Podstawa jedności i przyczyny rozłamów

Transkrypt

Podstawa jedności i przyczyny rozłamów
PODSTAWA JEDNOŚCI I PRZYCZYNY ROZŁAMÓW
Tworzenie zborów lokalnych
W poprzednim rozdziale zauwaŜyliśmy, Ŝe wyraz „kościół” (zbór) występuje w ewangeliach
tylko dwa razy. Często występuje on w Dziejach Apostolskich, lecz ani razu nie jest tam
bezpośrednio podane, w jaki sposób zbór powstaje. Rozdział drugi mówi o tym, Ŝe
zbawionych zostało około trzech tysięcy osób, zaś rozdział czwarty o następnych pięciu
tysiącach, lecz zupełnie nic nie mówi się tam o sposobie utworzenia zboru przez tych
wierzących. Bez jedynego słowa wyjaśnienia w następnym rozdziale mówi się o nich jako o
„zborze”: „I wielki strach ogarnął cały zbór” (Dz. 5:11). W Dziejach 8:1, zaraz po śmierci
Szczepana, wyraz ten pojawia się ponownie, tym razem w bardziej wyraźnym kontekście: „W
owym czasie rozpoczęło się wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie”. Z tekstu tego
wynika jasno, Ŝe zbór w Jerozolimie, to wierzący w Jerozolimie. Wiemy więc teraz, czym jest
zbór. Składa się on z wszystkich zbawionych danej miejscowości.
Później, w trakcie pierwszej podróŜy misyjnej apostołów, przez głoszone Słowo zostało
zbawionych wiele ludzi w róŜnych miejscowościach. Nic nie wspomina się o ich
ukonstytuowaniu się w zbory, lecz w Dziejach 14:23 powiedziano, iŜ Paweł i Barnaba
„wyznaczyli im w kaŜdym zborze starszych”. Grupy wierzących w róŜnych miejscowościach
nazywane są zborami bez wszelkiego wyjaśnienia, w jaki sposób stały się one zborami. Po
prostu były to grupy wierzących, a więc były to zbory. Kiedykolwiek zbawiona została pewna
liczba osób danej miejscowości, spontanicznie stawała się ona zborem w tej miejscowości.
Jeśli gdzieś znajduje się ktoś, kto wierzy w Pana, siłą rzeczy jest on częścią składową zboru w
tej miejscowości. Nie jest od niego wymagane Ŝadne „przystąpienie” lub „przyłączenie się”.
O ile naleŜy on do Pana, naleŜy zarazem do zboru w danej miejscowości, a skoro naleŜy juŜ
do zboru, jego przynaleŜność nie moŜe zostać uzaleŜniona od Ŝadnego warunku. Jeśli przed
uznaniem wierzącego za członka zboru wymagamy od niego, by „przyłączył się” do nas, lub
by wystąpił z innej grupy, to „nasz zbór” z pewnością nie jest jednym ze zborów BoŜych.
Jeśli nakładamy na członkostwo wierzącego jakikolwiek warunek, stajemy natychmiast na
pozycji sprzecznej ze Słowem BoŜym, gdyŜ jedynym warunkiem jego członkostwa w zborze
lokalnym jest to, iŜ jest on wierzącym danej miejscowości. Zbór lokalny jest zborem, który
obejmuje wszystkich wierzących w danej miejscowości.
Dobrze pamiętajmy, Ŝe podstawą naszego przyjęcia kogokolwiek do zboru jest to, Ŝe Pan go
przyjął. „A słabego w wierze przyjmujcie... albowiem Bóg go przyjął” (Rzym. 14:1.3).
„Przeto przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus przyjął nas” (Rzym. 15:7). Nasze
przyjmowanie kogoś jest tylko uznaniem, Ŝe Bóg go przyjął. Jeśli naleŜy on do Pana, naleŜy
do zboru. Jeśli nie naleŜy on do Pana, nie naleŜy do zboru. Jeśli przed dopuszczeniem danej
osoby do naszej społeczności wymagamy od niej czegokolwiek, prócz przyjęcia jej przez
Pana, to nie jesteśmy wcale zborem, lecz tylko sektą. Wewnątrz i na zewnątrz zboru
W czasach apostolskich kwestia przynaleŜności lub nieprzynaleŜności do zboru była
niezmiernie prosta. W naszych czasach sprawy te nie są takie proste, gdyŜ kwestia ta została
skomplikowana przez liczne tak zwane zbory, które wyłączają tych, którzy winni do nich
naleŜeć, a włączają tych, którzy winni znajdować się na zewnątrz. Jakie osoby moŜna słusznie
uwaŜać za naleŜące do zboru? Jakie są minimalne wymagania, przy których powinniśmy
obstawać przy dopuszczaniu do społeczności zborowej?
1
Zanim zbadamy, kto rzeczywiście naleŜy do zboru lokalnego, a kto nie, rozwaŜmy najpierw,
kto przynaleŜy do Kościoła powszechnego a kto nie, gdyŜ warunki przynaleŜności do zboru
są zasadniczo takie same, jak przynaleŜności do Kościoła. Wiedząc, jakie osoby naleŜą do
Kościoła, będziemy teŜ wiedzieć, jakie naleŜą do zboru.
Jak moŜemy przekonać się, kto jest a kto nie jest chrześcijaninem? „Jeśli zaś kto nie ma
Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego” (Rzym. 8:9). Zgodnie ze Słowem BoŜym, kaŜda
osoba, w której sercu mieszka Chrystus przez Swojego Ducha, jest prawdziwym
chrześcijaninem. Chrześcijanie mogą róŜnić się między sobą na tysiące róŜnych sposobów,
lecz w tej fundamentalnej sprawie nie ma pomiędzy nimi róŜnicy — kaŜdy z nich ma Ducha
Chrystusowego, mieszkającego wewnątrz. Kto ma Ducha Chrystusowego, znajduje się
wewnątrz Kościoła, kto zaś nie ma Ducha Chrystusowego, znajduje się na zewnątrz. Tak jest
w Kościele powszechnym i tak jest równieŜ w zborze lokalnym. „Poddawajcie samych siebie
próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, Ŝe Jezus Chrystus
jest w was? Chyba Ŝeście próby nie przeszli” (2 Kor. 13:5). Istnieje subiektywna linia
demarkacyjna pomiędzy Kościołem i światem; wszyscy wewnątrz tej linii są zbawieni,
wszyscy na zewnątrz są zgubieni. Tę linię demarkacyjna określa mieszkający w człowieku
Duch Chrystusowy.
