* * * [s. 41] Pro mie ni słoń ca nie zna my, a oczy du si nam mrok. I

Transkrypt

* * * [s. 41] Pro mie ni słoń ca nie zna my, a oczy du si nam mrok. I
kessler_8_wznowienie:KESSLER_1.QXD 2014-04-16 22:03 Strona 95
P OEZJE
***
[s. 41]
Promieni słońca nie znamy,
a oczy dusi nam mrok.
I cierpień nie znamy tamy,
Tak pruski zdusił nas tłok.
Choć biedą jednaką złączeni,
Choć zadał nam wróg ten sam cios,
Każdy z nieludzkich tych cieni
Kocha swój nos i swój głos.
Choć jedną mową władamy,
Choć i jeden ten sam my lud,
Wzajem się w biedzie nie znamy,
To jest moralny nasz wrzód.
To nie żadna smętna bajka,
Ni fantazji twór ponurej,
Ta bezładna ciał mozaika
W głębi tej piwnicznej dziury.
***
[s. 41–42]
Pamiętam po dziś dzień. Na Berka4 ulicy,
Na pierwszym piętrze brudnej kamienicy,
W proletariackim żydowskim mieszkaniu
Wśród brudnych betów, na strzępów posłaniu
Leżały obok siebie w łachmanów szacie
Nędzne, wybladłe dwie dziwne postacie.
Ciała wychudłe, oczy obłędne,
4
Berka Joselewicza.
95
kessler_8_wznowienie:KESSLER_1.QXD 2014-04-16 22:03 Strona 96
E DMUND K ESSLER
Wszędzie robactwo, gdzie okiem sięgnę.
Mrowie mnie przeszło, wzruszyłem ramionami,
Wyszedłem myśląc: nędza zażydzona.
Od tego czasu minęło sześć lat,
Straszne nam razy zadał pruski bat.
Dziś wiemy już, co to nędza zażydzona,
Gdy całe żydostwo dookoła kona.
Dziś i ja żyję w podobnej biedzie,
Przed wrogiem skryty w piwnicy siedzę.
Ciało mam wychudłe – oczy obłędne
Robactwo widzę, gdzie okiem sięgnę.
***
[s. 42–43]
W naszej norze pojawiły się wszy.
Było ich razem jedna, dwie, trzy.
Trzy to niewiele – trzy to jest mało,
Tak, że i dziecko by się ich nie bało.
Nie minęło długo. Znaleziono znów
Nie trzy, ale więcej, bo aż sześć wszów.
Sześć to nie trzy – sześć to podwójnie,
Widać zaczęły rozwijać się bujnie.
Zaczęło się wtedy zastanawianie:
Skąd się poczęło to wszów zebranie.
Skąd przeszły, jaką drogę obrały, którędy,
Że teraz mnożą się nagle i wszędy.
Jeden jest zdania, idzie nawet w wety,
Że wszy się mnożą tylko u kobiety.
Drugi z oburzeniem tu się ciska,
Że wszy ma ten tylko, który się nie iska.
Trzeci odkrywa starą taktykę,
96
kessler_8_wznowienie:KESSLER_1.QXD 2014-04-16 22:03 Strona 97
P OEZJE
Stosować naftę na profilaktykę.
Czwarty chce zwalczyć wszy Sachaliną5,
Od tego środka wszystkie wyginą.
Może chciał ściągnąć z Sachalinu mrozy,
Albo też ględził jak spod narkozy.
Wszyscy zaś twierdzą, że tylko nieznośne
Bywają wszy obce, przechodnie, przenośne.
Coś całkiem innego, bardziej miłego
Mają wszy domowe, chowu rodzinnego.
Wszy się nie przejęły tą sztabu naradą
I dalej jak dotąd, gdzie chcą, tam jadą.
Dziś, gdy się każdy z nas codziennie iska,
Stała mi się nędza zażydzona bliska.
Dziś, kiedy ręce mam skute w kajdany,
Od kiedy światem kierują szatany,
Pojąłem nędzę w jej nurtach, głębinie
Wiem, że w tej nędzy także życie płynie.
Bo gdy w piwnicy, na małej przestrzeni
Stłoczy się razem dwa tuziny cieni,
Wtedy w tym małym nieludzkim [obszarze]
Żyją nie ludzie, lecz Żydzi nędzarze.
***
[s. 43–44]
„Nur für Deutsche”
Gdzie dziś wejdziesz, gdzie dziś skoczysz,
Wszędzie jeden napis zoczysz.
Czy do kina, czy tramwaju,
5
Niezidentyfikowany środek przeciwko wszom, być może przekręcona nazwa
sabadyli (octu sabadylowego, najpopularniejszego środka przeciw wszawicy).
97