CIEKAWY BILANS

Transkrypt

CIEKAWY BILANS
Rok
XLV
Nr 7 (1252)
15 kwietnia
1996
Cena 30 gr
PISMO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" SPÓŁKA AKCYJNA
ISSN 1232-5023
Uwzględnienie naszych uwag, zarówno z badania wstępnego jak i właściwego w sprawozdaniu
pozwoliło nam na wydanie opinii bez zastrzeżeń.
(z oceny biegłych rewidentów)
CIEKAWY BILANS
O rozmowę związaną z bilansem
(sprawozdaniem finansowym Zakładów) za rok 1995 poprosiłem Dorotę
K l ę c z a r , głównego księgowego naszego przedsiębiorstwa i Grzegorza
Wiercińskiego, dyrektora finansowego ZAK SA.
Jak wieść g m i n n a (czy raczej zakładowa) niesie sporządzenie bil a n s u za rok u b i e g ł y p r z e b i e g ł o
prawie bezboleśnie. A przecież zaw s z e były z t y m określone trudności, kłopoty itd. ...
Umowa z zespołem biegłych rewidentów przewidywała zakończenie bilansu i
sporządzenie raportu do piątego kwietnia br. Z przebiegu prac, zarówno ze
strony badających raport, jak i z naszej
wynikało, że prace zostaną zakończone
przed planowanym terminem.Tak też się
stało. Raport sporządzony został tydzień
przed terminem.Oczywiście odbyło się
to dużym nakładem sił z naszej strony.
Pracownicy pionu finansowego często
pracowali do późnych godzin wieczornych, a pierwsza wolna sobota dla niektórych to dopiero ostatnia sobota marca. Rzecz oczywista, ze sporządzenie
bilansu z wyprzedzeniem nie ma żadnego wpływu na jego jakość. Również badający pracowali po dwanaście godzin
dziennie, to również wpłynęło na skrócenie czasu w jakim bilans badano.
Czas w jakim przeprowadzono wszystkie działania związane z bilansem i
jego badaniem był rzeczywiście krótszy niż w ubiegłym roku, ale w tym
przypadku nie to jest rzeczą najważniejszą. Nas cieszy to, że wszystkie
dokumenty dla właściciela będziemy
mogli p r z y g o t o w a ć o d p o w i e d n i o
wcześniej...
...no właśnie, badanie bilansu zostało z a k o ń c z o n e , biegli sporządzili raport i...
...zostaje on przekazany Zarządowi i
Radzie Nadzorczej, która przyjmuje
pracę wraz z omówieniem wyników.
Rada swoją uchwałą przekazuje raport
właścicielowi, czyli Ministerstwu Przemysłu celem jego zatwierdzenia. W
ślad za tym idzie udzielenie absolutorium dla Rady Nadzorczej i Zarządu
Spółki. Terminowo wygląda to następująco: 5 kwietnia nad raportem dyskutuje Zarząd, 20 kwietnia zajmuje się
nim Rada. 22 kwietnia wieziemy raport
do Warszawy, do Ministerstwa. Natomiast „czas warszawski" trwać może
nawet (wersja pesymistyczna) do
sześciu tygodni. Na długość tego okresu czasu wpływu raczej nie mamy.
Minister zatwierdza raport i — to
jest chyba ten moment, który interesuje nas najbardziej.
Dokumenty, które trafiają do ministra
zawierają przecież nie tylko raport, ale
również sprawozdanie Zarządu z działalności oraz proponowany podział zysku;
w tym nagroda z zysku. Wniosek w tej
materii przedstawia Zarząd, Rada opiniuje go, natomiast ostateczną decyzję
podejmuje minister. Warto zwrócić tutaj
uwagę — nie jest to tajemnica, że Zarząd
występuje o maksymalną wysokość wypłaty nagrody z zysku. Trzeba to uzasadnić. Z pewnością będzie to szczegółowo
badane przez właściciela i w związku z
czym czas oczekiwania może się wydłużyć — nie jest to takie normalne, zwykłe zatwierdzenie. Czyli wypłata nagrody z zysku może nastąpić na przełomie
maja i czerwca.
Wracając do samych prac związanych ze sporządzaniem bilansu. Podobno różnił on się od bilansów sporządzanych w poprzednich latach.
Rzeczywiście był to inny niż wszystkie dotychczasowe, można powiedzieć, że był on ciekawy. Wpływ miały
na to trzy sprawy: denominacja, przecena majątku i ustawa o rachunkowości. Ta ostatnia spowodowała de facto
najwięcej zmian.
Te trzy kwestie, o których powyżej,
wprowadzone po raz pierwszy pokazały, że w tak dużej firmie jak nasza musi
być doświadczony, dobrze przygotowany zespół, by sobie z tym poradzić. Praktyka pokazała, że taki zespół mamy. Bo
przecież inne było podejście do problemu, inne (nowe) sporządzano też dokumenty. Sporo pracy nas to kosztowało. A
przecież w tym samym czasie wdrażano
również (ci sami ludzie) komputerowy
system finansowo-księgowy.
Czy w tym „młynie", jaki w
z w i ą z k u z tymi zmianami (nowościami) panował powstało wiele pomyłek, uchybień itd., które trzeba
było następnie poprawiać?
Cóż tu mówić — biegli niewiele skorygowali nam wynik finansowy, który
wyliczyliśmy sami przed badaniem.
Określenie minimalna korekta w pełni
oddaje sens tego stwierdzenia.
Również ilość zmian, które trzeba było wprowadzić była kilkakrotnie niższa
niż w roku poprzednim. Zresztą fragment opinii biegłych zawarty w nadtytule mówi właściwie wszystko.
Wpływ na to, iż bilans i wszystkie
kwestie z nim związane sporządzony i
zbadany został sprawnie i rzetelnie
miało z pewnością i to, że już drugi rok
współpracujemy z firmą Paorg, która
badała sprawozdanie finansowe naszych Zakładów za ubiegły rok.Tym
bardziej, że firma ta przeprowadziła
badanie wstępne, a uwagi jakie w trakcie wynikły zostały zrealizowane.
K o r z y s t a j ą c z okazji c h c i e l i ś m y
p o d z i ę k o w a ć z a r ó w n o pracownik o m n a s z e g o p i o n u jak i w s z y s t k i m p r a c o w n i k o m , którzy byli
z a a n g a ż o w a n i w prace związane z
bilansem.
Gratuluję efektów pracy na norm a l n y m , tzn. w y s o k i m poziomie.
Rozmawiał: Andrzej Hynek
Rada Nadzorcza
Wybory
Stosownie do terminarza i regulaminu wyborów członków Rady Nadzorczej (w części
wybieranej przez pracowników ZAK SA)
27 marca 1996 r. odbyła się pierwsza część
zebrania delegatów. Wybrano przewodniczącego, zastępcę i sekretarza zebrania. Komisja Wyborcza przedstawiła wyniki wyborów delegatów, przedstawiono kandydatów
zgłoszonych przed zebraniem i przyjmowano dalsze zgłoszenia, wreszcie kandydaci
dokonali autoprezentacji.
W trakcie obrad wystąpili również: szef
Rady Nadzorczej Lucjan Noras i prezes zarządu ZAK SA Józef Sebesta.
Jak pamiętamy wybory przeprowadzono w
26 okręgach, a frekwencja wyborcza wahała
się od 71,5 do 92,6%. Natomiast, aby zebranie wyborcze (jego wyniki) było ważnym —
musiało w nim uczestniczyć przynajmniej
75% uprawnionych. Po sprawdzeniu listy
obecności okazało się, że jest ich prawie
90%. Komisja Wyborcza przedstawiła ocenę
wyborów delegatów na zebraniach w okręgach — protestów nie było. Następnie
przedstawiono listę kandydatów, którzy zostali zgłoszeni przed zebraniem (było ich
szesnastu), kolejna kandydatura zgłoszona
została z sali. Tak więc, z siedemnastki kandydatów (dwóch kobiet i piętnastu mężczyzn) delegaci podczas drugiej części zebrania wybiorą trzech „naszych" członków
Rady Nadzorczej na trzecią kadencję.
Podczas swego wystąpienia prezes L. Noras stwierdził, że Rada Nadzorcza mimo
posiadanych uprawnień nie zgłosiła swoich
kandydatów. Jest to spowodowane tym, że
dotychczasowe doświadczenie — wybory
do rad poprzednich kadencji pokazały, że
załoga desygnuje do pracy w Radzie kompetentnych i odpowiedzialnych swoich przedstawicieli. Przypomniał także, że właśnie na
tej trójce spoczywa niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie — umiejętne pogodzenie
nacisków (interesów) dwóch stron; załogi i
właściciela, czyli Skarbu Państwa.
(Ciąg dalszy na str. 3)
Zanim wstąpimy do Unii Europejskiej
Ruchoma reklama naszych Zakładów
foto: B. Rogowski
Z inicjatywy naszych Zakładów 21—22
marca w Dusznikach odbyło się seminarium
służb handlowych z przedsiębiorstw ciężkiej
chemii.
Jak nas poinformował, pełniący rolę gospodarza seminarium, dyr. Stanisław Buczkowski, zorganizowano je po 5-letniej przerwie, a po raz pierwszy wzięli w nim udział
kierownicy biur sprzedaży i zaopatrzenia takich zakładów, jak Puławy, Oświęcim, Tarnów, Police, Płock, Bydgoszcz, Włocławek,
„Petrochemia" Kraków.
Głównym tematem seminarium były problemy związane z przygotowywaniem się naszego kraju i jego gospodarki do wstąpienia
do Unii Europejskiej. Asumpt do wielu pytań
i ożywionej dyskusji dało kompetentne wystąpienie dr Ewy Kaliszuk z Instytutu Koniunktur i
Cen Handlu Zagranicznego. Zapoznała ona
zebranych z ogólnymi warunkami funkcjonowania Unii Europejskiej i państw z nią
stowarzyszonych. Szczególną uwagę zwróciła ona na aspekty gospodarczo-handlowe.
Dużo mówiono na temat korzyści i zagrożeń
wynikających z przystąpienia do Unii, w tym
również dla polskiego przemysłu chemicznego.
W trakcie seminarium, w którym bardzo
aktywną rolę spełnili kierownicy naszych
biur zaopatrzenia i sprzedaży, Jerzy Kroker i
Mirosław Wrona, odbyło się szereg spotkań
dwu- i wielostronnych przedstawicieli zakładów. Dzielono się swoimi problemami
osiągnięciami i doświadczeniami w działalności handlowo-zaopatrzeniowej.
(P)
Brydż...,
brydż...,
brydż...
Okolice wielkiej piłki
Dobiegły końca rozgrywki w brydżu
sportowym o mistrzostwo Kędzierzyna-Koźla. Turniej Grand Prix rozpoczęto 9
października 1995 r., zakończono 11
marca 1996 r. W ramach mistrzów rozegrano ogółem 22 turnieje, w tym 16 parami oraz 6 indywidualnych. O ostatecznych rezultatach decydowały wyniki 12
najlepszych turniejów parami oraz wyniki
z 4 turniejów indywidualnych. Ogółem w
mistrzostwach brało udział 49 zawodników. Turnieje odbywały się w Klubie
SITPChem przy ul. Wojska Polskiego w
Kędzierzynie-Koźlu.
