Pobierz plik jns0712 - www.jozefow.pl
Transkrypt
Pobierz plik jns0712 - www.jozefow.pl
nad Świdrem PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) Miłych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 1 nad Świdrem W NUMERZE Mieszkańcy nie chcą stacji telefonii komórkowych. Obawiają się szkodliwego promieniowania. Tymczasem Spółdzielnia Inwalidów „Techniczna” wpuściła na swój dach czterech operatorów. Czerpie z tego korzyści finansowe, a jej prezes twierdzi, że nie narażałby pracowników i uczestników warsztatów terapii zajęciowej. Odrzuca zastrzeżenia o szkodliwości oddziaływania anten na otoczenie gdyż przeprowadzone kontrole nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych parametrów. fot. am Dużym sukcesem organizacyjnym i sportowym zakończył się tenisowy turniej w ICSiR. Prawie 150 zawodników i zawodniczek na kilkunastu stołach rozstawionych w hali Centrum Sportu i Rekreacji walczyło po raz kolejny o puchar burmistrza Józefowa. W tym roku tenisiści Józefovii zajmowali miejsca na podium, czego nie dokonali rok wcześniej. Bardzo dobrze spisują się tenisiści tego klubu w rozgrywkach V klasy. Mimo że są debiutantami, zajmują drugie miejsce w klasyfikacji. JÓZEFÓW SAMORZĄDOWY str. 3 – 4 1. Sesja rozmaitości 2. Lepsza organizacja, szybsza rejestracja fot. pch Chór „Rubikon” sprawił niespodziankę swoim przyjaciołom. Tych, którzy z nim współpracu- JÓZEFÓW SPOŁECZNY str. 6 – 7 1. Bieda w sąsiedztwie dobrobytu 2. Na szczęście nie brakuje pieniędzy 3. Coraz trudniej kombatantom ją od wielu lat, zaprosił na imprezę, jaką był koncert w Miejskim Ośrodku Kultury. Gośćmi honorowymi byli józefowska poetka Lidia Gierwiałło i kompozytor, autor wielu przebojów piosenkarskich – Marek Sart. Widowisko składało się z wielu światowych przebojów. Zaśpiewano piosenki Beatlesów, ABBY, ale także utwory z repertuaru klasycznego, operowego. JÓZEFÓW HISTORYCZNY str. 8 1. Dosłownie huczny sylwester 2. Polecamy koncerty JÓZEFÓW INWESTYCYJNY str. 9 1. Pożyteczny destrukt 2. Kosmiczny wygląd urządzeń JÓZEFÓW SĄSIEDZKI str. 10 1. Satysfakcja z otuchą fot. ps PRACA RADY MIASTA Dyżury Przewodniczącego Rady Miasta Cezarego Łukaszewskiego – wtorki i czwartki, godz. 16.30 – 17.30. Dyżury Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Waldemara Walkiewicza środy, godz. 16.30 – 17.30. W Y M I E Ń D O W Ó D TO JUŻ OSTATNIA CHWILA Burmistrz Józefowa przypomina, że wymiana starych dowodów osobistych, zielonych książeczkowych, na nowe trwa tylko do 31 grudnia br. i termin ten nie zostanie przedłużony. 2 JÓZEFÓW URZĘDOWY str. 5 1. Bez obaw, śluby są ważne 2. Przepisy sprzyjają operatorom PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) JÓZEFÓW OŚWIATOWY str. 11 1. Absolwenci pracują w samorządach 2. Byli na praktyce w Bitetto JÓZEFÓW KULTURALNY str. 12 – 13 1. Koncert w prezencie dla przyjaciół 2. Długie wieczory nie muszą być smutne 3. W listopadowej zadumie 4. Wędrówka jako sposób na życie 5. Krótko JÓZEFÓW SPORTOWY str. 14 1. Liczna obsada, wysoki poziom 2. Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa JÓZEFÓW ROZRYWKOWY str. 15 1. Krzyżówka sponsorowana JÓZEFÓW FOTOREPORTAŻ str. 16 1. Rezerwaty wandalizmu SAMORZĄDOWY Od zmian w budżecie po sprawy przyziemne Sesja rozmaitości Najważniejsze sprawy poruszane na sesji Rady Miasta 29 listopada to opłaty za zaopatrzenie w wodę i odbiór ścieków. Radni dyskutowali ponadto sprawę czasu pracy placówek handlu detalicznego, w gastronomii i punktach usługowych, liczby punktów, zasad i sprzedaży napojów alkoholowych, wysokość sumy do jakiej burmistrz może samodzielnie podejmować zobowiązania. W sumie o 52,5 tys. zwiększono dochody budżetowe miasta. Jest to m.in. efekt zmian w zakresie gospodarki mieszkaniowej, dochodów od osób prawnych i fizycznych, wpływów z innych tytułów, subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Mniejsze od planowanych o ponad 1,6 mln zł będą w tym roku wpłaty z tytułu odpłatnego nabycia praw własności, o ponad 1,7 mln zł wpływy z podatków (głównie od spadków i darowizn i od nieruchomości) i z innych lokalnych opłat (1,25 mln zł). Więcej do kasy miasta wpłynie z podatków od czynności cywilnoprawnych (2 mln zł), z najmu i dzierżawy majątku (130 tys. zł), z przekształcania prawa użytkowania wieczystego (240 tys. zł) i z sub- wencji ogólnej (prawie 851 tys. zł). O 52,5 tys. zł, o które zwiększyły się dochody, zwiększono wydatki. Mniej miasto wyda na remonty i wynagrodzenia pracowników Gimnazjum nr 1, a więcej na wynagrodzenia Szkoły Podstawowej nr 1. 230 tys. zł przeznacza na dotację celową, która pójdzie na dofinansowanie remontu ul. 3 Maja od ul. Wyszyńskiego do Jarosłwaskiej, która jest drogą powiatową, na stypendia dla uczniów przeznaczy dodatkowo 20 tys. zl. A 4 tys. na zakup książek dla biblioteki. Zaproponowane zmiany zostały przez radnych obecnych na sesji zaakceptowane w głosowaniu imiennym jednogłośnie. Radni zmienili wcześniej podjętą uchwałę, którą upoważnili burmistrza do samodzielnego zaciągania zobowiązań. Określała ona kwoty po 150 tys. zł w latach 2008 i 2009, przeznaczone na odbiór i unieszkodliwianie odpadów komunalnych. Ponieważ koszty te wzrosły o 100 proc., burmistrz samodzielnie będzie zaciągał zobowiązania do kwot po 300 tys. zł na te cele. Rada Miasta zatwierdziła taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i za zbiorowe odprowadzenie ścieków. Teren józefowskiego wodociągu fot. am Nowa stawka za metr sześcienny wody pobieranej przez gospodarstwa domowe wyniesie 2,79 zł plus 1 zł stałej opłaty. Tyle samo zapłacą właściciele zakładów przemysłowych, usługowych i użyteczności publicznej, przy czym obowiązująca je stała opłata to 8 zł miesięcznie. Dla gospodarstw domowych, przemysłu, usług i obiektów użyteczności publicznej ustalono stawkę 4,55 zł za odprowadzanie metra sześciennego ścieków. Radni już podczas wyjazdowego posiedzenia i spotkania Radni zaaprobowali nowe taryz kierownictwem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Józefowie fy, ale uważają, że trzeba przeanazastanawiali się, czy nie należałoby zróżnicować stawek opłat lizować współpracę ZGK z oczyszza zużywanie wody do celów bytowych i innych fot. am nad Świdrem czalnią ścieków w Otwocku. Kwestię tę podnoszono już na komisji budżetu i gospodarki. Zastanawiano się na niej także, jak ustalić odrębne stawki za pobieranie wody na cele bytowe i inne, np. do produkcji czy do podlewania ogrodów. Jaki czas pracy? Pod dyskusję poddana została uchwała określająca czas pracy placówek handlu detalicznego, zakładów gastronomicznych i usługowych w Józefowie. Gmina ma takie prerogatywy. Zaproponowano, w porozumieniu z Miejską Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, utrzymanie dotychczasowych zasad, porządkując jedynie sprawę całodobowo otwartych stacji benzynowych, aptek, hoteli i obiektów im towarzyszących, klubów oraz domów weselnych. Wcześniejsze lokalne przepisy dopuszczały czas pracy sklepów, restauracji, kawiarni i placówek usługowych od godziny 6 do 22, z przedłużeniem do godz. 24 w okresie od 1 maja do 30 września. Teraz wprowadzono zapis, że te ograniczenia nie dotyczyłyby całodobowych stacji paliwowych i aptek, hoteli i towarzyszących im obiektów, klubów a także domów weselnych, ale tylko w czasie zorganizowanych przyjęć. Izabela Lasocka uznała, że nowe propozycje ograniczają konkurencyjność mniejszych placówek. Paweł Rupniewski był zdania, że wszystkie placówki gastronomiczne (nie dotyczyłoby to jednak ich działalności w ogródkach) powinny mieć możliwość pracy bez ograniczeń, a sprawę zakłócania spokoju w godzinach wieczornych i nocnych powinno się rozwiązać w inny sposób. Ostatecznie postanowiono nie podejmować decyzji i popracować nad nowym kształtem uchwały. Radni zgodzili się z propozycją zwiększenia z 32. do 35. liczby punktów sprzedaży w Józefowie napojów zawierających więcej niż 4,5 proc. alkoholu (z wyłączeniem piwa). Drogi publiczne powinny mieć odpowiednią szerokość Radni nie wyrazili zgody, aby miasto nabyło od prywatnego właściciela dwie działki o szerokości 6 m, przeznaczone na drogę publiczną, umożliwiającą ich dotychczasowemu właścicielowi dojazd do posiadanych przez niego działek budowlanych i ewentualne uzbrojenie terenu. Radni zwrócili uwagę, że w Józefowie przyjęto zasadę, że drogi nie mogą X cd na str. 4 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 3 nad Świdrem SAMORZĄDOWY cd ze str. 3 X mieć mniej niż 10 m szerokości. Wyrażono natomiast zgodę na przyjęcie darowizny na rzecz miasta w postaci niewielkiej działki przy ul. Rejtana. Wiele miejsca w dyskusji zajęła sprawa przyznania lokalu w budynku TBS Polce, która została ewakuowana z Iraku decyzją rządu polskiego. Departament Obywatelstwa i Repatriacji MSWiA zwrócił się do gminy Józefów o