Jedność Ducha
Kościół BoŜy obejmuje ogromną liczbę wierzących, którzy Ŝyli w róŜnych czasach i
rozproszeni na róŜnych miejscach na ziemi. Jak to się stało, Ŝe wszyscy oni zjednoczeni
zostali w Kościele powszechnym? Jak to moŜliwe, Ŝe z taką róŜnorodnością wieku, pozycji
społecznej, wykształcenia, pochodzenia, poglądów i temperamentów mogli oni wszyscy stać
się jednym Kościołem? Jedność chrześcijańska nie jest produktem ludzkim — jej
pochodzenie jest czysto boskie. Ta potęŜna, tajemnicza jedność zostaje wsadzona w serca
wszystkich wierzących wtedy, gdy przyjmują oni Pana. Jest to „jedność Ducha” (Ef. 4:3).
Duch mieszkający w sercach wszystkich wierzących, to jeden Duch. Dlatego powoduje on, Ŝe
wszyscy ci, w których On mieszka, są jedno, tak jak On sam jest jednością. Chrześcijanie
mogą odróŜniać się od siebie na niezliczoną ilość sposobów, lecz chrześcijanie wszystkich
wieków, z tymi niezliczonymi róŜnicami, posiadają to podstawowe podobieństwo: Duch
BoŜy mieszka w kaŜdym z nich. To jest tajemnicą jedności wierzących i to jest tajemnicą ich
oddzielenia od świata.
Właśnie ta właściwa im jedność powoduje, Ŝe są oni jedną wspólnotą, i ta właściwa im
jedność powoduje niemoŜliwość podziałów między nimi innych niŜ geograficznych. Ci,
którzy tego nie posiedli, są obcymi; ci, którzy to posiadają, są naszymi braćmi. Jeśli ty masz
Ducha Chrystusowego i ja mam Ducha Chrystusowego, to obaj naleŜymy do tego samego
Kościoła. Nie potrzeba nam jednoczyć się, gdyŜ juŜ jesteśmy zjednoczeni przez Ducha, który
mieszka w nas obu. Paweł napominał wszystkich, by starali się „zachować jedność Ducha”
(Ef. 4:3). Nie zachęcał on do tworzenia lub posiadania jedności, lecz jedynie do jej
zachowania.
Jedności tej nie moŜemy utworzyć, gdyŜ jedno jesteśmy w Chrystusie dzięki Duchowi;
jedności tej nie moŜemy takŜe zerwać, gdyŜ jest ona wiecznym faktem w Chrystusie, moŜemy
jednak zniszczyć jej skutki, przez co Kościół utraci jej wyraŜenie.
Jak moŜemy rozpoznać, czy dana osoba posiada tę jedność Ducha? Zaraz w następnym
wierszu, po tym wezwaniu do zachowania jedności Ducha, Paweł wyjaśnia, co wszystko mają
wspólne ci, którzy posiadają tę jedność. Nie moŜemy spodziewać się, Ŝe wierzący będą
2
podobni do siebie we wszystkim, istnieje jednak siedem rzeczy, które są wspólne wszystkim
prawdziwym wierzącym, i po ich obecności względnie braku moŜemy rozpoznać, czy dana
osoba posiada jedność Ducha, czy teŜ nie. Wiele innych rzeczy posiada wielkie znaczenie, ale
tych siedem jest Ŝywotnie waŜnych. Są one niezbędne dla społeczności duchowej i stanowią
zarówno minimum, jak i maksimum wymagań, jakie trzeba stawiać wobec kaŜdej osoby,
która wyznaje, Ŝe jest wierząca.
Siedem czynników jedności duchowej
„Jedno ciało i jeden Duch, jak teŜ powołani jesteście do jednej nadziei, która naleŜy do
waszego powołania; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich,
który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef. 4:4-6). Człowiek staje się
członkiem Kościoła na podstawie posiadania jedności Ducha, która powoduje, Ŝe jest on
jedno z wszystkimi wierzącymi w powyŜszych siedmiu punktach. Stanowią one siedem
składników jedności Ducha, która jest wspólnym dziedzictwem wszystkich dzieci BoŜych.
Wytyczając linię demarkacyjną pomiędzy tymi, którzy naleŜą do Kościoła, a tymi, którzy nie
naleŜą, nie moŜemy wymagać niczego więcej ponad tych siedem składników, w przeciwnym
razie wykluczylibyśmy niektórych ludzi, naleŜących do rodziny BoŜej.
1) Jedno ciało. Zagadnienie jedności zaczyna się od zagadnienia członkostwa
w Ciele Chrystusowym. Obszarem naszej wspólnoty jest obszar Ciała. Ci,
którzy pozostają poza tym obszarem, nie mają z nim łączności duchowej, zaś
ci, którzy pozostają wewnątrz tego obszaru, mają z nami społeczność. Nie
wolno nam dokonywać Ŝadnego wyboru społeczności w Ciele, uznając pewne
członki, a odrzucając inne. Jesteśmy wszyscy częścią Ciała i nic nie moŜe
oddzielić nas od Ciała ani jednych od drugich. KaŜdy, kto przyjął Chrystusa,
naleŜy do Ciała i między nami a nim istnieje jedność.
2) Jeden Duch. Jeśli ktoś poszukuje społeczności z nami, jakkolwiek róŜniłby
się od nas doświadczeniami lub przekonaniem, jeśli ma tego samego Ducha co
my, ma prawo na to, by zostać przyjęty jako brat. Jeśli otrzymał on Ducha
Chrystusowego i my otrzymaliśmy Ducha Chrystusowego, to jesteśmy jedno
w Panu i nic nie ma prawa nas rozdzielić.
3) Jedna nadzieja. Nadzieja, która jest wspólna dla wszystkich dzieci BoŜych,
nie jest powszechną nadzieją, lecz nadzieją naszego powołania. Jest nią
nadzieja przebywania z Panem na wieki w chwale. Nie ma ani jednej duszy,
naleŜącej prawdziwie do Pana, w której sercu nie byłoby tej nadziei, poniewaŜ
posiadanie Chrystusa jest posiadaniem „nadziei chwały” (Koi. 1:27). Wszyscy,
dzielący tę nadzieję, są między sobą jedno, poniewaŜ zaś posiadamy tę
nadzieję przebywania razem w chwale przez całą wieczność, jak moŜna by nas
oddzielić od siebie w doczesności?
