Szkoła Marion hrabiny Dönhoff w Mikołajkach

Transkrypt

Szkoła Marion hrabiny Dönhoff w Mikołajkach
Kronika UŁ 3(109)2008
Szkoła Marion hrabiny Dönhoff w Mikołajkach
Uczy tolerancji
I
������� wiele sposobów, aby wyróżnić szczególnie zasłużone osoby. Niekiedy jest to nadanie nazwy miastu,
częściej jednak ulicy, uczelni wyższej czy szkole. Po wydarzeniach lat 1989/90 i ukształtowaniu się nowej jakości stosunków polsko-niemieckich, także w dziedzinie
nazewnictwa dało się zauważyć wiele istotnych przykładów świadczących o zrozumieniu oraz poszanowaniu
przeszłości historycznej i kulturalnej sąsiadów po obu
stronach Odry.
***
Przyglądając się liście polskich instytucji noszących
imiona zasłużonych Niemców, nie sposób oprzeć się
re�leksji, że zdecydowana większość wymienionych placówek jest usytuowana na terenach zwanych niegdyś
Ziemiami Zachodnimi i Północnymi, co niewątpliwie wynika ze szczególnej symbiozy polsko-niemieckich dziejów tych miejsc. Nie należy jednak zapominać, że także
w latach bezpośrednio powojennych można było natra�ić na niemieckie nazwiska patronujące polskim placówkom kulturalnym i naukowym oraz ulicom – przypadki
te były w dużej mierze uwarunkowane politycznie. Jako
przykład może posłużyć Liceum im. Wilhelma Piecka w
Katowicach czy ulice Ernsta Thälmanna lub Róży Luxemburg w kilku polskich miastach.
W ostatnich latach do najbardziej spektakularnych
przykładów uhonorowania polskiej placówki poprzez
nadanie imienia zasłużonej postaci zza Odry należy
niewątpliwie Społeczne Liceum Ogólnokształcące im.
Marion Dönhoff w Mikołajkach, którego patronka jest w
naszym kraju szeroko znaną osobistością niemieckiego
życia politycznego i kulturalnego.
Powiązania Marion Dönhoff (1909-2002) z Polską i
Polakami były widoczne już od połowy lat 50. i to nie
tylko na łamach artykułów prasowych czy w książkach.
W minionych dziesięcioleciach hrabina wielokrotnie
gościła w Polsce, jej osoba należała do najbardziej popularnych Niemców w naszym kraju. Polskie akcenty w
życiu hrabiny to liczne wydarzenia życia kulturalnego i
naukowego, do których bez wątpienia należą: przyznanie tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu (1991), ceniona Nagroda Polsko-Niemiecka (1994), wieloletnia prezydentura Deutsches
Polen-Institut w Darmstadt, medal „Godzien Kraj Kochania” nadany przez Kapitułę Nagrody im. Biskupa
Ignacego Krasickiego (2001), a także wspomniany fakt
nazwania jej imieniem Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Mikołajkach (1995).
Początku idei powstania tej szkoły należy szukać w
roku 1989, choć pierwotnie próbowano powołać placówkę do życia kilka lat wcześniej, w połowie lat 80.
Głównym powodem starań miejscowego społeczeństwa o
własne liceum ogólnokształcące była zbyt duża odległość
do najbliższej szkoły tego typu w Giżycku i Mrągowie oraz
ambicja utworzenia placówki edukacyjnej o pro�ilu szerszym niż istniejąca już średnia szkoła rolnicza.
Początkowo dla potrzeb powstającego liceum wynajęto
kilka pomieszczeń w miejscowym domu kultury, w których
po gruntownym remoncie mogli rozpocząć naukę pierwsi
uczniowie. Powołana do życia szkoła od początku zaczęła się cieszyć dużą popularnością, bowiem już w drugim
roku nauki musiano otworzyć dwie klasy pierwsze. Od początku placówka miała pro�il turystyczny, co pociągało za
sobą konieczność położenia silnego akcentu na nauczanie
języków obcych, tak potrzebnych przy szeroko rozumianej
obsłudze zagranicznych gości odwiedzających Mazury.
Ze względu na szczególną rolę języka niemieckiego na
tych terenach, dyrekcja szkoły postanowiła zatrudnić nauczyciela z Niemiec. W roku 1991 na krótkie ogłoszenie
zamieszczone na łamach tygodnika Die Zeit odpowiedział
Frank Dombrowski, który już trzy miesiące później podjął
pracę w Mikołajkach. Jednakże dydaktyka nie była jedynym zajęciem niemieckiego nauczyciela, który z myślą o
mikołajskiej placówce wykorzystywał swoje znajomości w
Niemczech, nawiązywał pierwsze kontakty, szukał partnerów i sponsorów.
