Pobierz plik jns0712 - www.jozefow.pl

Transkrypt

Pobierz plik jns0712 - www.jozefow.pl
nad Świdrem
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
Miłych Świąt,
Szczęśliwego Nowego Roku
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
1
nad Świdrem
W NUMERZE
Mieszkańcy nie chcą stacji
telefonii komórkowych. Obawiają się szkodliwego promieniowania. Tymczasem Spółdzielnia Inwalidów „Techniczna” wpuściła na swój
dach czterech operatorów. Czerpie
z tego korzyści finansowe, a jej
prezes twierdzi, że nie narażałby
pracowników i uczestników warsztatów terapii zajęciowej. Odrzuca
zastrzeżenia o szkodliwości oddziaływania anten na otoczenie gdyż
przeprowadzone kontrole nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych
parametrów.
fot. am
Dużym sukcesem organizacyjnym i sportowym zakończył
się tenisowy turniej w ICSiR.
Prawie 150 zawodników i zawodniczek na kilkunastu stołach rozstawionych w hali Centrum Sportu
i Rekreacji walczyło po raz kolejny o puchar burmistrza Józefowa.
W tym roku tenisiści Józefovii zajmowali miejsca na podium, czego nie
dokonali rok wcześniej. Bardzo dobrze spisują się tenisiści tego klubu
w rozgrywkach V klasy. Mimo że są
debiutantami, zajmują drugie miejsce
w klasyfikacji.
JÓZEFÓW SAMORZĄDOWY str. 3 – 4
1. Sesja rozmaitości
2. Lepsza organizacja, szybsza rejestracja
fot. pch
Chór „Rubikon” sprawił niespodziankę swoim przyjaciołom. Tych, którzy z nim współpracu-
JÓZEFÓW SPOŁECZNY str. 6 – 7
1. Bieda w sąsiedztwie dobrobytu
2. Na szczęście nie brakuje pieniędzy
3. Coraz trudniej kombatantom
ją od wielu lat, zaprosił na imprezę,
jaką był koncert w Miejskim Ośrodku Kultury. Gośćmi honorowymi byli
józefowska poetka Lidia Gierwiałło
i kompozytor, autor wielu przebojów piosenkarskich – Marek Sart.
Widowisko składało się z wielu
światowych przebojów. Zaśpiewano
piosenki Beatlesów, ABBY, ale także
utwory z repertuaru klasycznego,
operowego.
JÓZEFÓW HISTORYCZNY str. 8
1. Dosłownie huczny sylwester
2. Polecamy koncerty
JÓZEFÓW INWESTYCYJNY str. 9
1. Pożyteczny destrukt
2. Kosmiczny wygląd urządzeń
JÓZEFÓW SĄSIEDZKI str. 10
1. Satysfakcja z otuchą
fot. ps
PRACA RADY MIASTA
Dyżury Przewodniczącego Rady Miasta Cezarego Łukaszewskiego – wtorki i czwartki,
godz. 16.30 – 17.30.
Dyżury Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Waldemara Walkiewicza środy, godz.
16.30 – 17.30.
W Y M I E Ń
D O W Ó D
TO JUŻ OSTATNIA CHWILA
Burmistrz Józefowa przypomina, że wymiana starych dowodów osobistych, zielonych książeczkowych, na nowe trwa tylko do 31 grudnia br. i termin ten nie zostanie
przedłużony.
2
JÓZEFÓW URZĘDOWY str. 5
1. Bez obaw, śluby są ważne
2. Przepisy sprzyjają operatorom
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
JÓZEFÓW OŚWIATOWY str. 11
1. Absolwenci pracują w samorządach
2. Byli na praktyce w Bitetto
JÓZEFÓW KULTURALNY str. 12 – 13
1. Koncert w prezencie dla przyjaciół
2. Długie wieczory nie muszą być smutne
3. W listopadowej zadumie
4. Wędrówka jako sposób na życie
5. Krótko
JÓZEFÓW SPORTOWY str. 14
1. Liczna obsada, wysoki poziom
2. Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa
JÓZEFÓW ROZRYWKOWY str. 15
1. Krzyżówka sponsorowana
JÓZEFÓW FOTOREPORTAŻ str. 16
1. Rezerwaty wandalizmu
SAMORZĄDOWY
Od zmian w budżecie po sprawy przyziemne
Sesja rozmaitości
Najważniejsze sprawy poruszane na sesji Rady Miasta 29 listopada to
opłaty za zaopatrzenie w wodę i odbiór ścieków. Radni dyskutowali
ponadto sprawę czasu pracy placówek handlu detalicznego, w gastronomii i punktach usługowych, liczby punktów, zasad i sprzedaży
napojów alkoholowych, wysokość sumy do jakiej burmistrz może samodzielnie podejmować zobowiązania.
W sumie o 52,5 tys. zwiększono dochody budżetowe miasta. Jest to m.in.
efekt zmian w zakresie gospodarki mieszkaniowej, dochodów od osób prawnych
i fizycznych, wpływów z innych tytułów,
subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego.
Mniejsze od planowanych o ponad
1,6 mln zł będą w tym roku wpłaty z tytułu odpłatnego nabycia praw własności,
o ponad 1,7 mln zł wpływy z podatków
(głównie od spadków i darowizn i od nieruchomości) i z innych lokalnych opłat
(1,25 mln zł). Więcej do kasy miasta wpłynie
z podatków od czynności cywilnoprawnych
(2 mln zł), z najmu i dzierżawy majątku
(130 tys. zł), z przekształcania prawa użytkowania wieczystego (240 tys. zł) i z sub-
wencji ogólnej (prawie 851 tys. zł).
O 52,5 tys. zł, o które zwiększyły się dochody, zwiększono wydatki. Mniej miasto
wyda na remonty i wynagrodzenia pracowników Gimnazjum nr 1, a więcej na
wynagrodzenia Szkoły Podstawowej nr 1.
230 tys. zł przeznacza na dotację celową,
która pójdzie na dofinansowanie remontu
ul. 3 Maja od ul. Wyszyńskiego do Jarosłwaskiej, która jest drogą powiatową, na
stypendia dla uczniów przeznaczy dodatkowo 20 tys. zl. A 4 tys. na zakup książek
dla biblioteki. Zaproponowane zmiany
zostały przez radnych obecnych na sesji
zaakceptowane w głosowaniu imiennym
jednogłośnie.
Radni zmienili wcześniej podjętą uchwałę, którą upoważnili burmistrza do samodzielnego zaciągania zobowiązań.
Określała ona kwoty po 150 tys. zł
w latach 2008 i 2009, przeznaczone na odbiór i unieszkodliwianie
odpadów komunalnych. Ponieważ
koszty te wzrosły o 100 proc., burmistrz samodzielnie będzie zaciągał zobowiązania do kwot po 300
tys. zł na te cele.
Rada Miasta zatwierdziła taryfy
za zbiorowe zaopatrzenie w wodę
i za zbiorowe odprowadzenie ścieków.
Teren józefowskiego wodociągu fot. am
Nowa stawka za metr sześcienny
wody pobieranej przez gospodarstwa domowe wyniesie 2,79 zł plus
1 zł stałej opłaty. Tyle samo zapłacą
właściciele zakładów przemysłowych, usługowych i użyteczności
publicznej, przy czym obowiązująca je stała opłata to 8 zł miesięcznie. Dla gospodarstw domowych, przemysłu, usług i obiektów
użyteczności publicznej ustalono
stawkę 4,55 zł za odprowadzanie
metra sześciennego ścieków.
Radni już podczas wyjazdowego posiedzenia i spotkania
Radni zaaprobowali nowe taryz kierownictwem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Józefowie
fy, ale uważają, że trzeba przeanazastanawiali się, czy nie należałoby zróżnicować stawek opłat
lizować współpracę ZGK z oczyszza zużywanie wody do celów bytowych i innych fot. am
nad Świdrem
czalnią ścieków w Otwocku. Kwestię tę
podnoszono już na komisji budżetu i gospodarki. Zastanawiano się na niej także,
jak ustalić odrębne stawki za pobieranie
wody na cele bytowe i inne, np. do produkcji czy do podlewania ogrodów.
Jaki czas pracy?
Pod dyskusję poddana została uchwała określająca czas pracy placówek handlu
detalicznego, zakładów gastronomicznych
i usługowych w Józefowie. Gmina ma takie
prerogatywy. Zaproponowano, w porozumieniu z Miejską Komisją Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych, utrzymanie dotychczasowych zasad, porządkując jedynie sprawę całodobowo otwartych stacji
benzynowych, aptek, hoteli i obiektów im
towarzyszących, klubów oraz domów weselnych. Wcześniejsze lokalne przepisy dopuszczały czas pracy sklepów, restauracji,
kawiarni i placówek usługowych od godziny 6 do 22, z przedłużeniem do godz. 24
w okresie od 1 maja do 30 września. Teraz
wprowadzono zapis, że te ograniczenia
nie dotyczyłyby całodobowych stacji paliwowych i aptek, hoteli i towarzyszących
im obiektów, klubów a także domów weselnych, ale tylko w czasie zorganizowanych przyjęć.
Izabela Lasocka uznała, że nowe propozycje ograniczają konkurencyjność
mniejszych placówek. Paweł Rupniewski
był zdania, że wszystkie placówki gastronomiczne (nie dotyczyłoby to jednak ich
działalności w ogródkach) powinny mieć
możliwość pracy bez ograniczeń, a sprawę zakłócania spokoju w godzinach wieczornych i nocnych powinno się rozwiązać
w inny sposób. Ostatecznie postanowiono
nie podejmować decyzji i popracować nad
nowym kształtem uchwały.
Radni zgodzili się z propozycją zwiększenia z 32. do 35. liczby punktów sprzedaży w Józefowie napojów zawierających
więcej niż 4,5 proc. alkoholu (z wyłączeniem piwa).
Drogi publiczne powinny mieć
odpowiednią szerokość
Radni nie wyrazili zgody, aby miasto
nabyło od prywatnego właściciela dwie
działki o szerokości 6 m, przeznaczone na
drogę publiczną, umożliwiającą ich dotychczasowemu właścicielowi dojazd do
posiadanych przez niego działek budowlanych i ewentualne uzbrojenie terenu. Radni zwrócili uwagę, że w Józefowie przyjęto
zasadę, że drogi nie mogą X cd na str. 4
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
3
nad Świdrem
SAMORZĄDOWY
cd ze str. 3 X
mieć mniej niż 10 m szerokości. Wyrażono natomiast zgodę na przyjęcie darowizny na rzecz miasta w postaci
niewielkiej działki przy ul. Rejtana.
