pokojówka
Transkrypt
pokojówka
Jak zwiać z domu w Anglii na przełomie wieków, antyporadnik. -Vanessko! Chodź tu dziecko! - zawołała tłusta pokojówka. -Podejdź Vanesso!- krzyknęła druga chuda jak patyk. -Vanesso! Sukienka przyszła! - znów tłusta. -Ile razy mam mówić, że nazywam się Isaura?- spojrzała na nich ta ich ,,Vanessa". Miała długie, kasztanowe loki i dwanaście lat na karku. Jej postura nie zostawiała nic do życzenia. Jej oczy były tak ciemno brązowe, że aż prawie czarne. -Ależ to imię do ciebie pasuje! - zaćwierkały. -Mam na imię Isaura, Irmine. Na nazwisko Richman. A wy o tym wieciewplotła palce w gęste, kasztanowe włosy. -To przecież tradycja! Twoje siostry to Vivianne, Virginia... - Valentine, Victorie... -Veronique i Verona. Tylko, że.. - Twoi rodzice… pozwolili Vivanne cię nazwać, a ona wybrała ci te niedorzeczne imiona.. -I spotkała ją kara... -Bo jak wiesz.... - Twoja siostra VivianneZginęła pod kołami dorożki- mówiły jedna przez drugą. -Moja siostra Vivianne zginęła zaskakująco dużo razy. Bo spadła z mostu, pod kołami dorożki, została porwana, spadła z wieży i Bóg wie jeszcze jak - Isaura spojrzała na nie kpiąco. Od tamtego felernego lata pięć lat temu, wszyscy wmawiali jej, że Vivianne nie żyje. Isaura śmiała się z tego. Wmawiano jej tyle niedorzecznych historii, że była 6