By szkoła w Mikołajkach mogła się rozwijać i przyjmować większą liczbę uczniów, Dombrowski wpadł na
pomysł rozszerzenia ich naboru z całego regionu mazurskiego. Dzięki znajomości z Marion Dönhoff – ówczesnym
wydawcą hamburskiego Die Zeit – nawiązał współpracę
ze szkołami: w Niemczech (Lubeka i Viernheim), Włoszech ( Rovigo), Francji (Grigny) i Szwecji (Urlicehamn). W
którymś z wywiadów podkreślał, że jeden telefon hrabiny
wystarczał, aby niewielkie liceum, z miejscowości, którą
trudno znaleźć na mapach, traktowano na Zachodzie życzliwie i poważnie.
Do redakcji Die Zeit Dombrowski przysyłał sprawozdania, które Marion Dönhoff wydały się na tyle interesujące, że w maju 1993 r. postanowiła przyjechać na Mazury
i odwiedzić liceum. Wizyta ta, ku ogólnemu zaskoczeniu,
zaowocowała deklaracją hrabiny o objęciu patronatem
mazurskiej placówki, co spowodowało lawinę dalszych
wydarzeń. Społeczności szkolnej zależało na tym, by liceum nadać imię niemieckiej dziennikarki. I chociaż starania te wymagały dużego wysiłku, to dzięki chlubnej
przeszłość hrabiny, jej udziale w konspiracji przeciw Hitlerowi, orędownictwie na rzecz dialogu polsko-niemieckiego, rodzinnej historii i powinowactw z ziemią mazurską,
zdołano przekonać oponentów. Tym samym strona polska
mogła zwrócić się z zapytaniem o zgodę do mieszkającej w
Hamburgu hrabiny.
1
Kronika UŁ 3(109)2008
Szkoła Marion hrabiny Dönhoff w Mikołajkach
Uczy tolerancji
Na początku marca 1995 r. do redakcji Die Zeit przyjechała delegacja z Mikołajek, która poprosiła hrabinę
o pozwolenie, by ich szkoła mogła zostać nazwana jej
imieniem. Marion Dönhoff zgodziła się chętnie i można
było już o�icjalnie planować nadchodzącą uroczystość,
którą wyznaczono na 27 maja 1995 r. Do Mikołajek zawitało wielu znamienitych gości, a wśród nich przedstawiciele Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w
Warszawie, Niemieckiego i Polskiego Konsulatu Generalnego w Gdańsku i Hamburgu, naszego Ministerstwa
Edukacji Narodowej.
Od uroczystości związanej z nadaniem szkole imienia
Marion Dönhoff minęło już prawie trzynaście lat., a od
jej śmierci w marcu 2002 r. przeszło sześć. W tym czasie
dużo się zmieniło, liceum jest już bowiem rozpoznawalną placówką dydaktyczną w północno-wschodniej Polsce. Niebywała atrakcyjność niewielkiego, mazurskiego
liceum nie wiąże się jedynie ze osobą Marion Dönhoff,
lecz także z ogromnym wysiłkiem włożonym przez
szeroko pojętą społeczność szkolną, która stworzyła
nowoczesną placówkę o szerokich horyzontach, której
absolwenci nie mają prowincjonalnych kompleksów i
doskonale radzą sobie na wyższych uczelniach.
Poziom nauczania w Mikołajkach jest wysoki, a świadczą o tym statystyki: corocznie ponad 90% absolwentów jest przyjmowanych na studia wyższe i kształci się
m. in. w Gdańsku, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu,
Toruniu, Poznaniu, Łodzi (również w naszej uczelni), a
nawet na frankfurckim Uniwersytecie Viadrina. W roku
1995 liceum im. Marion Dönhoff przystąpiło do programu SOCRATES COMMENIUS, który poprzez organizację
wspólnych projektów umożliwia mikołajskim licealistom na współpracę z zagranicą, co wiąże się z atrakcyjnymi wyjazdami.
Cieszy również fakt, że w Mikołajkach podtrzymuje
się tradycję organizowania uroczystych akademii z okazji rocznicy urodzin i śmierci Marion Dönhoff – 2 grudnia i 12 marca każdego roku. Na te szczególne dla całej
społeczności szkolnej dni uczniowie przygotowują uroczyste apele, podczas których pod pomnikiem patronki
nie tylko składane są kwiaty i zapalane znicze, lecz także
organizowane swoiste „lekcje historii”, upamiętniające
życie, działalność i dokonania hrabiny. Pragnąc urozmaicić obchody, uczniowie recytują wiersze, wygłaszają najpiękniejsze sentencje z książek patronki, przygotowują również występy muzyczne, a nawet wystawy,
gdzie prezentują prace nawiązujące m.in. do twórczości
publicystycznej i literackiej hrabiny, jej działalności na
rzecz porozumienia polsko-niemieckiego, szeroko pojętych kontaktów z Polską czy też wizytami w mazurskiej
placówce.
