u świętego kazimierza - Parafia Św. Kazimierza Królewicza

Transkrypt

u świętego kazimierza - Parafia Św. Kazimierza Królewicza
8
U Ś W I Ę T E GO
K A Z I M I ER Z A
(4 0 )
L I S T OP A D 2 0 1 3
WIADOMOŚCI PARAFIALNE
zd j ę ci a : M a ri u sz Kła k, Wi ol e tta S e re d yń ska ,
Rysza rd S e re d yń ski
2
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
Szczęść Boże!
M a łg orza ta
B a b i c ka
re d a ktor n a cze l n a
Na zakończenie Roku Wiary pod hasłem „Nowa Ewangelizacja Charyzmatem Akcji
Katolickiej” we Wrocławiu odbędzie się I Kongres Akcji Katolickiej Archidiecezji
Wrocławskiej. Jedną z inspiracji powołania Kongresu była 20 rocznica ważnego przesłania
Ojca św. Bł. Jana Pawła II, który 12 stycznia 1993r. na spotkaniu biskupów „ad limina
apostolorum" powiedział: „Niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej są organizacje,
stowarzyszenia i ruch katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która
kiedyś była w Polsce tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców. Trzeba więc aby na nowo
odżyła.”
Zbliżający się Kongres ma przypomnieć i być świadectwem, że to życzenie Bł. Jana
Pawła II świeccy katolicy z Archidiecezji Wrocławskiej podjęli, przyczyniając się do jej
odrodzenia dekretem ks. Kardynała Henryka Gulbinowicza z dn. 26.11.1995 r.
Akcja Katolicka odżyła, działa i pragnie z zaangażowaniem realizować nie tylko
zapisane w statucie cele i zadania, ale podejmować również nowe wyzwania, jakie jawią się
na horyzoncie współczesnego świata, te lokalne – w najbliższym środowisku i te globalne,
tzw. „znaki czasu”, które trzeba rozeznać, ocenić i stawić im czoła.
Odrodzona Akcja Katolicka, pragnie być postrzegana jako narzędzie Nowej
Ewangelizacji w budowaniu cywilizacji miłości i szerzeniu Królestwa Bożego. W imieniu
naszego Parafialnego Oddziału AK zapraszam Państwa na I Kongres Akcji Katolickiej
Archidiecezji Wrocławskiej. Szczegółowy program prezentujemy poniżej.
KONGRES AKCJI KATOLICKIEJ ARCHIDIECEZJI WROCŁAWSKIEJ
23­14 listopada 2013 roku
Hasło: „NOWA EWANGELIZACJA CHARYZMATEM AKCJI KATOLICKIEJ”
23.11.2013 – SOBOTA
Godz. 9.00 – Msza św. – Katedra – Ks. Bp Marek SOLARCZYK – Krajowy Asystent AK
Godz. 10.30 – Sesja w auli PWT ­ Powitanie uczestników Kongresu
Godz. 11.00 ­Wykłady: Przewodniczący – Ks. Bp Andrzej Siemieniewski
1. Ks. Abp Józef Kupny – Akcja Katolicka chrześcijańskim zaangażowaniem w świecie
2. Ks. Bp dr hab. Grzegorz Ryś – Czym jest „nowa ewangelizacja”?
3. Ks. prof. dr hab. Tadeusz Borutka – Eklezjalny wymiar Akcji Katolickiej
4. Ks. prof. dr hab. Stanisław Dyk – Nowa ewangelizacja wyzwaniem dla AK
Godz. 13.00 ­PANEL: Przewodniczy – Ks. Bp Marek Solarczyk
­ Ks. Bp dr hab. Grzegorz Ryś
­ Ks. prof. dr hab. Tadeusz Borutka
­ Ks. prof. dr hab. Stanisław Dyk
­ Pani Halina Szydełko – Prezes Zarządu KIAK
­ Pan Eugeniusz Kaźmierczak – Prezes Zarządu DIAK Archidiecezji Wrocławskiej
Godz. 13.45 Przerwa obiadowa
Godz. 14. 45 – KONCERT – Spirituals Singers Band
24.11.2013 – NIEDZIELA Uroczystość Chrystusa Króla – Zakończenie Roku Wiary
Godz. 10.00 – Msza św. – Katedra – Ks. Abp Józef Kupny Metropolita Wrocławski
Po Mszy św. złożenie kwiatów przy Figurze Chrystusa Króla
Godz. 12.00 – Sala w auli PWT – Wykłady: Przewodniczy Ks. dr M. Biskup
1. Ks. prof. dr hab. Bogusław Drożdż – Świętuję! – bo wierzę!
2. Ks. prof. dr hab. Andrzej Tomko – Podstawowe zasady życia społecznego
Godz. 14.00 – Podsumowanie i zakończenie Kongresu
Zachęcam gorąco do lektury gazetki! W numerze obok artykułów naszych
parafian mamy publikację gościa, Janusza Wolniaka Sekretarza Zarządu
DIAK, który pisząc o trwającej akcji niszczenia Kościoła zachęca, jak murem
stanąć w jego obronie i jak manifestować swoją wiarę. Miłej lektury życzę
i do zobaczenia na Kongresie.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
3
Nawet komuniści szanowali osoby duchowne. Ciężko im przez gardło przechodziły
tytuły księdza, ojca, biskupa…, ale nie przekraczali tej granicy, za którą czai się nienawiść
do drugiego człowieka. Oczywiście było i inaczej. Myślę, że jeszcze wielu ludzi pamięta
seanse nienawiści Jerzego Urbana w stosunku do bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Jaki był tego
finał, wszyscy wiemy ­ mamy w Kościele katolickim kolejnego męczennika.
Teraźniejsza agresja me­
diów, przy obojętności władz,
w stosunku do całego Kościoła,
jak i do poszczególnych hierar­
chów, przybrała niespotykane
rozmiary. Ich skala jest bezpre­
cedensowa. Raz zarazem padają
ciosy zadawane najwyższym
polskim dostojnikom. Nie usza­
nowano nawet tak pięknej uro­
czystości jaką był Jubileusz ks.
kardynała Henryka Gulbinowi­
cza. Podczas Mszy św. we wro­
cławskiej katedrze arb. Józef
Michalik wygłosił homilię na
90­lecie szanownego kardynała.
Znalazł się w niej akapit doty­
czący walki z kościołem środo­
wisk
feministycznych
oraz
wprowadzania w Polsce ideolo­
gii gender. Wiodące media wy­
interpretowały te słowa jaką
rzekomą obronę księży pedofi­
lów. Pojawiły się szkalujące bi­
skupa artykuły:
Onet.pl –„Arcybiskup Józef
Michalik po raz kolejny wywo­
łuje skandal”.
Wp.pl – „Arcybiskup Józef
Michalik: księża molestują? Win­
ne feministki, gender i pornogra­
fia”.
Super Express – „Arcybi­
skup Józef Michalik znów szo­
kuje:
Pedofilii
winne
są
feministki /Lepiej, gdyby arcybi­
skup Józef Michalik zastanowił
się, co mówi, zanim to zrobi,
lub po prostu niech nie odzywa
się wcale”.
