recenzje, polem iki
Transkrypt
recenzje, polem iki
Krucjaty wci¹¿ wywo³uj¹ zainteresowanie i emocje nie tylko historyków, lecz tak¿e szerokiej publicznoci, o czym wiadczy niedawny sukces filmu Królestwo niebieskie. Wyprawy krzy¿owe na ludy nadba³tyckie pozostaj¹ w cieniu krucjat organizowanych dla wyzwolenia i obrony Grobu wiêtego, niemniej jednak i one znajduj¹ swoich historyków. Wydawnictwo Bellona postanowi³o przybli¿yæ polskiemu czytelnikowi wydan¹ zupe³nie niedawno w jêzyku angielskim pracê duñskiej badaczki Iben FonnesbergSchmidt pt. The Popes and the Baltic Crusades 1147-12541. Praca zawiera wstêp, opis róde³ i literatury oraz piêæ rozdzia³ów. W pierwszym z nich autorka przedstawia papiesk¹ politykê wobec krucjat ba³tyckich do roku 1198, przede wszystkim w czasie pontyfikatów Eugeniusza III (1145-1153) i Aleksandra III (1159-1181). Rozpoczyna te wyprawy krucjata przeciwko pogañskim S³owianom, og³oszona w 1147 r. Rozdzia³ drugi powiêcono stanowisku Innocentego III (1198-1216) wobec wypraw krzy¿owych w regionie ba³tyckim, przedstawionemu na szerokim tle wypraw krzy¿owych do Ziemi wiêtej, z których akurat zorganizowana przez tego papie¿a IV krucjata zakoñczy³a siê zdobyciem przez krzy¿owców chrzecijañskiego Konstantynopola, na Pó³wysep Iberyjski przeciwko Maurom oraz przeciwko heretykom (albigensom) na po³udniu Francji. W rozdziale trzecim autorka przedstawi³a politykê papie¿a Honoriusza (1216-1227) w regionie ba³tyckim, poparcie dla krucjat i zaanga¿owanie dominikanów do dzia³alnoci misyjnej. Rozdzia³ czwarty powiêcono papieskiej polityce w rzeczonej kwestii w okresie pontyfikatów Grzegorza IX oraz Innocentego IV, ze szczególnym uwzglêdnieniem stanowiska kurii papieskiej wobec wypraw przeciwko Rusinom. Ostatni podrozdzia³ powiêcono krucjatom ba³tyckim organizowanym po Innocentym IV. Rozdzia³ pi¹ty zawiera wnioski i refleksje autorki. Przechodz¹c do bardziej szczegó³owego i krytycznego omówienia pracy, wypada stwierdziæ, ¿e powa¿ne w¹tpliwoci budzi przyjêta przez autorkê cezura czasowa, a konkretnie rok 1254. Co do cezury, autorka stwierdza tylko ogólnikowo we wstêpie, ¿e jej praca obejmuje pierwsze stulecie (s. 15) ba³tyckich wypraw krzy¿owych, co nie jest okreleniem zbyt dok³adnym. W rozdziale IV badaczka i tak zmuszona jest poruszyæ problemy powsta³e w okresie pontyfikatu Aleksandra IV (1254-1261) i wydaje siê, ¿e data mierci tego ostatniego znacznie lepiej nadaje siê do zamkniêcia pracy. Poniewa¿ nie czujê siê kompetentny do zajêcia siê ca³oci¹ pracy, chcia³bym odnieæ siê przede wszystkim do sposobu, w jaki autorka przedstawi³a 1 I. Fonnesberg-Schmidt, The Popes and the Baltic Crusades 1147-1254, Leiden 2007. 