BIOENERGOTERAPEUTA Maciej Patrzałek ul. Domaszowska 66/15

Transkrypt

BIOENERGOTERAPEUTA Maciej Patrzałek ul. Domaszowska 66/15
BIOENERGOTERAPEUTA
Maciej Patrzałek
ul. Domaszowska 66/15
25-320 Kielce
tel. 604 141 329
e-mail: [email protected]
www.maciejpatrzalek.com
Jak odkryłem że mogę uzdrawiać?
Wszystko zaczęło się w 1992 roku kiedy kupiłem sobie książkę Jacka Bolewskiego SJ pt. „ Prosta
praktyka medytacji” i rozpocząłem praktykę medytacyjną.
Po trzech latach praktykowania miało miejsce takie zdarzenie. Rozmawiałem z dwoma kolegami.
Jeden był po mojej lewej stronie a drugi stał naprzeciw mnie. Kiedy wyciągnąłem rękę do tego
naprzeciw mnie ku mojemu zdziwieniu poczułem, że moja ręka jest odpychana od kolegi który stał po
mojej lewej stronie.
Podekscytowany tym doświadczeniem, zbliżałem rękę do innych osób, a ręka znowu była odpychana.
Moje dłonie także się odpychały. Czułem, że między dłońmi była kula energii. Osoby na które
kładłem dłonie odczuwały ciepło mimo , że dłonie były chłodne. Te zjawiska u wielu osób budziły
wielkie zdumienie.
W tym czasie pracowałem na Politechnice Świętokrzyskiej. Mój kolega z pracy pan Stanisław Śliwski
od dawna zajmował się filozofią hinduistyczną i buddyjską. W rozmowie zwrócił mi uwagę, że
uaktywniły się we mnie zdolności o których pisze antropologia Dalekiego Wschodu.
Nauka Dalekiego Wschodu jest bardziej rozbudowana niż ta na Zachodzie dlatego pozwala zrozumieć
fenomen tego zjawiska. Stanisław miał już wtedy zgromadzoną bogatą literaturę, którą mi
udostępniał. Wskazywał też nowości ukazujące się na rynku. Czytałem wszystko co tylko mogłem i
chłonąłem wiedzę. Równocześnie cały czas praktykowałem oddech buddyjski i taoistyczny. Dotarłem
do wiedzy, której przez tysiące lat mistrzowie taoistyczni nauczali swoich uczniów- do umiejętności
naturalnego oddychania poprzez chi kung, tai chi oraz nauki medytacyjne.
Na mojej drodze pojawiały się też trudności. Po około dwóch latach praktykowania zacząłem
odczuwać potężne ciepło w okolicy lędźwiowej ( grzanie). Nie mogłem znaleźć wyjaśnienia co to się
dzieje. Nikt z osób do których się zwróciłem z zapytaniem nie potrafił odpowiedzieć, nie znajdowałem
też wyjaśnienia w literaturze.
Z pomocą przyszedł mi Prof. Andrzej Szyszko- Bohusz. Pouczył mnie jak mam poprawnie oddychać
taoistycznie. Wskazówki okazały się bardzo cenne i mój problem szybko ustąpił.
Zachęcony jeszcze pilniej praktykowałem. Ciągle pojawiały się nowe pytania. Studiowanie i
zgłębianie nauki przynosiło kolejne odpowiedzi. Krok za krokiem czyniłem postępy. To lata pracy.
Poznawałem anatomię energetyczną ciała praktykując tai chi , chi kung, ucząc się prowadzić po
meridianach energię horyzontalną i wertykalną.
Natężenie płynącej energii zależy od higieny mentalnej. Im bardziej czysty umysł tym więcej energii
może przepływać przez nasze ciało. Nasz umysł bardzo szybko odnajduje odpowiednie emocje,
zgodne z myślą, która się w nim zrodziła. Mówimy „czułem się bardzo poruszony”.
Myśl to energia, a zadanie naszego umysłu polega na poruszeniu tej energii i przeobrażeniu jej w
emocje. Czym są emocje? Wyuczonymi reakcjami na bodźce. Emocje z kolei wpływają na stan
naszego ciała: czuję się spięty, zestresowany, smutny itp.
Przy negatywnych stanach ciała następuje zaburzenie przepływającej energii. Wniosek: Podejmujemy
pełną odpowiedzialność za wszystko to , co się dzieje w naszym wnętrzu; za to, co jest przyczyną i
skutkiem naszych doznań.
Świadomość własnego myślenia przywraca nam równowagę i dzięki niej nasze myśli przestają rządzić
naszym życiem bez naszej wiedzy. Jak nauczyć się świadomości własnego myślenia? To bardzo ważne
pytanie. Osho powiedział: „bądź świadomy oddychania, jeśli zdołasz stać się świadomy oddychania,
możesz stać się świadomy procesów myślowych, inaczej jest to niemożliwe”. Powinniśmy zaczynać
od świadomości oddychania a nie od samego procesu myślowego. Tym czego mamy sie nauczyć, jest
patrzenie (obserwowanie) na myśli a nie z perspektywy myśli. Myśl odnosi się do czegoś i coś
oznacza, to tym samym tworzy iluzję (patrzysz na życie poprzez historię swoich doświadczeń).
Co do mnie to mam świadomość, że ciągle się zmieniam, nowa wiedza i nowe doświadczenia.
Pojawia się we mnie kolejny fenomen, kiedy robię wdech równolegle doświadczam w sobie
wydechu. Dzieje się to kilka razy dziennie. Znowu szukałem wyjaśnienia i po wskazówki udałem się
do Willigisa Jägera benedyktyna i mistrza zen. Wytłumaczył mi, że doświadczam płynącej energii w
ciele (oddechu energetycznego). Jego wskazówką dla mnie było, abym poddał oddech fizyczny
energetycznemu i udzielił mi swojego błogosławieństwa.
Od 1995r. jeżdżę do domów pacjentów i ich uzdrawiam. Kieleccy bioterapeuci mówili: że
jestem „samozwańczym bioterapeutą” i tym samym zmotywowali mnie do kursów bioenergoterapii.
Zgłębiając wiedzę i doskonaląc umiejętności doszedłem do wysokiej skuteczności bioenergetycznego
uzdrawiania. Posiadam certyfikaty ukończenia kursów Mistrza Choa Kok Sui wydane przez instytut w
Manili. W 2004r.zarejestrowałem swoją firmę pod nazwą „Energia Dla Życia”. W 2009r. zwolniłem
się z Politechniki Świętokrzyskiej i zawodowo zajmuję się bioenergoterapią.