prognozy potwierdzają. Uwagę warto zwrócić na sektor energetyczny, który ma być najgorszym ze wszystkich na Wall Street z rocznym spadkiem zysku na poziomie 2,2%. Wśród spółek sektora warto wspomnieć o Exxon Mobil i Chevron. Pierwsza spółka będzie najgorszą z energetycznych z 9% spadkiem zysku r/r, druga natomiast ma odnotować zysk o 29% wyższy niż przed rokiem. Podsumowując, wyniki spółek za oceanem od dłuższego czasu ulegają systematycznej poprawie i tego też oczekuje się od tego sezonu. Jednak trwająca od jesieni 2011 druga faza wielkiej hossy wywindowała wyceny z poziomu racjonalnego do wyraźnie zbyt wysokiego (bardzo blisko szczytu sprzed kryzysu, osiągniętego w połowie 2007). Nie jest to ekstremum z początku minionej dekady, ale wtedy mieliśmy od czynienia z istnym szaleństwem. Porównanie do lat 50-tych i 60-tychnie jest do końca adekwatne. Wtedy potencjalny wzrost w USA (jak i w gospodarce globalnej) był znacznie wyższy i stąd również wyższe wyceny były uzasadnione. Wskaźnik P/E sugeruje, że rynek nie jest przewartościowany, ale niestety to bardzo naiwna interpretacja. Wskaźnik osiągnął bowiem najwyższą wartość… w trakcie kryzysu: S&P był nisko, ale zyski były ledwie pozytywne, widnując iloraz w górę… My zdecydowanie preferujemy porównanie indeksu do PKB, a tu widać już wyraźne przewartościowanie W.20 (WIG20 Futures), US.500 (S&P500 Futures) Popyt nie daje za wygraną i wykorzystuje silną geometrię do ponownego kupna amerykańskich akcji. Mowa tutaj o sytuacji na kontrakcie na amerykański indeks S&P500, który w tym tygodniu dotarł do równości poprzedniej korekty, jaka tworzyła się przez cały sierpień. Tym samym byki wróciły do wnętrza bardziej rozbudowanej formacji klina zwyżkującego, która nadal może być w grze pod warunkiem, że wspomniana geometria zostanie przełamana. Tylko w takim przypadku rynek mógłby zmierzać do 1624 pkt. lub do okrągłego poziomu 1600 pkt. Dopóki to się nie wydarzy kupujących czeka batalia z oporami przy 1686, 1704 oraz 1726 pkt. Należy również wspomnieć, że oprócz formacji klina wystąpiła tutaj również formacja trzech wyższych szczytów, która jest także formacją odwrócenia trendu… Mijający tydzień jest bardzo udanym dla rynkowych byków, które zdecydowanie wkroczyły na warszawski parkiet. Kontrakt na indeks WIG20 znajduje się już na najwyższych poziomach od drugiej polowy czerwca, wychodząc nad ostatni szczyt, który znajdował się przy 2446 pkt. W konsekwencji tego ruchu również zastała pokonana linia trendu spadkowego obserwowana na wykresie tygodniowym, która w ostatnim czasie oddziaływała na rynek jako miejsce wsparcia i co więcej była linią szyi w dużej odwróconej formacji głowy z ramionami. Aktualnie najbliższe miejsce oporu to okolice 2503 pkt., gdzie oprócz okrągłego poziomu wypada także lokalny szczyt oraz górne ograniczenie w kanale trendowym. Dalszy opór to długoterminowa linia trendu spadkowego i 2662 pkt. Wzrostowy scenariusz zanegować może jedynie szybki powrót pod wspomnianą linię trendu spadkowego, gdyż tylko taki ruch zmieni układ sił na wykresie. Rynek walut: dywergencja jeszcze aktualna O dywergencji pomiędzy USDPLN i USDMXN pisaliśmy w serwisie xPuls już 2 października. Była ona wtedy bardzo szeroko otwarta i potwierdzona w aplikacji xDivergence. Od tego czasu zarówno peso, jak i złoty umocniły się wobec dolara. Dywergencja jest minimalnie mniejsza, ale nadal duża. Ciekawą reakcję obserwujemy od dwóch dni, kiedy to peso wyraźnie odrabia straty, w czym pomagają dobre nastroje na Wall Street będące z kolei pochodną deklaracji Republikanów o chęci podniesienia progu zadłużenia na dodatkowy miesiąc. To, że taka deklaracja nie musi kończyć impasu fiskalnego w USA to jedna sprawa. Nas w tym momencie interesuje reakcja rynku, która pokazuje, iż dywergencja może zostać znacząco zniwelowana w przypadku osiągnięcia porozumienia. Teoretycznie najlepiej byłoby poczekać na takowe porozumienie, ale taka strategia niesie kilka ryzyk. Po pierwsze, timing porozumienia jest mocno niepewny – nie można wykluczyć, iż nastąpi ono w weekend, uniemożliwiając zajęcie pozycji na czas. Po drugie, często jest tak, że na rynek trafiają przecieki i część reakcji rynku ma miejsce jeszcze przed formalnym porozumieniem. Dlatego naszym zdaniem long USDPLN, short USDMXN to najlepszy trade, który można już teraz grać pod ewentualne porozumienie w USA, a jednocześnie przetrzymać nawet przez kilka tygodni. Wielkość lotów jest tu taka sama, także na 1 lot long przypada 1 lot short. W ostatnich dniach peso umocniło się do dolara. W momencie, gdy kryzys polityczny w USA zakończy się, peso powinno zyskać względem USD znacznie mocniej niż złoty, domykając dywergencję widoczną na wykresie. EURUSD Tymczasem na wykresie tygodniowym nie obserwujemy większych zmian, ponieważ w tym tygodniu powstaje świeca praktycznie bez korpusu (doji) z relatywnie krótkimi cieniami. Świeca w całości mieści się we wnętrzu poprzedniej świecy, co również pokazuje niezdecydowanie rynku odnośnie dalszego kierunku. Z wykresu tygodniowego kluczowe wsparci to okolice 1,3452 oraz dolne ograniczenie w kanale trendowym. Z kolei opór to tegoroczny szczyt przy 1,3711 oraz linia poprowadzona po szczytach, a test tego rejonu negowałby układ formacji RGR z wykresu dziennego. Wykres dzienny pary EURUSD prezentuje się dość interesująco. Mianowicie wybronienie wsparcia przy poziomie 1,3500 tworzy silną podstawę dla potencjalnej linii szyi w formacji głowy z ramionami, gdzie prawe ramię w tej formacji może się dopiero tworzyć. Opory są aktualnie wyznaczone przez linię trendu poprowadzoną po ostatnich szczytach od 3 października (1,3645) oraz przez linię równoległa do linii szyi, która została odłożona na lewym ramieniu we wspomnianej formacji RGR. Jeśli zatem doszłoby do pokonania wsparcia i trwałego zejścia pod 1,3500, to droga w okolice 1,3324 powinna zostać otwarta. GBPUSD AUDUSD Notowania pary GBPUSD znalazły się w tym tygodniu na najniższych poziomach o drugiej połowy września, testując lokalne minimum przy 1,5940. Na tę chwilę toczy się tutaj zapewne zaciekła walka pomiędzy rynkowymi bykami i niedźwiedziami, gdyż jedna strona rynku chce wybronić wsparcie wynikające z dolnego ograniczenia w kanale trendowym, a druga strona linię tę chce przełamać. Rozstrzygnięcie powinno przyjść dość szybko, a zatem warto spojrzeć na najbliższe miejsca wsparcia oraz oporu. Dalsze bariery dla sprzedających to okolice 1,5750, a dla kupujących: 1,6018 oraz 1,6123. Część inwestorów może