przyznanie jej mieszkania. Radni mieli m.in. wątpliwości czy to gmina powinna ponosić konsekwencje rządowych decyzji. Zgoda na to, aby gmina, jako partycypant Towarzystwa Budownictwa Społecznego, wskazała tę osobę jako najemcę lokalu w budynku TBS przy ul. 3 Maja, zapadła niejednogłośnie. Rada wyraziła zgodę na to, aby burmistrz mógł ustalić ceny za korzystanie z sezonowego lodowiska przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji. Osoby powyżej 18. roku życia płacą 5 zł, młodsze – 3 zł, dzieci do lat 7 pod opieką dorosłych mogą korzystać z lodowiska bezpłatnie, dzieci i młodzież do lat 18 – mieszkańcy Józefowa jeżdżą bezpłatnie po okazaniu legitymacji szkolnej. Za wypożyczenie łyżew płaci się 4 zł na godzinę, a kasku –1 zł. Józefów nie chce tracić dochodów Radni zaakceptowali uchwałę w sprawie wystąpienia Józefowa do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności niektórych artykułów ustawy dotyczącej przekształcania prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nierucho- mości, w kwestii wprowadzenia bonifikat. To powoduje ograniczenie dochodów gmin. Część posiedzenia rady zdominowała sprawa bulwersująca mieszkańców dwóch osiedli TBS – przy ul. Werbeny i Zielonej, którym naliczono dopłaty za wywóz nieczystości w minionych 4. latach. Zanim sprawa stanęła na radzie, kierownictwo TBS spotkało się dla wyjaśnienia niejasności z przedstawicielami mieszkańców. Rada uznała, że nie jest władna do rozpatrywania tej sprawy, chociaż może podjąć się roli mediatora w sprawie. Rada zapoznała się z protokółami komisji rewizyjnej po kontrolach przeprowadzonych w obu miejskich przedszkolach i po kontroli realizacji miejskich inwestycji. Andrzej Murat Starostwo wreszcie rozwiązało nabrzmiały problem Lepsza organizacja, szybsza rejestracja Olbrzymie kolejki rodzące zrozumiałe w związku z tym zdenerwowanie. Kłótnie, przepychanki, ostre słowa pod adresem urzędników, to – jeszcze do niedawna – typowe sytuacje, jakie można było zaobserwować w otwockim wydziale komunikacji. Na zarejestrowanie pojazdu czekało się nawet i dwa miesiące! Rzecz nie do pomyślenia. A jednak. Sygnały o tych utrudnieniach docierały do władz Józefowa. Zaczęto się nawet poważnie zastanawiać, czy nie wystąpić do starostwa o utworzenie w naszym mieście delegatury powiatowego wydziału komunikacji. Aby nasi mieszkańcy nie musieli przeżywać gehenny. Józefów był skłonny wygospodarować pomieszczenie i opłacić dodatkowych pracowników. Być może to otrzeźwiło starostwo, bo sytuacja uległa poprawie. Zauważyli ją także józefowscy forumowicze internetowi, zazwyczaj niezbyt skłonni do wygłaszania pochwał pod adresem urzędów i urzędników. Długie kolejki i długi czas na sfinalizowanie spraw związanych z zarejestrowaniem pojazdów samochodowych, wyrobieniem tablic itp. to niewątpliwie rezultat tego, że sprawy te scentralizowano, powierzając starostwom obsługę wszystkich gmin. Zadanie przerosło możliwości organizacyjne tej jednostki samorządu terytorialnego i z tego względu, że nie przewidziano zwiększenia liczby interesantów. A społeczeństwo po prostu 4 staje się coraz zamożniejsze i kupuje więcej nowych samochodów. Sprzyjają temu także korzystne oferty kredytowe banków. Wreszcie wpływ na nawał pracy wydziału komunikacji w Otwocku miał też znaczny import pojazdów używanych, ściąganych z Zachodu. Usprawnić pracę urzędu miało początkowo wprowadzenie numerków ”ustawiających” kolejkę. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych rezultatów, gdyż „przerób” spraw był przecież na tym samym poziomie. Władze powiatu zrozumiały, że aby zredukować kolejki do minimum, należy niezwłocznie wygospodarować środki na utworzenie dwóch nowych etatów. Podjęto również starania, w efekcie których Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych wyposażyła otwockie biuro w sprzęt niezbędny przy rejestracji pojazdu. W ten sposób znacznie rozładowano tworzące się kolejki. Dziś interesanci wydziału rejestracji pojazdów nie są już tak nerwowi, jak jeszcze niedawno. Zwracają uwagę na lepszą i szybszą obsługę, a także na znacznie krótszy czas oczekiwania PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) w ciasnej poczekalni. Dzięki tym działaniom nie ma już potrzeby tworzenia oddzielnej filii rejestracji samochodów w Józefowie. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego nie wprowadzono tych zmian organizacyjnych wcześniej. Alicja Kopczyńska Paulina Teryks P O K A Z FA J E R W E R KÓ W Władze samorządowe Józefowa zapraszają mieszkańców 1 stycznia 2008 r. o godz. 20 NA HUCZNE FAJERWERKOWE POWITANIE NOWEGO ROKU Odbędzie się ono przy Miejskim Ośrodku Kultury. Race będą rozświetlać niebo nad Józefowem przez 15 minut. URZĘDOWY Nie trzeba było powoływać kierownictwa USC Bez obaw – śluby są ważne 8 listopada na łamach „Tygodnika Regionalnego” ukazał się artykuł zatytułowany „Śluby, których nie było”. Wywołał pewien niepokój. – Według naszej wiedzy i opinii prawników – wyjaśnia burmistrz Stanisław Kruszewski – nie powinno być żadnych podstaw do obaw. Śluby zawierane w ostatnich latach są ważne. To przekonanie opieramy na faktach, które są następujące: Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Józefowie jest Marzena Szcześniak. Na to stanowiskozostałapowołana22grudnia2005 r. przez Radę Miasta uchwałą nr 469/IV/05. Do tego dnia była zastępcą kierownika USC, zgodnie z uchwałą nr 59/IV/03, podjętą przez RM 11 kwietnia 2003 r. Zastępcą Marzeny Szcześniak jest Elżbieta Majewska – Butowska, powołana na to stanowisko także 22 grudnia 2005 r. Wykonuje ona czynności z zakresu rejestracji stanu cywilnego w przypadku nieobecności kierownika USC. Nowelizacja ustawy o pracownikach sa- morządowych, obowiązująca od 7 sierpnia 2005 r. mówi o przeprowadzeniu naboru na wolne stanowisko (podkreślenie nasze). Tymczasem stanowisko kierownika USC i jego zastępcy w Józefowie w tym czasie już było zajęte. – Nie było potrzeby jego tworzenia – twierdzi burmistrz. W chwili powoływania Marzeny Szcześniak na kierownika USC i jej zastępczyni przepisy o przeprowadzaniu naborów nie obowiązywały. Zgodnie z regulaminem organizacyjnym Urzędu Miasta Józefowa kierownik referatu ewidencji ludności jednocześnie pełni funkcję kierownika USC, a pracownicy tegoż referatu wykonują zadania związane z USC. W związku z powołaniem Marzeny Szcześniak i Elżbiety Majewskiej-Butowskiej na stanowiska dotyczące USC, nie trzeba było nawiązywać nowych stosunków pracy Będziemy walczyć do końca – mówią mieszkańcy Przepisy sprzyjają operatorom Na dachu Spółdzielni Inwalidów „Techniczna” w Józefowie znajdują się cztery stacje bazowe telefonii komórkowej. Instalacja pierwszej anteny w 2002 r. nie wywołała protestów. W przypadku drugiej protesty sąsiadów nie zostały uwzględnione, ponieważ złożyli je za późno. W 2006 i 2007 roku, mimo ich ostrego sprzeciwu, stanęły kolejne dwie anteny. Według mieszkańców ich posesje znajdują się w strefie bezpośredniego oddziaływania promieniowania. Stacje telefonii komórkowej są źródłem emisji promieniowania wywoływanego przez pole elektryczne, magnetyczne oraz elektromagnetyczne, o częstotliwościach od 0 do 300 GHz. Do pomiarów poziomów pól elektromagnetycznych zobowiązane są Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska. W związku z interwencją mieszkańców (zebrano 173 podpisy), na wniosek burmistrza Józefowa, 21 czerwca 2007 r. WIOŚ przeprowadził trzy kontrole połączone z pomiarami poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku. W tym czasie pracowały dwie z czterech stacji bazowych, należące do Centertel i PTC. Nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych poziomów określonych w rozporządzeniu z 30 października 2003 r. w sprawie dopusz- czalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku. Nowa stacja bazowa Polkomtela. była w trakcie montażu, natomiast stara Centertela od 21 maja 2002 do 16 czerwca 2007 roku działała nielegalnie. Sprawa jest skomplikowana, gdyż ścierają się ze sobą interesy mieszkańców oraz interesy spółdzielni. Według jej prezesa, spółdzielnia zawarła cztery umowy z operatorami. Pozwolenia na budowę stacji wydaje PINB. Na zarzut, że spółdzielnia naraża zdrowie swoich pracowników, prezes odpowiedział: – Jest to zakład pracy chronionej. Nigdy nie dopuściłbym do narażeniach zdrowia na szwank. Zakład prowadzi warsztaty terapii zajęciowej. Przechodzimy ciągłe badania środowiskowe, kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Godząc się na montaż anten działamy zgodnie z prawem. Gościliśmy kilka instytucji badających promieniowanie, żadna z nich nie wykazała przekroczeń dopuszczalnych wartości, były one nawet dziesięciokrotnie mniejsze od dopuszczalnych. Nie jestem zadowolony z tego, że spółdzielnia jest przedmiotem sporu, walczymy o to, aby firma przetrwała, a pra- nad Świdrem z nimi. Otrzymały jedynie związane z dodatkowymi obowiązkami dodatki funkcyjne. Jest to kolejny dowód na to, że procedura naboru nie była konieczna. Powołanie obu pracownic na stanowiska USC nastąpiło zgodnie z przepisami obowiązującymi w dniu podejmowania uchwał przez Radę Miasta. Uchwały zawsze przesyłane są do wojewody mazowieckiego, którego zadaniem jest m. in. stwierdzenie zgodności z obowiązującym prawem. Gdyby były sprzeczne z przepisami, wojewoda by je w trybie nadzoru uchylił. A tego przecież nie zrobił. A zatem miały one charakter obowiązujący. Jesteśmy więc przekonani – mówi Stanisław Kruszewski – że Marzena Szcześniak i Elżbieta Majewska-Butowska pełniły swe obowiązki w oparciu o niepodważalne przepisy, co czyni ich decyzje w zakresie udzielania ślubów i wydawania innych aktów stanu cywilnego pełnoprawnymi. Burmistrz udzielił wyjaśnień Wydziałowi Spraw Obywatelskich Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego o wszystkich faktach i okolicznościach dotyczących powołania urzędniczek Urzędu Stanu Cywilnego w Józefowie. cownicy mieli źródło zarobku. Odnoszę wrażenie, że nie wszystkim odpowiadają ludzie niepełnosprawni. Pieniądze, które otrzymujemy za dzierżawę, bardzo ułatwiają nam życie. Mieszkańcy zamierzają walczyć do końca. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego podczas przeprowadzanych kontroli działały tylko dwie anteny, domagają się zbadania czterech jednocześnie. – Chcemy, aby nie montowano więcej masztów i nie dokładano kolejnych anten. Cztery to aż nadto. W przeciwnym razie niedługo wszyscy się wykończymy. Wiem co mówię, pracowałem 47 lat w telekomunikacji. Wszystkie anteny promieniują, a stałe promieniowanie jest szkodliwe. Trzeba z tym walczyć. 31 sierpnia br. weszło w życie nowe rozporządzenie Rady Ministrów, które zmieniło kryteria kwalifikowania przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Oznacza to, że dla obecnych lub planowanych stacji nie będzie procedury badania oddziaływania na środowisko. Innymi słowy – ustawodawca złagodził rygory. W gestii gminy pozostaje wydanie pozwoleń dotyczących lokalizacji, przy czym dotyczą one wyłącznie stacji na wolnostojących masztach. Wiceburmistrz Marek Banaszek podkreślił, że w obecnym stanie prawnym wpływ Urzędu Miasta w sprawie lokalizacji masztów telefonii komórkowych został ograniczony. Obiecał jednak, że władze będą wspierało protesty mieszkańców. Sylwia Papis PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 5 nad Świdrem SPOŁECZNY Pomoc na co dzień i sezonowa Bieda w sąsiedztwie dobrobytu Właściwie nie wiadomo skąd w nazwie zawodu ten rodzaj męski skoro najczęściej – jak u nas w Józefowie – pracownik socjalny jest kobietą. I to na ogół młodą, zawsze dobrze wykształconą i obdarzoną tym szczególnym rodzajem społecznej wrażliwości, która pozwala ocenić komu i jaka pomoc państwa jest niezbędna i co robić, by przerwać ten charakterystyczny dla naszego kraju łańcuch dziedziczenia biedy i społecznej dysfunkcji. Elżbieta Turek, szefowa józefowskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przyznaje, że od kilku lat grupa osób wymagających wsparcia utrzymuje się na stałym poziomie: w 2004 r. z różnych form pomocy skorzystało 326 rodzin, w 2005 r. – 308 rodzin, w 2006 r. – 310 rodzin. To są, niestety, wciąż te same rodziny. Margines, ale stały Alkoholizm, niedokształcenie, nieumiejętność zabiegania o pracę i utrzymania jej, zaniedbane dzieci to wprawdzie margines naszej społeczności ale, mimo wysiłków pracowników socjalnych, organizacji samorządowych, parafii, margines stały. Czy pomoc socjalna to tylko rozdawnictwo pieniędzy? Różnego rodzaju pomoc materialna to poważny ale nie jedyny sposób działania, wszak definiując zawód pracownika socjalnego sprecyzowano, że chodzi o działalność zawodową mającą na celu pomoc osobom i rodzinom we wzmacnianiu lub odzyskiwaniu funkcjonowania w społeczeństwie. W MOPS słyszę więc, że dla rozwiązania problemu czasem wystarczy życzliwa i konkretna rozmowa, pomoc w poszukiwaniu pracy, do dyspozycji jest komputer z Internetem, telefon, oferty miejscowych przedsiębiorców. Pracownice socjalne chętnie pomogą w napisaniu listu motywacyjnego. Ale na ogół trzeba kompleksowo zająć się rodziną i udzielić jej wszechstronnego wsparcia. Aniołki Eli Turek Co roku, 21listopada, uroczyście obcho- dzimy Dzień Pracownika Socjalnego warto więc od święta przedstawić załogę MOPS czyli „Aniołki” Elżbiety Turek: Beata Piętka jest absolwentką Akademii Pedagogiki Specjalnej, Małgorzata Winter ukończyła Szkołę Pracowników Służb Społecznych a teraz finiszuje już na pedagogice, Klaudia Pożarowczyk absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej, Ewa Rozbicka absolwentka Szkoły Pracowników Służb Społecznych i Joanna Kryńska-Fiałkowska absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Razem 4,5 etatu. Niewiele jak na ponad siedemnastotysięczny Józefów, bo standardy przewidują 1 etat pracownika socjalnego na 2,5 tys. mieszkańców. Ale nasze miasto jest zasobne i Elżbieta Turek mówi: – W Józefowie nikt nie ma prawa marznąć i nie może być głodnych dzieci – miasto na to stać! Tak więc nikt nie odchodzi z MOPS z kwitkiem, jeżeli tylko spełnia kryteria określone w ustawie o pomocy społecznej. Dochód w rodzinie, bezrobocie, niepełnosprawność… Aby ubiegać się o świadczenie pieniężne trzeba przedstawić dokumenty, że w ostatnich trzech miesiącach dochód na osobę w rodzinie nie przekroczył 351 zł, zaś w gospodarstwie jednoosobowym wyniósł nie więcej niż 477 zł. Niski dochód to jedno ale nie jedyne kryterium, pozostałe to bezrobocie rodziców, długotrwała choroba w rodzinie, niepełnosprawność, bezdomność, alkoholizm, przemoc w rodzinie, ubóstwo, sieroctwo czy zdarzenie losowe. Przyzna- wane przez MOPS świadczenie pieniężne są zróżnicowane w zależności od sytuacji rodziny i powinny zaspokoić niezbędną potrzebę bytową. Przygotowując się do zimy około stu józefowskich rodzin otrzymało wsparcie na zakup opału. Wnioski zbierano już od sierpnia, we wrześniu i październiku pracownice MOPS kupowały go i dostarczały podopiecznym. Ci, którzy kupowali opał sami, musieli dostarczyć do MOPS pokwitowanie. – To dyscyplinuje – twierdzi Małgorzata Winter. Dodatki mieszkaniowe To znacząca forma pomocy – tak uważa Elżbieta Turek, bo jeśli ktoś dba o swoje sprawy, to mieszkając w Józefowie nie powinien mieć zaległości czynszowych. Dodatki mieszkaniowe przysługują osobom, których dochód nie przekracza w gospodarstwie jednoosobowym 1045,55 zł (175 proc. najniższej emerytury) i 746,82 zł (125 proc. najniższej emerytury) w gospodarstwie wieloosobowym. Nie trzeba być właścicielem mieszkania czy domu by ubiegać się o dodatek mieszkaniowy, można otrzymać taki dodatek np. wynajmując mieszkanie. Wniosek poświadcza zarządca nieruchomości, trzeba udokumentować ile się wydaje na mieszkanie i przedstawić zaświadczenie o dochodach za ostatnie 3 miesiące. Dodatek przyznaje się na pół roku i wnosi od 100 zł w górę. Od początku roku w Józefowie przyjęto 278 wniosków o dodatki mieszkaniowe, w I półroczu 2007 r. z tej formy pomocy skorzystało 170 rodzin. Przydałby się magazyn i stołówka dla najuboższych Na szczęście nie brakuje pieniędzy Pomoc społeczna wspiera osoby i rodziny, pomaga godnie żyć tym, którzy z różnych względów nie radzą sobie w życiu. Firmuje ją państwo i gmina. Elżbieta Turek, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Józefowie twierdzi, że jej instytucja nikogo nie 6 zostawia samego w potrzebie. Tak się składa, że pieniędzy starcza na realizację wszystkich potrzebnych działań. Oczywi- PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) ście w ramach obowiązujących przepisów. Jeśli ktoś ukończył wiek emerytalny lub ma orzeczoną umiarkowaną lub całkowitą SPOŁECZNY niezdolność do pracy, a nie wypracował sobie uprawnień do świadczeń z ZUS, i jest osobą gospodarującą się samotnie, dostaje stały zasiłek w wysokości 444 zł miesięcznie. W Józefowie korzysta z niego obecnie 78 osób, na co gmina dostaje z budżetu państwa prawie 300 tys. zł. Zadaniem własnym gminy są zasiłki celowe i pomoc w naturze. MOPS może przyznać pieniądze na zakup żywności, opału na zimę, odzieży, na wykonanie drobnych remontów, a nawet na sfinansowanie kosztu pogrzebu. Kryterium pomocy jest rygorystyczne – dochód na członka rodziny nie może przekroczyć 351 zł miesięcznie. Jeśli jednak to kryterium jest przekroczone, a sytuacja człowieka jest szczególna, ośrodek może przyznać specjalny zasiłek celowy. Skorzystały z niego w ciągu 9 miesięcy tego roku 94 osoby. Bywa, że rodzina wpada w trudne choć przejściowe kłopoty. Może wystąpić o zasiłek okresowy. Służy on poratowaniu podopiecznego, który np. czeka na załatwienie formalności związanych z ubieganiem się o