Liceum w dalszym ciągu kontynuuje inicjatywy zrodzone jeszcze za życia patronki, w tym wymiany młodzieży z
niemieckimi placówkami (z gimnazjum im. M. Dönhoff w
Lahnstein i ze szkołą im A. von Humboldta w Viernheim)
oraz uroczyste rozdanie świadectw maturalnych, na które
– zgodnie z zapoczątkowaną przez hrabinę tradycją – pod
koniec maja każdego roku zapraszani są liczni goście z Polski i Niemiec.
Oczywiście uroczystości związane z osobą hrabiny oraz
wymiany młodzieży z niemieckimi szkołami nie są jedynymi formami pozadydaktycznej działalności placówki.
Zarówno dyrekcja i grono nauczycielskie, jak i rodzice, a
przede wszystkim sami uczniowie inicjują wiele różnorodnych atrakcji, które urozmaicają kolejne miesiące roku
szkolnego. Realizacja programu liceum została wzbogacona m.in. o obchody ważnych rocznic, konkursy wiedzy
(m.in. przyrodniczy, recytatorski, ekologiczny), wycieczki
krajowe oraz organizację szkolnych imprez kulturalno-sportowych. Trzeba odnotować, że uczniowie z Mikołajek
nie tylko osiągają liczne sukcesy w olimpiadach przedmiotowych, lecz także biorą czynny udział w zawodach sportowych (głównie w pływaniu, żeglarstwie i bojerach) na
szczeblu wojewódzkim i ogólnopolskim, skąd często przywożą najwyższe trofea.
Dziś mazurska szkoła oferuje nie tylko wysoki poziom
nauczania, lecz także komfortowe warunki nauki, m.in.
maksymalnie osiemnastoosobowe klasy, możliwość organizacji zajęć integracyjnych, kształcenie w nowo wybudowanym (2002), nowoczesnym obiekcie położonym nad
Jeziorem Mikołajskim oraz zakwaterowanie wraz z pełną
opieką pedagogiczną dla uczniów zamiejscowych.
Jednak po śmierci patronki w roku 2002 coraz częściej
nasuwa się pytanie, czy mazurska szkoła zdołała utrzymać
swoją wyjątkową pozycję także w przyszłych latach? Wydawać by się mogło, że liceum funkcjonuje na tyle prężnie,
że nie musi borykać się z problemami, jakie mają inne placówki dydaktyczne w całym kraju. Jednakże od kilku lat
można zaobserwować trudny do interpretacji fakt, iż szkoła im. Marion Dönhoff wydaje się nie być już w centrum
uwagi władz lokalnych czy też zaprzyjaźnionych instytucji
niemieckich, z którymi ściśle współpracowała jeszcze w
roku 2002. Przykładów nie trzeba szukać daleko – szkoła
od dłuższego czasu musi już na własną rękę szukać wsparcia sponsorów, którzy mogliby pomóc w �inansowaniu
nie tylko bieżących potrzeb, lecz przede wszystkim stypendiów dla najzdolniejszych uczniów, pokrycia kosztów
wspomnianych wyjazdów do partnerskich szkół w Niemczech czy imprez kulturalno-sportowych. Obecnie liceum
jest w ścisłym kontakcie jedynie z organizacją Jugendwerk
– zajmującą się polsko-niemiecką współpracą młodzieży
oraz zakonem Joannitów, który pomaga szkole już od kilku
2
Kronika UŁ 3(109)2008
Szkoła Marion hrabiny Dönhoff w Mikołajkach
Uczy tolerancji
lat. Można zatem zaryzykować wierdzenie, że za życia
patronki nie tylko osoby prywatne, lecz także polskie i
niemieckie instytucje chętniej podejmowały współpracę
i wywiązywały się ze składanych obietnic…
Uczniowie liceum są w wielu przypadkach powodem do dumy tej placówki. Godnie reprezentują szkołę
i wdrażają w życie ideały swojej patronki. Absolwenci
bez trudu dostają się na studia w wielu renomowanych
uczelniach państwowych i prywatnych. Tak więc idea
Marion Dönhoff – aby na urokliwej mazurskiej ziemi
polska młodzież uczyła się tolerancji, współżycia z rówieśnikami z Niemiec, utożsamiała się ze swą „małą
ojczyzną”, poznawała własną historię i dzieje sąsiadów
– jest w pełni realizowana. Można mieć nadzieję, że imię
hrabiny nadal otwierać będzie przed szkołą niezwykłe
perspektywy, a uczniowie nie zawiodą ideałów wyznawanych przez nią całe życie.
ERNEST KUCZYŃSKI
3