Poziom zawodów był bardzo wyrównany. O ostatecznym zwycięstwie zadecydował dopiero ostatni turniej.
W turniejach parami dwukrotnie
zwyciężali:
Decowski Jan — Raubo Gustaw, Dorosz Edward — Jermoliński Anatol, Banaś Andrzej — Pawlak Jerzy, Golla Mikołaj — Maciejczyk Franciszek, Olewicz Marek — Gilewicz Joanna.
Po j e d n y m zwycięstwie uzyskały
pary:
Rygielski Wiesław — Woźniak Marek, Broda Bernard — Lubieniecki Jan,
Walat Lech — Kusieniecki Bogdan, Klimiec Jacek — Żółtański Antoni, Lubieniecki Jan — Wład Aleksander, Raubo
G u s t a w — Dąbrowski Andrzej.
W rozegranych sześciu turniejach indywidualnych każdy miał innego zwycięzcę. Zwycięstwa w tych
turniejach odnosili: Rygielski Jarosław,
Jermoliński Anatol, Maciejczyk Franciszek, Lubieniecki Jan, Wład Aleksander, Kiełbasiński Julian.
Po uwzględnieniu wyników turniejów
parami oraz turniejów indywidualnych
mistrzem Kędzierzyna-Koźla w sezonie 1995/1996 został Jermoliński Anatol. Kolejne miejsca zajęli: 2.
Dorosz Edward, 3. Decowski Jan, 4.
Raubo Gustaw, 5. Maciejczyk Franciszek, 6. Golla Mikołaj, 7. Lubieniecki
Jan. 8. Wład Aleksander, 9. Kiełbasiński Julian, 10. Rygielski Jarosław.
W klasyfikacji wyników turniejów
indywidualnych najlepszym brydżystą został Rygielski Jarosław. Kolejne
miejsca zajęli: 2. Jermoliński Anatol, 3.
Dorosz Edward, 4. Linkiewicz Władysław, 5. Decowski Jan, 6. Wład Aleksander, 7. Lubieniecki Jan, 8. Kiełbasiński
Julian, 9. Walat Lech, 10. Banaś Andrzej.
Tegoroczny mistrz Kędzierzyna-Koźla w brydżu sportowym jest mieszkańcem Kędzierzyna-Koźla i reprezentuje
Klub Brydżowy „Kominek-Progres".
Organizatorzy i prowadzący turnieje,
którymi byli Decowski Jan oraz Cierpień Andrzej składają serdeczne podziękowanie dla pani Marii Gurgul oraz
pozostałym osobom z kierownictwa i
obsługi Klubu SITPChem za umożliwienie rozgrywania turniejów.
Organizatorzy rozgrywek informują,
że 25 maja 1996 r. odbędzie się
tradycyjny, jubileuszowy (piąty z kolei!)
turniej b r y d ż o w y z o k a z j i „Dnia
C h e m i k a " i „Dni Kędzierzyna-Koźla". Turniej będzie rozgrywany w Miejskim Ośrodku Kultury (dawny ZDK
„Chemik") przy ul. Świerczewskiego w
Kędzierzynie-Koźlu. O szczegółach
powiadomimy w terminie późniejszym.
LEWA
Wreszcie, po wielu perturbacjach z przedłużającą się zimą ruszyły rozgrywki piłkarskie na
Opolszczyźnie. Na początek piłkarską wiosnę zainaugurowały zespoły ligi międzywojewódzkiej i
okręgowej.
Jak wypadł start przedstawicieli naszego miasta?
Liga MW
Na starcie odbyły się derby na stadionie w Kluczborku, gdzie zmierzyły się jedenastki Metalu i naszej Unii. Padł wynik
analogiczny jak jesienią, czyli kibice pozbawieni zostali radości oglądania bramek.
Oba zespoły zagrały asekurancko. Młodzi zawodnicy Metalu obawiali się bardziej rutynowanych unistów wśród których
brylowali Dziewulski i Stobrawę, jednak nie znajdowali oni zrozumienia u napastników. W efekcie mecz był nudny,
pozbawiony wielkich emocji.
Unia wystąpiła w składzie: Barszcz, Matyjasek, Michniewicz, Lewczak, Syrek, Skubański, Dziewulski, Stobrawę,
Fronczek, Gnoiński, Jagodziński.
W tabeli UNIA przesunęła się na 9 pozycję, 19 punktów — bramki 17—23. Prowadzi nadal duet z woj. bielskiego — BKS
Stal Bielsko-Biała przed pasjonatem Dankowice.
Liga wojewódzka
Piłkarze Odry CPN Koźle gościli outsidera Kombinat Głubczyce odnosząc łatwe, choć mało przekonywujące zwycięstwo
2:1. Bramki padły pod koniec pierwszej połowy, gdy Mochnik, a potem Zając wykorzystali błędy obrońców Kombinatu. Po
przerwie gospodarze spuścili z tonu i do głosu dochodzić zaczęli goście, w efekcie bramka z rzutu karnego. Gospodarze
kończyli mecz w dziesiątkę (czerwona kartka dla Zalewskiego), mimo tego utrzymali korzystny rezultat.
Victoria Cisek w tej kolejce pauzowała (wycofał się zespół Varty II Start Namysłów).
W czołówce tabeli bez zmian:
1. Włókniarz Kietrz — 38 pkt,
2. Odra C P N Koźle — 32 pkt,
3. Victoria Cisek — 28 pkt.
Florian Witoń
Najlepsi uczniowie-sportowcy
Zakończyła się kolejna edycja wyboUczniowie-sportowcy (szkoły podstarów najlepszych uczniów — sportowwowe): 1. Żarski Jędrzej, 2. Chodakoców naszego miasta. Dziesiątka najlewski Marek, 3. Gnielka Przemysław, 4.
pszych dziewcząt (szkoły podstawoFlorczyk Piotr, 5. Machynia Paweł, 6.
we) przedstawia się następująco:
Adamczyk Mateusz, 7. Hucik Krystian,
1. Bandurowska Patrycja, 2. Dutkie- 8. Kuhnel Daniel, 9. Żabski Grzegorz,
wicz Aleksandra, 3. Buszko Małgorza- 10. Wiśniowski Cyprian.
ta, 4. Marek Agnieszka, 5. Lelicka BeSportowcy ze szkół ponadpodstawoata, 6. Żak Anna, 7. Olkowicz Agata, 8 wych: 1. Żarska Anna, 2. Serafin WojSowada Ewelina, 9. Ciesielka Katarzy- ciech, 3. Pyć Damian, 4. Wesoły Artur,
na, 10. Odulińska Agnieszka.
5. Osiwała Przemysław, 6. Klima Dariusz, 7. Fiedura Grzegorz, 8. Malinowski Krzysztof, 9. Walczak Zbigniew,
10. Strączek Maciej.
Oprócz wymienionych wyróżnienia
Szkolnego Związku Sportowego otrzymali: Magda Kupiec i Rafał Elwartowski.
Z archiwum Bogusława
Sport w
szkołach
a.
Rogowskiego
Czy ktoś to jeszcze pamięta?...
... że Zakłady Azotowe jako pierwsze w mieście zafundowały miastu i sobie ogromny neon na budynku
przy ul. Kosmonautów. Głosił on, że „Nawozy Azotowe
— to urodzaj". Potocznie budynek, na którym zainstalowany był neon, nazywany był Domem Chłopa.
(bor)
14 marca 1996 r. w Szkole Podstawowej nr 14 odbyły się
Mistrzostwa Szkół Podstawowych Kędzierzyna-Koźla w Koszykówce Dziewcząt. Zwyciężyła drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 3, II miejsce — Szkoła Podstawowa nr 12, III
miejsce — Szkoła Podstawowa nr 19.
W historii tych rozgrywek na uwagę zasługuje fakt, że drużyny ze Szkoły Podstawowej nr 3 zdobywając od trzech lat
mistrzostwo miasta nie przegrały w tym czasie meczu na
swoim terenie. Jest to wynik kontaktów — rozgrywanych
meczów z drużynami szkół średnich z Kędzierzyna-Koźla
oraz z drużynami znanego z dobrego poziomu koszykówki
Brzegu.
W ostatnich mistrzostwach zwycięska drużyna wystąpiła w
składzie: Aneta Rzeplińska, Agnieszka Telega, Marysia Rusin, Izabela Kucharczyk, Beata Sitko, Magdalena Urbanowska, Krystyna Sikora, Małgorzata Płaczko, Monika Krupa,
Kamila Serdyga. Drużynę prowadzi Jan Węgrzyn — nauczyciel W F Szkoły Podstawowej nr 3.
W półfinale Mistrzostw Polski Złotego Krążka, rozegranego
20 lutego 1996 r. w Janowie, chłopcy ze Szkoły Podstawowej
nr 3 z Kędzierzyna-Koźla zajęli V miejsce.
Brawo!
TAP
Informacje zakładowe
OPOLSKI TYGODNIK REKLAMOWY —
MUTACJA KĘDZIERZYN-KOŹLE
"SUFLER"
na dobre zagościł w naszym mieście
16 marca znaleźliśmy na progach naszych mieszkań 100, a 30 marca 101
numer gazety, która poza reklamą informuje również o sprawach — wydarzeniach, które były lub będą w mieście.
W Kędzierzynie-Koźlu było już kilka prób stworzenia — wydawania gazety
miejskiej. „Głos Kędzierzyna-Koźla" ukazywał się we wrześniu 1995 r. (cztery
numery) i... „znikł", wydawca ogłosił upadłość pisma. Następnie w październiku/listopadzie 1995 r. w „SERWUSIE" zapowiadano pojawienie się w Kędzierzynie-Koźlu nowego tygodnika „MIASTO". Minęło pół roku i... „cisza w
eterze". Póki co „SUFLER" (przynajmniej częściowo) wypełnia zadania gazety miejskiej.
„SUFLER" przetrwał pierwsze próby, ukazał się sto razy, wydaje kolejne
numery. Wygląda to na zapowiedź dobrej przyszłości, może nawet (poza
reklamą) przejęcia zadań gazety miejskiej, której w Kędzierzynie-Koźlu nadal
brakuje. Może spełnią się oczekiwania mieszkańców miasta, którzy chcą
mieć swoją gazetę. Takiej roli życzymy „SUFLEROWI" z okazji
jubileuszu.
