14. numer gazetki_2013
Transkrypt
14. numer gazetki_2013
nr 14, czerwiec 2013 Cena: 2 zł POZYTYWKA Gazetka Szkoły Podstawowej nr 202 w Warszawie W numerze: o Młodzi dziennikarze o Konkurs gazetek szkolnych o Co w szkole piszczy? o Rok Juliana Tuwima o Nasze podróże – małe i duże o Polecamy: odwiedź o Noc Muzeów 2013 o Uroda na 202 o Kącik Literacki o Strefa Luzu Rys. E. Chatys Witajcie! Za chwilę wakacje, więc najwyższa pora na podsumowanie roku szkolnego 2012/2013. Każdy z Was może się zastanowić, jakie odniósł w tym roku sukcesy, jakie porażki i wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość. Nadszedł również czas na podsumowanie pracy naszej redakcji. Szczególnie że wszyscy młodzi dziennikarze redagujący „Pozytywkę” kończą właśnie szóstą klasę i opuszczają mury naszej szkoły. Dzięki ich zaangażowaniu i pracy wydaliśmy dotąd 14 numerów. Drodzy Nauczyciele, Drodzy Uczniowie, życzymy Wam udanych wakacyjnych wyjazdów! Mamy nadzieję, że lektura „Pozytywki” umili Wam czas, który do nich pozostał. Redakcja 1 Drodzy Czytelnicy, chcielibyśmy opisać Wam, jak wyglądała praca Koła Literacko-Dziennikarskiego, w ramach którego wydawaliśmy naszą gazetkę. Jak się pewnie domyślacie, przygotowanie każdego z dotychczasowych czternastu numerów „Pozytywki” trwało kilka tygodni i wymagało dużo pracy. Najpierw zastanawialiśmy się na zebraniach redakcji, jakie tematy moglibyśmy podjąć – robiliśmy wtedy prawdziwą burzę mózgów, aby wymyślić jak najwięcej ciekawych pomysłów. Następnie przydzielaliśmy poszczególnym osobom zadania. W ustalonym czasie każdy młody dziennikarz przesyłał swój artykuł pani Piłat-Kaliskiej, która dokonywała korekty tekstów i składu. Kiedy plik „Pozytywki” był już gotowy, należało tylko go wydrukować w liczbie kilkudziesięciu egzemplarzy (kartki trzeba było oczywiście pozszywać). W tym samym czasie osoby odpowiedzialne za reklamę przygotowywały plakaty, które wieszaliśmy w szkole. Mieliśmy mnóstwo pomysłów, więc nie wszystkie udało się zrealizować, ale i tak jesteśmy dumni z każdego numeru naszej gazetki. Poza tym wspólna praca dała nam dużo radości i satysfakcji. Pamiętajcie, że archiwalne numery „Pozytywki” możecie przeglądać na stronie internetowej naszej szkoły! Zapraszamy do lektury! Zapytaliśmy dziennikarzy tworzących „Pozytywkę” – uczniów klasy szóstej – jak będą wspominać swoją kilkuletnią współpracę z naszą redakcją. Oto ich wypowiedzi: K. Żmijewska: Cieszę się, że miałam udział w tworzeniu gazetki. Najbardziej lubiłam pisać artykuły i wykonywać ilustracje. Podobało mi się też przeprowadzanie wywiadów i rozprowadzanie gazetki. B. Klus: Trzy lata współpracy z „Pozytywką” będę wspominał bardzo dobrze. Spotkania redakcyjne były zabawne, ale i konkretne zarazem. Będę tęsknił za pracą w „Pozytywce”. M. Glinka: W ciągu ostatnich trzech lat napisałem wiele artykułów, z których jestem bardzo dumny. Na pewno zapamiętam przyjazną atmosferę na spotkaniach kółka i pierwsze numery „Pozytywki”, w których widniały moje teksty. W. Tshisense: Pracę w „Pozytywce” będę wspominał bardzo dobrze. Szkoda, że odchodzę już z tej szkoły, ale cieszę się, że choć wniosłem coś do gazetki. 