rentę lub emeryturę. Przez trzy kwartały MOPS udzielił 31 takich zasiłków. Przed jesienią i zimą ośrodek dokonuje przeglądu potrzeb najuboższych rodzin i tych, którzy żyją i mieszkają w najtrudniejszych warunkach. W skrajnych przypadkach proponuje się podopiecznym przeniesienie do schroniska dla bezdomnych. Jest sporo osób, które ze względu na wiek i stan zdrowia nie mogą samodzielnie funkcjonować: prać, gotować, utrzymać właściwej higieny. MOPS dla nich wykupuje usługi w firmie „Nadzieja”. Ma też podpisaną umowę z „Caritasem” na pielęgnowanie chorych i niepełnosprawnych w ich domach. Józefów wykorzystuje rządowe środki przeznaczone na dożywianie dzieci i młodzieży w szkołach oraz osób dorosłych i dokłada do nich 40 proc. własnych pieniędzy. W sumie jest to 60 tys. zł. Tą formą pomocy objęte są 104 osoby. Nie ma problemu z dożywianiem uczniów. – Marzy mi się – zwierza się Elżbieta Turek – utworzenie miejskiej jadłodajni dla najuboższych i niepełnosprawnych. Teraz chodzą do sióstr albertynek. MOPS wspiera tę działalność finansując zakup 20 kg chleba każdego dnia do przygotowywanych 30 litrów zupy. Radny Mirosław Wójcik pamięta, że przy ul. Sosnowej kiedyś była jadłodajnia prowadzona przez Polski Komitet Pomocy Społecznej. Stołownicy nad Świdrem sami sprzątali stołówkę i nie mogli z niej korzystać, jeśli byli po spożyciu. W 2006 r. na dodatki mieszkaniowe dla józefowian wyasygnowano 382 tys. zł. W tym roku – według szacunków MOPS – wystarczy kwota 340 tys. zł. To oznacza, że prawdopodobnie poprawia się sytuacja życiowa ludzi na tyle, że mogą sami opłacać czynsze w pełnej wysokości. Ośrodek we współpracy z referatem gospodarki komunalnej zbiera wnioski o przydział drewna z wycinki drzew. Zbiera ofiarowaną przez lepiej sytuowanych mieszkańców odzież i przekazuje ją potrzebującym. Przyjmuje też zgłoszenia tych, którzy mają do oddania innym niepotrzebne meble lub sprzęty, a wówczas jest instytucją pośrednicząca, bo nie ma własnego magazynu, w którym można by takie rzeczy gromadzić. Kłopoty lokalowe ma sam MOPS. – Dysponujemy tylko trzema skromnymi pokoikami – mówi Elżbieta Turek. – W takich warunkach przyjmujemy ludzi, którym czasem bardzo trudno mówić o swoich bolączkach w obecności postronnych osób, które w tym samym czasie załatwiają inne sprawy. Andrzej Murat Starzy, schorowani, często bez opieki Coraz trudniej kombatantom 7 listopada w Mazowieckiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości odbyło się spotkanie Zarządu Okręgowego Warszawskiego Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych z prezesami Zarządów Rejonów, kół dzielnicowych i terenowych. Prezes ZG ZKRPiBWP płk Henryk Strzelecki stwierdził, że kombatantom u schyłku ich życia wiedzie się coraz gorzej. Są często niezamożni, pozbawieni opieki bliskich i dostatecznej troski ze strony władz państwowych. Obniżono kombatantom współczynnik do naliczania emerytur, a następnie zasady ich naliczania. Jak przedstawił na tym spotkaniu płk Ignacy Jasica, prezes miejskiego koła w Józefowie, koło to początkowo liczyło ok. 400 osób, a obecnie już tylko 126, w tym 65 proc. to podopieczni. Średnia wieku józefowskich weteranów to 85 lat. To ludzie nie tylko starzy, ale i niesprawni, żyjący w promieniu 2 – 4 km, co przy braku wewnętrznej komunikacji w mieście uniemożliwia im uczestniczenie w pracach koła. Tylko nieliczni mogą jeszcze brać udział w uroczystościach organizowanych w miejscach walk z okupantem. Dlatego członkowie miejskiego koła liczą na pomoc władz samorządowych. Por. Magdalena Michalska, por. Edmund Bąk i kpt Antoni Kossowski otrzymali odznaki za zasługi dla ZKRPiBWP. Magdalena Michalska Tylko nieliczni uczestniczą w uroczystościach fot. am W każdy piątek adwokat Czesław Solnicki w godz. 9 – 11 pod nr tel. 022 622 39 36 udziela potrzebującym kombatantom bezpłatnych porad prawnych. PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 7 nad Świdrem HISTORYCZNY Na krótko przed wyzwoleniem Dosłownie huczny Sylwester ’44 Czas biegnie, wiele wydarzeń zaciera się w pamięci, giną pożółkłe dokumenty, bledną stare, czarno – białe fotografie. Ocalmy je od zapomnienia. Tak jak to uczynił Czesław Warchocki, opisując w książce „Czas mierzyliśmy salwami” Sylwestra w 1944 r. „W połowie października nasza brygada zajęła stanowiska ogniowe obok cmentarza w Otwocku. Żartowaliśmy, że daleko nie trzeba będzie nieść, kiedy ktoś z nas połknie kawałek szwabskiego pocisku. Znowu okopywaliśmy działa, a telefoniści ciągnęli kabel wzdłuż kolejki wąskotorowej do Karczewa, gdzie ulokowały się punkty obserwacyjne. Po okopaniu dział przystąpiliśmy do kopania ziemianek. Baraków nie było, a przepisy zabraniały żołnierzom mieszkać w pobliskich willach. Budowaliśmy więc ziemianki tym energiczniej, że noce były już bardzo chłodne. Dawały się we znaki jesienne kilkudniowe deszcze. Mowy już nie mogło być o spaniu pod sosną. Nasz pobyt w Otwocku był prawie wypoczynkowy. Sporadycznie tylko dochodziło do wymiany ognia. Natężenie walk na Wiśle było tu o wiele słabsze niż w Puławach czy w Warszawie. Na linii kolejowej Otwock – Warszawa kursowały pociągi z makietami czołgów, dział i innego sprzętu wojskowego. Przeprowadzano takie transporty także wzdłuż Wisły, tak aby były widoczne z przeciwległego brzegu. Miało to na celu wprowadzenie w błąd przeciwnika. Gdy pierwszy raz zobaczyłem taki transport, śmiech mnie ogarnął. Przypomniały mi się dziecięce lata, kiedy zabawialiśmy się w wojaczkę. Ale po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że taką zabawą można wiele zyskać. (...) W rejonie Józefowa, dokąd nas niebawem przegrupowano, od nowa trzeba było ryć zmarzniętą już i przyprószoną śniegiem ziemię pod stanowiska ogniowe. Na szczęście ziemianek nie musieliśmy budować. Miejsca na stanowiska ogniowe zostały wybrane w pobliżu pustych domów letniskowych, w których zakwaterowaliśmy. Żelazne piecyki jako tako ogrzewały pomieszczenia. Jedna z baterii rozlokowała się przy ul. Słonecznej. Nie wiem kto, i kiedy, nadał tej ulicy taka nazwę, bo przez gąszcz konarów i gałęzi drzew rosnących po obu stronach, tworzących tunel nawet teraz, kiedy nie było liści, prawie nie przedostawało się słońce. Na terenie Józefowa, Michalina i Rycic zostało rozlokowane wojsko polskie. Druga linia okopów przebiegała między Wisłą, a torami byłej kolejki wąskotorowej. Na tym 8 terenie znajdowały się stanowiska artylerii przeciwlotniczej. W przygotowaniu drugiej linii okopów udział brali mieszkańcy Józefowa, chętnie pomagając żołnierzom w budowaniu stanowisk obronnych. W rejonie ulic Padewskiego, Poniatowskiego i Wilsona stacjonował 9. Pułk Artylerii i Haubic. Podczas świąt Bożego Narodzenia w willi letniskowej Trzepaków została zorganizowana tradycyjna wigilia dla 200 żołnierzy, a w jednym z domów przy ul. Słonecznej – podobne spotkanie dla kadry oficerskiej. Mieszkańcy Józefowa i Michalina chcąc, by stół wigilijny dla stacjonujących tu żołnierzy był bogato zastawiony, jak na owe czasy nędzy i głodu, zorganizowali w sąsiednich miejscowościach, takich jak Sobiekursk, Całowanie i innych, zbiórkę żywności”. W sposób szczególny uczczono, tu w Józefowie, noc sylwestrową z 31 grudnia 1944 r. na 1 stycznia 1945 r. Tak ją opisuje Czesław Warchocki: „Przed samą północą zarządzono alarm bojowy, a punkt o dwunastej w powietrzu rozległ się ryk dział różnego kalibru. Odpalono po dwanaście pocisków z każdego działa na nieprzyjacielskie stanowiska ogniowe. Tak powitaliśmy Nowy Rok 1945. Piękne zostało połączone z pożytecznym. Salut noworoczny przyczynił się do zniszczenia umocnień, punktów obserwacyjnych, stanowisk ogniowych nieprzyjaciela. Przy tej okazji ucierpiała niestety okoliczna ludność. Prawie we wszystkich domach w pobliżu stanowisk ogniowych wyleciały szyby. Tylko nielicznych gospodarzy nasi chłopcy zdążyli na czas uprzedzić, żeby przed rozpoczęciem kanonady okna pootwierali, dzięki czemu szyby ocalały.” W tej samej książce znajdziemy też i inne opisy dotyczące kontaktów miejscowej ludności z żołnierzami. „Od czasu do czasu zjawiały się też w Józefowie zespoły pieśni i tańca – polskie i radzieckie. Na występy gremialnie schodzili się nie tylko żołnierze, ale i ludność cywilna. Dość często przyjeżdżało objazdowe kino wojskowe. Filmy o tematyce wojennej oddziaływały bojowo na brać żołnierską. Największą popularnością cieszył się „Kurhan Małachowskiego” i „Wariat”. Ludność PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) miejscowa nie była dłużna żołnierzom. Oto miejscowi nauczyciele organizowali odwiedziny dzieci w szpitalach polowych znajdujących się na terenie Otwocka.” Wybrał Józef Mart Nim gwiazdka zabłyśnie Nim Święta przeminą Niech Wam błogosławi Rodzinka z dzieciną. Niech się Wasze życie W szczęśliwości splata Dziś, jutro, w Nowym Roku