Wiele miejsca w dyskusji zajęła sprawa
przyznania lokalu w budynku TBS Polce,
która została ewakuowana z Iraku decyzją
rządu polskiego. Departament Obywatelstwa i Repatriacji MSWiA zwrócił się do
gminy Józefów o przyznanie jej mieszkania. Radni mieli m.in. wątpliwości czy to
gmina powinna ponosić konsekwencje
rządowych decyzji. Zgoda na to, aby gmina, jako partycypant Towarzystwa Budownictwa Społecznego, wskazała tę osobę
jako najemcę lokalu w budynku TBS przy
ul. 3 Maja, zapadła niejednogłośnie.
Rada wyraziła zgodę na to, aby burmistrz mógł ustalić ceny za korzystanie
z sezonowego lodowiska przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji. Osoby
powyżej 18. roku życia płacą 5 zł, młodsze – 3 zł, dzieci do lat 7 pod opieką
dorosłych mogą korzystać z lodowiska
bezpłatnie, dzieci i młodzież do lat 18
– mieszkańcy Józefowa jeżdżą bezpłatnie
po okazaniu legitymacji szkolnej. Za wypożyczenie łyżew płaci się 4 zł na godzinę,
a kasku –1 zł.
Józefów nie chce tracić
dochodów
Radni zaakceptowali uchwałę w sprawie
wystąpienia Józefowa do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności niektórych artykułów ustawy dotyczącej przekształcania prawa użytkowania
wieczystego w prawo własności nierucho-
mości, w kwestii wprowadzenia bonifikat.
To powoduje ograniczenie dochodów
gmin.
Część posiedzenia rady zdominowała
sprawa bulwersująca mieszkańców dwóch
osiedli TBS – przy ul. Werbeny i Zielonej,
którym naliczono dopłaty za wywóz nieczystości w minionych 4. latach. Zanim
sprawa stanęła na radzie, kierownictwo
TBS spotkało się dla wyjaśnienia niejasności z przedstawicielami mieszkańców. Rada
uznała, że nie jest władna do rozpatrywania tej sprawy, chociaż może podjąć się roli
mediatora w sprawie.
Rada zapoznała się z protokółami komisji rewizyjnej po kontrolach przeprowadzonych w obu miejskich przedszkolach
i po kontroli realizacji miejskich inwestycji.
Andrzej Murat
Starostwo wreszcie rozwiązało nabrzmiały problem
Lepsza organizacja, szybsza
rejestracja
Olbrzymie kolejki rodzące zrozumiałe w związku z tym zdenerwowanie. Kłótnie, przepychanki, ostre słowa pod adresem urzędników, to – jeszcze do niedawna – typowe sytuacje, jakie można było zaobserwować w otwockim wydziale komunikacji. Na zarejestrowanie pojazdu czekało się nawet i dwa miesiące!
Rzecz nie do pomyślenia. A jednak.
Sygnały o tych utrudnieniach docierały do
władz Józefowa. Zaczęto się nawet poważnie zastanawiać, czy nie wystąpić do
starostwa o utworzenie w naszym mieście
delegatury powiatowego wydziału komunikacji. Aby nasi mieszkańcy nie musieli
przeżywać gehenny. Józefów był skłonny
wygospodarować pomieszczenie i opłacić
dodatkowych pracowników.
Być może to otrzeźwiło starostwo, bo sytuacja uległa poprawie. Zauważyli ją także
józefowscy forumowicze internetowi, zazwyczaj niezbyt skłonni do wygłaszania pochwał pod adresem urzędów i urzędników.
Długie kolejki i długi czas na sfinalizowanie spraw związanych z zarejestrowaniem
pojazdów
samochodowych,
wyrobieniem tablic itp. to niewątpliwie
rezultat tego, że sprawy te scentralizowano, powierzając starostwom obsługę
wszystkich gmin. Zadanie przerosło możliwości organizacyjne tej jednostki samorządu terytorialnego i z tego względu,
że nie przewidziano zwiększenia liczby
interesantów. A społeczeństwo po prostu
4
staje się coraz zamożniejsze i kupuje więcej nowych samochodów. Sprzyjają temu
także korzystne oferty kredytowe banków.
Wreszcie wpływ na nawał pracy wydziału
komunikacji w Otwocku miał też znaczny
import pojazdów używanych, ściąganych
z Zachodu.
Usprawnić pracę urzędu miało początkowo wprowadzenie numerków ”ustawiających” kolejkę. Nie przyniosło to jednak
oczekiwanych rezultatów, gdyż „przerób”
spraw był przecież na tym samym poziomie. Władze powiatu zrozumiały, że aby
zredukować kolejki do minimum, należy
niezwłocznie wygospodarować środki
na utworzenie dwóch nowych etatów.
Podjęto również starania, w efekcie których Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych wyposażyła otwockie biuro w
sprzęt niezbędny przy rejestracji pojazdu. W ten sposób znacznie rozładowano tworzące się kolejki. Dziś interesanci
wydziału rejestracji pojazdów nie są już
tak nerwowi, jak jeszcze niedawno. Zwracają uwagę na lepszą i szybszą obsługę,
a także na znacznie krótszy czas oczekiwania
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
w ciasnej poczekalni. Dzięki tym działaniom nie ma już potrzeby tworzenia
oddzielnej filii rejestracji samochodów
w Józefowie. Nasuwa się jednak pytanie,
dlaczego nie wprowadzono tych zmian organizacyjnych wcześniej.
Alicja Kopczyńska
Paulina Teryks
P O K A Z
FA J E R W E R KÓ W
Władze samorządowe Józefowa
zapraszają mieszkańców
1 stycznia 2008 r. o godz. 20
NA HUCZNE
FAJERWERKOWE
POWITANIE
NOWEGO ROKU
Odbędzie się ono przy Miejskim
Ośrodku Kultury.
Race będą rozświetlać niebo nad
Józefowem przez 15 minut.
URZĘDOWY
Nie trzeba było powoływać kierownictwa USC
Bez obaw – śluby są ważne
8 listopada na łamach „Tygodnika Regionalnego” ukazał się artykuł zatytułowany „Śluby, których nie było”. Wywołał pewien niepokój.
– Według naszej wiedzy i opinii prawników – wyjaśnia burmistrz Stanisław Kruszewski – nie powinno być żadnych podstaw do obaw. Śluby zawierane w ostatnich
latach są ważne. To przekonanie opieramy
na faktach, które są następujące:
Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego
w Józefowie jest Marzena Szcześniak. Na to
stanowiskozostałapowołana22grudnia2005
r. przez Radę Miasta uchwałą nr 469/IV/05.
Do tego dnia była zastępcą kierownika USC, zgodnie z uchwałą nr 59/IV/03,
podjętą przez RM 11 kwietnia 2003 r. Zastępcą Marzeny Szcześniak jest Elżbieta Majewska – Butowska, powołana na to stanowisko
także 22 grudnia 2005 r. Wykonuje ona czynności z zakresu rejestracji stanu cywilnego
w przypadku nieobecności kierownika USC.
Nowelizacja ustawy o pracownikach sa-
morządowych, obowiązująca od 7 sierpnia
2005 r. mówi o przeprowadzeniu naboru
na wolne stanowisko (podkreślenie nasze).
Tymczasem stanowisko kierownika USC
i jego zastępcy w Józefowie w tym czasie już
było zajęte. – Nie było potrzeby jego tworzenia – twierdzi burmistrz. W chwili powoływania Marzeny Szcześniak na kierownika
USC i jej zastępczyni przepisy o przeprowadzaniu naborów nie obowiązywały.
Zgodnie z regulaminem organizacyjnym
Urzędu Miasta Józefowa kierownik referatu
ewidencji ludności jednocześnie pełni funkcję kierownika USC, a pracownicy tegoż referatu wykonują zadania związane z USC.
W związku z powołaniem Marzeny
Szcześniak i Elżbiety Majewskiej-Butowskiej
na stanowiska dotyczące USC, nie trzeba
było nawiązywać nowych stosunków pracy
Będziemy walczyć do końca – mówią mieszkańcy
Przepisy sprzyjają operatorom
Na dachu Spółdzielni Inwalidów „Techniczna” w Józefowie znajdują
się cztery stacje bazowe telefonii komórkowej.
Instalacja pierwszej anteny w 2002 r. nie
wywołała protestów. W przypadku drugiej
protesty sąsiadów nie zostały uwzględnione,
ponieważ złożyli je za późno. W 2006 i 2007
roku, mimo ich ostrego sprzeciwu, stanęły
kolejne dwie anteny. Według mieszkańców
ich posesje znajdują się w strefie bezpośredniego oddziaływania promieniowania.
Stacje telefonii komórkowej są źródłem
emisji promieniowania wywoływanego przez
pole elektryczne, magnetyczne oraz elektromagnetyczne, o częstotliwościach od 0 do 300
GHz. Do pomiarów poziomów pól elektromagnetycznych zobowiązane są Wojewódzkie
Inspektoraty Ochrony Środowiska. W związku z interwencją mieszkańców (zebrano 173
podpisy), na wniosek burmistrza Józefowa,
21 czerwca 2007 r. WIOŚ przeprowadził trzy
kontrole połączone z pomiarami poziomów
pól elektromagnetycznych w środowisku.
W tym czasie pracowały dwie z czterech stacji
bazowych, należące do Centertel i PTC. Nie
stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych
poziomów określonych w rozporządzeniu
z 30 października 2003 r. w sprawie dopusz-
czalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku. Nowa stacja bazowa
Polkomtela. była w trakcie montażu, natomiast stara Centertela od 21 maja 2002 do
16 czerwca 2007 roku działała nielegalnie.
Sprawa jest skomplikowana, gdyż ścierają
się ze sobą interesy mieszkańców oraz interesy spółdzielni. Według jej prezesa, spółdzielnia zawarła cztery umowy z operatorami. Pozwolenia na budowę stacji wydaje PINB. Na
zarzut, że spółdzielnia naraża zdrowie swoich
pracowników, prezes odpowiedział:
– Jest to zakład pracy chronionej. Nigdy
nie dopuściłbym do narażeniach zdrowia na
szwank. Zakład prowadzi warsztaty terapii
zajęciowej. Przechodzimy ciągłe badania środowiskowe, kontrole Państwowej Inspekcji
Pracy. Godząc się na montaż anten działamy
zgodnie z prawem. Gościliśmy kilka instytucji
badających promieniowanie, żadna z nich nie
wykazała przekroczeń dopuszczalnych wartości, były one nawet dziesięciokrotnie mniejsze
od dopuszczalnych. Nie jestem zadowolony
z tego, że spółdzielnia jest przedmiotem sporu, walczymy o to, aby firma przetrwała, a pra-
nad Świdrem
z nimi. Otrzymały jedynie związane z dodatkowymi obowiązkami dodatki funkcyjne.
Jest to kolejny dowód na to, że procedura
naboru nie była konieczna.