2 Musicie wiedzieć, że w połowie kwietnia redakcja „Pozytywki” dowiedziała się o konkursie gazetek szkolnych organizowanym przez Służewski Dom Kultury. Wybraliśmy dwa numery naszej gazetki z ostatniego roku, pięknie je wydrukowaliśmy i zgłosiliśmy się do konkursu. 13 maja dowiedzieliśmy się, że rozstrzygnięcie konkursu jest… 15 maja, czyli 2 dni później. Zdziwiło nas, że wiadomość o uroczystej gali została wysłana tak krótko przed uroczystością i to w dodatku tylko przez Internet. Na szczęście, nasza zawsze czujna redakcja w porę dowiedziała się o tym wydarzeniu i udało się nam dotrzeć do Służewskiego Domu Kultury. Punktualnie o godz. 11.00 zaczęło się rozdawanie nagród. Na początek wyróżnienia… Ostatnie wyróżnienia, a tytuł naszej gazetki nadal nie został wymieniony. Wyróżnienia się skończyły. Odczytano, kto zajął trzecie miejsce... Tak! Usłyszeliśmy, że nagrodę otrzymuje „Pozytywka”! Doceniono naszą gazetkę! Otrzymaliśmy – z rąk dziennikarki Doroty Wellman – dyplom i worek cukierków dla całej redakcji. Po rozdaniu wszystkich dyplomów mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z Dorotą Wellman. Jej odpowiedzi na nasze pytania były w większości bardzo zabawne. Spotkanie skończyło się około godz. 12.15, po czym nasza redakcja wróciła do szkoły. Ponieważ jesteśmy bardzo dumni, że doceniono naszą gazetkę, prezentujemy dyplom, który otrzymaliśmy. B. Klus Gwoli ścisłości należy dodać, że autor powyższego tekstu został w konkursie gazetek uhonorowany indywidualnym wyróżnieniem za artykuł pt.: „Co piszczy wokół szkoły?”, o czym z wrodzonej skromności nie wspomniał. Serdecznie dziękuję całej redakcji, a Bartkowi, który był najbardziej zaangażowany w redagowanie gazetki, gratuluję i dziękuję w sposób szczególny. Powodzenia w gimnazjum! Będziemy za Wami tęsknić! Joanna Piłat-Kaliska 3 Drodzy Czytelnicy, Po dosyć długiej nieobecności w gazetce postanowiłem wznowić działalność w „Pozytywce”. Artykuł ten pragnę poświęcić Julianowi Tuwimowi. Sejm RP postanowił uhonorować tego znanego poetę, ustanawiając rok 2013 rokiem Juliana Tuwima*. Na pewno każdy z Was słyszał od rodziców Lokomotywę, Słonia Trąbalskiego czy Ptasie Radio. Autorem tych wierszy był właśnie Julian Tuwim. Urodził się on 13 września 1894 roku w Łodzi. Był bratem Ireny Tuwim, tłumaczki literatury dziecięcej (w tym Kubusia Puchatka), również pisarki. W szkole doskonale sobie radził z przedmiotami humanistycznymi, gorzej mu szło z naukami ścisłymi, przez co nawet powtarzał klasę. Jego pierwszym dziełem literackim był wiersz Prośba (1913). W 1919 roku Tuwim ożenił się ze Stefanią Marchew w Wielkiej Synagodze w Łodzi. W czasie wojny polskobolszewickiej pracował w biurze prasowym Józefa Piłsudzkiego. Wraz z kilkoma innymi poetami stworzył grupę „Skamander”. Pisał wiersze, skecze i teksty piosenek. Był także współzałożycielem Związku Artystów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS). W czasie II Wojny Światowej wyemigrował do Francji, następnie do Brazylii i Nowego Jorku. Tam tworzył do końca wojny artykuły do pism „Robotnik” i „Nowa Polska”. W 1946 roku wrócił do kraju, gdzie zdobył uznanie władz komunistycznych. Nazwały go one „największym poetą czasów współczesnych”. Tuwim zmarł 27 grudnia 1953 roku w Zakopanem. M. Glinka *Jest to również rok Witolda Lutosławskiego – kompozytora i Jana Czochralskiego – chemika nazywanego „praojcem elektroniki”. 