I przez wszystkie lata. Tego życzy Zarząd Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Józefowie Zachęcamy mieszkańców Józefowa do podzielenia się z naszymi Czytelnikami wspomnieniami z czasów przedwojennych, okupacji, pierwszych lat po wyzwoleniu. Chętnie opublikujemy je na naszych łamach. Polecamy koncerty W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w kościele pw. św. Jana Chrzciciela przy ul. Dobrej po mszy o godz. 18 odbędzie się koncert, w którym wystąpi solista Teatru Wielkiego w Warszawie, baryton Wiesław Bednarek oraz józefowski chór „Schola Cantorum Maximilianum” pod dyr. Zbigniewa Siekierzyńskiego. Na występ ten zapraszają ksiądz Marek Sędek i Ryszard Nowaczewski, który koncert poprowadzi. *** 6 stycznia w Józefowie odbędą się organizowane przez Urząd Miasta już po raz czwarty Spotkania Noworoczne. Koncert „Józefowskie Spotkania Noworoczne” pod patro- natem burmistrza miasta, odbędzie się po mszy o godz. 18. Wystąpi zespół Eo Nomine i znakomici soliści: Dorota Choszczyk – sopran i Robert Dymowski – bas baryton oraz Jaolanta Matuszewska Russek, scenariusz R. Nowaczewski. INWESTYCYJNY Poprawił się stan 3,5 km ulic Pożyteczny destrukt Władze Józefowa postanowiły wykorzystać tzw. destrukt – asfalt zrywany z warszawskich ulic podczas ich remontów, do poprawienia stanu tych ulic w mieście, które są gruntowe. Dzięki temu lepsza od dotychczasowej nawierzchnię uzyskało 3,5 km józefowskich ulic, ku zadowoleniu ich mieszkańców. Problem nieutwardzonych ulic podnoszony był wielokrotnie, w tym także podczas spotkań burmistrza z mieszkańcami poszczególnych rejonów miasta. Narzekano także na te ulice, których stan się pogorszył po wykonaniu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Pokrywano je leszem, który po opadach nie zdawał egzaminu. Podczas majowych spotkań z mieszkańcami Stanisław Kruszewski tłumaczył, że Unia Europejska dofinansowuje budowę wodociągów i kanalizacji, ale nie dokłada do dróg. Można je utwardzać tylko z dochodów własnych miasta, co oznacza, że Józefów stać na wybudowanie 1-2 km ulic rocznie. Światło w tunelu zapaliło się dopiero wtedy, kiedy się okazało, że warszawscy drogowcy nie mają co zrobić ze starym asfaltem, zrywanym ze zniszczonych ulic. Władzom naszego miasta udało się pozy- nad Świdrem rozdrobniony kawałki asfaltu i powinna zapobiec pękaniu. Jak się można przekonać, na utwardzonych w ten sposób odcinkach ulic nie widać żadnych kałuż, ani błotnistej mazi. Jazda samochodem wydaje się komfortowa. Właściciele posesji położonych przy poprawionych ulicach nie majaąsłów uznania dla władz za wykorzystanie nadarzającej się okazji. Czy wykonana inwestycja w praktyce sprawdzi się do końca? Na to pytanie znajdziemy odpowiedź dopiero po przejściu przez wszystkie stany pogodowe, od mrozów po słońce, ale wydaje się, że będzie dobrze. Norbert Przyborowski skać kilkadziesiąt ton tego zużytego surowca. Wykorzystano go na poprawienie stanu dwóch parkingów – przy cmentarzu oraz przy ul. Jarosławskiej. Następnie został ogłoszony przetarg na położenie na kilku odcinkach ulic w mieście. Dzięki temu została utwardzona ulica Ogrodowa od ul. Świderskiej do Wawerskiej, Szczygla, Zielona na odcinku od ul. Staszica do ul. Sienkiewicza, Korczaka, Paderewskiego i Reja. Przed kilkoma tygodniami rozstrzygnięto przetarg na dodatkowe zakonserwowanie nawierzchni. Każdą z dróg utwardzonych destruktem pokryje się specjalną emulsją, która scali Utwardzony destruktem odcinek ul. Zielonej ułatwia życie mieszkańcom fot. np Nowy plac zabaw jeszcze w tym roku Kosmiczny wygląd urządzeń Najprawdopodobniej w połowie grudnia nastąpi oddanie do użytku publicznego placu zabaw dla dzieci przy ul. Długiej. Jest wyposażany w najnowocześniejsze, wyglądające futurystycznie urządzenia firmy Compan z Danii. Mikołajkowo-świąteczny termin otwarcia placu zabaw dla dzieci przy ul. Długiej, to nie prezent, a raczej wynik wcześniejszych trudności w znalezieniu odpowiedniego wykonawcy. Pierwszy przetarg, ogłoszony latem, nie doszedł do skutku. Cena najkorzystniejszej oferty przekraczała kwotę, jaką wówczas nasze miasto mogło przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. Wykonawcę udało się wyłonić dopiero w następnym przetargu, a umowa mogła być podpisana dopiero 28 września. Przetarg wygrał „Zakład Budowlano-Drogowy ZAWAR” Sp. z o.o., który zobowiązał się urządzić plac zabaw za 920 tys. zł. Prace obejmowały wykonanie nawierzchni z kostki betonowej, żwirowych i syntetycznych, budowę ogrodzenia, założenie trawników, ułożenie sieci wodociągowej – nawadniającej trawniki, elektrycznej i oświetlenie murków oporowych, wycinkę drzew i karczowanie karp, nasadzenie roślinności oraz dostawę i montaż urządzeń do placu zabaw. Do końca listopada większość robót została wykonana. Na powierzchni 1700 mkw. zamontowano 17 urzadzeń. Teren placu został podzielony na dwie części – dla młodszych dzieci (2 – 6 lat) oraz dla starszych (7 – 12 lat). Dla starszych zostały przygotowane dwa zestawy drabinek i lin wspinaczkowych, przypominających pajęczynę, a dla młodszych – bujaki, samochodziki, zjeżdżalnia itp. Każde urządzenie będzie miało pod sobą warstwę nawierzchni z tworzywa. Im wyższe, tym ta warstwa będzie grubsza. Norbert Przyborowski Ten zestaw elementów zabawowych został zamontowany z myślą o dzieciach starszych fot. np PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 9 nad Świdrem SĄSIEDZKI Samorządowiec i założyciel UTW w Józefowie Satysfakcja z otuchą Antoni Gudaj należy do tych, którzy na małym skrawku Rzeczypospolitej, jakim jest nasze miasto, budowali podwaliny Polski samorządowej. Brzmi to pompatycznie i górnolotnie. Wiem, ale to prawda. A zaczęło się zupełnie zwyczajnie. W 1990 roku, w Domu Dziecka w Michalinie zwołane zostało przez Komitet Obywatelski „Solidarność” spotkanie przedwyborcze z mieszkańcami tego rejonu. Ludzi przyszło sporo, dyskutowali o sprawach najpilniejszych do rozwiązania. Przede wszystkim o asfaltowaniu ulic. Wtedy wystąpił Antoni Gudaj, tłumacząc, że w pierwszej kolejności rozsądniejsze byłoby budowanie wodociągów i kanalizacji, aby uniknąć rujnowania nowo położonych nawierzchni drogowych. Jego wypowiedź trafiła zgromadzonym do przekonania tak dalece, że wytypowali go na kandydata na radnego. – Potem przyszły wybory – wspomina pan Antoni – wygrałem je przyjemną większością głosów i znalazłem się w gronie radnych Rady Miejskiej I kadencji. Zostałem wybrany na wiceprzewodniczącego, a w połowie kadencji – na jej przewodniczącego. Nie sposób dziś opisać atmosferę, jaka panowała wtedy na sesjach józefowskiej Rady Miasta. Kłótnie, pomówienia, oszczerstwa i wulgarny język tworzyły gęstą atmosferę nienawiści, przez którą z trudem przebijały się głosy spokoju i rozsądku, nawołujące do konstruktywnej pracy. Kilkoro radnych (wśród nich przewodnicząca Rady Miejskiej) nie zniosło tej presji i zrezygnowało z mandatów. Antoni Gudaj nie wycofał się. Obrażany niemal na każdej sesji wytrwał do końca kadencji. Dlaczego? – Bo skoro prawie150 osób zaufało mi, oddając swoje głosy, to uważałem, że moim obowiązkiem jest wytrzymać, cokolwiek by się działo. Mogli mnie zwolnić od tej odpowiedzialności wyłącznie ci, którzy mnie wybrali – mówi. Ponownie wybrany najpierw został zastępcą burmistrza, potem – przewodniczącym komisji budżetowej. W tym czasie z inicjatywy jego i kierowanej przez niego komisji zostały podjęte prace związane z przygotowaniem „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta”. W III kadencji nie był już radnym, pełnił natomiast obowiązki zastępcy burmistrza. W sprawowaniu tej funkcji przydało mu się i doświadczenie w pracy w Radzie, i osobiste kwalifikacje fachowe. Z wykształcenia jest bowiem inżynierem, który pracował w Warszawie najpierw w wykonawstwie budowlanym, potem w Instytucie Techniki Budowlanej. Początek 2003 r. otworzył w jego życiu nowy rozdział, na który złożyły się głównie zajęcia przy domu i w pracowni kaletniczej żony, prowadzonej przez nią od 1966 r. Ale ktoś, kto od młodości przywykł do działalności społecznej, niełatwo godzi się z takim spokojnym, monotonnym trybem życia. Toteż kiedy żona, która zaczęła uczęszczać na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wawrze, rzuciła: „może byś coś takiego zorganizował w Józefowie?” – chwycił tę sugestię w lot i zabrał się do wcielania idei w czyn. I tak, jesienią 2005 r. otwarty został w Józefowie Uniwersytet Trzeciego Wieku. Najpierw były tylko wykłady, przez pierwszy semestr prowadzone nieodpłatnie, przez osoby o znanych nazwiskach. Stopniowo oferta się rozszerzała. Dziś, oprócz wykładów stacjonarnych, odbywają się wykłady wyjazdowe, podczas których uczestnicy otrzymują solidną porcję wiedzy o historycznej i kulturowej wartości zwiedzanych okolic i obiektów. Organizowane są wieczory poezji, uroczystości patriotyczne, spotkania towarzyskie. Są zajęcia na pływalni, wycieczki rowerowe, nordic walking. Odbyły się cztery kursy komputerowe. Planuje się cykliczne spotkania ze sztuką w Muzeum Narodowym, zajęcia w innych muzeach warszawskich oraz naukę angielskiego na podstawowym poziomie. Cztery razy w roku ukazuje się gazetka pt. „Bliżej – ludzi, wiedzy, przyrody”. Od jesieni 2005 r. Antoni Gudaj pełni funkcję prezesa Stowarzyszenia UTW w Józefowie. Jak ocenia te dwa lata swej pracy? – Miewam oczywiście chwile zniechęcenia, bo pełnienie tej funkcji wymaga sporo czasu i pochłania trochę własnych pieniędzy, np. na telefony, wyjazdy do Warszawy – mówi. – Ale dominujące jest poczucie, że robimy, razem z kilkuosobowym zarządem, coś pożytecznego i potrzebnego. 