TVN 24 – „Burza po słowach
4
abp. Michalika”.
A jeśli ktoś chce zapoznać
się z całością wystąpienia, może
je wysłuchać: http://www.ra­
diorodzina.pl/wiadomo­
sci/8075/
Posiedzenie Diecezjalnego Instytutu
Akcji Katolickiej (DIAK)
Archidiecezji Wrocławskiej
Janusz Wolniak ­ sekretarz zarządu
DIAK
Również nieprzypadkowo
w dniu urodzin ks. kardynała
detektyw Rutkowski organizuje
konferencję prasową, domaga­
jąc się zadośćuczynienia dla ko­
biety mającej być skrzywdzoną
przez nieżyjącego już księdza.
Swoje pretensje kieruje pod ad­
resem arb. Józefa Kupnego, no­
wego
ordynariusza
Archi­
diecezji Wrocławskiej.
W różnych programach tele­
wizyjnych pojawiają się nagle
osoby mówiące jak przed laty
stały się ofiarami księży. Trzeba
znaleźć jakieś stare sprawy,
bo jak ujawnił ks. Dariusz Oko
w ciągu ostatnich 10 lat za pe­
dofilię skazano ok. 6 tysięcy
osób, a w tym tylko 27 księży.
Oczywiście nie powinno być
wśród tej grupy ani jednego du­
chownego, ale są. Czy to po­
wód, by linczować wszystkich
księży, a zwłaszcza tych, którzy
mówią głośno prawdę o tym
skąd w ogóle bierze się całe zło.
Czy promowanie dzisiaj świata,
gdzie tradycyjna rodzina ma
być przeżytkiem, ograniczy
wszelkie patologie? Jest pewne,
że będzie odwrotnie. Kościół
zawsze stał na straży ponadcza­
sowych, uniwersalnych warto­
ści.
Doświadczał
niejedno­
krotnie prześladowania i znie­
wagi. Żyjemy w czasach, w któ­
rych to zjawisko wyjątkowo się
potęguje. Polska to kraj chrze­
ścijański, ale kiedy włączymy
najpopularniejsze stacje telewi­
zyjne i radiowe, kiedy przejrzy­
my główne portale internetowe
i codzienne gazety, to możemy
odnieść wrażenie, że katolicy to
jakaś mniejszość, na dodatek
mająca na czele ludzi ukrywają­
cych zło.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
Nie miejmy złudzeń, że poje­
dyncze przypadki pedofilii są
tak mocno nagłaśniane w jed­
nym celu. Chodzi o osłabienie
wiary, zastraszenie księży, ale
przede wszystkim o to, by lu­
dzie przestali ufać swoim prze­
wodnikom
duchowym,
by
wstydzili się przynależności do
Kościoła.
ściach, np. początku i końca po­
dróży,
­ noszenia emblematów
i symboli religijnych, np. łań­
cuszka z krzyżykiem, plakietek
czy znaczków grup charyzma­
tycznych,
­ modlenia się różańcem
świętym,
­ naklejania na pojazdach
symboli religijnych, np. znaku
Pora powrócić do starych ryby czy portretu św. Krzyszto­
sprawdzonych form publiczne­ fa,
go manifestowania swojej wia­
­ słuchania katolickich i ra­
ry:
diowych stacji oraz domagania
się od różnych nadawców kabló­
wek, by te stacje mieli w swojej
ofercie,
­ podpisywania różnych li­
stów i petycji w obronie wiary,
­ domagania się poszanowa­
nia uczuć religijnych poprzez
nienadawanie publiczne audycji
szkalujących wiarę katolicką,
­ żądania dostępu katolików
do publicznych mediów,
­popieranie rozmaitych akcji,
np. „Nie kupuj w niedzielę”.
Czy dla katolika to są jakieś
niewyobrażalnie trudne rzeczy?
Czy słowa pieśni tak zawsze
pięknie śpiewanej w Kościele:
„My chcemy Boga w rodzin
kole/ W troskach rodziców,
dziatek snach./ My chcemy Bo­
ga w książce, w szkole,/ W go­
dzinach wytchnień, w pracy
dniach”, mają pozostać mar­
twe?
J a n u sz Wol n i a k - se kre ta rz
Za rząd u D I AK
Tych działań można by jesz­
Janusz Wolniak
cze wiele wyliczyć, ale najważ­
Redaktor „Dolnośląskiej Solidar­
niejsza musi być jedna.
ności”,
„Gazety
Obywatelskiej”,
­ witania publicznie osób du­
chownych księży i sióstr pozdro­
Żądanie natychmiastowego
wieniem
„Niech
będzie zaprzestania obrażania uczuć
pochwalony Jezus Chrystus”,
ludzi wierzących, szkalowania
­ reagujmy zdecydowanie, polskich księży i biskupów.
kiedy w naszej obecności ktoś
zapomina o tytule osoby du­
chownej albo gdy jest ona obra­
żana,
­ przeżegnania się przed
miejscami kultu religijnego
(świątyniami, kapliczkami, krzy­
żami, itp.),
­ robienie znaku krzyża
w różnych codziennych czynno­
„Przeglądu Oświatowego”, współpra­
cownik pism związkowych, katolic­
kich i oświatowych. Wieloletni
działacz „Solidarności”, a w latach 80­
tych opozycji niepodległościowej. Pre­
zes Akcji Katolickiej w parafii św. Do­
roty, sekretarz Diecezjalnej Akcji
Katolickiej. Organizator wystaw wy­
dawnictw niezależnych, fotograficz­
nych, konkursów plastycznych, itp.
Pisze na wielu portalach interneto­
wych, m.in. ostatnio na http://blog­
publika.com/author/jwolniak/
Pracuje w Centrum Kształcenia Usta­
wicznego we Wrocławiu.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
5
„Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć
będzie” (J 11, 25).
1 i 2 listopada, to dwa dni,
które dobitnie ukazują nam, wie­
rzącym, drogę, którą każdy
z nas podąża i cel naszego ży­
cia, którym jest Królestwo Nie­
bieskie.
1 listopada obchodzimy uro­
czystość Wszystkich Świętych.
Dzień ten powinien napełnić
nas radością i utwierdzić
w przekonaniu, że nasze życie
nie kończy się tu na ziemi. To
święto tych, którzy wraz z Chry­
stusem przy boku Ojca mają ży­
cie wieczne w niebie i udział
w świętości Boga. To wielki
tłum, pochodzący „z każdego na­
rodu i wszystkich pokoleń, ludów
i języków” (Ap 7,9), i jednym gło­
sem wychwalający „Zbawienie
u Boga naszego, Zasiadającego na
tronie i u Baranka” (Ap 7,10). Ci
ludzie starali się w swoim życiu
pełnić wolę Boga, miłowali Go
całym swoim sercem, duszą
i umysłem, a bliźniego swego
ukochali jak samych siebie. Nie­
jednokrotnie nie ugięli się i po­
trafili wziąć swój krzyż na
ramiona i naśladować Chrystu­
sa. Ich życie było częstokroć
przepełnione cierpieniem, prze­
śladowaniami i urąganiem (Mt
5, 10­12), lecz za to dostali wiel­
ką nagrodę w niebie.
6
Czym różnią się od nas?
Prawdopodobnie w niektórych
przypadkach niczym lub może
np. tym, że pewnego dnia
w swoim życiu potrafili w pełni
zaufać Najwyższemu, całkowi­
cie oddać swoje życie Jemu i po­
wierzyć Mu całych siebie. Życie
wieczne w niebie to też i nasza
przyszłość. Tworzyć wraz ze
świętymi jedną wielką rodzinę
Dzieci Bożych – oto nasze powo­
łanie. Do tego powinniśmy dą­
żyć, gdyż każdy wierzący,
niezależnie od wybranej życio­
wej drogi (kapłaństwa, życia
konsekrowanego, małżeństwa
czy życia w samotności) jest po­
wołany do świętości i ku niej
ma dążyć. By osiągnąć świętość
potrzebna nam jest łaska Boża,
która jest darem dla nas, która
wypływa z nieskończonego mi­
łosierdzia Bożego. Każdy z nas
otrzymał dar zbawienia, bo za
nas Bóg złożył w ofierze swoje­
go Jednorodzonego Syna i tylko
od nas samych zależy, co z tym
zrobimy i czy przyjmiemy od
Boga dar świętości, którym chce
nas obdarzyć.
Kilka dni temu szliśmy
z dziećmi i 10 tys. innych piel­
grzymów do grobu św. Jadwigi.
Utkwiła nam w głowie jedna ze
śpiewanych pieśni: „Idziemy na
Syjon. Do raju, na Syjon”. Ta­
kim pielgrzymowaniem do Do­
mu Ojca jest całe nasze życie.
(Ps 87,2­3: „Bramy Syjonu, miłuje
Pan. Bardziej niż wszystkie siedzi­
by Jakuba. Chwalebne rzeczy mówi
się o tobie. Miasto Boże.”)
W ciągu setek lat Kościół
uznał wielu świętych i błogosła­
wionych, by dla nas, w trakcie
naszej ziemskiej wędrówki, stali
się naszymi przewodnikami na
drodze ku świętości. Trzeba
więc podnieść wzrok ku górze
i skierować go ku niebu, ku
miejscu naszej doczesnej piel­
grzymki, gdzie czeka na nas
„świętych obcowanie” – czyli
wspólnota
(komunia)
ze
wszystkimi świętymi w niebie.
Uroczystość
Wszystkich
Świętych to dzień radości, gdyż
oddajemy w ten dzień cześć
tym, którzy dostąpili chwały
Najwyższego, tym którzy zosta­
li ustanowieni przez Kościół
świętymi i błogosławionymi,
tym, których w ogóle nie zna­
my, jak i naszym bliskim, któ­
rzy już są w niebie. Niejedno­
krotnie w naszych rodzinach
doświadczamy śmierci bliskiej
osoby. Gdy umiera malutkie
dziecko, ból rodziców jest nie
do opisania. Ja wierzę, zgodnie
z nauką Kościoła, że moje zmar­
łe przed narodzeniem dziecko,
dostąpiło nieba. Wierzę też, że,
gdy umiera małe dziecko, nie­
mogące popełnić żadnego grze­
chu i poprzez chrzest święty
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
obmyte ze zmazy grzechu pier­
worodnego, staje się ono praw­
dziwym świętym – niekano­
nizowanym, ale jednak świę­
tym. Taka rodzina ma swojego
„prywatnego świętego”, czego
może być pewna. Wierzę, że
każdy z nas ma w swojej rodzi­
nie swoich własnych świętych,
czyli bliskich, którzy odeszli do
Pana w stanie łaski uświęcającej
i cieszą się szczęściem wiecz­
nym w niebie. I w ten dzień, 1 li­
stopada, wspominamy każdego
naszego świętego, czy znanego
nam czy nie. To takie powszech­
ne imieniny wszystkich świę­
tych.
Katechizm Kościoła Katolic­
kiego mówi, że „mieszkańcy nie­
ba, będąc głębiej zjednoczeni
z Chrystusem, jeszcze mocniej
utwierdzają cały Kościół w święto­
ści nieustannie wstawiają się za
nas u Ojca, ofiarując Mu zasługi,
które przez jedynego Pośrednika
między Bogiem i ludźmi, Jezusa
Chrystusa, zdobyli na ziemi.” (KK
956). Z tego też powodu czcimy
świętych i prosimy ich o wsta­
wiennictwo. Oni są już tam, do­
kąd
my
dążymy.
Święci
w niebie nieustannie wstawiają
się za nami u naszego wspólne­
go Ojca. Ich modlitwa wspiera
naszą ludzką modlitwę.
nie zostanie Mu poddane, jedni
spośród Jego uczniów pielgrzymują
na ziemi, inni, dokonawszy żywo­
ta, poddają się oczyszczeniu, jesz­
cze inni zażywają chwały, widząc
wyraźnie samego Boga troistego
i jedynego, jako jest." (KK 954).
W te dwa listopadowe dni łączą
się ze sobą trzy stany Kościoła –
święci, zmarli w czyśćcu i my
tu na ziemi. Świętych obcowa­
nie wyraża się w łączności tych
trzech stanów Kościoła przez
2 listopada przypada Dzień pamięć, modlitwę, czy też ofia­
Zaduszny będący wspomnie­ rę.
niem Wszystkich Wiernych
Zmarłych. To dzień modlitwy
Tak na zakończenie krótka
za tych, którzy w czyśćcu przy­ historia z rozmów z moim star­
gotowują się do wejścia do Kró­ szym synem. Ilekroć zapytam
lestwa Bożego. „Nasza modlitwa go, jaki jest najwspanialszy, naj­
za zmarłych nie tylko może im po­ lepszy prezent, jaki by chciał
móc, lecz także sprawia, że staje się dostać, zawsze odpowiada tak
skuteczne ich wstawiennictwo za samo „Królestwo Niebieskie ma­
nami.” (KK 958), gdyż święta mo, chciałbym być już u Boga
i zbawienna jest myśl, by mo­ w niebie”. Pragnienie nieba
dlić się za zmarłych, by zostali niech przenika każdy nasz
uwolnieni od grzechu.
dzień, bo każdy dzień naszego
Chrystus na Królową Anio­ życia jest wędrówką prowadzą­
łów i Świętych ukoronował swo­ cą do tronu Baranka.
ją Matkę, przez co stała się dla
nas znakiem pociechy i nadziei.
„Albowiem życie Twoich
Jej więc powinniśmy powierzyć wiernych, o Panie, zmienia się,
tego dnia dusze bliskich nam ale się nie kończy, i gdy roz­
zmarłych, wzywając jej imienia, padnie się dom doczesnej piel­
jako Królowej Wszystkich Świę­ grzymki, znajdziemy w niebie
tych, by Ona, Matka Miłosier­ wieczne mieszkanie”. (Liturgia
dzia, wstawiała się za nimi nabożeństwa żałobnego)
u Boga.
Katechizm Kościoła Katolic­
kiego wskazuje na to, iż w obec­
nym na ziemi, znanym nam,
pielgrzymom, Kościele, istnieją
trzy stany: "Dopóki Pan nie przyj­
dzie w majestacie swoim, a wraz
z Nim wszyscy aniołowie, dopóki
po zniszczeniu śmierci wszystko
W i o l e tta
S e re d yń ska
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
7
Ostatnio przez większość mediów przewaliła się lawina oskarżeń dotyczących
molestowania nieletnich przez księży katolickich. Czy to tylko medialna nagonka czy
rzeczywisty problem Kościoła?
Odpowiedzi nie da się zmie­
ścić w jednym zdaniu. Postaram
się krótko i przejrzyście nakre­
ślić obraz tego problemu, aby­
śmy jako wierni wiedzieli jaka
jest prawda, jak się wobec tego
problemu zachowywać, a także
jak rozmawiać z ludźmi, którzy
posługując się pedofilią atakują
Kościół.
Generalnie badania pokazu­
ją, że problem ten wśród księży
nie występuje częściej niż w in­
nych grupach zawodowych pra­
cujących z dziećmi i młodzieżą
(np. wśród nauczycieli, trene­
rów, wychowawców czy du­
chownych protestanckich).
Po pierwsze trzeba z całą sta­
nowczością stwierdzić, że wyko­
rzystywanie seksualne dzieci
jest czymś odrażającym, jest
wielkim grzechem i nie ma dla
niego żadnego usprawiedliwie­
nia. To z pewnością dla każde­
go z nas jest truizm, jednak
Z takich wyników badań mo­
przypominam to dla porządku. żemy wysnuć jeszcze jeden istot­
ny wniosek: celibatu nie należy
Pedofilia ­ głównie wśród wiązać z pedofilią, bo widać, że
duchownych?
w grupach społecznych, które
go nie zachowują, problem wca­
Bazując na doniesieniach me­ le nie jest mniejszy.
dialnych można odnieść wraże­
nie, że księża to co najmniej
Co który ksiądz?
istotny odsetek pedofilów, a mo­
że nawet główne siedlisko tego
Wiemy już, że księża stano­
zła. Tymczasem jest to obraz zu­ wią znikomy odsetek wszyst­
pełnie
nieprawdziwy.
Np. kich pedofiliów, ale zapytajmy
w USA przypadki molestowa­ teraz jak wielu pedofilów jest
nia nieletnich związane z Ko­ wśród księży? Jaką mamy szan­
ściołem Katolickim to 0,03% sę na spotkanie takiego księ­
wszystkich takich spraw, czyli dza? Czy powinniśmy się bać
średnio 3 przypadki na 10 000 o nasze dzieci?
(dane wg. raportu Kongresu
USA). Z kolei w Niemczech
Interesujące nas liczby może­
w latach 1995­2010 odnotowano my wyliczyć z danych Kongre­
210 000 przypadków pedofilii, gacji Nauki Wiary (link do
a Kościoła dotyczyło 94 z nich szczegółowych informacji pod
(czyli 0,04%).
artykułem) i wychodzi z nich,
że średnia światowa wynosi
8
0,07%, czyli jeden pedofil na
1429 księży.
Jak sobie wyobrazić taką
liczbę? Otóż możemy przyjąć,
że w naszej parafii nowy kapłan
pojawia się średnio raz na rok.
Przyjmijmy też, że ten pedofil
wśród 1429 księży pojawi się
gdzieś w środku. Czyli wycho­
dzi nam, że statystycznie rzecz
biorąc taki problem pojawi się
w naszej parafii około roku
2701.
Problem jednak jest
Widzimy zatem, że problem
jest marginalny, ale jednak takie
skandaliczne sytuacje czasami
się zdarzają. I trzeba też nieste­
ty przyznać, że Kościół nie za­
wsze potrafił sobie dobrze
z nimi poradzić. Weźmy przy­
kład z naszej archidiecezji:
w 2003 roku skazano jednego
księdza za molestowanie chłop­
ców. Jednak po odbyciu kary
ksiądz ten powrócił w 2006 ro­
ku do pracy duszpasterskiej.
Przez te 7 lat nie docierały do
kurii już żadne niepokojące sy­
gnały na jego temat, ale kilka
tygodni temu o sprawie zrobiło
się głośno: Gazeta Wrocławska
pisała, że skazany ksiądz wciąż
pracuje, a za nią powtórzyły to
ogólnopolskie media. Na szczę­
ście abp Józef Kupny zareago­
wał bardzo jednoznacznie:
odwołał tego księdza i powołał
komisję, która ma zbadać czy
nie ma takich sytuacji więcej.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
Moim zdaniem nie może tu
być żadnego usprawiedliwie­
nia: osoba raz skazana nie po­
winna już nigdy powrócić do
pracy duszpasterskiej, nawet je­
śli wyraziła skruchę i autentycz­
nie się nawróciła. Są dwa
główne powody: dobro dzieci,
bo nikt nie zaręczy, że osoba
cierpiąca na takie zboczenie
znów nie podejmie się niecnych
czynów, a także zaufanie rodzi­
ców do księży: jeśli takie osoby
nie są automatycznie eliminowa­
ne, to cień podejrzenia pada na
wszystkich pozostałych księży.
Bardzo pocieszająca jest za­
tem reakcja naszego nowego bi­
skupa, a także wypowiedzi
przedstawicieli
episkopatu
i uchwalone nowe procedury
działania. To wszystko daje na­
dzieję na szybkie i skuteczne
rozprawienie się z problemem
molestowania nieletnich.
Czy zatem lawinowa kryty­
ka Kościoła w mediach jest uza­
sadniona?
Jasne, że reakcje Kościoła nie
zawsze były idealne i ­ trzeba to
sobie powiedzieć ­ nie zawsze
takie będą, bo ludzie zawsze bę­
dą popełniać błędy. Pamiętajmy
jednak, że biskup nie ma do dys­
pozycji policji, prokuratury
i aresztu do izolowania ludzi.
Od chronienia obywateli przed
przestępcami jest państwo ze
swoim wymiarem sprawiedli­
wości. I we wspomnianej sytu­
acji to także państwo zawaliło
sprawę, bo po zakończeniu wy­
roku w zawieszeniu uległ on
tzw. zatarciu. W prawie ozna­
cza to, że "osoba, co do której na­
stąpiło skazanie, jest uważana
za niekaraną, a z zatartego ska­
zania nie można wyciągnąć żad­
nych skutków prawnych" (za
Wikipedią). Czyli taka osoba
mogłaby spokojnie pójść praco­
wać np. do przedszkola czy
szkoły.
Widać zatem, że ostrze kryty­
ki dziennikarze powinni w du­
żej mierze skierować gdzie
indziej, bo nawet jeśli biskupi
idealnie rozprawią się z pedofi­
lami wśród księży, to ­ według
przytoczonych wcześniej staty­
styk ­ zostanie nam jeszcze te po­
zostałe 99,96% pedofilów, na
których biskupi już wpływu nie
mają.
aresztowany i to już za czyny
pedofilskie (w miejscach i sytu­
acjach zupełnie niezwiązanych
z Kościołem). Jak zwykle obe­
rwało się przy tym Kościołowi,
ale przecież co miał arcybiskup
więcej z nim zrobić niż odsunąć
od pracy duszpasterskiej? Bi­
skup nie ma przecież fizycznej
ani prawnej możliwości przy­
pilnowania
jakiegokolwiek
księdza! Nie ma więzienia, nie
ma policji, a relacja posłuszeń­
stwa działa tylko na zasadzie
dobrej woli kapłana. Można by­
ło ewentualnie jeszcze wydalić
tego osobnika ze stanu kapłań­
skiego, ale czy wtedy zaprze­
stałby on swoich czynów?
Z pewnością nie. Widać tu jak
na dłoni, że to państwo nie
ochroniło swoich najmłodszych
obywateli, a baty za to zbiera
Kościół.
Podsumowując: krytyka ze
strony mediów w wielu przy­
padkach znajduje uzasadnienie,
ale po pierwsze nie we wszyst­
kich, a po drugie jej rozmiary
i intensywność są zupełnie nie­
współmierne do rzeczywistości.
Można nawet powiedzieć, że
Bardzo dobrze ilustruje to stawiają pod bardzo dużym
drugi
przypadek
pedofilii znakiem zapytania dobre inten­
wśród księży naszej diecezji. cje dziennikarzy.
Otóż pewnego księdza skazano
w 2010 roku na wyrok w zawie­
(Dane statystyczne zaczerp­
szeniu za posiadanie materia­ nąłem z materiałów opracowa­
łów pornograficznych z udzia­ nych przez KAI ­ można je
łem nieletnich. Kuria oczywiście znaleźć
na
stronie
odsunęła go natychmiast od http://gosc.pl/doc/1720402)
wszystkich funkcji kościelnych,
w tym kontaktów z dziećmi
i przeniosła do domu księży
emerytów. Jednak pod koniec
P i o tr
2012 roku kapłan ten został
S u rowi e cki
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
9
Po wakacyjnej przerwie rozpoczynam cykl artykułów przybliżających liturgię Kościoła
rzymskokatolickiego. Wchodząc do kościoła wchodzimy w przestrzeń znaków, symboli,
gestów. Ważne aby ten „świat liturgiczny” była dla nas zrozumiały. Na początek kilka
informacji na temat postaw. Temat ten będzie kontynuowany w kolejnym numerze.
Postawa siedząca
Pozycja siedząca według sta­
rożytnego zwyczaju przysługi­
wała urzędnikom, nauczy­
cielom i sędziom jako znak wła­
dzy i godności (Ps 106,32). Sam
Chrystus
siedząc
nauczał
w
świątyni
jerozolimskiej:
Łk 2,46. Biskup zasiadał na swo­
jej katedrze i z niej nauczał oraz
przewodniczył liturgii. Wierni
w kościele nie zawsze siedzieli.
Przez całe wieki w kościołach
nie było ławek. W średniowie­
czu podczas długich nabo­
żeństw wierni wspierali się na
laskach różnego kształtu. Miej­
sca siedzące przewidziane były
tylko dla duchowieństwa. Sie­
dzenia dla wiernych wprowa­
dzili dopiero protestanci. Za ich
przykładem poszli katolicy naj­
pierw w krajach, w których było
dużo protestantów, a później
w całym Kościele powszech­
nym. Do ławek kościelnych ka­
tolicy dodali klęczniki (w pro­
testanckich ich nie ma). Siedze­
nie jest także postawą słuchają­
cego ucznia. Jest znakiem
skupienia, przyjmowania i roz­
ważania
Słowa
Bożego
(Łk 2,46).
Siedzimy w czasie Mszy św.
• podczas czytań mszal­
nych (z wyjątkiem Ewangelii),
psalmu i kazania
• podczas przygotowania
darów ofiarnych
• podczas rozdawania Ko­
munii św.
• w czasie ogłoszeń para­
10
fialnych.
Leżenie krzyżem
Leżenie krzyżem czyli rzuce­
nie się twarzą na ziemię, zwane
także prostracją, znane było już
w Starym Testamencie (Rdz
17,3) i jest znakiem najgłębszej
adoracji oraz pokuty. Jest to jesz­
cze większe uniżenie wobec Bo­
ga aniżeli klęczenie. W staro­
żytności chrześcijańskiej prakty­
kowane było jako uzewnętrznia­
nie prywatnej pobożności. Do
dnia dzisiejszego praktykę taką
spotkać można szczególnie
w miejscach świętych, w sanktu­
ariach.
Do liturgii rzymskiej pada­
nie na twarz weszło prawdopo­
dobnie pod wpływem liturgii
bizantyńskiego. Obecnie prezbi­
ter kładzie się krzyżem przed oł­
tarzem na początku liturgii
Wielkiego Piątku, na znak śmier­
ci Chrystusa. Podobnie osoby,
które otrzymują święcenia pada­
ją na twarz i leżą krzyżem pod­
czas śpiewania Litanii do
Wszystkich Świętych. W wielu
zgromadzeniach
zakonnych,
także przyjmujący profesję za­
konną przybierają postawę leże­
nia krzyżem.
Procesja
Procesja to szczególna forma
postawy ­ cały czas w ruchu.
Nie jest to jednak chód bezcelo­
wy i nic nie znaczący. Według
symboliki liturgicznej, wyraża
on wędrówkę Ludu Wybranego
z niewoli egipskiej do Ziemi
Obiecanej. Sobór Watykański II
naucza, że każda procesja to
symboli nowego Ludu Bożego,
pielgrzymującego za Chrystu­
sem i z Chrystusem (na czele
procesji niesiony jest przecież
krzyż ­ znak Jego przejścia od
śmierci do życia) do nieba (do
Nowej Ziemi Obiecanej). Szcze­
gólnie znane są procesje eucha­
rystyczne podczas których
w monstrancji niesie się Naj­
świętszy Sakrament. Zaliczamy
do nich:
• procesję Bożego Ciała
i procesje w tzw. oktawie Boże­
go Ciała
• procesję po sumie odpu­
stowej
• procesję
rezurekcyjną
(po Wigilii Paschalnej w wie­
czór Wielkiej Soboty lub w Nie­
dzielę
Zmartwychwstania
Pańskiego
przed
pierwszą
Mszą. Procesja ta wyraża ra­
dość ze zmartwychwstania
Chrystusa.)
W czasie liturgii Mszy świę­
tej występują następujące pro­
cesje:
• procesja wejścia
• procesja z ewangelia­
rzem do ambony
• procesja wiernych z da­
rami
• procesja komunijna
• procesja wyjścia
op ra cowa ł
M a ri u sz Kła k
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
"...okruchy dziejów narodu są mocą jego ducha, trzeba więc podawać młodemu
pokoleniu to pożywienie, aby naród nie zatracił związku z dziejami. Naród bez dziejów, bez
historii, bez przeszłości staje się wkrótce narodem bez ziemi, narodem bezdomnym, bez
przyszłości [...]. Ci, którzy godzą w dzieje, czarne nazywają białym, godzą w byt narodu."
11 listopada w Polsce obcho­
dzimy Narodowe Święto Nie­
podległości. Temat ten już teraz
stał się obecny w mediach –
w kontekście spodziewanych
„zadym”, konfrontacji ulicz­
nych, itp. W tym świetle, jak co
roku, szczególnie silna staje się
propaganda środowisk dla któ­
rych słowo patriotyzm staje się
synonimem wszelkiego zła, ob­
noszenie się z przywiązaniem
do ojczyzny ­ źródłem „obcia­
chu”, porównywalnego z pu­
blicznym przyznaniem się do
własnej wiary (pod warunkiem
oczywiście, że jest to katoli­
cyzm).
Przejawem takiej propagan­
dy jest również zwalczanie kul­
tywowania pamięci o naszej
historii, w myśl zasady: „po co
rozpamiętywać przeszłość, nale­
ży skupić się na przyszłości”.
Czy jednak powinniśmy zgo­
dzić się na narzucenie nam ta­
kiego sposobu myślenia?
Przede wszystkim należy ja­
sno sobie powiedzieć, że patrio­
tyzm nie jest, wbrew niektórym,
synonimem faszyzmu i rasi­
zmu. Wręcz przeciwnie, wystar­
czy sięgnąć chociaż do Ency­
klopedii PWN, by znaleźć nastę­
pującą definicję: postawa łączą­
ca przywiązanie i miłość do
ojczyzny oraz solidarność z wła­
snym narodem — z szacunkiem
dla innych narodów i poszano­
waniem ich suwerennych praw;
przeciwieństwo szowinizmu.
Poważnym
problemem
przed jakim stoi obecnie nasz
kraj jest brak postaw pro­pań­
stwowych w społeczeństwie.
Rozpowszechnionym i fałszy­
wym poglądem jest przekona­
nie, że nasz kraj zbyt mocno
celebruje pamięć historyczną, za­
miast zająć się budową przyszło­
ści. Tymczasem, choć należy
wystrzegać się determinizmu hi­
storycznego, nie należy dopu­
ścić do utraty świadomości
własnej historii.
Niestety należy powiedzieć,
że wiedza historyczna nt. losów
własnej ojczyzny jest dziś
wśród Polaków na bardzo ni­
skim poziomie. Wielu rodaków
nie zna podstawowych wyda­
rzeń z historii kraju. Co więcej,
mocno zakorzenione jest przeko­
nanie, że wiedza ta nie jest niko­
mu potrzebna do szczęścia.
Tymczasem jak mówił Kardynał
Stefan Wyszyński:
...okruchy dziejów narodu są
mocą jego ducha, trzeba więc poda­
wać młodemu pokoleniu to poży­
wienie, aby naród nie zatracił
związku z dziejami. Naród bez
dziejów, bez historii, bez przeszło­
ści staje się wkrótce narodem bez
ziemi, narodem bezdomnym, bez
przyszłości [...]. Ci, którzy godzą
w dzieje, czarne nazywają białym,
godzą w byt narodu.
Prawdę tę znakomicie rozu­
mieli przedstawiciele zaborców
i okupantów. Stąd walka z na­
rodowymi symbolami. Jak ujął
to jeden z największych zbrod­
niarzy XX w.: „Naród pozbawio­
ny historii, a tym samym symboli,
nie ma przyszłości, nie istnieje”.
Podsumowując należy uz­
nać, że modne dzisiaj hasła by
nie patrzeć wstecz, lecz budo­
wać przyszłość, są z gruntu nie­
bezpieczne. Dbając o to by
z kolei nie popaść w historycz­
ny determinizm, należy starać
się by wiedza o historii Polski
była powszechnie znana i słu­
żyła do wyciągania prawidło­
wych
wniosków
odnośnie
przyszłości.
Ł u ka s z
R u c ki
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
11
W kościele katolickim 1 listopada obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych. Tego dnia dziękujemy
Bogu za dar świętości. Niekiedy uroczystość tę błędnie utożsamia się z Dniem Zadusznym, przypadającym
2 listopada, kiedy wspomina się wszystkich wiernych zmarłych. Kościół stara się wówczas otoczyć
modlitwą i wspomóc zmarłych cierpiących w czyśćcu, oczekujących na udział w społeczności zbawionych.
Naszą polską tradycją jest,
że odwiedzamy groby bliskich,
modlimy się za ich dusze. Ze­
wnętrznym wyrazem tego są
znicze zapalane na grobach,
kwiaty, wieńce. Z przykrością
jednak należy stwierdzić, że do
Polski zaczynają przenikać ele­
menty kultury amerykańskiej
z ich "świętem" Halloween. To
"święto" kojarzy się z obrazem
duchów, szkieletów, czarownic
oraz tłumami dzieci, które
w przebraniach wampirów, du­
chów, czarownic i diabłów od­
wiedzają domy, zbierając cu­
kierki i jabłka. Tak bawią się
amerykańskie dzieci, starsi zaś
szukają nawiedzonych domów
lub oglądają horrory. Jeszcze in­
ni o północy odwiedzając cmen­
tarze, uczestniczą w seansach
spirytystycznych.
Co się jednak kryje za tą po­
zornie niewinną zabawą, której
podstawowymi symbolami są
śmierć, krew, duchy i okul­
tyzm? Zacznijmy od historii
i prześledźmy korzenie owej rze­
komo wesołej zabawy. Otóż Hal­
loween pochodzi z okresu po­
przedzającego chrześcijaństwo
i jego początki sięgają około
2000 lat przed narodzeniem
Chrystusa. Wywodzi się z prak­
tyk Druidów, którzy u starożyt­
nych Celtów pełnili funkcję
kapłanów, wróżbitów, sędziów,
nauczycieli. Największym świę­
tem Celtów było święto na
cześć ich boga Samhaina, pana
zmarłych. Obchodzono je w noc
12
z 31 października na 1 listopa­
da. Ludy celtyckie tę noc trakto­
wały w sposób szczególny.
Wieczorem kończyło się bo­
wiem lato i stary rok, a o świcie
zaczynała zima i nowy rok. Wie­
rzono, że tego wieczoru duchy
zmarłych powracają do swoich
byłych domów, by odwiedzić
żyjących. Żyjący zaś musieli
przygotować na ten dzień jedze­
nie dla złych duchów. Jeśli by te­
go nie zrobili, mogły przy­
darzyć im się wszelakiego ro­
dzaju straszne rzeczy, ponieważ
złe duchy miały płatać figle ży­
wym.
Tradycja ta zaczęła zanikać
pod wpływem chrześcijaństwa.
Aby przeciwstawić się pogań­
skim wpływom świętowania
śmierci Kościół w roku 835 prze­
niósł uroczystość Wszystkich
Świętych z okresu wielkanocne­
go na 1 listopada. Termin Hallo­
ween powstał ze skrótu dwóch
nazw ­ "All Hallow Day" (Dzień
Wszystkich Świętych) i "All Hal­
low Evening" (Wieczór Wszyst­
kich Świętych).