4 Co w szkole piszczy? W ostatnich miesiącach uczniowie naszej szkoły mieli okazję wziąć udział w wielu konkursach. Jednym z nich był konkurs na plakat zapowiadający Festyn Rodzinny, który odbył się 8 czerwca. W konkursie zwyciężyły Kamila Żmijewska z klasy VI a i Kamila Perka z klasy IV b. Drugie miejsce zajęła Aleksandra Samsel z klasy V c, a trzecie – Aleksandra Książek z klasy IV b. Oto niektóre z konkursowych plakatów. Mogliśmy również podziwiać wystawę zdjęć, które uczniowie zgłosili do zorganizowanego przez świetlicę szkolną konkursu „Pierwsze oznaki wiosny”. 5 Kraby wykorzystują muszle innych stworzeń jako swoje mieszkanie. Kiedy rosną, zmieniają je na większe. Żarłacz tygrysi pokonuje każdego roku 800 km, by dotrzeć do wysp, na których żółwie składają jaja. Pławikoniki to drobne ryby żywiące się planktonem. Mają niewiele ponad 1 cm długości. To jedne z najmniejszych ryb. Rosomak jest największym naziemnym przedstawicielem łasicowatych. W czasie walki o pożywienie jest tak zdeterminowany, że potrafi zmierzyć się z wilkiem czy pumą. Pingwin, kiedy chce obdarować swoją partnerkę, może godzinami przemierzać plażę, by znaleźć najpiękniejszy kamień dla swojej oblubienicy. Channichthyidae to ryby bielankowate żyjące w zimnych wodach. Ich ciało nie ma łusek. U wielu gatunków jest przezroczyste, podobnie jak krew. Zebrała: J. Grońska 6 Jeśli masz: Oczy: niebieskie, szare, jasnobrązowe lub zielonkawe, Karnację: jasną lub bardzo bladą, Włosy: wszystkie odcienie blondu, od bardzo jasnego (wręcz białego) do ciemnego, Pasują do Ciebie: delikatne, jasne barwy, takie jak miętowy, jasnoniebieski, te kolory idealnie podkreślą Twoją urodę. Jeśli masz: Oczy: jasnoniebieskie, szaro-niebieskie, orzechowe lub zielono-szare, Karnację: w odcieniu lekko brązowym lub brzoskwiniowym, Włosy: popielaty brąz lub blond, Pasują do Ciebie: Nasycona czerwień, mocny róż, dżinsowy, słoneczny żółty, błękitny. Jeśli masz: Oczy: mocno niebieskie, jasno- i ciemnobrązowe, zielone, Karnację: lekko opaloną, jasną z mocno zaróżowionymi policzkami lub oliwkową, Włosy: brązowe, czarne, Pasują do Ciebie: mocna czerwień i błękit. Jeśli masz: Oczy: zdecydowanie zielone, zielono-brązowe, Karnację: bladą, piegowatą Włosy: jasno- i ciemnorude, kasztanowe lub miedziane, Pasują do Ciebie: fioletowe, turkusowe i oliwkowe barwy. K. Żmijewska 7 MIEJSCA, GDZIE MOŻESZ CIEKAWIE I BEZPIECZNIE SPĘDZIĆ CZAS. NA PEWNO ZNAJDZIESZ COŚ DLA SIEBIE! „Łazienki Królewskie” to ogromny park, w którym mieści się między innymi Pałac na Wodzie i Teatr na Wyspie. Na terenie parku, przy pomniku Fryderyka Chopina, latem regularnie odbywają się koncerty muzyki klasycznej. Tuż obok Łazienek mamy Ogród Botaniczny UW. Na jego terenie znajdują się szklarnie, w których można obejrzeć rośliny z tropików. Kolejnym ciekawym miejscem jest Pałac w Wilanowie – wspaniała rezydencja króla Jana III Sobieskiego. Pałac jest pięknie odnowiony. Otocza go duży, zadbany park, w którym można podziwiać między innymi Oranżerię i Chińską Altanę. Jeśli lubicie dłuższe wycieczki, np. rowerem, warto