Alma Mater ziemi rzeszowskiej oczami Estończyka Czas płynął
Transkrypt
Alma Mater ziemi rzeszowskiej oczami Estończyka Czas płynął
Alma Mater ziemi rzeszowskiej oczami Estończyka Czas płynął nieubłaganie. Anders naprawdę już rychło miał wyjechać z nadbałtyckiego kraju na nieznane Podkarpacie. Zachęcony przez swoją ponaddwudziestodwuipółletnią siostrę, studiującą tam od października na nowo powstałym kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna, raz-dwa wybrał Rzeszowszczyznę. Ponadto związki rodzinne z zachodniosłowiańskim krajem wydawały się oczywiste, bo jego praprababka była Ślązaczką. Anders wychował się w rodzinie wielokulturowej. Był pół Szwedem, pół Litwinem. Uważano go za młodzieńca charyzmatycznego i pracowitego niby mrówka, a do tego za ultraindywidualistę. Mimo że uwielbiał podróże, widział na przykład górę Kilimandżaro, Górę Kościuszki i miasto Inków Machu Picchu, dla jego znajomych decyzja o wyjeździe do bądź co bądź obcego kraju była nie lada wyczynem. Część z nich pół kpiąco, pół poważnie podpytywała o jego wojaże. Anders to nie niby-student, lecz wszystkowiedzący pasjonat nowinek technologicznych. Chciał znaleźć jak najwięcej informacji na temat nowego miejsca, więc surfował po Internecie (internecie) po raz n-ty (enty), przeglądając różne strony www. Zaczął od historii, od tego, jak na mocy ustawy uchwalonej przez Sejm Rzeczpospolitej Polskiej 7 czerwca 2001 r., (7. 06. 2001r.) podpisanej przez Prezydenta RP 4 lipca 2001 r.,(4. 07. 2001 r.) trzy różne jednostki akademickie połączyły się w jedną. Dotyczyło to: Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie, Zamiejscowego Wydziału Ekonomiki Produkcji i Obrotu Rolnego Akademii Rolniczej im. Hugona Kołłątaja w Krakowie i Filii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Z satysfakcją Anders przyjął informację, że wśród doktorów honoris causa Uniwersytetu Rzeszowskiego znajdują się między innymi: polski papież Jan Paweł II, artysta i reżyser, były więzień obozów w Auschwitz i Buchenwaldzie, rzeszowianin Józef Szajna oraz powieściopisarz Wiesław Myśliwski, laureat Nagrody Nike. Jako umysł ze wszech miar ścisły przejrzał w głąb statystyki i wówczas dowiedział się, że podkarpacka uczelnia to ponadosiemnastotysięczna rzesza studentów, uczących się na blisko pięćdziesięciu kierunkach i dwunastu wydziałach. Liczba pracowników naukowych sięga tysiąca trzystu. Niejeden z nich może pochwalić się wieloma publikacjami dostępnymi w systemie Expertus. Anders może zostać jednym z dwustu nie-Polaków wśród rzeszowskich studentów i wziąć udział w trzy- lub sześciomiesięcznym intensywnym kursie języka polskiego. Zamieszka wówczas niedaleko uczelni, przy alei Tadeusza Rejtana (al. Tadeusza Rejtana). Mnóstwo czasu spędzi w nowo wybudowanej bibliotece przy ulicy prof. Stanisława Pigonia (Profesora Stanisława Pigonia), której zbiory są dostępne tradycyjnie i online (on-line). Ze względu na zamiłowanie do tańca na pewno spróbuje dołączyć do Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Rzeszowskiego „Resovia Saltans”, aby kiedyś zatańczyć kujawiaka, a może nawet zagrać na banjo. Najważniejsze jednak, że dzięki wymianie studenckiej Erasmus (ERASMUS), będzie mógł studiować na ekstranowoczesnym kierunku nanotechnologia. Wyniki rekrutacji już niebawem.