Redakcja
TKA
Poleceniem s ł u ż b o w y m nr 8/96 powołano zespół organizacyjny dla
sprawnego przygotowania obchodów Dnia Chemika 1996 r. Przewodniczącym zespołu został Stanisław Buczkowski — dyrektor handlowy, a jako
członkowie: Celina Florczyk — EA, Andrzej Hynek NZ-3, Jerzy Kowalewski
— EM, Jerzy Kroker — EZ, Tadeusz Płóciennik — NZ-3, Edward Pochroń —
NB, Ryszard Snella — PM, Hubert Starczyk — ES, Izabela Turza — EM,
Ireneusz Piskorski — NSZZ „Solidarność" ZAK SA, Edmund Taranowski —
MZZ Pracowników ZAK SA
Z ukosa
Ffffeee...,brzydko!
Zaledwie kilka dni minęło od terminu oddania po remoncie sali audiowizualnej w „Pentagonie", zaledwie odbyło się w niej kilka zajęć, a już są tego
pierwsze ślady, niezbite dowody. .Zniknęło" narzędzie do pisania (które
można było schować do kieszeni), na stołach pojawiły się pierwsze ślady
bazgrania długopisem, kolorowymi mazakami. Można spytać: czy po to była
odnawiana sala, ulepszane jej wyposażenie?
Z lat dzieciństwa przypominam sobie przysłowie — myśl którą nauczyciel w
szkole podstawowej starał się pohamować nasze (uczniowskie, „szczenięce") źle ukierunkowane „ a r t y s t y c z n e " zapędy: NAZWISKO GŁUPIE NA KAŻDYM SŁUPIE. To stwierdzenie, tę myśl można parafrazować w dowolny
sposób, dostosowywać do zaobserwowanych okoliczności. Czy mamy je
również dostosowywać do dorosłych ludzi, pracowników, uczestników spotkań w wyżej wymienionej i innych salach?
„Obserwator"
15 m a r c a 1 9 9 6 r. w w i e k u 5 7 lat z m a r ł
CZESŁAW
LATO
Wiceprezes Zarządu, Dyrektor ds. Badań i Rozwoju Zakładów Chemicznych i Tworzyw Sztucznych „Boryczew" SA w Sochaczewie.
Polska chemia straciła cenionego fachowca, który dla wielu zakładów z
branży był solidnym partnerem. Dla Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA
był ponadto przedstawicielem Zakładów—jednego z największych partnerów handlowych.
Na uroczystość pogrzebową, która odbyła się 20 marca 1996 r. w Sochaczewie przybyło liczne grono tych, z którymi Czesław Lato przez wiele lat
współpracował. Dzieląc smutek z najbliższą rodziną, Zarządem i Załogą
Zakładów „Boryszew" na miejsce wiecznego spoczynku odprowadzały
zmarłego również liczne delegacje ze współpracujących zakładów, w tym z
„Kędzierzyńskich Azotów".
Rodzinie zmarłego oraz Zarządowi i Załodze Zakładów „Boryszew" SA w
Sochaczewie składamy wyrazy serdecznego współczucia.
Cześć jego pamięci!
Zarząd i służby handlowe
Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" S A
USTALENIA
podjęte na spotkaniu Zarządu Zakładów Azotowych
„Kędzierzyn " SA ze Związkami Zawodowymi
w sprawie kształtowania się wynagrodzeń
w 1996 roku
W wyniku negocjacji prowadzonych przez Zarząd Zakładów Azotowych
„Kędzierzyn" SA ze Związkami Zawodowymi działającymi w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA w dniu 26 marca 1996 r. podjęto następujące
ustalenia:
1. Podwyższyć z dniem 1 maja 1996 r. średnią płacę zasadniczą w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA o 20%.
2. Uwzględniając niepewność co do rzeczywistego poziomu inflacji, kształtowania się ustalonego przez Komisję Trójstronną maksymalnego rocznego
wskaźnika przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz wysokości wypracowanego wyniku ekonomiczno-finansowego Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA, Zarząd Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA spotka
się ze Związkami Zawodowymi działającymi w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA w drugiej połowie września br. dla oceny sytuacji wynikającej z
ukształtowania się w/w parametrów i określenia polityki płacowej 1996 r.
Przyjmuje się zasadę, że przeszeregowania w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA powinny odbywać się w przyszłości raz w roku i ustalono termin
przeszeregowania w 1997 r. na dzień 1 maja 1997 r.
Ireneusz Piskorski
E d m u n d Taranowski
mgr inż. Józef Sebesta
Dział Socjalno-Mieszkaniowy
informuje:
W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi wyjazdu na obóz do Riminii
wyjaśnia się co następuje:
— organizator ograniczył wiek uczestników do lat 18;
— w związku z powyższym komisje wydziałowe nie mogą kwalifikować do
uczestnictwa w obozie młodzieży powyżej lat 18, gdyż nie zostanie wpisana
na listę uczestników;
— pierwszeństwo w zakwalifikowaniu do uczestnictwa w obozie mają uczniowie szkół ponadpodstawowych w wieku do lat 18;
— absolwenci klas VIII mogą być zakwalifikowani na obóz w przypadku
wolnych miejsc — braku kandydatów wg warunków jak wyżej.
Serdeczne podziękowanie orkiestrze zakładowej, współpracownikom, kolegom, przyjaciołom i znajomym za uczestnictwo w pogrzebie mojego męża
MICHAŁA LIPIŃSKIEGO
byłego pracownika Wydziału Kwasu Azotowego
Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn"
składa żona z rodziną
Zarząd ZAK SA, kierownictwo jednostki pożarniczo-ratowniczej, orkiestra
zakładowa, przedstawiciele służb pożarniczych miasta Kędzierzyna-Koźla
oraz przyjaciele i znajomi okazali nam wsparcie, pomoc i zrozumienie gdy
zmarł
H E N R Y K
B U D N I A K
były komendant Zakładowej Straży Pożarnej
Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn"
Wszystkim, którzy w ciężkich dla nas chwilach udzielali nam pomocy
i uczestniczyli w ostatniej drodze zmarłego składamy
serdeczne podziękowanie
ż o n a z rodziną
Serdeczne podziękowanie przyjaciołom, współpracownikom i znajomym,
za okazane wsparcie, pomoc i zrozumienie gdy zmarł mój ojciec
HENRYK SZWEDZIŃSKI
były pracownik W y d z i a ł u K w a s u Azotowego
Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn"
jak również wszystkim uczestnikom jego ostatniej drogi składa
Marek Szwedziński z rodziną
Sejmik
mistrza
22 marca 1996 r. w Hotelu „Centralnym" odbył się
SEJMIK MISTRZA. Ze względów organizacyjnych
zorganizowanie Sejmiku było odkładane od jesieni
ubiegłego roku. Za to na jego solidne przygotowanie
poświęcono wiele czasu i wysiłku.
Bolesław Ważny — przewodniczący Rady Klubu
Mistrza otwierając obrady Sejmiku przywitał dyrektora generalnego ZAK SA Józefa Sebestę, dyrektora
technicznego Zbigniewa Szopę, przewodniczących związków zawodowych działających w ZAK
SA oraz zaproszonych przedstawicieli kadry mistrzowskiej z zakładów pracy województwa opolskiego.
Na obrady przybyli mistrzowie z Zakładów Chemicznych „Blachownia" SA, Huty „Małapanew" w Zawadzkiem, Zakładu Budowy Aparatury „Kędzierzyn"
Sp. z o.o. oraz Zakładu Remontowego „Remzak"
Sp. z o.o.
Przewodnictwo obrad powierzono Mieczysławowi
Czocharze. Chwilą ciszy uczczono pamięć koleżanek i kolegów, którzy od ostatniego Sejmiku odeszli
od nas na zawsze. Następnie przewodniczący Rady
Klubu przedstawił zebranym obszerne sprawozdanie z działalności Klubu Mistrza (za czas między
Sejmikami). W sprawozdaniu ujęto między innymi
informacje o posiedzeniach Rady Klubu Mistrza,
spotkaniach z przedstawicielami Zarządu Zakładów,
o spotkaniach prowadzonych w cyklu „Spotkań z
ciekawymi ludźmi", szkoleniu zawodowym mistrzów
oraz o nawiązanych kontaktach — współpracy z
mistrzami z zakładów pracy województwa opolskiego oraz innych zakładów pracy z branży chemicznej.
O sprawach, które znalazły się w sprawozdaniu na
bieżąco informowaliśmy czytelników gazety w notatkach o działalności Klubu Mistrza.
Dyrektor generalny Józef Sebesta na początek
swojego wystąpienia stwierdził, że trudno przecenić
rolę mistrzów w Zakładach, bowiem spełniają oni
rolę oficerów produkcji, utrzymania ruchu i innych
służb działających w firmie. Takie spotkanie jak dzisiejsze pozwala na wymianę poglądów oraz wzajemne przybliżenie problemów, które z jednej strony
Podkreślił, że w swojej pracy Rada Nadzorcza kieruje się przede wszystkim dobrem
Zakładów Azotowych, dobrem załogi. W
pierwszej kadencji najważniejszą sprawą była kwestia restrukturyzacji zadłużenia firmy
(dziś już o tym nie pamiętamy a przecież
„byliśmy na minusie"). Natomiast w drugiej
kadencji były to wybory nowego Zarządu.
„Trzecia" Rada oprócz nadzoru nad prawidłowym przebiegiem nowych inwestycji będzie musiała dokonać właściwego wyboru
partnera w prywatyzacji ZAK SA. Będzie to
niezwykle trudne zadanie decydujące o przyszłym kształcie fabryki.
Prezes J. Sebesta mówił o wadze wyborów właściwych ludzi, o tym że będą mieli
oni wpływ na to jaką firmą Zakłady będą w
przyszłości. Poprzednie decyzje, a w ślad za
tym podejmowane działania pokazują, że
proinwestycyjny kierunek jaki podjął wspólnie z Radą Nadzorczą Zarząd firmy jest
Przemiany własnościowe występujące od kilku lat w gospodarkach państw postkomunistycznych stanowią element szerszych zmian systemowych (m.in.
zmian polityki finansowej, monetarnej) i w tym kontekście nieodłączny jest ich związek z polityką.
Jednakże transformacja struktury
własnościowej motywowana wyłącznie bieżącymi potrzebami politycznymi,
podlegająca wahaniom (co do koncepcji czy
sposobu realizacji) w zależności od dominującej opcji politycznej, rodzi niebezpieczeństwo zatarcia zasadniczego celu prywatyzacji
— zwiększenia efektywności i konkurencyjności gospodarki poprzez zmniejszenie w
niej udziału państwa. Ten, powie ktoś, truizm
nie wydaje się jednak funkcjonować — w
powszechnym przekonaniu — jako oczywitość.
nurtują mistrzów, z drugiej zaś strony interesują Zarząd i kadrę kierowniczą wyższych szczebli. Spotkania te można I trzeba kontynuować, bowiem w ten
sposób uzyskujemy poprawę przepływu informacji
między szczeblami zarządzania w firmie.
Następnie dyrektor J. Sebesta przystąpił do omówienia szczegółów działalności Zakładów w ostatnim okresie oraz planów na najbliższą przyszłość.