10 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) Liczba słuchaczy naszego UTW wzrosła prawie trzykrotnie, rośnie też grupa osób aktywnych, które nie tylko korzystają z przygotowanej przez nas oferty, ale same występują z ciekawymi inicjatywami. Cieszy mnie, że działamy w życzliwym środowisku, sprzyja nam burmistrz i Rada Miasta, co ma wymiar bardzo konkretny: otrzymujemy dotacje na działalność już nie tylko z Zarządu Województwa Mazowieckiego, ale i od władz naszego miasta. Przez dwa lata korzystaliśmy z gościnności Gimnazjum nr 1, obecnie Miejski Ośrodek Kultury udostępnił nam salę klubową na wykłady oraz pomieszczenie na biuro w Domu Nauki i Sztuki. W latach powojennych ściągnęło do Józefowa wielu młodych ludzi. Wśród nich – Antoni i Jadwiga. Ona, z wykształcenia pielęgniarka, przyjechała tu spod siedleckich Łosic, on – częstochowianin – z Gliwic, gdzie ukończył Politechnikę Śląską. Poznali się, pokochali, pobrali, kupili mały domek. Dziś mają za sobą ponad 40 lat wspólnego życia, duży dom, dwoje dzieci, troje wnucząt. – Jestem zadowolony z własnego życia – mówi Antoni Gudaj. Udało mi się wyjść z powojennej biedy, zdobyć wykształcenie, wykształcić dzieci, zbudować rodzinny dom. Miałem chyba po prostu szczęście. Z radością i satysfakcją patrzę na lata minione, i z otuchą w przyszłość. Elżbieta Krakowiak OŚWIATOWY 5 lat Wyższej szkoły Gospodarki Euroregionalnej Absolwenci pracują w samorządach 11 listopada, w Święto Niepodległości, Wyższa Szkoła Gospodarki Euroregionalnej obchodziła 5 – lecie istnienia. Odbyła się również przesunięta na ten dzień inauguracja nowego roku akademickiego. Obchody 5-lecia WSGE rozpoczęły się mszą, którą odprawiał ks. dr Piotr Klimek -– rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej. Podczas homilii zwrócił uwagę na trzy ważne aspekty. Pierwszy dotyczy, jego zdaniem, powołania wyższych uczelni do posługi kształcenia człowieka, drugi – wyrabiania w człowieku postawy miłości do Ojczyzny, a trzeci – postawy miłości do Boga. – Jesteście powołani do służby w myśleniu, do służby w prawdzie, i to jest powołanie dla każdej wyższej uczelni. Po drugie, wyższej szkole przyświeca również dzień 11 listopada, który jest kolejną rocznicą uzyskania przez Polskę niepodległości, albowiem kształcimy studentów po to, żeby mogli ofiarować naszej ojczyźnie posługę myślenia, budowania jak najlepszej przyszłości naszego kraju. I wreszcie po trzecie, posługa myślenia, poszukiwania prawdy ma służyć Bogu – mówił ks. dr Piotr Klimek. Dalsza część uroczystości odbyła się w niedzielno-świąteczny wieczór. W jej programie występowały zarówno akcenty nad Świdrem kie dotychczasowe osiągnięcia uczelni. – O wysokim poziomie kształcenia w WSGE świadczy kontynuowanie przez naszych absolwentów studiów na renomowanych uczelniach warszawskich UW, UKSW czy Politechnice Warszawskiej. Wielu spośród nich pracuje w samorządzie terytorialnym, gdzie pełnią funkcję burmistrzów, wójtów i radnych, a inni podejmują pracę w administracji państwowej oraz prowadzą własne przedsiębiorstwa. To dzięki wiedzy zdobytej w naszej uczelni jej absolwenci odnoszą sukcesy życiowe – mówił rektor. Prorektor dr Magdalena Sitek przedstawiła audytorium życiorys oraz dorobek Marii Romany De Gasperi. Odczytała przetłumaczone na nasz ojczysty język fragmenty jej książki „Rozważania filozoficzno-społeczne Marii Romany De Gasperi”. Autorka nie kryła wielkiego wzruszenia z powodu zainteresowania jej dziełem. Na koniec uroczystości wręczyła kilkunastu zaproszonym gościom egzemplarze swojej książki wraz z autografami. Norbert Przyborowski rocznicowe, inauguracyjne, jak też i patriotyczne, związane ze Świętem Niepodległości. Było ślubowanie studentów pierwszego roku, koncert kwartetu smyczkowego Altra Volta, w którego repertuarze znalazły się przepiękne utwory Fryderyka Chopina, Antonio Vivaldiego („Cztery pory roku”). Nie zabrakło wielu dostojnych gości zarówno z Włoch, jak i z Warszawy oraz powiatu. Była m.in. Maria Romana De Gasperi – córka patrona uczelni Alcide De Gasperi, Sekretarz Generalny Fundacji Alcide De Gasperi -– Armando Tarulli, marszałek senatu – Maciej Płażyński i posłanka Anna Sikora. Dariusz Olszewski w imieniu starosty otwockiego wygłosił prelekcję zatytułowaną „Znaczenie Święta Niepodległości dla Polski i Europy”, w której przypomniał zebranym poszczególne etapy tworzenia się państwowości polskiej oraz historię obchodzenia Święta Niepodległości. Rektor WSGE dr hab. WincenW uroczystości obchodów 5-lecia WSGE uczestniczyła spora grupa zaproszonych gości, pracowników naukowych, absolwentów i ty Bednarek podsumował wszyststudentów fot. np przyszłości zwiększają im szanse zatrudnienia za granicą. – Kończąc taki staż można dostać pracę, np. we włoskim Już druga grupa józefowskich studentów odbyła trzymiesięczny staż we włoskim mia- Fiacie, albo w piarze. steczku Bitetto k. Bari. Po jego zakończeniu otrzymali „Europess-Mobilność” – dokument Włosi, podobnie jak poświadczający zdobycie kwalifikacji zawodowych i uprawniający do pracy w krajach Unii. wiele innych narodów, zwracają uwagę, czy Wyjechali po przygotowaniu językowym, w USC – opowiadała uczestniczka stażu. takie praktyki się posiada. Z punktu widzekulturowym i pedagogicznym w ramach rePoza ogromną szansą poszerzenia wiedzy, nia naszych studiów socjologicznych jest to alizacji przez Wyższą Szkołę Nauk Społeczumiejętności i kompetencji, każdy z uczestbardzo interesujący wyjazd. Po powrocie nych projektu „Szkolenie sektora pracowników poprawił znajomość języków obcych ze stażu mam pomysł na napisanie porówników socjalnych dla rozwoju kwalifikacji – włoskiego bądź angielskiego. Studenci nawczej pracy na temat kultury Włochów i kompetencji uznawanych w Unii Euromieszkali w prywatnych kwaterach w Bari. i Polaków, bo różnice są olbrzymie. Wieczopejskiej”. Staż odbywali w Urzędzie Miasta Poznawali kulturę. Zwiedzali odległe miejrem w Bari całe rodziny wychodzą na plac w Bitetto. Tam zdobywali wiedzę i umiejętsca. Zawierali kontakty, wrócili z większym i urządzają sobie coś na kształt pikniku inności z zakresu pracy socjalnej. – Wykonywadoświadczeniem życiowym, pewni wiary tegracyjnego, a w Polsce o tej porze strach liśmy różne prace, np. związane z przygotow siebie i swoje możliwości. Ich pobyt za wyjść na ulicę – opowiadał jeden ze stażywaniem do wyborów, które we Włoszech granicą został zaliczony przez WSNS jako stów. Norbert Przyborowski zdarzają się dość często. Pracowaliśmy część obowiązkowych praktyk, które w Zwiększyli swoje szanse na pracę za granicą Byli na praktyce w Bitetto PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 11 nad Świdrem KULTURALNY Rewanż „Rubikonu” Koncert w prezencie dla przyjaciół Wspaniały prezent przygotował swoim przyjaciołom chór „Rubikon” działający w Miejskim Ośrodku Kultury w Józefowie. W podziękowaniu za kilkuletnią współpracę oraz wsparcie w chwilach dobrych i złych, wszystkim ludziom zaangażowanym w życie zespołu, dyrygentka Anna Vranova wraz z młodzieżą i akompaniatorem – Tomaszem Kaznowskim zorganizowała niezwykły koncert pt.: „Rubikon dla przyjaciół”. Na widowni MOK zasiadło wielu sympatyków chóru. Jednak wszyscy z niecierpliwością oczekiwali tych najważniejszych, którzy wspierają „Rubikon” od początku istnienia. Gośćmi honorowymi imprezy byli wybitna józefowska poetka – Lidia Gierwiałło oraz kompozytor, twórca wielu przebojów – Marek Sart. Im właśnie cały zespół zadedykował koncert, podczas którego pojawiły się zarówno przepiękne, pełne ciepła wiersze autorstwa poetki, jak i piosenki z muzyką mistrza. To jednak nie koniec atrakcji przygotowanych przez „Rubikon”. Program widowiska składał się z samych przebojów wykonywanych przez ten zespół. Publiczność usłyszała brawurowo wykonane hity Beatlesów i ABBY. Największy aplauz zdobyła Weronika Krupa i Natan Santos za „Yesterday”. Nie mniejszy zachwyt wywołała aria Rusałki z opery „Rusałka” Dworzaka (wykonana przez Weronikę Krupę), a także aria