Bocian

Transkrypt

Bocian
Bocian
Ichtiologiczne ciekawostki nad Wisłą.
2008-09-04
Rozprzestrzenianie się gatunków jest zjawiskiem, które ma charakter
naturalny lub sztuczny. Naturalnie gatunki poszerzają obszar swego
występowania pod wpływem wielu czynników, zmian warunków
środowiskowych i klimatycznych. Wkraczają na obszary, które zaczynają
odpowiadać ich wymaganiom, lub wycofują się w terenów, na których
zanikają czynniki sprzyjające ich występowaniu. Jeśli tylko nie występują jakieś poważne
bariery to w zasadzie takie rozprzestrzenianie w dłuższym okresie czasu może następować
bez ograniczeń. Sztuczne rozprzestrzenianie się ma bezpośredni związek z działalnością
człowieka i polega na celowym lub przypadkowym wsiedlaniu gatunków na tereny, gdzie
wcześniej nie występowały. W naszym środowisku naturalnym mamy wiele takich
zawleczonych i wsiedlonych gatunków roślin i zwierząt. Niektóre z nich nie mają
negatywnego wpływu na naszą rodzimą przyrodę, inne natomiast oddziaływują niekorzystnie.
Chciałbym przedstawić dwa gatunki ryb posiadających status zawleczonych, co więcej
szkodliwych i niepożądanych w naszej rodzimej ichtiofaunie.
Obecność obu tych gatunków stwierdziłem w tym roku przebywając na obozie
ornitologicznym w Pawłowicach nad Wisłą. Miejscem występowania tych gatunków jest
niewielki zarośnięty strumień wypływający ze starorzecza oraz zapewne samo starorzecze.
Strumień ten ma długość około 300m i wpada bezpośrednio do Wisły. Poza gatunkami
rodzimymi takim jak szczupak, płoć, wzdręga, słonecznica, ukleja, różanka, koza, śliz, okoń,
jaź, kleń, czy kiełb, występują tam także czebaczek amurski (Pseudorasbora parva) i
trawianka (Perccottus glenii).
Czebaczek jest niewielkim gatunkiem z rodziny karpiowatych. Pochodzi z wód południowowschodniej Azji. Z wyglądu trochę przypomina miniaturowego bolenia, ma srebrzyste
wydłużone ciało pokryte dosyć dużą łuską. Wykazuje dużą aktywność i ruchliwość. Dorasta
do około 12cm. Do Polski dostał się najprawdopodobniej wraz z materiałem zarybieniowym
karpia i amura, sprowadzanymi z Węgier, gdzie został zawleczony już wcześniej. Pierwszy
raz obecność tych ryb stwierdzono w Polsce na początku lat 90. XX w. na Stawach Milickich.
Według naukowców czebaczek wywiera niekorzystny wpływ na nasze rodzime gatunki
stanowiąc dla nich konkurencję pokarmową. Może także przenosić choroby i pasożyty, na
które polskie gatunki ryb nie są odporne.
Trawianka także posiada azjatycki rodowód. Rejonem jej naturalnego występowania jest
dorzecze Amuru. W przypadku tego gatunku najbardziej prawdopodobnym sposobem
introdukcji jest wpuszczenie przez nieodpowiedzialnych akwarystów i hodowców-amatorów.
Rybka ta należy do okoniokształtnych. Posiada dosyć dużą głową z potężnym otworem
gębowym. Najczęściej przebywa wśród roślinność podwodnej w silnie zarośniętych rejonach
zbiorników wodnych, gdzie czatuje na przepływające drobne organizmy wodne. Stanowi dla
rodzimych gatunków konkurencję pokarmową, poluje na drobne bezkręgowce, mięczaki,
larwy owadów a także na wylęg ryb i narybek. Jest gatunkiem niezmiernie odpornym na
zanieczyszczenia wód i niedobory tlenu. Pierwszy raz została stwierdzona w 1993 r. w
starorzeczach Wisły w okolicach Dęblina. Próbą ograniczenia występowania tych i innych
niepożądanych gatunków jest jeden z punktów Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju
Wsi w sprawie połowu ryb mówiący o tym, iż nie wolno wypuszczać po złowieniu
opisywanych powyżej gatunków a także pochodzących z Ameryki Północnej, sumików
karłowatych (Ictalurus nebulosus) oraz obcych dla naszych wód, sztucznie wprowadzonych
także północnoamerykańskich inwazyjnych raków pręgowatych (Orconectes limosus Raf.) i
sygnałowych (Pacifastacus leniusculus Dana) . Nie wszyscy wiedzą, ale podobny status ma
karp w niektórych stanach Australii. Jest on tam uważany za niepożądany chwast rybi
niszczący rodzime środowisko i zagrażający endemicznym gatunkom. Nie sposób dziwić się
Australijczykom, że wprowadzili takie przepisy. Powszechnie znane są ich inne
„eksperymenty” np. z dzikimi królikami, które wprowadzone na kontynent, nadmiernie się
rozmnożyły doprowadzając do niekorzystnych zmian w środowisku Antypodów.
Polskie przepisy zabraniają wypuszczania trawianki i czebaczka, ale nie trzeba ich od razu
uśmiercać. Interesującym rozwiązaniem może być hodowla tych gatunków w akwariach.
Obserwacja ich interesujących zachowań może dostarczyć wielu wrażeń i ciekawych
spostrzeżeń.
Tekst i zdjęcia trawianek - Paweł Niski