CIEKAWY BILANS
Transkrypt
CIEKAWY BILANS
Rok XLV Nr 7 (1252) 15 kwietnia 1996 Cena 30 gr PISMO ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" SPÓŁKA AKCYJNA ISSN 1232-5023 Uwzględnienie naszych uwag, zarówno z badania wstępnego jak i właściwego w sprawozdaniu pozwoliło nam na wydanie opinii bez zastrzeżeń. (z oceny biegłych rewidentów) CIEKAWY BILANS O rozmowę związaną z bilansem (sprawozdaniem finansowym Zakładów) za rok 1995 poprosiłem Dorotę K l ę c z a r , głównego księgowego naszego przedsiębiorstwa i Grzegorza Wiercińskiego, dyrektora finansowego ZAK SA. Jak wieść g m i n n a (czy raczej zakładowa) niesie sporządzenie bil a n s u za rok u b i e g ł y p r z e b i e g ł o prawie bezboleśnie. A przecież zaw s z e były z t y m określone trudności, kłopoty itd. ... Umowa z zespołem biegłych rewidentów przewidywała zakończenie bilansu i sporządzenie raportu do piątego kwietnia br. Z przebiegu prac, zarówno ze strony badających raport, jak i z naszej wynikało, że prace zostaną zakończone przed planowanym terminem.Tak też się stało. Raport sporządzony został tydzień przed terminem.Oczywiście odbyło się to dużym nakładem sił z naszej strony. Pracownicy pionu finansowego często pracowali do późnych godzin wieczornych, a pierwsza wolna sobota dla niektórych to dopiero ostatnia sobota marca. Rzecz oczywista, ze sporządzenie bilansu z wyprzedzeniem nie ma żadnego wpływu na jego jakość. Również badający pracowali po dwanaście godzin dziennie, to również wpłynęło na skrócenie czasu w jakim bilans badano. Czas w jakim przeprowadzono wszystkie działania związane z bilansem i jego badaniem był rzeczywiście krótszy niż w ubiegłym roku, ale w tym przypadku nie to jest rzeczą najważniejszą. Nas cieszy to, że wszystkie dokumenty dla właściciela będziemy mogli p r z y g o t o w a ć o d p o w i e d n i o wcześniej... ...no właśnie, badanie bilansu zostało z a k o ń c z o n e , biegli sporządzili raport i... ...zostaje on przekazany Zarządowi i Radzie Nadzorczej, która przyjmuje pracę wraz z omówieniem wyników. Rada swoją uchwałą przekazuje raport właścicielowi, czyli Ministerstwu Przemysłu celem jego zatwierdzenia. W ślad za tym idzie udzielenie absolutorium dla Rady Nadzorczej i Zarządu Spółki. Terminowo wygląda to następująco: 5 kwietnia nad raportem dyskutuje Zarząd, 20 kwietnia zajmuje się nim Rada. 22 kwietnia wieziemy raport do Warszawy, do Ministerstwa. Natomiast „czas warszawski" trwać może nawet (wersja pesymistyczna) do sześciu tygodni. Na długość tego okresu czasu wpływu raczej nie mamy. Minister zatwierdza raport i — to jest chyba ten moment, który interesuje nas najbardziej. Dokumenty, które trafiają do ministra zawierają przecież nie tylko raport, ale również sprawozdanie Zarządu z działalności oraz proponowany podział zysku; w tym nagroda z zysku. Wniosek w tej materii przedstawia Zarząd, Rada opiniuje go, natomiast ostateczną decyzję podejmuje minister. Warto zwrócić tutaj uwagę — nie jest to tajemnica, że Zarząd występuje o maksymalną wysokość wypłaty nagrody z zysku. Trzeba to uzasadnić. Z pewnością będzie to szczegółowo badane przez właściciela i w związku z czym czas oczekiwania może się wydłużyć — nie jest to takie normalne, zwykłe zatwierdzenie. Czyli wypłata nagrody z zysku może nastąpić na przełomie maja i czerwca. Wracając do samych prac związanych ze sporządzaniem bilansu. Podobno różnił on się od bilansów sporządzanych w poprzednich latach. Rzeczywiście był to inny niż wszystkie dotychczasowe, można powiedzieć, że był on ciekawy. Wpływ miały na to trzy sprawy: denominacja, przecena majątku i ustawa o rachunkowości. Ta ostatnia spowodowała de facto najwięcej zmian. Te trzy kwestie, o których powyżej, wprowadzone po raz pierwszy pokazały, że w tak dużej firmie jak nasza musi być doświadczony, dobrze przygotowany zespół, by sobie z tym poradzić. Praktyka pokazała, że taki zespół mamy. Bo przecież inne było podejście do problemu, inne (nowe) sporządzano też dokumenty. Sporo pracy nas to kosztowało. A przecież w tym samym czasie wdrażano również (ci sami ludzie) komputerowy system finansowo-księgowy. Czy w tym „młynie", jaki w z w i ą z k u z tymi zmianami (nowościami) panował powstało wiele pomyłek, uchybień itd., które trzeba było następnie poprawiać? Cóż tu mówić — biegli niewiele skorygowali nam wynik finansowy, który wyliczyliśmy sami przed badaniem. Określenie minimalna korekta w pełni oddaje sens tego stwierdzenia. Również ilość zmian, które trzeba było wprowadzić była kilkakrotnie niższa niż w roku poprzednim. Zresztą fragment opinii biegłych zawarty w nadtytule mówi właściwie wszystko. Wpływ na to, iż bilans i wszystkie kwestie z nim związane sporządzony i zbadany został sprawnie i rzetelnie miało z pewnością i to, że już drugi rok współpracujemy z firmą Paorg, która badała sprawozdanie finansowe naszych Zakładów za ubiegły rok.Tym bardziej, że firma ta przeprowadziła badanie wstępne, a uwagi jakie w trakcie wynikły zostały zrealizowane. K o r z y s t a j ą c z okazji c h c i e l i ś m y p o d z i ę k o w a ć z a r ó w n o pracownik o m n a s z e g o p i o n u jak i w s z y s t k i m p r a c o w n i k o m , którzy byli z a a n g a ż o w a n i w prace związane z bilansem. Gratuluję efektów pracy na norm a l n y m , tzn. w y s o k i m poziomie. Rozmawiał: Andrzej Hynek Rada Nadzorcza Wybory Stosownie do terminarza i regulaminu wyborów członków Rady Nadzorczej (w części wybieranej przez pracowników ZAK SA) 27 marca 1996 r. odbyła się pierwsza część zebrania delegatów. Wybrano przewodniczącego, zastępcę i sekretarza zebrania. Komisja Wyborcza przedstawiła wyniki wyborów delegatów, przedstawiono kandydatów zgłoszonych przed zebraniem i przyjmowano dalsze zgłoszenia, wreszcie kandydaci dokonali autoprezentacji. W trakcie obrad wystąpili również: szef Rady Nadzorczej Lucjan Noras i prezes zarządu ZAK SA Józef Sebesta. Jak pamiętamy wybory przeprowadzono w 26 okręgach, a frekwencja wyborcza wahała się od 71,5 do 92,6%. Natomiast, aby zebranie wyborcze (jego wyniki) było ważnym — musiało w nim uczestniczyć przynajmniej 75% uprawnionych. Po sprawdzeniu listy obecności okazało się, że jest ich prawie 90%. Komisja Wyborcza przedstawiła ocenę wyborów delegatów na zebraniach w okręgach — protestów nie było. Następnie przedstawiono listę kandydatów, którzy zostali zgłoszeni przed zebraniem (było ich szesnastu), kolejna kandydatura zgłoszona została z sali. Tak więc, z siedemnastki kandydatów (dwóch kobiet i piętnastu mężczyzn) delegaci podczas drugiej części zebrania wybiorą trzech „naszych" członków Rady Nadzorczej na trzecią kadencję. Podczas swego wystąpienia prezes L. Noras stwierdził, że Rada Nadzorcza mimo posiadanych uprawnień nie zgłosiła swoich kandydatów. Jest to spowodowane tym, że dotychczasowe doświadczenie — wybory do rad poprzednich kadencji pokazały, że załoga desygnuje do pracy w Radzie kompetentnych i odpowiedzialnych swoich przedstawicieli. Przypomniał także, że właśnie na tej trójce spoczywa niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie — umiejętne pogodzenie nacisków (interesów) dwóch stron; załogi i właściciela, czyli Skarbu Państwa. (Ciąg dalszy na str. 3) Zanim wstąpimy do Unii Europejskiej Ruchoma reklama naszych Zakładów foto: B. Rogowski Z inicjatywy naszych Zakładów 21—22 marca w Dusznikach odbyło się seminarium służb handlowych z przedsiębiorstw ciężkiej chemii. Jak nas poinformował, pełniący rolę gospodarza seminarium, dyr. Stanisław Buczkowski, zorganizowano je po 5-letniej przerwie, a po raz pierwszy wzięli w nim udział kierownicy biur sprzedaży i zaopatrzenia takich zakładów, jak Puławy, Oświęcim, Tarnów, Police, Płock, Bydgoszcz, Włocławek, „Petrochemia" Kraków. Głównym tematem seminarium były problemy związane z przygotowywaniem się naszego kraju i jego gospodarki do wstąpienia do Unii Europejskiej. Asumpt do wielu pytań i ożywionej dyskusji dało kompetentne wystąpienie dr Ewy Kaliszuk z Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego. Zapoznała ona zebranych z ogólnymi warunkami funkcjonowania Unii Europejskiej i państw z nią stowarzyszonych. Szczególną uwagę zwróciła ona na aspekty gospodarczo-handlowe. Dużo mówiono na temat korzyści i zagrożeń wynikających z przystąpienia do Unii, w tym również dla polskiego przemysłu chemicznego. W trakcie seminarium, w którym bardzo aktywną rolę spełnili kierownicy naszych biur zaopatrzenia i sprzedaży, Jerzy Kroker i Mirosław Wrona, odbyło się szereg spotkań dwu- i wielostronnych przedstawicieli zakładów. Dzielono się swoimi problemami osiągnięciami i doświadczeniami w działalności handlowo-zaopatrzeniowej. (P) Brydż..., brydż..., brydż... Okolice wielkiej piłki Dobiegły końca rozgrywki w brydżu sportowym o mistrzostwo Kędzierzyna-Koźla. Turniej