Escamilla z „Carmen” Bizeta, którą wspa- niale wykonał Kamil Olpiński. Program koncertu po raz kolejny pokazał, że młodzież ta potrafi zarówno zaśpiewać, jak i zagrać każdy utwór. Rodzaj muzyki, ani styl, nie stanowi dla niej żadnego problemu. Podczas tej pięknej i niezwykle ciepłej imprezy okazało się, że goście również przygotowali niespodziankę. Były nią książki, które członkowie „Rubikonu” oraz dzieci obecne na widowni otrzymali od poetki. Paweł Sadurski „Tańcograjka” i „Bajkowisko” Długie wieczory nie muszą być smutne Niejedna mama zastanawia się co zrobić, aby dziecko nie nudziło się podczas długich jesiennych i zimowych wieczorów. Okazuje się, że jest na to sposób! Józefowski Dom Nauki i Sztuki proponuje wspólne śpiewanie piosenek, taniec do muzyki granej na akordeonie i wspaniałą zabawę z tamburynem, czyli „Tańcograjkę”. Dzieci w wieku 4-7 lat miały już przyjemność uczestniczyć we wspólnej zabawie prowadzonej przez Katarzynę Żytomirską i Katarzynę Szurman ze Stowarzyszenia Praktyków Dramy Stop-klatka. Podczas „Tańcograjki” maluchy poznawały elementy podwórkowego folkloru, tradycyjne gry i zabawy, a także często już zapomniane wyliczanki. Nie zabrakło również tańca. Instruktorki za pomocą tamburynu w ciekawy sposób wprowadziły ćwiczenia rytmiczne, często w dzisiejszych czasach pomijane. Dzieciaki z chęcią włączały się do kolejnych gier i zabaw. Z żalem też rozstawały się z prowadzącymi. Dobrze, że zajęcia te mają charakter cykliczny i odbywają się co dwa tygodnie. Kolejną propozycją DNiS jest „Bajkowisko” czyli wspólne słuchanie i oglądanie najpiękniejszych bajek na slajdach. Do każdej opowieści powstaje ilustracja, która może być wspaniałym elementem ps dekoracyjnym. Patriotyczny koncert w Michalinie że akompaniującą im na pianinie – Małgorzatę Pisek. Wszyscy na co dzień występują na scenie TeListopad…miesiąc pamięci o tych, których już nie ma. To również miesiąc, w którym w 1918 r. atru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie. doszło do prawdziwego cudu. Po 123 latach Polska odzyskała niepodległość. Dlatego Ze względu na niezwywarto czcić pamięć o tych, dzięki którym możemy żyć w wolnym, demokratycznym kraju. kłą rangę tego wydarzeJedną z imprez poświęconych Świętu nia, atmosfera koncertu Niepodległości był koncert z cyklu „W listobyła wyjątkowa.„Rota”, „Pieśń legionów” padowej zadumie”, który odbył się 10 listoczy też „My I Brygada” to utwory wywołująpada w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela ce silne wrażenie. Na niejednej twarzy możw Michalinie. W uroczystości zorganizowana było zauważyć płynące łzy wzruszenia. nej przez Ryszarda Nowaczewskiego oprócz Jednak koncerty organizowane przez otwockiego chóru „Lira”, dyrygowanego Ryszarda Nowaczewskiego słyną nie tylko przez Czesława Woszczyka i orkiestry dęz podniosłej atmosfery. Podczas nich można tej karczewskiej OSP, prowadzonej przez również uzupełnić wiedzę na temat wydaPawła Ramę, wzięli udział wspaniali artyści. rzeń, których dotyczą. Anegdoty, ciekawe Zgromadzeni w świątyni słuchacze usłyszeli historie, to wszystko sprawia, że imprezy te Grażynę Mądrach (sopran koloraturowy), przyciągają liczną widownię. Tak jak i teraz. Koncert w wykonaniu chóru „Lira” i orkiestry OSP w Karczewie fot. ps Roberta Dymowskiego (bas baryton), a takPaweł Sadurski W listopadowej zadumie… 12 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) KULTURALNY nad Świdrem Zwiedził już niemal cały świat Wędrówka jako sposób na życie Wyspy Wielkanocne kojarzą się wszystkim z niezwykłymi rzeźbami wykutymi w skale, zdobiącymi wybrzeże. Odwiedził je autor wyjątkowych fotografii wykonywanych podczas podróży właśnie do tego zakątka świata, zaprezentowanych w Miejskim Ośrodku Kultury. Bogumił Rzucidło jest człowiekiem niezwykłym. Skromny, uśmiechnięty. Jakby niezbyt pasujący do naszych czasów. Jego pasją są podróże i fotografia. Pierwszą wyprawę do Meksyku zorganizował w 1989 r., mając przy sobie jedynie 25 USD. W 1993r. został członkiem Towarzystwa Eksploracyjnego w Warszawie. Do chwili obecnej zwiedził niemal cały świat. Jego mottem jest zdanie ”Poznajemy inne kraje, by móc zrozumieć, jaki jest nasz świat – to nasze marzenia, które realizujemy”. Jego pierwsza wystawa o Iranie odbyła się w Domu Kultury na warszawskim Rakowcu. Do chwili obecnej miał ponad sześćdziesiąt wystaw w samym tylko województwie mazowieckim, m.in. z Nepalu i Indii w Łazienkach Królewskich. Od pięciu lat wygłasza prelekcje podróżnicze, połączone KRÓTKO Moc piosenek Kaczmarskiego Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie wiedziałaby kim był Jacek Kaczmarski. Chyba każdy z nas choć raz słyszał słynne „Mury”, „Naszą klasę”, czy też „Rejtana”. Piosenki symbole, kojarzone z powstaniem „Solidarności”, czasami stanu wojennego, niejednokrotnie dodawały Polakom siły i wiary w nadejście lepszego jutra. Koncert poświęcony piosenkom Jacka Kaczmarskiego odbył się 10 listopada w Miejskim Ośrodku Kultury w Józefowie. Na scenie wystąpił Kuba Michalski, związany od wielu lat z zespołem „Cotton Cat”. Autor, kompozytor, wokalistai gitarzysta. W swoim dorobku ma nagrane z zespołem cztery płyty oraz liczne nagrody. Dwukrotnie jego piosenki uzyskiwały wyróżnienie na Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej OPPA. W duecie z Justyną Bacz wygrał Festiwal Pieśni Leonarda Cohena w Krakowie. Z solowymi recitalami, poświęconymi balladom Cohena, występował niemal w całej Polsce. Tym razem jego koncert poświęcony został Jackowi Kaczmarskiemu. ps z pokazywaniem slajdów, tak jak to miało miejsce w naszym MOK. Podczas jego wizyt zawsze można spotkać ciekawych ludzi. Na zaproszenia odpowiadają ambasadorowie, sekreterze ambasad, aktorzy (m.in. Beata Tyszkiewicz i Joanna Szczepkowska). W planach ma zorganizowanie wystaw w innych województwach, a nawet za granicą Polski. Jego zainteresowania są ze sobą ściśle powiązane: archeologia, etnografia, tradycje, zwyczaje, muzyka, folklor, ziołolecznictwo, stare kultury, zabytki i kuchnie świata. W realizacji marzeń pomaga mu biegła znajomość języków: angielskiego i hiszpańskiego. Teraz ten niezwykły człowiek szykuje się wraz z rodziną do kolejnej wyprawy – do Meksyku. Paweł Sadurski Ekspresja i emocje Połączenie muzyki jazzowej z fusion to domena kwartetu Damage Control”, który 21 listopada był gościem Miejskiego Ośrodka Kultury. Grupa, którą współtworzy czterech wspaniałych i kreatywnych muzyków, czyli Adam Bałdach (skrzypce),a Paweł Tomaszewski (keyboards), Piotr Żaczek (gitara basowa) i Cezary Konrad (perkusja) właśnie nasze miasto wybrała jako pierwsze w trasie promującej nową płytę, co zostało owacyjnie przyjęte przez publiczność. W nagrodę zespół dał z siebie wszystko. Muzyka, która wykonuje „Damage Control” to niezwykła mieszanka nowoczesnych nurtów muzycznych. Wyzwala w słuchaczach wiele emocji. Ekspresja, a nawet wirtuozeria będąca atutem muzyków sprawiła, że koncert przez nich grany stał się widowiskiem niezwykłym. Pełno w nim było energii, werwy, ale także dojrzałości. „Damage Control” od razu zjednał sobie sympatię józefowskiej publiczności, a nie jest to łatwe! ps Miłośnikom jazzu JazzDuo to grupa wykonująca muzykę opartą na klimatach jazzowych – od smooth Bugumił Rzucidło – podróżnik skromny fot. ps jazzu przez mainstream do latin, ale także utwory polskie i z gatunków blues i soul. Na jego koncert józefowianie zostali zaproszeni w listopadzie. JazzDuo dał popis jazzu swingującego. Ci, którzy przyszli, a jest w naszym mieści dość liczne grono miłośników tego stylu, byli mile zaskoczeni. Wspaniała, lekka muzyka, ciepły miękki głos wokalistki – to ps zrobiło na przybyłych duże wrażenie. fot. ps Grudzień w MOK 19 grudnia, godz. 17 – „Bajkowisko”, gwiazdkowe bajki na slajdach. Zapisy telefoniczne w DNiS. 27 – 29 grudnia, godz. 11 – 19 – Przedsylwestrowa nauka salsy, rock and rolla, walca i innych. Zapisy (tel. 0 22 789 20 26), wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona. PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 13 nad Świdrem SPORTOWY Takiego turnieju jeszcze u nas nie było Liczna obsada, wysoki poziom Takiego turnieju tenisa stołowego w Powiecie Otwockim jeszcze nie było! W drugiejm już takiej imprezie o puchar burmistrza Józefowa wzięło udział 147 zawodniczek i zawodników. Była dużo lepsza organizacja, większa frekwencja i – co cieszy najbardziej – skuteczniejsza gra naszych zawodników. Sekcja tenisa stołowego Józefovii rozwija się szybko i w prawidłowy sposób. Rok temu żadnemu z jej zawodników nie udało się znaleźć nawet w pierwszej piątce. Tym razem w każdej z pięciu kategorii wskakiwali na podium. Szkoda tylko, że nie udało się wygrać żadnego z trzech finałów, Dorota Soszyńska na podium (III miejsce) fot. pch do których dotarli po zaciętych