dostrzegać tutaj również spadkową formację głowy z ramionami. Para AUDUSD w ostatnich dniach systematycznie zmierza na północ, jednak wzrosty te nie są dynamiczne, a systematyczne. To z kolei może oznaczać, że obecny ruch nie jest silnym impulsem, a jedynie częścią korekty. W obecnym układzie powinna być to fala „b” w korekcyjnej fali czwartej po wcześniejszym bardzo silnym wzroście na fali trzeciej. Stąd też każda zwyżka może być dobra do zajmowania pozycji krótkich w kierunku zniesienia 23,6% fali trzeciej (0,9376). Zgodnie z Teorią Fal Elliotta po korekcie powinna powstać jeszcze wzrostowa fala piąta. EURPLN, USDPLN W poprzednim biuletynie przedstawiliśmy relatywnie prostą koncepcję zagrania na parze EURPLN. Przypominajmy, że rynek ten poruszał się w trendzie bocznym (wykres H4), a następnie z tego też trendu wybił się dołem, pokonując wsparcia. Właśnie to wsparcie chwilę później stało się oporem dla notowań pary EURPLN, dając dobrą okazję do otwarcia pozycji krótkiej z celem przy 4,18, gdzie znajdował się modelowy zasięg wynikający z szerokości trendu bocznego. Obecne poziomy są zatem atrakcyjne do realizowania zysków, gdyż cel został osiągnięty. Zatem wsparciem pozostają okolice 4,18, a opór to 4,2076 oraz 4,2336. Dodatkowo na tym wykresie obserwujemy potencjalną formację klina zniżkującego. Okolice 3,07 złotego za dolara to wciąż silne miejsce wsparcia. Łącząc sytuację na tej parze walutowej z EURUSD, gdzie obserwujemy potencjalną formację głowy z ramionami, należałoby oczekiwać wybronienia bariery podażowej, a następnie umocnienia się dolara do złotego (ujemna korelacja z EURUSD). Wtedy też w grze mogłaby być formacja podwójnego dna i notowania miałyby otwartą drogę minimalnie w okolice poprzedniego wsparcia/oporu przy poziomie 3,12. Jedynie dynamiczne pokonanie 3,07 mogłoby prowadzić notowania pary USDPLN do minimum, które powstało w lutym i znajduje się w okolicach 3,04 (ale to oznaczałoby prawdopodobnie zanegowanie scenariusza spadkowego na EURUSD. Rynek surowców: Cukier – long, ale długoterminowo Ceny cukru po spadku do najniższych poziomów od 3 lat, wzrosły w czasie ostatnich dwóch miesięcy o ponad 20%. Wzrost cen tego surowca to głównie efekt działań Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, który postanowił wesprzeć amerykańskich producentów cukru poprzez interwencyjny skup surowca. Wielu dużym amerykańskim producentom surowca przy cenach w okolicach 16 USD za 100 funtów groziło bankructwo, tak więc Departament zaczął kupować od nich cukier po cenie znacznie wyższej od rynkowych poziomów i sprzedawać go przetwórcom surowca już po stawkach rynkowych. Interwencja ta jak można było się spodziewać przyciągnęła dodatkowo na rynek dużą ilość kapitału spekulacyjnego, który również sprzyjał ostatnim wzrostom cen. Jednakże prognozy podaży, popytu i zapasów prezentowane przez Amerykański Departament Rolnictwa nie dają nadziei na to, że tempo wzrostu cen z ostatnich tygodni może utrzymać się w kolejnych miesiącach. W prognozach USDA widoczna jest lekka nadpodaż cukru w tym sezonie. Jednakże nawet w przypadku lekko mniejszych od oczekiwań zbiorów surowca, zapasy surowca są na tyle duże, że mogą bez problemu amortyzować pojedyncze problemy z produkcją