177 recenzje, polemiki Iben Fonnesberg-Schmidt, Papie¿e i krucjaty ba³tyckie 1147-1254, Warszawa, b.r.w., ss. 264. politykê rusk¹ kolejnych papie¿y (s. 216-222). Od razu mo¿na stwierdziæ, ¿e uczyni³a to w sposób zbyt ogólnikowy. Iben Fonnesberg-Schmidt sk³ania siê do pogl¹du, ¿e krucjaty skierowane by³y na ludy pogañskie, a nie przeciw Rusinom i wchodzi³y w konflikt z Republik¹ Nowogrodzk¹ tylko z przyczyn politycznych, gdy¿ czêæ pogañskich ludów bez w¹tpienia podporz¹dkowana by³a temu pañstwu. Tak¿e atak w 1240 r. na Izborsk i Psków uwa¿a za wywo³any wy³¹cznie politycznymi przyczynami, a konkretnie wmieszaniem siê rycerzy krzy¿owych w konflikt ksiêcia Jaros³awa W³odzimierzowicza z Pskowem. Wydaje siê przy tym nie wiedzieæ, ¿e Nowogród w odpowiedzi na dzia³alnoæ misjonarzy i krzy¿owców w 1227 r. masowo chrzci³ Karelów w obrz¹dku wschodnim. Tak wiêc póniejsze wyprawy przeciwko temu ludowi nie by³y ju¿ wyprawami przeciwko poganom. Autorka pomija te¿ milczeniem wczeniejsze wtargniêcie krzy¿owców w domenê ksiêstwa po³ockiego. Misjonarz Meinhard nie dzia³a³ przecie¿ w politycznej pró¿ni otrzyma³ pozwolenie na pracê misyjn¹ wród Liwów od ich zwierzchnika, prawos³awnego ksiêcia po³ockiego W³odzimierza, co wiadczy o icie chrzecijañskim podejciu tego w³adcy do wielkiego dzie³a nawracania pogan. Niestety, w lad za misjonarzami przybyli krzy¿owcy, którzy otrzymali od Innocentego III zatwierdzenie regu³y Zakonu Kawalerów Mieczowych. £acinnicy zaatakowali chrzecijañskie ksiêstwa Gercike (³ot. Jersika) i Kukenois (³ot. Koknese), o czym szeroko pisze Henryk £otysz. Autorki zupe³nie nie interesuje przy tym stosunek Rusinów do wypraw krzy¿owych do Ziemi wiêtej, a by³ to stosunek pozytywny. Po³ocka ksiê¿niczka i mniszka w. Eufrozyna odby³a oko³o 1173 r. pielgrzymkê do Ziemi wiêtej i spotka³a siê z zachodnim patriarch¹ Jerozolimy2. Co prawda autorka z góry zapowiedzia³a, ¿e nie pisze dziejów podboju, ale ocen nie unika, a powy¿sze fakty bez w¹tpienia wzbogaci³yby obraz sytuacji o zupe³nie nowe barwy. Poniewa¿ nie dysponujê orygina³em pracy, nie mogê stwierdziæ, czy naprzemienne u¿ywanie okreleñ ³aciñscy chrzecijanie i chrzecijanie w opisach walk z Rusinami to wyraz jêzykowego niechlujstwa autorki, czy te¿ t³umacza. W ka¿dym razie frazy w rodzaju chrzecijanie pomaszerowali nastêpnie do samego Pskowa (s. 217) s¹ niedopuszczalne! Poza tym w odniesieniu do krzy¿owców zamiast okrelenia ³aciñscy chrzecijanie, lepiej u¿ywaæ nazwy £acinnicy. W 1253 r. delegacja papieska koronowa³a ksiêcia w³odzimiersko-halickiego Daniela na króla Rusi. Daniel stworzy³ katolickie biskupstwo Jaæwie¿y, na które metropolita ryski i legat papieski in partibus Russiae Albert 2 178 Patrz: À. Íàçàðåíêî, Ðóñü, Çàïàä è Ñâÿòàÿ Çåìëÿ â ýïîõó êðåñòîâûõ ïîõîäîâ (XII