Powołanie obu pracownic na stanowiska
USC nastąpiło zgodnie z przepisami obowiązującymi w dniu podejmowania uchwał
przez Radę Miasta. Uchwały zawsze przesyłane są do wojewody mazowieckiego, którego
zadaniem jest m. in. stwierdzenie zgodności
z obowiązującym prawem. Gdyby były
sprzeczne z przepisami, wojewoda by je w trybie nadzoru uchylił. A tego przecież nie zrobił.
A zatem miały one charakter obowiązujący.
Jesteśmy więc przekonani – mówi Stanisław Kruszewski – że Marzena Szcześniak
i Elżbieta Majewska-Butowska pełniły swe
obowiązki w oparciu o niepodważalne
przepisy, co czyni ich decyzje w zakresie
udzielania ślubów i wydawania innych aktów stanu cywilnego pełnoprawnymi. Burmistrz udzielił wyjaśnień Wydziałowi Spraw
Obywatelskich Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego o wszystkich faktach i okolicznościach dotyczących powołania urzędniczek Urzędu Stanu Cywilnego w Józefowie.
cownicy mieli źródło zarobku. Odnoszę wrażenie, że nie wszystkim odpowiadają ludzie
niepełnosprawni. Pieniądze, które otrzymujemy za dzierżawę, bardzo ułatwiają nam życie.
Mieszkańcy zamierzają walczyć do końca.
Nie potrafią zrozumieć, dlaczego podczas
przeprowadzanych kontroli działały tylko
dwie anteny, domagają się zbadania czterech
jednocześnie. – Chcemy, aby nie montowano
więcej masztów i nie dokładano kolejnych anten. Cztery to aż nadto. W przeciwnym razie
niedługo wszyscy się wykończymy. Wiem co
mówię, pracowałem 47 lat w telekomunikacji.
Wszystkie anteny promieniują, a stałe promieniowanie jest szkodliwe. Trzeba z tym walczyć.
31 sierpnia br. weszło w życie nowe rozporządzenie Rady Ministrów, które zmieniło
kryteria kwalifikowania przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
Oznacza to, że dla obecnych lub planowanych stacji nie będzie procedury badania
oddziaływania na środowisko. Innymi słowy
– ustawodawca złagodził rygory. W gestii
gminy pozostaje wydanie pozwoleń dotyczących lokalizacji, przy czym dotyczą one wyłącznie stacji na wolnostojących masztach.
Wiceburmistrz Marek Banaszek podkreślił,
że w obecnym stanie prawnym wpływ Urzędu
Miasta w sprawie lokalizacji masztów telefonii komórkowych został ograniczony. Obiecał
jednak, że władze będą wspierało protesty
mieszkańców.
Sylwia Papis
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
5
nad Świdrem
SPOŁECZNY
Pomoc na co dzień i sezonowa
Bieda w sąsiedztwie dobrobytu
Właściwie nie wiadomo skąd w nazwie zawodu ten rodzaj męski skoro najczęściej – jak u nas w Józefowie
– pracownik socjalny jest kobietą. I to na ogół młodą, zawsze dobrze wykształconą i obdarzoną tym szczególnym rodzajem społecznej wrażliwości, która pozwala ocenić komu i jaka pomoc państwa jest niezbędna i co
robić, by przerwać ten charakterystyczny dla naszego kraju łańcuch dziedziczenia biedy i społecznej dysfunkcji.
Elżbieta Turek, szefowa józefowskiego
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej
przyznaje, że od kilku lat grupa osób wymagających wsparcia utrzymuje się na stałym poziomie: w 2004 r. z różnych form
pomocy skorzystało 326 rodzin, w 2005 r.
– 308 rodzin, w 2006 r. – 310 rodzin. To są,
niestety, wciąż te same rodziny.
Margines, ale stały
Alkoholizm, niedokształcenie, nieumiejętność zabiegania o pracę i utrzymania jej,
zaniedbane dzieci to wprawdzie margines
naszej społeczności ale, mimo wysiłków
pracowników socjalnych, organizacji samorządowych, parafii, margines stały.
Czy pomoc socjalna to tylko rozdawnictwo pieniędzy? Różnego rodzaju pomoc materialna to poważny ale nie jedyny
sposób działania, wszak definiując zawód
pracownika socjalnego sprecyzowano,
że chodzi o działalność zawodową mającą na celu pomoc osobom i rodzinom
we wzmacnianiu lub odzyskiwaniu funkcjonowania w społeczeństwie. W MOPS
słyszę więc, że dla rozwiązania problemu
czasem wystarczy życzliwa i konkretna
rozmowa, pomoc w poszukiwaniu pracy,
do dyspozycji jest komputer z Internetem,
telefon, oferty miejscowych przedsiębiorców. Pracownice socjalne chętnie pomogą
w napisaniu listu motywacyjnego. Ale na
ogół trzeba kompleksowo zająć się rodziną i udzielić jej wszechstronnego wsparcia.
Aniołki Eli Turek
Co roku, 21listopada, uroczyście obcho-
dzimy Dzień Pracownika Socjalnego warto
więc od święta przedstawić załogę MOPS
czyli „Aniołki” Elżbiety Turek:
Beata Piętka jest absolwentką Akademii
Pedagogiki Specjalnej, Małgorzata Winter
ukończyła Szkołę Pracowników Służb Społecznych a teraz finiszuje już na pedagogice, Klaudia Pożarowczyk absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej, Ewa Rozbicka
absolwentka Szkoły Pracowników Służb
Społecznych i Joanna Kryńska-Fiałkowska absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Razem 4,5 etatu. Niewiele jak na
ponad siedemnastotysięczny Józefów, bo
standardy przewidują 1 etat pracownika
socjalnego na 2,5 tys. mieszkańców. Ale
nasze miasto jest zasobne i Elżbieta Turek
mówi: – W Józefowie nikt nie ma prawa
marznąć i nie może być głodnych dzieci – miasto na to stać! Tak więc nikt nie
odchodzi z MOPS z kwitkiem, jeżeli tylko
spełnia kryteria określone w ustawie o pomocy społecznej.
Dochód w rodzinie, bezrobocie,
niepełnosprawność…
Aby ubiegać się o świadczenie pieniężne
trzeba przedstawić dokumenty, że w ostatnich trzech miesiącach dochód na osobę w
rodzinie nie przekroczył 351 zł, zaś w gospodarstwie jednoosobowym wyniósł nie
więcej niż 477 zł. Niski dochód to jedno
ale nie jedyne kryterium, pozostałe to bezrobocie rodziców, długotrwała choroba w
rodzinie, niepełnosprawność, bezdomność,
alkoholizm, przemoc w rodzinie, ubóstwo,
sieroctwo czy zdarzenie losowe. Przyzna-
wane przez MOPS świadczenie pieniężne
są zróżnicowane w zależności od sytuacji
rodziny i powinny zaspokoić niezbędną potrzebę bytową. Przygotowując się do zimy
około stu józefowskich rodzin otrzymało
wsparcie na zakup opału. Wnioski zbierano
już od sierpnia, we wrześniu i październiku
pracownice MOPS kupowały go i dostarczały podopiecznym. Ci, którzy kupowali
opał sami, musieli dostarczyć do MOPS
pokwitowanie. – To dyscyplinuje – twierdzi
Małgorzata Winter.
Dodatki mieszkaniowe
To znacząca forma pomocy – tak uważa Elżbieta Turek, bo jeśli ktoś dba o swoje sprawy, to mieszkając w Józefowie nie
powinien mieć zaległości czynszowych.
Dodatki mieszkaniowe przysługują osobom, których dochód nie przekracza w
gospodarstwie jednoosobowym 1045,55
zł (175 proc. najniższej emerytury) i 746,82
zł (125 proc. najniższej emerytury) w gospodarstwie wieloosobowym. Nie trzeba
być właścicielem mieszkania czy domu by
ubiegać się o dodatek mieszkaniowy, można otrzymać taki dodatek np. wynajmując
mieszkanie. Wniosek poświadcza zarządca
nieruchomości, trzeba udokumentować
ile się wydaje na mieszkanie i przedstawić
zaświadczenie o dochodach za ostatnie
3 miesiące. Dodatek przyznaje się na pół
roku i wnosi od 100 zł w górę. Od początku roku w Józefowie przyjęto 278 wniosków o dodatki mieszkaniowe, w I półroczu 2007 r. z tej formy pomocy skorzystało
170 rodzin.
Przydałby się magazyn i stołówka dla najuboższych
Na szczęście nie brakuje pieniędzy
Pomoc społeczna wspiera osoby i rodziny, pomaga godnie żyć tym, którzy z różnych względów nie
radzą sobie w życiu. Firmuje ją państwo i gmina.
Elżbieta Turek, kierownik Miejskiego
Ośrodka Pomocy Społecznej w Józefowie twierdzi, że jej instytucja nikogo nie
6
zostawia samego w potrzebie. Tak się
składa, że pieniędzy starcza na realizację
wszystkich potrzebnych działań. Oczywi-
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
ście w ramach obowiązujących przepisów.
Jeśli ktoś ukończył wiek emerytalny lub
ma orzeczoną umiarkowaną lub całkowitą
SPOŁECZNY
niezdolność do pracy, a nie wypracował sobie uprawnień do świadczeń z ZUS, i jest
osobą gospodarującą się samotnie, dostaje
stały zasiłek w wysokości 444 zł miesięcznie. W Józefowie korzysta z niego obecnie
78 osób, na co gmina dostaje z budżetu
państwa prawie 300 tys. zł.
Zadaniem własnym gminy są zasiłki celowe i pomoc w naturze. MOPS może przyznać pieniądze na zakup żywności, opału
na zimę, odzieży, na wykonanie drobnych
remontów, a nawet na sfinansowanie kosztu pogrzebu. Kryterium pomocy jest rygorystyczne – dochód na członka rodziny nie
może przekroczyć 351 zł miesięcznie.
Jeśli jednak to kryterium jest przekroczone, a sytuacja człowieka jest szczególna,
ośrodek może przyznać specjalny zasiłek
celowy. Skorzystały z niego w ciągu 9 miesięcy tego roku 94 osoby.
Bywa, że rodzina wpada w trudne choć
przejściowe kłopoty. Może wystąpić o zasiłek okresowy. Służy on poratowaniu podopiecznego, który np. czeka na załatwienie
formalności związanych z ubieganiem się
o rentę lub emeryturę. Przez trzy kwartały
MOPS udzielił 31 takich zasiłków.
Przed jesienią i zimą ośrodek dokonuje
przeglądu potrzeb najuboższych rodzin i
tych, którzy żyją i mieszkają w najtrudniejszych warunkach. W skrajnych przypadkach
proponuje się podopiecznym przeniesienie
do schroniska dla bezdomnych.
