Manipulacje przy kodeksie cywilnym

Transkrypt

Manipulacje przy kodeksie cywilnym
Manipulacje przy kodeksie cywilnym
Zamiast uprościd, skomplikują. Zamiast pomóc, zaszkodzą. Tak o zmianach proponowanych przez
resort gospodarki przy wdrażaniu prawa działalności gospodarczej wypowiada się komisja
kodyfikacyjna
Ministerstwo oprócz projektu nowego prawa działalności gospodarczej przygotowało także
propozycję ustawy – Przepisy wprowadzające prawo działalności gospodarczej. Kluczowe zmiany
obejmą kodeks cywilny. Zmienid ma się utrwalona definicja przedsiębiorcy. Zgodnie z projektem
przedsiębiorcą będzie osoba fizyczna, osoba prawna oraz ułomna osoba prawna, prowadząca we
własnym imieniu działalnośd gospodarczą (za przedsiębiorcę uznaje się także wspólnika spółki
cywilnej w zakresie wykonywanej przez nią działalności gospodarczej). Oznacza to, że definicja nie
będzie się już odwoływad do działalności zawodowej (patrz: grafika).
Ograniczyć konsumenta
Na tym pomyśle suchej nitki nie pozostawia Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Jak przekonuje
prof. Piotr Machnikowski, kierownik Zakładu Prawa Cywilnego i Międzynarodowego na Uniwersytecie
Wrocławskim, resort gospodarki od samego początku wyszedł ze złego założenia. Tłumaczy bowiem,
że chce ujednolicid terminologię, tak aby w różnych ustawach nie definiowano tego samego pojęcia
w różny sposób. A to – zdaniem prof. Machnikowskiego – kardynalny błąd.
Członek KKPC przekonuje, że przepisy projektowanego p.d.g. oraz kodeksu cywilnego mają różne
cele. Ten pierwszy regulowad na przede wszystkim relacje pomiędzy przedsiębiorcami a organami
paostwa. Podkreśla więc to, co jest istotne z punktu widzenia rejestracji biznesu, nadzoru i innych
powinności regulowanych prawem publicznym. Definicja przedsiębiorcy w kodeksie cywilnym ma z
kolei służyd przede wszystkim regulowaniu stosunków między równorzędnymi podmiotami.
Profesor Piotr Machnikowski zwraca uwagę, że od definicji przedsiębiorcy w k.c. zależą także przepisy
dotyczące ochrony praw konsumenta. Art. 221 k.c. stanowi, że za konsumenta uważa się osobę
fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej. Jeśli okrojone zostanie pojęcie
przedsiębiorcy, automatycznie ograniczeniu ulegnie także to, kogo będzie można uznawad za
konsumenta w rozumieniu polskich przepisów. To z kolei może oznaczad – co podkreśla prof.
Machnikowski – że krajowa regulacja będzie niespójna z unijnymi, w tym z dyrektywą 2011/83/UE w
sprawie praw konsumentów.
Konsument u dentysty
Co zmiany w k.c. oznaczałyby w praktyce?
– W wielu miejscach przepisy ustanawiają szczególną ochronę dla konsumentów, ale tylko w
przypadku, kiedy drugą stroną czynności jest przedsiębiorca. Tak jest np. w przypadku umów
zawieranych z użyciem gotowych wzorców oraz przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych –
wskazuje adwokat Kamil Kalicioski.
– W tym względzie kodeks cywilny stanowi, że postanowienia, które nie zostały uzgodnione
indywidualnie, nie wiążą konsumenta, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z
dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interes – wyjaśnia mecenas.
A, jak dodaje, można mied poważne wątpliwości, czy te zapisy będą miały zastosowanie w przypadku,
kiedy jedną ze stron umowy będzie osoba wykonująca np. wolny zawód.
Jak tłumaczy mec. Kalicioski, dentysta czy notariusz może nie prowadzid zorganizowanego
przedsiębiorstwa, lecz tylko – w ramach działalności zawodowej – gabinet czy kancelarię. I w takiej
sytuacji dyskusyjne jest, czy ich usługi będzie można traktowad jako świadczone konsumentom.
Mniej sceptyczny w ocenie propozycji jest Andrzej Kraczkowski, ekspert fundacji Laboratorium Prawa
i Gospodarki. Jego zdaniem stanowisko Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego jest zbyt
zachowawcze.
– Sama kwestia spójności terminologii nie jest niebezpieczna, chod zarazem nie można pewnym
uwagom odmówid racji – zauważa.
– Poważnym zarzutem jest możliwośd wystąpienia rozdźwięku z regulacjami prawa konsumenckiego,
które w lwiej części regulowane jest na poziomie europejskim – wskazuje ekspert i zaznacza, że sam
pomysł prawodawcy należy docenid i nie warto go wyrzucad do kosza. Tyle że konieczne jest
wyjaśnienie kilku wątpliwości.
Profesor Piotr Machnikowski podkreśla natomiast, że projektowana zmiana jest wadliwa z punktu
widzenia zasad techniki legislacyjnej. Opiera się na skomplikowanej dla przeciętnego obywatela
konstrukcji.
„Wyjaśnienie znaczenia terminu »przedsiębiorca« w p.d.g. wymaga sięgnięcia do definicji z k.c., ta z
kolei posługuje się pojęciem działalności gospodarczej, zdefiniowanym w art. 2 p.d.g.” – wskazuje w
opinii cywilista.
O konieczności dalszych prac nad projektem przekonane jest także samo Ministerstwo Gospodarki.
„Definicja przedsiębiorcy jest nadal opracowywana we współpracy z Komisją Kodyfikacyjną Prawa
Cywilnego i Ministerstwem Sprawiedliwości” – przyznają przedstawiciele MG.
Czasu jest jednak niewiele, bo projekt powinien jeszcze w lipcu trafid do Sejmu. O pośpiechu może
świadczyd zresztą ogrom literówek i niegramatycznych wyrażeo w projektowanych przepisach, na co
zwraca uwagę m.in. prof. Machnikowski. ©?

Przedsiębiorca, czyli kto
Patryk Słowik
[email protected]
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach

Podobne dokumenty