Grand Prix rozpoczęto 9 października 1995 r., zakończono 11 marca 1996 r. W ramach mistrzów rozegrano ogółem 22 turnieje, w tym 16 parami oraz 6 indywidualnych. O ostatecznych rezultatach decydowały wyniki 12 najlepszych turniejów parami oraz wyniki z 4 turniejów indywidualnych. Ogółem w mistrzostwach brało udział 49 zawodników. Turnieje odbywały się w Klubie SITPChem przy ul. Wojska Polskiego w Kędzierzynie-Koźlu. Poziom zawodów był bardzo wyrównany. O ostatecznym zwycięstwie zadecydował dopiero ostatni turniej. W turniejach parami dwukrotnie zwyciężali: Decowski Jan — Raubo Gustaw, Dorosz Edward — Jermoliński Anatol, Banaś Andrzej — Pawlak Jerzy, Golla Mikołaj — Maciejczyk Franciszek, Olewicz Marek — Gilewicz Joanna. Po j e d n y m zwycięstwie uzyskały pary: Rygielski Wiesław — Woźniak Marek, Broda Bernard — Lubieniecki Jan, Walat Lech — Kusieniecki Bogdan, Klimiec Jacek — Żółtański Antoni, Lubieniecki Jan — Wład Aleksander, Raubo G u s t a w — Dąbrowski Andrzej. W rozegranych sześciu turniejach indywidualnych każdy miał innego zwycięzcę. Zwycięstwa w tych turniejach odnosili: Rygielski Jarosław, Jermoliński Anatol, Maciejczyk Franciszek, Lubieniecki Jan, Wład Aleksander, Kiełbasiński Julian. Po uwzględnieniu wyników turniejów parami oraz turniejów indywidualnych mistrzem Kędzierzyna-Koźla w sezonie 1995/1996 został Jermoliński Anatol. Kolejne miejsca zajęli: 2. Dorosz Edward, 3. Decowski Jan, 4. Raubo Gustaw, 5. Maciejczyk Franciszek, 6. Golla Mikołaj, 7. Lubieniecki Jan. 8. Wład Aleksander, 9. Kiełbasiński Julian, 10. Rygielski Jarosław. W klasyfikacji wyników turniejów indywidualnych najlepszym brydżystą został Rygielski Jarosław. Kolejne miejsca zajęli: 2. Jermoliński Anatol, 3. Dorosz Edward, 4. Linkiewicz Władysław, 5. Decowski Jan, 6. Wład Aleksander, 7. Lubieniecki Jan, 8. Kiełbasiński Julian, 9. Walat Lech, 10. Banaś Andrzej. Tegoroczny mistrz Kędzierzyna-Koźla w brydżu sportowym jest mieszkańcem Kędzierzyna-Koźla i reprezentuje Klub Brydżowy „Kominek-Progres". Organizatorzy i prowadzący turnieje, którymi byli Decowski Jan oraz Cierpień Andrzej składają serdeczne podziękowanie dla pani Marii Gurgul oraz pozostałym osobom z kierownictwa i obsługi Klubu SITPChem za umożliwienie rozgrywania turniejów. Organizatorzy rozgrywek informują, że 25 maja 1996 r. odbędzie się tradycyjny, jubileuszowy (piąty z kolei!) turniej b r y d ż o w y z o k a z j i „Dnia C h e m i k a " i „Dni Kędzierzyna-Koźla". Turniej będzie rozgrywany w Miejskim Ośrodku Kultury (dawny ZDK „Chemik") przy ul. Świerczewskiego w Kędzierzynie-Koźlu. O szczegółach powiadomimy w terminie późniejszym. LEWA Wreszcie, po wielu perturbacjach z przedłużającą się zimą ruszyły rozgrywki piłkarskie na Opolszczyźnie. Na początek piłkarską wiosnę zainaugurowały zespoły ligi międzywojewódzkiej i okręgowej. Jak wypadł start przedstawicieli naszego miasta? Liga MW Na starcie odbyły się derby na stadionie w Kluczborku, gdzie zmierzyły się jedenastki Metalu i naszej Unii. Padł wynik analogiczny jak jesienią, czyli kibice pozbawieni zostali radości oglądania bramek. Oba zespoły zagrały asekurancko. Młodzi zawodnicy Metalu obawiali się bardziej rutynowanych unistów wśród których brylowali Dziewulski i Stobrawę, jednak nie znajdowali oni zrozumienia u napastników. W efekcie mecz był nudny, pozbawiony wielkich emocji. Unia wystąpiła w składzie: Barszcz, Matyjasek, Michniewicz, Lewczak, Syrek, Skubański, Dziewulski, Stobrawę, Fronczek, Gnoiński, Jagodziński. W tabeli UNIA przesunęła się na 9 pozycję, 19 punktów — bramki 17—23. Prowadzi nadal duet z woj. bielskiego — BKS Stal Bielsko-Biała przed pasjonatem Dankowice. Liga wojewódzka Piłkarze Odry CPN Koźle gościli outsidera Kombinat Głubczyce odnosząc łatwe, choć mało przekonywujące zwycięstwo 2:1. Bramki padły pod koniec pierwszej połowy, gdy Mochnik, a potem Zając wykorzystali błędy obrońców Kombinatu. Po przerwie gospodarze spuścili z tonu i do głosu dochodzić zaczęli goście, w efekcie bramka z rzutu karnego. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę (czerwona kartka dla Zalewskiego), mimo tego utrzymali korzystny rezultat. Victoria Cisek w tej kolejce pauzowała (wycofał się zespół Varty II Start Namysłów). W czołówce tabeli bez zmian: 1. Włókniarz Kietrz — 38 pkt, 2. Odra C P N Koźle — 32 pkt, 3. Victoria Cisek — 28 pkt. Florian Witoń Najlepsi uczniowie-sportowcy Zakończyła się kolejna edycja wyboUczniowie-sportowcy (szkoły podstarów najlepszych uczniów — sportowwowe): 1. Żarski Jędrzej, 2. Chodakoców naszego miasta. Dziesiątka najlewski Marek, 3. Gnielka Przemysław, 4. pszych dziewcząt (szkoły podstawoFlorczyk Piotr, 5. Machynia Paweł, 6. we) przedstawia się następująco: Adamczyk Mateusz, 7. Hucik Krystian, 1. Bandurowska Patrycja, 2. Dutkie- 8. Kuhnel Daniel, 9. Żabski Grzegorz, wicz Aleksandra, 3. Buszko Małgorza- 10. Wiśniowski Cyprian. ta, 4. Marek Agnieszka, 5. Lelicka BeSportowcy ze szkół ponadpodstawoata, 6. Żak Anna, 7. Olkowicz Agata, 8 wych: 1. Żarska Anna, 2. Serafin WojSowada Ewelina, 9. Ciesielka Katarzy- ciech, 3. Pyć Damian, 4. Wesoły Artur, na, 10. Odulińska Agnieszka. 5. Osiwała Przemysław, 6. Klima Dariusz, 7. Fiedura Grzegorz, 8. Malinowski Krzysztof, 9. Walczak Zbigniew, 10. Strączek Maciej. Oprócz wymienionych wyróżnienia Szkolnego Związku Sportowego otrzymali: Magda Kupiec i Rafał Elwartowski. Z archiwum Bogusława Sport w szkołach a. Rogowskiego Czy ktoś to jeszcze pamięta?... ... że Zakłady Azotowe jako pierwsze w mieście zafundowały miastu i sobie ogromny neon na budynku przy ul. Kosmonautów. Głosił on, że „Nawozy Azotowe — to urodzaj". Potocznie budynek, na którym zainstalowany był neon, nazywany był Domem Chłopa. (bor) 14 marca 1996 r. w Szkole Podstawowej nr 14 odbyły się Mistrzostwa Szkół Podstawowych Kędzierzyna-Koźla w Koszykówce Dziewcząt. Zwyciężyła drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 3, II miejsce — Szkoła Podstawowa nr 12, III miejsce — Szkoła Podstawowa nr 19. W historii tych rozgrywek na uwagę zasługuje fakt, że drużyny ze Szkoły Podstawowej nr 3 zdobywając od trzech lat mistrzostwo miasta nie przegrały w tym czasie meczu na swoim terenie. Jest to wynik kontaktów — rozgrywanych meczów z drużynami szkół średnich z Kędzierzyna-Koźla oraz z drużynami znanego z dobrego poziomu koszykówki Brzegu. W ostatnich mistrzostwach zwycięska drużyna wystąpiła w składzie: Aneta Rzeplińska, Agnieszka Telega, Marysia Rusin, Izabela Kucharczyk, Beata Sitko, Magdalena Urbanowska, Krystyna Sikora, Małgorzata Płaczko, Monika Krupa, Kamila Serdyga. Drużynę prowadzi Jan Węgrzyn — nauczyciel W F Szkoły Podstawowej nr 3. W półfinale Mistrzostw Polski Złotego Krążka, rozegranego 20 lutego 1996 r. w Janowie, chłopcy ze Szkoły Podstawowej nr 3 z Kędzierzyna-Koźla zajęli V miejsce. Brawo! TAP Informacje zakładowe OPOLSKI TYGODNIK REKLAMOWY — MUTACJA KĘDZIERZYN-KOŹLE "SUFLER" na dobre zagościł w naszym mieście 16 marca znaleźliśmy na progach naszych mieszkań 100, a 30 marca 101 numer gazety, która poza reklamą informuje również o sprawach — wydarzeniach, które były lub będą w mieście. W Kędzierzynie-Koźlu było już kilka prób stworzenia — wydawania gazety miejskiej. „Głos Kędzierzyna-Koźla" ukazywał się we wrześniu 1995 r. (cztery numery) i... „znikł", wydawca ogłosił upadłość pisma. Następnie w październiku/listopadzie 1995 r. w „SERWUSIE" zapowiadano pojawienie się w Kędzierzynie-Koźlu nowego tygodnika „MIASTO". Minęło pół roku i... „cisza w eterze". Póki co „SUFLER" (przynajmniej częściowo) wypełnia zadania gazety miejskiej. „SUFLER" przetrwał pierwsze próby, ukazał się sto razy, wydaje kolejne numery. Wygląda to na zapowiedź dobrej przyszłości, może nawet (poza reklamą) przejęcia zadań gazety miejskiej, której w Kędzierzynie-Koźlu nadal brakuje. Może spełnią się oczekiwania mieszkańców miasta, którzy chcą mieć swoją gazetę. Takiej roli życzymy „SUFLEROWI" z okazji jubileuszu. Redakcja TKA Poleceniem s ł u ż b o w y m nr 8/96 powołano zespół organizacyjny dla sprawnego przygotowania obchodów Dnia Chemika 1996 r. Przewodniczącym zespołu został Stanisław Buczkowski — dyrektor handlowy, a jako członkowie: Celina Florczyk — EA, Andrzej Hynek NZ-3, Jerzy Kowalewski — EM, Jerzy Kroker — EZ, Tadeusz Płóciennik — NZ-3, Edward Pochroń — NB, Ryszard Snella — PM, Hubert Starczyk — ES, Izabela Turza — EM, Ireneusz Piskorski — NSZZ „Solidarność" ZAK SA, Edmund Taranowski — MZZ Pracowników ZAK SA Z ukosa Ffffeee...,brzydko! Zaledwie kilka dni minęło od terminu oddania po remoncie sali audiowizualnej w „Pentagonie", zaledwie odbyło się w niej kilka zajęć, a już są tego pierwsze ślady, niezbite dowody. .Zniknęło" narzędzie do pisania (które można było schować do kieszeni), na stołach pojawiły się pierwsze ślady