Jest sporo osób, które ze względu na
wiek i stan zdrowia nie mogą samodzielnie
funkcjonować: prać, gotować, utrzymać
właściwej higieny. MOPS dla nich wykupuje
usługi w firmie „Nadzieja”. Ma też podpisaną umowę z „Caritasem” na pielęgnowanie chorych i niepełnosprawnych w ich
domach.
Józefów wykorzystuje rządowe środki
przeznaczone na dożywianie dzieci i młodzieży w szkołach oraz osób dorosłych i dokłada do nich 40 proc. własnych pieniędzy.
W sumie jest to 60 tys. zł. Tą formą pomocy
objęte są 104 osoby.
Nie ma problemu z dożywianiem
uczniów. – Marzy mi się – zwierza się Elżbieta Turek – utworzenie miejskiej jadłodajni dla najuboższych i niepełnosprawnych.
Teraz chodzą do sióstr albertynek. MOPS
wspiera tę działalność finansując zakup
20 kg chleba każdego dnia do przygotowywanych 30 litrów zupy. Radny Mirosław
Wójcik pamięta, że przy ul. Sosnowej kiedyś
była jadłodajnia prowadzona przez Polski
Komitet Pomocy Społecznej. Stołownicy
nad Świdrem
sami sprzątali stołówkę i nie mogli z niej
korzystać, jeśli byli po spożyciu.
W 2006 r. na dodatki mieszkaniowe
dla józefowian wyasygnowano 382 tys. zł.
W tym roku – według szacunków MOPS
– wystarczy kwota 340 tys. zł. To oznacza,
że prawdopodobnie poprawia się sytuacja
życiowa ludzi na tyle, że mogą sami opłacać czynsze w pełnej wysokości.
Ośrodek we współpracy z referatem
gospodarki komunalnej zbiera wnioski
o przydział drewna z wycinki drzew. Zbiera ofiarowaną przez lepiej sytuowanych
mieszkańców odzież i przekazuje ją potrzebującym. Przyjmuje też zgłoszenia tych,
którzy mają do oddania innym niepotrzebne meble lub sprzęty, a wówczas jest instytucją pośrednicząca, bo nie ma własnego
magazynu, w którym można by takie rzeczy
gromadzić.
Kłopoty lokalowe ma sam MOPS. – Dysponujemy tylko trzema skromnymi pokoikami – mówi Elżbieta Turek. – W takich
warunkach przyjmujemy ludzi, którym
czasem bardzo trudno mówić o swoich bolączkach w obecności postronnych osób,
które w tym samym czasie załatwiają inne
sprawy.
Andrzej Murat
Starzy, schorowani, często bez opieki
Coraz trudniej kombatantom
7 listopada w Mazowieckiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości odbyło się spotkanie Zarządu Okręgowego
Warszawskiego Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych z prezesami
Zarządów Rejonów, kół dzielnicowych i terenowych.
Prezes ZG ZKRPiBWP płk Henryk Strzelecki stwierdził, że kombatantom u schyłku ich życia wiedzie się coraz gorzej. Są
często niezamożni, pozbawieni opieki bliskich i dostatecznej troski ze strony władz
państwowych. Obniżono kombatantom
współczynnik do naliczania emerytur, a następnie zasady ich naliczania.
Jak przedstawił na tym spotkaniu płk
Ignacy Jasica, prezes miejskiego koła
w Józefowie, koło to początkowo liczyło ok. 400 osób, a obecnie już tylko 126,
w tym 65 proc. to podopieczni. Średnia
wieku józefowskich weteranów to 85 lat.
To ludzie nie tylko starzy, ale i niesprawni,
żyjący w promieniu 2 – 4 km, co przy braku
wewnętrznej komunikacji w mieście uniemożliwia im uczestniczenie
w pracach koła. Tylko
nieliczni mogą jeszcze
brać udział w uroczystościach organizowanych
w miejscach walk z okupantem. Dlatego członkowie miejskiego koła
liczą na pomoc władz
samorządowych.
Por. Magdalena Michalska, por. Edmund
Bąk i kpt Antoni Kossowski otrzymali odznaki za zasługi dla ZKRPiBWP.
Magdalena Michalska
Tylko nieliczni uczestniczą w uroczystościach fot. am
W każdy piątek adwokat Czesław Solnicki
w godz. 9 – 11 pod nr tel. 022 622 39 36
udziela potrzebującym kombatantom
bezpłatnych porad prawnych.
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
7
nad Świdrem
HISTORYCZNY
Na krótko przed wyzwoleniem
Dosłownie huczny Sylwester ’44
Czas biegnie, wiele wydarzeń zaciera się w pamięci, giną pożółkłe dokumenty, bledną stare, czarno
– białe fotografie. Ocalmy je od zapomnienia. Tak jak to uczynił Czesław Warchocki, opisując w książce
„Czas mierzyliśmy salwami” Sylwestra w 1944 r.
„W połowie października nasza brygada
zajęła stanowiska ogniowe obok cmentarza
w Otwocku. Żartowaliśmy, że daleko nie
trzeba będzie nieść, kiedy ktoś z nas połknie
kawałek szwabskiego pocisku. Znowu okopywaliśmy działa, a telefoniści ciągnęli kabel
wzdłuż kolejki wąskotorowej do Karczewa,
gdzie ulokowały się punkty obserwacyjne.
Po okopaniu dział przystąpiliśmy do kopania ziemianek. Baraków nie było, a przepisy
zabraniały żołnierzom mieszkać w pobliskich willach. Budowaliśmy więc ziemianki
tym energiczniej, że noce były już bardzo
chłodne. Dawały się we znaki jesienne kilkudniowe deszcze. Mowy już nie mogło być
o spaniu pod sosną.
Nasz pobyt w Otwocku był prawie wypoczynkowy. Sporadycznie tylko dochodziło
do wymiany ognia. Natężenie walk na Wiśle
było tu o wiele słabsze niż w Puławach czy
w Warszawie. Na linii kolejowej Otwock
– Warszawa kursowały pociągi z makietami
czołgów, dział i innego sprzętu wojskowego. Przeprowadzano takie transporty także
wzdłuż Wisły, tak aby były widoczne z przeciwległego brzegu. Miało to na celu wprowadzenie w błąd przeciwnika. Gdy pierwszy
raz zobaczyłem taki transport, śmiech mnie
ogarnął. Przypomniały mi się dziecięce lata,
kiedy zabawialiśmy się w wojaczkę. Ale po
zastanowieniu się doszedłem do wniosku,
że taką zabawą można wiele zyskać. (...)
W rejonie Józefowa, dokąd nas niebawem przegrupowano, od nowa trzeba było
ryć zmarzniętą już i przyprószoną śniegiem
ziemię pod stanowiska ogniowe. Na szczęście ziemianek nie musieliśmy budować.
Miejsca na stanowiska ogniowe zostały wybrane w pobliżu pustych domów letniskowych, w których zakwaterowaliśmy. Żelazne
piecyki jako tako ogrzewały pomieszczenia.
Jedna z baterii rozlokowała się przy ul. Słonecznej. Nie wiem kto, i kiedy, nadał tej ulicy
taka nazwę, bo przez gąszcz konarów i gałęzi drzew rosnących po obu stronach, tworzących tunel nawet teraz, kiedy nie było
liści, prawie nie przedostawało się słońce.
Na terenie Józefowa, Michalina i Rycic
zostało rozlokowane wojsko polskie. Druga linia okopów przebiegała między Wisłą,
a torami byłej kolejki wąskotorowej. Na tym
8
terenie znajdowały się stanowiska artylerii
przeciwlotniczej. W przygotowaniu drugiej
linii okopów udział brali mieszkańcy Józefowa, chętnie pomagając żołnierzom w budowaniu stanowisk obronnych. W rejonie ulic
Padewskiego, Poniatowskiego i Wilsona
stacjonował 9. Pułk Artylerii i Haubic.
Podczas świąt Bożego Narodzenia w willi letniskowej Trzepaków została zorganizowana tradycyjna wigilia dla 200 żołnierzy,
a w jednym z domów przy ul. Słonecznej
– podobne spotkanie dla kadry oficerskiej.
Mieszkańcy Józefowa i Michalina chcąc, by
stół wigilijny dla stacjonujących tu żołnierzy
był bogato zastawiony, jak na owe czasy
nędzy i głodu, zorganizowali w sąsiednich
miejscowościach, takich jak Sobiekursk, Całowanie i innych, zbiórkę żywności”.
W sposób szczególny uczczono, tu w Józefowie, noc sylwestrową z 31 grudnia
1944 r. na 1 stycznia 1945 r. Tak ją opisuje
Czesław Warchocki:
„Przed samą północą zarządzono alarm
bojowy, a punkt o dwunastej w powietrzu
rozległ się ryk dział różnego kalibru. Odpalono po dwanaście pocisków z każdego działa na nieprzyjacielskie stanowiska ogniowe.
Tak powitaliśmy Nowy Rok 1945. Piękne
zostało połączone z pożytecznym. Salut
noworoczny przyczynił się do zniszczenia
umocnień, punktów obserwacyjnych, stanowisk ogniowych nieprzyjaciela. Przy tej
okazji ucierpiała niestety okoliczna ludność.
Prawie we wszystkich domach w pobliżu
stanowisk ogniowych wyleciały szyby. Tylko
nielicznych gospodarzy nasi chłopcy zdążyli
na czas uprzedzić, żeby przed rozpoczęciem
kanonady okna pootwierali, dzięki czemu
szyby ocalały.”
W tej samej książce znajdziemy też i inne
opisy dotyczące kontaktów miejscowej ludności z żołnierzami.
„Od czasu do czasu zjawiały się też
w Józefowie zespoły pieśni i tańca – polskie
i radzieckie. Na występy gremialnie schodzili się nie tylko żołnierze, ale i ludność cywilna. Dość często przyjeżdżało objazdowe
kino wojskowe. Filmy o tematyce wojennej
oddziaływały bojowo na brać żołnierską.
Największą popularnością cieszył się „Kurhan Małachowskiego” i „Wariat”. Ludność
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
miejscowa nie była dłużna żołnierzom. Oto
miejscowi nauczyciele organizowali odwiedziny dzieci w szpitalach polowych znajdujących się na terenie Otwocka.”
Wybrał Józef Mart
Nim gwiazdka zabłyśnie
Nim Święta przeminą
Niech Wam błogosławi
Rodzinka z dzieciną.
Niech się Wasze życie
W szczęśliwości splata
Dziś, jutro, w Nowym Roku
I przez wszystkie lata.
Tego życzy
Zarząd Oddziału Rejonowego
Polskiego Związku Emerytów, Rencistów
i Inwalidów w Józefowie
Zachęcamy mieszkańców Józefowa do podzielenia się z naszymi Czytelnikami wspomnieniami z czasów przedwojennych, okupacji, pierwszych lat po wyzwoleniu. Chętnie
opublikujemy je na naszych łamach.