4) Jeden Pan. Jest tylko jeden Pan — Pan Jezus, i wszyscy, którzy uznają, Ŝe
Bóg uczynił Jezusa z Nazaretu zarówno Panem, jak i Chrystusem, są jedno w
Nim. Jeśli ktoś wyznaje, Ŝe Jezus jest jego Panem, to posiada on tego samego
Pana, co i my, poniewaŜ zaś słuŜymy temu samemu Panu, nic nie jest w stanie
nas rozłączyć.
5) Jedna wiara. Wiara, o której tutaj jest mowa, to nie nasze przekonania
dotyczące interpretacji Pisma Świętego, lecz wiara, przez którą otrzymaliśmy
zbawienie, będącą wspólną własnością wszystkich wierzących, t j. wiara w to,
3
Ŝe Jezus jest Synem BoŜym (który zmarł dla zbawienia grzeszników i Ŝyje, aby
darować Ŝycie umarłym). Dzieci BoŜe mogą na wiele róŜnych sposobów
interpretować Pismo Święte, lecz odnośnie do tej podstawowej wiary są one
jedno.
6) Jeden chrzest. Czy jest to chrzest przez zanurzenie, czy przez pokropienie?
Chrzest pojedynczy, czy potrójny? Jest wiele sposobów chrztu, przyjętych
przez dzieci BoŜe, jeśli więc za linię podziału na tych, którzy naleŜą do zboru,
a tych, którzy nie naleŜą, przyjmiemy formę chrztu, wykluczymy wielu
prawdziwych wierzących z naszej społeczności. Istnieją nawet dzieci BoŜe,
które wierzą, Ŝe literalne przeprowadzenie chrztu nie jest konieczne, skoro
jednak są to dzieci BoŜe, nie wolno nam na tej podstawie wykluczać ich z
naszej społeczności. Jakie jest więc znaczenie tego „jednego chrztu”,
wymienionego w tym wierszu? Paweł rzuca światło na tę sprawę w liście do
Koryntian: „Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł został za was
ukrzyŜowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” (l Kor. 1:13). Nacisk
połoŜono tu nie na sposób chrztu, lecz na imię, w które zostajemy ochrzczeni.
Jeśli ktoś został ochrzczony w imię Pańskie, powitam go jako mojego brata,
jakikolwiek byłby sposób wykonania jego chrztu. Przez to nie sugerujemy, iŜ
nie ma znaczenia, czy zostajemy pokropieni, czy zanurzeni, lub czy nasz
chrzest jest duchowy, czy literalny. Słowo BoŜe uczy, Ŝe chrzest jest literalny i
odbywa się przez zanurzenie. Tutaj jednak chodzi o to, Ŝe sposób chrztu nie
stanowi podstawy naszej społeczności, lecz podstawę tę stanowi imię, w które
zostajemy ochrzczeni. Wszyscy, ochrzczeni w imię Pańskie, są jedno w Nim.
7) Jeden Bóg. Czy wierzymy w tego samego, osobowego, nadnaturalnego
Boga, jako naszego Ojca? Jeśli tak, to naleŜymy do jednej rodziny i nie ma
uzasadnionej przyczyny, dla której moglibyśmy zostać rozdzieleni.
PowyŜszych siedem punktów stanowi siedem czynników boskiej jedności, która jest
posiadłością wszystkich członków rodziny BoŜej, i stanowią one jedyny sprawdzian
prawdziwego chrześcijaństwa. Jeśli narzucimy jakiś warunek przyjęcia do społeczności ponad
tych siedem, będących wynikiem jedności Ŝycia duchowego, stajemy się winni sekciarstwa,
poniewaŜ dokonujemy podziału pomiędzy tymi, którzy są dziećmi BoŜymi. Jeśli zastosujemy
jakiś sprawdzian prócz tych siedmiu, narzucamy warunki inne, niŜ podane w Słowie BoŜym.
Wszyscy, którzy wspólnie z nami spełniają wymagania tych siedmiu punktów, są naszymi
braćmi, bez względu na swoje doświadczenie duchowe, poglądy doktrynalne, czy związki
„kościelne”. Nasza społeczność oparta jest na fakcie, iŜ jesteśmy jedno, co w doświadczeniu
naszym zostaje urzeczywistnione przez mieszkającego w nas Ducha Chrystusowego.
Zbory lokalne
OtóŜ to, co prawdziwe jest w przypadku Kościoła powszechnego, odnosi się takŜe do zboru
lokalnego. Kościół powszechny obejmuje wszystkich tych, którzy posiadają jedność Ducha.
Zbór lokalny obejmuje wszystkich tych, którzy posiadają jedność Ducha w danej
miejscowości. Kościół BoŜy i zbory BoŜe nie róŜnią się co do swojej natury, lecz tylko co do
swego zasięgu. Kościół obejmuje wszystkich tych, w których mieszka Duch BoŜy, na całym
świecie; zbór obejmuje wszystkich tych, w których mieszka Duch BoŜy w danej
miejscowości. W swej naturze Kościół jest niepodzielny, jak i Bóg jest niepodzielny. Dlatego
podział Kościoła na zbory nie jest podziałem według natury, Ŝycia ani treści, lecz tylko
podziałem administracyjnym, organizacyjnym i roboczym. PoniewaŜ Kościół na ziemi tworzy
4
ogromna liczba jednostek, pewna organizacja jest koniecznością. Jest fizyczną
niemoŜliwością, by cały lud BoŜy, rozproszony po całym świecie, Ŝył i spotykał się na
jednym miejscu, i właśnie tylko dlatego Kościół BoŜy podzielony zostaje na zbory.