Mówił o wynikach ekonomicznych, finansowych, zrealizowanych i zamierzanych inwestycjach, produkcji
i sprzedaży, wreszcie o programie rozwojowym oraz
o zamknięau bilansu za 1995 r. i jego konsekwencjach dla załogi. W roku 1995 mieliśmy bardzo dobrą
koniunkturę. Realnie patrząc na warunki rynkowe
trudno oczekiwać powtórzenia tej sytuacji, ale należy
wykorzystać możliwości realnego wzrostu, tego co
da się osiągnąć. Aby tak było musimy racjonalnie
gospodarować na każdym poziomie kierowania; także na poziomie mistrzów. Nie możemy mieć sytuacji,
że kandydatów na mistrzów będziemy szukać z przysłowiową „świeczką", lecz wybierać z najlepszych.
By tak było dopracowujemy w Zakładach system
motywacji i wynagradzania.
Z okazji Sejmiku, z inicjatywy Rady Klubu Mistrza,
Dyrektor Generalny wyróżnił 17 mistrzów dyplomami okolicznościowymi-listami pochwalnymi za efekty
pracy zawodowej. Dyplomy wręczał dyrektor Józef
Sebesta z udziałem przewodniczącego RKM Bolesława Ważnego.
Na wniosek Rady Klubu Mistrza Sejmik podjął decyzje w sprawie przyznania tytułów „Honorowego
Członka Klubu Mistrza przy ZAK". Wyróżnienia
otrzymali: Józef Galla, emeryt, były długoletni przewodniczący RKM oraz Ryszard Sitek, również długoletni przewodniczący RKM, który awansował na
wyższe stanowisko kierownicze. Dotychczas przyznano cztery tytuły honorowe członka Klubu.
W dyskusji jaka wywiązała się po sprawozdaniu
Rady Klubu i wystąpieniu Dyrektora Generalnego
wśród wielu poruszanych tematów mówiono o: taryfikatorze, płacach, dodatkach specjalnych, systemie
właściwy. Świadczą o tym wyniki. Najbliższa
przyszłość to kolejny wysiłek inwestycyjny
jaki już zaczęliśmy ponosić. Wydatek rzędu
prawie trzech bilionów starych złotych przeznaczamy na nowe inwestycje, które planujemy zbudować w niecałe trzy lata. Ale tylko
taki jest przed nami kierunek — nie tylko
nadążać — musimy wyprzedzać otoczenie.
Kolejna kwestia w wypowiedzi prezesa
J. Sebesty dotyczyła konkretnych inwestycji, których realizację już podjęto. Jest to
m.in. saletrzak IV, intensyfikacja alkoholi
0X0, budowa wytwórni CO2. Ale ... przed
nami dalsze zadania do rozwiązania — być
może jeszcze w tym roku podjęta zostanie
sprawa kompleksu bezwodnikowo-ftalanowego.
Podjęto również sprawę prywatyzacji firmy. Byliśmy w Narodowych Funduszach
Inwestycyjnych. Dla Zakładu takiego jak
nasz nie było to najlepsze rozwiązanie. Teraz
Józef Galla otrzymuje legitymację
„Honorowego Członka Klubu Mistrza przy ZAK"
przeszeregowań, przyczynach i skutkach
„równych" podziałów przeszeregowań i
premii, „wyręczania" mistrzów przez kierowników w sprawie oceny a następnie
gratyfikacji pracowników podległych mistrzom. Zaproponowano stworzenie —
ustalenie wzorcowego regulaminu takich
ocen i podziałów. Poruszono także problem braku aktualnych książek telefonicznych jako przyczyny częstej i niepotrzebnej straty czasu przy poszukiwaniu adresata sprawy. Poruszano sprawy zebrań
załogowych na których m.in. winny być
podawane informacje o zamierzeniach
inwestycyjnych.
(Ciąg dalszy na str. 4)
Rada Nadzorcza
(Dokończenie ze str. 1)
Wybory
prywatyzacja jest coraz bliżej, stwarza ona
nowe możliwości rozwoju, lecz ... wiele
spraw będzie tutaj niezwykle trudnych do
rozstrzygnięcia. Sprawą ważną dla przyszłości Zakładu i załogi, może być chociażby
sprawa pakietu socjalnego.
Była także mowa o płacach, o podziale
zysku. Tym razem tylko informacja, która w
chwili, gdy gazeta się ukaże będzie już powszechnie znana — od 1 maja 1996 będą w
Zakładzie podwyżki — o 20%. Czy będą
następne w tym roku? — o tym zadecyduje
sytuacja firmy. Planuje się rozmowy na ten
temat we wrześniu.
Kończąc wystąpienie Prezes zaapelował
do delegatów, by w swoim wyborze kierowali się przede wszystkim interesem firmy,
by wybrali najlepszych.
Następnie odbyło się losowanie kolejności
w jakiej prezentowali się kandydaci. Po każdym wystąpieniu był czas na zadawanie pytań. Tym razem odbywało się to spokojniej
niż w trakcie poprzednich wyborów. Nie było
reakcji typu „X powiedział, ż e . . . " — i riposta
„pan inżynier X, pan inżynier X..."
Druga część zebrania, czyli właściwe wybory, odbędą się 15 kwietnia br.
Andrzej
Prywatyzacja — szanse i zagrozenia
,
. . .
Znaczenie i cel
przemian własnościowych
W Wielkiej Brytanii, uważanej za jednego z
pionierów prywatyzacji decyzja rządu Margaret Thatcher po znacznym „wycofaniu"
państwa z gospodarki znalazła oparcie w
istniejącej już infrastrukturze politycznej,
prawnej, społecznej, gdy tymczasem w krajach postkomunistycznych większości społeczeństwa nie były znane pojęcia: akcji, rynku kapitałowego, ba — w ogóle rynku; nie
było bądź nie obowiązywały odpowiednie
regulacje prawne.
Sejmik Mistrza udzielił absolutorium
Radzie Klubu Mistrza za okres sprawozdawczy, a po naniesieniu poprawek do
projektu zatwierdził „Regulamin Klubu
Mistrza".
Po zakończeniu obrad Sejmiku odbyło
się spotkanie z udziałem Dyrektora Generalnego, Dyrektora Technicznego,
członków Rady Klubu Mistrza, wyróżnionych mistrzów orz mistrzów z innych zakładów pracy. Z racji kameralnego charakteru tej części spotkania wymieniano
O ile więc, posłużmy się nadal przykładem
Wielkiej Brytanii, przeprowadzenie zmian w
strukturze własnościowej wymagało tam
wyeliminowania przepisów chroniących
przedsiębiorstwa państwowe przed konkurencją ze strony firm prywatnych, zbudowania systemu zachęt skierowanych do potencjalnych inwestorów, wszczęcia kampanii informacyjnej i reklamowej, słowem podjęcia
jedynie działań korygujących i stymulujących, o tyle — w gospodarkach postko-
Hynek
munistycznych — przed
uruchomieniem mechanizmów przemian własnościowych — należało najpierw stworzyć podwaliny
tego procesu: społeczno-polityczne, prawne.
Wspomniana konieczność całościowych zmian
systemowych spowodowała wyeksponowanie politycznego aspektu
przemian własnościowych, odsuwając nieco w cień ich aspekt ekonomiczny — najbardziej przecież istotny. Zmiana struktury
własnościowej poprzez poszerzenie sfery
własności prywatnej nie jest celem samym
w sobie — jest sposobem na poszukiwanie
warunków poprawy funkcjonowania gospodarki (czy t e ż — w skali mikro — przedsię-
Sejmik
mistrza
(Dokończenie ze str. 3)
uwagi, spostrzeżenia i propozycje dotyczące
szczegółów działalności Klubu Mistrza, problemów i sukcesów kadry mistrzowskiej w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA. Spostrzeżenia gości były pilnie słuchane przez dyrektorów
i mistrzów z Azotów. Z przyjemnością słuchano
pochlebnych słów o przychylności Zarządu dla
działalności Klubu, o otwarciu na problemy mistrzów w Zakładach Azotowych i w środowisku.
W tym miejscu można i należy chyba dodać, że
złożyło się na to prawie 20 lat działalności Klubu Mistrza w Azotach, przychylność dla jego
działalności w Zakładach i otwarcie oraz inicjatywa współpracy z Klubami Mistrza (mistrzami)
innych zakładów. W okresie kiedy w naszym
województwie działała Wojewódzka Rada Klubów Mistrza (przy WRZZ, TNOIK) mistrzowie z
Azotów przewodniczyli tej Radzie lub byli jej
aktywnymi członkami.
W1997 roku Klub Mistrza w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" będzie obchodził 20-lecie istnienia. Na podstawie przebiegu Sejmiku stwierdzić można, że po tylu latach nadal w Zakładach
jest dobra atmosfera i zapotrzebowanie na działalność Klubu Mistrza, zarówno ze strony samych mistrzów jak i Zarządu Zakładów.
Tadeusz
Dyrektor generalny Józef Sebesta wręcza
wyróżnionym mistrzom okolicznościowe dyplomy
Płóciennik
Z narady kierownictwa
• Biegli zweryfikowali
bilans za 1995 rok
• Wyniki lutego lepsze
od styczniowych
• Straciliśmy na
ograniczeniu dostaw
gazu
• Będziemy budować
kompleks
bezwodnikowo-ftalowy?
• Działalność Biura
Rozwoju Strategicznego
• Płacowe porozumienie
Zysk narastająco
Kolejne comiesięczne spotkanie kadry kierowniczej rozpoczęło się optymistycznym cenową. Sprzedaż za luty wyniosła 62 363
akcentem. Prezes Zarządu Józef Sebesta poin- tys. zł, a zysk netto — 2506 tys. zł. Niestety, do
formował bowiem, że zespół biegłych rewi- założeń planowych w przychodach ze sprzedadentów zweryfikował już bilans firmy za 1995 ży zabrakło nam 13%, choć w zysku zostały
rok i będzie można podejmować decyzje w one lekko przekroczone. Oprócz znacznie gosprawie wypłat z podziału zysku, który jak już rzej koniunktury cenowej Zakłady boleśnie odwiadomo był wysoki. Wyniósł on ostatecznie czuły styczniowe i lutowe ograniczenia gazo11 638 tys. zł (netto). Przychody ze sprzedaży we. Omówił je dyr. Zbigniew Szopa. W pewukształtowały się na poziomie 957 457 tys. zł. nej chwili były one tak duże, że groziło nam
Teraz Zarząd może już przedłożyć Radzie Nad- nawet zatrzymanie produkcji na ciągu nawozozorczej propozycję podziału zysku, a ta z kolei wym. Na dodatek wyskoczyła niespodziewana
może występować do właściciela naszej Spółki awaria kotła w Zakładzie Alkoholi 0X0. Najo jej akceptację. Jak już informowaliśmy Zarząd większą dynamikę sprzedaży zanotował Zazaproponuje najwyższą, dopuszczoną prawnie kład Nawozów. Pozostałe 3 zakłady produwypłatę z podziału zysku dla załogi. Zdaniem kcyjno-handlowe miały dynamikę ujemną.
prezesa, do końca maja powinno się udać
W marcu — informował kierownik Biura
załatwić wszystkie związane z tym formal- Sprzedaży, Mirosław Wrona osiągnęliśmy
ności, abyśmy na Dzień Chemika mieli po znacznie wyższe przychody ze sprzedaży
co zgłaszać się do kasy.
