MAJ 2013
Transkrypt
MAJ 2013
Co miesiąc jeden “element” aby “Odnowić wszystko w Chrystusie” Pogłębiając decyzje o stylu życia – Akta XI KG MAJ 2013 Włączyć w projekt wspólnotowy formacje i ciągłe dokształcanie się, zachęcając do czytania publikacji dotyczących różnych dziedzin: duchowo – eklezjalnej, społeczno – kulturowej, ekonomiczno – politycznej oraz krytycznego używania nowych środków komunikacji. (Wymiar profetyczny: n° 5 – str. 33) Poprzedni numer włączył już nas w kontekst „projektowania”. Ten nr 5 mówi w szczególny sposób o „projekcie wspólnotowym”. Tak jak i projekt osobisty, jest on narzędziem, środkiem niezbędnym, aby ukierunkować życie wspólnotowe na osiąganie zamierzeń, ideałów, celów naszego powołania i misji. Elementem fundamentalnym jest „programowanie” „formacji i doksztalcania” wspólnoty zakonnej. W dzisiejszym kontekście, jak dobrze wiemy, zmiany i przemiany są zawrotne, szybkie, powiedziałabym, że urzeczywistniają się i rozprzestrzeniają się “w czasie obecnym”. To dla nas, które według przekazu Ewangelii chcemy i musimy być „na czele czasów, a nie w tyle” staje się wielkim wyzwaniem, poważnym apelem, by nie zaniedbać „formacji, autoformacji i dokształcania”. Częstym doświadczeniem naszych wspólnot, zaangażowanych w wymagania apostolatu, zarządzanie dziełami, personelem, środkami finansowymi, domami, jest uznanie przez wiekszość z nas, że „usiąść”, aby studiować, poczynić refleksję, poczytać, zaprogramować coś, jest “stratą czasu”, albo jeszcze gorzej - „nie mamy czasu”, „nie znajdujemy czasu” pozbawiajcąc się w ten sposób „czasu” życiadajnego, ażeby to wszystko co „czynimy” nie stawało się jedynie „aktywizmem” jak to nam ostatnio powiedział Ojciec Swiety Franciszek: Kosciół (Zgromadzenie) nie jest ONG rozdzielającą zadania; jedyny sens naszych różnorodnych działalności zakorzenia się w głoszeniu, w przepowiadaniu, w miłości ewangelicznej. Bez “dania sobie czasu” na formację i na różnorodną informację docenianą i pogłębianą, bądź na poziomie osobistym, bądź jeszcze bardziej wspolnotowo, z trudnością będziemy w stanie czytać „znaki czasów” aby zaproponować w naszych dziełach i posługach „nowe style” aby przekształcić w klucz ewangelizacyjny, w świetle PAI, naszą działalność, aby nauczyć się dialogu ze wszystkimi rzeczywistościami: „duchowo – eklezjalną, spoleczno – kulturową, ekonomiczno – polityczną” w sposób dojrzały i konstruktywny. Kiedyś usłyszałam jak ktoś mówił: „Powiedz mi co czytasz… a ja ci powiem kim jesteś...”. A więc: Co czytamy w naszych wspólnotach? Jakie miejsce i czas dajemy sobie, aby skonfrontować się i poczynić refleksję nad przepowiadaniem naszego życia, naszymi dziełami i posługami? Jakie miejsce w codziennej formacji ma projekt wspólnotowy i osobisty? Dzisiejszy temat otwiera również wielki rozdział używania nowych srodków komunikacji. Decyzja mówi o „użyciu krytycznym”. Dziś nie możemy zanegować, że dzięki tym nowym środkom i nowym formom komunikacji personalnej i grupowej również ewangelizacja otrzymała nową bezgraniczną „przestrzeń” tramsmisji, wymiany informacji, rozgłosu, interreakcji w sposób bardzo szybki i powszechny. Dziś w naszych wspólnotach “wszystkie” mamy telefon komórkowy – lub więcej niż jeden (z wszystkimi możliwościami komunikowania się poprzez sms, WhatsApp, chat); we wszystkich istnieje połączenie internetowe (z możliwością osobistego e-maila, uczestniczenia w sieciach publicznych: facebook, twitter i telefonii wirtualnej: skype, messenger); w wielu wspólnotach jest już zainstalowany system WiFi, co ułatwia połączenie bez przewodowe w całym domu. Wszystkie te środki są dobre same w sobie. Ale obserwując rzeczywistość zauważam, że często jest się połączonym prawie ciągle z osobami “dalekimi”, ale nie potrafi się połączyć z tymi „bliskimi”; komunikacja “wirtualna” przewyższa tę “realną”, gdy komputer czy telewizja wydzierają czas i dialog z siostrą/bratem „realnym”. A więc to, co jest ze swej natury środkiem komunikacji i relacji staje się „brakiem”, ponieważ te środki w końcu wdzierają się w momenty wspólnotowe spotkań, modlitw, posiłków, świąt, wycieczek…jako momenty zdrowej samotności i ciszy. Dylemat nie tkwi w tym czy możemy czy nie możemy używać tych środków, nie mówimy tu o “demonizowaniu ich”! Pytamy się natomiast: Jak je używamy osobiście i wspólnotowo? Jak możemy pomoc sobie i nauczyć się „użycia krytycznego” które daje pierwszeństwo i faworyzuje relacje, braterstwo, ewangelizację i formację? Dobrej refleksji!