Aktivist
Transkrypt
Aktivist
E I R O T HIS NNE E H C U K 1 4 W tym miesiącu odwiedziliśmy warszawskie Aïoli. Wcześniej w lokalu przy ulicy Świętokrzyskiej smętnie dogorywała Pizza Marzano, teraz jest tam gwarno i pełno. Jedzenie i interakcja między ludźmi są w knajpie najważniejsze – mówi właściciel. Niby rzecz oczywista, ale w Aïoli potraktowana serio. Duży nacisk kładzie się bowiem tu na ergonomię jedzenia: bagietki zamiast zajmować połowę stołu, piętrzą się ładnie na szpikulcu, frytki – zamiast stygnąć na talerzu – grzeją się spokojnie w doniczce (!). Nawet pizza zmienia kształt, żeby było nam wygodniej. Ale zanim o pizzy, zacznijmy od przystawek. • Kofta mezze Przystawka idealna. Kawałki grillowanego halloumi z czterema pastami: baba ganoush (z bakłażana z dodatkiem sezamu, czosnku, cytryny i oliwy), ajwar (z pieczonej papryki z przyprawami) i taramas (z siekanych oliwek, anchois, suszonych pomidorów, pieczonego czosnku i bałkańskich przypraw) oraz hummus, który w Aïoli przyrządzany jest z kuminem. (29 PLN) • Krewetki w cydrze Na maśle, podlane wytrawnym cydrem i podane z mieszanką trzech rodzajów świeżych ziół, krewetki prezentowały się bardzo okazale. I równie dobrze smakowały. Do towarzystwa miały kawałki pysznych, niegąbczastych kalmarów. Przystawki w Aïoli do najtańszych nie należą, ale są warte swojej ceny. (34 PLN) • Pizza W Aïoli wyróżnia się przede wszystkim kształtem. Jej jajowatość nie jest dziełem przypadku czy nieudolności kucharza, a starannie przemyślanym pomysłem. Jajowate pizze łatwiej mieszczą się na drewnianych tacach (na których są w Aïoli serwowane) i na stołach. A co na pizzy? My wybraliśmy taką z papryką, czerwoną cebulą, chorizo i rukolą. Ciasto pieczone jest ze specjalnie opracowanej na potrzeby Aïoli mieszanki mąk. Całość bardzo smaczna. Nic dziwnego, skoro w kuchni kręci się aż sześciu kucharzy dbających o to, aby żadne półprodukty nie miały dostępu do naszych talerzy. (26,90 PLN) 5 3 2 Kontynuujemy przygodę z polskimi przetworami. Dzisiaj przedstawiamy wam pyszną marmolado-czekoladę produkowaną przez warszawską knajpkę Gryzę i połykam (1.), mus malinowy i miód z czarnymi truflami od Fimaro (2.) oraz domowe zupy przygotowywane przez Homemade (3), do wyboru jest pomidorowa, krem z pora i z brokułów. Nie dość, że wszystko pyszne, to jeszcze w pięknie zaprojektowanych opakowaniach. Skoro mowa o świetnej oprawie graficznej, zawsze na wysokości zadania staje Marks & Spencer. Co prawda pełnoziarniste ciasteczka (w ślicznym pudełku) wyglądają trochę jak sprasowane trociny, ale braki w urodzie nadrabiają walorami zdrowotnymi (4.). A na koniec kawowy kopniak od Magnum – Black ma intensywny smak espresso zamknięty w kremowym waniliowym lodzie otoczonym chrupiącą warstwą gorzkiej czekolady (5.). SOS AÏOLI Przepis podaje szef kuchni Aïoli Piotr Trendlak Blendujemy: dwa jajka, dwie łyżki stołowe octu, pół łyżeczki musztardy (najlepiej rosyjskiej), szczyptę soli, półtora ząbka czosnku. Do zmiksowanej masy dodajemy powoli 100 ml oleju, a potem 50 ml oliwy. Z tak przyrządzoną bazą można eksperymentować: w Aïoli podawane jest m.in. aïoli estragonowe, groszkowe, mango i chilli. Serwuje się je do burgerów i frytek – zamiast keczupu. My sosu spróbowaliśmy jako dodatku do kanapki z dorszem, szpinakiem i pęczakiem oraz do wspomnianych frytek (które przygotowywane są z krojonych na miejscu całych ziemniaków). Zjedli, sfotografowali i opisali: Sylwia Kawalerowicz, Olga Wiechnik i Mariusz Mikliński 34_kuchnia_A168.indd 34 5/24/13 9:17 PM