Panie Wójcie, Panie Przewodniczący Wysoka Rado, Zaproszeni

Transkrypt

Panie Wójcie, Panie Przewodniczący Wysoka Rado, Zaproszeni
Panie Wójcie, Panie Przewodniczący
Wysoka Rado, Zaproszeni Goście
Nasza Gmina jak już wszyscy wiemy jest Gminą Wiejską i dlatego problemy rolnictwa są
zawsze ważne.
Trzeba zacząć, że w naszej Gminie jest dużo problemów związanych z rolnictwem jak
również z rolnikami. Zaczynając od żniw w naszej Gminie działają dwa duże skupy i kulka tz.:
kurzej skupy prowadzą skup zboża i kukurydzy i dobrze się dzieje, że są dwa bo jest i działa
mała konkurencja bo jak byłby jeden to by była wolna amerykanka ze skupem. Skupy działają
jak by robili łaskę rolnikom np.: ustalają dostawę ale dostawa to rzecz do przyjęcia ale nie
rozumiem, że przedmioty skupujące ustalają co roku nowe zasady robienia prób i analiz w
jednym roku badają gluten, a drugim białko, w UE jest białko na stałym poziomie 12 %, a u
nas jednego roku wymagają 12,5 %, a drugiego 13,5 % wszystkie parametry są zawyżane i
służą do obniżania ceny.
Trzeba wspomnieć, ze nasi rolnicy osiągają bardzo dobre wyniki w produkcji roślinnej jak
również hodowli bydła mlecznego, bydła mięsnego i trzody chlewnej. Skupu bydła i trzody
chlewnej na naszym terenie praktycznie nie ma. Skupują przeważnie pośrednicy, a jak wiecie
od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza i tu ceny są zaniżone. W naszej Gminie działa
kilka firm zajmującymi się sprzedażą produktów do produkcji rolnej nawozów itp., te firmy
prześcigają się w pomysłach żeby tylko sprzedać rolnikowi nawóz lub chemię. Rolnicy po
zastosowaniu chemii np.: jesienią na rzepak na wiosnę wiedzą, że rośnie rumian w rzepaku,
reklamują środek ale krótka odpowiedź firm „ten rumian jest wiosenny” i zbywają rolnika.
Tu mówią, że jest demokracja od wielu lat, a ja uważam, że to jest blew bo jak pamiętam
przed laty mogłem sobie zamówić np.: w Kędzierzynie cały tir nawozu, a teraz rolnik nie
może kupić bo ponoć wszystka produkcja wykupiona jest przez firmy – jaka to demokracja
jest?
Tu przedstawiłem rolnictwo od strony skupu i zaopatrzenia, teraz chcę wrócić do
problemu wsi naszej Gminy. Problemów jest kilka:
- Pierwszy problem to z drogami rolnymi, rolnicy nagminnie zaorują drogi, niektóra droga
ma mieć 6-8 m szerokości, a robi się 2,5 m. Są głosy, żeby karać takich rolników ale to jest
ostateczność. Trzeba tu powiedzieć, że upłynie dużo wody żeby wpoić niektórym rolnikom
żeby się zachowywali jak normalny obywatel np.: jak nabrudzi błotem żeby posprzątał i nie
orał dróg. Wracam do dróg polnych, od kilku lat Gmina stara się równać i walcować
najgorsze drogi. Od 3 lat robi destruktem drogi te drogi są już zauważalne ale potrzeby są
bardzo duże.Komisja Rolna w dalszym ciągu wnioskuje o kontynuację tego zadania.
- Następny problem są spółki wodne, dużo wsi zawiesiło spółki, a jest w przepisach, że
rolnik który zawiesza spółkę wszystkie rowy i urządzenia konserwuje sam, ale jak widać
niektórzy rolnicy nie robią nic i rodzi się problem z wodą.
Wieś boryka się z problemami smrodów i zapachów związanymi z obornikiem, zapachów
bydłem, trzodą itp., coraz częściej występują szkody związane nie tylko z dzikami ale i z
gęsiami i nawet z łabędziami.
Teraz nie mogę zostawić problemu dotyczącego całego rolnictwa. Jak wiecie rok temu
były wybory, rolnicy poszli do urn i zagłosowali na kogo wiecie sami aż 53 % rolników
uwierzyło w dobrobyt i zaczął się dobrobyt i tu przytoczę kilka faktów:
- Pierwszy fakt to fakt związany z programem tydzień nadawany w niedzielę rano. W tym
programie rozmawia pan minister rolnictwa pan (Jurgiel), na pytanie reportera tu cyt.: „
Panie Ministrze - rolnicy narzekają, ze ściągane jest zboże i kukurydza z Ukrainy” Ależ tak
panie redaktorze ale niejedna droga prowadzi z Ukrainy do Polski i jak to zablokować. Tu się
pytam kto wydaje kontyngent Wójt czy Minister.
Teraz przytoczę kilka faktów jak się dba o rolnictwo w dalszym ciągu:
1- Zabrali dopłatę do bydła tu tłumaczę: dopłata była do 30 szt bydła,
a teraz dopłata jest tylko do 20 szt ale dołożyli do sztuk po kilka złotych, farma idzie,
że podwyższyli dopłaty czy ten rolnik umie liczyć?
2- Druga sprawa dopłaty do materiału siewnego. Jak rolnicy pamiętają były dopłaty do
jednego
hektara
100
zł.,
w
tym
roku
miało
być
lepiej
w rolnictwie i dopłata jest 64 zł. Tu ciśnie się pytanie – znów rolnik nie umie liczyć.
3- Trzecia sprawa Ubezpieczenia płodów rolnych. W latach ubiegłych niebyło problemu
z
ubezpieczeniem
płodów
rolnych
bo
były
dopłaty
z budżetu Państwa, teraz ubezpieczenia trwały ponoć tylko 2-3 godz.
I brakło pieniędzy, słyszę, ze Rząd przeznaczył 7 ml 300 tys zł na ubezpieczenie, ale
zaznaczył, że może braknąć – i znów rolnik nie umie liczyć bo wzięli 1 miliard z
ubezpieczeń, a dali 7 300 zł prz dwa razy. Trzeba wspomnieć ubezpieczenia OC
ciągników, przyczep wzrosły o 100 %. Euro drożeje i ile rolnik zapłaci za zachodni
materiał siewny. To tak się liczą z rolnikami.
Ale Pan prezes mówi, że będzie podtrzymywał ruch ludowy w rolnictwie – tu się pytam:
ponoć ludowcy nic nie robili dla rolnictwa to i Prezes też.
Jeszcze jedna informacja dotycząca rolników: UE zamierza znieść cło Ukraińcom na 1 ml
ton pszenicy i kukurydzy i teraz władze się boją, że ta pszenica nie dojedzie na giełdę do
Paryża bo już sprowadzili ze 2 ml ton, tak się dba o rolnictwo.
Zielone światło świeci się rok i policzcie, ile rolnikom spadły dochody tylko przez to co
przytoczyłem, a nie mówiąc o cenach płodów rolnych. Obecna władza wszędzie gdzie są
rolnicy mówią, że będą większe dopłaty bezpośrednie nawet mówią, na dożynkach
powiatowych pan Poseł ziemi Milickiej też obiecywał większe pieniądze. Obiecanki cacanki, a
głupiemu radość. Może by była ale za kobyły trzeba zapłacić bo hobbista bardzo dobry
hodowca.
Przewodniczący Komisji Rolnej, Ochrony Środowiska i Rozwoju Gminy
/-/ Marian Słotnicki