bazgrania długopisem, kolorowymi mazakami. Można spytać: czy po to była odnawiana sala, ulepszane jej wyposażenie? Z lat dzieciństwa przypominam sobie przysłowie — myśl którą nauczyciel w szkole podstawowej starał się pohamować nasze (uczniowskie, „szczenięce") źle ukierunkowane „ a r t y s t y c z n e " zapędy: NAZWISKO GŁUPIE NA KAŻDYM SŁUPIE. To stwierdzenie, tę myśl można parafrazować w dowolny sposób, dostosowywać do zaobserwowanych okoliczności. Czy mamy je również dostosowywać do dorosłych ludzi, pracowników, uczestników spotkań w wyżej wymienionej i innych salach? „Obserwator" 15 m a r c a 1 9 9 6 r. w w i e k u 5 7 lat z m a r ł CZESŁAW LATO Wiceprezes Zarządu, Dyrektor ds. Badań i Rozwoju Zakładów Chemicznych i Tworzyw Sztucznych „Boryczew" SA w Sochaczewie. Polska chemia straciła cenionego fachowca, który dla wielu zakładów z branży był solidnym partnerem. Dla Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA był ponadto przedstawicielem Zakładów—jednego z największych partnerów handlowych. Na uroczystość pogrzebową, która odbyła się 20 marca 1996 r. w Sochaczewie przybyło liczne grono tych, z którymi Czesław Lato przez wiele lat współpracował. Dzieląc smutek z najbliższą rodziną, Zarządem i Załogą Zakładów „Boryszew" na miejsce wiecznego spoczynku odprowadzały zmarłego również liczne delegacje ze współpracujących zakładów, w tym z „Kędzierzyńskich Azotów". Rodzinie zmarłego oraz Zarządowi i Załodze Zakładów „Boryszew" SA w Sochaczewie składamy wyrazy serdecznego współczucia. Cześć jego pamięci! Zarząd i służby handlowe Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" S A USTALENIA podjęte na spotkaniu Zarządu Zakładów Azotowych „Kędzierzyn " SA ze Związkami Zawodowymi w sprawie kształtowania się wynagrodzeń w 1996 roku W wyniku negocjacji prowadzonych przez Zarząd Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA ze Związkami Zawodowymi działającymi w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA w dniu 26 marca 1996 r. podjęto następujące ustalenia: 1. Podwyższyć z dniem 1 maja 1996 r. średnią płacę zasadniczą w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA o 20%. 2. Uwzględniając niepewność co do rzeczywistego poziomu inflacji, kształtowania się ustalonego przez Komisję Trójstronną maksymalnego rocznego wskaźnika przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz wysokości wypracowanego wyniku ekonomiczno-finansowego Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA, Zarząd Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" SA spotka się ze Związkami Zawodowymi działającymi w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA w drugiej połowie września br. dla oceny sytuacji wynikającej z ukształtowania się w/w parametrów i określenia polityki płacowej 1996 r. Przyjmuje się zasadę, że przeszeregowania w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA powinny odbywać się w przyszłości raz w roku i ustalono termin przeszeregowania w 1997 r. na dzień 1 maja 1997 r. Ireneusz Piskorski E d m u n d Taranowski mgr inż. Józef Sebesta Dział Socjalno-Mieszkaniowy informuje: W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi wyjazdu na obóz do Riminii wyjaśnia się co następuje: — organizator ograniczył wiek uczestników do lat 18; — w związku z powyższym komisje wydziałowe nie mogą kwalifikować do uczestnictwa w obozie młodzieży powyżej lat 18, gdyż nie zostanie wpisana na listę uczestników; — pierwszeństwo w zakwalifikowaniu do uczestnictwa w obozie mają uczniowie szkół ponadpodstawowych w wieku do lat 18; — absolwenci klas VIII mogą być zakwalifikowani na obóz w przypadku wolnych miejsc — braku kandydatów wg warunków jak wyżej. Serdeczne podziękowanie orkiestrze zakładowej, współpracownikom, kolegom, przyjaciołom i znajomym za uczestnictwo w pogrzebie mojego męża MICHAŁA LIPIŃSKIEGO byłego pracownika Wydziału Kwasu Azotowego Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn" składa żona z rodziną Zarząd ZAK SA, kierownictwo jednostki pożarniczo-ratowniczej, orkiestra zakładowa, przedstawiciele służb pożarniczych miasta Kędzierzyna-Koźla oraz przyjaciele i znajomi okazali nam wsparcie, pomoc i zrozumienie gdy zmarł H E N R Y K B U D N I A K były komendant Zakładowej Straży Pożarnej Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn" Wszystkim, którzy w ciężkich dla nas chwilach udzielali nam pomocy i uczestniczyli w ostatniej drodze zmarłego składamy serdeczne podziękowanie ż o n a z rodziną Serdeczne podziękowanie przyjaciołom, współpracownikom i znajomym, za okazane wsparcie, pomoc i zrozumienie gdy zmarł mój ojciec HENRYK SZWEDZIŃSKI były pracownik W y d z i a ł u K w a s u Azotowego Z a k ł a d ó w A z o t o w y c h „Kędzierzyn" jak również wszystkim uczestnikom jego ostatniej drogi składa Marek Szwedziński z rodziną Sejmik mistrza 22 marca 1996 r. w Hotelu „Centralnym" odbył się SEJMIK MISTRZA. Ze względów organizacyjnych zorganizowanie Sejmiku było odkładane od jesieni ubiegłego roku. Za to na jego solidne przygotowanie poświęcono wiele czasu i wysiłku. Bolesław Ważny — przewodniczący Rady Klubu Mistrza otwierając obrady Sejmiku przywitał dyrektora generalnego ZAK SA Józefa Sebestę, dyrektora technicznego Zbigniewa Szopę, przewodniczących związków zawodowych działających w ZAK SA oraz zaproszonych przedstawicieli kadry mistrzowskiej z zakładów pracy województwa opolskiego. Na obrady przybyli mistrzowie z Zakładów Chemicznych „Blachownia" SA, Huty „Małapanew" w Zawadzkiem, Zakładu Budowy Aparatury „Kędzierzyn" Sp. z o.o. oraz Zakładu Remontowego „Remzak" Sp. z o.o. Przewodnictwo obrad powierzono Mieczysławowi Czocharze. Chwilą ciszy uczczono pamięć koleżanek i kolegów, którzy od ostatniego Sejmiku odeszli od nas na zawsze. Następnie przewodniczący Rady Klubu przedstawił zebranym obszerne sprawozdanie z działalności Klubu Mistrza (za czas między Sejmikami). W sprawozdaniu ujęto między innymi informacje o posiedzeniach Rady Klubu Mistrza, spotkaniach z przedstawicielami Zarządu Zakładów, o spotkaniach prowadzonych w cyklu „Spotkań z ciekawymi ludźmi", szkoleniu zawodowym mistrzów oraz o nawiązanych kontaktach — współpracy z mistrzami z zakładów pracy województwa opolskiego oraz innych zakładów pracy z branży chemicznej. O sprawach, które znalazły się w sprawozdaniu na bieżąco informowaliśmy czytelników gazety w notatkach o działalności Klubu Mistrza. Dyrektor generalny Józef Sebesta na początek swojego wystąpienia stwierdził, że trudno przecenić rolę mistrzów w Zakładach, bowiem spełniają oni rolę oficerów produkcji, utrzymania ruchu i innych służb działających w firmie. Takie spotkanie jak dzisiejsze pozwala na wymianę poglądów oraz wzajemne przybliżenie problemów, które z jednej strony Podkreślił, że w swojej pracy Rada Nadzorcza kieruje się przede wszystkim dobrem Zakładów Azotowych, dobrem załogi. W pierwszej kadencji najważniejszą sprawą była kwestia restrukturyzacji zadłużenia firmy (dziś już o tym nie pamiętamy a przecież „byliśmy na minusie"). Natomiast w drugiej kadencji były to wybory nowego Zarządu. „Trzecia" Rada oprócz nadzoru nad prawidłowym przebiegiem nowych inwestycji będzie musiała dokonać właściwego wyboru partnera w prywatyzacji ZAK SA. Będzie to niezwykle trudne zadanie decydujące o przyszłym kształcie fabryki. Prezes J. Sebesta mówił o wadze wyborów właściwych ludzi, o tym że będą mieli oni wpływ na to jaką firmą Zakłady będą w przyszłości. Poprzednie decyzje, a w ślad za tym podejmowane działania pokazują, że proinwestycyjny kierunek jaki podjął wspólnie z Radą Nadzorczą Zarząd firmy jest Przemiany własnościowe występujące od kilku lat w gospodarkach państw postkomunistycznych stanowią element szerszych zmian systemowych (m.in. zmian polityki finansowej, monetarnej) i w tym kontekście nieodłączny jest ich związek z polityką. Jednakże transformacja struktury własnościowej motywowana wyłącznie bieżącymi potrzebami politycznymi, podlegająca wahaniom (co do koncepcji czy sposobu realizacji) w zależności od dominującej opcji politycznej, rodzi niebezpieczeństwo zatarcia zasadniczego celu prywatyzacji — zwiększenia efektywności i konkurencyjności gospodarki poprzez zmniejszenie w niej udziału państwa. Ten, powie ktoś, truizm nie wydaje się jednak funkcjonować — w powszechnym przekonaniu — jako oczywitość. nurtują mistrzów, z drugiej zaś strony interesują Zarząd i kadrę kierowniczą wyższych szczebli. Spotkania te można I trzeba kontynuować, bowiem w ten sposób uzyskujemy poprawę przepływu informacji między szczeblami zarządzania w firmie. Następnie dyrektor J. Sebesta przystąpił do omówienia szczegółów działalności Zakładów w ostatnim okresie oraz planów na najbliższą przyszłość. Mówił o wynikach ekonomicznych, finansowych, zrealizowanych i zamierzanych