Polecamy koncerty
W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia
w kościele pw. św. Jana Chrzciciela przy
ul. Dobrej po mszy o godz. 18 odbędzie się
koncert, w którym wystąpi solista Teatru
Wielkiego w Warszawie, baryton Wiesław
Bednarek oraz józefowski chór „Schola Cantorum Maximilianum” pod dyr. Zbigniewa
Siekierzyńskiego. Na występ ten zapraszają
ksiądz Marek Sędek i Ryszard Nowaczewski,
który koncert poprowadzi.
***
6 stycznia w Józefowie odbędą się organizowane przez Urząd Miasta już po raz czwarty
Spotkania Noworoczne. Koncert „Józefowskie Spotkania Noworoczne”
pod patro-
natem burmistrza miasta, odbędzie się po
mszy o godz. 18. Wystąpi zespół Eo Nomine
i znakomici soliści: Dorota Choszczyk – sopran i Robert Dymowski – bas baryton oraz
Jaolanta Matuszewska Russek, scenariusz R.
Nowaczewski.
INWESTYCYJNY
Poprawił się stan 3,5 km ulic
Pożyteczny destrukt
Władze Józefowa postanowiły wykorzystać tzw. destrukt – asfalt
zrywany z warszawskich ulic podczas ich remontów, do poprawienia stanu tych ulic w mieście, które są gruntowe. Dzięki temu lepsza
od dotychczasowej nawierzchnię uzyskało 3,5 km józefowskich ulic,
ku zadowoleniu ich mieszkańców.
Problem nieutwardzonych ulic podnoszony był wielokrotnie, w tym także podczas spotkań burmistrza z mieszkańcami
poszczególnych rejonów miasta. Narzekano także na te ulice, których stan się pogorszył po wykonaniu sieci wodociągowej
i kanalizacyjnej. Pokrywano je leszem, który
po opadach nie zdawał egzaminu. Podczas
majowych spotkań z mieszkańcami Stanisław Kruszewski tłumaczył, że Unia Europejska dofinansowuje budowę wodociągów i kanalizacji, ale nie dokłada do dróg.
Można je utwardzać tylko z dochodów własnych miasta, co oznacza, że Józefów stać
na wybudowanie 1-2 km ulic rocznie.
Światło w tunelu zapaliło się dopiero
wtedy, kiedy się okazało, że warszawscy
drogowcy nie mają co zrobić ze starym
asfaltem, zrywanym ze zniszczonych ulic.
Władzom naszego miasta udało się pozy-
nad Świdrem
rozdrobniony kawałki asfaltu i powinna zapobiec pękaniu. Jak się można przekonać,
na utwardzonych w ten sposób odcinkach
ulic nie widać żadnych kałuż, ani błotnistej
mazi. Jazda samochodem wydaje się komfortowa. Właściciele posesji położonych
przy poprawionych ulicach nie majaąsłów
uznania dla władz za wykorzystanie nadarzającej się okazji. Czy wykonana inwestycja
w praktyce sprawdzi się do końca? Na to
pytanie znajdziemy odpowiedź dopiero po
przejściu przez wszystkie stany pogodowe,
od mrozów po słońce, ale wydaje się, że
będzie dobrze.
Norbert Przyborowski
skać kilkadziesiąt ton tego zużytego surowca. Wykorzystano go na poprawienie
stanu dwóch parkingów – przy cmentarzu
oraz przy ul. Jarosławskiej. Następnie został
ogłoszony przetarg na położenie na kilku
odcinkach ulic w mieście.
Dzięki temu została utwardzona ulica Ogrodowa od
ul. Świderskiej do Wawerskiej, Szczygla, Zielona na
odcinku od ul. Staszica do
ul. Sienkiewicza, Korczaka, Paderewskiego i Reja.
Przed kilkoma tygodniami
rozstrzygnięto przetarg na
dodatkowe zakonserwowanie nawierzchni. Każdą
z dróg utwardzonych destruktem pokryje się specjalną emulsją, która scali Utwardzony destruktem odcinek ul. Zielonej ułatwia życie mieszkańcom fot. np
Nowy plac zabaw jeszcze w tym roku
Kosmiczny wygląd urządzeń
Najprawdopodobniej w połowie grudnia nastąpi oddanie do użytku publicznego placu zabaw dla dzieci
przy ul. Długiej. Jest wyposażany w najnowocześniejsze, wyglądające futurystycznie urządzenia firmy Compan z Danii.
Mikołajkowo-świąteczny termin otwarcia placu zabaw dla dzieci przy ul. Długiej,
to nie prezent, a raczej wynik wcześniejszych
trudności w znalezieniu odpowiedniego
wykonawcy. Pierwszy przetarg, ogłoszony
latem, nie doszedł do skutku. Cena najkorzystniejszej oferty przekraczała kwotę, jaką
wówczas nasze miasto mogło przeznaczyć
na sfinansowanie zamówienia. Wykonawcę
udało się wyłonić dopiero w następnym
przetargu, a umowa mogła być podpisana dopiero 28 września. Przetarg wygrał
„Zakład Budowlano-Drogowy ZAWAR”
Sp. z o.o., który zobowiązał się urządzić
plac zabaw za 920 tys. zł. Prace obejmowały wykonanie nawierzchni z kostki betonowej, żwirowych i syntetycznych, budowę
ogrodzenia, założenie trawników, ułożenie
sieci wodociągowej – nawadniającej trawniki, elektrycznej i oświetlenie murków oporowych, wycinkę drzew i karczowanie karp,
nasadzenie roślinności oraz dostawę i montaż urządzeń do placu zabaw. Do końca listopada większość robót została wykonana.
Na powierzchni 1700 mkw. zamontowano
17 urzadzeń. Teren placu został podzielony
na dwie części – dla młodszych dzieci (2 – 6
lat) oraz dla starszych (7 – 12 lat). Dla starszych zostały przygotowane dwa zestawy
drabinek i lin wspinaczkowych, przypominających pajęczynę, a dla młodszych – bujaki, samochodziki, zjeżdżalnia itp. Każde
urządzenie będzie miało pod sobą warstwę
nawierzchni z tworzywa. Im wyższe, tym ta
warstwa będzie grubsza.
Norbert Przyborowski
Ten zestaw elementów zabawowych został
zamontowany z myślą o dzieciach starszych fot. np
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
9
nad Świdrem
SĄSIEDZKI
Samorządowiec i założyciel UTW w Józefowie
Satysfakcja z otuchą
Antoni Gudaj należy do tych, którzy na małym skrawku Rzeczypospolitej, jakim jest nasze miasto, budowali podwaliny Polski samorządowej. Brzmi to pompatycznie i górnolotnie. Wiem, ale to prawda.
A zaczęło się zupełnie zwyczajnie.
W 1990 roku, w Domu Dziecka w Michalinie zwołane zostało przez Komitet Obywatelski „Solidarność” spotkanie przedwyborcze z mieszkańcami tego rejonu. Ludzi
przyszło sporo, dyskutowali o sprawach
najpilniejszych do rozwiązania. Przede
wszystkim o asfaltowaniu ulic. Wtedy
wystąpił Antoni Gudaj, tłumacząc, że
w pierwszej kolejności rozsądniejsze byłoby budowanie wodociągów i kanalizacji,
aby uniknąć rujnowania nowo położonych
nawierzchni drogowych. Jego wypowiedź
trafiła zgromadzonym do przekonania tak
dalece, że wytypowali go na kandydata na
radnego.
– Potem przyszły wybory – wspomina
pan Antoni – wygrałem je przyjemną większością głosów i znalazłem się w gronie
radnych Rady Miejskiej I kadencji. Zostałem wybrany na wiceprzewodniczącego,
a w połowie kadencji – na jej przewodniczącego.
Nie sposób dziś opisać atmosferę, jaka
panowała wtedy na sesjach józefowskiej Rady Miasta. Kłótnie, pomówienia,
oszczerstwa i wulgarny język tworzyły
gęstą atmosferę nienawiści, przez którą z trudem przebijały się głosy spokoju
i rozsądku, nawołujące do konstruktywnej
pracy. Kilkoro radnych (wśród nich przewodnicząca Rady Miejskiej) nie zniosło tej
presji i zrezygnowało z mandatów.
Antoni Gudaj nie wycofał się. Obrażany
niemal na każdej sesji wytrwał do końca
kadencji. Dlaczego?
– Bo skoro prawie150 osób zaufało
mi, oddając swoje głosy, to uważałem, że
moim obowiązkiem jest wytrzymać, cokolwiek by się działo. Mogli mnie zwolnić od
tej odpowiedzialności wyłącznie ci, którzy
mnie wybrali – mówi.
Ponownie wybrany najpierw został zastępcą burmistrza, potem – przewodniczącym komisji budżetowej. W tym czasie
z inicjatywy jego i kierowanej przez niego
komisji zostały podjęte prace związane z
przygotowaniem „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta”.
W III kadencji nie był już radnym, pełnił
natomiast obowiązki zastępcy burmistrza.
W sprawowaniu tej funkcji przydało mu się
i doświadczenie w pracy w Radzie, i osobiste kwalifikacje fachowe. Z wykształcenia
jest bowiem inżynierem, który pracował
w Warszawie najpierw w wykonawstwie
budowlanym, potem w Instytucie Techniki
Budowlanej.
Początek 2003 r. otworzył w jego życiu
nowy rozdział, na który złożyły się głównie zajęcia przy domu i w pracowni kaletniczej żony, prowadzonej przez nią od
1966 r. Ale ktoś, kto od młodości przywykł
do działalności społecznej, niełatwo godzi
się z takim spokojnym, monotonnym trybem życia. Toteż kiedy żona, która zaczęła
uczęszczać na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wawrze, rzuciła: „może byś
coś takiego zorganizował w Józefowie?”
– chwycił tę sugestię w lot i zabrał się do
wcielania idei w czyn. I tak, jesienią 2005
r. otwarty został w Józefowie Uniwersytet
Trzeciego Wieku.
Najpierw były tylko wykłady, przez
pierwszy semestr prowadzone nieodpłatnie, przez osoby o znanych nazwiskach.
Stopniowo oferta się rozszerzała. Dziś,
oprócz wykładów stacjonarnych, odbywają się wykłady wyjazdowe, podczas których
uczestnicy otrzymują solidną porcję wiedzy
o historycznej i kulturowej wartości zwiedzanych okolic i obiektów. Organizowane
są wieczory poezji, uroczystości patriotyczne, spotkania towarzyskie. Są zajęcia
na pływalni, wycieczki rowerowe, nordic
walking. Odbyły się cztery kursy komputerowe. Planuje się cykliczne spotkania ze
sztuką w Muzeum Narodowym, zajęcia
w innych muzeach warszawskich oraz naukę angielskiego na podstawowym poziomie. Cztery razy w roku ukazuje się gazetka pt. „Bliżej – ludzi, wiedzy, przyrody”.
Od jesieni 2005 r. Antoni Gudaj pełni funkcję prezesa Stowarzyszenia UTW
w Józefowie. Jak ocenia te dwa lata swej
pracy?
– Miewam oczywiście chwile zniechęcenia, bo pełnienie tej funkcji wymaga sporo
czasu i pochłania trochę własnych pieniędzy, np. na telefony, wyjazdy do Warszawy
– mówi. – Ale dominujące jest poczucie,
że robimy, razem z kilkuosobowym zarządem, coś pożytecznego i potrzebnego.
10 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
Liczba słuchaczy naszego UTW wzrosła
prawie trzykrotnie, rośnie też grupa osób
aktywnych, które nie tylko korzystają
z przygotowanej przez nas oferty, ale
same występują z ciekawymi inicjatywami. Cieszy mnie, że działamy w życzliwym
środowisku, sprzyja nam burmistrz i Rada
Miasta, co ma wymiar bardzo konkretny:
otrzymujemy dotacje na działalność już
nie tylko z Zarządu Województwa Mazowieckiego, ale i od władz naszego miasta.
Przez dwa lata korzystaliśmy z gościnności
Gimnazjum nr 1, obecnie Miejski Ośrodek
Kultury udostępnił nam salę klubową na
wykłady oraz pomieszczenie na biuro
w Domu Nauki i Sztuki.
W latach powojennych ściągnęło do Józefowa wielu młodych ludzi. Wśród nich
– Antoni i Jadwiga. Ona, z wykształcenia
pielęgniarka, przyjechała tu spod siedleckich Łosic, on – częstochowianin – z Gliwic, gdzie ukończył Politechnikę Śląską.
Poznali się, pokochali, pobrali, kupili mały
domek. Dziś mają za sobą ponad 40 lat
wspólnego życia, duży dom, dwoje dzieci,
troje wnucząt.
– Jestem zadowolony z własnego życia
– mówi Antoni Gudaj. Udało mi się wyjść
z powojennej biedy, zdobyć wykształcenie, wykształcić dzieci, zbudować rodzinny
dom. Miałem chyba po prostu szczęście.
Z radością i satysfakcją patrzę na lata minione, i z otuchą w przyszłość.
Elżbieta Krakowiak
OŚWIATOWY
5 lat Wyższej szkoły Gospodarki Euroregionalnej
Absolwenci pracują
w samorządach
11 listopada, w Święto Niepodległości, Wyższa Szkoła Gospodarki
Euroregionalnej obchodziła 5 – lecie istnienia. Odbyła się również
przesunięta na ten dzień inauguracja nowego roku akademickiego.
Obchody 5-lecia WSGE rozpoczęły się
mszą, którą odprawiał ks. dr Piotr Klimek
-– rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej. Podczas homilii zwrócił uwagę na trzy ważne
aspekty. Pierwszy dotyczy, jego zdaniem,
powołania wyższych uczelni do posługi
kształcenia człowieka, drugi – wyrabiania
w człowieku postawy miłości do Ojczyzny,
a trzeci – postawy miłości do Boga. – Jesteście powołani do służby w myśleniu, do
służby w prawdzie, i to jest powołanie dla
każdej wyższej uczelni. Po drugie, wyższej
szkole przyświeca również dzień 11 listopada, który jest kolejną rocznicą uzyskania przez Polskę niepodległości, albowiem
kształcimy studentów po to, żeby mogli
ofiarować naszej ojczyźnie posługę myślenia, budowania jak najlepszej przyszłości
naszego kraju. I wreszcie po trzecie, posługa myślenia, poszukiwania prawdy ma służyć Bogu – mówił ks. dr Piotr Klimek.
Dalsza część uroczystości odbyła się
w niedzielno-świąteczny wieczór. W jej
programie występowały zarówno akcenty
nad Świdrem
kie dotychczasowe osiągnięcia uczelni.
– O wysokim poziomie kształcenia w WSGE
świadczy kontynuowanie przez naszych
absolwentów studiów na renomowanych
uczelniach warszawskich UW, UKSW czy
Politechnice Warszawskiej. Wielu spośród
nich pracuje w samorządzie terytorialnym,
gdzie pełnią funkcję burmistrzów, wójtów
i radnych, a inni podejmują pracę w administracji państwowej oraz prowadzą własne
przedsiębiorstwa. To dzięki wiedzy zdobytej w naszej uczelni jej absolwenci odnoszą
sukcesy życiowe – mówił rektor. Prorektor dr
Magdalena Sitek przedstawiła audytorium
życiorys oraz dorobek Marii Romany De Gasperi. Odczytała przetłumaczone na nasz
ojczysty język fragmenty jej książki „Rozważania filozoficzno-społeczne Marii Romany
De Gasperi”. Autorka nie kryła wielkiego
wzruszenia z powodu zainteresowania jej
dziełem. Na koniec uroczystości wręczyła
kilkunastu zaproszonym gościom egzemplarze swojej książki wraz z autografami.
Norbert Przyborowski
rocznicowe, inauguracyjne, jak też i patriotyczne, związane ze Świętem Niepodległości. Było ślubowanie studentów pierwszego
roku, koncert kwartetu smyczkowego Altra
Volta, w którego repertuarze znalazły się
przepiękne utwory Fryderyka Chopina, Antonio Vivaldiego („Cztery pory roku”). Nie
zabrakło wielu dostojnych gości zarówno z
Włoch, jak i z Warszawy oraz powiatu. Była
m.in. Maria Romana De Gasperi – córka
patrona uczelni Alcide De Gasperi, Sekretarz Generalny Fundacji Alcide De Gasperi
-– Armando Tarulli, marszałek senatu – Maciej Płażyński i posłanka
Anna Sikora. Dariusz Olszewski
w imieniu starosty otwockiego
wygłosił prelekcję zatytułowaną
„Znaczenie Święta Niepodległości dla Polski i Europy”, w której
przypomniał zebranym poszczególne etapy tworzenia się państwowości polskiej oraz historię
obchodzenia Święta Niepodległości. Rektor WSGE dr hab. WincenW uroczystości obchodów 5-lecia WSGE uczestniczyła spora grupa
zaproszonych gości, pracowników naukowych, absolwentów i
ty Bednarek podsumował wszyststudentów fot. np
przyszłości
zwiększają
im szanse zatrudnienia
za granicą. – Kończąc
taki staż można dostać
pracę, np. we włoskim
Już druga grupa józefowskich studentów odbyła trzymiesięczny staż we włoskim mia- Fiacie, albo w piarze.
steczku Bitetto k. Bari. Po jego zakończeniu otrzymali „Europess-Mobilność” – dokument Włosi, podobnie jak
poświadczający zdobycie kwalifikacji zawodowych i uprawniający do pracy w krajach Unii. wiele innych narodów,
zwracają uwagę, czy
Wyjechali po przygotowaniu językowym,
w USC – opowiadała uczestniczka stażu.
takie praktyki się posiada. Z punktu widzekulturowym i pedagogicznym w ramach rePoza ogromną szansą poszerzenia wiedzy,
nia naszych studiów socjologicznych jest to
alizacji przez Wyższą Szkołę Nauk Społeczumiejętności i kompetencji, każdy z uczestbardzo interesujący wyjazd. Po powrocie
nych projektu „Szkolenie sektora pracowników poprawił znajomość języków obcych
ze stażu mam pomysł na napisanie porówników socjalnych dla rozwoju kwalifikacji
– włoskiego bądź angielskiego. Studenci
nawczej pracy na temat kultury Włochów
i kompetencji uznawanych w Unii Euromieszkali w prywatnych kwaterach w Bari.
i Polaków, bo różnice są olbrzymie. Wieczopejskiej”. Staż odbywali w Urzędzie Miasta
Poznawali kulturę. Zwiedzali odległe miejrem w Bari całe rodziny wychodzą na plac
w Bitetto. Tam zdobywali wiedzę i umiejętsca. Zawierali kontakty, wrócili z większym
i urządzają sobie coś na kształt pikniku inności z zakresu pracy socjalnej. – Wykonywadoświadczeniem życiowym, pewni wiary
tegracyjnego, a w Polsce o tej porze strach
liśmy różne prace, np. związane z przygotow siebie i swoje możliwości. Ich pobyt za
wyjść na ulicę – opowiadał jeden ze stażywaniem do wyborów, które we Włoszech
granicą został zaliczony przez WSNS jako
stów.
Norbert Przyborowski
zdarzają się dość często. Pracowaliśmy
część obowiązkowych praktyk, które w
Zwiększyli swoje szanse na pracę za granicą
Byli na praktyce w Bitetto
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
11
nad Świdrem
KULTURALNY
Rewanż „Rubikonu”
Koncert w prezencie dla przyjaciół
Wspaniały prezent przygotował swoim przyjaciołom chór „Rubikon” działający w Miejskim Ośrodku Kultury
w Józefowie. W podziękowaniu za kilkuletnią współpracę oraz wsparcie w chwilach dobrych i złych, wszystkim ludziom zaangażowanym w życie zespołu, dyrygentka Anna Vranova wraz z młodzieżą i akompaniatorem
– Tomaszem Kaznowskim zorganizowała niezwykły koncert pt.: „Rubikon dla przyjaciół”.
Na widowni MOK zasiadło wielu sympatyków chóru. Jednak wszyscy z niecierpliwością oczekiwali tych najważniejszych,
którzy wspierają „Rubikon” od początku
istnienia. Gośćmi honorowymi imprezy
byli wybitna józefowska poetka – Lidia
Gierwiałło oraz kompozytor, twórca wielu
przebojów – Marek Sart.
Im właśnie cały zespół zadedykował
koncert, podczas którego pojawiły się zarówno przepiękne, pełne ciepła wiersze
autorstwa poetki, jak i piosenki z muzyką
mistrza.
To jednak nie koniec atrakcji przygotowanych przez „Rubikon”. Program widowiska składał się z samych przebojów wykonywanych przez ten zespół. Publiczność
usłyszała brawurowo wykonane hity Beatlesów i ABBY. Największy aplauz zdobyła
Weronika Krupa i Natan Santos za „Yesterday”. Nie mniejszy zachwyt wywołała aria
Rusałki z opery „Rusałka” Dworzaka (wykonana przez Weronikę Krupę), a także aria
Escamilla z „Carmen” Bizeta, którą wspa-
niale wykonał Kamil Olpiński.
Program koncertu po raz kolejny pokazał, że młodzież ta potrafi zarówno zaśpiewać, jak i zagrać każdy utwór. Rodzaj muzyki, ani styl, nie stanowi dla niej żadnego
problemu.
Podczas tej pięknej i niezwykle ciepłej
imprezy okazało się, że goście również
przygotowali niespodziankę. Były nią książki, które członkowie „Rubikonu” oraz dzieci obecne na widowni otrzymali od poetki.
Paweł Sadurski
„Tańcograjka” i „Bajkowisko”
Długie wieczory nie muszą być smutne
Niejedna mama zastanawia się co zrobić,
aby dziecko nie nudziło się podczas długich
jesiennych i zimowych wieczorów. Okazuje
się, że jest na to sposób! Józefowski Dom
Nauki i Sztuki proponuje wspólne śpiewanie piosenek, taniec do muzyki granej na
akordeonie i wspaniałą zabawę z tamburynem, czyli „Tańcograjkę”.
Dzieci w wieku 4-7 lat miały już przyjemność uczestniczyć we wspólnej zabawie
prowadzonej przez Katarzynę Żytomirską
i Katarzynę Szurman ze Stowarzyszenia
Praktyków Dramy Stop-klatka. Podczas
„Tańcograjki” maluchy poznawały elementy podwórkowego folkloru, tradycyjne gry
i zabawy, a także często już zapomniane
wyliczanki. Nie zabrakło również tańca. Instruktorki za pomocą tamburynu w ciekawy sposób wprowadziły ćwiczenia rytmiczne, często w dzisiejszych czasach pomijane.
Dzieciaki z chęcią włączały się do kolejnych
gier i zabaw. Z żalem też rozstawały się
z prowadzącymi. Dobrze, że zajęcia te
mają charakter cykliczny i odbywają się co
dwa tygodnie. Kolejną propozycją DNiS
jest „Bajkowisko” czyli wspólne słuchanie
i oglądanie najpiękniejszych bajek na slajdach. Do każdej opowieści powstaje ilustracja, która może być wspaniałym elementem
ps
dekoracyjnym.
Patriotyczny koncert w Michalinie
że akompaniującą im na
pianinie – Małgorzatę Pisek. Wszyscy na co dzień
występują na scenie TeListopad…miesiąc pamięci o tych, których już nie ma. To również miesiąc, w którym w 1918 r. atru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie.
doszło do prawdziwego cudu. Po 123 latach Polska odzyskała niepodległość. Dlatego
Ze względu na niezwywarto czcić pamięć o tych, dzięki którym możemy żyć w wolnym, demokratycznym kraju. kłą rangę tego wydarzeJedną z imprez poświęconych Świętu
nia, atmosfera koncertu
Niepodległości był koncert z cyklu „W listobyła wyjątkowa.„Rota”, „Pieśń legionów”
padowej zadumie”, który odbył się 10 listoczy też „My I Brygada” to utwory wywołująpada w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela
ce silne wrażenie. Na niejednej twarzy możw Michalinie. W uroczystości zorganizowana było zauważyć płynące łzy wzruszenia.
nej przez Ryszarda Nowaczewskiego oprócz
Jednak koncerty organizowane przez
otwockiego chóru „Lira”, dyrygowanego
Ryszarda Nowaczewskiego słyną nie tylko
przez Czesława Woszczyka i orkiestry dęz podniosłej atmosfery. Podczas nich można
tej karczewskiej OSP, prowadzonej przez
również uzupełnić wiedzę na temat wydaPawła Ramę, wzięli udział wspaniali artyści.
rzeń, których dotyczą. Anegdoty, ciekawe
Zgromadzeni w świątyni słuchacze usłyszeli
historie, to wszystko sprawia, że imprezy te
Grażynę
Mądrach
(sopran
koloraturowy),
przyciągają liczną widownię. Tak jak i teraz.
Koncert w wykonaniu chóru „Lira” i orkiestry OSP
w Karczewie fot. ps
Roberta Dymowskiego (bas baryton), a takPaweł Sadurski
W listopadowej zadumie…
12 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
KULTURALNY
nad Świdrem
Zwiedził już niemal cały świat
Wędrówka jako sposób na życie
Wyspy Wielkanocne kojarzą się wszystkim z niezwykłymi rzeźbami wykutymi w skale, zdobiącymi wybrzeże. Odwiedził je autor wyjątkowych fotografii wykonywanych podczas podróży właśnie do tego
zakątka świata, zaprezentowanych w Miejskim Ośrodku Kultury.
Bogumił Rzucidło jest człowiekiem niezwykłym. Skromny, uśmiechnięty. Jakby
niezbyt pasujący do naszych czasów. Jego
pasją są podróże i fotografia. Pierwszą wyprawę do Meksyku zorganizował w 1989 r.,
mając przy sobie jedynie 25 USD. W 1993r.
został członkiem Towarzystwa Eksploracyjnego w Warszawie. Do chwili obecnej
zwiedził niemal cały świat. Jego mottem
jest zdanie ”Poznajemy inne kraje, by móc
zrozumieć, jaki jest nasz świat – to nasze
marzenia, które realizujemy”.
Jego pierwsza wystawa o Iranie odbyła
się w Domu Kultury na warszawskim Rakowcu. Do chwili obecnej miał ponad sześćdziesiąt wystaw w samym tylko województwie mazowieckim, m.in. z Nepalu i Indii
w Łazienkach Królewskich. Od pięciu lat
wygłasza prelekcje podróżnicze, połączone
KRÓTKO
Moc piosenek
Kaczmarskiego
Nie ma chyba w Polsce osoby, która
nie wiedziałaby kim był Jacek Kaczmarski.
Chyba każdy z nas choć raz słyszał słynne
„Mury”, „Naszą klasę”, czy też „Rejtana”.
Piosenki symbole, kojarzone z powstaniem
„Solidarności”, czasami stanu wojennego,
niejednokrotnie dodawały Polakom siły
i wiary w nadejście lepszego jutra.
Koncert poświęcony piosenkom Jacka Kaczmarskiego odbył się 10 listopada
w Miejskim Ośrodku Kultury w Józefowie.
Na scenie wystąpił Kuba Michalski, związany od wielu lat z zespołem „Cotton Cat”.
Autor, kompozytor, wokalistai gitarzysta.
W swoim dorobku ma nagrane z zespołem
cztery płyty oraz liczne nagrody. Dwukrotnie jego piosenki uzyskiwały wyróżnienie na
Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej OPPA. W duecie z Justyną Bacz wygrał
Festiwal Pieśni Leonarda Cohena w Krakowie. Z solowymi recitalami, poświęconymi
balladom Cohena, występował niemal w całej Polsce. Tym razem jego koncert poświęcony został Jackowi Kaczmarskiemu.
ps
z pokazywaniem slajdów, tak jak to miało
miejsce w naszym MOK. Podczas jego wizyt
zawsze można spotkać ciekawych ludzi. Na
zaproszenia odpowiadają ambasadorowie,
sekreterze ambasad, aktorzy (m.in. Beata
Tyszkiewicz i Joanna Szczepkowska). W planach ma zorganizowanie wystaw w innych
województwach, a nawet za granicą Polski.
Jego zainteresowania są ze sobą ściśle
powiązane: archeologia, etnografia, tradycje, zwyczaje, muzyka, folklor, ziołolecznictwo, stare kultury, zabytki i kuchnie świata. W realizacji marzeń pomaga mu biegła
znajomość języków: angielskiego i hiszpańskiego.
Teraz ten niezwykły człowiek szykuje się
wraz z rodziną do kolejnej wyprawy – do
Meksyku.
Paweł Sadurski
Ekspresja i emocje
Połączenie muzyki jazzowej z fusion to
domena kwartetu Damage Control”, który 21 listopada był gościem Miejskiego
Ośrodka Kultury.
Grupa, którą współtworzy czterech
wspaniałych i kreatywnych muzyków, czyli
Adam Bałdach (skrzypce),a Paweł Tomaszewski (keyboards), Piotr Żaczek (gitara
basowa) i Cezary Konrad (perkusja) właśnie nasze miasto wybrała jako pierwsze w
trasie promującej nową płytę, co zostało
owacyjnie przyjęte przez publiczność.
W nagrodę zespół dał z siebie wszystko.
Muzyka, która wykonuje „Damage Control”
to niezwykła mieszanka nowoczesnych nurtów muzycznych. Wyzwala w słuchaczach
wiele emocji. Ekspresja, a nawet wirtuozeria będąca atutem muzyków sprawiła, że
koncert przez nich grany stał się widowiskiem niezwykłym. Pełno w nim było energii, werwy, ale także dojrzałości. „Damage
Control” od razu zjednał sobie sympatię józefowskiej publiczności, a nie jest to łatwe!
ps
Miłośnikom jazzu
JazzDuo to grupa wykonująca muzykę
opartą na klimatach jazzowych – od smooth
Bugumił Rzucidło – podróżnik skromny fot. ps
jazzu przez mainstream do latin, ale także
utwory polskie i z gatunków blues i soul. Na
jego koncert józefowianie zostali zaproszeni
w listopadzie. JazzDuo dał popis jazzu swingującego. Ci, którzy przyszli, a jest w naszym
mieści dość liczne grono miłośników tego
stylu, byli mile zaskoczeni. Wspaniała, lekka
muzyka, ciepły miękki głos wokalistki – to
ps
zrobiło na przybyłych duże wrażenie.
fot. ps
Grudzień w MOK
19 grudnia, godz. 17 – „Bajkowisko”,
gwiazdkowe bajki na slajdach. Zapisy telefoniczne w DNiS.
27 – 29 grudnia, godz. 11 – 19 – Przedsylwestrowa nauka salsy, rock and rolla,
walca i innych. Zapisy (tel. 0 22 789 20 26),
wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
13
nad Świdrem
SPORTOWY
Takiego turnieju jeszcze u nas nie było
Liczna obsada, wysoki poziom
Takiego turnieju tenisa stołowego w Powiecie Otwockim jeszcze nie było! W drugiejm już takiej imprezie
o puchar burmistrza Józefowa wzięło udział 147 zawodniczek i zawodników. Była dużo lepsza organizacja, większa frekwencja i – co cieszy najbardziej – skuteczniejsza gra naszych zawodników.
Sekcja tenisa stołowego Józefovii rozwija się szybko i w prawidłowy sposób.
Rok temu żadnemu z jej zawodników nie
udało się znaleźć nawet w pierwszej piątce. Tym razem w każdej z pięciu kategorii
wskakiwali na podium. Szkoda tylko, że nie
udało się wygrać żadnego z trzech finałów,
Dorota Soszyńska na podium (III miejsce) fot. pch
do których dotarli po zaciętych bojach.
Największe szanse miał drugi trener Józefovii Krzysztof Olszewski, który w kategorii weteranów przegrał w finale 2:3 (12:14
w ostatnim secie). Słowa pochwały należą
się młodszym zawodnikom, którzy dotarli
do finałów w swoich kategoriach: 10- letniemu Arturowi Soszyńskiemu i 13- letniemu Karolowi Latuszkowi. Obydwaj przegrali swoje finały w stosunku 1:3. Największą
niespodzianką było 3. miejsce zawodniczki
naszego klubu, Doroty Soszyńskiej w kategorii kobiet. Pani Dorota jest mamą dwóch
synów (starszy 7- letni Filip u nas trenuje,
młodszy 2-letni Jaś już wie, jak się trzyma
rakietkę i jak się ją czyści) i nie ma czasu
na regularne treningi. Bardzo dobrze wypadł nasz nowy zawodnik, Jarosław Ha-
siuk. Trzecie miejsce to dobry wynik, biorąc
pod uwagę, że wraca on do gry po rocznej
przerwie spowodowanej kontuzją. Iza Kąkol, Kuba Jędrzejczak, Mirosław Kubisiak to
zawodnicy, którzy wygrali nasz turniej drugi raz z kolei.
Nagrody organizatorzy otrzymali z funduszy Ministerstwa Sportu oraz od prywatnych sponsorów. Specjalne podziękowania
dla sponsorów oraz dla Doroty Ognichy,
Wojtka Soszyńskiego, Marka Smolińskiego,
Piotra Szablewskiego i wielu innych zapaleńców, gdyż to dzięki ich pracy i poświęceniu udało się stworzyć tak udaną imprezę
sportową. Przyjezdni zawodnicy podziwiali
piękny, tętniący życiem obiekt Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji.
Paweł Chułerański
Tenisiści – wiceliderami!
Kroczą od zwycięstwa
do zwycięstwa
Pięć wygranych z rzędu spotkań zawodników MLKS Józefovii to seria
zwycięstw, która zaprowadziła drużynę na podium wicelidera V ligi.
Drugi mecz sezonu w V lidze i pierwsze
zwycięstwo zawodników MLKS Józefovia.
Mecz wyjazdowy z LUKS Kowala skończył
się wygraną 10:7 drużyny z Józefowa. Nasi
tenisiści stołowi po dwóch kolejkach znajdowali się na czwartym miejscu w V lidze.
Punkty dla Józefowa zdobyli: Paweł Chułerański 4, K Krzysztof Olszewski 3, Wojciech
Soszyński 3.
Najtrudniejszym pojedynkiem był mecz
z rezerwami GLKS III Nadarzyn – jednym z
najmocniejszych klubów w Polsce. Dzięki
dobrej grze całej drużyny Józefovia wygrała
10:6. Punkty zdobywali Paweł Chułerański
4,5, Krzysztof Olszewski 3,5, Mateusz Legat
1, Wojciech Soszyński 1. Tu uwaga: w grze
podwójnej debel, który wygra spotkanie,
otrzymuje 1 punkt, każdemu zawodnikowi
z wygranej pary przypisuje się 0,5 punktu.
Trzecim zwycięstwem stosunkiem 10:6
zakończył się wyjazdowy mecz z STS Szy-
dłowiec. Już w pierwszej rundzie gier pojedynczych Mateusz Legat ograł najlepszego
zawodnika gospodarzy, co skutkowało, że
zwycięstwa „Józa” nie wypuściła z garści.
Punkty zdobyli: Krzysztof Olszewski 4,5, Paweł Chułerański 3, Mateusz Legat 2,5.
Czwarte wysokie zwycięstwo10:2 to
mecz z UKS II Komorów. Świetny występ
młodych zawodników: Mateusz Legat i
Karol Latuszek wygrali wszystkie swoje pojedynki, Kamil Smoliński – bardzo dobra
gra w debla, Konrad Czarnecki punktów
nie zdobył, ale zaprezentował kawałek dobrego tenisa. Punkty: Mateusz Legat 3,5,
Krzysztof Olszewski 3, Karol Latuszek 2,5,
Paweł Chułerański 1, Kamil Smoliński 0,5.
Piąte zwycięstwo Józefovii to zasługa
naszej młodzieży. Mecz z drużyną ULKS
Jedlińsk został wygrany 10:2. Pierwsze w
swoim życiu pełne punkty ligowe zdobyli Kamil Smoliński (wygrał wszystkie trzy
14 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
Drużyna grająca w V lidze fot. pch
pojedynki), Konrad Czarnecki (również nie
przegrał meczu), Arnold Koll i Artur Soszyński. Artur ma zaledwie dziewięć lat i już
odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w lidze.
Niezwyciężeni Karol Latuszek i Mateusz
Legat dołożyli po punkcie. Punkty zdobyli:
Kamil Smoliński 3,5, Konrad Czarnecki 2,
Karol Latuszek 1,5, Arnold Koll 1, Mateusz
Legat 1, Artur Soszyński 1.
II miejsce w tabeli, dobra gra i zwycięstwa młodych zawodników – z tego możemy się cieszyć. Jesteśmy wiceliderem V ligi.
Drużyna, która zajmie po rundzie wiosennej
pierwsze miejsce, awansuje do IV ligi, drużyna z drugiego miejsca będzie grać w barażach. Ostatnie spotkanie gramy z liderem
naszej grupy. Jest to drużyna SSCK HALS I
Warszawa, w której występuje trzech zawodników z przeszłością I – ligową.
pch
ROZRYWKOWY
nad Świdrem
KRZYŻÓWKA
SPONSOROWANA
Wśród autorów poprawnych rozwiązań
krzyżówki rozlosujemy
7 talonów na zakupy
wartości 20 zł każdy,
ufundowanych przez Pizzerię Nową
z Michalina, ul.Piłsudskiego 42c,
tel. 022 357 00 60, oferującą pizze
włoskie i amerykańskie, spaghetti,
lasagne i sałatki – z dowozem gratis
w Józefowie i okolicy.
Na odpowiedzi nadsyłane pod adresem redakcji (Urząd Miasta, 05-420 Józefów, ul.
Kard. Wyszyńskiego 1) lub składane w Biurze Obsługi Klientów, z dopiskiem na kopercie „Krzyżówka z nr 12 (176) czekamy
do 15 stycznia 2008 r.
Rozwiązanie krzyżówki nr 10 (174)
Hasło: „Nowa jakość to pizzeria Nowa”.
Nagrody – talony po 20 zł na zakupy
w pizzerii „Nowa”, Józefów, ul. Piłsudskiego 42c, wylosowali: Elżbieta Nowosiadły
z ul. Dzikiej, Zenon Wasążnik z ul. ks. Malinowskiego, Bożena Chustecka z ul. Piaskowej, Stefan Lewandowski z ul. 3 Maja, Elżbieta Koć – Grzyb z ul. Zielonej, Maria Bąk
z ul. Wilsona i Bartłomiej Borowiecki z ul.
Wroniej. Nagrody – talony wyślemy pocztą.
Firmy zainteresowane ufundowaniem
nagród w zamian za umieszczenie loga
i użycie w krzyżówce ich hasła reklamowego prosimy o kontakt z redakcją.
Tel. 0 501 671 005
[email protected]
WAŻNE TELEFONY
Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz Marek Banaszek: 022 779 00 25
Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miejskiego: 022
779 00 00, 022 779 00 15
Przewodniczący Rady Miasta
Cezary Łukaszewski: 022 779 00 40
Straż Miejska: 022 789 22 12
Policja: 022 789 21 07
Przychodnia Miejska: 022 789 21 21
Miejski Ośrodek Kultury: 022 789 20 26
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej:
022 789 53 93
Miejska Komisja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50
Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji: 022
789 11 77
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
Miłych Świąt,
Szczęśliwego Nowego Roku
Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525
Wydawca: Rada Miasta Józefowa.
Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420 Józefów.
Redaguje Andrzej Murat z zespołem.
Kolegium redakcyjne: Waldemar Walkiewicz – przewodniczący, Marianna Jakubowska, Edyta Komińczyk, Izabela Lasocka, Paweł Rupniewski, Mirosław Wójcik.
Opracowanie graficzne i skład: ARTTON
Katarzyna Marcinkiewicz
Druk: REMI-B Spółka Jawna; ul. Strażacka 35; 43-382 Bielsko-Biała
Dyżur redakcyjny w każdy wtorek
w godz. 16.20 – 17.20 (tel. 022 789 38 31)
Oddano do druku 17.12.2007
Okładka: fot. am
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176)
15
nad Świdrem
FOTOREPORTAŻ
Rezerwaty wandalizmu
Józefów ma szczęście być miastem trzech urokliwych rzek: Mieni, Świdra i Wisły. Na
jego terenie są rezerwaty „Wyspy Świderskie” i „Wyspy Zawadowskie”. Ekolodzy i ornitolodzy mówią, że to obszary unikatowe nawet na skalę europejską, objęte programem
Natura 2000.
Nadwiślańskie tereny mogłyby być atrakcyjne dla ludzi lubiących kontakt z przyrodą. Mogłyby, gdyby nie wandale, którzy poszanowanie naturalnego środowiska
roślin i zwierząt mają w głębokim poważaniu. Palą trawy, niszcząc gniazda ptaków.
Urządzają libacje, na miejscu pozostawiając rozbite butelki, opróżnione puszki, foliowe torby i opakowania, które będą się rozkładać przez kilkaset lat. Rozpalają ogniska, od których zajmują się pnie i gałęzie drzew. Jeżdżą quadami, motocyklami i
samochodami terenowymi, niszcząc skarpy, płosząc ptaki i zwierzęta. Wywracają tablice informacyjne i wyznaczające granice rezerwatów. Zachowują się jak dzicz, wyznająca zasadę, że po niej tylko potop…Nie da się ukryć, że nad Świdrem i nad Wisłą przydałoby się więcej patroli policji i Straży Miejskiej. Dopóki jeszcze całkiem
nie zniszczono rezerwatów i innych cennych terenów chronionego krajobrazu.
tekst i fot. am
Na wysokości Józefowa z jednej strony, a Kępami Falenicką, Okrzewską i Oborską istnieją wyspy – miejsca lęgowe i pobytowe wielu gatunków ptaków zagrożonych
wyginięciem.
Tylko nieliczni, tak jak ci jeźdźcy, dostrzegają niezaprzeczalne walory turystyczne i rekreacyjne obszarów nadwiślańskich.
Czyż taki klifowy brzeg nie jest urokliwy? Wisła podmywa go i zabranym piaskiem buduje wyspy.
Pod tymi drzewami jacyś dowcipnisie o mentalności
dinozaurów rozpalili ogień, który ogarnął pnie i gałęzie.
To ślady po „pikniku”. Jego uczestnicy nie zadali
sobie trudu posprzątania po sobie.
Ludzi – wandali „wspierają” wandale – zwierzęta,
w tym przypadku bóbr, ale on jest częścią chronionej przyrody.
Takie skarpy na styku niższego i wyższego tarasu zalewowego z rykiem silników atakują miłośnicy jazd ekstremalnych na motorach, quadach i samochodach terenowych.

Podobne dokumenty