Musimy uświadomić sobie, Ŝe natura wszystkich zborów lokalnych na całym świecie
pozostaje ta sama. Nie jest tak, Ŝe na jeden zbór składają się ludzie jednego rodzaju, a na inny
zbór ludzie innego rodzaju. Co do natury nie moŜe być Ŝadnej róŜnicy. Jedyna róŜnica
dotyczy miejscowości, które określają granice zborów. Ustanowioną przez Boga podstawą
podziału Kościoła na zbory jest podział według miejscowości, gdyŜ tylko taki podział jest
nieunikniony. RóŜnice geograficzne nie są subiektywne, lecz obiektywne, i tylko na skutek
tego, Ŝe ograniczenia fizyczne dzieci BoŜych czynią podział geograficzny koniecznym,
ustanowił Bóg dla Swego Kościoła podział na zbory według miejscowości. Wszelki podział
pomiędzy dziećmi BoŜymi inny niŜ geograficzny niesie z sobą nie tylko podział według
zakresu działania, lecz takŜe podział co do natury. Podział terytorialny jest jedynym
podziałem, który nie narusza Ŝycia Kościoła.
Siedem niedopuszczalnych przyczyn podziału
Od strony pozytywnej omówiliśmy podstawę, jaką Bóg ustanowił dla podziału Swojego
Kościoła. Obecnie, od strony negatywnej rozpatrzymy, jakie podstawy nie mogą być
uzasadnieniem podziału Kościoła.
1) Przywódcy duchowi. „A mówię to dlatego, Ŝe kaŜdy z was powiada: Ja
jestem Pawiowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy” (l Kor.
1:12). Paweł podkreśla tu cielesność wierzących w Koryncie, usiłujących
podzielić zbór BoŜy w Koryncie, który zgodnie z postanowieniem BoŜym był
niepodzielny, poniewaŜ stanowił juŜ najmniejszą jednostkę biblijną,
przewidzianą dla zboru. Chcieli oni podzielić zbór na podstawie
przynaleŜności do kilku przywódców, którzy uŜywani byli przez Boga do
pracy wśród nich. Kefas był gorliwym sługą ewangelii, Paweł wiele cierpiał
dla sprawy swojego Pana, Apollosa z pewnością Bóg uŜywał w Swojej słuŜbie,
lecz chociaŜ bez wątpienia Bóg zatwierdził tych trzech w Koryncie, On nie
mógł w Ŝadnym wypadku dopuścić do tego, by stali się oni podstawą podziału.
Oddawanie czci bohaterom jest skłonnością natury ludzkiej, która lubi darzyć
uprzywilejowaniem tych, którzy przypadają jej do gustu. PoniewaŜ tak wiele
dzieci BoŜych wie niewiele lub nic o mocy krzyŜa w poskromieniu ciała, ta
skłonność oddawania czci ludziom przejawiała się często w Kościele BoŜym,
powodując w wyniku wiele spustoszenia. Jest zgodne z BoŜą wolą uczenie się
od ludzi duchowych i korzystanie z ich przywództwa, lecz jest całkowicie
sprzeczne z wolą BoŜą dzielenie Kościoła pod wpływem podziwu dla tych
ludzi. Jedyną biblijną podstawą dla utworzenia zboru jest róŜnica
miejscowości, nie róŜnica przywódców.
2) Narzędzia zbawienia. Ani przywódcy duchowi, ani teŜ ludzie, których Bóg
uŜywał jako Swe narzędzia dla naszego zbawienia, nie są wystarczającą
podstawą do podziału Kościoła. Niektórzy z wierzących w Koryncie
deklarowali się jako „Pawłowi”, inni jako „Apollosowi”, jeszcze inni jako
„Kefasowi”. Początki ich Ŝycia duchowego związane były z tymi ludźmi i
dlatego sądzili oni, Ŝe naleŜą do nich. Jest to rzeczą naturalną i często
występującą, Ŝe ludzie, zbawieni przez usługę jakiegoś pracownika, lub
jakiegoś towarzystwa, uwaŜają się za naleŜących do tego pracownika lub tego
5
towarzystwa. Tak samo rzeczą naturalną i często występującą jest to, Ŝe
pracownik lub misja, przez działalność których ludzie zostali zbawieni,
uwaŜają tych zbawionych do naleŜących do danego pracownika lub misji. Jest
to rzeczą naturalną, ale nie duchową. Jest to rzeczą często występującą, nie
mniej jednak sprzeczną z wolą BoŜą. Zbory powstają na podstawie podziału
terytorialnego, a nie na podstawie narzędzi naszego zbawienia.
3) Występowanie przeciwko sekciarstwu. Niektórzy chrześcijanie myślą, Ŝe
znają coś lepszego niŜ mówienie: „Ja jestem Pawiowy” lub „Ja jestem
Apollosowy” lub „Ja jestem Kefasowy” i mówią zamiast tego: „Ja jestem
Chrystusowy”. Chrześcijanie tacy gardzą innymi, których uwaŜają za
sekciarzy, i na tej podstawie tworzą nową wspólnotę. Ich postawa streszcza się
w tym: Ty jesteś sekciarzem, ja nie jestem sekciarzem. Ty jesteś czcicielem
człowieka, my czcimy tylko samego Pana.
Słowo BoŜe potępia jednak nie tylko tych, którzy mówią: „Ja jestem
Pawiowy”, „Ja jestem Apollosowy”, „Ja jestem Kefasowy”. Tak samo
zdecydowanie i wyraźnie występuje ono przeciwko tym, którzy mówią: „Ja
jestem Chrystusowy”. Nie jest niczym złym uwaŜanie się za naleŜącego
wyłącznie do Chrystusa. Jest to słuszne i nawet bardzo istotne. Nie jest
równieŜ rzeczą złą odrzucanie wszelkich podziałów pomiędzy dziećmi
BoŜymi, przeciwnie, jest to w najwyŜszym stopniu godne polecenia. Bóg nie
potępia tego rodzaju chrześcijan za Ŝadną z tych dwóch rzeczy. Potępia ich
dokładnie za ten sam grzech, który oni potępiają u innych: za ich sekciarstwo.
W proteści przeciwko podziałom pomiędzy dziećmi BoŜymi wielu wierzących
usiłuje oddzielić tych, którzy nie cierpią podziałów, od tych, którzy akceptują
podziały, i nawet we śnie nie przyjdzie im do głowy, Ŝe sami takŜe dokonują
podziału! Ich podstawa podziału moŜe się wydawać bardziej uzasadniona niŜ
tych, którzy dzielą się z powodu róŜnic doktrynalnych lub osobistych
upodobań do pewnych przywódców, pozostaje jednak faktem, Ŝe i oni dzielą
dzieci BoŜe. Nawet odrzucając inne rozłamy, sami są takŜe przyczyną
rozłamu.
Ty mówisz: „Ja jestem Chrystusowy”. Czy chcesz przez to powiedzieć, Ŝe inni
nie są? Masz jak najbardziej prawo mówić „Ja jestem Chrystusowy”, jeśli
stwierdzasz przez to tylko, do kogo naleŜysz. Jeśli jednak rozumiesz przez to,
Ŝe ty nie jesteś sekciarzem, i przez to róŜnisz się od tych, którzy nimi są, to
tym samym robisz róŜnicę pomiędzy takimi jak ty, a pozostałymi
chrześcijanami. Sama myśl rozróŜniania pomiędzy dziećmi BoŜymi ma swoje
źródło w cielesnej naturze człowieka i jest sekciarska.
Co więc jest słuszne? Wszelka ekskluzywność jest zła. Wszelka inkluzywność
(jedność wszystkich prawdziwych dzieci BoŜych) jest prawidłowa.
Denominacje nie są zgodne ze Słowem BoŜym i nie powinniśmy mieć w nich
udziału, kiedy jednak przyjmiemy nastawienie krytyczne i mówimy: „Oni są
denominacyjni — my jesteśmy niedenominacyjni; oni naleŜą do sekt — my
naleŜymy wyłącznie do Chrystusa”, to nastawienie takie będzie takŜe
zdecydowanie sekciarskie.
Tak, chwała Panu! Ja jestem Chrystusowy, ale społeczność moja nie jest
społecznością tylko z tymi, którzy mówią: „Ja jestem Chrystusowy”, lecz z
wszystkimi, którzy są Chrystusowi. Nie tyle zwaŜam na to, co oni mówią, lecz
6
bardzo zwaŜam na to, kim oni są. Nie badam, czy są oni denominacyjni, czy
teŜ niedenominacyjni, sekciarscy, czy nie-sekciarscy. Sprawdzam tylko, czy
naleŜą oni do Chrystusa. Jeśli oni są Chrystusowi, to są moimi braćmi.
Nasze osobiste nastawienie winno być niedenominacyjne, lecz
niedenominacjonizm nie stanowi podstawy naszej społeczności. Sami
winniśmy być przeciwko sekciarstwu, lecz nie wolno nam domagać się
nastawienia przeciwnego sekciarstwu jako warunku przyjęcia do społeczności.
Naszą jedyną podstawą społeczności jest Chrystus. Nasza społeczność
obejmować musi wszystkich wierzących danej miejscowości, nie zaś tylko
wszystkich niedenominacyjnych wierzących tej miejscowości. Oni mogą robić
róŜnice denominacyjne, ale nam nie wolno stawiać niedenominacyjnych
Ŝądań. Ich denominacjonizm i ich sekciarstwo spowoduje, Ŝe cel i zamiar Pana
względem nich napotykać będą drastyczne przeszkody i ograniczenia, na
skutek czego oni nigdy nie będą mogli przekroczyć pewnego stopnia wzrostu
duchowego i dojrzałości. Mogą oni być błogosławieństwem, lecz nigdy nie
osiągną pełności BoŜego powołania. Kiedy przychodzimy do miejscowości, w
której Imię Chrystusa jest nieznane, musimy głosić ewangelię, pozyskiwać
ludzi dla Pana i załoŜyć zbór lokalny. Jeśli przychodzimy do miejscowości,
gdzie są juŜ chrześcijanie, lecz na róŜnych podstawach wierzący są tam
podzieleni na róŜne „kościoły” denominacyjne, nasze zadanie jest takie same,
jak w poprzednim przypadku: musimy głosić ewangelię, prowadzić ludzi do
Pana i utworzyć z nich zbór na biblijnej podstawie miejscowości. Bez przerwy
musimy zachowywać postawę inkluzywności, nie ekskluzywności, względem
tych wierzących, którzy naleŜą do róŜnych denominacji, gdyŜ oni tak samo,
jak i my, są dziećmi BoŜymi, Ŝyjącymi w tej samej miejscowości, i dlatego
naleŜą oni do tego samego zboru, do którego naleŜymy i my. Co do nas, nie
moŜemy wstąpić do Ŝadnej sekty, ani pozostawać w Ŝadnej, gdyŜ nasz związek
zborowy moŜe być oparty tylko na podstawie miejscowości. Musimy sobie
uświadomić, Ŝe zbór niedenominacyjny nie jest zborem lokalnym. Jest między
nimi ogromna róŜnica. Zbór lokalny jest niedenominacyjny, lecz jest
pozytywny i inkluzywny, natomiast zbór niedenominacyjny nie jest lokalny i
jest negatywny i ekskluzywny.
Musimy jasno zrozumieć swą postawę. Nie zajmujemy się zakładaniem
zborów niedenominacyjnych, lecz zborów lokalnych. Usiłujemy wykonywać
pracę pozytywną. Jeśli wierzący będą mogli zrozumieć, czym jest zbór
lokalny, Ŝe jest on mianowicie wyraŜeniem Ciała Chrystusowego w danej
miejscowości, z pewnością nie pozostaną oni w Ŝadnej sekcie. Z drugiej
strony, byłoby do pomyślenia, Ŝe zrozumieliby oni wszystkie ujemne cechy
sekciarstwa i opuściliby sekty, pozostając jednak w nieświadomości co do
tego, czym Jest zbór lokalny.
Ja nie usprawiedliwiam sekciarstwa i nie wierzę, Ŝe powinniśmy naleŜeć do
jakiejś sekty, lecz zadaniem naszym nie jest nakłanianie ludzi do opuszczenia
sekt. Jeśli naszym naczelnym pragnieniem będzie prowadzenie ludzi do
prawdziwej znajomości Pana i mocy Jego krzyŜa, to z radością będą oni
przychodzić do Niego i uczyć się chodzić w Duchu, odrzucając rzeczy
cielesne. Przekonamy się wtedy, Ŝe nie ma potrzeby podkreślania sprawy
denominacji, gdyŜ sam Duch daruje im potrzebne światło. Jeśli wierzący nie
7
nauczy się drogi krzyŜa i chodzenia w Duchu, co za korzyść będzie z tego, Ŝe
opuści on sektę?
4) RóŜnice doktrynalne. Wyraz grecki przetłumaczony jako
„odszczepieństwo” w Gal. 5:20 niekoniecznie oznacza coś błędnego, lecz
raczej podział na podstawie doktryny (Biblia Tysiąclecia tłumaczy:
„rozłamy”). Podstawową myślą nie jest tutaj przeciwstawienie prawdy i błędu,
lecz dokonywanie podziałów na podstawie przekonań. NiezaleŜnie od tego,
czy moja nauka jest poprawna czy nie, jeśli czynię z niej przyczynę podziału,
staję się winny „odszczepieństwa”, o którym tutaj mowa.
Bóg zabrania wszelkich podziałów na podstawie doktrynalnej. Niektórzy
wierzą, Ŝe zachwycenie nastąpi przed wielkim uciskiem, inni — Ŝe po nim.
Jedni wierzą, Ŝe wszyscy święci odziedziczą Królestwo, inni — Ŝe tylko część
z nich. Jedni wierzą, Ŝe chrzest odbywa się przez zanurzenie, inni — Ŝe przez
pokropienie. Jedni wierzą, Ŝe nadnaturalne przejawy są koniecznymi znakami
chrztu Duchem Świętym, inni — Ŝe nie. śadne z tych przekonań
doktrynalnych nie stanowią podstawy biblijnej dla rozdzielenia dzieci BoŜych.
ChociaŜ jedni mają słuszność, a inni są w błędzie, Bóg nie zezwala na podziały
z powodu róŜnic wierzeń i spraw drugorzędnych, oprócz fundamentalnych
spraw wiary. Jeśli jakaś grupa wierzących oddzieli się od zboru lokalnego z
powodu gorliwości wyznawania pewnej prawdy Słowa BoŜego, nowy „zbór”,
jaki oni utworzą, moŜe mieć bardziej biblijną naukę, lecz w Ŝadnym wypadku
nie będzie to zbór biblijny. Jeśli chcemy pozostać na gruncie Biblii, musimy
przestrzegać, aby zbory, jakie zakładamy w róŜnych miejscowościach,
reprezentowały tylko te miejscowości, a nie określone doktryny. Jeśli nasz
„zbór” nie byłby oddzielony od innych dzieci BoŜych wyłącznie ze względu na
miejscowość, lecz ze względu na trzymanie się i głoszenie jakiejś określonej
doktryny, to bylibyśmy sektą, bez względu na to, jak bardzo nasza nauka
byłaby zgodna ze Słowem BoŜym. BoŜym postanowieniem jest, by zbór
reprezentował wszystkie dzieci BoŜe danej miejscowości, a nie tylko jakąś
szczególną prawdę. Zbór BoŜy w danej miejscowości obejmuje wszystkie
dzieci BoŜe tej miejscowości, nie tylko te, które trzymają się takich samych
przekonań doktrynalnych.
Jeśli nasze serca będą pragnąć zachowania lokalnego charakteru zborów
BoŜych, nie moŜemy uniknąć napotykania problemów w naszej pracy. Chyba
Ŝe krzyŜ działa potęŜnie, ileŜ róŜnych moŜliwości tarć powstawałoby na skutek
włączenia do zboru wszystkich wierzących danej miejscowości bez względu
na ich najróŜniejsze poglądy!
JakŜe bardzo chciałoby się ciału włączyć tylko tych, którzy podzielają nasze
przekonania, a wyłączyć wszystkich, których przekonania róŜnią się od
naszych! Posiadanie stałej i ścisłej łączności z ludźmi, których interpretacja
Pism jest niezgodna z naszą, to rzecz trudna dla ciała, ale korzystna dla ducha.
Bóg nie uŜywa podziałów do rozwiązywania takich problemów. On uŜywa
krzyŜa. Pragnie On, byśmy w obliczu tego rodzaju kłopotów stali się uległymi
działaniu krzyŜa, aby łagodność, cierpliwość i miłość Chrystusowa mogła
zostać wryta głęboko w nasze Ŝycie. W tego rodzaju okolicznościach, jeśli nie
znamy krzyŜa, będziemy prawdopodobnie sprzeczać się, stracimy panowanie
nad sobą i w końcu pójdziemy sobie własną drogą. Być moŜe mamy
8
prawidłowy punkt widzenia, lecz Bóg daje nam okazję do okazania takŜe
prawidłowego podejścia i nastawienia. Być moŜe wierzymy prawidłowo. Bóg
jednak wystawia nas na próbę, by sprawdzić, czy takŜe miłujemy prawidłowo.
Rzymian 14 uczy nas, jak postępować z tymi, których przekonania róŜnią się
od naszych. Co robilibyśmy, gdyby w naszym zborze znajdowali się
wegetarianie i sabatyści? Prawdopodobnie wydawałoby się nam rzeczą nie do
zaakceptowania, gdyby w jakimś zborze niektórzy wierzący święcili Dzień
Pański a inni sobotę; gdyby jedni spoŜywali mięso bez ograniczeń a inni byli
ścisłymi wegetarianami. Ale dokładnie taka była sytuacja, z którą spotkał się
Paweł. ZauwaŜmy jego zalecenia: „A słabego w wierze przyjmujcie, nie
wdając się w ocenę jego poglądów” (Rzym. 14:1). „KimŜe ty jesteś, Ŝe
osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do Pana swego naleŜy; ostoi się
jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go” (wiersz 4). „Przeto nie osądzajmy
jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub
zgorszenia” (wiersz 13). O, jaka to tolerancja chrześcijańska! Jaka to
wielkoduszność! JakŜe wiele dzieci BoŜych jest tak gorliwych o swoje
ulubione doktryny, Ŝe natychmiast obwołują heretykami i traktują według tego
wszystkich, których interpretacja Pism róŜni się od ich własnej! Bóg chce,
byśmy postępowali zgodnie z miłością wobec wszystkich, których przekonania
róŜnią się od tych, które dla nas są drogie (wiersz 15). To nie znaczy, Ŝe
wszyscy członkowie zboru mogą trzymać się przekonań, jakich tylko zechcą,
lecz znaczy to, Ŝe rozwiązanie problemu róŜnic doktrynalnych nie leŜy w
tworzeniu oddzielnych ugrupowań dla ludzi róŜnych przekonań, lecz w
chodzeniu w miłości wobec tych, których zapatrywania są róŜne od naszych.
Przez cierpliwe nauczania moŜe jednak udać nam się dopomóc wszystkim do
osiągnięcia „jedności wiary” (Ef.4:13). Jeśli cierpliwie czekamy na Pana, moŜe
on darować łaskę, by inni zmienić mogli swoje poglądy, lub moŜe darować
łaskę nam, byśmy mogli zobaczyć, Ŝe nie jesteśmy tak dobrymi nauczycielami
jak myśleliśmy. Nic nie jest tak dobrym sprawdzianem stanu duchowego
nauczyciela jak to, gdy inni sprzeciwiają się jego nauce.
Nauczyciele winni uczyć się łagodności, podobnie jak i pozostali wierzący.
Kiedy rozpoznają oni swą pozycję w Ciele, przekonują się, Ŝe nie kaŜdy
upowaŜniony jest do decydowania w sprawach doktrynalnych. Muszą się oni
uczyć uległości względem tych, którzy zostali przez Boga wyposaŜeni do
szczególnej usługi nauczania ludu BoŜego. Do nauczania duchowego
konieczne są dary duchowe i doświadczenie duchowe, i dlatego nie kaŜdy
moŜe nauczać.
5) RóŜnice rasowe. „Bo teŜ w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni
w jedno ciało — czy to śydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i
wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem” (Kor. 12:13). śydzi zawsze
mieli ze wszystkich ludzi najsilniejsze uprzedzenia rasowe. Inne narody
uwaŜali za nieczyste i nie wolno im było nawet spoŜywać posiłków z innymi
ludźmi. Paweł jednak, pisząc do Koryntian, bardzo wyraźnie przedstawił ten
fakt, Ŝe w Kościele śydzi i poganie stanowią jedność. Wszelkie róŜnice „w
Adamie” zostały „w Chrystusie” usunięte. „Zbór” rasowy nie ma Ŝadnego
uzasadnienia w Słowie BoŜym. Członkostwo w zborze określa miejsce
zamieszkania, a nie przynaleŜność rasowa.
9
Obecnie w duŜych wielonarodowych miastach świata są zbory dla białych,
zbory dla czarnych, zbory dla Europejczyków i zbory dla Azjatów. Zostało to
spowodowane brakiem zrozumienia, Ŝe granice zboru określa miasto. Bóg nie
zezwala na Ŝadne podziały swoich dzieci według róŜnicy koloru, zwyczajów
lub trybu Ŝycia. Bez względu na to, do jakiej rasy one naleŜą, jeśli mieszkają w
tej samej miejscowości, naleŜą do tego samego zboru. Bóg umieścił
wierzących róŜnych ras w jednej miejscowości po to, aby przezwycięŜając
wszelkie zewnętrzne róŜnice, we wspólnym zborze mogli oni demonstrować
wspólne Ŝycie i wspólnego Ducha Jego Syna. Wszystko, czym jesteśmy z
natury, zostaje przezwycięŜone dzięki łasce. Wszystko, co cechowało nas „w
Adamie”, zostaje wyeliminowane „w Chrystusie”. Zapamiętajmy, Ŝe zbór w
danej miejscowości obejmuje wszystkich wierzących, którzy tam mieszkają, a
nie obejmuje wszystkich tych, którzy mieszkają gdzie indziej.
6) RóŜnice narodowościowe. śydzi i poganie róŜnią się zarówno pod
względem rasowym, jak i pod względem narodowościowym, lecz w Kościele
BoŜym „nie ma śyda ani Greka”. Nie ma róŜnic rasowych i nie ma takŜe
róŜnic narodowościowych. Wszyscy wierzący, zamieszkujący daną
miejscowość, bez względu na swą narodowość naleŜą do tego samego zboru.
W stosunkach naturalnych istnieją róŜnice pomiędzy Chińczykami,
Francuzami, Brytyjczykami czy Amerykanami, ale w dziedzinie duchowej
róŜnic nie ma. Jeśli wierzący Chińczyk mieszka w Nankinie, naleŜy on do
zboru w Nankinie. Jeśli w Nankinie mieszka wierzący Francuz, naleŜy on tak
samo do zboru w Nankinie. To samo dotyczy Brytyjczyków, Amerykanów i
wszystkich innych ludzi pod warunkiem, Ŝe narodzili się oni na nowo. Słowo
BoŜe uznaje „zbór w Rzymie”, „zbór w Efezie” i „zbór w Tesalonice”, lecz nie
uznaje „zboru Ŝydowskiego”, „zboru chińskiego” czy „zboru anglikańskiego”.
Przyczyna, dla której występują w Piśmie Świętym przy zborach nazwy
miejscowości, jest ta, Ŝe róŜnica pod względem zamieszkania jest jedyną
róŜnicą, jaką Bóg akceptuje wśród Swoich dzieci.
PoniewaŜ wszystkie zbory są zborami lokalnymi, jeśli wierzący zmieni
miejsce zamieszkania, to bez względu na swą narodowość natychmiast staje
się on członkiem zboru w swej nowej siedzibie i przestaje być związany ze
zborem w swej poprzedniej miejscowości. Nie moŜna Ŝyć w jakiejś
miejscowości i być członkiem zboru w innej. Jeśli wierzący Chińczyk
przeniesie się z Nankinu do Hangczou, staje się członkiem zboru w Hangczou.
Zmiana miejsca zamieszkania powoduje nieuniknioną zmianę przynaleŜności
do zboru, natomiast narodowość nie ma Ŝadnego wpływu na przynaleŜność do
zboru.
Nasi współpracownicy, którzy udają się z Chin na wyspy Południowego
Pacyfiku, nie mogą załoŜyć tam „Zamorskiego Zboru Chińskiego”. MoŜe
istnieć „Zamorska Chińska Izba Handlowa”, „Zamorski Uniwersytet Chiński”,
albo „Zamorski Klub Chiński”, mogą istnieć najróŜniejsze rzeczy „zamorskie
chińskie”, lecz nie moŜe istnieć taki zbór. Zbór jest zawsze lokalny!
Powszechnie występująca koncepcja kościoła tubylczego, chociaŜ bardzo
słuszna pod pewnymi względami, jest z gruntu niewłaściwa z najbardziej
istotnego powodu. PoniewaŜ BoŜa metoda podziału Kościoła ma za podstawę
podział według miejscowości, nie narodowości. Kościół BoŜy nie zna tubylca
10
ani obcokrajowca, kraju pogańskiego ani chrześcijańskiego. Jeśli chcemy
pozostawać w pełnej zgodności z postanowieniem BoŜym, nie moŜemy
wprowadzać jakiejkolwiek róŜnicy pomiędzy zborem chińskim a zborem
zagranicznym, pomiędzy pracownikami chińskimi a pracownikami
zagranicznymi, ani pomiędzy funduszami chińskimi a zagranicznymi.