(69,5 min zł). Wzrosły ceny ftalanów i alkoJak poinformował dyr. J. Sebesta wyniki holi oxo, zdał egzamin pomysł z ich magazyw lutym były lepsze aniżeli w styczniu, choć nowaniem w Rotterdamie. Spadła eksportonie tak dobre jak w tym samym miesiącu wa sprzedaż salmagu, gdyż rząd duński
1995 r., kiedy mieliśmy świetną koniunkturę
(Dokończenie ze str. 3)
ograniczył zużycie nawozów azotowych na
hektar upraw.
Wszystko wskazuje na to, że kwiecień winien być lepszy Z oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej Spółki wynika, że powinniśmy być w stanie podjąć jeszcze w bieżącym roku budowę kompleksu bezwodnikowo-ftalowego — powiedział prezes Sebesta.
Zostanie zrobiony jeszcze jeden, trzeci z kolei — rachunek symulacyjny, który będzie
podstawą podjęcia takiej decyzji. Będzie to
przedsięwzięcie porównywalne z intensyfikacją instalacji alkoholi oxo. Więc wyzwaniem dla nas w tym roku będzie obniżka
kosztów i wypracowanie środków na realizację wielkiego programu inwestycyjnego
oraz na motywacje płacowe.
Gra idzie o wielką stawkę. Kosztem ok. 500
min zł Zakłady mają szanse w 1999 r. zwiększyć zdolności produkcyjne o 43%. To nas
usytuuje wysoko pod względem wartości
sprzedaży na 1 zatrudnionego, która wyniesie 110—120 tys. dolarów. Będzie to przyz-
Prywatyzacja-szanse
i zagrożenia
Znaczenie
i cel
przemian
własnościowych
biorstwa). Badania przeprowadzone i opublikowane przez Instytut Adama
Smitha w Londynie jednoznacznie dowodzą, że koszty ponoszone przez firmy prywatne są o 20—
40% niższe niż w podobnych firmach państwowych (w Niemczech jest to nawet różnica
50%)*.
Nie umniejszając — niebagatelnego i
decydującego znaczenia wyników naukowych, az narzuca się stwierdzenie, że przecież intuicyjnie wiemy, iż to co własne, prywatne, otaczane jest jakby większą dbałością, by nie powiedzieć — szacunkiem.
Nieefektywność i niekonkurencyjność zbyt
rozbudowanego sektora państwowego oraz
przekonanie, że prowadzenie działalności
gospodarczej ze związanym z nią ryzykiem
ekonomicznym przez zindywidualizowanego
właściciela, wymuszające racjonalizację
działania, to bez wątpienia zasadnicze podłoże ekonomiczne decyzji prywatyzacyjnych.
Niebagatelną przy tym rolę odgrywa odcią-
żenie budżetu państwa poprzez redukcję kosztów zarządzania swoim majątkiem oraz
wyeliminowanie czy ograniczenie subsydiów dla przedsiębiorstw deficytowych. Jednocześnie państwo uzyskuje wymierny efekt
finansowy — dochody budżetu państwa
zwiększają się wskutek sprzedaży przedsiębiorstw w ręce prywatne.
woity poziom również w porównaniu z zachodnimi firmami. Kto tego rachunku nie
uwzględnia, przegra konkurencję.
Stało się już dobrą tradycją, że na spotkaniach kadry kierowniczej za każdym razem
inna jednostka organizacyjna przedstawia
swoje dokonania i zamierzenia. Tym razem
zaprezentowało się Biuro Rozwoju Strategicznego, które zostało powołane 1 kwietnia 1995 r. i ciągle jeszcze kompletuje kadrę
specjalistów przygotowanych do tej odpowiedzialnej pracy. Do bardziej szczegółowego omówienia dotychczasowej działalności
Biura powrócimy w najbliższym numerze
gazety. Dzisiaj ograniczmy się do stwierdzenia, że jak w każdym nowoczesnym zakładzie wyspecjalizowane służby zajmujące się
jego przyszłym rozwojem są niezbędne, tak
i u nas przed Biurem Rozwoju Strategicznego wyłaniają się bardzo poważne zadania.
Wypowiadający się w dyskusji Adam Gurgul
i Eugeniusz Sutor podkreślali konieczność
koncentrowania się pracowników Biura na
przyszłości Zakładów. Lapidarnie ujął to ten
ostatni, mówiąc, że Biuro powinno zajmować się tym, czego jeszcze w firmie nie ma.
Prezes Sebesta uznał, że w niektórych funkcjach marketing strategiczny dubluje się z
marketingiem operacyjnym, a powinien skupiać się na nowych produktach. Za mało, bo
tylko 0,6% wpływów ze sprzedaży przeznacza się w Zakładach na prace badawczo-rozwojowe. Za bardzo słuszny uznał dyrektor
pomysł Zbigniewa Ślęzaka, aby powołać
złożony z przedstawicieli Biura Rozwoju i
zakładów produkcyjno-handlowych, którego głównym celem będzie m.in. łamanie
wewnątrzzakładowych barier w kreowaniu i
przygotowaniu projektów dotyczących szeroko pojętego rozwoju firmy. Tu nie może
być partykularnych interesów, a wysiłek wielu ludzi powinien być podporządkowany
właśnie przyszłości Zakładów.
Po trudnych negocjacjach Zarząd podpisał
porozumienie ze związkami zawodowymi
(Ciąg dalszy na str. 8)
Realne zagrożenie dla długofalowego procesu przemian
własnościowych jest związane
z pokusą uzyskania jak największych i jak najszybszych
wpływów do budżetu, co niekoniecznie idzie w parze z „jakością" i racjonalnością działań prywatyzacyjnych. W dłuższej perspektywie chęć uzyskania doraźnych dochodów z
prywatyzacji nie ma racji bytu, wykreowanie
bowiem nowych — prywatnych wprawdzie,
ale nieefektywnych — podmiotów gospodarczych, spowoduje zanik czy wydatne
zmniejszenie dalszych, spodziewanych w
momencie przekształcenia własnościowe-
ĆWICZENIA OBRONY CYWILNEJ
22 i 23 marca br. na terenie Zakładów A z o t o w y c h oraz przyległych
osiedli odbyły się KOMPLEKSOWE,
WIELOSZCZEBLOWE ĆWICZENIA
ZGRYWAJĄCE O R G A N Ó W I Sit O B RONY CYWILNEJ.
Ćwiczenia przeprowadzone 22 marca na terenie Osiedla Azoty miały na
celu sprawdzenie przebiegu akcji
ewakuacyjnej. Ćwiczeniami kierował
Roman Zachowski — zastępca komendanta Plutonu Ratownictwa Ogólnego ZAK SA.
Manewry w dniu 23 marca polegały
na przeprowadzeniu akcji ratowniczej
na terenie Zakładów i obejmowały:
rozpoznanie i przegląd terenu, ewakuację poszkodowanych, uszczelnienie
cysterny k o l e j o w e j , przetłaczanie
amoniaku z uszkodzonej cysterny do
innych zbiorników. Kierownikiem ćwiczeń był wojewoda opolski Ryszard
Zembaczyński; koordynatorem akcji
ratowniczej dyspozytor Zakładów
Azotowych, a obserwatorami przedstawiciele Ogólnopolskiego, Wojewódzkiego i Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej, Prezydent Miasta Kędzierzyna-Koźla, przedstawiciele wydziałów Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu
Miasta oraz wielu innych zainteresowanych tematem ćwiczeń. Akcją ra-
nadto Wojewódzka Jednostka Rozpoznania Lotniczego.
Na zakończenie wojewoda Ryszard
Zembaczyński dokonując wstępnej
oceny stwierdził między innymi:
— pokazano, że przy takim wyposażeniu technicznym i sprawności drużyn ratowniczych można w krótkim
czasie opanować zagrożenie,
— uzyskaliśmy informację jaka jest
relacja między możliwościami działania służb ratownictwa chemicznego,
zdolnością wkroczenia do akcji jednostek obrony cywilnej, służby medycznej i innych służb ratowniczych,
— dało się zauważyć należyte przygotowanie ludzi i całej akcji, kompetencji i odpowiedzialności osób kierujących akcją. Również mieszkańcy
osiedla wykazali znajomość zasad postępowania na wypadek zagrożenia.
Następnie W o j e w o d a dodał, że
wszyscy są pod wrażeniem sprawnie
przeprowadzonej akcji. Widać potęgę
Zakładów, posiadanego sprzętu i w y szkolonych osób. To nie była sytuacja
bezradności i braków. Było czym prowadzić akcję ratowniczą. Wojewoda
Zembaczyński poprosił również o ocenę ze strony innych specjalistów —
uczestników i obserwatorów ćwiczeń.
Ze strony Zakładów wyjaśnień udzie-
Kurtyna wodna izoluje m sjsce awarii od otoczenia
towniczą kierował Janusz Skórski kierownik Wydziału Amoniaku.
W ćwiczeniach udział wzięli: z Zakładów A z o t o w y c h — Zakładowa
Służba Ratownicza, Formacja Obrony
Cywilnej, ratownicy służb produkcyjnych i Straż Przemysłowa. Z terenu
miasta: jednostka Państwowej Straży
Pożarnej, policji, służby zdrowia a po-
lał dyrektor techniczny Zbigniew Szopa i szef Służby Ratownictwa Bolesław Pająk stwierdzając, że:
— sytuacje takie jak symulowana
dzisiaj w Zakładach bywają autentyczne,
— z tego, co ma miejsce w czasie
normalnej pracy oraz podczas ćwiczeń wyciągamy praktyczne wnioski,
Prima aprilis
Oczywiście, że mieliście Państwo rację. Piszemy to do tych, którzy zadzwonili do Redakcji
gratulując nam pomysłu z tekstem pt. „Weryfikacja". Choaaż niektórzy się nabrali. Myślimy, że
nie mają nam tego za złe. Podobno w tym dniu można prawie wszystko. A weryfikacji, nie będzie.
Przynajmniej z powodu braku ósmej klasy.
Mimo wszystko przepraszamy.
KINO
9—11, godz. 17.00 i 21.00—„Czysta gra" —
film sensacyjny, USA, od 12 lat; godz. 19.00 —
„Tajna broń" —film akcji, USA, od 12 lat.
12—14, godz. 15.00 i 19.00 — „Słodko gorzki" — film obyczajowy, Polska, od 15 lat;
godz. 21.00 — „Prezydent, miłość w Białym
Domu" — film obyczajowy, USA, od 15 lat;
godz. 17.00 — „Czysta gra"—film sensacyjny,
USA, od 12 lat.