inwestycjach, produkcji i sprzedaży, wreszcie o programie rozwojowym oraz o zamknięau bilansu za 1995 r. i jego konsekwencjach dla załogi. W roku 1995 mieliśmy bardzo dobrą koniunkturę. Realnie patrząc na warunki rynkowe trudno oczekiwać powtórzenia tej sytuacji, ale należy wykorzystać możliwości realnego wzrostu, tego co da się osiągnąć. Aby tak było musimy racjonalnie gospodarować na każdym poziomie kierowania; także na poziomie mistrzów. Nie możemy mieć sytuacji, że kandydatów na mistrzów będziemy szukać z przysłowiową „świeczką", lecz wybierać z najlepszych. By tak było dopracowujemy w Zakładach system motywacji i wynagradzania. Z okazji Sejmiku, z inicjatywy Rady Klubu Mistrza, Dyrektor Generalny wyróżnił 17 mistrzów dyplomami okolicznościowymi-listami pochwalnymi za efekty pracy zawodowej. Dyplomy wręczał dyrektor Józef Sebesta z udziałem przewodniczącego RKM Bolesława Ważnego. Na wniosek Rady Klubu Mistrza Sejmik podjął decyzje w sprawie przyznania tytułów „Honorowego Członka Klubu Mistrza przy ZAK". Wyróżnienia otrzymali: Józef Galla, emeryt, były długoletni przewodniczący RKM oraz Ryszard Sitek, również długoletni przewodniczący RKM, który awansował na wyższe stanowisko kierownicze. Dotychczas przyznano cztery tytuły honorowe członka Klubu. W dyskusji jaka wywiązała się po sprawozdaniu Rady Klubu i wystąpieniu Dyrektora Generalnego wśród wielu poruszanych tematów mówiono o: taryfikatorze, płacach, dodatkach specjalnych, systemie właściwy. Świadczą o tym wyniki. Najbliższa przyszłość to kolejny wysiłek inwestycyjny jaki już zaczęliśmy ponosić. Wydatek rzędu prawie trzech bilionów starych złotych przeznaczamy na nowe inwestycje, które planujemy zbudować w niecałe trzy lata. Ale tylko taki jest przed nami kierunek — nie tylko nadążać — musimy wyprzedzać otoczenie. Kolejna kwestia w wypowiedzi prezesa J. Sebesty dotyczyła konkretnych inwestycji, których realizację już podjęto. Jest to m.in. saletrzak IV, intensyfikacja alkoholi 0X0, budowa wytwórni CO2. Ale ... przed nami dalsze zadania do rozwiązania — być może jeszcze w tym roku podjęta zostanie sprawa kompleksu bezwodnikowo-ftalanowego. Podjęto również sprawę prywatyzacji firmy. Byliśmy w Narodowych Funduszach Inwestycyjnych. Dla Zakładu takiego jak nasz nie było to najlepsze rozwiązanie. Teraz Józef Galla otrzymuje legitymację „Honorowego Członka Klubu Mistrza przy ZAK" przeszeregowań, przyczynach i skutkach „równych" podziałów przeszeregowań i premii, „wyręczania" mistrzów przez kierowników w sprawie oceny a następnie gratyfikacji pracowników podległych mistrzom. Zaproponowano stworzenie — ustalenie wzorcowego regulaminu takich ocen i podziałów. Poruszono także problem braku aktualnych książek telefonicznych jako przyczyny częstej i niepotrzebnej straty czasu przy poszukiwaniu adresata sprawy. Poruszano sprawy zebrań załogowych na których m.in. winny być podawane informacje o zamierzeniach inwestycyjnych. (Ciąg dalszy na str. 4) Rada Nadzorcza (Dokończenie ze str. 1) Wybory prywatyzacja jest coraz bliżej, stwarza ona nowe możliwości rozwoju, lecz ... wiele spraw będzie tutaj niezwykle trudnych do rozstrzygnięcia. Sprawą ważną dla przyszłości Zakładu i załogi, może być chociażby sprawa pakietu socjalnego. Była także mowa o płacach, o podziale zysku. Tym razem tylko informacja, która w chwili, gdy gazeta się ukaże będzie już powszechnie znana — od 1 maja 1996 będą w Zakładzie podwyżki — o 20%. Czy będą następne w tym roku? — o tym zadecyduje sytuacja firmy. Planuje się rozmowy na ten temat we wrześniu. Kończąc wystąpienie Prezes zaapelował do delegatów, by w swoim wyborze kierowali się przede wszystkim interesem firmy, by wybrali najlepszych. Następnie odbyło się losowanie kolejności w jakiej prezentowali się kandydaci. Po każdym wystąpieniu był czas na zadawanie pytań. Tym razem odbywało się to spokojniej niż w trakcie poprzednich wyborów. Nie było reakcji typu „X powiedział, ż e . . . " — i riposta „pan inżynier X, pan inżynier X..." Druga część zebrania, czyli właściwe wybory, odbędą się 15 kwietnia br. Andrzej Prywatyzacja — szanse i zagrozenia , . . . Znaczenie i cel przemian własnościowych W Wielkiej Brytanii, uważanej za jednego z pionierów prywatyzacji decyzja rządu Margaret Thatcher po znacznym „wycofaniu" państwa z gospodarki znalazła oparcie w istniejącej już infrastrukturze politycznej, prawnej, społecznej, gdy tymczasem w krajach postkomunistycznych większości społeczeństwa nie były znane pojęcia: akcji, rynku kapitałowego, ba — w ogóle rynku; nie było bądź nie obowiązywały odpowiednie regulacje prawne. Sejmik Mistrza udzielił absolutorium Radzie Klubu Mistrza za okres sprawozdawczy, a po naniesieniu poprawek do projektu zatwierdził „Regulamin Klubu Mistrza". Po zakończeniu obrad Sejmiku odbyło się spotkanie z udziałem Dyrektora Generalnego, Dyrektora Technicznego, członków Rady Klubu Mistrza, wyróżnionych mistrzów orz mistrzów z innych zakładów pracy. Z racji kameralnego charakteru tej części spotkania wymieniano O ile więc, posłużmy się nadal przykładem Wielkiej Brytanii, przeprowadzenie zmian w strukturze własnościowej wymagało tam wyeliminowania przepisów chroniących przedsiębiorstwa państwowe przed konkurencją ze strony firm prywatnych, zbudowania systemu zachęt skierowanych do potencjalnych inwestorów, wszczęcia kampanii informacyjnej i reklamowej, słowem podjęcia jedynie działań korygujących i stymulujących, o tyle — w gospodarkach postko- Hynek munistycznych — przed uruchomieniem mechanizmów przemian własnościowych — należało najpierw stworzyć podwaliny tego procesu: społeczno-polityczne, prawne. Wspomniana konieczność całościowych zmian systemowych spowodowała wyeksponowanie politycznego aspektu przemian własnościowych, odsuwając nieco w cień ich aspekt ekonomiczny — najbardziej przecież istotny. Zmiana struktury własnościowej poprzez poszerzenie sfery własności prywatnej nie jest celem samym w sobie — jest sposobem na poszukiwanie warunków poprawy funkcjonowania gospodarki (czy t e ż — w skali mikro — przedsię- Sejmik mistrza (Dokończenie ze str. 3) uwagi, spostrzeżenia i propozycje dotyczące szczegółów działalności Klubu Mistrza, problemów i sukcesów kadry mistrzowskiej w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" SA. Spostrzeżenia gości były pilnie słuchane przez dyrektorów i mistrzów z Azotów. Z przyjemnością słuchano pochlebnych słów o przychylności Zarządu dla działalności Klubu, o otwarciu na problemy mistrzów w Zakładach Azotowych i w środowisku. W tym miejscu można i należy chyba dodać, że złożyło się na to prawie 20 lat działalności Klubu Mistrza w Azotach, przychylność dla jego działalności w Zakładach i otwarcie oraz inicjatywa współpracy z Klubami Mistrza (mistrzami) innych zakładów. W okresie kiedy w naszym województwie działała Wojewódzka Rada Klubów Mistrza (przy WRZZ, TNOIK) mistrzowie z Azotów przewodniczyli tej Radzie lub byli jej aktywnymi członkami. W1997 roku Klub Mistrza w Zakładach Azotowych „Kędzierzyn" będzie obchodził 20-lecie istnienia. Na podstawie przebiegu Sejmiku stwierdzić można, że po tylu latach nadal w Zakładach jest dobra atmosfera i zapotrzebowanie na działalność Klubu Mistrza, zarówno ze strony samych mistrzów jak i Zarządu Zakładów. Tadeusz Dyrektor generalny Józef Sebesta wręcza wyróżnionym mistrzom okolicznościowe dyplomy Płóciennik Z narady kierownictwa • Biegli zweryfikowali bilans za 1995 rok • Wyniki lutego lepsze od styczniowych • Straciliśmy na ograniczeniu dostaw gazu • Będziemy budować kompleks bezwodnikowo-ftalowy? • Działalność Biura Rozwoju Strategicznego • Płacowe porozumienie Zysk narastająco Kolejne comiesięczne spotkanie kadry kierowniczej rozpoczęło się optymistycznym cenową. Sprzedaż za luty wyniosła 62 363 akcentem. Prezes Zarządu Józef Sebesta poin- tys. zł, a zysk netto — 2506 tys. zł. Niestety, do formował bowiem, że zespół biegłych rewi- założeń planowych w przychodach ze sprzedadentów zweryfikował już bilans firmy za 1995 ży zabrakło nam 13%, choć w zysku zostały rok i będzie można podejmować decyzje w one lekko przekroczone. Oprócz znacznie gosprawie wypłat z podziału zysku, który jak już rzej koniunktury cenowej Zakłady boleśnie odwiadomo był wysoki. Wyniósł on ostatecznie czuły styczniowe i lutowe ograniczenia gazo11 638 tys. zł (netto). Przychody ze sprzedaży we. Omówił je dyr. Zbigniew Szopa. W pewukształtowały się na poziomie 957 457 tys. zł. nej chwili były one tak duże, że groziło nam Teraz Zarząd może już przedłożyć Radzie Nad- nawet zatrzymanie produkcji na ciągu nawozozorczej propozycję podziału zysku, a ta z kolei wym. Na dodatek wyskoczyła niespodziewana może występować do właściciela naszej Spółki awaria kotła w Zakładzie Alkoholi 0X0. Najo jej akceptację. Jak już informowaliśmy