Myślą przewodnią kościoła tubylczego jest to, Ŝe zbory tubylcze danego kraju
winny być samorządne, samofinansujące i samorozwijające się, podczas gdy
myślą BoŜą jest, Ŝe wierzący w miejscowości, zarówno tubylcy jak i
obcokrajowcy mają być samorządni, samofinansujący i samorozwijający się.
Weźmy dla przykładu Pekin. Teoria kościoła tubylczego rozróŜnia pomiędzy
Chińczykami i obcokrajowcami w Pekinie, podczas gdy Słowo BoŜe rozróŜnia
pomiędzy wierzącymi w Pekinie (zarówno Chińczykami jak i
obcokrajowcami), a wierzącymi w innych miejscowościach. Z tej właśnie
przyczyny czytamy w Biblii o zborach z pogan, lecz nie czytamy o kościele z
pogan. Nie ma w myśli BoŜej czegoś takiego jak Kościół Chiński, lecz jest coś
takiego jak zbór w Pekinie. Biblia nie wie nic o kościele francuskim, lecz
uznaje zbór w ParyŜu. Wyraźne zrozumienie BoŜej podstawy tworzenia
zborów — według miejscowości a nie według krajów — uchroni nas od
niewłaściwego pojęcia kościoła tubylczego.
7) RóŜnice socjalne. W czasach Pawła z punktu widzenia stosunków
społecznych istniała ogromna przepaść pomiędzy człowiekiem wolnym a
niewolnikiem, lecz ręka w rękę oddawali oni Bogu cześć w tym samym
zborze. W naszych czasach, jeśli zamiatacz ulic i prezydent państwa naleŜą do
Chrystusa i mieszkają w tej samej miejscowości, to są oni członkami tego
samego zboru. MoŜe ewentualnie istnieć misja dla pozyskania zamiataczy ulic,
lecz nie moŜe istnieć zbór dla zamiataczy ulic. RóŜnice socjalne nie stanowią
wystarczającej podstawy dla utworzenia oddzielnego zboru. W Kościele
BoŜym „nie ma niewolnika ani wolnego”.
PowyŜszych siedem rzeczy znajdujemy w Słowie BoŜym jako takich, na których podstawie
Bóg zabrania podziału Swojego Kościoła. Właściwie tych siedem przedstawia tylko preteksty
typowe wśród wielu innych, które umysł ludzki mógłby wysuwać jako powód podziału
Kościoła BoŜego. Dwa tysiąclecia historii Kościoła przedstawiają ponury obraz ludzkiej
pomysłowości w niszczeniu jedności Kościoła.
Zwycięzcy
Obszarem działania jest miejscowość i zbór miejscowy w Ŝadnym wypadku nie moŜe zostać
podzielony. Powstaje naturalne pytanie: czy w razie, kiedy Ŝycie duchowe zboru lokalnego
(nie denominacyjnego) jest na bardzo niskim poziomie, niektórym bardziej duchowym
członkom wolno zgromadzać się razem i utworzyć nowe zgromadzenie? Słowo BoŜe
odpowiada z naciskiem: Nie! Dopuszcza ono tworzenie zborów wyłącznie na podstawie
podziału według miejscowości. Nawet brak duchowości nie jest uzasadnionym powodem
dzielenia zboru. Choćby miejscowe metody, władza i organizacja były dalekie od idealnych,
nie byłby to jeszcze wystarczający powód podziału. Musimy mocno połoŜyć to na serce, Ŝe
róŜnica miejscowości jest jedynym uzasadnionym powodem podziału Kościoła BoŜego.
śaden inny powód nie jest biblijny.
W drugim i trzecim rozdziale Objawienia widzimy siedem róŜnych zborów w siedmiu
róŜnych miejscowościach. Tylko dwa nie zostały strofowane lecz dostały pochwałę od Pana.
11
Pozostałych pięć otrzymało zdecydowane nagany. Duchowo tych pięć zborów znajdowało się
w smutnym stanie. Były to zbory słabe, doznające poraŜek, lecz pomimo tego wszystkiego
były to zbory, nie sekty. Pod względem duchowym były one nie w porządku, lecz pod
względem swojego stanowiska były w porządku, dlatego Bóg ich członków zachęcał tylko,
by byli zwycięzcami. Pan nie powiedział im ani słowa na temat opuszczania zboru. Zbór
lokalny jest zborem, którego nie moŜna opuścić, w którym musi się pozostawać. Jeśli jesteś
bardziej duchowy niŜ inni członkowie, winieneś korzystać ze swojego wpływu duchowego i
autorytetu, i walczyć w modlitwie o oŜywienie zboru. Jeśli na zbór nie ma to Ŝadnego
wpływu, masz tylko dwie moŜliwości: albo musisz tam pozostać, zachowując swoje szaty w
stanie nieskalanym, albo musisz zmienić miejsce zamieszkania.
Jaka to tragedia, kiedy kilku duchowych członków opuszcza zbór lokalny i tworzy nowe
zgromadzenie po prostu dlatego, Ŝe pozostali członkowie są słabi i niedojrzali. Ci mocniejsi
członkowie powinni pozostawać w zborze jako zwycięzcy, usiłując pomagać swoim słabszym
braciom i siostrom i stać w danej sytuacji mocno po stronie Pana. JakŜe skłonni jesteśmy do
lekcewaŜenia tych wierzących, których uwaŜamy za gorszych od siebie, i jakŜe lubimy
obcować z tymi, których towarzystwo najlepiej nam odpowiada! Pycha serca i samolubne
rozkoszowanie się sprawami duchowymi powodują, iŜ przeoczamy fakt, Ŝe zbór w danej
miejscowości winien składać się ze wszystkich dzieci BoŜych tej miejscowości. Dlatego
zawęŜamy wspólnotę chrześcijańską i robimy róŜnice pomiędzy dziećmi BoŜymi. To jest
sekciarstwo, sprawiające ból sercu naszego Pana.
PowyŜszy tekst pochodzi z ksiąŜki: Watchman Nee:
„Normalne Ŝycie kościoła” (Rozdział 5)
12

Podobne dokumenty