15, 17—18 i 20-21, godz. 17.00 i 20.30 —
„Słodko gorzki"—film obyczajowy, Polska, od
15 lat.
Kwiecień
15,17—18 i 20—21, godz. 19.00 — „Prezydent, miłość w Białym Domu"—film obyczajowy, USA, od 15 lat.
23—25, godz. 15.00 i 17.00 — „Łabędzia
księżniczka" — film, animowany, USA, b/o;
godz. 19.00 i 21.00 — „Nic śmiecznego" —
komedia, Polska, od 12 lat.
27—28, godz. 15.00 i 17.00 — „Łabędzia
księżniczka" — film animowany, USA, b/o;
godz. 19.00 — „Koniec niewinności" — film
obyczajowy, USA, od 15 lat; 21.00 — „Nic
śmiesznego" —komedia, Polska od 12 lat.
udoskonalamy zabezpieczenia i
sposób działania,
— naszymi działaniami profilaktycznymi obejmujemy zarówno pracowników
naszych Z a k ł a d ó w
jak i firm obcych,
sprawdzając zabezpieczenie w
sprzęt, przygotowanie ludzi, ich
reakcje na stany
zagrożenia,
—
ćwiczenia,
próbne alarmy,
sprawdzanie syren
zwykle zapowiadamy wcześniej.
Nawet gdy tych
z a p o w i e d z i nie
ma — stwierdzamy to, że ludzie
zachowują się tak,
jak w sytuacji rzeczywistego zagrożenia. Obserwujemy te zachowania,
wyciągamy wnioski, podejmujemy
Ratownicy w swych ubraniach wyglądają prawie
jak kosmonauci
Jeszcze chwila i uszkodzona cys
stosowne działania doskonalące.
M i r o s ł a w B o r z y m prezydent Kędzierzyna-Koźla dodał: ćwiczenia
które obserwowałem pół roku temu
miały inny charakter, ale zarówno
wówczas jak i teraz można było zauważyć, że służby ratownicze Zakładów Azotowych wykazują się bardzo
wysokim profesjonalizmem w podejś-
irna będzie opróżniana z amoniaku
ciu do akcji. Jestem przekonany, że
widziałem kawał dobrej roboty, uważam, że zarówno tamte i obecne ćwiczenia były przeprowadzone bardzo
sprawnie.
Podobne opinie wyrażali inni obserwatorzy ćwiczeń.
Tadeusz Płociennik
Rok 1996
W y k a z czasopism
p r e n u m e r o w a n y c h w 1996 r.
82.
83.
84.
85.
86.
87.
88.
89.
90.
91.
92.
93.
94.
95.
96.
97.
Dzień. Urz. Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej — CB/110
Dzień. Urz. Ministerstwa Współpracy Gosp. z Zagranicą — CB/111
Dzień. Urz. Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej — CB/112
Dzień. Urz. Narodowego Banku Polskiego — CB/114
Dzień. Urz. Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki — CB/113
Dzień. Urz. Woj. Opolskiego — CB/115
Dzień. Urz. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — CB/116
Dziennik Ustaw RP — CB/97—98
Dziennik Zachodni — pkt bibl.
Dziennik Urzędowy KGSPoż. — pkt bibl.
The Economist — R F N — CB/127—128
Ekoinżynieria — CB/55
Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa — wypożyczalnia
Ekotechnologia i Resursosberezhenie— U k r a i n a — CB/27
Electronic Designe — pkt bibl.
Elektronik Elektor — pkt bibl.
cdn
C
EKO BASKI — marzec '96
Zgodnie z życzeniami naszych Czytelników wyniki pomiarów przedstawiamy w postaci wykresów dla całego miasta
Cyfry zaznaczone tłustym drukiem oznaczają poziom dopuszczalnej wartości średniej dobowej
Oprać. Paweł
Rutkowski
JUBILACI
•
2 5
l a t , Maria Sawicka,
aparatowa produkcji estrów PM-9,
W i e s ł a w S z o z d a , inspektor nadzoru IP 2;
• 3 0
l a t , Z o f i a S i w c z a k , robotnik magazynowy EZ-4, I r e n a
D o n a k i e w i c z , aparatowa produkcji kwasów nieorganicznych P Z 10, J a d w i g a L i p i ń s k a , operator
Młodzieży,
już w i o s n a !
Ilekroć przechodzę obok obiektów
zespołu szkół zawodowych lub korzystam z przystanku autobusowego
usytuowanego właśnie naprzeciwko,
z pewnym podziwem patrzę na rosnący stopień zaśmiecenia tego terenu. Mój podziw bierze się przede
w s z y s t k i m z tego, że szefostwo
szkoły z takim uporem nie dostrzega
związku między tym brudem a celami wychowawczymi, jakie niewątpliwie każda szkoła powinna sobie stawiać.
J a rozumiem, że uczennice i uczniowie muszą sobie odświeżyć płuca
papierosem w czasie przerwy, przed
lub po lekcjach. Rozumiem też, że
muszą oni ugasić pragnienie pepsicolą czy coca-colą w puszce, zaspokoić głód ciastkami w opakowaniu.
Jednak trudno mi zrozumieć dlaczego nikt z wychowaców nie uświadomi młodzieży, że w całym jako tako
cywilizowanym świecie śmieci po-
urządzeń dozujących PZ-10, G r a ż y na G n o i ń s k a , specjalista ds. zaopatrzenia EZ-2;
•
4 0
l a t , Werner Wawrzynek, maszynista turbozespołu PE-5.
• 3 5 l a t , Henryk Kołodziejc z y k , ślusarz remontowy PZ-14;
MOJA FAJA
winno się wrzucać do przeznaczonych do tego celu koszy albo innych
„ L ", L A K I E R O W A N I E — ostatni
pojemników.
Obawiam się też, że jak tak dalej etap produkcji fajki w r z o ś c o w e j .
pójdzie, to wkrótce na przyszkolnym Stwarza możliwość ukrycia i zabezprzystanku różnego rodzaju papie- pieczenia zręcznie uzupełnionych
rzyska, opakowania zakryją ogro- ubytków. Odpowiednie lakiery są
mniaste rury doprowadzające ciepło bardziej odporne na temperaturę i
ścieranie.
do osiedla awaryjnego.
L A T A K I A — gatunek tytoniu nadaRozpoczęła się spóźniona wiosna,
która podobno jak muzyka łagodzi jący mieszankom specyficzny aroobyczaje, więc może kogoś ruszy mat. Składnik tytoni angielskich, np.
sumienie i zarządzi generalne po- Dunhill — Early Morning Pipę, Nightrządki wokół naszego chlubnego cap i w „angielskim stylu", np. Mac
przybytku wiedzy i nauki. Wprawdzie Baren — The Solten, Elwood of Lonczyny społeczne wyszły jakoś z mo- d o n — B l e n d No. 2 .
L I P — warga.
dy. Radzę zatem potraktować poL O N G C U T — tytoń po (lekkim)
sprzątanie tego terenu jako zwykły
obowiązek troski o kulturę miejsca, z sprasowaniu, cięty na długie pasma
którego się stale korzysta. O wzglę- (i powyżej 6 cm), w cieniutkich pladach wychowawczych nie wspomnę, sterkach. Takim jest angielski „Conby nie wyjść na zwapniałego nudzia- dor".
LONGFELLOW HENRY WADrza.
(P) W O R T H (1807—1882) — p o p u l a r n y
Alfabet
fajczarza za
KALUMETEM
w swoich czasach i ceniony poeta
amerykański. W pierwszej księdze
„Pieśni o Hajawacie" opisuje narodziny kalumetu, fajki pokoju. Wielki
Duch, Manitu, zagniewany wiecznymi wojnami plemion, zwołuje Indian
na brzeg rzeki, każe im zagrzebać
broń, a z wyciętej trzciny sporządzić
i zapalić wspólny kalumet.
L O V A T — typ fajki wrzoścowej o
klasycznym kształcie i wyraźnie krótkim ustniku. Większa część (ca 2/3)
cybucha wytłoczona jest razem z
główką z jednego klocka. Główka
zwykle wysoka, typu billiard.
L U L K A — wg słownika sprzed ca
100 lat „ta część fajki, w którą wkłada
się tytuń". Pewnie na zasadzie „pars
pro toto" również cała fajka. Tak należy rozumieć Mickiewicza J e d z ą ,
piją, lulki palą..." Rzadziej tak nazywano fajki typu jednorodnego.
AMERYKA
PODĄŻA NA
WSCHÓD
ZŁOTE GODY
MAŁŻEŃSKIE...
Przewodniczący Rady Miejskiej Emil Matuszyk
... obchodziły niedawno dwie pary dostojnych Jubilatów
z Kędzierzyna-Koźla. Z tej okazji 16 marca 1996 r. w
Urzędzie Stanu Cywilnego odbyła się miła uroczystość.
Maria i W ł a d y s ł a w Bujak oraz J ó z e f a i F e r d y n a n d
F a s n y zostali zaproszeni na uroczyste wręczenie „MEDALI Z A D Ł U G O L E T N I E P O Ż Y C I E M A Ł Ż E Ń S K I E " .
Kierownik U S C Marianna Głębocka witając Jubilatów
i gości stwierdziła, że 50 lat pożycia małżeńskiego jest
wydarzeniem radosnym i bardzo wzruszającym, jest
dziełem przynoszącym zaszczyty i satysfakcje dla bliskich sobie ludzi. Jest to też piękny wzór do naśladowania w zakresie układania stosunków międzyludzkich w
społeczeństwie. To W y — kontynuowała Pani Głębocka — daliście dowód jak w imię właściwie pojętej
miłości i przyjaźni, wierności i uczciwości małżeńskiej
można przejść przez pół wieku, ramię w ramię pokonując przeciwności losu, a zarazem korzystać z radości
dnia powszedniego. Z a trwałość, za trud i wychowanie
Waszego potomstwa przyjmijcie dziś Dostojni Jubilaci
specjalne podziękowanie, które w imieniu najwyższych
władz Rzeczpospolitej Polskiej przekazujemy wraz z
symbolicznym odznaczeniem, a razem z zaproszonymi
na uroczystość — gratulujemy.
N f f ™ 8 Przewodniczący Rady Miejskiej Emil Matu-
Firma „PLUS-Dyskont spożywczy" dotarła na Osiedle
Piastów otwierając przy ul. Łokietka 4 swoją siedzibę.
Przy okazji (z rozpowszechnianych materiałów informacyjnych) dowiedzieliśmy się, że w Kędzierzynie-Koźlu
mamy już AMERYKĘ! — konkretniej ALEJĘ USA.
Polacy na ogół darzą sympatią Amerykę i to co
amerykańskie. Natomiast w tym przypadku pracownicy i sympatycy Zakładów Azotowych z mieszanymi
uczuciami przyjmują zmianę ALEI LISA (byłego dyrektora Zakładów) na ALEJĘ USA.
Zawsze bliższa koszula ciału niż sukmana...