odwiedzić Las Kabacki, Lasek Bielański lub Powsin. Pamiętajcie, że w Powsinie jest mnóstwo miejsca na rozpalenie ogniska, a także gry i zabawy sportowe. Gdy w wakacje zdarzy się gorsza pogoda, zawsze możecie wybrać się do muzeum lub na pływalnię. A jeżeli czujecie, że jesteście na to zbyt leniwi, polecamy Wam kino. 8 Nasze podróże - małe i duże Dnia 26 marca 2013 r., z okazji 70. rocznicy Akcji pod Arsenałem, klasa VI a udała się do Muzeum Więzienia na Pawiaku. Punktualnie o godzinie 9.00 wyruszyliśmy spod szkoły w kierunku przystanku tramwajowego przy ulicy Wołoskiej. Po około 30-35 minutach przekroczyliśmy bramę muzeum przy ulicy Anielewicza. O godzinie 10.00 zaczęła się prezentacja multimedialna sylwetek bohaterów książki pt. Kamienie na szaniec. Książkę tę omawialiśmy na lekcjach języka polskiego. Opowiada ona o bohaterskiej walce młodych Polaków z niemieckimi okupantami. Jednym z głównych bohaterów książki jest Janek Bytnar „Rudy” – patron ulicy, przy której znajduje się nasza szkoła. Po prezentacji swą historię i anegdoty zaczęła opowiadać pani Danuta Rossman. Pani Danuta opowiedziała między innymi o tym, jak była łączniczką Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”. Opowiadała też o tym, co robiła, zanim zaczęła się wojna. Trzeba wiedzieć, że pani Danuta Rossman liczy już 91 wiosen i znała bohaterów książki osobiście. Jej opowieść była wzruszająca, ale też bardzo dowcipna. Około godziny 12.00 wyruszyliśmy pod dawny Arsenał przy ulicy Długiej. Po odczytaniu tablic pamiątkowych i próbie wyobrażenia sobie samej Akcji pod Arsenałem, pojechaliśmy metrem do przecznicy alei Niepodległości i Rakowieckiej. Stamtąd udaliśmy się pod dom Jana Bytnara „Rudego”. To była udana wycieczka. Godnie uczciliśmy 70. rocznicę Akcji pod Arsenałem. B. Klus 9 , czyli muzealny rajd młodego reportera Jak co roku, korzystając z wyjątkowej atmosfery i darmowych wejść do muzeów, postanowiłem odwiedzić tej nocy kilka placówek kulturalnych. O godz. 18:30 wybrałem się na najbliższą stację metra. Po przesiadce w tramwaj dojechałem na plac Narutowicza, gdzie miała odbyć się wystawa tramwajów. No właśnie… miała... Wystawienie zaledwie dwóch wagonów, i to kursujących codziennie po warszawskich torowiskach, uważam za dość śmieszne. Po trwającym niespełna 5 minut oglądaniu wszystkich obu wagonów, wsiadłem w zabytkowy tramwaj linii M, którym dojechałem do placu Zawiszy, skąd udałem się do Muzeum Kolejnictwa. Nie ma wątpliwości, że była to moja ostatnia wizyta w tym muzeum. I to nie dlatego, że mi się nie podobało. Po prostu za rok to muzeum będzie istniało tylko we wspomnieniach warszawiaków. W Muzeum Kolejnictwa jak zwykle wielką furorę zrobił pociąg pancerny oraz tzw. salonka towarzysza Bieruta. O dziwo, po starych peronach Dworca Głównego przewijał się tłum zwiedzających. Kolejnym moim celem było Muzeum Gazownictwa. Trzeba wiedzieć, że Gazownia Warszawska to obiekt całkowicie wyjątkowy, ponieważ jest to największy tego typu obiekt nie tylko w Polsce, lecz także w Europie. Zwiedzanie trwało około 70 minut, na co złożył się spacer główną alejką gazowni, obejrzenie filmu o historii tego miejsca i zwiedzenie samego muzeum. Warto zauważyć, że zachowało się w nim wiele oryginalnych maszyn z XIX wieku. Z Gazowni Warszawskiej udałem się do Muzeum Policji, które znajduje się w Pałacu Mostowskich. Pod pałacem stały pojazdy policyjne – zarówno współczesne, jak i zabytkowe. Na wystawie znalazły się policyjne rowery z dwudziestolecia międzywojennego, zabytkowa Nysa, UAZ i Polonez Caro. Ekspozycja w środku pokazywała m.in. to, jak zmieniały się mundury i broń policji na przestrzeni lat. Gdy wyszedłem z Pałacu Mostowskich, brakowało tylko 20 minut do godziny 23:00. Mimo wielkiego tłoku, udało mi się przejechać metrem na plac Defilad, gdzie chciałem wsiąść w zabytkowy autobus kursujący na linii A. No właśnie, chciałem... Kolejka do wejścia ciągnęła się od przystanku aż do wyjścia z metra. Postanowiłem więc pojechać na plac Narutowicza tramwajem i stamtąd próbować wejść do zabytkowego autobusu. Kiedy już czekałem na autobus, zauważyłem ciekawe zjawisko: wszyscy chcieli przejechać się słynnym „ogórkiem”, zaś równie kultowe Ikarusy jeździły prawie puste. Uważam, że tegoroczna Noc Muzeów była całkiem udana. Do zobaczenia za rok! B. Klus 10 18 maja br. odbył się II Międzynarodowy Zlot Pojazdów Zabytkowych. W tym roku, z powodu innej imprezy na placu Bankowym, wystawa odbyła się na placu Defilad. Przez prawie 1,5 godziny zabytkowe autobusy wygrzewały się pod Pałacem Kultury i Nauki, ciesząc oczy warszawiaków. W jednym z zabytkowych wozów można było kupić naklejki z wykazem przystanków, tzw. korale. Takie naklejki wykorzystuje się do produkcji tablic bocznych informacyjnych o przebiegu trasy autobusu. O godzinie 12:30 wyruszyła parada złożona z 24 autobusów. Przejechała ona Alejami Jerozolimskimi aż na parking pod Stadionem Narodowym. Tam odbył się dziesięciominutowy postój na zrobienie zdjęć bądź przesiadkę do innego wozu. Następnie parada wyruszyła ulicami Starej Pragi do ulicy Jagiellońskiej. Dalej przez Żerań, koło FSO aż na Białołękę, skąd przez Most Północny „zabytki” dojechały aż pod Zajezdnię R-4 Żoliborz. Warto zaznaczyć, że parada była pilnowana przez kordon policji, dzięki czemu wozy jechały jeden za drugim i nie zatrzymywały się na światłach. Tego samego dnia w godzinach 10:00-16:00 można było zwiedzić Zajezdnię Żoliborz, zasiąść za sterami tramwaju bądź sprawdzić swoją wiedzę w specjalnym konkursie. To wszystko działo się, z okazji 50. rocznicy otwarcia Zajezdni Żoliborz i 105. rocznicy uruchomienia tramwajów w m.st. Warszawa. Do zajezdni dowoziła specjalna linia tramwajowa kursująca między pętlą przy Hucie a ulicą Potocką. Na linii można było spotkać m.in. wycofane tramwaje typu 13N. O godzinie 16:00 odbyła się kolejna parada, tym razem tramwajowa. Na czele parady jechał najstarszy warszawski wagon, mający 105 lat, zaś paradę zamykał nowoczesny tramwaj Pesa Swing. Tramwaje przejechały ulicą Pstrowskiego, Broniewskiego, przez Rondo Babka do alei Jana Pawła II, Nowowiejską aż do placu Narutowicza. Następnie większość tramwajów zjechała do swoich macierzystych zajezdni, przygotowując się do Nocy Muzeów. Tekst: B. Klus Zdjęcie: B. Klus 11 DODATEK LITERACKI Drodzy Czytelnicy, W bieżącym numerze prezentujemy Wam wiersz autorstwa Waszego kolegi z klasy VI a Mateusza Glinki. Takie oto pomysły przychodzą niektórym uczniom do głowy, gdy próbują odrobić pracę domową z języka polskiego. Rozmowa z Pomysłem Kiedy usiłowałem napisać wiersz na zajęcia z języka polskiego, nagle odezwał się do mnie Pomysł: – Cześć! Co u Ciebie? – zapytał. – Witaj! Jak widzisz, piszę właśnie wiersz i zdaje się, że wpadłeś w samą porę. – Mam Ci pomóc? – zdziwił się Pomysł. – Wydawało się, że jesteś samowystarczalny. – Nie mam weny, więc Twoja pomoc byłaby nieoceniona – odpowiedziałem. – Posłuchaj … – rozpoczął Pomysł: Gdy jesienna słota za oknem szaleje, Gdy za polem szumią złociste knieje… – Świetny początek! – ucieszyłem się. – A teraz moja kolej: Gdzie przy kominku opalanym sosną Dziadek opowiada, a i wnuki rosną, Na bajkach o smokach, krukach, czarownicach… – Widzę, że masz talent – uśmiechnął się Pomysł. – Kontynuuj. – Chyba przeceniasz moje możliwości. Nie wiem co dalej… – powiedziałem. Tam miasta wspaniałe, gwarno na ulicach, Gdzie przygód wiele, to chłopa, to szlachcica, Którzy prawość cenią, dla każdego lica, Pomoc dają, a szczęście otrzymują. Dziatwa słucha z zaciekawieniem… – Wspaniale! Jestem ciekaw, co będzie dalej –krzyknąłem. – Muszę usłyszeć jeszcze kilka wersów. – Cieszę się, bo czasem mnie w ogóle nie słuchasz – powiedział Pomysł.– Myślę, że to ci się spodoba: Dziadku, prosimy, mów dalej, dziadek nie milczeje I rzecze o ludziach, o rycerzach i królach, Którzy walczyli z wrogiem na murach I bili się z smokami, i z podstępów korzystali, I chwalebne czyny w życie wprowadzali. Takie to właśnie opowieści i inne Dziadek opowiada, gdzie jesieni dziwne. – Brawo! Gratulacje! Wiersz jest rewelacyjny! Szóstka murowana! – uśmiechnąłem się. – Czyli wiersz naprawdę Ci się podoba? – zapytał Pomysł. – Jest cudowny! Może chcesz herbaty? Lecz Pomysła już nie było. 12 Witajcie, ponieważ zbliżają się wakacje, zainteresowałem się tym, jak słowo wakacje brzmi w innych językach. Oto rezultaty mojego śledztwa: Opieka merytoryczna, korekta i skład: vacations [wekejszyn] – angielski p. Joanna Piłat- die Ferien [ferien] – niemiecki Kaliska каникулы [kanikuły] – rosyjski les vacances [wakans] – francuski Zespół redakcyjny: permesso [permeso] – włoski vacaciones [wakacjones] – hiszpański kl. VI a: P. Skotarek STREFA LUZU Mateusz Glinka, Taryane Gumbe, Bartek Klus, Paweł Skotarek, Nauczycielka pyta największego lenia w klasie: – Jakim zwierzęciem chciałbyś być? – Wężem! – A dlaczego ? – Bo on leży, a mimo to idzie... William Tshisense, Kamila Żmijewska. kl. VI b: Julia Grońska, * Na lekcji matematyki: – Od dziś będziemy liczyli na komputerach! – oznajmia nauczycielka. – Wspaniale! Znakomicie! – cieszą się uczniowie. – No to kto mi powie, ile to jest: pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów? Wiktoria Macierewicz. Oprawa graficzna numeru: Kamila Żmijewska. * – Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole. – Co masz na myśli mówiąc „małe''? – Ja, ty, wychowawczyni i dyrektor... Wszystkie rysunki wykorzystane w gazetce * Jasiu przychodzi ze szkoły i krzyczy: – Mamo , mamo, dostałem w sumie szóstkę! – Z czego, mój drogi? – zapytała mama. – 1 z polskiego, 2 z muzyki, 1 z plastyki i 2 z historii. W. Tshisense 13 zostały wykonane przez uczniów.