surowca. Warto również zauważyć, że rynek, w efekcie ostatniego silnego wzrostu długich niekomercyjnych pozycji, wydaje się być przynajmniej krótkoterminowo mocno wykupiony. O ile naszym zdaniem trudno o silne wzrosty w kolejnych miesiącach, to patrząc na zmiany rynkowych fundamentów (które będą determinowały ceny w dłuższym okresie), można oczekiwać, że pod koniec 2014 r. ceny cukru znajdą się na znacznie wyższych poziomach. W kolejnym sezonie 2014/15 można oczekiwać powrotu deficytu na globalny rynek cukru, a więc także mocniejszego spadku zapasów mierzonych poziomem konsumpcji. Wnioski Potencjał wzrostu cen cukru w perspektywie kolejnych kilku miesięcy jest mocno ograniczony. Tempo wzrostu cen surowca powinno przyspieszyć w przyszłym roku, gdy rynek zacznie dyskontować zmieniające się fundamenty, czyli pojawiający się deficyt. Fundamenty rynku cukru 18 20 15 16 10 14 5 12 0 -5 10 -10 8 1989/1990 1995/1996 2001/2002 Zapasy w tyg. konsumpcji (lewa oś) -15 2013/2014 2007/2008 Bilans w mln ton (prawa oś) Zapasy cukru są cały czas na dość wysokim poziomie. Ceny cukru vs pozycje spekulacyjne 25 200 000 23 150 000 21 100 000 19 50 000 17 0 15 kwi 11 -50 000 lip 11 paź 11 sty 12 kwi 12 lip 12 paź 12 sty 13 kwi 13 lip 13 Netto pozycje inwestorów niekomercyjnych na rynku cukru (prawa oś) Ceny cukru USD za 100 funtów (lewa oś) Inwestorzy bardzo szybko powrócili na rynek cukru. Cukier, złoto Jednym z bardziej trendowych rynków towarowych jest rynek cukru. W naszych raportach surowcowych wspominaliśmy już wcześniej o odwróconej formacji głowy z ramionami, która była tutaj widoczna na wykresie dziennym i miała prowadzić kontrakty na północ. Dodatkowo notowania nie tylko przełamały linię szyi, ale także wybiły się górą z kanału spadkowego, co jeszcze bardziej zachęciło kupujących. Aktualnie notowania znajdują się przy modelowym zasięgu dla RGR, gdzie może rozpocząć się realizacja zysków ze średnioterminowych pozycji długich i tym samym rynek może przejść w fazę konsolidacji lub korekty z celem przy zniesieniu 23,6% fali trzeciej. Zgodnie z Teorią Fal Elliotta tak silna zwyżka może być rozpatrzona jako fala trzecia, a więc powinniśmy jeszcze obserwować falę czwartą i piątą. Notowania ceny złota nadal pozostają pod linią trendu spadkowego. Niemniej jednak rynek również znajduje się przy kluczowym wsparciu, które wypada w rejonie 1270 USD. Wsparcie to jest obecnie testowane i gdyby zostało przełamane, to powinniśmy zobaczyć kontynuację trendu spadkowego. Wtedy też celem dla podaży byłby okolice 1208 oraz 1180 USD za uncję. Dopiero pokonanie linii trendu poprowadzonej po szczytach może zmienić sentyment na złocie ze spadkowego na wzrostowy z najbliższą strefą oporu przy 1347-1373 USD. Prognozy walutowe XTB z 25.09.2013 Przedstawione prognozy nie są rekomendacją inwestycyjną, a przedstawiają jedynie długoterminowe spojrzenie na rynek Działu Analiz XTB. Dział Analiz dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78 Mateusz Adamkiewicz, [email protected] Daniel Kostecki, [email protected] Paweł Kordala, [email protected] Obsługa Klienta Premium Anna Lachowiecka nr tel. (22) 201 95 60 tel. kom. 660 512 614 Adres email [email protected] Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.