Zarząd większą dynamikę sprzedaży zanotował Zazaproponuje najwyższą, dopuszczoną prawnie kład Nawozów. Pozostałe 3 zakłady produwypłatę z podziału zysku dla załogi. Zdaniem kcyjno-handlowe miały dynamikę ujemną. prezesa, do końca maja powinno się udać W marcu — informował kierownik Biura załatwić wszystkie związane z tym formal- Sprzedaży, Mirosław Wrona osiągnęliśmy ności, abyśmy na Dzień Chemika mieli po znacznie wyższe przychody ze sprzedaży co zgłaszać się do kasy. (69,5 min zł). Wzrosły ceny ftalanów i alkoJak poinformował dyr. J. Sebesta wyniki holi oxo, zdał egzamin pomysł z ich magazyw lutym były lepsze aniżeli w styczniu, choć nowaniem w Rotterdamie. Spadła eksportonie tak dobre jak w tym samym miesiącu wa sprzedaż salmagu, gdyż rząd duński 1995 r., kiedy mieliśmy świetną koniunkturę (Dokończenie ze str. 3) ograniczył zużycie nawozów azotowych na hektar upraw. Wszystko wskazuje na to, że kwiecień winien być lepszy Z oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej Spółki wynika, że powinniśmy być w stanie podjąć jeszcze w bieżącym roku budowę kompleksu bezwodnikowo-ftalowego — powiedział prezes Sebesta. Zostanie zrobiony jeszcze jeden, trzeci z kolei — rachunek symulacyjny, który będzie podstawą podjęcia takiej decyzji. Będzie to przedsięwzięcie porównywalne z intensyfikacją instalacji alkoholi oxo. Więc wyzwaniem dla nas w tym roku będzie obniżka kosztów i wypracowanie środków na realizację wielkiego programu inwestycyjnego oraz na motywacje płacowe. Gra idzie o wielką stawkę. Kosztem ok. 500 min zł Zakłady mają szanse w 1999 r. zwiększyć zdolności produkcyjne o 43%. To nas usytuuje wysoko pod względem wartości sprzedaży na 1 zatrudnionego, która wyniesie 110—120 tys. dolarów. Będzie to przyz- Prywatyzacja-szanse i zagrożenia Znaczenie i cel przemian własnościowych biorstwa). Badania przeprowadzone i opublikowane przez Instytut Adama Smitha w Londynie jednoznacznie dowodzą, że koszty ponoszone przez firmy prywatne są o 20— 40% niższe niż w podobnych firmach państwowych (w Niemczech jest to nawet różnica 50%)*. Nie umniejszając — niebagatelnego i decydującego znaczenia wyników naukowych, az narzuca się stwierdzenie, że przecież intuicyjnie wiemy, iż to co własne, prywatne, otaczane jest jakby większą dbałością, by nie powiedzieć — szacunkiem. Nieefektywność i niekonkurencyjność zbyt rozbudowanego sektora państwowego oraz przekonanie, że prowadzenie działalności gospodarczej ze związanym z nią ryzykiem ekonomicznym przez zindywidualizowanego właściciela, wymuszające racjonalizację działania, to bez wątpienia zasadnicze podłoże ekonomiczne decyzji prywatyzacyjnych. Niebagatelną przy tym rolę odgrywa odcią- żenie budżetu państwa poprzez redukcję kosztów zarządzania swoim majątkiem oraz wyeliminowanie czy ograniczenie subsydiów dla przedsiębiorstw deficytowych. Jednocześnie państwo uzyskuje wymierny efekt finansowy — dochody budżetu państwa zwiększają się wskutek sprzedaży przedsiębiorstw w ręce prywatne. woity poziom również w porównaniu z zachodnimi firmami. Kto tego rachunku nie uwzględnia, przegra konkurencję. Stało się już dobrą tradycją, że na spotkaniach kadry kierowniczej za każdym razem inna jednostka organizacyjna przedstawia swoje dokonania i zamierzenia. Tym razem zaprezentowało się Biuro Rozwoju Strategicznego, które zostało powołane 1 kwietnia 1995 r. i ciągle jeszcze kompletuje kadrę specjalistów przygotowanych do tej odpowiedzialnej pracy. Do bardziej szczegółowego omówienia dotychczasowej działalności Biura powrócimy w najbliższym numerze gazety. Dzisiaj ograniczmy się do stwierdzenia, że jak w każdym nowoczesnym zakładzie wyspecjalizowane służby zajmujące się jego przyszłym rozwojem są niezbędne, tak i u nas przed Biurem Rozwoju Strategicznego wyłaniają się bardzo poważne zadania. Wypowiadający się w dyskusji Adam Gurgul i Eugeniusz Sutor podkreślali konieczność koncentrowania się pracowników Biura na przyszłości Zakładów. Lapidarnie ujął to ten ostatni, mówiąc, że Biuro powinno zajmować się tym, czego jeszcze w firmie nie ma. Prezes Sebesta uznał, że w niektórych funkcjach marketing strategiczny dubluje się z marketingiem operacyjnym, a powinien skupiać się na nowych produktach. Za mało, bo tylko 0,6% wpływów ze sprzedaży przeznacza się w Zakładach na prace badawczo-rozwojowe. Za bardzo słuszny uznał dyrektor pomysł Zbigniewa Ślęzaka, aby powołać złożony z przedstawicieli Biura Rozwoju i zakładów produkcyjno-handlowych, którego głównym celem będzie m.in. łamanie wewnątrzzakładowych barier w kreowaniu i przygotowaniu projektów dotyczących szeroko pojętego rozwoju firmy. Tu nie może być partykularnych interesów, a wysiłek wielu ludzi powinien być podporządkowany właśnie przyszłości Zakładów. Po trudnych negocjacjach Zarząd podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi (Ciąg dalszy na str. 8) Realne zagrożenie dla długofalowego procesu przemian własnościowych jest związane z pokusą uzyskania jak największych i jak najszybszych wpływów do budżetu, co niekoniecznie idzie w parze z „jakością" i racjonalnością działań prywatyzacyjnych. W dłuższej perspektywie chęć uzyskania doraźnych dochodów z prywatyzacji nie ma racji bytu, wykreowanie bowiem nowych — prywatnych wprawdzie, ale nieefektywnych — podmiotów gospodarczych, spowoduje zanik czy wydatne zmniejszenie dalszych, spodziewanych w momencie przekształcenia własnościowe- ĆWICZENIA OBRONY CYWILNEJ 22 i 23 marca br. na terenie Zakładów A z o t o w y c h oraz przyległych osiedli odbyły się KOMPLEKSOWE, WIELOSZCZEBLOWE ĆWICZENIA ZGRYWAJĄCE O R G A N Ó W I Sit O B RONY CYWILNEJ. Ćwiczenia przeprowadzone 22 marca na terenie Osiedla Azoty miały na celu sprawdzenie przebiegu akcji ewakuacyjnej. Ćwiczeniami kierował Roman Zachowski — zastępca komendanta Plutonu Ratownictwa Ogólnego ZAK SA. Manewry w dniu 23 marca polegały na przeprowadzeniu akcji ratowniczej na terenie Zakładów i obejmowały: rozpoznanie i przegląd terenu, ewakuację poszkodowanych, uszczelnienie cysterny k o l e j o w e j , przetłaczanie amoniaku z uszkodzonej cysterny do innych zbiorników. Kierownikiem ćwiczeń był wojewoda opolski Ryszard Zembaczyński; koordynatorem akcji ratowniczej dyspozytor Zakładów Azotowych, a obserwatorami przedstawiciele Ogólnopolskiego, Wojewódzkiego i Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej, Prezydent Miasta Kędzierzyna-Koźla, przedstawiciele wydziałów Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Miasta oraz wielu innych zainteresowanych tematem ćwiczeń. Akcją ra- nadto Wojewódzka Jednostka Rozpoznania Lotniczego. Na zakończenie wojewoda Ryszard Zembaczyński dokonując wstępnej oceny stwierdził między innymi: — pokazano, że przy takim wyposażeniu technicznym i sprawności drużyn ratowniczych można w krótkim czasie opanować zagrożenie, — uzyskaliśmy informację jaka jest relacja między możliwościami działania służb ratownictwa chemicznego, zdolnością wkroczenia do akcji jednostek obrony cywilnej, służby medycznej i innych służb ratowniczych, — dało się zauważyć należyte przygotowanie ludzi i całej akcji, kompetencji i odpowiedzialności osób kierujących akcją. Również mieszkańcy osiedla wykazali znajomość zasad postępowania na wypadek zagrożenia. Następnie W o j e w o d a dodał, że wszyscy są pod wrażeniem sprawnie przeprowadzonej akcji. Widać potęgę Zakładów, posiadanego sprzętu i w y szkolonych osób. To nie była sytuacja bezradności i braków. Było czym prowadzić akcję ratowniczą. Wojewoda Zembaczyński poprosił również o ocenę ze strony innych specjalistów — uczestników i obserwatorów ćwiczeń. Ze strony Zakładów wyjaśnień udzie- Kurtyna wodna izoluje m sjsce awarii od otoczenia towniczą kierował Janusz Skórski kierownik Wydziału Amoniaku. W ćwiczeniach udział wzięli: z Zakładów A z o t o w y c h — Zakładowa Służba Ratownicza, Formacja Obrony Cywilnej, ratownicy służb produkcyjnych i Straż Przemysłowa. Z terenu miasta: jednostka Państwowej Straży Pożarnej, policji, służby zdrowia a po- lał dyrektor techniczny Zbigniew Szopa i szef Służby Ratownictwa Bolesław Pająk stwierdzając, że: — sytuacje takie jak symulowana dzisiaj w Zakładach bywają autentyczne, — z tego, co ma miejsce w czasie normalnej pracy oraz podczas ćwiczeń wyciągamy praktyczne wnioski, Prima aprilis Oczywiście, że mieliście Państwo rację. Piszemy to do tych, którzy zadzwonili do Redakcji gratulując nam pomysłu z tekstem pt. „Weryfikacja". Choaaż niektórzy się nabrali. Myślimy, że nie mają nam tego za złe. Podobno w tym dniu można prawie wszystko. A weryfikacji, nie będzie. Przynajmniej z powodu braku ósmej klasy. Mimo wszystko przepraszamy. KINO 9—11, godz. 17.00 i 21.00—„Czysta gra" — film sensacyjny, USA, od 12 lat; godz. 19.00 — „Tajna broń" —film akcji, USA, od 12 lat. 12—14, godz. 15.00 i 19.00 — „Słodko gorzki" — film obyczajowy, Polska, od 15 lat; godz. 21.00 — „Prezydent, miłość w Białym Domu" — film obyczajowy, USA, od 15 lat; godz. 17.00 — „Czysta gra"—film sensacyjny, USA, od 12 lat. 15, 17—18 i 20-21, godz. 17.00 i 20.30 — „Słodko gorzki"—film obyczajowy, Polska, od 15 lat. Kwiecień 15,17—18 i 20—21, godz. 19.00 — „Prezydent, miłość w Białym Domu"—film obyczajowy, USA, od 15 lat. 23—25, godz. 15.00 i 17.00 — „Łabędzia księżniczka" — film, animowany, USA, b/o; godz. 19.00 i 21.00 — „Nic śmiecznego" — komedia, Polska, od 12 lat. 27—28, godz. 15.00 i 17.00 — „Łabędzia księżniczka" — film animowany, USA, b/o; godz. 19.00 — „Koniec niewinności" — film obyczajowy, USA, od 15 lat; 21.00 — „Nic śmiesznego" —komedia, Polska od 12 lat. udoskonalamy zabezpieczenia i sposób działania, — naszymi działaniami profilaktycznymi obejmujemy zarówno pracowników naszych Z a k ł a d ó w jak i firm obcych, sprawdzając zabezpieczenie w sprzęt, przygotowanie ludzi, ich reakcje na stany zagrożenia, — ćwiczenia, próbne alarmy, sprawdzanie syren zwykle zapowiadamy wcześniej. Nawet gdy tych z a p o w i e d z i nie ma — stwierdzamy to, że ludzie zachowują się tak, jak w sytuacji rzeczywistego zagrożenia. Obserwujemy te zachowania, wyciągamy wnioski, podejmujemy Ratownicy w swych ubraniach wyglądają prawie jak kosmonauci Jeszcze chwila i uszkodzona cys stosowne działania doskonalące. M i r o s ł a w B o r z y m prezydent Kędzierzyna-Koźla dodał: ćwiczenia które obserwowałem pół roku temu miały inny charakter, ale zarówno wówczas jak i teraz można było zauważyć, że służby ratownicze Zakładów Azotowych wykazują się bardzo wysokim profesjonalizmem w podejś- irna będzie opróżniana z amoniaku ciu do akcji. Jestem przekonany, że widziałem kawał dobrej roboty, uważam, że zarówno tamte i obecne ćwiczenia były przeprowadzone bardzo sprawnie. Podobne opinie wyrażali inni obserwatorzy ćwiczeń. Tadeusz Płociennik Rok 1996 W y k a z czasopism p r e n u m e r o w a n y c h w 1996 r. 82. 83. 84. 85. 86. 87. 88. 89. 90. 91. 92. 93. 94. 95. 96. 97. Dzień. Urz. Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej — CB/110 Dzień. Urz. Ministerstwa Współpracy Gosp. z Zagranicą — CB/111 Dzień. Urz. Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej — CB/112 Dzień. Urz. Narodowego Banku Polskiego — CB/114 Dzień. Urz. Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki — CB/113 Dzień. Urz. Woj. Opolskiego — CB/115 Dzień. Urz. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — CB/116 Dziennik Ustaw RP — CB/97—98 Dziennik Zachodni — pkt bibl. Dziennik Urzędowy KGSPoż. — pkt bibl. The Economist — R F N — CB/127—128 Ekoinżynieria — CB/55 Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa — wypożyczalnia Ekotechnologia i Resursosberezhenie— U k r a i n a — CB/27 Electronic Designe — pkt bibl. Elektronik Elektor — pkt bibl. cdn C EKO BASKI — marzec '96 Zgodnie z życzeniami naszych Czytelników wyniki pomiarów przedstawiamy w postaci wykresów dla całego miasta Cyfry zaznaczone tłustym drukiem oznaczają poziom dopuszczalnej wartości średniej dobowej Oprać. Paweł Rutkowski JUBILACI • 2 5 l a t , Maria Sawicka, aparatowa produkcji estrów PM-9, W i e s ł a w S z o z d a , inspektor nadzoru IP 2; • 3 0 l a t , Z o f i a S i w c z a k , robotnik magazynowy EZ-4, I r e n a D o n a k i e w i c z , aparatowa produkcji kwasów nieorganicznych P Z 10, J a d w i g a L i p i ń s k a , operator Młodzieży, już w i o s n a ! Ilekroć przechodzę obok obiektów zespołu szkół zawodowych lub korzystam z przystanku autobusowego usytuowanego właśnie naprzeciwko, z pewnym podziwem patrzę na rosnący stopień zaśmiecenia tego terenu. Mój podziw bierze się przede w s z y s t k i m z tego, że szefostwo szkoły z takim uporem nie dostrzega związku między tym brudem a celami wychowawczymi, jakie niewątpliwie każda szkoła powinna sobie stawiać. J a rozumiem, że uczennice i uczniowie muszą sobie odświeżyć płuca papierosem w czasie przerwy, przed lub po lekcjach. Rozumiem też, że muszą oni ugasić pragnienie pepsicolą czy coca-colą w puszce, zaspokoić głód ciastkami w opakowaniu. Jednak trudno mi zrozumieć dlaczego nikt z wychowaców nie uświadomi młodzieży, że w całym jako tako cywilizowanym świecie śmieci po- urządzeń dozujących PZ-10, G r a ż y na G n o i ń s k a , specjalista ds. zaopatrzenia EZ-2; • 4 0 l a t , Werner Wawrzynek, maszynista turbozespołu PE-5. • 3 5 l a t , Henryk Kołodziejc z y k , ślusarz remontowy PZ-14; MOJA FAJA winno się wrzucać do przeznaczonych do tego celu koszy albo innych „ L ", L A K I E R O W A N I E — ostatni pojemników. Obawiam się też, że jak tak dalej etap produkcji fajki w r z o ś c o w e j . pójdzie, to wkrótce na przyszkolnym Stwarza możliwość ukrycia i zabezprzystanku różnego rodzaju papie- pieczenia zręcznie uzupełnionych rzyska, opakowania zakryją ogro- ubytków. Odpowiednie lakiery są mniaste rury doprowadzające ciepło bardziej odporne na temperaturę i ścieranie. do osiedla awaryjnego. L A T A K I A — gatunek tytoniu nadaRozpoczęła się spóźniona wiosna, która podobno jak muzyka łagodzi jący mieszankom specyficzny aroobyczaje, więc może kogoś ruszy mat. Składnik tytoni angielskich, np. sumienie i zarządzi generalne po- Dunhill — Early Morning Pipę, Nightrządki wokół naszego chlubnego cap i w „angielskim stylu", np. Mac przybytku wiedzy i nauki. Wprawdzie Baren — The Solten, Elwood of Lonczyny społeczne wyszły jakoś z mo- d o n — B l e n d No. 2 . L I P — warga. dy. Radzę zatem potraktować poL O N G C U T — tytoń po (lekkim) sprzątanie tego terenu jako zwykły obowiązek troski o kulturę miejsca, z sprasowaniu, cięty na długie pasma którego się stale korzysta. O wzglę- (i powyżej 6 cm), w cieniutkich pladach wychowawczych nie wspomnę, sterkach. Takim jest angielski „Conby nie wyjść na zwapniałego nudzia- dor". LONGFELLOW HENRY WADrza. (P) W O R T H (1807—1882) — p o p u l a r n y Alfabet fajczarza za KALUMETEM w swoich czasach i ceniony poeta amerykański. W pierwszej księdze „Pieśni o Hajawacie" opisuje narodziny kalumetu, fajki pokoju. Wielki Duch, Manitu, zagniewany wiecznymi wojnami plemion, zwołuje Indian na brzeg rzeki, każe im zagrzebać broń, a z wyciętej trzciny sporządzić i zapalić wspólny kalumet. L O V A T — typ fajki wrzoścowej o klasycznym kształcie i wyraźnie krótkim ustniku. Większa część (ca 2/3) cybucha wytłoczona jest razem z główką z jednego klocka. Główka zwykle wysoka, typu billiard. L U L K A — wg słownika sprzed ca 100 lat „ta część fajki, w którą wkłada się tytuń". Pewnie na zasadzie „pars pro toto" również cała fajka. Tak należy rozumieć Mickiewicza J e d z ą , piją, lulki palą..." Rzadziej tak nazywano fajki typu jednorodnego. AMERYKA PODĄŻA NA WSCHÓD ZŁOTE GODY MAŁŻEŃSKIE... Przewodniczący Rady Miejskiej Emil Matuszyk ... obchodziły niedawno dwie pary dostojnych Jubilatów z Kędzierzyna-Koźla. Z tej okazji 16 marca 1996 r. w Urzędzie Stanu Cywilnego odbyła się miła uroczystość. Maria i W ł a d y s ł a w Bujak oraz J ó z e f a i F e r d y n a n d F a s n y zostali zaproszeni na uroczyste wręczenie „MEDALI Z A D Ł U G O L E T N I E P O Ż Y C I E M A Ł Ż E Ń S K I E " . Kierownik U S C Marianna Głębocka witając Jubilatów i gości stwierdziła, że 50 lat pożycia małżeńskiego jest wydarzeniem radosnym i bardzo wzruszającym, jest dziełem przynoszącym zaszczyty i satysfakcje dla bliskich sobie ludzi. Jest to też piękny wzór do naśladowania w zakresie układania stosunków międzyludzkich w społeczeństwie. To W y — kontynuowała Pani Głębocka — daliście dowód jak w imię właściwie pojętej miłości i przyjaźni, wierności i uczciwości małżeńskiej można przejść przez pół wieku, ramię w ramię pokonując przeciwności losu, a zarazem korzystać z radości dnia powszedniego. Z a trwałość, za trud i wychowanie Waszego potomstwa przyjmijcie dziś Dostojni Jubilaci specjalne podziękowanie, które w imieniu najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej przekazujemy wraz z symbolicznym odznaczeniem, a razem z zaproszonymi na uroczystość — gratulujemy. N f f ™ 8 Przewodniczący Rady Miejskiej Emil Matu- Firma „PLUS-Dyskont spożywczy" dotarła na Osiedle Piastów otwierając przy ul. Łokietka 4 swoją siedzibę. Przy okazji (z rozpowszechnianych materiałów informacyjnych) dowiedzieliśmy się, że w Kędzierzynie-Koźlu mamy już AMERYKĘ! — konkretniej ALEJĘ USA. Polacy na ogół darzą sympatią Amerykę i to co amerykańskie. Natomiast w tym przypadku pracownicy i sympatycy Zakładów Azotowych z mieszanymi uczuciami przyjmują zmianę ALEI LISA (byłego dyrektora Zakładów) na ALEJĘ USA. Zawsze bliższa koszula ciału niż sukmana... TAP KĘDZIERZYN KOŹLE ul. Łokietka 4 dekoruje okolicznościowym medalem " y k dokonał aktu dekoracji odznaczeniami Przy Pania Marie Bujak dźwiękach muzyki delegacje zakładów pracy (w kto' rych pracowali Jubilaci) składając życzenia wręczały kwiaty, okolicznościowe upominki. Uroczystość przebiegała w atmosferze szacunku, radości i wspomnień. Małżeństwo Maria i Władysław Bujak (jedna z par jubilatów) byli przez wiele lat związani zawodowo z Zakładami Azotowymi „Kędzierzyn". Pani Maria do czasu uzyskania emerytury pracowała w S O W I . Pan Władysław był pracownikiem Działu Przygotowania Inwestycji, przeniósł się do Zakładów Chemicznych „Blachownia", a wieku emerytalnego doczekał się w „KOFAMIE". W związku z jubileuszem umówiliśmy się z Państwem Marią i Władysławem na małą pogawędkę, chwilę wspomnień. Napiszemy o tym w jednym z najbliższych numerów gazety. TAP Ciągłej poprawie ulegają warunki pracy na jednym z najstarszych wydziałów — zakładowej kotłowni. Wybudowana w latach pięćdziesiątych elektrociepłownia poddawana jest stałej i kosztownej modernizacji. Po wybudowaniu wywrotnicy wagonowej i elektrofiltrów w latach 1990—1992 przystąpiono do przebudowy węzłów na komputerowe sterowanie kotłów. Pozwoliło to na poprawę warunków obsługi kotłów jak również na racjonalizację zatrudnienia. Ostatnio zakończono prace przy przełączeniu ostatniego kotła na nowy system sterowania. Stara sterownia jest demontowana. Zastąpiła ją nowoczesna, wyposażona w komputer i telewizję przemysłową. (bor) (Dokończenie ze str. 4) go, wpływów do budżetu z tytułów podatków, nadto może oddziaływać antymotywacyjnie na ewentualnych kandydatów do prywatyzacji. Poza tym wpływy budżetowe mające stanowić efekt prywatyzacji, w warunkach rozwijającej się gospodarki rynkowej (jak polska), okazują się mniejsze niż oczekiwane, bowiem występują problemy z wyceną rzeczywistej wartości przedsiębiorstw oraz z pozyskaniem wystarczającej ilości kapitału prywatnego. Prawidłowe funkcjonowanie mechanizmu przepływu kapitałów od inwestorów prywatnych i instytucjonalnych do efektywnych przedsiębiorstw jest uzależnione od istnienia rynku kapitałowego, co stanowi kolejną przesłankę prywatyzacji. Nie będzie szczególnie ryzykowne twierdzenie, że bez po- Prywatyzacja — szanse i zagrożenia Znaczenie i cel przemian własnościowych • wstania i rozwoju rynku kapitałowego prywatyzacja nie jest w ogóle możliwa. W Polsce stworzenie instytucji rynku kapitałowego (giełdy papierów wartościowych) oraz odpowiednich regulacji prawnych określających zasady poruszania się na tym rynku (tu: prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych) sprawiło, że realną (bo rynkową) stała się wycena wartości przedsiębiorstw notowanych na giełdzie, mimo zastrzeżeń formułowanych, co do wyceny spółki dokonywanej dopiero w celu znalezienia się w publicznym obrocie (casus: Bank Śląski). m Dotychczss rozważania koncentrowały się na dość wąskim znaczeniu pojęcia „prywatyzacja", a dopiero termin „przekształcenie własnościowe", użyty już zresztą, w pełni określić może istotę u p o w s z e c h n i a n i a tytułów własności. Nie należy bowiem zapominać, iż prywatyzacja w najszerszym rozumieniu to nie tylko „oddawanie" tego co państwowe, ale także ograniczanie udziału państwa w gospodarce poprzez stymulowanie indywidualnej przedsiębiorczości, pobudzanie aktywności drobnych inwestorów, prowadzące w efekcie do powstania małych i średnich firm, stanowiących naturalne oto- czenie usługowe i zaopatrzeniowe dla dużych firm i ludności. Rola państwa polega tu na stworzeniu odpowiednich regulacji prawnych umożliwiających rozwój takich firm. Wreszcie element— uważam — zasadniczy przekształceń własnościowych, choć ciągle traktowany po macoszemu — reprywatyzacja. Ten wydawałoby się warunek sine qua non prawidłowego przeprowadzenia całego przedsięwzięcia prywatyzacyjnego, nie był dotąd w Polsce traktowany z całą powagą. A przecież jednoznaczne określenie praw własności do mienia— częstokroć już wykorzystywanego gospodarczo (na przykład w przedsiębiorstwach państwowych) pozwala dopiero na dysponowanie nim. Zwrot mienia zabranego właścicielom w wyniku nacjonalizacji to także część szeroko Tam pięknie jest zawsze. Ale gdybym miał doradzać, kiedy wybrać się w góry, to radziłbym oczywiście koniec zimy. To znaczy koniec zimy w dole, bo przecież tam zima trwać będzie jeszcze długo. Dlaczego wtedy ? Odpowiedź jest prosta — nie ma ludzi. Nie ma tych kolejek, gdy człowiek przepychać się musi w tłumie innych. Jak na dole. Atam ma się wrażenie, że jest się bliżej czegoś Największego, bliżej Absolutu. Może to infantylne, może dziecinne, ale przecież jest w górach jakaś mistyka, która nas tam pcha. Oczywiście to wszystko pod warunkiem, że potrafimy góry uszanować. Nie, że będziemy się ich bać, ale w tym szacunku winna mieścić się i miłość do nich i ich znajomość, ale i znajomość własnych możliwości, a może słabości. Szczególnie w tym właśnie okresie czasu. Inaczej nie ma po co tam chodzić! Bez brawury W górach my to wszyscy. Ale taki właśnie czynny odpoczynek chyba najlepiej regeneruje, odświeża i duchowo i intelektualnie. Ważnym by nie stawiać tam sobie zadań zbyt ambitnych. „Wejdziemy na Rysy, tak, ale jak będzie ładna pogoda, żeby pooglądać widoki. Jak nie, idziemy tylko do «Chaty pod Rysami» na grzane wino ". Swoją drogą to najwyżej położone schronisko w Tatrach, 2250 m, bagaJak się tylko da jeździmy w Tatry, telka. Góry nie znoszą brawury (zwypolskie czy słowackie właśnie wtedy kle kojarzy się ona, delikatnie mówiąc na przedwiośniu. Nie będę się rozpisy- z głupotą). Góry ... wszystko co się o wał o widokach, o zmęczeniu, o tym nich pisze już ktoś powiedział, gdzieś zmęczeniu, które jest przecież wypo- już było. A przecież za każdym razem czynkiem dla mieszczucha spędzają- są inne, nowe i świeże. Jak mówi Jurek cego czas nad komputerem, książką, K. „ trzeba będzie kiedyś tu jeszcze deską kreślarską czy na instalacji. Wie- przyjechać, bo nie byłem jeszcze za tym zakrętem. Ciekawi mnie co tam jest". A że ten zakręt znajduje się na 2000 metrów i trzeba do niego jeszcze łoić ze dwie godziny, to już zupełnie inna story. W tym roku, podobnie jak kiedyś wybraliśmy się do Popradskego Plesa. Pogody specjalnej nie było. Tzn. nie wiało, można było chodzić, ale nie było słońca. Widoków, podobnie jak nam kondycji, raczej brakowało. Ale za to jakie spotkanie. Chyba trzy lata temu trafiliśmy na ćwiczenia psów lawinowych. Spotkaliśmy się wtedy z A n d r z e j e m Niecikowskim, obecnie (jak się okazało) prezesem Zarządu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Był, zarówno wówczas jak i teraz ze swoim pięknym psem Artem, pieszczotliwie przez pana Arturem zwanym. Z narady kierownictwa Galeria z książką w tle (Dokończenie ze str. 4) Stowarzyszenie „Wspólnota Polska" oraz Dyrektor Biblioteki Miejskiej w salach Biblioteki w Kędzierzynie-Koźlu (Rynek 3,1 piętro) zorganizowali wystawę pt: „KRESY 1994—1995". Na obrazach i rysunkach Zbigniewa Korzeniowskiego oraz fotografiach Stanisława Wierzgonia przedstawiono krajobrazy, architekturę oraz inne obiekty z Kresów. Wystawę otwarto 15 marca, a będzie czynna do 30 kwietnia br. Zgromadzono na niej około 200 zdjęć, obrazów, rysunków, na których zaprezentowano obiekty sakralne i świeckie z okolic Łucka, Hołyki, Beresteczka, Krzemieńca, Oleska, Żółkwi, Lwowa, Stanisławowa, Kamieńca Podolskiego, Baru i Chocimia. Przy zdjęciach, obrazach i grafikach obiektów podano informacje o datach powstania, fundatorach; opisano dzieje oraz aktualny ich stan. Ekspozycja szczególnie ciekawa, miła sercom ludzi pochodzących z tamtych stron. Na wystawie przedstawione są obiekty raczej mało znane młodsze- w sprawie polityki płacowej (tekst komunikatu zamieszczamy na 2 stronie). Komentując owo porozumienie J. Sebesta dodał, że wraz z 20% przyrostem płac postanowiono obniżyć średnioroczną premię z 27 do 20% za 1996. Będzie ona miała charakter motywacyjny, uzależniony obecnie jeszcze od wyników całego przedsiębiorstwa, ale niedługo już od efektów wypracowywanych przez poszczególne zakłady produkcyjno-handlowe. Przyjęto też zasadę, że przeszeregowania będą co roku dokonywane z datą 1 maja i będą uwzględniać możliwości oraz wyniki firmy. Edmund Taranowski dodał: — Podpisaliśmy to porozumienie, ale rozchodziliśmy się bez zadowolenia. W sprawach różnych A. Gurgul przypomniał, że nie wszyscy kierownicy wypełniają rzetelne swoje zadania wynikające z przygotowywania się do uzyskania certyfikatu ISO 9002, a dyrektor generalny nałożył na szefów poszczególnych jednostek obligatoryjny obowiązek organizacji zebrań załogowych, w których będą uczestniczyć poszczególni członkowie Zarządu. Fragment wystawy mu pokoleniu. Dla osób mających swoje „korzenie" na Kresach wystawa może stanowić ciepły, sympatyczny obraz lat dzieciństwa zapamiętanego „jak przez mgłę" lub znanego z opowieści rodziców, dziadków. Biblioteka zachęca do zwiedzania wystawy. TAP Edward Pochroń _ . . . Prywatyzacja —szanse i zagrożenia (Dokończenie ze str. 7) '' ' Andrzej nas poznał, Artur nie wiadomo. I znowu opowieści o psach, które znajdują zasypanych ludzi. Baryłka rumu, na szyi psów z przełęczy św. Bernarda to tylko mit. Niestety. Niestety, podobnie jak ludzi brakuje już w górach i niektórych psów, które wówczas poznaliśmy. Nie ma pięknego, czarnego (chyba Bela się wabił) słowackiego psa, który po trzęsieniu ziemi w Armenii kopiąc na rumowisku stracił pazury i części palców, ale doszedł, dokopał się do człowieka. Nie ma kilku innych. Przybyło za to kilka na symbolicznym cmentarzu, gdzie są tylko nazwiska tych, którzy z gór, często niosąc pomoc innym nie wrócili. I gdzieś tylko gwizdnięcie świstaka i szum strumyka pod śniegiem. Znak, że jednak budzi się już przyroda z zimowego snu. Ale to jeszcze potrwa. Póki co zdradzę jeszcze jeden powód, dla którego tak lubię jeździć w góry o tej porze roku. Najlepiej mi się chodzi w tej części świata, gdy mam pod butami jeszcze metr śniegu nad kosówką. A że trzeba brać z sobą czekan i ubierać raki to już zupełnie inna sprawa. Andrzej • pojętej prywatyzacji, bo niewątpliwie prowadzi do poszerzenia sektora prywatnego. Przy tym — niezależnie od tezy, którą sformułowano wcześniej — że poszerzenie sfery własności prywatnej nie jest celem samoistnym, ale mazmierzać do zwiększenia efektywności funkcjonowania gospodarki, zaspokojenie roszczeń był y c h właścicieli jest kwestią absolutnie priorytetową i winno się dokonać bez oglądania na ryzyko nieracjonalnego gospodarowania odzyskanym przez osoby uprawnione majątkiem. Takiego ryzyka nie są zresztą pozbawione także inne decyzje prywatyzacyjne dotyczące majątku państwowego, z tym że w takich wypadkach bywa ono minimalizowane uprzednimi działaniami restrukturyzacyjnymi. ' _ . m . M . . ' " . ' ' . . m Znaczenie i cel przemian własnościowych Delikatną materię w procesie reprywatyzacji stanowi sprawa zwrotu mienia użytkowanego obecnie na cele „szlachetne" (szpitale, domy dziecka); stąd przyjęcie odpowiedniego modelu reprywatyzacji uwzględniając zarówno historyczne zdarzenia (dokonane z naruszeniem lub nawet zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami prawa zaboru prywatnych majątków), jak i bieżące uwarunkowania, nie jest rzeczą prostą; musi on bowiem przewidywać liczne świadczenia rekompensacyjne w zamian za mienie, którego zwrot w naturze jest niemożliwy. Obecnie tworzone są przez Skarb Państwa w majątku prywatyzowanych przedsiębiorstw rezerwy, stanowiące kilkuprocentowy ułamek wartości firmy, a przeznaczone na cele reprywatyzacji. Ostatecznie 3 grupy działań prowadzą do powstania sektora prywatnego: — wspomniana reprywatyzacja, — prywatyzacja „oddolna" realizowana poprzez tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw w wyniku inicjatyw prywatnych przedsiębiorców; wspomagana niezbędnymi działaniami regulacyjnymi państwa, — prywatyzacja „odgórna" polegająca na przekazywaniu przez państwo (różnymi me- . todami) majątku państwowego w prywatne ręce. Każde z tych zagadnień stanowi asumpt do bardziej wnikliwej : analizy procesu przekształceń własnościowych, zwłaszcza że wywołuje on spore emocje w społeczeństwie. W atmosferze ekonomicznie wygranych i przegranych, która jest „chlebem codziennym" w gospodarkach rynkowych, rację miał autor „The Economist", trywializujący nieco znaczenie prywatyzacji, który pisał: „W ostatecznym rachunku prywatyzację w krajach bogatych będzie się oceniać tak samo jak (...) w krajach postkomunistycznych — na podstawie odpowiedzi na pytanie, czy prywatna własność zapewnia lepsze produkty po niższej cenie. To właśnie (...) powinno być najważniejszym celem". [bes] „The Manual on Privatization" Adam Smith Institute, London 1989. Listy do redakcji H e n r y k R a b i a k p r a c o w a ł w Z a k ł a d a c h A z o t o w y c h „Kędzierzyn" w latach 1 9 6 3 — 1 9 8 3 . D o K ę d z i e r z y n a przyjechał z Duckiej Woli koło R a d o m i a , Warki. O d g r u d n i a 1 9 8 3 roku p r z e b y w a na rencie, ale utrzymuje kontakt z Z a k ł a d a m i . Jest s t a ł y m i u w a ż n y m czytelnikiem n a s z e j g a z e t y , o b s e r w a t o r e m ż y c i a w A z o t a c h , w mieście. N a jubileusz w y d a n i a 1 2 5 0 n u m e r u „Trybuny Kędzierzyńskich Azotów" p r z e k a z a ł d o redakcji okolicznościowy w i e r s z — r y m o w a n k i z ż y c z e n i a m i . P a m i ę t a ł o nas, p a m i ę t a ł o jubileuszu „swojej" gazety. D z i ę k u j e m y . Oto życzenia przekazane przez Pana Henryka Rabiaka. NA JUBILEUSZ WYDANIA 1250 NUMERU „TRYBUNY KĘDZIERZYŃSKICH AZ0T0W" Ładny jubileusz „Trybuna Kędzierzyńskich Azotów" obchodzi Bo już 1250 numer — jej wychodzi. Jako „Gazetka Zakładowa" w latach pięćdziesiątych — wystartowała Następnie się w „Trybunę Azotów" — przemianowała. Jak z koloniami uczniów — w danym roku — będzie. 0 sprawach miasta — artykułów też nie brakuje Co w nim będzie nowego — czytelnik się — dowiaduje. Jak żyje się emerytom — co dla nich zrobiono, Czy są w planie wycieczki, czym ich wspomożono. Starzy pracownicy — o swoim zakładzie, Znajdą dużo świeżych wiadomości — w ciekawym układzie. Od powstania zakładów — ma związek z Azotami Z ich rozwojem — rozbudową — przemianami. Mają przez gazetę — związek z zakładami Renciści i emeryci — ludzie schorowani. I chociaż w winiecie-tytule z czasem się zmieniała To jednak swój „fason" (profil) zawsze trzymała. Bywają też na jej łamach — porady żywieniowe 1 w miarę profilaktyki — przeciwchorobowe. 45 lat ukazywania się — niedługo obchodzi I dalej, tak jak dawniej, załodze — przewodzi. O Jubilatach, kinach, sportach — gazeta pamięta A także o poradach — na większe święta. Różnie się produkcja w zakładzie — bilansowała 0 wszystkim pracowników — gazeta informowała. Nie brak w niej też i wspomnień — według układu 0 ludziach zasłużonych — dla zakładu. Od lat towarzyszy zakładom — w ich produkcyjnym — rozwoju, Pisze o życiu załogi, jej osiągnięciach, ogólnym nastroju. Nie sposób ująć — tu wyszczególnianie Najlepiej się zdobyć — na jej czytanie. Uczniowie, pracownicy, emeryci — wszyscy ją czytają, Bo dzięki niej — zakłady dobrze poznają. Dzięki kolporterskiemu zaangażowaniu — w doręczanie Czyta ją w odległych wioskach — kto ją dostanie. Uczniowie ciekawych rzeczy o produkcji się z niej dowiedzą, 1 co zakłady po szkole — im oferują. Do odległych miejscowości z naszymi emerytami, Gazeta dociera, pocztą — pod ich adresami. Pracownik umysłowy znajdzie tu różne — informacje, Zagadnienia prawne — biurowe innowacje. By tak było dalej — by się chciało 1 naszej Trybuny K. A. — nigdy nam nie brakowało. Pracownik fizyczny, ma tu wynik swej pracy — planowy Ciekawie opisany i należycie oceniony. By tak było dalej — byśmy chcieli I naszą „Trybunę" — zawsze do czytania mieli Z kim zakład współpracuje, jakie ma problemy Co jeszcze trzeba zrobić — daje do oceny. „Trzymać się tak dalej" — byśmy powiedzieli I „zakładową lekturę" — zawsze do czytania mieli. Henryk Rabiak Gdzie i dokąd na wczasy — są miejsca — w rezerwie O kolejnym przypadku marnotrawstwa powiadomili nas pracownicy Zakładów. W pobliżu stokażu amoniaku (bud. 1001) na wysypisku gruzu i śmieci leży kilkadziesiąt kilogramów sznura azbestowego grafitowanego o różnej średnicy. Szacunkowa wartość tego znaleziska wg opinii fachowców to 3—4 min starych złotych. Sznur powiązany jest w zwoje tak jakby przed chwilą opuścił magazyn. Pochodzi on zapewne z pobliskiej budowy, gdzie prawdopodobnie nie został .przerobiony". Niewątpliwie wliczono go w koszt inwestycji i Zakłady za niego zapłaciły. Nasuwa się pytanie, oby nie retoryczne, kto zdobył się na takie marnotrawstwo? (bor) TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW Sprawdziła się w naszych Zakładach zasada, iż szybko budując buduje się tanio. Niestety nie można tego powiedzieć o kolejnej inwestycji jaką jest budowa nowej wagi elutronicznej przy bramie głównej. Późną jesienią stara waga i budynek wagowych poszedł pod młot i spychacz. Jeszcze na dobre nie ruszyła robota, gdy zaskoczyła nas zima, która w naszym klimacie jest czymś niespotykanym. Robotę rozgrzebano, ruch na bramie został ograniczony, a my czekamy na lepszą pogodę. Byle do wiosny. BOR. „TKA" UKAZUJE SIĘ DWA RAZY W MIESIĄCU. REDAKTOR PROWADZĄCY ANDRZEJ HYNEK, REDAKTOR TADEUSZ PtÓCIENNIK, FOTOREPORTER - BOGUSŁAW ROGOWSKI, GRAFIK - JÓZEF STEIN. TELEF0N8122-01, 8136-94. ADRES REDAKCJI: ZAKŁADY AZOTOWE „KĘDZIERZYN" S A , Kędzierzyn-Koźle, budynek 672 Dyrekcja Produkcji, Dział Doskonalenia Zawodowego i Informacji. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz adiustacji artykułów i korespondencji, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń.