Para prezydencka spoczęła na Wawelu.

Transkrypt

Para prezydencka spoczęła na Wawelu.
archiwum.hel.sam3.pl
Data: 2017-03-07
Para prezydencka spoczęła na Wawelu.
Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod
Smoleńskiem, w niedzielę spoczęli na Wawelu w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Złożenie trumien do sarkofagu odbyło się tylko w obecności najbliższej rodziny i przyjaciół.
Na dziedzińcu Zamku Wawelskiego po ceremonii pogrzebowej przedstawiciele delegacji
zagranicznych złożyły kondolecje na ręce Marty Kaczyńskiej, Jarosława Kaczyńskiego,
Marszałka RP Bronisława Komorowskiego, Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, premiera
Donalda Tuska i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Przedstawiciele delegacji
wpisali się również do księgi kondolencyjnej.
Ostatniemu momentowi uroczystości pogrzebowych (odprowadzenia do krypty trumien z
ciałami Lecha i Marii Kaczyńskich) towarzyszył salut narodowy - 21 salw artyleryjskich
oddanych w hołdzie parze prezydenckiej. Salut narodowy oddało 6 armat salutacyjnych
Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, wzorowanych na haubicach z 1939 roku.
Trumny Lecha i Marii Kaczyńskich złożono do sarkofagu umieszczonego w pomieszczeniu przed
kryptą Józefa Piłsudskiego pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Sarkofag wykonano z onyksu miodowego, o specyficznej, kryształkowej budowie,
przepuszczającego światło i trwalszego niż alabaster. Ma prostą, szlachetną formę
prostopadłościanu o wymiarach 238 x 154 x 60 cm. Na górnej płycie, ważącej ponad 400 kg,
wykuto duży znak krzyża, na dłuższym boku umieszczono litery z imionami i nazwiskami pary
prezydenckiej: Lech Aleksander Kaczyński, Maria Helena Mackiewicz Kaczyńska. Drugi długi
bok sarkofagu przylega do ściany romańskiej krypty.
W Katedrze Wawelskiej odbyła się ostatnia już ceremonia pogrzebowa prezydenta Lecha i Marii
Kaczyńskich. Obecna jest rodzina, część delegacji, władze kościelne. Modlitwie przewodniczy
kard. Stanisław Dziwisz. Następnie trumna z ciałem prezydenckiej pary spocznie na wieki w
jednej z krypt na Wawelu.
Kondukt pogrzebowy pary prezydenckiej dotarł na Wawel. Konduktowi żałobnemu pary
prezydenckiej towarzyszył dźwięk Dzwonu Zygmunta Zabrzmiał, gdy uroczysty kondukt z
trumnami Lecha i Marii Kaczyńskich mijał usytuowany u stóp Wawelu Krzyż Katyński. Przed
Wawelem lawety armatnie, które wiozły trumny pary prezydenckiej się zatrzymały. Dalej
ponieśli je żołnierze.
Z Rynku Głównego orszak udaje się na Wawel ostatnim odcinkiem Drogi Królewskiej - ulicą
Grodzką. Gdy trumny opuściły Bazylikę Mariacką, rozległy się oklaski. Zebrani krzyczeli:
"Dziękujemy! Lech Kaczyński!". Intonowano hymn państwowy.
Kondukt liczy kilkaset osób, prowadzą go biskupi. Na przedzie maszeruje orkiestra wojskowa,
asysta honorowa złożona z przedstawicieli wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych; następnie - tuż
przed trumnami - czterech przedstawicieli Kościoła, wśród nich kardynał Stanisław Dziwisz.
Trumny pary prezydenckiej przewożone są na lawetach armatnich, tuż za nim w kondukcie
idzie rodzina Lecha i Marii Kaczyńskich, przedstawiciele polskich władz i pozostali goście.
odziny i przyjaciół.
Delegacje zagraniczne pozostały w bazylice, aby wysłuchać koncertu Filharmoników Berlińskich.
Po wysłuchaniu koncertu zostaną przewiezione na Wawel, gdzie wezmą udział w ostatnim
pożegnaniu pary prezydenckiej.
Zakończyła się msza pogrzebowa Lecha i Marii Kaczyńskich w Bazylice Mariackiej. W obrządku
łacińskim metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz pożegnał Lecha i Marię Kaczyńską.
Następnie parę prezydencką żegnano modlitwą w obrządku bizantyjskim. W kościele brzmiała
pieśń "Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw, mieszkańcy chwały wszyscy święci Boży, Z
obłoków jasnych zejdźcie aniołowie, Z rzeszą zbawionych spieszcie na spotkanie".
Po liturgii głos zabrał i przemówił Marszałek RP Bronisław Komorowski. - Panie Prezydencie, za
Strona 1 z 4
archiwum.hel.sam3.pl
Data: 2017-03-07
Para prezydencka spoczęła na Wawelu.
chwilę wyruszy Pan w ostatnią drogę - mówił w Bazylice Mariackiej Marszałek Sejmu RP
Bronisław Komorowski. Wspominał momenty, kiedy brzmiał Dzwon Zygmunta. - Dzisiaj też
zabrzmi, żegnając Pana, Panie Prezydencie, pierwszego obywatela RP, który odszedł nagle i
zbyt wcześnie, po latach wytężonej służby.
- Żegnamy również małżonkę Pana Prezydenta, kobietę mądrą i odważną, otwartą i serdeczną mówił o Pierwszej Damie Bronisław Komorowski. - Wierzymy w to, że po tamtej stronie Pani
Maria z serdeczną troską będzie opiekowała się mężem, prezydentem Polski.
Majestat śmierci przywraca wszystkiemu właściwe proporcje. Nie usuwa tego, co nas różniło,
ale wydobywa na wierzch to, co jest istotne - mówi Bronisław Komorowski. - Dzwon Zygmunta
wzywa nas do tego, by śmierć 96 Polek i Polaków nie była śmiercią daremną. Wzywa nas do
pojednania polsko-polskiego - dodaje Marszałek Sejmu.
Prezydenta RP i jedgo małżonkę wspominał również prymas Polski Henryk Muszyński.
- Leszku, płaczemy po Tobie wszyscy. Świat pracy i prości, często ubodzy ludzie. Tak nad
trumnami Pary Prezydenckiej przemawiał przewodniczący NSZZ Solidarności Janusz Śniadek. Ofiara Waszego życia już wydaje owoce. Spoczywajcie w Pokoju - zakończył.
Księża, biskupi i szawarze udzielili komunii świętej zgromadzonym zarówno w bazylice, na
Rynku Głównym i Błoniach. W czasie komunii świetej chór w bazylice odśpiewał ''Zwycięzca
śmierci''. W czasie liturgii znak pokoju uczynili wszyscy uczestnicy mszy żałobnej. Premier
uscisnął dłoń prezydentowi Rosji, po czym skierowął się do Jarosława Kaczyńskiego.
Liturgii Eucharystycznej przewodniczy kardynał Stanisław Dziwisz. - Choć nas zasmuca
nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności mówił.
- Módlmy się za Narody Polski i Rosyjski, aby z pomocą Boską kontynuowały dialog - intencje
za prezydenta i jego małżonkę zostały odczytane w trzech językach - po angielsku, francusku i
rosyjsku.
- Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. Szczęśliwi owi słudzy, których pan
zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im
zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie,
której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie - słowa Ewangelii wg św. Łukasza,
odśpiewał lektor.
- Wyrażamy nadzieję, że hołd, jaki oddajemy dzisiaj parze prezydenckiej, przyczynił się do
budowania bardziej zjednoczonej Europy i Świata - abp Kowalczyk przeczytał słowa z homilii
kard. Angelo Sodano. Wcześniej zapowiadano, że mszy przewodniczyć będzie wysłannik
papieża Benedykta XVI, dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano. Jednak z
powodu zamkniętej przestrzeni powietrznej nad Europą kard. Sodano nie przybył na niedzielne
uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej.
We mszy św. uczestniczy rodzina pary prezydenckiej, przedstawiciele najwyższych władz
państwowych m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk oraz
delegacje zagraniczne, w tym m.in. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, prezydent Horst
Koehler, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, prezydent Czech Vaclav Klaus, prezydent Ukrainy
Wiktor Janukowycz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, są też
przedstawiciele parlamentów narodowych kilku krajów.
Trumny pary prezydenckiej umieszczono na katafalkach przed głównym ołtarzem Wita
Stwosza. Przy nich stanęła warta honorowa. Kościół udekorowano flagami narodowymi i
kwiatami. Mszę będzie koncelebrowało kilkudziesięciu biskupów.
O godz. 14 - gdy w Krakowie rozpoczynała się msza św. pogrzebowa pary prezydenckiej rozległ się dźwięk syren alarmowych.
Strona 2 z 4
archiwum.hel.sam3.pl
Data: 2017-03-07
Para prezydencka spoczęła na Wawelu.
Przed uroczystą mszą pogrzebową...
Po godzinie 11 trumny pary prezydenckiej zostały złożone w Bazylice Mariackiej. U progu
świątyni oczekiwał metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz w asyście duchowieństwa. Siostry i bracia, z wielkim wzruszeniem stajemy przy ciałach prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej, pana profesora Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii. Zginęli w katastrofie
lotniczej wraz z innymi ważnymi osobami z życia publicznego naszego państwa w czasie
pełnienia swej służby - mówił kard. Stanisław Dziwisz przed wprowadzeniem trumien do
świątyni.
- Dziękujemy dobremu Bogu za wszelkie dobro, jakiego udzielił naszemu Narodowi przez ich
wierną służbę, przez postawę pełną miłości, uczciwości i dobroci - podkreślił metropolita
krakowski.
- Niech on, Jezus Chrystus pełen miłosierdzia napełni serca ich bliskich swoją otuchą, a nasz
Naród niech zechce zachować w jedności i pokoju. Módlmy się, aby ofiara ich życia w blaskach
paschalnego zwycięstwa Chrystusa przyczyniła się do pomnożenia dobra w naszym życiu
społecznym i w ich rodzinach - mówił kard. Dziwisz.
- Ufamy, że spotkamy się znowu z nimi w domu Ojca Naszego w niebie - powiedział.
Tłum czeka na pogrzeb
Setki pocztów sztandarowych, przybywające z całej Polski, grupy w galowych i regionalnych
strojach, związkowcy ze wszystkich regionów kraju, kombatanci, harcerze są wśród osób
oczekujących w niedzielę przed południem na krakowskim Rynku na rozpoczęcie mszy
pogrzebowej w Bazylice Mariackiej.
Wiele osób przyniosło ze sobą transparenty z nazwami miejscowości, z których przyjechali.
Wśród nich uwagę przyciąga m.in. transparent "Polacy z Rumunii", z którym przyjechała ok.
30-osobowa grupa z Suczawy, położonej w rumuńskim regionie Bukowiny. Przywieźli m.in. flagi
Polski i Rumunii. - Jesteśmy Polakami i bycie tu dzisiaj to nasz obowiązek. Historia sprawiła, że
żyjemy poza Polską, ale przeżywamy tę tragedię tak samo jak rodacy w kraju. Nie mogło nas
zabraknąć na pogrzebie prezydenta i jego małżonki - powiedział PAP wiceprezes Związku
Polaków w Rumunii, Kazimierz
Longier.
Wspominał, że prezydent Lech Kaczyński żywo interesował się losami polskiej mniejszości w
Rumunii - odwiedził ten kraj i Polaków w nim mieszkających. Podczas ostatniej wizyty polskiego
prezydenta w Bukareszcie Kazimierz Longier otrzymał z jego rąk order zasługi.
Wśród licznych pocztów sztandarowych, które przybyły na uroczystości, znaleźli się m.in.
przedstawiciele Kopalni Soli Bochnia. - Ktoś kiedyś powiedział, że ojczyzna to zbiorowy
obowiązek, ale uczestnictwo w takich uroczystościach trudno nazywać obowiązkiem. To taka
potrzeba serca,
utożsamienia się z naszą władzą, która odeszła w taki tragiczny sposób - powiedział jeden z
członków delegacji, Wacław Rachwalski.
Kolumna z dwoma czarnymi karawanami przejechała ulicami Krakowa, m.in. ulicą Księcia
Józefa, na krakowski Salwator. Tam kolumna wjechała w centrum Krakowa i przejechała
ulicami Kościuszki, Zwierzyniecką, Franciszkańską i Grodzką. Do Bazyliki Mariackiej,
udekorowanej flagami narodowymi i kwiatami, trumny dotarły po godzinie 10. Wzdłuż trasy
przejazdu kondukt witali licznie zgromadzeni mieszkańcy Krakowa i przyjezdni.
Strona 3 z 4
archiwum.hel.sam3.pl
Data: 2017-03-07
Para prezydencka spoczęła na Wawelu.
http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/245521,para-prezydencka-spocz-a-na-wawelu-relacja-i-
19 - 04 - 2010
Agata Osiewa³a
Miejski O¶rodek Pomocy Spo³ecznej w Helu
Administrator
Strona 4 z 4

Podobne dokumenty