TAP
KĘDZIERZYN
KOŹLE
ul. Łokietka
4
dekoruje okolicznościowym medalem
" y k dokonał aktu dekoracji odznaczeniami Przy
Pania Marie Bujak
dźwiękach muzyki delegacje zakładów pracy (w kto'
rych pracowali Jubilaci) składając życzenia wręczały
kwiaty, okolicznościowe upominki. Uroczystość przebiegała w atmosferze szacunku, radości i wspomnień.
Małżeństwo Maria i Władysław Bujak (jedna z par jubilatów) byli przez wiele lat związani zawodowo z Zakładami
Azotowymi „Kędzierzyn". Pani Maria do czasu uzyskania emerytury pracowała w S O W I . Pan Władysław był
pracownikiem Działu Przygotowania Inwestycji, przeniósł się do Zakładów Chemicznych „Blachownia", a wieku
emerytalnego doczekał się w „KOFAMIE".
W związku z jubileuszem umówiliśmy się z Państwem Marią i Władysławem na małą pogawędkę, chwilę
wspomnień. Napiszemy o tym w jednym z najbliższych numerów gazety.
TAP
Ciągłej poprawie ulegają warunki pracy na jednym z najstarszych wydziałów — zakładowej kotłowni. Wybudowana w latach pięćdziesiątych elektrociepłownia poddawana jest stałej i
kosztownej modernizacji. Po wybudowaniu wywrotnicy wagonowej i elektrofiltrów w latach 1990—1992 przystąpiono do przebudowy węzłów na komputerowe sterowanie kotłów. Pozwoliło
to na poprawę warunków obsługi kotłów jak również na racjonalizację zatrudnienia. Ostatnio zakończono prace przy przełączeniu ostatniego kotła na nowy system sterowania. Stara
sterownia jest demontowana. Zastąpiła ją nowoczesna, wyposażona w komputer i telewizję przemysłową.
(bor)
(Dokończenie ze str. 4)
go, wpływów do budżetu
z tytułów podatków, nadto może oddziaływać
antymotywacyjnie na
ewentualnych kandydatów do prywatyzacji. Poza
tym wpływy budżetowe
mające stanowić efekt
prywatyzacji, w warunkach rozwijającej się
gospodarki rynkowej (jak polska), okazują
się mniejsze niż oczekiwane, bowiem występują problemy z wyceną rzeczywistej wartości przedsiębiorstw oraz z pozyskaniem
wystarczającej ilości kapitału prywatnego.
Prawidłowe funkcjonowanie mechanizmu
przepływu kapitałów od inwestorów prywatnych i instytucjonalnych do efektywnych
przedsiębiorstw jest uzależnione od istnienia
rynku kapitałowego, co stanowi kolejną
przesłankę prywatyzacji. Nie będzie szczególnie ryzykowne twierdzenie, że bez po-
Prywatyzacja — szanse i zagrożenia
Znaczenie i cel
przemian własnościowych
•
wstania i rozwoju rynku kapitałowego prywatyzacja nie jest w ogóle możliwa. W Polsce stworzenie instytucji rynku kapitałowego (giełdy papierów wartościowych) oraz
odpowiednich regulacji prawnych określających zasady poruszania się na tym rynku (tu:
prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych)
sprawiło, że realną (bo rynkową) stała się
wycena wartości przedsiębiorstw notowanych na giełdzie, mimo zastrzeżeń formułowanych, co do wyceny spółki dokonywanej
dopiero w celu znalezienia się w publicznym
obrocie (casus: Bank Śląski).
m
Dotychczss rozważania koncentrowały się
na dość wąskim znaczeniu pojęcia „prywatyzacja", a dopiero termin „przekształcenie
własnościowe", użyty już zresztą, w pełni
określić może istotę u p o w s z e c h n i a n i a tytułów własności. Nie należy bowiem
zapominać, iż prywatyzacja w najszerszym
rozumieniu to nie tylko „oddawanie" tego co
państwowe, ale także ograniczanie udziału
państwa w gospodarce poprzez stymulowanie indywidualnej przedsiębiorczości, pobudzanie aktywności drobnych inwestorów,
prowadzące w efekcie do powstania małych
i średnich firm, stanowiących naturalne oto-
czenie usługowe i zaopatrzeniowe dla dużych firm i ludności. Rola państwa polega tu na
stworzeniu odpowiednich regulacji prawnych umożliwiających rozwój takich firm.
Wreszcie element— uważam
— zasadniczy przekształceń
własnościowych, choć ciągle
traktowany po macoszemu —
reprywatyzacja. Ten wydawałoby się warunek sine qua non prawidłowego
przeprowadzenia całego przedsięwzięcia
prywatyzacyjnego, nie był dotąd w Polsce
traktowany z całą powagą. A przecież jednoznaczne określenie praw własności do mienia— częstokroć już wykorzystywanego gospodarczo (na przykład w przedsiębiorstwach państwowych) pozwala dopiero na
dysponowanie nim.
Zwrot mienia zabranego właścicielom w
wyniku nacjonalizacji to także część szeroko
Tam pięknie jest zawsze. Ale gdybym
miał doradzać, kiedy wybrać się w góry, to radziłbym oczywiście koniec zimy. To znaczy koniec zimy w dole, bo
przecież tam zima trwać będzie jeszcze długo. Dlaczego wtedy ? Odpowiedź jest prosta — nie ma ludzi. Nie
ma tych kolejek, gdy człowiek przepychać się musi w tłumie innych. Jak na
dole. Atam ma się wrażenie, że jest się
bliżej czegoś Największego, bliżej Absolutu. Może to infantylne, może dziecinne, ale przecież jest w górach jakaś
mistyka, która nas tam pcha. Oczywiście to wszystko pod warunkiem, że potrafimy góry uszanować. Nie, że będziemy się ich bać, ale w tym szacunku
winna mieścić się i miłość do nich i ich
znajomość, ale i znajomość własnych
możliwości, a może słabości. Szczególnie w tym właśnie okresie czasu.
Inaczej nie ma po co tam chodzić!
Bez brawury
W górach
my to wszyscy. Ale taki
właśnie czynny odpoczynek chyba najlepiej regeneruje, odświeża i duchowo i intelektualnie. Ważnym by nie stawiać tam
sobie zadań zbyt ambitnych. „Wejdziemy na Rysy, tak, ale jak będzie ładna pogoda, żeby pooglądać widoki. Jak nie, idziemy tylko do «Chaty pod
Rysami» na grzane wino
". Swoją drogą to najwyżej położone
schronisko w Tatrach, 2250 m, bagaJak się tylko da jeździmy w Tatry, telka. Góry nie znoszą brawury (zwypolskie czy słowackie właśnie wtedy kle kojarzy się ona, delikatnie mówiąc
na przedwiośniu. Nie będę się rozpisy- z głupotą). Góry ... wszystko co się o
wał o widokach, o zmęczeniu, o tym nich pisze już ktoś powiedział, gdzieś
zmęczeniu, które jest przecież wypo- już było. A przecież za każdym razem
czynkiem dla mieszczucha spędzają- są inne, nowe i świeże. Jak mówi Jurek
cego czas nad komputerem, książką, K. „ trzeba będzie kiedyś tu jeszcze
deską kreślarską czy na instalacji. Wie- przyjechać, bo nie byłem jeszcze za
tym zakrętem. Ciekawi mnie
co tam jest". A że ten zakręt
znajduje się na 2000 metrów i
trzeba do niego jeszcze łoić
ze dwie godziny, to już zupełnie inna story.
W tym roku, podobnie jak
kiedyś wybraliśmy się do Popradskego Plesa. Pogody
specjalnej nie było. Tzn. nie
wiało, można było chodzić,
ale nie było słońca. Widoków,
podobnie jak nam kondycji,
raczej brakowało. Ale za to jakie spotkanie. Chyba trzy lata temu trafiliśmy
na ćwiczenia psów lawinowych. Spotkaliśmy się wtedy z A n d r z e j e m Niecikowskim, obecnie (jak się okazało)
prezesem Zarządu Tatrzańskiego
Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Był, zarówno wówczas jak i teraz
ze swoim pięknym psem Artem, pieszczotliwie przez pana Arturem zwanym.
Z narady
kierownictwa
Galeria
z książką
w tle
(Dokończenie ze str. 4)
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska"
oraz Dyrektor Biblioteki Miejskiej w salach Biblioteki w Kędzierzynie-Koźlu (Rynek 3,1 piętro) zorganizowali wystawę pt:
„KRESY 1994—1995". Na obrazach i
rysunkach Zbigniewa Korzeniowskiego
oraz fotografiach Stanisława Wierzgonia
przedstawiono krajobrazy, architekturę
oraz inne obiekty z Kresów.
Wystawę otwarto 15 marca, a będzie
czynna do 30 kwietnia br. Zgromadzono na niej około 200 zdjęć, obrazów,
rysunków, na których zaprezentowano
obiekty sakralne i świeckie z okolic Łucka, Hołyki, Beresteczka, Krzemieńca,
Oleska, Żółkwi, Lwowa, Stanisławowa,
Kamieńca Podolskiego, Baru i Chocimia. Przy zdjęciach, obrazach i grafikach obiektów podano informacje o
datach powstania, fundatorach; opisano dzieje oraz aktualny ich stan.
Ekspozycja szczególnie ciekawa, miła sercom ludzi pochodzących z tamtych stron. Na wystawie przedstawione
są obiekty raczej mało znane młodsze-
w sprawie polityki płacowej (tekst komunikatu zamieszczamy na 2 stronie). Komentując owo porozumienie J. Sebesta dodał, że
wraz z 20% przyrostem płac postanowiono
obniżyć średnioroczną premię z 27 do 20%
za 1996. Będzie ona miała charakter motywacyjny, uzależniony obecnie jeszcze od wyników całego przedsiębiorstwa, ale niedługo
już od efektów wypracowywanych przez poszczególne zakłady produkcyjno-handlowe.
Przyjęto też zasadę, że przeszeregowania będą co roku dokonywane z datą 1 maja i będą
uwzględniać możliwości oraz wyniki firmy.
Edmund Taranowski dodał: — Podpisaliśmy to porozumienie, ale rozchodziliśmy się
bez zadowolenia.
W sprawach różnych A. Gurgul przypomniał, że nie wszyscy kierownicy wypełniają
rzetelne swoje zadania wynikające z przygotowywania się do uzyskania certyfikatu
ISO 9002, a dyrektor generalny nałożył na
szefów poszczególnych jednostek obligatoryjny obowiązek organizacji zebrań załogowych, w których będą uczestniczyć poszczególni członkowie Zarządu.
Fragment wystawy
mu pokoleniu. Dla osób mających swoje „korzenie" na Kresach wystawa może stanowić ciepły, sympatyczny obraz
lat dzieciństwa zapamiętanego „jak
przez mgłę" lub znanego z opowieści
rodziców, dziadków.
Biblioteka zachęca do zwiedzania
wystawy.
TAP
Edward Pochroń
_
. . .