âåê), [w:] Ten¿e, Äðåâíÿÿ Ðóñü íà ìåæäóíàðîäíûõ ïóòÿõ, Ìîñêâà 2001, s. 617648. Suerbeer powo³a³ Henryka z Czech. Ani o tym, ani o Jaæwiêgach w ogóle autorka nie wspomina. W tym kontekcie warto przypomnieæ tak¿e i o tym, ¿e pocz¹tek aktywnej polityki podporz¹dkowania Rusi zwi¹zany jest z osob¹ Innocentego III i nadaniem przez niego Królestwa Galicji królewiczowi wêgierskiemu Kolomanowi w 1215 r. w zamian za podporz¹dkowanie halickiej hierarchii wschodniej Rzymowi. Niewiele lepiej ni¿ Jaæwiêgów potraktowa³a duñska badaczka Litwinów i ¯mudzinów. O ¯mudzinach pisze, ¿e w 1236 r. pokonali kawalerów mieczowych pod Szawlami (s. 198), a o Litwinach tylko tyle, ¿e w latach 12441245 Krzy¿acy zostali zaatakowani w Prusach przez litewskiego przywódcê Mendoga, sprzymierzonego ze ¯mudzinami (s. 199). Trudno w to uwierzyæ, lecz w pracy nie znajdziemy ani s³owa o przyjêciu przez Mendoga chrztu w obrz¹dku zachodnim i koronacji na króla Litwy (przy czym z zadaniem prowadzenia katolickiej dzia³alnoci misyjnej na zdobytych ziemiach ruskich). A przecie¿ wydarzenie to mia³o miejsce w 1253 r.! Nieprecyzyjnie wybrana cezura czasowa spowodowa³a tak¿e, i¿ poza uwag¹ autorki znalaz³ siê odkryty przez Marvina Leonarda Colkera traktat geograficzny Descriptiones terrarum3, napisany ok. 1260 r., przynosz¹cy mnóstwo wiadomoci o nadba³tyckich ludach, prowadzonej wród nich dzia³alnoci misyjnej i krucjatach. A wszystko to w kontekcie polityki papiestwa wobec Litwy i Rusi oraz Tatarów (autorka woli imiê Mongo³ów). Nie wiedzieæ czemu autorka twierdzi za to, ¿e w okresie pontyfikatu Aleksandra IV pruskie krucjaty zakoñczy³y siê seri¹ wypraw przeciw Mongo³om (s. 234). Do takich wypraw tylko nawo³ywano, lecz ich nie przeprowadzono. O polskich sprawach ju¿ tylko pokrótce. Nie zauwa¿y³a autorka regularnych krucjat prowadzonych przez polskich ksi¹¿¹t przeciwko Prusom. W 1222 r. w wyprawie krzy¿owej przeciwko Prusom wziêli udzia³ Konrad Mazowiecki, Henryk Brodaty i Leszek Bia³y. Nastêpn¹ wyprawê, która równie¿ mia³a przywilej krucjaty, przeprowadzono w rok póniej. Trudno te¿ znaleæ wzmiankê o osadzeniu przez Konrada Mazowieckiego w ziemi dobrzyñskiej Zakonu Rycerzy Chrystusowych. Ani s³owa tak¿e o zaanga¿owaniu Kazimierza Kujawskiego i Boles³awa Wstydliwego w sprawy jaæwieskie i zabiegach tego drugiego o ustanowienie misyjnego biskupstwa ³ukowskiego. Trudno siê dziwiæ powy¿szym brakom. Autorka sama z ¿alem stwierdzi³a, ¿e nie zna jêzyka rosyjskiego (s. 250, przyp. 132); polskiego najwyraniej nie zna równie¿. Moim zdaniem napisanie doskona³ej pracy o krucjatach ba³tyckich bez znajomoci tych jêzyków jest w zasadzie niemo¿liwe. Szkoda wiêc, ¿e polski wydawca nie zadba³ o pos³owie pióra polskiego znawcy przedmiotu. 3 M. L. Colker, America Rediscovered in the Thirteenth Century, Speculum, Vol. 54, No. 4, s. 712-726. 179 Osobny problem to powa¿ne trudnoci t³umacza ze spolszczeniem nazw w³asnych wystêpuj¹cych w oryginale w jêzyku angielskim. Znajdujemy tu kalki jêzykowe, takie jak Ksiêstwo Rostów i Ksiêstwo Suzdal (s. 216) zamiast ksiêstwo rostowskie i ksiêstwo suzdalskie, niekonsekwencjê w spolszczaniu Tverdila Iwankowicz (217) zamiast Twierdi³a. Rusk¹ nazwê twierdzy Nöteborg przekazano jako Orekhov, zamiast Orieszok lub po prostu Orzeszek. Fiñskie ziemie (a w³aciwie ludy) Votia (s. 217-218, 236) i Izhoria (s. 236) to po polsku z ruska Wod i I¿ora. Tê drug¹ jako ziemiê mo¿na nazwaæ tak¿e: Ingria lub Ingermanlandia, ale nigdy Izhoria! Tajemniczy Zemgalamowie (s. 198), którzy w 1236 r. wraz ze ¯mudzinami pokonali pod Szawlami kawalerów mieczowych to rzecz jasna Zemga³owie. Dalej Kopore to ruskie Koporie, a Luga (s. 218) to £uga. Dawna nazwa Tallina raz wystêpuje jako Rewal (s. 143), a drugi jako Reval (s. 176). Estoñska ziemia Saccala (s. 120) to po polsku raczej Sakala. Karelianie (s. 237) to poprawnie Karelowie. Estonia nie mog³a tak¿e graniczyæ wówczas z Rosj¹ (s. 143), tylko rzecz jasna z Rusi¹. Nie zawsze radzi te¿ sobie t³umacz z imionami zachodnimi. Pierwszy katolicki misjonarz wród Liwów na jednej i tej samej stronie wystêpuje jako Meinhard i Mainhard (s. 69). S³awny za franciszkanin Giovanni de Pian (s. 253, przyp. 189) w literaturze polskiej znany jest jako Jan z Piano (albo Plano) Carpini. No i mamy jeszcze Allaha (s. 167). Wszystkich tych pomy³ek i niekonsekwencji (a jest ich wiêcej) ³atwo by³oby unikn¹æ, gdyby sporz¹dzono indeks nazw i i poddano tekst uwa¿niejszej redakcji. Tak¿e mapy umieszczono w angielskiej wersji, chocia¿ w dzisiejszych czasach wprowadzenie nazw polskich nie stanowi³oby ¿adnego problemu technicznego. Podsumowuj¹c swoje rozwa¿ania Iben Fonnesberg-Schmidt dochodzi do wniosku, ¿e krucjaty nadba³tyckie rozpoczê³y siê od nawo³ywania Eugeniusza III do wyprawy przeciw S³owianom, jako czêci II wyprawy krzy¿owej. Niemniej jednak do krucjaty dosz³o wreszcie w wyniku inicjatywy magnatów niemieckich. W zasadzie jednak pó³nocni ksi¹¿êta nie przywykli do odwo³ywania siê do kurii rzymskiej w sprawie prowadzenia zwyczajowych wojen z pogañskimi s¹siadami. Tak wiêc nastêpna inicjatywa ubiegania siê o papiesk¹ zgodê na kampanie nad Ba³tykiem wysz³a od w³adców kocio³a arcybiskupów i biskupów. Reakcja papie¿y na tego typu petycje zale¿a³a od indywidualnego nastawienia ka¿dego z nich. W zasadzie dopiero Honoriusz III udzieli³ szerokiego poparcia ekspedycjom nad Ba³tyk, stawiaj¹c je na równi z krucjatami na Wschód. Liniê tê kontynuowali jego nastêpcy. Oleg £atyszonek (Bia³ystok) 180