bojach. Największe szanse miał drugi trener Józefovii Krzysztof Olszewski, który w kategorii weteranów przegrał w finale 2:3 (12:14 w ostatnim secie). Słowa pochwały należą się młodszym zawodnikom, którzy dotarli do finałów w swoich kategoriach: 10- letniemu Arturowi Soszyńskiemu i 13- letniemu Karolowi Latuszkowi. Obydwaj przegrali swoje finały w stosunku 1:3. Największą niespodzianką było 3. miejsce zawodniczki naszego klubu, Doroty Soszyńskiej w kategorii kobiet. Pani Dorota jest mamą dwóch synów (starszy 7- letni Filip u nas trenuje, młodszy 2-letni Jaś już wie, jak się trzyma rakietkę i jak się ją czyści) i nie ma czasu na regularne treningi. Bardzo dobrze wypadł nasz nowy zawodnik, Jarosław Ha- siuk. Trzecie miejsce to dobry wynik, biorąc pod uwagę, że wraca on do gry po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Iza Kąkol, Kuba Jędrzejczak, Mirosław Kubisiak to zawodnicy, którzy wygrali nasz turniej drugi raz z kolei. Nagrody organizatorzy otrzymali z funduszy Ministerstwa Sportu oraz od prywatnych sponsorów. Specjalne podziękowania dla sponsorów oraz dla Doroty Ognichy, Wojtka Soszyńskiego, Marka Smolińskiego, Piotra Szablewskiego i wielu innych zapaleńców, gdyż to dzięki ich pracy i poświęceniu udało się stworzyć tak udaną imprezę sportową. Przyjezdni zawodnicy podziwiali piękny, tętniący życiem obiekt Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji. Paweł Chułerański Tenisiści – wiceliderami! Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa Pięć wygranych z rzędu spotkań zawodników MLKS Józefovii to seria zwycięstw, która zaprowadziła drużynę na podium wicelidera V ligi. Drugi mecz sezonu w V lidze i pierwsze zwycięstwo zawodników MLKS Józefovia. Mecz wyjazdowy z LUKS Kowala skończył się wygraną 10:7 drużyny z Józefowa. Nasi tenisiści stołowi po dwóch kolejkach znajdowali się na czwartym miejscu w V lidze. Punkty dla Józefowa zdobyli: Paweł Chułerański 4, K Krzysztof Olszewski 3, Wojciech Soszyński 3. Najtrudniejszym pojedynkiem był mecz z rezerwami GLKS III Nadarzyn – jednym z najmocniejszych klubów w Polsce. Dzięki dobrej grze całej drużyny Józefovia wygrała 10:6. Punkty zdobywali Paweł Chułerański 4,5, Krzysztof Olszewski 3,5, Mateusz Legat 1, Wojciech Soszyński 1. Tu uwaga: w grze podwójnej debel, który wygra spotkanie, otrzymuje 1 punkt, każdemu zawodnikowi z wygranej pary przypisuje się 0,5 punktu. Trzecim zwycięstwem stosunkiem 10:6 zakończył się wyjazdowy mecz z STS Szy- dłowiec. Już w pierwszej rundzie gier pojedynczych Mateusz Legat ograł najlepszego zawodnika gospodarzy, co skutkowało, że zwycięstwa „Józa” nie wypuściła z garści. Punkty zdobyli: Krzysztof Olszewski 4,5, Paweł Chułerański 3, Mateusz Legat 2,5. Czwarte wysokie zwycięstwo10:2 to mecz z UKS II Komorów. Świetny występ młodych zawodników: Mateusz Legat i Karol Latuszek wygrali wszystkie swoje pojedynki, Kamil Smoliński – bardzo dobra gra w debla, Konrad Czarnecki punktów nie zdobył, ale zaprezentował kawałek dobrego tenisa. Punkty: Mateusz Legat 3,5, Krzysztof Olszewski 3, Karol Latuszek 2,5, Paweł Chułerański 1, Kamil Smoliński 0,5. Piąte zwycięstwo Józefovii to zasługa naszej młodzieży. Mecz z drużyną ULKS Jedlińsk został wygrany 10:2. Pierwsze w swoim życiu pełne punkty ligowe zdobyli Kamil Smoliński (wygrał wszystkie trzy 14 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) Drużyna grająca w V lidze fot. pch pojedynki), Konrad Czarnecki (również nie przegrał meczu), Arnold Koll i Artur Soszyński. Artur ma zaledwie dziewięć lat i już odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w lidze. Niezwyciężeni Karol Latuszek i Mateusz Legat dołożyli po punkcie. Punkty zdobyli: Kamil Smoliński 3,5, Konrad Czarnecki 2, Karol Latuszek 1,5, Arnold Koll 1, Mateusz Legat 1, Artur Soszyński 1. II miejsce w tabeli, dobra gra i zwycięstwa młodych zawodników – z tego możemy się cieszyć. Jesteśmy wiceliderem V ligi. Drużyna, która zajmie po rundzie wiosennej pierwsze miejsce, awansuje do IV ligi, drużyna z drugiego miejsca będzie grać w barażach. Ostatnie spotkanie gramy z liderem naszej grupy. Jest to drużyna SSCK HALS I Warszawa, w której występuje trzech zawodników z przeszłością I – ligową. pch ROZRYWKOWY nad Świdrem KRZYŻÓWKA SPONSOROWANA Wśród autorów poprawnych rozwiązań krzyżówki rozlosujemy 7 talonów na zakupy wartości 20 zł każdy, ufundowanych przez Pizzerię Nową z Michalina, ul.Piłsudskiego 42c, tel. 022 357 00 60, oferującą pizze włoskie i amerykańskie, spaghetti, lasagne i sałatki – z dowozem gratis w Józefowie i okolicy. Na odpowiedzi nadsyłane pod adresem redakcji (Urząd Miasta, 05-420 Józefów, ul. Kard. Wyszyńskiego 1) lub składane w Biurze Obsługi Klientów, z dopiskiem na kopercie „Krzyżówka z nr 12 (176) czekamy do 15 stycznia 2008 r. Rozwiązanie krzyżówki nr 10 (174) Hasło: „Nowa jakość to pizzeria Nowa”. Nagrody – talony po 20 zł na zakupy w pizzerii „Nowa”, Józefów, ul. Piłsudskiego 42c, wylosowali: Elżbieta Nowosiadły z ul. Dzikiej, Zenon Wasążnik z ul. ks. Malinowskiego, Bożena Chustecka z ul. Piaskowej, Stefan Lewandowski z ul. 3 Maja, Elżbieta Koć – Grzyb z ul. Zielonej, Maria Bąk z ul. Wilsona i Bartłomiej Borowiecki z ul. Wroniej. Nagrody – talony wyślemy pocztą. Firmy zainteresowane ufundowaniem nagród w zamian za umieszczenie loga i użycie w krzyżówce ich hasła reklamowego prosimy o kontakt z redakcją. Tel. 0 501 671 005 [email protected] WAŻNE TELEFONY Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz Marek Banaszek: 022 779 00 25 Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miejskiego: 022 779 00 00, 022 779 00 15 Przewodniczący Rady Miasta Cezary Łukaszewski: 022 779 00 40 Straż Miejska: 022 789 22 12 Policja: 022 789 21 07 Przychodnia Miejska: 022 789 21 21 Miejski Ośrodek Kultury: 022 789 20 26 Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej: 022 789 53 93 Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50 Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji: 022 789 11 77 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) Miłych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525 Wydawca: Rada Miasta Józefowa. Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420 Józefów. Redaguje Andrzej Murat z zespołem. Kolegium redakcyjne: Waldemar Walkiewicz – przewodniczący, Marianna Jakubowska, Edyta Komińczyk, Izabela Lasocka, Paweł Rupniewski, Mirosław Wójcik. Opracowanie graficzne i skład: ARTTON Katarzyna Marcinkiewicz Druk: REMI-B Spółka Jawna; ul. Strażacka 35; 43-382 Bielsko-Biała Dyżur redakcyjny w każdy wtorek w godz. 16.20 – 17.20 (tel. 022 789 38 31) Oddano do druku 17.12.2007 Okładka: fot. am PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2007 nr 12 (176) 15 nad Świdrem FOTOREPORTAŻ Rezerwaty wandalizmu Józefów ma szczęście być miastem trzech urokliwych rzek: Mieni, Świdra i Wisły. Na jego terenie są rezerwaty „Wyspy Świderskie” i „Wyspy Zawadowskie”. Ekolodzy i ornitolodzy mówią, że to obszary unikatowe nawet na skalę europejską, objęte programem Natura 2000. Nadwiślańskie tereny mogłyby być atrakcyjne dla ludzi lubiących kontakt z przyrodą. Mogłyby, gdyby nie wandale, którzy poszanowanie naturalnego środowiska roślin i zwierząt mają w głębokim poważaniu. Palą trawy, niszcząc gniazda ptaków. Urządzają libacje, na miejscu pozostawiając rozbite butelki, opróżnione puszki, foliowe torby i opakowania, które będą się rozkładać przez kilkaset lat. Rozpalają ogniska, od których zajmują się pnie i gałęzie drzew. Jeżdżą quadami, motocyklami i samochodami terenowymi, niszcząc skarpy, płosząc ptaki i zwierzęta. Wywracają tablice informacyjne i wyznaczające granice rezerwatów. Zachowują się jak dzicz, wyznająca zasadę, że po niej tylko potop…Nie da się ukryć, że nad Świdrem i nad Wisłą przydałoby się więcej patroli policji i Straży Miejskiej. Dopóki jeszcze całkiem nie zniszczono rezerwatów i innych cennych terenów chronionego krajobrazu. tekst i fot. am Na wysokości Józefowa z jednej strony, a Kępami Falenicką, Okrzewską i Oborską istnieją wyspy – miejsca lęgowe i pobytowe wielu gatunków ptaków zagrożonych wyginięciem. Tylko nieliczni, tak jak ci jeźdźcy, dostrzegają niezaprzeczalne walory turystyczne i rekreacyjne obszarów nadwiślańskich. Czyż taki klifowy brzeg nie jest urokliwy? Wisła podmywa go i zabranym piaskiem buduje wyspy. Pod tymi drzewami jacyś dowcipnisie o mentalności dinozaurów rozpalili ogień, który ogarnął pnie i gałęzie. To ślady po „pikniku”. Jego uczestnicy nie zadali sobie trudu posprzątania po sobie. Ludzi – wandali „wspierają” wandale – zwierzęta, w tym przypadku bóbr, ale on jest częścią chronionej przyrody. Takie skarpy na styku niższego i wyższego tarasu zalewowego z rykiem silników atakują miłośnicy jazd ekstremalnych na motorach, quadach i samochodach terenowych.