zapisz jako pdf
Transkrypt
zapisz jako pdf
Aktualności 2015-08-05 Zapraszamy na dożynki! Już 6 września w Otocznej (gmina Września) odbędą się Dożynki Powiatowe. Oprócz licznych atrakcji i stoisk nie zabraknie – tradycyjnie – koncertu gwiazdy wieczoru. W tym roku dla dożynkowej publiczności zaśpiewa Anna Wyszkoni. fot. Marlena Bielińska Uroczystości rozpocznie msza święta polowa o godzinie 15. Po nabożeństwie odbędzie się obrzęd dożynkowy, który poprowadzi Zespół Folklorystyczny Ziemia Wrzesińska. W części oficjalnej nie zabraknie wręczenia wyróżnień dla zasłużonych rolników. Wydarzenie będzie też okazją do przyznania statuetek lider powiatu wrzesińskiego i laur starosty wrzesińskiego. Około godziny 18.00 rozpocznie się artystyczna część wieczoru. Na dożynkowej scenie zaprezentują się młodzi wokaliści z Wrzesińskiego Studio Piosenki, tancerze z Alchemia Dance Studio oraz Wrzesińska Orkiestra Dęta. Nie zabraknie widowiskowego pokazu capoeiry w wykonaniu grupy A Magia do Quilombo. Na gości, którzy odwiedzą tego dnia Otoczną, czekać będą liczne stoiska, m.in. z rękodziełem, oraz degustacje, a także ciesząca się co roku dużą popularnością loteria fantowa z cennymi nagrodami. Dla dzieci przewidziano dmuchańce, zabawy i inne. Koncert Wyszkoni zaplanowany jest na godzinę 20.00. Artystka zaśpiewa swoje największe przeboje w stylistyce pop-rockowej, m.in. Wiem, że jesteś tam, Czy ten pan i pani, Biegnij przed siebie. Tegoroczne dożynki powiatowe zakończą się około północy zabawą taneczną. (agda) Dożynki, czyli obrzęd dziękczynny za ukończenie żniw i zebrane plony, są obchodzone od zamierzchłych czasów. Aby kontynuować tę bogatą i cenną tradycję, warto wziąć udział w święcie plonów organizowanym przez Starostwo Powiatowe, w tym roku we współpracy z Urzędem Miasta i Gminy Września. Odbędzie się ono 6 września w Otocznej, a oto tegoroczni starostowie dożynek powiatowych. Starościna tegorocznych dożynek powiatowych, Sylwia Kiernikowska, ma 38 lat i razem z mężem prowadzi gospodarstwo rolne w Szamarzewie. Gospodarują wspólnie na 70 ha, z których zdecydowana większość jest położona na terenie gminy Kołaczkowo. Specjalizują się w uprawie zboża i kukurydzy, ale prowadzą również hodowlę bydła mięsnego. Sylwia Kiernikowska w Szamarzewie mieszka dopiero od 13 lat, ale pochodzi ze wsi – wychowała się w Gutowie Małym. – Tam też mieliśmy podobne gospodarstwo, ale bez hodowli. Lubię wieś i nie wyobrażam sobie życia w dużym mieście. Po każdej wizycie np. w Poznaniu z chęcią wracam do siebie – opowiada starościna. Sylwia Kiernikowska ma wykształcenie rolnicze, ale ukończyła również studium położnicze i przez 10 lat pracowała we wrzesińskim szpitalu na oddziale neonatologicznym. Ma też świetny kontakt ze zwierzętami. Krok w krok chodzi za nią po podwórku znaleziona w lesie suczka – mieszaniec w typie sznaucera, która broni swojej pani i nikomu obcemu nie pozwala się do siebie zbliżyć. Obecnie poza gospodarstwem państwo Kiernikowscy prowadzą również działalność gospodarczą. Oferują usługi rolnicze i transportowe, zajmują się też skupem i sprzedażą zbóż. – Osobiście nie mam wiele wspólnego z codzienną pracą na farmie. Zajmuję się za to załatwianiem formalności związanych z prowadzeniem gospodarstwa i firmy. Z tym że w obecnych czasach papierkowej roboty jest prawie drugie tyle, co w polu i w obejściu. Podkreśla jednak, że lubi to robić. – Dobrze jest być na swoim, pracować na siebie i nie mieć szefa nad sobą – dodaje starościna. Najtrudniejsza w jej pracy jest dobra organizacja. – Wszystkiego można się nauczyć, ale potrzeba na to czasu. A tego Sylwia Kiernikowska nie ma zbyt wiele, ale, jak sama mówi, jeśli takowy się znajdzie, starają się z mężem nie zaniedbywać kontaktów ze znajomymi i z rodziną. Na wakacje raczej nie wyjeżdżają. – W gospodarstwie, w którym jest hodowla, a do tego działa firma, zawsze jest coś do zrobienia – tłumaczy starościna, ale nie żałuje. – Ważne, by interesować się tym, co się robi i lubić to. A kto chce pracować, odnosi sukces – podsumowuje. W związku z rezygnacją Krzysztofa Egierta zmienił się starosta dożynek, którym został Ireneusz Kasprowicz. Ma 50 lat i wspólnie z rodziną prowadzi w Otocznej 46-hektarowe gospodarstwo. Specjalizuje się głównie w produkcji roślinnej – uprawia kukurydzę, rzepak i pszenicę. Ma też niewielką hodowlę trzody chlewnej, którą jednak stopniowo likwiduje. – Hodowla świń stała się w ostatnich latach mało opłacalna, a podejrzewam, że, ze względu na tegoroczną suszę, w przyszłym roku na zyski również nie ma co liczyć – tłumaczy starosta. Z tegorocznych żniw jest jednak zadowolony. – Pogoda w czasie zbiorów była idealna, plon w zbożach ozimych też był dość dobry. Z powodu braku opadów najbardziej ucierpiały zboża jare – podsumowuje. Ireneusz Kasprowicz ma wykształcenie rolnicze – ukończył technikum na poznańskim Golęcinie, a następnie studium na Akademii Rolniczej w Poznaniu. Jego dwaj nastoletni synowie podzielają zainteresowania ojca i chętnie pomagają mu w pracach polowych. – Poza tym jednak, jak większość rówieśników, większość wolnego czasu spędzają przed komputerem – śmieje się starosta dożynek. Rolnictwo nie jest również jedyną pasją Ireneusza Kasprowicza. Interesuje go historia, a szczególnie genealogia. Badając dzieje swoich przodków, dotarł do danych aż z 1790 roku. – Najwięcej informacji udało mi się zebrać o rodzinie mojej babci – opowiada z dumą starosta. Jego rodzina jest mocno zakorzeniona w okolicy, a ziemię, na której on gospodaruje, kupił w XIX wieku jego pradziadek pochodzący z Szemborowa. – Jestem z Otocznej, wychowałem się tu i chodziłem do tej samej szkoły, do której teraz chodzą moi synowie. Zresztą nasze gospodarstwo znajduje się tuż obok szkoły, więc czuję się związany z tym miejscem, jestem takim lokalnym patriotą – mówi o sobie starosta. Dlatego chętnie pomaga przy każdej okazji, a dyrekcja szkoły bardzo sobie chwali współpracę z nim. Natalia Jędraszak