Prywatyzacja —szanse i zagrożenia
(Dokończenie ze str. 7)
''
'
Andrzej nas poznał, Artur nie wiadomo. I znowu opowieści o psach, które
znajdują zasypanych ludzi. Baryłka rumu, na szyi psów z przełęczy św. Bernarda to tylko mit. Niestety.
Niestety, podobnie jak ludzi brakuje
już w górach i niektórych psów, które
wówczas poznaliśmy. Nie ma pięknego, czarnego (chyba Bela się wabił)
słowackiego psa, który po trzęsieniu
ziemi w Armenii kopiąc na rumowisku
stracił pazury i części palców, ale doszedł, dokopał się do człowieka. Nie
ma kilku innych. Przybyło za to kilka na
symbolicznym cmentarzu, gdzie są tylko nazwiska tych, którzy z gór, często
niosąc pomoc innym nie wrócili.
I gdzieś tylko gwizdnięcie świstaka i
szum strumyka pod śniegiem. Znak, że
jednak budzi się już przyroda z zimowego snu. Ale to jeszcze potrwa. Póki
co zdradzę jeszcze jeden powód, dla
którego tak lubię jeździć w góry o tej
porze roku. Najlepiej mi się chodzi w tej
części świata, gdy mam pod butami
jeszcze metr śniegu nad kosówką. A
że trzeba brać z sobą czekan i ubierać
raki to już zupełnie inna sprawa.
Andrzej
•
pojętej prywatyzacji, bo
niewątpliwie prowadzi do
poszerzenia sektora prywatnego. Przy tym —
niezależnie od tezy, którą
sformułowano wcześniej
— że poszerzenie sfery
własności prywatnej nie
jest celem samoistnym, ale mazmierzać do
zwiększenia efektywności funkcjonowania
gospodarki, zaspokojenie roszczeń był y c h właścicieli jest kwestią absolutnie
priorytetową i winno się dokonać bez
oglądania na ryzyko nieracjonalnego gospodarowania odzyskanym przez osoby
uprawnione majątkiem. Takiego ryzyka
nie są zresztą pozbawione także inne
decyzje prywatyzacyjne dotyczące majątku państwowego, z tym że w takich wypadkach bywa ono minimalizowane
uprzednimi działaniami restrukturyzacyjnymi.
'
_
.
m
.
M
.
.
'
"
.
'
'
.
.
m
Znaczenie i cel
przemian własnościowych
Delikatną materię w procesie reprywatyzacji stanowi sprawa zwrotu mienia użytkowanego obecnie na cele „szlachetne" (szpitale,
domy dziecka); stąd przyjęcie odpowiedniego modelu reprywatyzacji uwzględniając zarówno historyczne zdarzenia (dokonane z
naruszeniem lub nawet zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami prawa zaboru
prywatnych majątków), jak i bieżące uwarunkowania, nie jest rzeczą prostą; musi on
bowiem przewidywać liczne świadczenia rekompensacyjne w zamian za mienie, którego
zwrot w naturze jest niemożliwy. Obecnie
tworzone są przez Skarb Państwa w majątku
prywatyzowanych przedsiębiorstw rezerwy,
stanowiące kilkuprocentowy ułamek wartości firmy, a przeznaczone na cele reprywatyzacji.
Ostatecznie 3 grupy działań prowadzą do
powstania sektora prywatnego:
— wspomniana reprywatyzacja,
— prywatyzacja „oddolna" realizowana
poprzez tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw w wyniku inicjatyw prywatnych
przedsiębiorców; wspomagana niezbędnymi działaniami regulacyjnymi państwa,
— prywatyzacja „odgórna" polegająca na
przekazywaniu przez państwo (różnymi me-
.
todami) majątku państwowego
w prywatne ręce.
Każde z tych zagadnień stanowi asumpt do bardziej wnikliwej
:
analizy procesu przekształceń
własnościowych, zwłaszcza że
wywołuje on spore emocje w
społeczeństwie.
W atmosferze ekonomicznie
wygranych i przegranych, która
jest „chlebem codziennym" w
gospodarkach rynkowych, rację miał autor
„The Economist", trywializujący nieco znaczenie prywatyzacji, który pisał: „W ostatecznym rachunku prywatyzację w krajach bogatych będzie się oceniać tak samo jak (...)
w krajach postkomunistycznych — na podstawie odpowiedzi na pytanie, czy prywatna
własność zapewnia lepsze produkty po niższej cenie. To właśnie (...) powinno być najważniejszym celem".
[bes]
„The Manual on Privatization" Adam
Smith Institute, London 1989.
Listy do redakcji
H e n r y k R a b i a k p r a c o w a ł w Z a k ł a d a c h A z o t o w y c h „Kędzierzyn" w latach 1 9 6 3 — 1 9 8 3 . D o K ę d z i e r z y n a przyjechał z Duckiej Woli koło R a d o m i a ,
Warki. O d g r u d n i a 1 9 8 3 roku p r z e b y w a na rencie, ale utrzymuje kontakt z Z a k ł a d a m i . Jest s t a ł y m i u w a ż n y m czytelnikiem n a s z e j g a z e t y ,
o b s e r w a t o r e m ż y c i a w A z o t a c h , w mieście. N a jubileusz w y d a n i a 1 2 5 0 n u m e r u „Trybuny Kędzierzyńskich Azotów" p r z e k a z a ł d o redakcji
okolicznościowy w i e r s z — r y m o w a n k i z ż y c z e n i a m i . P a m i ę t a ł o nas, p a m i ę t a ł o jubileuszu „swojej" gazety. D z i ę k u j e m y .
Oto życzenia przekazane przez Pana Henryka Rabiaka.
NA JUBILEUSZ WYDANIA 1250 NUMERU
„TRYBUNY KĘDZIERZYŃSKICH AZ0T0W"
Ładny jubileusz „Trybuna Kędzierzyńskich Azotów" obchodzi
Bo już 1250 numer — jej wychodzi.
Jako „Gazetka Zakładowa" w latach pięćdziesiątych
— wystartowała
Następnie się w „Trybunę Azotów" — przemianowała.
Jak z koloniami uczniów — w danym roku — będzie.
0 sprawach miasta — artykułów też nie brakuje
Co w nim będzie nowego — czytelnik się — dowiaduje.
Jak żyje się emerytom — co dla nich zrobiono,
Czy są w planie wycieczki, czym ich wspomożono.
Starzy pracownicy — o swoim zakładzie,
Znajdą dużo świeżych wiadomości — w ciekawym układzie.
Od powstania zakładów — ma związek z Azotami
Z ich rozwojem — rozbudową — przemianami.
Mają przez gazetę — związek z zakładami
Renciści i emeryci — ludzie schorowani.
I chociaż w winiecie-tytule z czasem się zmieniała
To jednak swój „fason" (profil) zawsze trzymała.
Bywają też na jej łamach — porady żywieniowe
1 w miarę profilaktyki — przeciwchorobowe.
45 lat ukazywania się — niedługo obchodzi
I dalej, tak jak dawniej, załodze — przewodzi.
O Jubilatach, kinach, sportach — gazeta pamięta
A także o poradach — na większe święta.
Różnie się produkcja w zakładzie — bilansowała
0 wszystkim pracowników — gazeta informowała.
Nie brak w niej też i wspomnień — według układu
0 ludziach zasłużonych — dla zakładu.
Od lat towarzyszy zakładom — w ich produkcyjnym — rozwoju,
Pisze o życiu załogi, jej osiągnięciach, ogólnym nastroju.
Nie sposób ująć — tu wyszczególnianie
Najlepiej się zdobyć — na jej czytanie.
Uczniowie, pracownicy, emeryci — wszyscy ją czytają,
Bo dzięki niej — zakłady dobrze poznają.
Dzięki kolporterskiemu zaangażowaniu — w doręczanie
Czyta ją w odległych wioskach — kto ją dostanie.
Uczniowie ciekawych rzeczy o produkcji się z niej dowiedzą,
1 co zakłady po szkole — im oferują.
Do odległych miejscowości z naszymi emerytami,
Gazeta dociera, pocztą — pod ich adresami.
Pracownik umysłowy znajdzie tu różne — informacje,
Zagadnienia prawne — biurowe innowacje.
By tak było dalej — by się chciało
1 naszej Trybuny K. A. — nigdy nam nie brakowało.
Pracownik fizyczny, ma tu wynik swej pracy — planowy
Ciekawie opisany i należycie oceniony.
By tak było dalej — byśmy chcieli
I naszą „Trybunę" — zawsze do czytania mieli
Z kim zakład współpracuje, jakie ma problemy
Co jeszcze trzeba zrobić — daje do oceny.
„Trzymać się tak dalej" — byśmy powiedzieli
I „zakładową lekturę" — zawsze do czytania mieli.
Henryk Rabiak
Gdzie i dokąd na wczasy — są miejsca — w rezerwie
O kolejnym przypadku marnotrawstwa powiadomili nas pracownicy Zakładów.
W pobliżu stokażu amoniaku (bud. 1001) na wysypisku gruzu i śmieci leży
kilkadziesiąt kilogramów sznura azbestowego grafitowanego o różnej średnicy.
Szacunkowa wartość tego znaleziska wg opinii fachowców to 3—4 min starych
złotych. Sznur powiązany jest w zwoje tak jakby przed chwilą opuścił magazyn.
Pochodzi on zapewne z pobliskiej budowy, gdzie prawdopodobnie nie został
.przerobiony". Niewątpliwie wliczono go w koszt inwestycji i Zakłady za niego
zapłaciły. Nasuwa się pytanie, oby nie retoryczne, kto zdobył się na takie
marnotrawstwo?
(bor)
TRYBUNA
KĘDZIERZYŃSKICH
AZOTÓW
Sprawdziła się w naszych Zakładach zasada, iż szybko budując buduje się
tanio. Niestety nie można tego powiedzieć o kolejnej inwestycji jaką jest budowa
nowej wagi elutronicznej przy bramie głównej. Późną jesienią stara waga i
budynek wagowych poszedł pod młot i spychacz. Jeszcze na dobre nie ruszyła
robota, gdy zaskoczyła nas zima, która w naszym klimacie jest czymś niespotykanym. Robotę rozgrzebano, ruch na bramie został ograniczony, a my czekamy
na lepszą pogodę. Byle do wiosny.
BOR.
„TKA" UKAZUJE SIĘ DWA RAZY W MIESIĄCU. REDAKTOR PROWADZĄCY ANDRZEJ HYNEK, REDAKTOR TADEUSZ PtÓCIENNIK, FOTOREPORTER - BOGUSŁAW ROGOWSKI, GRAFIK - JÓZEF STEIN. TELEF0N8122-01, 8136-94. ADRES REDAKCJI: ZAKŁADY AZOTOWE „KĘDZIERZYN" S A , Kędzierzyn-Koźle, budynek
672 Dyrekcja Produkcji, Dział Doskonalenia Zawodowego i Informacji.
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz adiustacji artykułów
i korespondencji, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń.