24 – 26 listopada 2003

Transkrypt

24 – 26 listopada 2003
19 – 25 MARCA 2010
PARNASSUS
DZIAŁ EDUKACJI FILMOWEJ
Francja, Kanada, Wielka Brytania 2009, 122 min.
reżyseria: Terry Gilliam
scenariusz: Terry Gilliam, Charles McKeown
zdjęcia: Nicola Pecorini
muzyka: Jeff Danna, Mychael Danna
obsada: Heath Ledger, Johnny Depp, Jude Law, Colin Farrell,
Christopher Plummer, Lily Cole, Tom Waits
Film Gilliama opowiada o tytułowym
doktorze Parnassusie, który raz po raz zawiera
pakty z diabłem. Raz pragnie nieśmiertelności, to
z kolei pragnie być z kobietą, którą pokochał od
pierwszego wejrzenia. Diabła ewidentnie bawią
gry z Parnassusem. Gdy wszystko wskazuje na
to, że ten przegra zakład, diabeł proponuje mu
nowy. Warunki zakładów są zawsze podobne. Kto
zdobędzie szybciej określoną liczbę ludzkich
dusz, ten wygrywa. Niestety, w ostatnim
zakładzie Parnassus przelicytował. Postawił na
szali duszę swojej córki. Gdy wydaje się, że
sprawa jest już przegrana, niespodziewanie
pojawia się nadzieja. Niedoszły samobójca,
którego trupa Parnassusa uratowała, ma być
według kart tym, który pomoże odmienić ich los.
"Parnassus" to staromodna stylem i
duchem, acz osadzona we współczesności, opowieść o ludzkich
namiętnościach, poszukiwaniu szczęścia i potędze wyobraźni. Nakręcona z
baśniowym rozmachem łączącym wszystkie aspekty Gilliamowskiego stylu; z
romansem, morałem, patosem, alegorią i nieujarzmioną kreatywnością
reżysera, którą czuć w każdym kadrze. Opowiadając historię paktu z
diabłem, który zawarł tytułowy Parnassus, tysiącletni mnich, który za
pomocą enigmatycznego zwierciadła prowadzi niebezpieczną grę o ludzkie
dusze, Gilliam popuścił całkowicie wodze wyobraźni, tworząc film wizualnie
niezwykły, jedyny w swoim rodzaju.
GIMNAZJA, SZKOŁY
PONADGIMNAZJALNE
MARZEC 2010
program edukacyjny
dla uczniów
szkół podstawowych,
gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych
MŁODZIEŻOWE CENTRUM KULTURY
Słupsk,
al. 3 Maja 22, tel. 0-59 843 54 34, 8431 130
[email protected]
www.kinorejs.emcek.pl
10 – 16 MARCA 2010
13 – 19 MARCA 2010
SHERLOCK HOLMES
PONYO
USA, Wielka Brytania 2009, 128 min.
reżyseria: Guy Ritchie
scenariusz na podstawie powieści Arthura Conana Doyle'a :
Michael Robert Johnson, Anthony Peckham, Simon Kinberg
zdjęcia: Philippe Rousselot
muzyka: Hans Zimmer
obsada: Robert Downey Jr., Rachel McAdams, Jude Law,
Mark Strong, Kelly Reilly, Eddie Marsan, James Fox
Sherlock
Holmes
zawdzięcza
swoją
reputację temu, że potrafi rozwikłać nawet
najbardziej skomplikowane zagadki. Wraz z
doktorem Johnem Watsonem, swoim zaufanym
sojusznikiem, sławny detektyw ściga przestępców
wszelkiej maści, a wykorzystuje w tym celu
spostrzegawczość,
niezwykłą
umiejętność
dedukcji, a czasem po prostu siłę swych pięści.
Tymczasem nad Londyn nadciągają czarne
chmury; zagrożenie niepodobne do żadnego z
tych, z którymi Holmes miał kiedykolwiek do
czynienia... Wyzwanie, na które czekał od lat.
Ritchie nieźle namieszał w portrecie
mistrza
dedukcji.
