Ręka na łokciu Pomidor na dwunastej i budowanie góry z koca

Transkrypt

Ręka na łokciu Pomidor na dwunastej i budowanie góry z koca
między nami
Ręka na łokciu
Im bardziej w górę, tym więcej kamieni, strumyczków, rowów. Co
chwilę słychać: „uwaga, konar, duży kamień, kałuża”. Dla Beaty
(degeneracja siatkówki od 7. roku życia) o sekundę za późno… Po
chwili ze śmiechem wyskakuje z kałuży. Wcale się nie przejęła tym
małym „wypadkiem”. Beata dużo wie o współpracy osób widzących z niewidomymi i stara się przekazać swoje doświadczenie
innym:
– Opiekun niewidomego powinien wiedzieć, że dla nas najlepiej
jest uchwycić go poniżej łokcia, lewego lub prawego. Gdy łokieć
lekko się podnosi lub opada w czasie marszu, wiem, że będzie
przeszkoda.
Te zasady dobrze zna Michał (16 lat), wolontariusz, który dla
wielu jest tutaj przykładem. Opiekuje się na zmianę Andrzejem
i Maćkiem. Słyszę, jak mówi o wklęsłościach i wypukłościach
terenu, skałach. Zaciekawieni niewidomi przytulają się do skały,
by poznać strukturę piaskowca.
– Inaczej prowadzi się niewidomego, a inaczej niedowidzącego.
Trudno wytłumaczyć Maćkowi, jak ktoś jest ubrany, bo on tego
nie zrozumie, nigdy go nie widział i nie ma punktu odniesienia,
tak jak Andrzej, który pamięta świat widzących.
Chwila odpoczynku na Malinowskiej Skale
sób z pomocą rąk i koca i ściągawki na zdjęciu można „zbudować”
makietę gór. Tak wspólnymi siłami rodzi się nam Mnich, potem
Giewont, Babia Góra. Niewidomi są zachwyceni, szczególnie
Maciek. Wszyscy badają ukształtowanie „góry” rękami.
Zdobywanie szczytów… na co dzień
W środku
Maciek,
asekurowany
przez dwie
wolontariuszki
– z lewej
Paulina,
z prawej Iwona
Michał ma doświadczenie: – Moi rodzice częściowo nie widzą. Wiem, jak
im ciężko, dlatego chcę pomagać takim
ludziom jak oni. Nie narzekam na
kłopoty, ale nieraz boli, że załatwienie
najprostszej sprawy wymaga samochodu, a na prawo jazdy jestem
jeszcze za młody.
Wolontariuszka Paulina (15 lat) z gimnazjum w Blachowni czuje
już zmęczenie drogą i… niesmak. – Popełniłam gafę wobec niewidomego Maćka. Powiedziałam mu, że końca wycieczki nie widać.
Ale uświadomiłam sobie, że on i tak tego nie zobaczy. I zrobiło mi
się głupio. Przeprosiłam, ale Maciek mówi: spoko, nawet mnie
pochwalił, że dobrze pomagam. Jestem zdziwiona, że niewidomi
są tak otwarci na świat. Mają większe ambicje niż ludzie widzący,
np. uczą się języków. Naprawdę mnie inspirują.
Jak zachęcić ludzi młodych do większego zaangażowania wobec niewidomych? Wiktoria twierdzi, że od przedszkola należy
uczyć kontaktu z niewidomymi. Wtedy więcej będzie takich
osób jak Agnieszka, która chce pracować już zawsze jako wolontariuszka. Po pierwszym dniu wyprawy widać, że ma to we
krwi – cieszy ją okazywanie pomocy innym.
– Nie wystarczy biała laska, zawsze potrzebny jest ktoś bliski.
Tutaj sytuacja jest idealna, wszyscy ze sobą rozmawiają, ale
na co dzień ludzie nie wiedzą, jak się do nas odezwać, są skrępowani. A przecież wystarczy podejść i zapytać. My jesteśmy
w środku tacy sami jak oni. Myślę, że po takiej wyprawie łatwiej będzie czekać na nowe oczy – marzy Wiktoria. – Nieraz
staję przed lustrem, wytężam wzrok i mam nadzieję, że kiedyś
będę widzieć.
Jest tego pewna Ula, też niewidoma, która dzięki prasie
w „Kiosku” wie, że medycyna wymyśliła już sztuczne oko.
– Jest wprawdzie trochę niedoskonałe, ale naukowcy ciągle
nad nim pracują. Jestem pewna, że niebawem naprawdę zobaczymy góry. Wtedy przeżyję szok – śmieje się.
Przy pięknej pogodzie grupa dotarła
na Skrzyczne
Pomidor na dwunastej i budowanie góry z koca
Zjeżdżamy do Szczyrku, czas na kolację. Wolontariusze ruszają do
pomocy. Agnieszka opisuje Kamili, co ma na talerzu: – Na dwunastej masz pomidora, na piętnastej ser, a wędlinę… – wszystko
zgodnie ze wskazówkami zegara. Taki opis to standard przy każdym posiłku.
Po kolacji spotkanie z Bogdanem Widawką, dziennikarzem radiowym, który pokazuje, jak ci, którzy nie widzą, mogą zrozumieć
wielkość gór. Pomysł jest prosty. Wystarczy, że osoba widząca
będzie miała przed sobą zdjęcie góry. Następnie zaprosi do siebie
niewidomego i narzuci na jego wyciągnięte ręce koc. W ten spoVictor Gimnazjalista
victor.com.pl
12-13 miedzy nami V21.indd 13
13
2014-09-24 16:04:58