W czasach nam współcze­
snych pogańska tradycja Cel­
tów zaczyna się odradzać,
m. in. pod postacią rzekomo we­
sołego "święta" Halloween, któ­
re jest szeroko nagłaśniane
przez media. Jest to tym bar­
dziej niebezpieczne, iż tradycja
ta została przejęta przez satani­
stów, którzy Noc Halloween
(z 31.X na 1.XI) uznają za swoje
święto, wierząc już jest to czas,
kiedy szatan ma szczególną
moc.
Jako chrześcijanie powinni­
śmy się przeciwstawiać odra­
dzaniu pogańskich obyczajów,
które w danym przypadku za­
mazują chrześcijańską głębię
uroczystości Wszystkich Świę­
tych. Przykładem może być
zorganizowanie Balu Wszyst­
kich Świętych, który ukazuje
prawdziwe chrześcijańskie zna­
czenie tych świąt. Jest to wesoła
zabawa dla dzieci i młodzieży.
Dzieci mogą przebrać się za
swoich patronów. Można przy­
bliżyć ich życiorysy i zasługi
w postaci opowiadania lub ka­
lamburów. Dzieci i młodzież
bawią się przy dobrej muzyce,
uczestniczą w różnego rodzaju
konkursach i niespodziankach.
Taki Bal został zorganizowany
przez Ruch Światło ­ Życie 26
października w Brzeziej Łące.
Warto, abyśmy zastanowili się
jako rodzice, czy chcemy, aby
nasze dzieci małe, bądź duże
uczestniczyły w zabawie pro­
mującej życie, czy śmierć?
Paulina i Bartłomiej Nowic­
cy
Źródło: ulotka z Przedszkola
im. bł. Edmunda Bojanowskiego.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
Cieszymy się wszyscy z fak­
tu, iż na czwartkowych spotka­
niach jest nas coraz więcej.
Nowe osoby z zaciekawieniem
interesują się proponowanym
programem spotkań. Dnia 3 paź­
dziernika gościliśmy uznanego
w środowisku wrocławskim ar­
tystę – plastyka pana Bartosza
Koprowskiego, jak się później
okazało mieszkającego w bli­
skim sąsiedztwie naszego ko­
ścioła. Wykonane przez niego
ilustracje do wielu bajek dla
dzieci zadziwiały wszystkich
wyjątkowym kunsztem arty­
stycznym.
Wierni tradycji obchodzili­
śmy w swoim gronie „Dzień Na­
uczyciela”, gdyż w naszych
szeregach nie brakuje byłych
i obecnie jeszcze pracujących na­
uczycieli. Ciekawe, a nawet szo­
kujące wspomnienia z pracy
w szkole oraz z wycieczek i ko­
lonii były treścią tego spotkania.
Główną atrakcją wieczoru
był występ Jose Torresa, który
w ramach Fundacji „Sztuka,
Zdrowie, Tolerancja” prezento­
wał program „Poznaj inną kultu­
rę –Wrocławski Most Tolerancji
2013”. Słowami osoby, dla któ­
rej Polska jest drugą ojczyzną,
opowiedział jak różnorodnie wi­
dziani są ludzie znajdujący się
poza granicami swoich rodzin­
nych krajów.
Całość spotkania wzbogaco­
na była o występ dzieci ze świe­
tlicy prowadzonej przez Fun­
dację Opieka i Troska oraz bie­
siadne śpiewanie prowadzone
przez kapelę ELEKTROGÓRA­
W październiku wreszcie LI.
udało się zrealizować od dawna
planowaną imprezę integrującą
kluby seniora działające na ZA­
WIDAWIU . W obiekcie przy
ul. Okulickiego na Zakrzowie
przy pełnej sali (ponad 150
osób) biesiadowali seniorzy
z naszego rejonu oraz gościnnie
seniorzy z Klubu Aktywnych
Kobiet z Wojnowa.
Seniorzy oczywiście „rwali
się” również do tańca i wspól­
nych pląsów.
Spotkanie sponsorowane by­
ło przez Radę Osiedla ZAWIDA­
WIE i MOPS Psie Pole. W tym
miejscu wymienionym instytu­
cjom w imieniu wszystkich
uczestników serdecznie dzięku­
ję.
Wdzięczni jesteśmy również
panu Wojciechowi Błońskiemu
radnemu m. Wrocławia za go­
rące słowa popierające działa­
nia na rzecz naszych seniorów
i zachęcające do dalszych tego
typu spotkań.
Z pewnością pozostanie
w naszej pamięci obejrzenie
wstrząsającego filmu pt. „Kwa­
tera Ł” jaki umożliwił nam na
jednym ze spotkań ks. Maciej.
Tematem projekcji były nie­
ludzko traktowane pośmiertnie
ofiary zbrodni komunistycz­
nych i działania władz powo­
jennych dążące do zatarcia
pamięci o prawdziwych patrio­
tach polskich.
Zapraszając seniorów na ko­
lejne czwartkowe klubowe spo­
tkania zapewniamy, iż nadal
będą przygotowywane ciekawe
i pouczające tematy.
An d rze j M a ski e wi cz
Li d e r - koord yn a tor
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
13
Zapraszamy do lektury działu, w którym informujemy o bieżących wydarzeniach
dotyczących naszej parafii i najbliższych okolic. Są to wiadomości nie tylko religijne.
Wszystkie pary zainteresowane nauką Modelu Creighton'a, będącym narzędziem w NaPro­
Technologii (zdrowie ginekologiczne i rozrodcze kobiety, pomoc małżeństwom w uzyskaniu po­
częcia) zapraszamy na spotkanie wprowadzające. Odbędzie się ono 14.11.2013 o godz. 18.00
w Fundacji Evangelium Vitae na ul. Rydygiera 22­28 we Wrocławiu. Spotkanie poprowadzi Pauli­
na Nowicka. Zapisów można dokonać pod następującymi adresami / telefonami:
[email protected] / 608 573 539
[email protected] / 71 782 87 61 / 503 515 526
Zespół Wokalny zaangażowany w oprawę muzyczną takich wydarzeń religijnych w naszej Pa­
rafii jak np. Triduum Paschalne, poszukuje chętnych młodszych i starszych ludzi uzdolnionych mu­
zycznie do wspólnego śpiewu. Niesamowita atmosfera, wspólna modlitwa śpiewem i zgrana grupa
osób :­) Lubisz śpiewać, przyjdź. Próbyw każdy poniedziałek o godz. 20.00 w salce na plebanii.
Osoba kontaktowa: Wioletta Seredyńska e­mail: [email protected]
Schola dziecięca zaprasza na próby dzieci w każdą niedzielę na godz. 10.00 do salki na plebanii.
Modlitwy Taize w Mirkowie. W Parafii pw. Św. Brata Alberta w każdy piątek października i li­
stopada odbywać się będą spotkania przygotowujące do Europejskiego Spotkania Młodych. Plan
spotkania
17.00 ­ próba śpiewu
18.00 ­ Msza Święta
18.30 ­ Adoracja Najświętszego Sakramentu ze śpiewami z Taize
19.15 ­ spotkanie przy herbacie
Możliwość zapisania się na Europejskie Spotkanie Młodych w Strasbourgu (28.12.2013­1.01.2014)
Kuria Metropolitalna Wrocławska uprzejmie informuje, że "Stowarzyszenie WIOSNA" gorąco
zaprasza do włączenia się w projekt Szlachetna Paczka. Aktualnie trwają poszukiwania woluntariu­
szy, którzy podejmą trud wspierania rodzin zmagających się z nie łatwą rzeczywistością. Celem
Szlachetnej Paczki jest dotarcie do osób najbardziej potrzebujących i udzielenia im wsparcia w spo­
sób przemyślany. Zgłoszenia wolontariuszy przyjmowane są na stronie www.superw.pl do końca
października.
1 listopada 2013 r. wprowadzony będzie jeden kierunek ruchu na łączniku przy cmentarzu od
ulicy Kiełczowskiej do Bierutowskiej z możliwością jednostronnego parkowania.
W okresie Wszystkich Świętych MPK wprowadza zmiany w organizacji ruchu komunikacji
zbiorowej. Zmieniona zostaje trasa autobusu linii N:
W godzinach od 9:00 do 18:00 wszystkie kursy do pętli przy ulicy Litewskiej będą realizowane
przez Cmentarz Kiełczowski. W kierunku Dworca Głównego wszystkie kursy będą realizowane od
ulicy Żmudzkiej przez Cmentarz Kiełczowski i ul. Kiełczowską.
Ponadto uruchomiona zostaje specjalna linia autobusowa nr 329 kursująca pomiędzy Cmenta­
rzem Kiełczowskim a Nowym Dworem przez Cmentarz Osobowicki.
Więcej informacji nt. organizacji komunikacji zbiorowej w okresie Wszystkich Świętych znajduje
się na stronie:
http://www.wroclaw.pl/wszystkich­swietych­­komunikacja­zbiorowa
14
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
Dziś od rana znów złościłem się na Sofinetkę. Jak wiecie, Sofinetka to moja młodsza siostra, którą muszę
się wciąż zajmować i która tak naprawdę nazywa się Urszulka, a przezwałem ją Sofinetką po tym jak mama
przeczytała nam "Szkolne przygody Pimpusia Sadełko". Sofinetka w tej bajce to była kotka, która była
pieszczoszką kotki nauczycielki, pani Matusowej. Tak więc dziś moja siostrzyczka Sofinetka już od rana
skakała po moim łóżku krzycząc:
­ Wstawaj, śpiochu! Spóźnimy się do szkoły! A dziś na religii jest Bal Wszystkich Świętych! Zobacz,
mamusia włożyła mi już szarą sukieneczkę, bo przebieram się za moją patronkę świętą Urszulę! Wstawaj,
śpiochu, wstawaj!
Po tych słowach przewróciłem oczy do góry, a po oczach cały przewróciłem się na drugi bok usiłując spać
dalej. Co jednak okazało się niemożliwe, bo Sofinetka zaraz naskarżyła mamie i musiałem wyjść z ciepłego
łóżka.
W szkole obudziłem się już na dobre. Przed lekcją zdążyłem jeszcze przejrzeć z moim najlepszym
kumplem Witkiem najnowszy katalog LEGO i zaczęły się lekcje. Po
moim ukochanym w­fie rozpoczęła się religia, a wraz z nią
wyjątkowo fajna zabawa. Dziś, jak to już od rana wykrzykiwała
Sofinetka, pani katechetka zorganizowała mini Bal Wszystkich
Świętych. Każdy miał przebrać się za swojego ulubionego świętego
i było bardzo wesoło.
Najpierw każdy przedstawił krótko postać, za którą się przebral,
a później zaczęły się zabawy i tańce. Tak więc Krzysiek przebrał się
za świętego Krzysztofa i wyglądał tak, jak z obrazka, który tato ma
powieszony w samochodzie. Anka przebrała się za świętą Annę ­
babcię Pana Jezusa i przykleiła sobie zmarszczki z bibuły do twarzy,
cała klasa wprost tarzała się ze śmiechu po podłodze, a pani kazała
nam wstać, bo pozamiatamy wszystkie kurze w sali i tylko pani sprzątaczka się z tego ucieszy, ale na pewno
nie nasze mamusie. Ja przebrałem się za świętego Mikołaja, bo lubię dostawać prezenty, a Łukaszek przebrał
się za Spidermana i powiedział, że to jego ulubiony święty. Po czym pani zaczęła tłumaczyć Łukaszkowi, że
człowiek­pająk to tylko postać wymyślona i że to nie jest żaden święty, jednak Łukaszek nie dawał za
wygraną. Pani kazała nam się poczęstować ciasteczkami, po czym długo jeszcze dyskutowała z Łukaszkiem.
Na końcu zaczęliśmy tańczyć i było strasznie wesoło, zwłaszcza gdy Ance odkleiły się zmarszczki z bibuły,
a świętemu Janowi Chrzcicielowi zbił się słoik z miodem, z którego wciąż
podjadał. Pani powiedziała, że rzeczywiście święty Jan żywił się miodem
leśnym, ale na pewno nie trzymał go w słoiku.
Po zakończonej zabawie pani z uśmiechem od ucha do ucha zapytała czy
nam się podobało, a my chórem odpowiedzieliśmy, że TAK! Na modlitwie
po katechezie, wszyscy byliśmy bardzo rozbawieni, a Zośka powiedziała, że
fajnie jest mieć w niebie tak wielu przyjaciół. Rzeczywiście, dziś bardzo
dobrze bawiliśmy się z naszymi świętymi przyjaciółmi w niebie.
Po powrocie do domu uścisnąłem Sofinetkę, taki byłem radosny. Co
prawda, spotkałem się z nią już dużo wcześniej przed szkołą, ale przy
kumplach to obciach przytulać siostrę. Przytuliłem ją mocno, taki byłem
rozweselony po balu i jeszcze jej podziękowałem, że mnie już od rana
budziła, bo dzięki temu mogłem przygotować sobie strój na bal. Po
czym wspólnie poszliśmy do rodziców, bo mieliśmy do nich mnóstwo
pytań o to niebo, w którym jest tak wesoło. Pytaliśmy czy w niebie jest
nasza kochana babcia, która zmarła rok temu, czy zawsze jest tam tak
Ka ta rzyn a
wesoło jak dziś na balu, no i czy święci zawsze opychają się takimi S u ro wi e cka
pysznymi ciasteczkami...
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3
15
Przez sakrament
chrztu św. zostali
włączeni do wpól­
noty Kościoła
Odeszli do Pana
„U ŚWIĘTEGO KAZIMIERZA” ­ Gazetka parafii p.w. św. Kazimierza Królewicza we
Wrocławiu­Zgorzelisku
ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Ks. Maciej Krupa – asystent kościelny; Małgorzata Babicka –
redaktor naczelna; Miłosz Alberski; Mariusz Kłak; Łukasz Rucki; Wioletta Seredyńska,
Katarzyna Surowiecka, Piotr Surowiecki
Adres Redakcji:
ul. Litewska 1, 51­354 Wrocław,
e­mail: [email protected]
Wszystkich chętnych do współtworzenia naszego pisma prosimy o kontakt z Redakcją.
U Ś WI Ę TE G O KAZI M I E RZA 8 (4 0 ) 2 0 1 3