Już
nie
patrzymy
na
dystyngowanego dżentelmena, jakiego część
widzów może pamiętać dzięki serialowi z Jeremym
Brettem w roli głównej. Holmes w interpretacji Downey Jr. to obdartus,
wiecznie
nieogolony,
specjalista
od
przebieranek
i
dziwacznych
eksperymentów. Wciąż poraża inteligencją, nadal nie widzi potrzeby w
utrzymywaniu bliskich więzi z gatunkiem ludzkim, a w codziennym życiu nie
widzi nic interesującego, więc u podstaw jest postacią podobną do
pierwowzoru i późniejszych interpretacji. Jednak, z czym bez wątpienia
zgodziłby się Holmes, wszystko tkwi w szczegółach. Akcenty zostały przez
scenarzystów rozłożone w ten sposób, że na pierwszy rzut oka bohater jawi
nam się jako totalne przeciwieństwo klasycznych ujęć postaci. Rzecz
rozgrywa się w braku dbałości o wygląd zewnętrzny, w wyposażeniu
Sherlocka w piekielnie ironiczne usposobienie, który pławi się w
kontrolowanym szaleństwie, balansując na linie rozpiętej między wariactwem
a normalnością.
GIMNAZJA, SZKOŁY
PONADGIMNAZJALNE
Japonia 2008, 100 min.
reżyseria: Hayao Miyazaki
scenariusz: Hayao Miyazaki
muzyka: Joe Hisaishi
Pięcioletni Sōsuke bawiąc się nad
brzegiem morza znajduje słoik z uwięzioną
wewnątrz rybką. Chłopiec oswabadza żyjątko,
nadaje mu imię Ponyo i obiecuje, że zawsze
będzie się nim opiekował. Morze chce jednak,
aby Ponyo powróciła w jego odmęty.
To historia o spełnianiu najskrytszych marzeń
i trzymaniu w tajemnicy największych
sekretów. Namalowany przez Miyazakiego
świat Ponyo i Sosuke wygląda niczym seria
rysunków dziecka bawiącego się kredkami
olejnymi.
Dodaje
to
całej
historii
niesamowitego uroku i stanowi ożywczą
odtrutkę
na
chorobliwie
dopieszczone
trójwymiarowe superprodukcje serwowane
przez Pixar i DreamWorks. Reszta pozostaje
bez
zmian
wspaniali
bohaterowie,
fascynujące przygody i fabuła z mocno
podkreślonym wątkiem ekologicznym. "Ponyo" to głos w kwestii
zanieczyszczenia oceanów. Miyazaki po raz kolejny bierze więc w obronę
naturę, nie będącą w stanie protestować przeciwko ludzkiej głupocie i w
pewnym stopniu usprawiedliwia destrukcyjną część jej charakteru. Trudno
się zresztą z tym postulatem nie zgodzić, a robi on znacznie większe
wrażenie w tej prostej historyjce dla dzieci niż w reportażu Discovery
Channel.
„Ponyo” to swoisty powrót Miyazakiego do korzeni, do filmów, które sprawiły,
że zaczął być rozpoznawany na świecie. Po serii odrobinę ambitniejszych
filmów otrzymujemy produkcję prostą, ale od samego początku czarującą
widza i trzymającą go w swej mocy. Hayao Miyazaki ponownie pokazał, że w
tworzeniu filmów, które zachwycą widza w każdym wieku, nie ma sobie
równych.
SZKOŁY PODSTAWOWE
26 - 31 MARCA 2010
26 - 31 MARCA 2010
LOURDES
LOURDES
Austria, Francja, Niemcy 2009, 96 min.
Austria, Francja, Niemcy 2009, 96 min.
reżyseria: Jessica Hausner
scenariusz: Jessica Hausner
zdjęcia: Martin Gschlacht
obsada: Gilette Barbier, Gerhard Liebmann, Lea Seydoux,
Sylvie Testud, Bruno Todeschini, Irma Wagner
reżyseria: Jessica Hausner
scenariusz: Jessica Hausner
zdjęcia: Martin Gschlacht
obsada: Gilette Barbier, Gerhard Liebmann, Lea Seydoux,
Sylvie Testud, Bruno Todeschini, Irma Wagner
Lourdes to jedno z najpopularniejszych
miejsc pielgrzymek katolików z całego świata. Film
młodej reżyserki Jessici Hausner to próba przyjrzenia
się
fenomenowi
sanktuarium,
pełnego
ludzi
pragnących cudu. Wśród nich jest Christine, która
tylko udaje pobożność, aby zabierano ją na kościelne
wycieczki. Jak szczerze przyznaje, nie ma wielu
okazji do podróżowania, bo jest przykuta do wózka
inwalidzkiego. A jeśli to właśnie jej przytrafi się cud?
Film Hausner z dystansem portretuje
środowisko pielgrzymów. Reżyserka nie ironizuje i
nie szydzi ze swoich bohaterów – po prostu
rejestruje rzeczywistość świata, w którym kult
maryjny stanowi o istocie. Tak jak we wszystkich
małych społecznościach, tak i tutaj wśród podróżujących do Lourdes
wiernych, wytwarza się pewna hierarchia, rodzą antagonizmy, przyjaźnie,
fascynacje. Hausner tworzy ciekawą galerię charakterów, to postaci z krwi i
kości, ułomności fizyczne uwypukliły u większości z nich zalety oraz wady.
Reżyserka za pomocą prostych środków: spojrzenia, gestu, prawie
niezauważalnego grymasu potrafi oddać osobowość danej postaci, jej
nastrój, życiowe niespełnienie. Co ważne, Hausner dostrzega inwalidztwo, ale
nie szafuje nim. To tylko wspólny mianownik dla wszystkich tu zebranych –
dokumentacja kalectwa jej nie interesuje, zdecydowanie bardziej to, co
głęboko skrywane. To ciekawsze podejście, stanowiące kontrę do
powszechnie panującej opinii, że choroba uszlachetnia, cierpienie
uczłowiecza. W "Lourdes" daleko od takich uogólnień i uproszczeń.
"Lourdes" to dzieło zaskakująco wyważone i dojrzałe, czyniące z
karkołomnego połączenia religii i kalectwa historię niebanalną, daleką
emocjonalnemu patosowi, a jednocześnie nieunikającą ryzykownego humoru.
Ale nawet wtedy młoda reżyserka nie pozwala sobie na ideologiczną agresję
czy subiektywną kpinę. W jej filmie ponad wszystko liczy się troska o kruchą
bohaterkę. A w dzisiejszym kinie wcale nie jest takie powszednie.
Lourdes to jedno z najpopularniejszych
miejsc pielgrzymek katolików z całego świata. Film
młodej reżyserki Jessici Hausner to próba przyjrzenia
się
fenomenowi
sanktuarium,
pełnego
ludzi
pragnących cudu. Wśród nich jest Christine, która
tylko udaje pobożność, aby zabierano ją na kościelne
wycieczki. Jak szczerze przyznaje, nie ma wielu
okazji do podróżowania, bo jest przykuta do wózka
inwalidzkiego. A jeśli to właśnie jej przytrafi się cud?
Film Hausner z dystansem portretuje
środowisko pielgrzymów. Reżyserka nie ironizuje i
nie szydzi ze swoich bohaterów – po prostu
rejestruje rzeczywistość świata, w którym kult
maryjny stanowi o istocie. Tak jak we wszystkich
małych społecznościach, tak i tutaj wśród podróżujących do Lourdes
wiernych, wytwarza się pewna hierarchia, rodzą antagonizmy, przyjaźnie,
fascynacje. Hausner tworzy ciekawą galerię charakterów, to postaci z krwi i
kości, ułomności fizyczne uwypukliły u większości z nich zalety oraz wady.
Reżyserka za pomocą prostych środków: spojrzenia, gestu, prawie
niezauważalnego grymasu potrafi oddać osobowość danej postaci, jej
nastrój, życiowe niespełnienie. Co ważne, Hausner dostrzega inwalidztwo, ale
nie szafuje nim. To tylko wspólny mianownik dla wszystkich tu zebranych –
dokumentacja kalectwa jej nie interesuje, zdecydowanie bardziej to, co
głęboko skrywane. To ciekawsze podejście, stanowiące kontrę do
powszechnie panującej opinii, że choroba uszlachetnia, cierpienie
uczłowiecza. W "Lourdes" daleko od takich uogólnień i uproszczeń.
"Lourdes" to dzieło zaskakująco wyważone i dojrzałe, czyniące z
karkołomnego połączenia religii i kalectwa historię niebanalną, daleką
emocjonalnemu patosowi, a jednocześnie nieunikającą ryzykownego humoru.
Ale nawet wtedy młoda reżyserka nie pozwala sobie na ideologiczną agresję
czy subiektywną kpinę. W jej filmie ponad wszystko liczy się troska o kruchą
bohaterkę. A w dzisiejszym kinie wcale nie jest takie powszednie.
SZKOŁY PONADGIMNAZJALNE
SZKOŁY PONADGIMNAZJALNE

Podobne dokumenty